No ja też już w robocie - ale po porannej herbacie w domu - jakoś nie chce mi się teraz nic pić... ;)

a ja jestem tez w pracy i to po 2 mocnych kawach i zasypiam nad klawiatura

Ciekaw jestem, co robiłaś w nocy... :>

:mruga:

spalam:) sama.

w nocy sie lunatykuje albo spółkuje :cool:

:wow:
Tobie jeszcze mało?
Wrzaskun nie dał do wiwatu?:D

Najwyraźniej za mało. :haha:

:mruga:

wrzaskun nie miał pewnie nic do gadania - jak chuć to chuć :D :P ;p

no chyba, że chodzi o wstawanie do wrzaskuna - to faktycznie lunatykowanie.

O jakiej chuci Ty mówisz po 70 minutach spania na dobę?
Jeszcze to pamiętam.
To życie w malignie.
Młoda żarła co 17 minut.
I za nim się jej odbiło, to znowu była głodna.:D

moja żarła duuuużo, spała z 10 minut po czym srała i wrzask :D

Moja spała mało.
Żarła mało.
Dawała do wiwatu.
I daje do dziś.
Teraz finansowo. :'( :'( :'(

moja finansowo to tak daje, że wolałem te wrzaski, gówna i niespanie ;) :piwo:

teraz też słyszę daj (co odbieram jak wrzask), potem nie śpię i gówno z tego mam :D

Poczekaj na studia.

To dopiero jest życie.
Dla rodzica.:D
Idę po piwo.

jednym slowem masz problem:D
a ja mam jeszcze troche czasu pzred soba nim podrosnie;)

no to wypijmy za ten problem!

wznoszę toast herbatą Yunnan, której moc garbuje język. :D