![]() |
http://www.allegro.pl/search.php?str...=0&new=0&pay=0 smolik dobre:D
|
|
O komarze
Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: Przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację za którą musiała się tyle nalatać. Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień. Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia. Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz. I wtedy się spotkali. Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało. -Bzzz bzzz... -Szepnęła Komarzyca -Bezy bezy -odparł Kornik To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy rozeszła się po łące. I wtedy zaczęły się trudności. Świat stanął im naprzeciwko nim Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich a znajomi nie chcieli już ich znać. Zostali wyklęci odrzuceni od reszty społeczeństwa. Niedługo później urodziło się dziecko.... Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika. Poczwara przed którą wszyscy będą uciekać.. - Dziecko, które tylko rodzice będą kochać.... Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców..... tak narodził się - KOMORNIK Inni twierdzą, że GIERTYCH***8230; |
Cytat:
|
PIEŚNI JAKIE NALEŻY ŚPIEWAC PODCZAS JAZDY SAMOCHODEM : 90km/h - To szczęśliwy dzień
100km/h - Cóż Ci Jezu damy 110km/h - Ojcze Ty kochasz mnie 120km/h - Liczę na Ciebie Ojcze 130km/h - Panie przebacz nam 140km/h - Zbliżam się w pokorze 150km/h - Być bliżej Ciebie chce 160km/h - Pan Jezus już się zbliża 170km/h - U drzwi Twoich stoję Panie 180km/h - Jezus jest tu 200km/h - Witam Cię Ojcze 220km/h - Anielski orszak niech mą dusze przyjmie P.S. o post 666 u PIOTR34 |
To może mały poemacik o ...... :)
Od prawieków w calym swiecie, Kogo kolka w boku gniecie, Kazdy sobie pierdzi chetnie, Cicho, smutno lub namietnie. Stary, mlody, maly, duzy Wszystkim dym sie z dupy kurzy, Kazdy chetnie portki pruje, Bliznim pod nos popierduje. Pierdza panny, dobrodzieje, Ksieza, szlachta i zlodzieje, Nawet papiez chociaz miernie, Tez kadzidlem sobie pierdnie. Pierdza ludzie na siedzaco, Na stojaco i chodzaco, Pierdza nawet przy kochaniu, By dac taktu jak przy graniu. Krasawice w wieku kwiecie, Pierdza cicho jak na flecie, A powazne w wieku damy Popierduja cale gamy. I w teatrze i w kosciele, W dnie powszednie i niedziele, I filozof i matolek, Kazdy pierdzi ciagle w stolek. Jeden przebral w jadle miarke I ma w dupie oliwiarke. Gdy chcial pierdnac na odmiane, Obsral okna, drzwi i sciane. Ten zas smrodzi jak niecnota, Jakby zjadl zdechlego kota. A kiedy sie czosnku naje, To az wiatrak w oknie staje. A ten trzeci jest w humorze, Kiedy pierdnac sobie moze, Wiec nateza sile cala By popierdziec chwile mala. Tam jakala w kacie stoi Dupe sciska bo sie boi Chcialby sobie puscic baka Lecz w pierdzeniu tez sie jaka. Jednym slowem w calym swiecie, Kogo bzdzina w dupie gniecie, Wszyscy niech se pierdza chetnie, Cicho, smutno lub namietnie... |
Ilość załączników: 1
:bicz:
|
Kobieta w srednim wieku lezy w szpitalu, w śpiączce.Raczej nie ma nadzieji na to ze sie obudzi.Tymniemniej pielegniarki myjąc ją w strefie intymnej zauwazyly wysoki skok pulsu.
Mówią do męża chorej: -Wie pan, zauwazylysmy skoki pulsu u pana zony w trakcie mycia. Moze gdyby pan zafundował troche milosci francuskiej zonie to by sie obudzila , cuda sie zdarzaja. -Dobrze, to prosze zostawic mnie samego z zona -odpowiada mąż. Pielęgniarki obsewuja wykres pulsu z dyzurki.Widzą ze skacze, skacze, nagle jest płaski - pacjentka umarła. Biegną do sali z ktorej wychodzi mąż z dziwnym usmieszkeim i rozpiętym rozporkiem. -Chyba sie udławiła. |
^_^
|
|
|
Może nie było:
Żona nigdy nie zaglądała do pudełka, które mąż od 20 lat trzymał pod łóżkiem. Pewnego dnia podczas sprzątania postanowiła rzucić okiem do środka. Okazało się, że w pudełku leżały 3 jajka i 10.000$. Żona poszła do męża i zapytała go: - Dlaczego w tym pudełku są 3 jajka? Mąż odpowiedział: - Za każdym razem, jak byłem na boku, wsadzałem do pudełka jedno jajko. Żonę zamurowało... ale po chwili namysłu stwierdziła, że 3 jajka przez dwadzieścia lat, to i tak o kilka razy mniej, niż ona musiałaby wrzucić do takiego pudełka. - A co robi tam 10.000$? - zapytała. A mąż na to: - Za każdym razem, jak zebrałem 10 szt., sprzedawałem je na targu... Rozmowa weteranów sieci: - Jak leci? - Super, tylko palce mnie strasznie bolą. - A, co się stało? - Wczoraj na czacie mieliśmy imprezę i całą noc śpiewaliśmy. |
Cytat:
CV pechowca Najpierw pracowałem w firmie Przetwory Warzywne i Owocowe, ale nie mogłem się odpowiednio skoncentrować. Zostałem drwalem - ścięli mi perspektywy. Zostałem krawcem - guzik zarobiłem i życie rodzinne mi się popruło. Pracowałem w fabryce tłumików - wyrzucili mnie, bo byłem za cichy. Zostałem szewcem - pracodawca mnie cisnął. Pracowałem w fabryce akumulatorów - codziennie byłem wyczerpany. Zatrudniłem się w księgarni historycznej - i nie widziałem przed sobą przyszłości. W Schronisku dla Zwierząt - psy na mnie wieszali. W Gabinecie Kosmetycznym - nadepnąłem szefowej na odcisk. Próbowałem jako murarz - nie byłem wystarczająco dobrze zbudowany. Układacz parkietów - w pracy ciągle coś mi nie pasowało. Jako malarz - miałem przechlapane. Dozorca stawow hodowlanych - znikały mi małe i wielkie sumy. Pracowałem jako tokarz - stoczyłem się w rozpustę. Akwizytor odkurzaczy - wyssało ze mnie resztki optymizmu. Elektromonter - miałem spięcia z szefem. Zostałem górnikiem - i dostałem zawału. I dlatego proszę o zatrudnienie na stanowisku Dyrektora Naczelnego Państwowych Sadów w Łomiankach - myślę, że będę najlepszy w zbieraniu owoców cudzej pracy! **************** Porównanie dnia studenta Akademii Medycznej (AM) i Politechniki (PL) mieszkających razem. 18:00 AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia. PL: Początek pierwszej skrzynki piwa. 20:00 AM: Wracam tramwajem na stancję. PL: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa, mimo że pada śnieg i jest zimno. 21:00 AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę. PL: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień. 22:00 AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę. PL: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień. 23:30 AM: Nadal czytam. PL: Nadal uciekam. 24:00 AM: Wycieńczony książką sięgam po 800-stronicowy skrypt. PL: Wycieńczony bieganiem, wskakuję do rzeki i uciekam wpław. 02:00 AM: Czytam kumplom śmieszne zdania z książki. PL: Opowiadam kumplom, jakie to uczucie dostać paralizatorem. 03:00 AM: Z braku książek sięgam po Panoramę Firm i Książkę Telefoniczną. PL: Z braku napojów energetycznych, wzmagających wyobraźnię, udaję się w podróż rowerem do najbliższego nocnego. 04:00 AM: Kumple też czytają PF i KT (nie mogę nic z nich zrozumieć). PL: Kumple nadal piją i coś gadają, ja tylko piję... 04:30 AM: Piję, nie wiem którą kawę. PL: Nie wiem, gdzie jadę. 04:45 AM: Urządzamy z kolegami konkurs "1 z 10-ciu" z wiedzy o Panoramie Firm. PL: Urządzamy konkurs "kto szybciej wózkiem dookoła supermarketu". 05:15 AM: Znów wygrałem! Bochenek i Stryer się nie odzywali... PL: Znów wygrałem! Piast i Żywiec utknęli w zaspie! 06:00 AM: Jestem wykończony, nigdy już nie będę tak długo się uczył. PL: Jestem wykończony, tłumaczę znakowi "STOP", że już nigdy nie będę pił. 06:15-07:30 AM: Śpię w ubraniach - szkoda ściągać na tak krótko. PL: Śpię z dwoma kumplami w wannie, która dryfuje po wodach parku. 07:30 AM: O, już 7:30? ZASPAŁEM! PL: O! Chłopaki, to jest Bałtyk? Który mamy rok? 07:45 AM: Idę się umyć... Gdzie jest wanna? I ten jełop z Polibudy? PL: Kurcze, dzisiaj czwartek. Dzień kąpieli dla Medyka.. 07:50 AM: ...znowu wypił Domestosa... PL: ...ale zgaga... to po tym likierze pewnie... 08:00 AM: Biegnąc na uczelnię, widzę trzech kloszardów w wannie. Myślę -"co to za życie..." PL: Wczoraj widziałem białe myszki, a dziś duchy w białych fartuchach. Czas wracać do domu... 09:00 AM: Chce mi się spać, idę po kawę. PL: Chce mi się spać, idę spać. 12:00 AM: Przewracam się ze zmęczenia. PL: Przewracam się na drugi boczek. 13:00 AM: Za twarde siedzenia na tych salach. PL: Mama kupiła mi za miękką poduszkę... 15:00 AM: Znowu zapomniałem zjeść... PL: Znowu zapomniałem pójść na zajęcia. 15:05 AM: Trudno, napiję się kawy. PL: Trudno, zrobię ksero. 16:00-17:30 AM: Oglądam preparaty i notuję wykłady. PL: Oglądam telewizję i gram w Tekkena. 18:00 AM: Ledwo żyję, chcę do domu! PL: Ale mam kaca! Chcę do mamy! 20:15 AM: Cześć Głąbie! Ale miałem ciężki dzień... PL: Cześć Medyk! Ty chyba nie wiesz, co znaczy ciężki dzień... |
Ilość załączników: 1
Poszła jajka poświęcic......
|
Cytat:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 00:02. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.