![]() |
:kawa:
|
:kawa:
|
Żyją one w ogóle po weekendzie?
:kolejka: |
Tak :taktak:
|
Żyją i nic nie robią :|
|
Robią. Właśnie jadę na wieś (und zurück) w śnieżycę - nie bardzo mi się chce, ale z drugiej strony w domu też mi się nie chce siedzieć...
|
:piwo:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Nie spać!!
|
:kawa:
|
:piwko2: do obiadu.
:kawa: po obiedzie. |
A nieno, teraz to jak najbardziej czas na :piwko2:
|
Teraz zaraz to będzie grał Higgins (i jak rzadko mam akurat czas, żeby pooglądać), ale póki co :kawa:
|
:kolejka:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
dzingle bels, dzingle bels
:kawa: |
:kawa:
|
:piwko2: do obiadu.
:kawa: po obiedzie. |
:kolejka:
a :kawa: będzie po obiedzie |
Cytat:
I can't hear the radio in this month anymore :> :kawa: |
Dżyngel bells jeszcze jakoś bym strawił.
Gorzej jak Dżordż Majkel na przemian z Marają Keri dają do pieca. :szczerb: Na całe szczęście radia nie słucham wcale. :nieee: |
U mnie se radio leci w tle i jakoś nie rzuca się mnie na uszy. Może temu, że umiem się wyłączać jak lecą reklamy :hmm:
|
Jak komputruję w salonie (albo jak się po prostu byczę na kanapie) to w tle tewilezor.
Jak jestem w innym pomieszczeniu albo na zewnątrz, to nic. W samochodzie leci muza z pendraka, te same pliki w kółko. Przesłuchanie całego "kółka" zajmuje mi jakieś 18 miesięcy jeżdżenia. :] |
Radio mam w pracy, na szafce pomiędzy drzwiami a komputerem przy którym codziennie jakiś czas siedzę. To już odruch bezwarunkowy, kiedy przekręcam potencjometr w lewo przechodząc obok - na poziom kiedy trzeba naprawdę się wsłuchać, żeby coś usłyszeć :P W aucie czasem włączam radio, czasem nie, w zależności od nastroju.
:piwo: 0,0 BTW |
:kawa:
|
:kawa:
|
Jak piątek, to nawet z misiem nikt się nie napije.
A ja i owszem :piwo: |
Ja się napijam :piwo:
|
Ja się napijam coli, bo nie chce mi się :kawa: parzyć :P
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Była kawa choć muszę się z nią pożegnać bo mam problemy z żołądkiem. Zapewne wrzody jako pokłosie nerwicy. Coś tam len zacząłem podpijać.
Pytanie mam.. mamy jakiś dział gdzie wgląd mają tylko zarejestrowani? |
No raczej wszystkie poza śmietnikiem. Prawie. Chyba.
A nie, wróć. Niezarejestrowani nie widzą np. śmietnika. |
Niezalogowani nie widzą śmietnika.
:kawa: przed grilkiem. |
Po całym!
:kolejka: |
@KaiQ
Jestem niemal pewny, że to forum to platforma komunikacyjna Reptilian i my widzimy tylko niewielką część (szacuję, że jakieś 0,24*10^23) wszystkich działów. :kawa: |
to zaraz coś nabazgram w śmietniku, bo z frustracji ciągnie mnie do złego... :wsciekly:
|
Działy których nie widzisz są w innych wymiarach, a dostęp do nich zależy od stopnia wtajemniczenia.
Zależy też iloma kodami dostępu dysponujesz :piwko2: :D |
Żona miała w drodze do domu kupić kody. Jeszcze jej nie ma, tymczasem McGill pracowicie przegrywa mecz, kody mogą już nie być potrzebne :(
|
:kawa:
|
:kawa: była, więc przed niedzielnym kotletem pasuje jeszcze coś wziąć na podkładkę... no to cyk toast2
|
U mnie czas na :kawa: jest teraz
|
Druga :kawa:
|
:kawa: już była, zaraz będzie :piwo: do meczu
|
Właśnie dochłeptałem pilsika :piwo:
|
:piwko2: do obiadu.
:kawa: po obiedzie. |
:kawa: po dżymce
|
No i zrób coś z tym Brecelem...
:kawa: |
Z Brecelem nic nie trzeba, on gra swoje. Zrób coś z tym Johnem.
:kolejka: |
Wszamałem karpika, kurde ale dobry był :spoko:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Dobra, to i ja idę zaparzyć :kawa:
|
Ale was poniedziałek zmógł.... WSTAWAĆ GIEJE!!! Patrzę sobie po pracy co tu na forum się dzieje, a tu cisza... śpicie?
|
A nie no, gdzie by tam.
:kolejka: |
Robimy to, co należy robić - oglądamy Williamsa z Lisowskim :>
:kawa: |
:kawa:
|
Owszem
:piwo: |
:kawa:
|
:kawa: i czas na rozwóz flaszek po znajomych firmach
|
:kawa:
|
:piwko2: w przerwie roboty
|
Piwo może nie, ale dwudaniowy obiad na koszt pracodawcy... Hmm ... Poproszę częściej :)
Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka |
:kawa:
|
O właśnie.
:piwo: |
:kawa:
|
Właśnie parzę ;)
:kawa: |
:piwo:
|
Heineken 0,0 :piwo:
|
:kawa:
|
Pilsik :piwo:
a ile on ma....chwila...5,5% |
:kawa:
|
Żyjeta? Pijeta coś tam? Nic???
:kolejka: pilsik |
ja bym się piwa napił, ale nie mam... za daleko do sklepu. Może w co zagram, dzisiaj jest w co... :spoko:
|
:kawa:
|
:piwo:
|
:kawa:
łoo Pany ,nie wiem co oni do trzeciej dawki szczepienia dają , ale tak mnie nie sponiewiera nawet ruski samogon :kreci_gl: |
Kurde nie strasz, mnie przeczołgała pierwsza k***a Trzecią mam mieć na koniec roku :sciana:
To po całym :kawa: |
A właśnie miałem napisać, że :kawa: i jadę na trzecią dawkę - jestem umówiony na 10:55 :szczerb:
|
Byłem we wtorek.
Po drugiej było gorzej. Po trzeciej - luzik. trochę mnie tylko ramię bolało, ale naprawdę nic strasznego. :kawa: |
:kolejka:
|
:kawa:
|
Właśnie dopiłem :kawa:
|
@Joujoujou
U mnie trzecia też luzik. Na 22 pojechałem do pracy, rano czułem się dość przyzwoicie (może lekkie osłabienie, trudno było rozróżnić ze skutkami niespania), zasnąłem normalnie, wstałem bez żadnych objawów. Jedynie ręka w miejscu wkłucia odrobinę boli. Oczywiście mam też zakrzepicę, ale o tym nie wspominam, bo to przecież jasne :rotfl: No to i ja :kawa: |
Miensień sercowy też się zapala, ale to po dłuższym czasie.
No to ja też, ale :piwko2: |
Gdyby konar po tym płonął, to wziąłbym podwójną dawkę od razu...
|
Taa... żebyś potem nie szukał pavulonu :rotfl:
To co, przy sobocie :piwo: |
Wróciłem ze snookera, dziś większość frejmów przegrałem, ale i kilka fajnych wbić miałem - a co ważniejsze, cały wieczór biała bila dość dobrze się mnie słuchała :]
Pogoda jakaś taka chłodno-wilgotna, dziś wyjątkowo na wieczór nic z lodówki, tylko gorąca :herbatka: |
To Ronniego nie oglądałeś. On większość wygrał, ale poza tym...cienko, cienko. Błędne zagrania i błędne decyzje, nie wiem co gorsze. Tyle, że Bingham jeszcze cieniej.
Też miał kilka fajnych wbić :D Jeśli się do jutra nie poprawi, to Robertson zrobi z niego makaron. PS Mam tu nasennego pilsika :piwo: |
Jak już wracaliśmy, to włączyłem w Eurosport Playerze na telefonie transmisję, ale już była dosłownie końcówka ostatniej partii, kiedy ganiali się na kolorach. Skoro Bingham spudłował ostatnią czarną z punktu, gdzie jedynym problemem była pozycja białej odrobinę za blisko bandy, to wyobrażam sobie, jak dziś grał...
Ronnie w każdej chwili może odpalić swojego lepszego snookera, tak było chociażby wczoraj, ale z drugiej strony w każdej chwili może mu się włączyć tryb ślimaczy i wtedy rzeczywiście nie będzie miał z Neilem szans. Kiedyś w finałach był faworytem, bo im dłuższy dystans tym więcej miał czasu na "zaskoczenie", teraz niestety aż tak pięknie to nie wygląda. No zobaczymy... |
Bingham miał szansę, bo Ronnie mu ją dał...wyglądało to nawet że świadomie. Zresztą nie tylko w ostatnim frejmie.
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:piwko2: po śniadaniu.
|
Co za synchro, właśnie odpsyknąłem :D
:piwo: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:39. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.