To staniowisko nie jest jasne tylko "prawie" ideologiczne, to zapewne w zwiazku z tym ze pracujesz w takiej a takiej firmie i to ze stac Ciebie na kazda zachcianke... wszystko zalezy od punktu siedzenia.

"Napasc" na napisy.org ja rozumie jako tylko i wylacznie ograniczenie moich swobod obywatelskich, nieuzasadniony pokaz sily, oraz wzbudzenie we mnie strachu i antyochoty przed ogladaniem jakiegokolwiek materialu filmowego od tej poru, Holywood dla mnie moze sobie w zadek wsadzic swoja kinematografie od tej pory wraz z siecia swoich dystrybutorow...

powolutku wszystko zmierza do totalnej kontroli (nie tylko w sieci), wysublimowani terorysci, walka z wirtualnymi przedstepcami, szukanie igly w stogu siana, sama kupa absurdow, mam nadzeje ze nie zrobi sie z naszego kraju druga Koree Północna, ktora bedzie przewodniczyl ktos w stylu ojca narodu imć Kim Im Konnowicza wraz z Bin Rydzolem

co ma piernik do wiatraka. czasem w polskich filmach trudno zrozumiec jakas sekwencje, nie mowiac juz..

Święte słowa - tłumaczenie,że inni są gorsi przedszkolne jakieś - pieski i prokuratura oficjanie dostali zgłoszenie, oficjalne śledztwo było itp.
Gutek czy inna fota postanowili, że nie odpuszczą i już. Co niebiescy mają zrobić - "chłopaki umarzamy, bo sami napisy ciągniemy" ???. Teraz to by jakąś zrzutkę na dobre papugi trzeba... A moim skromnym zdaniem, to żadem sąd ich nie skarze - tłumaczenie jest legalne, a rozpowszechnianie nie - ale to rozpowszechnianie trzeba udowodnić, w stanach pewnie byle adwokacina by to przewalił, czy u nas - zobaczymy. A swoją drogą, tak jakoś smutno...

jakies wycieczki osobiste?
troche ciebie ponioslo

a co ma do tego hollywood - takie prawo obowiazuje wszedzie nawet w gwatemali i japoni
tym bardziej ciebie ponioslo...

tylko nie pisz ze nie ogladasz hollywood'zkiej szmiry
... i tu tez

znow nie wzieles wszystkich tabletek ... :fiu:

ja nie stoje ani za policja ani za dystrybutorem
a tylko i wylacznie za litera prawa ...

***321;adne ok***322;adki te***380; robisz... :fiu:

IMHO to samo co napisy... sorry AleX69...

chłopaki!! każdy z Was wg. mnie ma jakieś racje tak jak z punktu widzenia prawa ta sprawa jest 50/50.

Alex nie bierz tak dosłownie do siebie słów-na pewno Ormianin nie miał ochoty na wycieczki osobiste ;) :konf:
spokojnie :rozga: ;)

litera prawa stoi tylko za tymi, ktorzy za tym prawem stoja :P

a no to ze jak sie czytac umie to mozna sie tez obcego nauczyc :mruga:
ta sekwencja potocznie nazywana jest neologizmem lub gwara

idac dalej tropem icemac@ napisy walczyly z analfabetyzmem a prawo zmusza do nauki jezykow obcych

kazdy zlodziej ma jakies tlumaczenie
... a to dla sierot a to dla niewidomych, a to bylo oryginalne byly zle itp.

furtka zawsze jest ...
a co stalo na przeszkodzie wyslania listu/zapytania do studia czy tez dystrybutora
z zapytaniem czy nie bedzie im to przeszkadzalo?
moim zdaniem nic ... a teraz jest chryja jacy oni biedni
a wystarczylo pomyslec ...
tak duzo dystrybutorow w polsce? - z taka zgoda byli by kuci przed fota i policja na cztry lapy

porobily tak strony zajmujace sie hobbystycznie projektowaniem okladek i labelow
proste? proste ...

Alex może nie rozpędzaj się bo zaraz napiszesz, że powinni w kinach zabronić napisów albo że kino dla analfabetów jest i nie zmusza do nauki języków.

Prawda - i nie tylko złodziej - panie władzo, dlaczego ja, tamten jechał szybciej, bo tamten bił mocniej, a wogóle to tam murzynów biją...

Ale - czy w tym przypadku określenie złodziej jest zasadne??

Chyba lekka przesada...

to ja? to icemac@ sie rozpedzil :czytaj:

a masz inne okreslenie na tego typu wystepku/wykroczenia?

ja si***281; rozp***281;dzi***322;em ??

ja tylko napisa***322;em o analfabetyzmie wt***243;rnym ;)

Przecież oni nic nie ukradli, ani nijak nie przyczynili się do strat dystrybutora, producenta, czy kogokolwiek, kto na tym zarabia. Wręcz przeciwnie - pomogli w upowszechnieniu się filmów, seriali, czy innych dzieł.

Co do powoływania się na prawo, jest ono tak nieprecyzyjne, że nawet prawnicy nie są zgodni, czy to jest w ogóle wykroczenie i czy słusznie zatrzymano tych ludzi.

Czytałem nawet, że Gutek jest zdziwiony całą akcją i stoi po stronie tłumaczy w tym przypadku. Jestem ciekaw, ile w tym prawdy.

nic bardziej mylnego ...
ich dzialanosc opierala sie nie na ich wlasnosci

a kto powiedzial ze kradziez wiaze sie z korzysciami materialnymi
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kradzie%C5%BC

a za czyja zgoda? i wlasnie za to z odpowiedza
ale sadze ze bardziej zainteresowani skupia sie na ta tych 'innych dzielach' :]

i chyba po to jest cala akcja
nikt nic nie wie ale sie dzieje

z tego co widac wczesniej mial tylko parcie na szklo :]
a teraz sie dziwi tylko ze wpadli do nich o 6 rano

oj, straszna to dzialanosc byla.. az ciarki przechodza.

no nieruchomosc to nie byla, ruchomosc tez nie, karta bankomatowa tez bym tego nie nazwal ani programem komputerowym. stoen tez chyba nie mial nic przeciwko..

coz za hipokryzja. juz widze jak te zgode by dostali. pewnie tylko zapytaliby i juz siedzieliby w 4 scianach na 48 godzin. poza tym na stronie bylo oswiadczenie, ze dystrybutor mogl sie skontaktowac i zazadac usuniecia spornych materialow. co prawda troche to palcem mazane, ale zawsze cos.. czyli zapytaliby to byloby ok, nie zapytali to dozywocie.

caly przemysl kinematograficzny na zlodziejstwie stoi. chyba niektorzy zapomnieli jak to sie wszystk ozaczelo. kradziez jest jednak dopiero wtedy, jak to ponoc ciebie okradaja ;).