Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Komputery - oprogramowanie i sprzęt (https://forum.cdrinfo.pl/f113/)
-   -   Nie rób za darmowego informatyka (https://forum.cdrinfo.pl/f113/nie-rob-za-darmowego-informatyka-93864/)

revolver0 21.04.2015 21:48

Tu jest pytanie , czy jak na umowie zlecenie ma się wszystkie składki opłacane czy to się wlicza do stażu, tu moim zdaniem sąd pracy może i by orzekł na korzyść pracownika. Faktem jest umowa o zlecenie jest po to by mniej płacić, więc i różne obejścia przepisów się wynajduje. W wypadku umowy zlecenia z pełnymi składkami, chyba tylko o okres wypowiedzenia umowy chodzi, z dnia na dzień...

Może kiedyś wprowadzą że taka umowa się wlicza w staż pracy, ale okres nie składkowy...

mgit 21.04.2015 21:49

Cytat:

Napisany przez Patrix (Post 1322205)
@ed pisał wyżej o tych dwóch umowach, lata pracy to już nie problem, dawno wypracowany limit urlopowy, ale tak to jak najbardziej kolejna wada um. zlec.

Oj wiem, że mówimy o tobie - chociaż miało być o Januszu - więc można było założyć, że Janusz "zwany też Kowalskim" nie ma wypracowanego limitu na urlop :taktak:

Cytat:

Napisany przez revolver0 (Post 1322206)
Tu jest pytanie , czy jak na umowie zlecenie ma się wszystkie składki opłacane czy to się wlicza do stażu, tu moim zdaniem sąd pracy może i by orzekł na korzyść pracownika. Faktem jest umowa o zlecenie jest po to by mniej płacić, więc i różne obejścia przepisów się wynajduje. W wypadku umowy zlecenia z pełnymi składkami, chyba tylko o okres wypowiedzenia umowy chodzi, z dnia na dzień...

Może kiedyś wprowadzą że taka umowa się wlicza w staż pracy, ale okres nie składkowy...

Sąd pracy - nawet twoją sprawą się nie zajmie. Bo nie dotyczy cie kodeks pracy. Co najwyżej, możesz sądzić się we własnym zakresie z pracodawcą.

Ponadto do stażu pracy ci się nie wliczy- nawet jak będziesz miał więcej niż najniższa krajowa. Nie możesz także iść na szybszą emeryturę - dopiero jak wypracujesz odpowiedni wiek, i lata pracy - które będą składkowe.

Podsumowując:
Nie warto pchać się w umowę zlecenie - chyba, że nie masz innego wyjścia.

revolver0 21.04.2015 21:54

Mnie tylko chodzi o uznanie tego czasu, bo jak wszystkie składki były opłacane to nazwa umowy nie powinna mieć znaczenia, tu tylko snuje swe domysły, A i tu mam na myśli czas pracy do emerytury, bo tak przeglądam że do stażu pracy lipa, powinni to uaktualnić w końcu.

Patrix 21.04.2015 21:56

@mgit edytowałem jeszcze swojego poprzedniego posta, który cytujesz.



Cytat:

Napisany przez revolver0 (Post 1322206)
Tu jest pytanie , czy jak na umowie zlecenie ma się wszystkie składki opłacane czy to się wlicza do stażu, tu moim zdaniem sąd pracy może i by orzekł na korzyść pracownika.

Idziesz na wojnę z pracodawcą (palisz mosty) ale tak, czytałem, że w przypadku gdy zajdzie
"stosunek pracy" to może być rozstrzygnięte na korzyść pracownika i wliczone.

mgit 21.04.2015 21:57

Ilość załączników: 1
Cytat:

Napisany przez revolver0 (Post 1322209)
Mnie tylko chodzi o uznanie tego czasu, bo jak wszystkie składki były opłacane to nazwa umowy nie powinna mieć znaczenia, tu tylko snuje swe domysły

No jak masz opłacane wszystkie składki, to jak doczekasz wieku emerytalnego - to dostaniesz emeryturę. Ale nic ponadto. To jest wada umów cywilno - prawnych.

Cytat:

Piszesz o kosztach dla pracodawcy, jaka to jest różnica pomiędzy tymi dowoma umowani dla pracodawcy
zakładając w obu przypadkach po potrąceniu składek, że Janusz dostaje X netto (tzw na rękę)?
Pod X możesz wstawić dowolną kwotę chodzi tylko o wykazanie różnicy.
Nie podam ci konkretnej różnicy - bo już nie pamiętam jak to się rozliczało - miałem to na studiach - ale różnica była i to znaczna. Jeśli ciekawi cię ten temat rozliczeń polecę ci trzy książki - gdzie jest to dokładnie wyjaśnione.

Patrix 21.04.2015 22:59

Jak z pałki nie pamiętasz to trudno, książki zapewne ciekawe ale nie będę się przez nie przebijał.

mgit 21.04.2015 23:07

Cytat:

Napisany przez Patrix (Post 1322213)
Jak z pałki nie pamiętasz to trudno, książki zapewne ciekawe ale nie będę się przez nie przebijał.

Nie są ciekawe - są nudne jak cholera :) Teraz się zastanawiam po kiego był mi ten dodatkowy kierunek...
No ale były wymagane na studiach więc poszła zasada wykuj, zalicz i zapomnij :)

Z tego co pamiętam ważna jest książka pierwsza i trzecia, a ta zielona to takie uzupełnienie - bez której nic nie obliczysz - no chyba, że pamiętasz wszystkie możliwe konta księgowe jak się nazywają i co na nich wolno księgować ;)

Berion 22.04.2015 10:55

Wierzycie że dostaniecie emerytury? O rany...

joujoujou 22.04.2015 13:19

Najpierw trzeba dożyć! :hahaha:

mgit 22.04.2015 17:35

Cytat:

Napisany przez Berion (Post 1322228)
Wierzycie że dostaniecie emerytury? O rany...

To są rozważania czysto teoretyczne...
Na emeryturę nikt z nasz nie doczeka

Patrix 22.04.2015 17:49

Na złość zusowi trzeba doczekać!

mgit 22.04.2015 18:06

Cytat:

Napisany przez Patrix (Post 1322288)
Na złość zusowi trzeba doczekać!

Jak podwyższą wiek emerytalny od 100 lat - to przestanie być to problemem - nikt nie dożyje :taktak:

Jarson 22.04.2015 22:00

Cytat:

Napisany przez mgit (Post 1322204)
Z tym co napisałeś się zgodzę - ale tylko w przypadku umowy na czas nieokreślony. W przypadku umowy o pracę na czas określony - wypowiedzenie wynosi 2 tygodnie. Żaden pracodawca na dzień dobry nie da ci umowy na czas nieokreślony. Zazwyczaj masz okres próbny potem dwie umowy na czas określony + kolejna umowa musi być już na czas nieokreślony.

I tu Cię zdziwię - u dwóch poprzednich pracodawców z marszu dostawałem umowy o pracę na czas nieokreślony. U obecnego było inaczej, najpierw była próbn na 2 tyg, a dopiero potem na nieokreślony, ale tu sam byłem głupi - nazwijmy to tak (choć to nie do końca tak), że tę umowę dostałem przez "kierownika" w tej firmie, a prezes nic o niej nie wiedział. Potem okazało się, że ten "kierownik" lekko rozminął się z prawdą i nie do końca chciał dotrzymać warunków umowy, natomiast potem sam porozmawiałem sobie z prezesem. Skończyło się na tym, że obecnie pracuję zgodnie z wszystkimi ustaleniami, o których wówczas prezes nie widział, ale je zaakceptował bez zastrzeżeń.

Gdybym szedł tu do pracy drugi raz, od razu rozmawiałbym z właściwą osobą. A przy zmianie pracy nawet słyszeć bym nie chciał o okresach próbnych - ponieważ wiązała się z rozwiązaniem stosunku pracy w poprzedniej firmie; a skoro pracodawca chce, żeby ktoś pracujący przeszedł do jego firmy z poprzedniej, to znaczy, że nie traktuje go do końca jako zwykłego kandydata. To raczej oczywiste, że będzie zachęcał do przejścia lepszymi warunkami - czy to płacą, czy benefitami, czy rodzajem pracy - a na pewno nie zaoferuje warunków gorszych.

Cytat:

Napisany przez Berion (Post 1322228)
Wierzycie że dostaniecie emerytury? O rany...

Hmm. Mój dziadek mówił mi, że jak pierwszy raz zmieniał pracę, jego przełożony dał mu za kilka miesięcy pracy papiery mówiąc, żeby mocno ich pilnował, bo kiedyś przydadzą mu się do emerytury. Dziadek pilnował ich i potem kolejnych tylko dlatego, że szanował tamtego gościa, a na pewno nie dlatego, że w emeryturę wierzył. Przecież przeżył wojnę, w tamtych czasach panowała powszechna świadomość kruchości życia i raczej sceptycyzm co do przyszłości. Zresztą, był wtedy młody, gdzież by wierzył, że kiedyś to się zmieni... Jak mi rzekł opowiadając to - okazało się, że i w żadnej wojnie nie zginął i udało mu się jakoś jednak emerytury dożyć, a te papiery sprawiły, że jego staż pracy bardzo przyzwoicie się wydłużył.

Nie wiemy, co będzie za 30 lat. Może już ludzi na Ziemi nie być. Może nie być emerytur. A może być tak, że jednak gospodarka się poprawi, coś się zmieni. Może być tak, że konkretna osoba wyjedzie za granicę, a tam okaże się, że i emerytury są godne i zalicza się do nich staż pracy z Polski. Może być tysiąc innych scenariuszy.

Nie musimy liczyć na ZUS. On może zbankrutować, ale nie mamy pewności, co pojawi się w zamian. Umowa o pracę nie jest nam potrzebna, żeby rosła nam fikcyjna suma ficyjnych pieniędzy na koncie w ZUS. Jest nam potrzebna po to, żeby mieć dowód posiadania odpowiedniego stażu pracy. Kiedyś się przekonamy, czy on się przyda czy nie.

Aha. Jakiś rok temu rozmawiałem z człowiekiem, który tak samo nie wierzył, że dożyje emerytury i coś godnego na niej dostanie. Od okresu transformacji, kiedy zamknęli jego zakład, pracował na czarno. Szczęśliwy jak cholera. Okazało się, że przeżył tak trzy dekady i teraz jest w ciemnej... Ten człowiek bał się głodowej emerytury, a teraz ma głodową pensję - bo w swoim wieku po pierwsze nie może wybrzydzać, a po drugie jest za słaby, żeby wyrobić normy i zarobić dużo. Gdyby nie pracował na czarno, to teraz żyłby tak samo biednie jak żyje, ale mając te same pieniądze siedziałby sobie na werandzie w swoim domu. Albo dorabiałby tak jak i teraz, dalej by się eksploatował, ale niska emerytura plus niska pensja złożyłyby się na coś w miarę akceptowalnego.

Argument "to nie ma sensu, bo za 20 lat..." nie jest żadnym argumentem, bo żaden z nas nie jest prorokiem.

mgit 22.04.2015 22:14

@Jarson
To trafiasz na dobrych pracodawców.

Pierwszy pracodawca: umowa zlecenie po roku umowa na trzy lata, potem kolejna na trzy - sam zrezygnowałem po 7 latach, kolejny pracodawca umowa próbna... na szczęście miedzy czasie trafiło się coś innego, kolejny pracodawca umowa próbna na 1 miesiąc, potem na 6 miesięcy i kolejna na 5 lat... (ale warunki znośne i pensja nie najgorsza więc się zdecydowałem) ;)

Po roku bycia na zleceniówce - stwierdzam - nigdy więcej umów zlecenie - jako dodatek owszem można przeboleć - ale nie jako jedyna umowa. Samemu pchać się w zlecenie to głupota.

grzeniu 22.04.2015 22:25

Cytat:

...Po roku bycia na zleceniówce - stwierdzam - nigdy więcej umów zlecenie - jako dodatek owszem można przeboleć - ale nie jako jedyna umowa. Samemu pchać się w zlecenie to głupota.
O! I to jest sedno w tym temacie. Nigdy się w to nie pchaj, dopóki życie cię nie zmusza.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 09:31.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.