![]() |
Ostatnio słyszałem, że te szare (czyli pustostany) są i będą sukcesywnie usuwane - czyli znaczy, że jeszcze gdzie nie gdzie stoją. Choć faktycznie tych które pamiętam, już nie ma.
Nie wiem, czy tu można wyciągnąć wniosek, że wszystkie żółte muszą być pełne :hmm: |
U mnie w mieście zniknęły wszystkie żółte również :spoko:
Niby od 1.07.2014 mają prawo stać tylko aktywne fotoradary;) http://olsztyn.wm.pl/207999,Maszty-p...-Olsztyna.html |
|
Dobrze że munduru mu nie za......
Swoją drogą na co komu fotoradar... |
Jednak brak zdjęcia z fotoradaru do wglądu jest wbrew prawu, ale...
Jakie to polskie :sciana: http://moto.onet.pl/porady-ekspertow...ew-prawu/syq5x |
Życie nie lubi próżni, ten temat też.
Przekroczył prędkość o zero km/h :rotfl: lol2 |
Cytat:
Od zawsze tam było i jest ograniczenie 70km\h;) http://mapa.targeo.pl/fotoradar-stac...-70-km-h/adres |
Ilość załączników: 1
Nie tylko w PL dzieją się cuda w dziedzinie fotoradarów. :mruga:
Załącznik 67439 Ten akurat z krainy kangurów. :D |
|
Prezydent z jajami :spoko:
|
Chyba przed wyborami;)
|
No nie wiem - wybory samorządowe już były.
|
Temat przyschnął, a nawet zamarł, co by mogło sugerować, że coś w tej materii ruszyło ku lepszemu...
Ależ nic podobnego! Odświeżę więc http://www.poboczem.pl/naszym-zdanie...wo,nId,1830188 Ciekawe kiedy w końcu komuś dobiorą się do dupy za coś takiego i skończą się polowania na jeleni. :sciana: |
A teraz polscy sędziowie o zabieraniu prawka przez misków z suszarkami
Ciekawe, czy coś z tego wyniknie. |
Cytat:
|
Aha, wiec teraz nie pacę ciężkich pieniędzy za poruszanie się drogami krajowymi...
|
Nie płacisz za mało... Mnie ciekawi natomiast czy to przejdzie, Czy podpisze to prezydent, jakby co...
|
Do wyborów nie zdążą. A później to już może być różnie. :]
|
no chyba, że nocą głosować będą, a projekt na kolanie napiszą...
|
Jarsonu, na razie za jazdę krajówkami nie płacisz, jak to pchną, to tylko czekać na viatole na rowery...
|
Nie płacę? Płacę, nawet za poruszanie się po własnym podwórku płacę...
Opłata paliwowa w zależności od paliwa waha się (przy obecnych cenach) od ok. 8 (LPG) do niemal 30 (ON) groszy na litr. W moim przypadku przejechanie każdych 100 km to opłata na Krajowy Fundusz Drogowy oraz Fundusz Kolejowy w wysokości ok. 1,12 zł. Nie widzę w tej opłacie nic złego. Korzystam z dróg, więc to oczywiste, że powinienem dokładać się do ich utrzymania. Lepiej tak niż w podatkach ogólnych, bo w ten sposób płacą ci, którzy korzystają. No, może poza rolnikami - ci wypalają na własnych polach nierzadko dziesiątki ton ropy, w której jest ta opłata, a drogi niszczą tylko dojeżdżając na pole. Jeżeli obecna opłata dotąd wystarczała, to zrozumiałbym gdyby zastąpić ją inną (zastąpić, nie dokładać innej do tej!) Niech będzie, że ta nowa opłata byłaby trochę droższa, rzadko takie zmiany prowadzą do zmniejszenia kosztów. Ale to by znaczyło, że przejechanie 100 km krajówkami musiałoby być wycenione na nie więcej niż - powiedzmy - 1,50 dla mojego auta. Jak ktoś jeździ Dodgem RAMem 3500 palącym 30 litrów ropy to i tak w paliwie za 100 km płaci 9zł opaty paliwowej, ale mi do tego póki co daleko. A wierzycie, że ta opłata zostanie ustalona na poziomie 1,5 zł/100km? Znając życie pewnie koszty obsługi systemu tyle pochłoną... |
Bądźmy dalej niewolnikami w naszym kolonialnym kraju.
Podatek drogowy w paliwie jest ok, o wysokości można dyskutować, ale to i tak nie ma sensu, bo to trafia do wspólnego kotła, między innymi na ośmiorniczki i emerytury dla Kiszczaków, razy tysiąc. |
Nie tylko rolnicy placa drogowy w paliwie mimo, ze polowe spalaja na polach. Proponuje policzyc paliwo tankowane do kosiarek, pil, agregatow etc. Zasila to worek drogowy a nie powinno.
W UK placi sie road tax osobno. U nas to nie przejdzie. polowa nie zaplaci, liczac, ze nie zostanie zlapana. |
Rolnicy 90% paliwa spalają poza drogami, tak lekko licząc.
A ciężarówki płacą podatek drogowy trzykrotnie - poza tym w paliwie płacą do miejscowego urzędu (to są tys złotych rocznie) i opłaty za autostrady i DK z viatollami. Reszta dróg ma dla nich takie ograniczenia, że praktycznie zostali wypchnięci na drogi płatne. Jakiś czas temu były jeszcze jednorazowe winiety na wyjazd na drogę, ale tego chyba już nie ma. To co oni mają powiedzieć? |
W UK tylko częściowo płaci się Vehicle Excise Duty (nie ma czegoś takiego jak "road tax") osobno.
W sensie - jego część jest płacona rzeczywiście oddzielnie, zaś część pozostaje wliczona w paliwo (upraszczając). A do traktorów, koparek, kombajnów, motorówek i agregatów tankuje się red diesel. To samo co zwykły, tylko że barwiony i tańszy, bo pozbawiony tegoż podatku. W Irlandii barwiony na zielono. Olej opałowy w UK jest żółty, w IE czerwony (ale tego do aut nie leją, bo nie ma lubryfikantów niezbędnych do poprawnego działania pomp paliwa). Uprzedzając komentarze - na drogach dość często ustawiane są blokady, na których auta benzynowe są przepuszczane dalej, zaś cała zasilana gnojówką reszta jest badana na obecność niedozwolonego paliwa. |
Najlepszą chyba opcją jest po prostu pogonić bydło z ulicy Wiejskiej w Warszawie i zrobić porządek. Trzeba polaków odciążyć bo fiskalizm wielu ludziom dociska gębę do gleby.
|
|
Straże Wiejskie teraz ostro biorą się do pracy, skoro z fotoradarów tylko do końca roku mogą korzystać. U mnie to chyba całą dobę są na chodzie, bo gdzie nie jadę tam stoją i pstrykają.
|
To fakt, że pracują intensywnie, jeżdżąc ostatnio po małych i trochę większych miejscowościach, naoglądałem się tych "śmietników" mam nadzieję, że mnie żaden nie pstryknął. :haha:
|
One chyba domyślnie robią fotki z lampą, więc byłby błysk.
|
Fotoradary powoli beda odchodzic w zapomnienie. Mialem okazje ogladac ostatnio wysokoklatkowa kamere na skrzyzowanie, taka jak sie montuje na swiatlach, zielone fale, detekcje inne takie. Mierzy predkosc na odcinku od 10 do 50m. Dziala na znacznikach na jezdni i liczy czas. 3 sekundy po przejezdzie auta juz jest gotowy plik video z zarejestrowana, przekroczona predkoscia. Limit predkosci mozna ustawic jak sie chce.
Nie potrzebne zadne lampy blyskowe (wbudowana podczerwien), nie potrzebne oznakowanie fotoradaru, nie potrzebny zaden patrol :) |
Demek, tylko PO CO? Jeśli fotoradary zmniejszyły liczbę wypadków o jeden, to byłby cud, myślę, że doprowadziły to dziesiątków tysięcy stłuczek z powodu nagłego hamowania i do potwornych korków, z tego samego powodu, znam to Z PRAKTYKI, fotoradar w Starej Miłosnej w kierunku Warszawy. :]
|
To nie fotoradar doprowadzil tylko za szybko jadacy kierowca, ktory chcial nie dostac mandatu.
|
Czyżby dobra zmiana w fotoradarach?
Trzymam kciuki, choć nie bardzo wierzę że coś się z tego ulęgnie. Zapewne minister finansów powie, że budżetu nie stać na taki krok - a powie po cichu, żeby nikt nie słyszał. http://motoryzacja.interia.pl/raport...na,nId,2207757 |
... nareszcie. Dziś jest tak, że jeśli ktoś jest mordercą, to rodzina może odmówić składania przeciwko niemu zeznań i może się zdarzyć, że w ten sposób osoba winna zabójstwa pozostanie na wolności. Tymczasem jeśli nie chcesz zeznać przeciwko własnej matce, która twoim autem przekroczyła prędkość o 21 km/h - nie masz takiej możliwości. Dla mnie byłoby bardziej normalnie, gdyby było dokładnie odwrotnie, a nie tak, jak jest teraz.
Czy coś z tego wyjdzie - zobaczymy. Trochę wierzyć się nie chce, argument ekonomiczny jest dość jasny. |
Jak to mawiają, życie nie znosi zastoju. Radary i fotoradary to smakowity kawałek torcika. Dawały dobre utrzymanie strażom miejskim, które teraz usilnie szukają paragrafów na jeleni żeby usprawiedliwić sens swojego istnienia. ITD też dzięki nim wyrosło na czaków norisów. Biedaki...
Teraz w ramach kolejnego dobrego pomysłu na dobrą zmianę będą robić na policję, m.in. na ich premie i nagrody. Genialne! Chciałbym poznać nazwisko tego geniusza, który na to wpadł k***a A historia znów zatacza koło, a właściwie kółko bo ktoś nieustannie kombinuje przy tym cyrklu. http://motoryzacja.interia.pl/raport...na,nId,2321154 |
Nie rozumiem jednego , dlaczego polacy jako nacja za wszelka cene kombinuja i chca uniknac fotoradarow i jak tylko moga ciagle kombinuja , a wystarczy jezdzic przepisowo i to badziewie padnie samo z siebie :taktak:
|
Chyba nie zrozumiałeś. Tu nie chodzi o kombinujących piratów drogowych. Jak ktoś popełnia wykroczenia i zostaje na tym przyłapany, to płaci - i to jest słuszne. Też mi się czasem zdarzy i do nikogo nie mam pretensji, a wkurzam się co najwyżej na siebie.
Rzecz jest w tym, że narzędzie takiej 'represji' (wiem, trochę nieszczęśliwe określenie, ale takie akurat mi wpadło) nie może być w żaden bezpośredni sposób źródłem utrzymania służb go używających. Dopiero co mieliśmy gminy, które swój budżet opierały na wpływach z fotoradarów, straże miejskie które niczym innym się nie zajmowały, choć z założenia powinny itp. O miejscach stawiania budek już nie będę pisał. To się aż samo prosi o kolejne wypaczenia. Sorry, ale nie wolno służbom takim jak policja zlecać zdobywania środków na własne utrzymanie! To jest z założenia chore. Było kiedyś już bezpośrednie finansowanie misiaków przez dawanie im w łapę, z trudem ale jednak wytępione, to teraz czymś bardzo się różni? |
Grzeniu, gdyby przestrzeganie ograniczeń prędkości było powszechną normą, żadna ze służb o których wspomniałeś nawet nie rozważałaby możliwości użycia fotoradarów jako źródła swego utrzymania.
Żeby nie było - nie wypowiem się w tej chwili na temat ewentualnej słuszności ograniczenia prędkości tu czy tam, bo nie o tym aktualnie dyskutujemy. :) |
Owszem, to nie temat o słuszności ograniczeń prędkości. Jak ludziom zabierzesz wszystkie pojazdy, z rowerami i końmi włącznie, to też nie będą przekraczać ograniczeń prędkości :rotfl:
Odpiszę ci przekornie. A wiesz, że gdyby nie było złodziei i bandytów, no i jeszcze kierowców na drogach, to policja w ogóle nie byłaby potrzebna? :> Może powtórzę niektóre z tez JKM (choć z większością się nie zgadzam, ale z tymi tak) - utrzymanie m.in. policji i wojska jest zasranym obowiązkiem państwa, na dobro którego obywatele płacą podatki. Policja ma być bezstronna i nie może być podejrzewana że ma w tym jakiś swój interes. Jedynym celem jej istnienia jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom i na to dostaje pieniądze z budżetu. Może powiesz, że to bez różnicy że taką formę finansowania (przez partycypowanie we wpływach z mandatów) państwo wybierze? Otóż nie, różnica jest fundamentalna. |
Oj grzeniu nie raz bylo ze burmistrz miasta udezal do komendanta ze trzeba wypisac wiecej mandatow, ale nawet my tu nie o tym oni i tak sa finasowani i widza ze trzeba wyrabiac normy i nie wiadomo czy premi nie dostaja jak "wyrobia norme" co by mnie wcale nie zdziwilo ;) , zobacz ile zeczy mozna puscic z upomnieniem taka jest polska psia mentalnosc zeby dopie.rdolic czlowiekowi obywatelowi z ktorego ida pensje, w polsce pies to wrog publiczny bo jak go widzisz to wiesz ze sie przyje.bie a nawet jak ci zrobi kontrole i wszystko bedzie ok z predkoscia i sie wykrecisz z tego i i tak ci za cos dowala i sie znajdzie paragraf gdzie na zachodzie to jest nie do pomyslenia sa wrecz uczynni i pomocni i palcem pogroza , wadliwa tu jest cala polska mentalnosc i tok myslenia po komunistyczny ze trzeba zawsze kombinowac ;)
|
@grzeniu
To się zgadza. Służby nie powinny mieć jakiegokolwiek związku z finansami, jakie przepływają w związku z ich działaniami. To tak, jakby lekarze dostawali premie za szybkie leczenie i wypisywanie ze szpitali pacjentów. Dlatego pomysł uważam za oczywiście zły. @misiozol Też niby racja, ale pieniądze do kogoś iść muszą; alternatywą jest traktowanie kierowców batem po przekroczeniu prędkości. Mnie ostatnio zatrzymali za niemanie świateł, a konkretnie jedną spaloną H7. To było w nocy, nie miałem przy sobie zapasowej. Sprawdzili trzeźwość i dokumenty, ja im pięknie obiecałem, że skoro i tak jadę na stację zatankować, to przy okazji kupię żarówkę i puścili mnie dalej. Jak obiecałem tak zrobiłem, nie dostałem ani grosza. Policjanci w Polsce to już nie ci, co kiedyś, choć oczywiście że różni się trafiają. |
No i o to właśnie mi chodzi!
To kolejny fatalny pomysł, który pogorszy i tak już złą reputację policji. Polski policjant nawet nie próbuje udawać tego za zachodzie, bo nie ma jak, a teraz będą mieli dodatkowy pretekst do nacisków na koszenie szmalu. To naprawdę nie wina kierowców, że spotkanie z policjantem na drodze w wielu przypadkach niepotrzebnie jest nieprzyjemne, za to kosztowne. Komuś na górze (może i na samej górze) zależy żeby tak było. Niby zmienili milicję na policję, była świetna okazja do zmian na lepsze...i niestety. |
Trochę off top, ale lekko tematyką zahacza, a w sumie gość mówi całkiem nie od rzeczy:
https://www.youtube.com/watch?v=fg9ZbOGcQXo |
Tu i ówdzie rozlegają się głosy, i koncepcje, dobrych zmian na drogach. Bada się grunt pod zmiany.
Wzrok naszej rządowej finansjery przykuły autostrady - jako że ich coraz więcej i tym samym aut pędzących po nich również. I te auta zasuwają sobie niefrasobliwie z prędkościami (dozwolonymi) 140km/h. Nieszczęście jest takie, że procentowo niewiele ich ją znacząco przekracza, a dodając do tego jeszcze ustawowe +10km/h trudno kasować jeleni. I teraz pomysły są takie, że jakby to zmniejszyć choćby o 10 (a najlepiej o 20) i wykreślić te +10, to już by się dało kosić. Pewnie już nawet policzyli potencjalne wpływy z tego 'programu plus'. Oczywiście na podparcie tych tez znalazły się opinie autorytetów, które mówią że autostrady nie były budowane pod takie prędkości itp itd. Powiem tyle, że nasze nowe autostrady były budowane wg standardów znacznie przewyższających wcześniejsze standardy europejskie i statystycznie wypadkowość na nich okazała się znikoma. Dzięki temu mamy najdroższe autostrady w Europie, a może i na świecie. Ostatnie głośne wypadki to akurat fatalne warunki pogodowe. Nie wiem, bo akurat nie pokonuję długich tras gdzie połączenia autostradowe same się narzucają przy wyborze trasy, ale gdybym miał płacić niemałe pieniądze za tą przyjemność po to, by zyskać 10-15 minut na odcinku 100km - pi razy drzwi wliczam czas na bramkach, to ja to pitolę. Nowe drogi szybkiego ruchu wcale nie są gorsze. Ciężarówki raczej nie mają wyboru ze względu na ograniczenia, ale one i tak nie zbliżają się nawet do obecnych limitów. A osobówki? Część wróci na zwykłe drogi i przestanie płacić extra za przejazd. No ale wtedy coś się wymyśli przecież....np postawi się więcej ograniczeń i ustawi radary, albo inne niebieskie ludziki w krzakach. Przecież biznes musi się kręcić. PS Te +10 nie wzięło się znikąd, bo błędy pomiaru prędkości urządzeń do tego przeznaczonych są rzędku kilku %, a mogą być dużo większe przy 'nieumiejętnej obsłudze' ich, co niekiedy było skrzętnie wykorzystywane przez np straż miejską. Te ustawowe +10 doskonale zabezpieczało przed sytuacjami spornymi. Sam radar może równie dobrze zawyżać prędkość o te 5% i jadąc, wydawałoby się, 'dozwolone' 150km/h wykaże że jechałeś 157 i cię kasują. Propaganda jednak mówi, że to dopuszcza bezkarną jazdę 150km/h po autostradzie. Temat wyciągnąłem z głębi forum, bo jakiś zapomniany się zrobił, a mnie się zachciało pisać :D |
Nie martw się, gorzej już było, zostały zmarnowane OGROMNE pieniądze na autostrady, za taką kasę powinny powstać autostrady, drogi krajowe, i drogi lokalne, ale wy popieraliście zdrajców i złodziei, powód jest jasny.
|
Nie napisałem tego w kontekście politycznym i nie wjeżdżajmy tu z polityką. Poprzednia władza, gdyby nadal rządziła, na pewno by też dostrzegła tę możliwość.
Pisałem kiedyś np., że policja ma się utrzymywać z % od mandatów. Chore w założeniu, ale odciążające budżet rozwiązanie - teraz owocuje pomysłami, o których wyżej. Na kasę wszyscy prą tak samo. Złodzieje byli zawsze w każdej ekipie, a zdrajcy - to takie górnolotne określenie, do którego każdy dorabia swoją definicję i broni jej w zaparte. Najważniejsze, że w końcu te autostrady mamy - że zamiast o nich gadać bez końca, zbudowalismy je. Temat tyczy się teraz. |
Ważne, że te autostrady najdrożej zbudowane i najdrożej opłacane, plus podatek w paliwie, ale cieszmy się jako niewolnicy.
|
Według tego, co mówisz, to dobra zmiana obniży koszty jazdy autostradami, zniesie podatek w paliwie itd i ogólnie uwolni nas z tego zniewolenia. Daj ci Boże :sciana:
A coś na temat może? |
Grzeniu, wystarczy przestać kraść.
|
Cytat:
Nawiązując, to co wychodzi teraz na wierzch dotyczące reprywatyzacji w Warszawie to jakiś ponury żart :ysz: Jak na taką skalę można to było tak ładnie przykryć. Hmm, a to tylko jeden z przykładów. |
@grzeniu
Kiedy słyszę, że autostrady były projektowane pod prędkość 130 km/h, to śmiać mi się chce. Za krótkie pasy rozbiegowe na 140, a właściwie to 150 km/h? Dla malucha na pewno, rzeczywiście może nie dać rady rozpędzić się do 150 na tak krótkim odcinku. Nieczytelne znaki? Nie zwracałem nawet na to uwagi, ale o ile mnie pamieć nie myli, to na niemieckich autostradach, gdzie nie ma żadnych ograniczeń prędkości, oznakowania są identyczne. O ile pamiętam, na pomysł zmiany przepisów wpadł jakiś profesor z politechniki poznańskiej. Rozumiem, że interesowały go jedynie wyliczenia teoretyczne, bo gdyby wziął tak niepotrzebny akademikowi teoretycznemu rzeczywisty czynnik jak statystyki wypadków, to trudno byłoby mu w jakikolwiek sposób udowodnić, że z powodu zbyt liberalnych ograniczeń na naszych autostradach jest niebezpiecznie...a |
A widzisz, masz podobne odczucia. Przykład Niemiec jest tu dobry, oni wiele autostrad mają już starych (oczywiście utrzymują je w odpowiednim stanie) budowanych w niższych standardach niż nasze nowe. Właśnie nie byłem pewien czy nadal nie mają ograniczeń prędkości, bo jakiś czas temu coś tam się zastanawiali. Kiedyś tam można było czasem/sporadycznie zauważyć tablicę "Nicht schneller als 130" (nie szybciej niż 130), ale to nie był znak drogowy ograniczający prędkość tylko zalecenie - ale ruch się do niego stosował, bo Niemcy wiedzieli że nie stoi/wisi tam bez powodu.
Mamy dość znaków regulujących ruch na drogach, które można w razie potrzeby ustawić. Może np autostrada budowana przez Kulczyka już nie spełnia wymogów - słyszałem, że koleiny na niej robią się szybciej niż na starej pogierkowskiej dwupasmówce P-ń - Września. Jeśli tak, to ustawić znaki i myśleć o naprawie. Autostrada nie jest drogą, która wymusza prędkość 140/150 km/h. Wiele aut, nie tylko ciężarówek, jeździ wolniej. Wypadków praktycznie nie ma, patrole policji nie mają tam nic do roboty, ludzie grzecznie płacą na bramkach, to po kiego grzyba wsadzać tam kij i mieszać? Jaki więc cel przyświeca takim pomysłom? Jakiś ukryty, a tylko zawoalowany względami bezpieczeństwa. Jeśli w dobrze funkcjonującej rzeczywistości nie ma przestępców, to trzeba ich stworzyć. Przecież kogoś trzeba łapać. Na obwodnicy autostradowej Wrocka wiszą tablice świetlne informujące/ostrzegające o np złych warunkach na drodze czy innych utrudnieniach z zaleceniem zachowania ostrożności czy zmniejszenia prędkości. Można tam wyświetlić cokolwiek. Nie da się ich nie zauważyć. Świetna sprawa do zastosowania na wszystkich (może już są?). Jak ktoś to świadomie zlekceważy, to przecież na takiego nic nie poskutkuje. Mam taki pomysł. Może wziąć się na producentów samochodów :idea: To oni wytwarzają narzędzia dla drogowych morderców. Pokażcie mi auto osobowe które ma Vmax niższe niż 140, bo ja mam problem - pomijamy 126p bo to nie auto. Broni palnej nie można sprzedać/kupić/posiadać, nawet pałki do bejzbola, a tu takie coś? No jak to taktototaktototak? Edit. Pozwolę sobie dokleić ciekawe wnioski władzy. Może nie do końca związane z tym co wyżej, ale pasujące do tematu. http://motoryzacja.interia.pl/raport...ow,nId,2347373 Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale jestem oburącz za. Może nie jest ze mną jeszcze tak źle, bo już zaczynałem w to wątpić gdy byłem przeciwny wszystkim prawdom objawionym naszych władz a przeczącym elementarnej logice. Brawo! |
@Grzeniu - https://en.wikipedia.org/wiki/Aixam
Osobowe jak najbardziej. Maluch byłby demonem prędkości. :mruga: |
|
Przyszło dziś do żony pismo z ITD odnośnie zdjęcia z auta sprzedanego ponad pół roku temu. Fakt, nie dopilnowaliśmy (małe dziecko, te sprawy) i sprzedaż nie została zgłoszona do wydziału komunikacji - myśleliśmy, że kupujący po prostu przerejestruje auto.
W formularzu w liście nie ma opcji zbycia auta, wszystkie trzy zawierają informację, że "właściciel/użytkownik" oświadcza... Na szczęście łatwo znalazłem formularz na stronie CANARD właśnie na okoliczność otrzymania listu przez osobę, która sprzedała auto i pojęcia zielonego nie ma, kto się nim poruszał w dniu zdarzenia. Mam nadzieję, że przesłanie wyjaśnienia wraz ze skanem umowy sprzedaży definitywnie zakończy sprawę (przynajmniej dla nas). Jeśli tak, to to jest nawet dobra wiadomość - po otrzymaniu listu zanim zorientowaliśmy się, że sprawa nie dotyczy auta, którym kierowało któreś z nas, już czuliśmy nosem zapach odlatujących w dal pieniędzy :D Sam generalnie jeżdżę dość wolno i prędzej mogę dostać mandat za wybieranie numeru telefonu podczas jazdy (zawsze wykorzystuję czas jazdy żeby podzwonić), ale nigdy do końca się nie wie :fiu: |
Przedwczoraj w nocy wjechałem na laser jakieś niecałe 70 na godzinę, na 50, ale oni nie po to w nocy pracują, żeby takich leszczy łapać, musi być 50+, wtedy jest o czym gadać. :D
A tak poza tym, to wszedł w życie przepis, że w nocy trzeba jeździć tak samo jak w dzień, czy nadal można w terenie zabudowanym 60, między 23 - 5? |
Nadal jest 60 w nocy. Pewnie dlatego cię nie zwinęli, bo mieściłeś się w 10+.
|
Oni zwykle ściągają od 20 w górę. Niedaleko mnie jest takie miejsce na 50-tce gdzie często suszą, miejsce dość bezpieczne i ci co wiedzą jadą tam do 65. Takich nigdy nie łapią.
|
Dzisiaj na trasie z Maciejowic dwa razy widziałem miśków na deskorolkach, jedni gdzieś ~35 kilometrów od centrum Warszawy, drudzy w Otwocku. Jechałem bez Yanosika, dość ostro, ale mieszcząc się w granicach normy, czyli za stówę, to oni zatrzymywać nie będą. :D Na Nadwiślance ostrzegali, w Otwocku zasłoniła ich śmieciara. :D
Ja się cieszę, że na tej drodze 801 łapią, ona jest cholernie niebezpieczna, idzie śladem Wisły, ma bardzo długie zakręty, na których się wydaje, że widać, ale to złudzenie, jak się spotka dwóch optymistów wyprzedzających po 130 na godzinę, to nie ma szans. Tu właśnie taki delikatny łuk i nie bez powodu podwójna ciągła, ale niektórzy myślą, że to bez sensu, a później... https://egarwolin.pl/artykul/smierte...adek-na/668290 |
W kwietniu mój samochód został sfotografowany przez fotoradar. W Pawłowicach przed odbiciem na Pszczynę. Przyszło pismo od GITD na moje nazwisko w którym dali mi do wyboru:
1. Przyznać się ze to ja kierowałem i poprosić o ukaranie mnie mandatem. 2. Nie przyznać się ze to ja kierowałem i wskazać osobę która kierowała pojazdem. 3. Nie przyznać się, ze to ja kierowałem i nie wskazywać osoby która kierowała pojazdem, co będzie skutkować automatycznym skierowaniem sprawy do sądu. Wysłałem w odpowiedzi pismo na sześć stron zaskarżając zgodność z prawem tego co otrzymałem. Powołałem się na pewien wyrok trybunału konstytucyjnego z 2015, zakwestionowałem przetwarzanie moich danych osobowych przez GITD bez mojej zgody wbrew RODO, poddałem w wątpliwość działanie na szkodę mojej rodziny (wskazywanie kierującego), a w szczególności - ponieważ jak na 99% zdjęć tak i na tym nie było widać kto kierował pojazdem - skrupulatnie przysięgnąłem, że bardzo bym chciał wskazać kto pojazdem kierował, ale niestety nie wiem, bo nikt się przyznać nie chce, a samochód był udostępniany - w sposób nieograniczony - członkom mojej rodziny i osobom pozostającym ze mną w bliskich stosunkach towarzyskich. Pomóc im w związku z tym niestety nie mogę, a sam proceder nosi znamiona procederu przestępczego i zastanawiam się czy ich nie pozwać. Do dzisiaj nic nie przyszło. Żadnej odpowiedzi, wezwania do sądu, zawiadomienia o zgłoszeniu sprawy do prokuratury. Nic. Jeśli ktoś z zasłużonych wieloletnich forumowiczów będzie miał problem tego typu to niech pisze DM, wzór pisma nadal posiadam. |
Nie martw się, nie zapomną o Tobie, czekaj na telefon od komornika.
|
Jeśli mnie pamięć nie myli, to w punkcie 3 jest, że nie ty jechałeś i nie potrafisz wskazać kto - wtedy dostajesz mandat x2 albo 5 stów (nie jestem pewien) ale bez punktów. Dane kierowcy są potrzebne, żeby wiedzieli komu dowalić punkty. Gdy wskażesz inną osobę, to zaczynają z nią korespondować.
A sprawa do sądu idzie w przypadku, gdy nie dasz żadnej odpowiedzi na ich pismo. Znaczy ich olałeś. Co do dalszego biegu twojej sprawy, to mają dużo czasu. Kiedyś mieli na to 180 dni, ale twojego przypadku to chyba już nie dotyczy, bo sprawie nadano bieg i się toczy. Ciekawe jak się zakończy, ale raczej nie ciesz się zawczasu. Daj znać, co wymyślą. Edit: Tak de facto mandat dostaje samochód który przekroczył prędkość, a jest twój. Dochodzenie tyczy tylko tego, kto ma go zapłacić. PS Teraz chociaż przysyłają zdjęcia i łatwiej się nie przyznać gdy nie widać twarzy (punkty). Kiedyś nie przysyłali - właśnie przez ochronę danych osobowych. Była nawet, swego czasu, głośna sprawa kobitki która wzięła sprawę na siebie uznając że nie pożycza auta i pewnie pstrykło jej i nie zauważyła. Jakież było jej zdziwienie, gdy sprawa trafiła do sądu za składanie fałszywych zeznań i jej dowalili. Otóż na zdjęciu (którego jej nie przysłali) było widać, że autem kierował facet. Po wszystkim okazało się, że akurat wtedy swoje auto dała córce na jakiś wyskok, a ona pozwoliła kierować swojemu chłopakowi. No i nikt nic matce nie powiedział. A bywa, że zdjęcia im wychodzą lepsze niż masz w dowodzie, byś się zdziwił :D Pewnie zależy jaki sprzęt siedzi w budce. |
Wystarczy zapłacić i po problemie . Nie wiem w czym problem i dlaczego ludzie w takich sytuacjach kombinują.
A GITD ma dobrą ściągalność i ogólnie nie potolą się . |
Niestety już na chłopski rozum tutaj jest nagminnie łamana kosntytucyjna przecież zasada domniemania niewinności. Ona mówi nie tylko o tym, że nikt do momentu skazania prawomocnym wyrokiem nie może być uznawany za winnego. Ona również nakłada na władzę wykonawczą obowiązek bezspornego udowodnienia winy. Nie chcę tu bronić jadących nieprzepisowo kierowców, ale moim zdaniem jest znacznie wyższym dobrem pozostać zgodnym z konstytucją niż ukarać winnego wykroczenia (co jest dobrem o tyle, że może podziałać na niego postponująco na przyszłość).
To jak z przestępstwami. Zauważono, że raz na x przestępstw mimo, że dowody wydają się wskazywać na konkretną osobę, ona może być niewinna (błędy w śledztwie, wrobienie kogoś, podłożenie dowodów etc.) Aby uniknąć tych pomyłek wprowadzono instytucję obrony. Większość ludzi chciałoby jej wyłączenia w sprawach w zasadzie oczywistych (wielu świadków, nagrania z kamer) i skazywania przestępców od razu - zdrowy rozsądek mówi nam, że nie ma sensu bronić oczywiście winnych. Ale tego nie wolno zrobić, prawo aby było sprawiedliwe musi dawać możliwość obrony również w takich przypadkach. A przecież skoro jest masa świadków, nagrania z kamer itd. to tym bardziej nie powinniśmy się martwić, że ktoś ma adwokata - gdyż w sprawiedliwym procesie na takie dowody żaden adwokat nie pomoże. Co do zasady uważam, że kierowcy złapani na przekraczaniu prędkości powinni być karani. Nie wolno jednak czynić tego ani poza, ani nawet na granicy porządku prawnego. Wyobraźmy sobie, że policjant stoi na zakopiance, widzi serpentyny na 5 km do przodu i prujące po nich czerwone ferrari, które na przedostatnim zakręcie zwalnia i mija patrol przepisowo, na radarze pojawia się prawidłowa prędkość. Przecież policjant nie ma żadnych wątpliwości, że wcześniej było grubo, ale to wcześniej nie pojawiło się na wymaganym przepisami wyświetlaczu radaru. Pozwólmy temu funkcjonariuszowi wystawić mandat "na czuja", to innym razem w innym miejscu kolejny funkcjonariusz walnie karę za szybkość komuś, kto jechał dobrze, ale ma nieszczelny tłumik i policjantowi się pomyśli, że chwilę temu jechał szybciej (a nieprawda, po prostu zobaczył patrol i puścił gaz, to wydech przestał głośno pracować). Co do sprawy M@Xa - uważam, że nic złego się nie stanie, jeśli GITD usprawni radar, wsadzi tam lepszej jakości aparat i innym razem przyśle Ci zdjęcie, na którym twarz kierowcy będzie widoczna. Innymi słowy, co do zasady nie jestem przeciwny fotoradarom i próbom przeciwdziałania nagminnemu w Polsce przekraczaniu prędkości. Sam święty nie jestem, ale popieram walkę z tym zjawiskiem. Natomiast co do tego konkretnego przypadku, jak najbardziej kibicuję Tobie; jeśli ma dojść do ukarania, to po uprzednim udźwignięciu w całości ciężaru dowodowego przez organ nakładający grzywnę. |
Jarson - niestety - przepisy tego dotyczące urągają elementarnej logice i praworządności. Zrobiono je tylko pod kasę. Gdyby każdemu mieli jasno udowadniać winę, również w sądach, to nie odniosłoby to skutku - ani fiskalnego ani w poprawie bezpieczeństwa.
Pisałem wyżej, że 'karane' jest auto i jego właściciel, bo często nie widać twarzy sprawcy, a żal wyrzucać zdjęcie do kosza bo przecież mimo tego kasę da się wyciągnąć. W sądach też przegrasz, bo przecież takie jest prawo. A jeśli się postawisz, to będziesz jeździł do sądu (często więcej niż raz) na drugi koniec Polski, jeśli akurat tam cyknęli ci na wakacyjnym wyjeździe. Kto normalny na to pójdzie, jeśli batalia idzie o dwie stówy? I o to chodzi! Fotoradary to jedno, a wideorejestratory to co? Karają cię za "swoją prędkość", która może się mieć nijak do twojej. Zabierają ci prawko za 50+, mimo że kwestionujesz ich pseudo pomiar, nie masz żadnej możliwości obrony przed tym. Nawet po odmowie przyjęcia mandatu i skierowaniu do sądu zostajesz bez prawka. Poza tym ich samochód teoretycznie i praktycznie popełnił to samo wykroczenie (często dużo większe, gdy cię gonili) nie będąc pojazdem uprzywilejowanym. Kto do tego dopuścił i w jakim celu? Oczywiście ci, którzy w budżecie na każdy rok zaplanowali konkretne wpływy z mandatów na drogach. Cały system stał się jeszcze bardziej chory od czasu, gdy policji przyznali - czy czasem nie 25% - kasy od wpływów z mandatów. k***a Nawiasem mówiąc, facet z jajami przyłapany na wykroczeniu bierze sprawę na klatę i płaci. Ja tak mam, a że potem się wkurviam na swoją głupotę i że dałem się złapać, to już inna sprawa. Czasem się tak zdarzy i mówi się trudno. |
Wiecie co? To jedna wielka dziecinada.
Przekroczenie prędkości jest karalne? Jest. Przekroczyłeś i dałeś się złapać? To płać. Ludzie dorośli są odpowiedzialni za swoje czyny. Dzieci nie są. Że niby twój samochód był używany przez kogoś a nie wiesz przez kogo? Znaczy że nie dopilnowałeś rozporządzania swoją własnością. To tyle na razie. Ciąg dalszy z całą pewnością nastąpi. |
Właśnie to samo chciałem napisać, ale znowu jechałem DW801, przekroczyłeś, bierz na klatę. Ruch od Warszawy jak cholera, dwa Ople Insignia widziałem, Bawarę zgłaszał Yanosik, ale nie widziałem. Za to nieśmiertelnych sporo, jeden wyprzedzał ciąg prawie 10 samochodów dokładnie tam, gdzie miesiąc temu był śmiertelny wypadek.
|
Cytat:
|
Mapy Googlowe mają wreszcie ostrzeżenia o radarach,
przydało się w drodze na Kaszuby :spoko: chociaż jechałem grzecznie. |
Jak na starego dziada w Szkodzie przystało. [emoji14]
|
Cytat:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 19:52. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.