![]() |
Długopisy, to poważny temat. Ostatnio zabrałem z obiektu mój, kupiony na poczcie, jedyny co pisał w dzienniku potem upapranym. Zadzwonili po niego. No sorry, mój, ja też muszę papiery wypełniać, zapocone. :D
|
Wszystkie jakie miałem były komuś ukradzione tzn. pożyczone na wieczne nieooddanie :P Czasami sam kupowałem ale to pojedyncze przypadki :szczerb:
|
Możecie się śmiać z tego co powiem, ale u mnie zawsze jeden długopis jest uwiązany na sznurku do np grzejnika. Sznurek odpowiednio długi żeby starczył na cały stół.
I ten długopis nigdy nie ginie i, co najważniejsze, zawsze pisze. Ciągniesz za sznurek i jest :D Z innymi jest jak piszecie. W bankach czy urzędach też nie giną bo uwiązane. |
Ja mam kilka nad monitorem, kilka w samochodzie i kilka w saszetce :)
|
Żyję, to dobrze.
2 tygodnie po operacji i niedługo kończę labę. |
To dobrze. A czy ty jeszcze możesz?
A pić? |
Mogę.
A z piciem,to muszę poczekać aż nie będę musiał brać tabsów. |
Przespałem się 5 godzin. Walnę kropelków z tonikiem i pójdę sprawdzić, czy jest co jeść na śniadanie, ale jak nie, to mnie wyprawa do Groszka czeka, a tam można dokupić ze 200 kropelków. :>
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Rozumiem, że w końcu wstawili ci tam kawał ceownika.
|
Co tam wstawili, to w sumie nie wiem.
Ważne, że trzymam się w pionie i kończyny działają. |
Wstawili przerdzewiałą rurę z wycofanego znaku drogowego, ciesz się, że nie kij od szczotki.
Kończyny muszą działać, bo trzeba iść po piwo, a później je podnieść do otworu gębowego. |
No to stalowego kręgosłupa Prezesikowi :spoko:
|
No to pod ten stalowy.
Siup! :piwo: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 08:52. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.