![]() |
U mnie podobnie, choć na najbliższe dni raczej ciepło i w miarę sucho.
Pobiegane, nie tylko temperatura idealna ale i księżyc robił fajną atmosferę, tylko takich warunków sobie życzyć :spoko: |
Leje od rana dość solidnie
|
U mnie siąpi w sposób ciągły. Gadali że będzie 14-15 i jest.
|
Straszna duchota, jak mnie telefon podliczył, zrobiłem 2900 kroków, o 2000 za dużo.
|
Aktualizacja. Leje w sposób ciągły.
|
28 stopni, odczuwalna 30, na słońcu można zejść, ale mnie ochłodził i wzmocnił gorzki Grodzisz! Super sprawa.
|
Leć zawczasu do jakiegoś sklepu, zanim do ciebie dojdzie.
|
Leje/nie leje/leje/nie leje. I tak w kółko.
Wieje ciągle i nie w kółko. |
Słyszę, że w niebie w kręgle grają, ale czy to dojdzie?
|
U mnie upał. Podskoczyłem rowerem do pracy (6km w jedną stronę), wracając dałem się trochę podpuścić i kawałek jechałem 38 km/h, teraz, po wypiciu :piwo: 0% i pół godzinie nadal czuję się wypruty...
Za godzinkę ma już do mnie dojść chłód i deszcz, czekam z otwartymi ramionami :] |
Pogoda irlandzka.
|
Deszcz już sobie poszedł, za to częściowo został wiatr i temperatura zrobiła się przyzwoita (21 stopni). Złego słowa nie powiem.
|
U mnie dalej leje , chyba jutro będzie lepiej . Ale ciepełko to chyba dopiero od soboty.
|
Temperatura świetna do życia, ale jechałem autobusem bez/z wyłączoną klimatyzacją, to się ze mnie lało, a kiedyś to się okna otwierało i było po problemie...
|
No do dziś wcale ciepła nie było u mnie , zobaczymy czy od niedzieli będzie?
|
Będzie.
|
Będzie ciepło.
|
Będzie, ale jeszcze nie dzisiaj :P
W dzień może dobije do 23, w nocy znów co najmniej dyszka mniej. Wczoraj pierwszy raz tego lata odpuściłem i pozamykałem okna na noc. Teraz już uchylone, ale takie to mamy w tym roku upały :haha: |
Rano wyskoczyłem do roboty bez patrzenia w termometr w krótkich spodniach i koszulce, a tu zonk .Chyba było z 8-9 stopni.
|
O, jeszcze dziś będzie chłodna noc. A potem w górę, a następny tydzień gorący, nawet w nocy.
|
Nie wiadomo jak się ubrać. Zaczynam robotę o północy, to by wypadało być na długo ubranym, bo za ciepło nie będzie, a do tego temperatura będzie spadać. Ale jak wyjdzie żarówa, a tam od wschodu nie będzie żadnej osłony, to się upiekę zanim zdążę się przebrać.
Jesień nadchodzi... |
Wczoraj wybrałem się wieczorem pobiegać, warunki idealne, czyli było chłodno. Pewnie głównie dzięki temu udało mi się zejść na dyszkę poniżej 46 minut :)
U mnie jeszcze dzisiaj znośnie, ale tym razem mi się nie upiecze bo upały najwyraźniej szykują się na całą Polskę... |
Byłem pokręcić na kole , nawet znośnie , ale już dalsze dni mogą być nieznośne.
|
Cały dzień na słońcu, wyglądam jak ruski indianer. :szczerb:
W cieniu nie było źle, bo chłodek od Wisły i fontann zawiewał, ale w tym problem, że nie było cienia. :] W domu miałem tylko lekko uchylone okna i nie dało rady się nagrzać. |
:kawa: i na koło co by w południe wrócić , bo potem już chyba tylko żarówa z nieba.
|
Ja mam odwrotnie - planuję doczekać do wieczora z bieganiem, ale teraz patrząc na prognozę widzę, że to będzie późny wieczór :sciana:
Patrząc na prognozy (we wtorek ma już być 35, a możliwe, że to dotrwa do soboty, kiedy biegnę w półmaratonie) obkupiłem się wczoraj w Decathlonie w akcesoria, z których zawsze się trochę podśmiewałem - zgrabniutki plecaczek na wodę z litrowym zbiorniczkiem i rurką i do tego jeszcze softflask 250 ml :D Jak już wspominałem, zacząłem biegać po dwudziestu latach przerwy w kwietniu tego roku, szybko przeskoczyłem przez etap up to 10 km i obecnie trenuję na długościach od 8 do ponad 30 km. No i okazuje się, że wszystko powyżej 15 km aż się prosi o taki plecaczek. Ostatnio na 30 km wpakowałem się w upał (prognozy obiecywały "w większości pochmurne niebo", zrobiło się czyste) to przez 3:15h wypociłem 4,5l wody i postanowiłem odpuścić dobiegnięcie do domu (czyli ostatnie ~5 km, plan był na łącznie 36). Tak naprawdę w porządnym upale taki plecaczek (max. 1l + 2x 250 ml w softflaskach) nie wystarczy na uzupełnienie ubytku wody nawet na półmaraton, ale tu chodzi o zapobieżenie odwodnieniu (deficyt 1-2 l to nie odwodnienie, 4+ już tak) no i popitkę do żelu energetycznego :] |
Zgubiłem się :) , ale niekiedy to celowo , wróciłem o godzinkę później.
No i w południe dało już po plecach popalić . |
Zaczyna już być czuć powiew ciepełka, choć na razie to tylko przymiarki - 30 stopni. Jutro i pojutrze już tak miło nie będzie...
|
Mnie przegrzało w sobotę centralnie w słońcu, wczoraj zdychałem i mi się na pawia zbierało, ale po kilkunastu godzinach na słońcu, to norma, dzisiaj czaiłem się, żeby wstawić samochód w grające miejsce, później stałem na przystanku pod nowoczesną warszawską wiatą, która nie chroni przed niczym, zupełnie niczym, ma tylko za wysoką ławkę. Znowu zaczęło mi być trochę niedobrze, ale ja jestem południowiec spod Warszawy, dla mnie 30 stopni to nie problem, bo nie znoszę zimna. :]
|
Panie, panowie i reszta, nie drzyjmy szat, to prawie suchy upał, 50% wilgotności przy 31 stopniach, tego się prawie nie czuje! No chyba, że ktoś musi być na słonku...
|
Chyba cię jednak przegrzało.
|
Na tym to polega, jak cię przegrzeje, to już upał nie jest straszny. :D
|
Mam jakby wrażenie, że wczoraj było upiorniej co nie znaczy, że jest lekko (31,5 na razie)
Ranek był fajny, ale teraz dogrzeje wszystko. |
U mnie tak do 11 jeszcze szło się przejść , ale potem schowałem się w domu , mam okno na wschód i fajne 23 stopnie w pokoju.
|
U mnie doszło do 32, to jeszcze nie tragedia, a największy upał mogłem przeczekać w domu. Jutro będzie gorzej, ale co zrobić...
|
Łódź od dwóch godzin pod ciężkim ostrzałem :)
|
To nie ode mnie, u mnie nic i klara wali z nieba. Coś miało być wczoraj i dzisiaj też, ale widzę że w prognozach już zmienili i chyba nic nie będzie.
|
U mnie też ani śladu burzy, deszczu... Jest trochę chmur i lekki wiatr, a przede wszystkim już bardziej znośne 29 w cieniu. Za to jutro z powrotem pod 35...
|
Zobaczcie na blitzortung.org co się u nas dzieje. Tak już od 10.
|
Parę kropel spadło pod wieczór, ale mad ranem nieźle dawało, aż mnie obudziło, chociaż wyładowania i najgorsze piekło było gdzieś bardzo daleko. Rano ziemia była prawie sucha.
Kolejny dzień w upale, dzisiaj o tyle dobrze, że były drzewa. |
Cytat:
|
Pomarańczowy alert - deszcz i wiatr, w porywach do 130 km/h. 16 stopni jak na razie.
|
Gorąco i jeszcze raz gorąca, jak na połowę sierpnia.
|
Upał jak cholera - 13 i pół stopnia. :|
|
Dobija do 30, a że prawie żadnej chmurki nie widać, to na słońcu już 35 przebiło. O ile się nie mylę, to już drugi tydzień tak trzyma :hmm:
|
U mnie 32,2 w cieniu, czyli standard.
|
U mnie podobna sytuacja, co u kolegi wyżej.
|
Byłem od wczoraj w centrum, granity, betony i asfalty są tak nagrzane, że lało się za mnie w środku nocy, jedynie między czwartą, a szóstą trochę chłodniejszego powietrza.
Ma się ochładzać bardzo powoli, to dobrze, bo ludzie przy 19 stopniach trzęsą się z zimna, za to jak mają władzę, czyli pilota od klimatyzacji, to nastawiają na 16 i chodzą chorzy. Typowo polskie, wszystko do oporu. :] |
Dobiło prawie do 19, świeci słońce, ale wieje jak diabli.
|
Cytat:
Rzeczywiście idzie ku lepszemu, ale to jeszcze z jeden-dwa dni. Potem i tak zostaniemy trochę na pograniczu i upał może jeszcze wrócić, ale przynajmniej będzie czas lekko wychłodzić wnętrza ;) |
Jeszcze ten cały tydzień będzie trudny. U mnie codziennie 32-33, a noce 22-23 to jak tu schłodzić chatę? Wieczorem mam pod 26 a rano 24 :sciana:
|
17 stopni i w dodatku trochę pada :) Pod koniec tygodnia ma znowu trochę przypiec, ale jeśli w międzyczasie schłodzi się choć trochę to, co się nagrzało, to nie ma się czym przejmować :spoko:
|
No wczoraj wieczorem trochę po grzmiało deszcz przestał koło 21.00 , na ten moment jest nawet znośnie.
No a jak wyjdzie to święcące to będzie parówa :) |
W sumie, to już się tak przyzwyczaiłem do tego ciepła, że jak mogę 2 razy dziennie wejść pod prysznic i założyć czyste ciuchy, to może tak być na stałe. ;)
|
Ja doceniłem w pralce program "delikatne". Wrzucam ciuchy, za 1:25h mam wyprane, a za kolejną godzinę całkiem suche, bo przy tej pogodzie po wywieszeniu schnie w oczach. Mocnych plam nie odpierze, ale nie o to w tym chodzi.
Jutro (jedyny dzień, kiedy mogę sobie na to pozwolić) test, który powie mi, co będę biegł (albo próbował biec) we wrześniu. Jednym z kandydatów jest Maraton Warszawski, ale akurat ten jest na ostatnim miejscu (wiem, że raczej nie byłoby problemu, ale przy tempie spacerowym, średnio mi pasuje taka opcja). Powoli wracają upały, ale jutro jeszcze ma być znośnie, 27-28. |
Ja doceniam w pralce pranie wstępne, bo przepocone na maxa ciuchy nie dopiorą się w pojedynczym praniu. :]
Drugi patent, to nadwęglan sodu, czyli popularne oxi cośtam, kupione taniej jako związek chemiczny, w praniu uwalnia wodę utlenioną, a to działa na biel. Białe koszulki działają pięknie na słońcu. ;) |
Jak rozumiem jako dodatek?
|
U mnie odpustowy tydzień. Właśnie dolało, a temp 14,6. Dziś było 20 na maxie i tak ma być w najbliższych dniach :jupi:
Edit. Druga fala, teraz z błyskami. |
U mnie dzisiaj podręcznikowa sytuacja układów pogodowych przesuwających się przez Polskę z zachodu na wschód - dziś ostatni dzień upałów.
Na razie 27,8 (na słońcu 34) i radośnie pnie się do góry... |
U mnie 17,7 czyli tak jak lubię.
W chałupie sprowadziłem do 21,5 czyli też jak lubię. |
Czegoś takiego jak żyję nie widziałem... Nieraz widziałem burze, kiedy między błyskawicami było po 3, czasem 2 sekundy odstępu, podczas dzisiejszej były dwie-trzy błyskawice na sekundę. Nie przychodzi mi na to inne określenie jak "spektakl".
Na szczęście: 1. Burza o dziwo nie przyniosła jakichś zniszczeń w okolicy, 2. Nie ma upału :jupi: |
U mnie spokojnie się to rozegrało. Dwie ulewy, trochę pobłyskało, trochę pogrzmiało i tyle (ale to wczoraj a nawet już przedwczoraj się zaczęło).
Teraz nie wiem kiedy zobaczę 20 st na termometrze. Jednym słowem jest dobrze :spoko: |
Zimno
|
23 stopnie. Na słońcu już 31,5. Czyli uwzględniając, że wczoraj było u mnie niemożliwie gorąco, dzisiaj zaledwie lekko oddało (w domu mam 25,6).
Od popołudnia ma padać i padać, ale równie dobrze może się rozmyślić. No ale chłodniej będzie, nie ma to tamto :spoko: |
Teraz 16, a na maxie było ok 19. Jest spoko.
Chałupa 21,7 :spoko: |
Lało, aż coś zalało, znaczy basen na S8 powstał, wiadomo czyja to wina. :rotfl:
A ja w robocie przemokłem, ile dałem radę, to się przebrałem, a resztę dosuszyłem terkocząc pół godziny klekotem. Zimno, 17 stopni, przyjechałem autobusem w grubym polarze, no i to był strzał w dziesiątkę, bo klima nastawiona na maksa. :] |
U mnie na zewnątrz ciągle 18,1, w domu 25. Miała być kolejna burza, ale rozeszło się po kościach, chyba rzeczywiście wszystko na stolicę poszło ;) Zatem robi się chłodniej, ale powooli...
|
Robi się jakby chłodniej, teraz paczę i widzę 11,8, a ma zejść do dychy. Kolejne noce, ponoć, mają wrócić w okolice 15 stopni.
|
klima dziala fajne 22 w domu ;D
|
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
Bez klimy to ja mialem 35 :P
|
Właśnie wróciłem z przebieżki, było 11 stopni i to już na spodenki, podkoszulkę i brak chociaż opaski na uszy było lekko chłodnawo. Cóż, jeśli dla kogoś zaczyna się robić za zimno (raczej się nie zaliczam), to na weekend znowu szykują się upały :P
|
Cytat:
|
Straszą trzydziestkami w najbliższych dniach, już dzisiaj miałem 28. Co by nie powiedzieć, robi się za ciepło. Dla mnie te rześkie noce i ranki są zbawienne, choć te 15st trudno nazwać rześkimi.
|
Cytat:
Cytat:
I pomyśleć, że w ubiegłym tygodniu już myślałem, że się załatwiłem, bo przespałem się przy otwartym oknie i obudziłem z bólem gardła :sciana: |
Najpiękniejszy czas w roku nadszedł, to, że nocy jest już sporo, powoduje, że chłód panuje dłużej w ciągu doby, a upał nie męczy na okrągło. Uwielbiam koniec lata i początek, jeszcze raz powtarzam - początek jesieni.
Czesiek daje klimat. https://www.youtube.com/watch?v=7mVggh9IMyQ |
To jest Pana ulubiena? W zasadzie to moja też :hmm:
A co do klimatu, to cóż - "Jesień" Edwarda Stachury, w wykonaniu SDM, z fantastycznymi skrzypcami Wojtka Czemplika https://www.youtube.com/watch?v=waj3lECk5Ts |
Ale Was nostalgia naszła :)
|
Widzę 28,5 czyli prognozy się spełniają - do niedzieli ma jeszcze nieco przybyć, może i do tych 30. Coraz dłuższe noce i temperatury bardziej normalne ratują sprawę. W chacie 23,5.
|
Jak na tą chwile to super, byłem na rowerku 2 godz , ciepło ale bez spocenia się czyli lepiej jak w miesiącach tzw letnich.
|
W tej chwili, o siódmej rano jest 17 stopni. Jeszcze dwa dni temu o tej porze było 21, więc jest postęp. Kilka ostatnich dni pod znakiem temperatur przekraczających 25 stopni, co dla tubylców było wydarzeniem ekstremalnym.
Według prognoz od wtorku wszystko ma wrócić do żałosnej, deszczowej normy. |
No właśnie nie narzekać , bo zaraz będzie do d... :)
|
Jest piękna końcówka lata, aby jak najdłużej to trwało. Pamiętam lata, kiedy po 10 września paliłem już w kominku, a nawet centralne włączałem, więc teraz jest dobrze.
|
Kurde powyżej trzech dych to jest za dużo, kiedykolwiek by nie było. Dziś widziałem 31,3, w chałupie też znacznie podskoczyło do 24,5 :sciana:
Teraz usilnie wietrzyć, żeby rano było znośnie. |
Pół dnia nie chciało mi się zabrać za robotę na dworze, bo było za gorąco. A prognozy na najbliższe 3 dni (na tyle w ogóle zwracam uwagę) mówią o stabilnych okolicach 29-30 stopni w dzień...
Mamy pierwszą w nocy a w domu wciąż mam 23,7, na zewnątrz 12 z groszami :P Wietrzę tam, gdzie nikt nie śpi, paradoks polega na tym, że gdybym w tych ciepłych dniach zostawił na noc otwarte okno w pokoju w którym śpię, to rano obudziłbym się z grypą :hmm: |
Właśnie natura zdecydowała mi ulżyć.
Pada i grzmi, a temperatura z 26 -> 16,5 :jupi: Edit. Właściwie to już przestało. |
Dziś pierwszy raz w tym roku musiałem włączyć klimę. Zrobiło się 26 stopni w chałupie k***a
|
W domu klimy nie mam, bo niepotrzebna. W samochodzie mam, ale zepsutą. :szczerb:
|
:haha::D:rotfl:
|
W chacie też nie mam, a w aucie mam ale nie używam, ale chyba działa.
|
Skoro nie używasz od dawna to pewnie już nie działa. Jeśli klima w aucie jest sprawna to ponoć należy jej od czasu do czasu używać, by utrzymać ją przy życiu. Mnie nie dotyczy, bo mam dziurawą chłodnicę - bez jej wymiany nie mam co myśleć o zmianie sytuacji. :mruga:
|
A kiedyś włączyłem z ciekawości, to działała... bo ja wiem, rok-dwa temu :hmm:
|
Dobrze ponoć odpalić co jakiś czas żeby utrzymać kompresor i sprzęgło w dobrej kondycji. Póki mi chłodnica nie poleciała to w zasadzie zawsze miałem klimę włączoną, a zużycie paliwa i tak było takie samo jak teraz, gdy klimy używać nie mogę.
|
Też mam w aucie niedziałającą klimę, ma to swoje zalety - zupełny brak strachu, że się zepsuje. :szczerb:
|
Jak tam żyjecie? U mnie w ostatnią niedzielę była kompletna masakra, chyba +30 w cieniu. Czas pomyśleć o jakimś klimatyzatorze, bo nie zostawię otwartych okien na całą noc.
|
Ja mam klime w aucie i w domu, z prostej przyczyny bo mam sprzet i papiery na montowanie i naprawe :P , co prawda w irl sa zadko dni wymagajace wlaczenia klimy w domu ale sa a skoro mnie kosztowala waciki w formie split to trza bylo zalozyc :D
|
Ten tydzień był lajtowy. Chałupa sprowadzona do 21, wytrzyma parę dni ataku.
|
Ilość załączników: 1
Ciekawe, Polska, to w tej chwili najcieplejszy kraj w Europie. :hmm:
Załącznik 209137 26 stopni, siedzę ubrany tylko w okulary. :blink: |
Przeciwsłoneczne. :taktak:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 17:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.