![]() |
Okolice Gliwic , przyjemny wiatr i z 25 stopni = zaliczone 50 km na rowerku okolice Chudowa.
|
ale duchota w Krakówku, ja chcę na Kaszuby :'(
|
Nie mów, że nie przywiozłeś kraty tamtejszego piwa :O
|
Mam parę butelek :piwo:
|
No! :spoko: :piwo:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Pogoda w normie. 13 stopni i deszcz.
|
u mnie ma być 33°C dzisiaj k***a
dobrze, że lodówka pełna :piwo: |
Mnie straszą 34, 35 stopniami, niebo kryształ, żarówa pali żywcem.
Powietrze suche jak pieprz, lekki wiatr, więc upału na razie nie czuć, za to pić się chce. Mineralka. toast2 |
Właśnie ten wiaterek jest inny, jak tydzień temu. Powtórki raczej nie będzie, przynajmniej odczuwalnie. I ma to być taki jednodniowy szpic.
|
Yahoo pokazuje na cały przyszły tydzień 23-26°C w Krakowie,
oby się sprawdziło :spoko: |
To samo mówili u mnie w kurvizji. Znaczy da się żyć.
|
Pochodziłem chwilę po słońcu i mam czarno przed oczami. :blink:
Pali tak, że grozi to zgonem. Dzisiaj błędu nie popełnię z otwieraniem dachowych okien, jest całkiem znośnie, a jak się otworzy, to dmucha z czarnej dachówki nagrzanej do 60 stopni... rozszczelnienia niech zostaną... |
No dobra, spadło poniżej 30, otwieram okna.
|
Dziś byłem na imieninach, które odbywały się w mieszkaniu nieco podobnym do Edowego - też na ostatnim piętrze, z już częściowo skośnym dachem, tylko że zrobionym jeszcze po staremu - okna są we wnękach dachowych, pionowe, natomiast za nimi jest idące do połączenia ze skosem dachu płaszczyzna, taki metrowy parapet. Takie rozwiązanie (z jednej strony tylko, z drugiej jest normalna ściana, gdyż dach jest niesymetryczny) powoduje, że w tej wnęce całej z blachy jeśli nie ma blachy powietrze nagrzewa się chyba nawet bardziej niż przy oknach dachowych i powiem wam, że przewietrzenie takiego mieszkania to prawdziwy kłopot.
Co ciekawe, właściciele niecałą dekadę temu robili remont generalny i wówczas nie założyli klimy, bo nie widzieli takiej potrzeby - po prostu w tym nieodpornym na duże upały wraz z operującym na bezchmurnym niebie słońcem mieszkaniu dało się przez poprzedni okres nastu lat wytrzymać. Teraz upały z roku na rok coraz bardziej dają się we znaki, może nawet mniej intensywnością, co przede wszystkim długotrwałością. Teraz tylko należy rozgraniczyć wpływ klimatu i głupoty ludzkiej. Oczywiście obiektywnie wzrasta liczba słonecznych, bardzo ciepłych i suchych dni. Tyle, że jak dziś o tym myślałem, to kiedyś w tym budynku od ulicy i od parkingu z drugiej strony budynku rosły drzewa na wysokość nieco powyżej linii dachu. Potem parking powiększono zostawiając tylko jedno drzewo w nieco większej odległości, a i ulicę zmodernizowano, zamieniając stare lipy na jakieś ozdobne drzewka, które teraz mają może w 5 metrów wysokości. Tymczasem dosłownie poczułem moment, kiedy słońce schowało się za tamtym dalszym drzewem i to pomimo opuszczonych rolet - po prostu od strony okna w ciągu kilku minut zrobiło się wyraźnie chłodniej... |
U mnie dzisiaj izolacja dała radę, teraz po otworzeniu okien jest cieplej. Oczywiście było ciepło, ale do wytrzymania. Niestety jak upały trwają więcej niż 3 dni, a noce są ciepłe, to robi się gorąco. Plus jest taki, że okna mam od wschodu i zachodu, niskie słońce niewiele świeci do środka przez okna dachowe.
|
Ten szpic trochę opada, ale trochę. Grunt, że w dół idzie.
Jest 30,3 i raczej za dużo nie przybierze |
O, a u mnie kapanie zaczyna się zmieniać w lodowe kulki, będzie chłodniej! :spoko:
Odgłosy z kręgielni też dochodzą. https://www.ventusky.com/ tutaj fajnie wszystko widać. |
18 z groszami i pochmurno. Podobno ma nie padać aż do piątku. To też okazja, można wypić za to. :taktak:
|
Chwilę było chłodniej, teraz niebo prawie czyste, co napadało to odparowało i skóra zaczyna mi przeciekać. :sciana:
|
Miało dziś być 24, widziałem niemal 27. W nocy miało być 10, teraz już prognozują 12. W ten sposób to my do niczego nie dojdziemy, tak nie może być, że się nastawiam na wychładzanie organizmu oraz mieszkania, a tymczasem ktoś mi w ostatniej chwili parametry chłodnicze zmienia :>
Jeśli naprawdę będzie dziś chociaż te 12 stopni, otwieram okno na całą noc przynajmniej w części pomieszczeń, niech się mury wychładzają także od wewnątrz. To dopiero początek upałów w tym roku, przyda się na później - a przez jedną noc jeśli się wychłodzi wewnątrz z 25 do 20 stopni, to już będzie dobrze :taktak: |
Rano było dość rześko, teraz też nie jest jeszcze źle, wietrzę.
|
można złapać oddech ... WRESZCIE O!
|
Ilość załączników: 1
Ponieważ temat jak sobie radzicie, pozwolę sobie nie relacjonować tego co w tej chwili za oknem, a opisać walkę i pewne rozwiązanie, które ostatnio zastosowałem.
Opis problemu: słońce prosto w okna od godziny 10-tej do ok. 20-tej. Na dworze wiadomo co było, w mieszkaniu temperatura 29-30 stopni w cieniu. Owszem, mam rolety wewnętrzne, co więcej - niby przeciwsłoneczne, że niby odbijają, ale na to to dałem się nabrać. może i odbijają, ale prosto w szybę, która to znowu odbija i robi się niezły kolektor cieplny, który daje lepiej niż kaloryfer. Wsadziłem sondę pomiędzy szybę i roletę, pokazała temperaturę 58 stopni. (Pewne) rozwiązanie problemu: zainwestowałem w zewnętrzne folie przeciwsłoneczne a w desperacji wziąłem najmocniejszą 80-tkę (obija ponad 80% energii cieplnej i 99% UV). Nakleiłem na szyby i testowałem przez ostatnie 3 tygodnie, oczywiście przy podniesionych roletach. Efekty? To działa! Temperatura w pokoju spadła do akceptowalnych 24 stopni, a pewnie byłoby i mniej gdyby nie uchylone okno przez które wdzierało się ciepłe powietrze. Niestety z uwagi na kiepską wentylację, która zupełnie staje w chałupie po zamknięciu okien, nie mogę się zupełnie odciąć. Dodatkowa korzyść: postawili mi 100 metrów przed oknami nowy blok i już się ludzie wprowadzili. Można od biedy zobaczyć co jedzą na śniadanie z tej odległości... A folia daje efekt lustra od zewnątrz, więc mogę wcinać co chcę :P Wada (choć może nie teraz, a na jesieni/zimie): folia ścina 18% z transmisji światła widzialnego, więc w szare dni w pokoju będzie raczej ciemno. Ale teraz luz, światło nie oślepia. No i teraz czeka mnie jeszcze oklejanie okien u staruszków, bo jak zobaczyli efekty, to oni też chcą takie. Edyta: Efekt przyciemnienia na zdjęciu, po lewo przez folię, po prawej otwarte okno. Załącznik 139314 Jest też podobno jeszcze jedna zaleta, ale na razie nie zweryfikowana. Mianowicie od środka folia odbija ok. 30% energii cieplnej, czyli w zimie mniej nam będzie uciekało ciepła przez szyby, więc jak to się teraz ładnie mówi - zwiększyłem efektywność energetyczną chałupy i zaoszczędzę na ogrzewaniu... No, zobaczymy ;) |
Docelowym rozwiązaniem są rolety zewnętrzne (takie grube), wyłącznie. Z wewnętrznymi jest jak piszesz.
Nie wiem, ile prawdy jest w cyferkach o foliach - ja już dawno przestałem ufać tym danym marketingowym, ale skoro podajesz ewidentne efekty to działają, przynajmniej latem. Podejrzewam, że zimą gdy światła dziennego jest mało, zaczną ci przeszkadzać - chyba że ten pokój akurat jest mniej istotny. Na razie przy silnym nasłonecznieniu efekt przyciemnienia jest jak najbardziej pożądany i wygląda OK. Rolety zewnętrzne dodatkowo bardzo skutecznie wycinają hałas np. ciężkich samochodów, kosiarek itp. dziadostwa. Temperatura w domu to nie tylko okna. Po dłuższym okresie upałów nagrzewają się mury, nawet izolowane i nic nie pomaga. Wtedy jedyne co, to zamykanie wszystkiego na dzień, a otwieranie wieczorem jak temp na zewnątrz spadnie poniżej tej wewnątrz. Tak z ciekawości. Te folie da się łatwo odkleić, tzn np. na zimę, a latem nakleić nowe? Dużo z tym roboty? Ile toto kosztuje? Jakoś w te 30% oszczędności ciepła zimą nie potrafię uwierzyć. |
Nie wiem, co z odklejaniem, nie interesowałem się tematem, z założenia są na stałe, producent daje niby 10 lat gwarancji, że się nie będzie łuszczyć, odbarwiać, czy rozwarstwiać.
Kosztowo nie ma tragedii, za folię 2 metry kwadratowe + profesjonalną raklę dałem 140 zł, do tego dostałem górką zwykła raklę i płyn do aplikacji w sprayu. Natomiast roboty jest kupę: przygotowanie okna, a później wyciskanie wody tą raklą zajęło mi z 5 godzin... Wiesz, pedant jestem, nie akceptuję jakiś pęcherzy powietrza pod folią, to się bawiłem z wyciskaniem... :) Ale jestem zadowolony. |
Bardzo fajne rozwiązanie.
Rzeczywiście największym potencjalnym problemem wydaje się być zima, bo wtedy im więcej światła, tym lepiej. Z drugiej strony przecież w zimie przebywamy w pomieszczeniach nie znajdujących się od południa i nie umieramy od tego. |
Nie drążyłem tematu, dlatego pytam. Myślałem, że to jak przykleić/odkleić folię na telefon :D
Wiadomo, że nie ta powierzchnia. Jednak poświęcony czas i koszt - może nie wielki ale też nie śmieszny - każą się dobrze zastanowić nad odklejaniem tego, a nie wiadomo czy odklejanie jest łatwe. Powiedz o wrażeniach zimą, ciekawe jak wtedy wyjdzie z tym światłem. |
Niezłym pomysłem są zewnętrzne rolety, a na partyzanta, to można przykleić taśmą kawałki filii ratowniczej, działa to dobrze, kosztuje nic, wygląda, jak wygląda, sprawdzone na przyczepie kampingowej. :szczerb:
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...1f344ef872.jpg |
Popeye robił zdjęcie? :w00t:
|
Ed, albo arbuzy nosisz w rękawach, albo przesadziłeś z siłką :)
|
Sutannę mi podwiało. [emoji3]
|
Słońce zdezintegrowało tę folię, a wiatr dokonał reszty. Jednym słowem patent na chwilę, no na jakieś 2 miesiące, za mniej niż 4 złote + trochę taśmy. [emoji3]
|
.... ha ha ha, widzę że nie tylko mnie urzekła krzepa Wielkiego Eda H.
|
Temat chwilowo nieaktualny.
|
Piękna jesień wczoraj była, ale wraca lato, na całe szczęście nie afrykańskie.
|
w wekend ponoć znów na świecić ...
|
Do mnie wróciła irlandzka jesień. Od 1 w nocy leje bez przerwy.
|
Wczoraj w Dolinie Wisły było 6 stopni przed wschodem, piękna polska jesień. :szczerb:
|
Jest fantastycznie. Dziś w dzień cieszę się pogodą i tylko nie wiem, czy wieczorem iść pobiegać, czy dać sobie spokój, bo jutro wyjeżdżamy na snookera :hmm:
|
No przecież musisz pobiec po jakieś browary :taktak:
|
Leje od rana.
Jutro i pojutrze ma być 25, na plusie! :wow: |
Powietrze jest gęste jak olej, wczoraj lało, dzisiaj będzie lać.
|
Nikt nie odświeżał tematu przez dwa lata? Chyba nie mówicie że staliście się odporni na temperaturę :>
W Krakowie żar się leje z nieba od rana, wczoraj było 32 stopnie a w radiu mówili że ma być 35 i to pewnie w cieniu :szczerb: Trza sobie wreszcie wentylator kupić, holibka :taktak: |
E tam tydzień gorąca i wróci do norm, jakby tak z dwa miechy grzało to można by ponarzekać :)
|
Włączyłem wentylator.
|
U mnie spokój, dobiło do 29 i więcej dziś nie będzie. Ponoć jutro 33, w poniedziałek 36. To już za ciepło, trzeba będzie pracować na pół gwizdka. Jestem wobec powyższego niezadowolony, bo powinienem w tym tygodniu mieć nocki, a jeden taki łobuz uciekł na urlop i będę się męczył w dzień. A on i tak nic nie zrobi u siebie jak planuje, bo waży 135 kg i w taki upał co najwyżej będzie siedział w cieniu i czekał wieczora :fiu:
|
34,2 k***a
|
Przytargałem skrzynkę, do tego czteropak radlera, sześciopak 0%, po trochę wszystkiego powkładane do lodówki, jestem przygotowany na każdą ewentualność ;)
|
Wczoraj doszło do 18.
Dziś znów zaczynamy od 11, ale prognozy sugerują że wczorajszy rekord osiągnięty nie będzie. :czytaj: |
Widzę już 27 :wow: Będzie ostro.
|
Dziś tak nie pali jak miało. Upały przełożono na jutro :taktak:
|
Jest 31, ale dziś z lekkim wiaterkiem od wschodu.
|
Dobiło do zaledwie 29, jak wczoraj, u mnie też delikatnie wieje więc jest ok.
Końcowogrillowa :kawa: |
Ilość załączników: 1
Piwo, basen, działka!
|
Gdzie Twoja broda? :O
Już czekasz w basenie na wnuka/wnuczkę? :haha: |
Cytat:
Wnuk będzie jutro! |
Czekaj, mnie się potegowało, przecież to Czechoj ostatnio się chwalił, że zostanie dziadkiem, a Twoja przezacna osoba już drzewiej ten zaszczytny tytuł zdobyła :spoko:
|
Czechoj kolejny raz. Czwarty, czy piąty. Nie pamiętam :)
|
Czechoj to dziad zdziadziały. Jeszcze trochę i nie spamięta imion wnuków, biedaczek :rotfl:
|
Cytat:
|
No. Ciekawe czy zajarzy jak zostanie pradziadkiem. :haha:
|
13 stopni. Uff jak gorąco. :P
|
Cieszyłem się, względem prognoz sprzed weekendu (krótka, intensywna fala upałów) co prawda fala się przedłużyła, ale chociaż nie była tak intensywna jak przewidywano. No to teraz IMGW mi mówi, że ponoć jutro i pojutrze może być nawet po 37 :sciana:
Przynajmniej wiatr się wzmógł, idę szukać przewiewnego miejsca w cieniu ;) |
U mnie powietrze ani drgnie. Wieczorem już myślałem, że zanosi się na zmiany, może nawet ostre, ale jak widać w nocy się rozmyśliło.
|
13.3 - szaleństwo.
|
Zaczyna grzmieć, albo mam omamy od temperatur
|
Dziś chociaż trochę wiało... Widzę, ze na zachodzie już z grubsza koniec, u nas ma jeszcze co najmniej dwa dni grzać. Żeby to się dało efektywnie (w racjonalnych kosztach) zebrać i przechować na zimę :szczerb:
|
Pogrzmiało i parę razy popadało, w sumie spokojnie. Temperatura jakby znormalniała.
|
U mnie 22. Otworzyłem drzwi na balkon na oścież i na szczęście jakoś nie wygląda na to, żeby były komary... Jak tak dalej pójdzie, to dziś śpię w salonie na kanapie, nie chce mi się iść do sypialni, gdzie na pewno jest ze 2-3 stopnie cieplej :nie:
|
U mnie 20, też wietrzę chałupę ile się da. Jednak schładzanie chałupy to długi proces, miałem już pod 26 a teraz stanęło jak zaklęte na 24.
|
Ile waży powietrze w budynku? 500 kg? To jakieś 100x mniej niż sam budynek. Jeśli więc wymienimy 1x całe powietrze w domu to po jakimś czasie odbierze ono 1% różnicy pomiędzy swoją temperaturą a temperaturą budynku (ścian, podłóg itd.) Wymień raz powietrze w domu nagrzanym do 30 stopni gdy na zewnątrz jest 20 i niebawem będziesz miał w domu 29,9 stopnia ;)
Oczywiście stałe wietrzenie, jeszcze jak na zewnątrz choć trochę dmucha, to co najmniej kilka wymian powietrza na godzinę, a budynek wychładza się też przez ściany, ale i tak swoje to trwa :sciana: U mnie obecnie na zewnątrz 21,6, a w środku po ponad godzinie wietrzenia 27,1 w miejscu poza przeciągiem (bliżej środka pomieszczenia, gdzie jest większy ruch powietrza, całkiem komfortowo, czyli na pewno poniżej 25) ;) |
20. Istne szaleństwo, taki upał.
|
Do 18 była tragedia. Potem przyszła burza, która przeszła bokiem, ale o dziwo i tak przyniosła chłód :jupi: Teraz jest 22 stopnie, chłodzim, Pany, wietrzym :taktak:
|
roztapiam się... jest po 22giej a w piwnicy komórce gdzie siedzę (taka kanciapa) jest 29... na zewnątrz jest jeszcze gorzej... poza domem trochę lepiej bo ta godzina, ale komary to by zjadły o tej porze... w dzień bąki. Masakra....
|
Jest spoko, na dworze 18, w oddali gdzieś się błyska i pewnie dopada znowu w nocy. W chacie miłe 22 :spoko:
|
O 16 było pod 35, ale zaczęła nadciągać burza i temperatura systematycznie spadała. Burza była widoczna na horyzoncie, a dotarła dopiero koło 22, przez jakiś czas zastanawiałem się, czy w ogóle się jej doczekam ;)
Teraz i u mnie jest 18, w domu jak zaczęło wiać spadło poniżej 25, ale od nagrzanych murów już zrobiło się 27,5. Na radarach widzę na linii Lublin-Zamość kolejną falę opadów, jeśli ona tu dotrze to noc będzie zaiste piękna i komfortowa :spoko: |
Wreszcie chłodniej! :spoko: 20-25 stopni i jest o wiele przyjemniej.
|
Od wczoraj cały wieczór i noc 18, teraz dobija do 20 - nawet w domu jest 24 i chłodny przeciąg :jupi: Na szczęście zaczęły się wakacje, a często tak jest, że koniec roku szkolnego jest upalny, a wakacje przynoszą ochłodzenie ;)
|
Trzeci dzień znośny, dziś dobiło do 24, da się żyć.
|
U mnie do 21, jaki to był fajny dzień ;)
|
Tyle miałem przedwczoraj. A od poniedziałku ponoć znowu w górę, mam nadzieję że nie na tyle co było.
|
W ciągu dnia okno zamknięte i rolety, na noc otwieram :D
|
Ciągle znośnie, oby tak dalej ;)
|
Widziałem dziś 29,6. Do trójki z przodu blisko. Po południu było przykro.
|
... czyli muszę się szykować na jutro ;)
|
Termometr twierdzi, że już jest 29, czyli będzie trójka z przodu.
|
15. I więcej raczej nie będzie.
|
Dobiło do 31,5. Ponoć w nocy ma padać i jutro parę stopni mniej.
|
Cały tydzień codziennie trochę cieplej, dziś dobiło do 28,5. Od jutra tendencja ma się odwrócić. Żeby tak w każdym tygodniu było...
|
A dziś trochę zelżało, chyba nie przeszło 26. Jednak deszczu nie było. Ponoć kolejne dni podobne.
|
Jak deszczu nie było - u mnie padało przez chwilę :szczerb:
|
U mnie pojawiła się fajna komórka burzowa, nawet szła w moim kierunku jakiś czas, ale oczywiście w końcu moje miasto ominęła :P Taki to urok mieszkania w okolicy sporych jezior, woda jest znacznie chłodniejsza i "sciąga" wszelkie fronty, natomiast dookoła miasta same piaszczyste gleby (klasa V i VI), to już paralotniarze mogliby powiedzieć lepiej ode mnie, jak taka rozgrzana powierzchnia działa - jeśli nie ma naprawdę sporego frontu atmosferycznego to zwykle burze nas po prostu omijają :taktak:
|
Problem upałów chwilowo nieaktualny.
|
U ciebie owszem. U mnie napieprza żarem :>
|
Poczekaj do nocy, albo jutra. Poszukaj gumowców.
|
Właśnie mamy grad i oberwanie chmury :wow:
|
Wczoraj był upał straszliwy. 21 stopni.
|
21,3 było u mnie o 7, a dwie godziny wcześniej było nawet 19,5 :sciana: Wczoraj burzę już widziałem, słyszałem... i nie czułem, front przeszedł całą Polskę, ale ostatnich dwudziestu kilometrów nie raczył :klnie:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 22:14. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.