W dzień 14, w nocy 10. Upał jak cholera. :|

Nie jest tak źle - 30,8 :) Zbliżają się burze, noc powinna być chłodna.

Dzisiaj jest luzik, raptem dobija do 23. Wczoraj były trzydychy.

Była małaburza, ledwie kropka na radarach, idzie średniaburza, taka plamka, a za nią dużaburza, ta ostatnia to jeszcze ma prawie 200 km ode mnie, ale jeśli się nie rozmyje to będzie niezła...

Przepłukało lekko świat, utrzymuje się milutkie 20 stopni.

Upały u nas to zawsze 1-2 dni , a gorszę są dni takie z duchotą.
No po dzisiejszej niedzieli zrobiło się prawie komfortowo :)

dlaczemu tak ciepło ... najgorsze to ,że mury tak nagrzane ,że w nocy też ciepło nie odpuszcza

Zimno. 14 stopni.

:'( też tak chce

Akurat, tylko myślisz że chcesz :haha:

Człowiek to taka istota, że zawsze chce tej drugiej skrajności, jak mu zimno to marzy o upałach, a kiedy przyjdzie fala gorąca to na wariografie by wyszło że mu się marzą te mrozy, co to je ostatnio przeklinał :P

Sam marzę o 22 stopniach w dzień i 16 w nocy, nie mniej, nie więcej i tak mogłoby być przez 2/3 roku. Obecnie jest u mnie 27,6. Trochę za dużo, ale już da się wytrzymać.

Szaleństwo po prostu - aż 15.3 st. Chyba włączę klimatyzację. :sciana:

Ja jujka 15 biorę w ciemno, wariograf mi niestraszny. U mnie widzę 33,5... ktoś chce? k***a

Ja tam akurat na zimno nie narzekam [no dobra jak będzie -15 przez miesiąc to może zacznę]
a tak jak jest chłodno to ubrać zawsze się można albo sznapsa walnąć . A przy takim 28C w nocy to nic nie zrobię , musiałabym do piwnicy na nocki wyemigrować :(


ps ale takie 22 stopnie w dzień i 16 w nocy są jak najbardziej rozsądne i akceptowalne, wręcz idealne

Trzeba przepracować wietrzną nockę pod chmurką przy temperaturze około zera i padającym deszczu, nigdy więcej nie zatęskni się za zimnem. :nieee:

Jak jest zimno, to można się ubrać, a jak jest +30, to ja się ubieram tylko w okulary. :szczerb:

Ostatnio sobie nie radzę. Ponoć tak do niedzieli, a potem TROOOCHĘ odpuści. Czekam niecierpliwie.
Już mnie to wqrwia.

U mnie to samo. Niemal 30 w cieniu, zero wiatru. Nie wiem, czy to lepiej niż u Ciebie czy gorzej, ale znów nie zapowiadają burz. Z jednej pewnie lepiej, jeśli mówimy o tych gwałtownych, z drugiej taka zwykła, z deszczem i ochłodzeniem byłaby mile widziana, a zamiast tego będzie kolejna noc z temperaturą powyżej 21 stopni :sciana:

Polecam klimę w chałupie, jakby mnie tknęło, zamontowałem w kwietniu bez kolejki. Dziś w Krakówku terminy na listopad :D

13 stopni w południe. Upał jak cholera. :sciana:

A u mnie 34,1 :sciana:
:piwko2: z lodówki

Ostatnio w Krakowie było po 28 stopni, ale taki zaduch, że bardziej odczuwałem ten gorąc niż jak było 30+

Dzisiaj dowaliło (a już przestało) i jest ulgowo
ale ciężko będzie jutro, bo ma być słonecznie

Zastanawiam się czy zainstalować sobie klimatyzację w mieszkaniu w tym roku czy w następnym w okolicach kwietnia.

Realistycznie, to takie upały powinny się utrzymać jeszcze max. miesiąc (mam nadzieję, że krócej), a w zimie to raczej będę z kaloryfera korzystał zamiast klimy.

Czekam na te strasznie straszne upały, na szczęście choć są całkiem całkiem, to tropikalne noce na razie nie przyszły, więc można się i wyspać w miarę i dom schłodzić w nocy choć trochę. Ale na horyzoncie ani widu ani słychu żeby w dzień miało odpuszczać...

Trzydziestki jeszcze trochę pobędą z nami.
ale nocami będzie odpuszczać.

25 stopni dziś było. W sumie. 11 w nocy, 14 w dzień.

Ja dziś zrobiłem ponad 400km, non stop 32-33 stopnie i pełne słońce. Mam dość, elektrolituję się :piwko2:

9 i pół. I mgła.

Wybiła 12 i właśnie dobiło do 30. Obiecywali w Pl drugą Irlandię i co? I dupa, w Irl chłodno, a tu praży :haha:

10 i mgła się powoli rozwiewa.

Dzisiaj odpuściło, a przynajmniej tak się zanosi. Jest i ma być 20.

14 i bezchmurne niebo. Obawiam się że uległem halucynacji. ;p

29,8 i rośnie. Za to jutro "chłód" z zachodu zawita (na jeden dzień), tylko że tu nie 20, a 27 :sciana:

Upał jak diabli. Całe 18 stopni! :wow:

Jeszcze zapłaczemy na myśl o upałach, jak nam dupy zmarzną. Na razie ma być bardzo ciepło.
Przedwczoraj był mały koszmarek, w Twierdzy Modlin nie dało się wytrzymać, pewnikiem przez wilgotność od wielkiej wody.
Pomimo upału, ci co chodzili łowić ryby o 4. rano, przynosili niezłe potwory, nie wiem, czy kiedyś widziałem leszcza trochę ponad 3 kilogramy. W przypadku tej ryby, to plus, bo ości są duże, a jest ich chyba w leszczu około miliarda, więc łatwo jeść. ;)

Zasady termodynamiki mówią nam niestety, że do wiadra tego ciepła nie nałapiemy (to znaczy nie tak, żeby nie było trudno i drogo, bo generalnie to oczywiście, że się da). Szkoda, bo tyle go ostatnio jest, że wystarczyłoby na bardzo duże wiadro.

Nie ma sensu pisać ile u mnie, bo w całej Polsce to samo. U Jujka jak widzę trochę chłodniej, czyli upał :taktak:

Gdyby nie świadomość rzułtego licznika, to, jak dla mnie, mogłoby być ze dwadzieścia stopni mniej niż jest (a jest 21)

u mnie dziś 29st. od przyszłego tygodnie mają przyjść deszcze i ochłodzenie, ma nadzieję że dzisiaj to już ostatni dzień tego lata z tak męczącą pogodą

Nie narzekać mi , jest jak jest trzeba przeżyć.
Grzeniu trochę przesadziłeś z tymi stopniami :)

Uffff dziś odpuściło. Właśnie siąpi i jest 18 stopni :spoko:
Mam nadzieję, że to koniec z trzydziestkami.

Mam tak samo ja Ty ..... chyba taki utwór ( piosenka ) jest :)

U mnie na razie prawie bez zmian. Dzisiaj dobiło do 27, chociaż było to mnie odczuwalne ze względu na wiatr. A że od pół miesiąca nie spadła właściwie ani kropla deszczu, to wyglądało to tak:

Załącznik 210423

U mnie dzisiaj 16 stopni (w ciągu dnia ma być 20) i deszcz. Zapowiadają tak samo na najbliższe dni, ale prognoza w to lato akurat nie była zbyt dokładna

Jak w Diunie ( Dune ):)

Jak w Interstellar.

Coś w tym jest :taktak:

Dziś oficjalny koniec upałów na ten rok. Nawet trochę pokropiło, ale póki co tyle, co nic. A najwyższa pora - trawnik u mnie wygląda jak świeżo skoszony step, w lesie grzyba nie uświadczysz, taka sytuacja...

Wreszcie, już wolę te 10-15 stopni niż ponad 30, to było pierwsze lato kiedy w dni wolne nie bylem w stanie przebywać cały dzień poza domem - na godziny południowe wracałem pod dach i wychodziłem dopiero koło 15...

8 miesięcy choojni, a ci na 2 miesiące lata narzekają. Za to do paskudnego Egiptu latają i jest ok, bo zapłacili. Co tam sraczka i upał nie do wytrzymania. Nie dogodzisz ludziom w tymkraju. :sciana:

Witajcie w irlandzkiej pogodzie. :P

Za gorąco na irlandzką pogodę, chociaż mżawka wczoraj była podobna, jedyna różnica, to padała w dół pod kątem, a nie poziomo. :D

^^ No, ale niewiele brakuje. :szczerb:

Od przedpołudnia nie pada. Cały dzień jest 13-14 stopni, jest OK.

U mnie teraz pada już od dawna, w domu cieplutko, mam nadzieję, że centralnego jeszcze nie uruchomię przez kilka dni. Normą było pierwsze dogrzewanie około 10 września. Kurvy podnieśli cenę gazu o 100%, mam ochotę zainstalować kocioł na wszystkie śmieci jakie się palą.

Kumpel mechanik samochodowy ściągnął z PL piec na stary olej i grzeje nim w warsztacie. Tak jak zawsze miał problem z pozbyciem się zużytego oleju silnikowego, tak teraz gada że przydałoby się więcej. :D

Widziałem takie piece w warsztatach już dawno temu, one nadają się do grzania hali, po prostu promiennik, a olej zutylizowany. :>

Też mam takiego kumpla. Sam sobie zrobił taki piec do warsztatu. Spoko, jak nie zrobią mu jakiegoś nalotu.

W ramach poszukiwania rozsądnej opcji na zamianę mojego obecnego pieca, który nie ma właściwej kategorii, oglądałem z bliska i na żywo obecne konstrukcje. Dobrze to nazwał jeden gość, z którym rozmawiałem - "ekokopciuchy". To się niczym nie różni od mojego kotła, poza naklejką z odpowiednim certyfikatem. U mnie tylko to mnie pociesza, że będzie prawdziwy kocioł zgazowujący drewno, przez co oszczędności będą zauważalne, w innym wypadku byłbym nieźle wkurzony koniecznością zamiany jednego pieca na inny, podobny, kiedy obecny jeszcze jest w stu procentach sprawny...

Moge zorganizowac cysterne jak mu malo ;)

W nocy było zero, nad ranem 7 na plusie (o piątej z groszami na obrazku), teraz 12. Prawdziwy upał.

Śnieg szybko przyszedł i szybko poszedł, co widać poniżej:

https://i.postimg.cc/KYV0b3J8/ezgif-3-90ccaa7997.gif

U mnie 12 ma być w poniedziałek. Czekam niecierpliwie.
Na razie okolice zera.

No to jeszcze filmik z tamtej upalnej nocy - rozjeżdżanie namokniętego do granic możliwości śniegu. Tak waliło spod kół, że było aż z przodu widać. :D

https://www.youtube.com/watch?v=Rb3W7G74PDI

Trzy stopnie mniej i byłaby tragedia

Było 12, ale już nie będzie, za to będzie co wspominać.

Trzy stopnie mniej i byłoby plus cztery. :P

Są. Już mnie wqrwiają k***a

Bierz to na spokojnie , za chwile zapomnisz.

W ciągu ostatnich paru dni idzie się roztopić. Nie wiem, czy rzeczywiście chodzi o rekordowe temperatury czy po prostu się starzeję, ale w ciągu dnia między 10 a 15-16 przebywanie na zewnątrz to mordęga. Zwłaszcza w zabetonowanym mieście gdzie wszystko jeszcze paruje od podłoża.


W przyszłym roku biorę urlop albo w okolicy kwietnia/maja albo dopiero we wrześniu. Co mi po wolnym, skoro połowe dnia trzeba siedzieć pod dachem żeby jakoś przeżyć :P

Dziś i jutro czas na wietrzenie chałupy, bo potem powrót gorąca. Może już nie tak, ale pójdzie z powrotem w górę.

Kiedy powrót gorąca? Może w sierpniu coś będzie...? :D

A wczoraj miałem na powrót 32, ale chyba ogólnie będzie jakiś czas poniżej 3 dych.

U mnie dzisiaj było 32. W najbliższych dniach z upałami ma już być spokój, no to dla odmiany szykują się ulewne deszcze :sciana:

W nocy przekropiło, po południu też trochę, w sumie niewiele, ale odświeżyło powietrze i było znośnie. Nie zanosi się na nic gwałtownego. Ponoć tam, bliżej ciebie, ma być ostrzej.

Jakiż piękny dzień. Pełne chmury, drobniutka rzadka siąpawka i temp 17 stopni :jupi_pet:

U mnie od 14 ciągły opad , ale taki fajny :)

Przez kilka dni, no może trzy doby było gorąco, a teraz piździ. :taktak: Wczoraj widziałem, jak ludziska w czapkach chodzili. Laaato, lato wszędzie oszalało moje... itd. ;p

U mnie ma się właśnie lato zacząć. Jutro. I potrwa do niedzieli. :szczerb:

U mnie w dzień było 16 stopni, teraz spadło do 14. Większość czasu padało, ale to akurat bardzo dobrze. Jutro opadów brak, natomiast z temperaturą podobnie. Na to też nie powiem złego słowa, przynajmniej wilgoć częściowo wsiąknie w glebę a nie odparuje :spoko:

U mnie podobnie , ale wcześniej pisałem co to dwa dni gorąca . Za chwile będziemy jęczeć że zimno :)

Mnie nie jest zimno, rzeknę wręcz, że takie temperatury to moje optimum.

:kolejka: w piątek

Bezchmurne niebo, 15 stopni i idzie do góry. :)

6 rano - 15 stopni.

8 rano - 18 stopni.

9 rano - 21 stopni.

12 w południe - 26 stopni.

Będzie dopiero trzecie w tym roku grillowanie "na gaciach". :mruga:

Ale kapelusz na łysy łeb być musi, bez tego się nie da. :nieee:

Po południu się wypogodziło, wcześniej ciągła siąpawka. Było całkiem sympatycznie, jakieś 22.

Przekroczyło 31 - wczoraj.

W nocy zeszło do 16, teraz zaczyna już powolutku iść w górę, w tej chwili 17.

Jak na lato do słabo . Rano 13 st i drobny deszcz , trochę słońca i znowu drobny deszcz.

Po południu przeszła burza. Temperatura spadła o 15 stopni.

No i są trzy dychy :sciana:

Podobnie i mimo wiatru duchota , ale za dwa dni w drugą stronę.

Zaczynało się już robić gorącawo, ale przyszła burza i spadło do 17 stopni. Kolejny dzień względnie bez upałów :jupi:

12 stopni.

Trzecia burza dziś :O

U mnie cisza, ale nie przed burzą, praktycznie nic się nie szykuje. Upały też sobie poszły, a nad ranem bywa wręcz zimno...

Że tak wspomnę , mamy dwie pory roku , lato i ci...to :) u nas chyba to drugie?

Ano najwyraźniej ;) U mnie chwilowo cieplej, 25, ale już na noc znów chłód, tyle dobrze, że z opadami, tych w ostatnich latach nigdy za wiele...

Tak wstępnie teraz 3 dni "lata" i znowu potem kiepsko .

Dzisiaj/wczoraj dobiło do prawie 35. Żar nie do zniesienia. k***a
Teraz pada deszcz i wietrzę chałupę. Od jutra ma być znośnie, zobaczymy, pewnie rano będzie parówa.

Tak było , byłem chwile na kole , to pot do oczu napływał co minute.
Chyba jakaś dziwna atmosfera powietrza. Popołudniu jeszcze gorzej.
Ale i u mnie w nocy zlało ziemie , ma być lepiej :) parówa nie występuje
na ten moment.
Teraz :kawa:

Na razie parówy nie ma, ale słońce już operuje, więc będzie. Chyba że jakieś grubsze chmury nadejdą. Jest teraz fajnie, widzę 18 stopni.

Dzisiaj znośnie, 26. A co lepsze, rano popadało, nawet chwilami solidnie - nareszcie tego lata mamy trochę regularnych opadów.

Oczywiście teraz zaczynają się lamenty, że za dużo wody, ale proszę - bądźmy rozsądni... Cóż się potem dziwić, że takie narzekania nikogo nie wzruszają, skoro pojawiają się przy najdelikatniejszych odstępstwach od normy. Ja tam uważam, że pogoda jest wręcz świetna ;)

Chmury nie nadejszły, jest duchota przy 26. Kałuży już prawie nie ma.

Do tej pory u mnie trochę ciemno , trochę słońca ale mocny wiatr.
Temp w okolicach 24-26 stopni.

Coś cicho o upałach :) u nikogo?