Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Wiadomości... (MOD edit: tydzień BANA za politykę w tym temacie. Czytaj post #1). (https://forum.cdrinfo.pl/f5/wiadomosci-mod-edit-tydzien-bana-za-polityke-tym-temacie-czytaj-post-1-a-66551/)

- Deckard - 02.01.2012 20:54

dla mnie ktoś kogo niby nie stać 600zł na kurs sepowski i musi się zatrudnić na 3 lata jest śmieszny

koleś który po kursie za 600 nakazuje podpisywać lojalki tez jest śmieszny

ludzie młodzi nie chcą w siebie inwestować , zamiast 3 imprez na miesiąc bylo by nie jednego stać na taki kurs i po problemie,

ale niestety duża cześć społeczeństwa młodego 20-30lat jest nakarmiona papka ze jak sie na jakieś tam studia

zapisze i jak bog da skonczy to od razu 5 ptysi na reke

praca w weekend normalna sprawa- zdarza mi sie w niedziele zapindalac i żyje

sa pracodawcy uczciwi i nie uczciwi jak wszędzie , większa kasę da sie zarobić w malych firmach jeśli sie czlkowiek przyłoży i pokaze ze mu zalezy a pracodawca jest uczciwy

jak w mojej ex firmie przychodzily laski z srednim do pakowania i rozpakowywania towaru za 1200 na reke,

i jak miały zostać godzinę dłużej to sapały ze im sie nie opłaca - ja sie pytam k***a jak im sie nie opłaca - w domu zarobią więcej? nie? gdzie indziej zarobią więcej ? tak? to niech tam ida pracować a nie tracą swojego i firmy czasu

w Polsce modne zrobiło sie narzekanie 'za tyle nie bede robił'

sam w życiu popełniłem błąd że załatwiłem znajomemu pewna prace za 1800brutto od razu z umowa na rok,

nawet nie poszedł na rozmowę bo stwierdził z dziewczyna że mu się nie opłaca i idzie na zasiłek ,

coś tam doszkubie na czarno a za 4 miesiące wyjada na szparagi do niemiec i wrócą jako rokefelery ,

ja wyszedłem na idiote przed znajomym z innej firmy ale ex znajomy który o prace się starał do dziś na bezrobotnym siedzi

Stanley 03.01.2012 00:27

Czuję się conieco wywołany z szeregu. Najpierw odniosę się do artykułów.

http://www.mmgrudziadz.pl/artykul/dl...udniam-mlodych
Będę cytował tylko podtytuły, bo za dużo tekstu by tu wyszło.

Cytat:

Młodzi kierowcy *****e
W większej części mogę się zgodzić.

Cytat:

Ciąża to nie choroba. Rzeczywiście?
Uno, jestem ciekaw, czy jego żona by nie zrobiła tego samego.
Po drugie, jakoś nie wierzę, że każda kobieta leci zaraz po L-4 na 9 miesięcy, jak się tylko dowie, że jest w ciąży. No nie wierzę. A sam znam pare młodych matek i w moim otoczeniu jeszcze tego zjawiska nie zaobserwowałem.

Cytat:

Skoczki
Jeśli gościu płacąc 1900 brutto myśli, że jest filantropem roku, to ma ładnie nasrane. Prawda jest taka, że KAŻDY mając możliwość przejścia do lepiej płatnej pracy by to zrobił. Pracodawca może mieć tylko do siebie pretensje, skoro gdzieś indziej ktoś może zarobić np. 500zł więcej. A to chyba już spora różnica.

Cytat:

Nie mam z kim dziecka zostawić
W ten punkt kompletnie nie chce mi się wierzyć. Jeśli pracodawca by wyszedł z takim założeniem, to na 100% spotkałby się z przyklaskiem. Chyba że samych *****i zatrudnia.

Cytat:

BHP pieprzę cię
Nie wiem jak w innych firmach, ale patrząc na miejsce, w którym ja pracuję (kopalnia), jest akurat zupełnie odwrotnie - BHP nie przestrzegają głównie starzy pracownicy, ba, starają się nam dokładnie to samo wpajać.

Cytat:

Opieka i L4
Nie jestem pewien, ale opieka jak opieka przysługuje każdemu. Z L-4 sam najpierw pisze, że rozumie sytuację, a potem narzeka, że on im zasiłki daje. Bo dzięki zasiłkowi dziecko wyzdrowieje, jak wynika z jego toku myślenia.

Cytat:

Geniusze po studiach, bo on się bawi
Mam nadzieję, że swoją córkę wyśle na studia techniczne bo tak i ****, a nie tam, gdzie ona będzie chciała studiować. Niech realizuje rodzicielskie marzenia.

Cytat:

W firmie potrzebowałem informatyka. Ale nie takiego co mi zainstaluje drukarkę i wymieni toner, ale kogoś, kto zna się sterowaniu prostych maszyn jak obrabiarki numeryczne, tokarki, wtryskarki. Szukałem dwa lata, nie było. Bujałem się przez dwa lata z zewnętrzną firmą, która za każdą wizytę informatyka kasowała pokaźną fakturę. W końcu takiego informatyka znalazłem. Odszedł po trzech miesiącach. Pracował od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 16.00. Czasami musiał jednak przyjechać po godzinach, bo gdzieś walnęły sterowniki i maszyny głupiały. Za taki przyjazd miał jednak płacone nadgodziny, albo do wyboru dzień wolny. Zrezygnował jednak, gdy kierownik produkcji potrzebował go w dwie soboty jakoś wieczorem. Bo on się wtedy bawi - tak stwierdził. I ja rozumiem, niech się bawi. Nie oczekuję, że ktoś po niego pojedzie i on będzie super trzeźwy czy coś. W jedną sobotę rzeczywiście musiał przyjechać (kierownik by po niego pojechał), ale w drugą chodziło tylko o to, by ***8222;wbił" się do firmy przez VPN (taaka możliwość zdalnej obsługi komputera) i poprawił jedną procedurę dla obrabiarki.
Jak się chce mieć informatyka za 1,9k brutto to się nie ma co dziwić, że nie mógł znaleźć.
Mój czas wolny jest moim czasem wolnym, dlatego chyba najlepiej nawet nie odbierać telefonu (czego się już nauczyłem po 2 latach pracy), niż odmawiać, bo za odmowę z reguły lecą konsekwencje. Jak mam obrywać za moją dobrą wolę zrobienia czegoś wtedy, kiedy nie muszę, to ja dziękuje.

Teraz artykuł nr 2:
http://www.mmgrudziadz.pl/artykul/dl...dam-na-pytania

Cytat:

Ludziom płaci pan 1900 brutto, a sam pewnie rozbija się maybachami i mieszka w trzech willach.
To pominę, prezesuje, zarabia, ma ile da radę wyciągnąć. Nigdy nie rozumiem tylko przedstawiania pracodawcy jako osoby, której należy dać Nobla za to, że mnie zatrudnił. Nie zatrudnił mnie z dobroci swego serca płacąc mi 10k zł i każąc mi nic nie robić, ale zatrudnił mnie tylko i wyłącznie dlatego, że mnie potrzebował w swojej firmie. Nie róbcie z pracodawców ludzi świętszych niż naprawdę są, bo jest to ciut śmieszne.

Cytat:

Lojalka na 3 lata za kurs elektryka za 600 zł. Śmieszne.
Tak, to jest śmieszne. Za taki kurs lojalka max na 6 miesięcy. Nie więcej.

Cytat:

Nie dziwie się, że tacy do Pana trafiają gdyż człowiek młody teraz wie ze 1500 na ręke nie wystarczy na zbyt wiele. Trafiają do Pana osoby, które są i będą pracować za takie pieniądze ze skutkiem takim jak do teraz.
Jak chcecie mieć ludzi na stażach i praktykach, to im godnie za to płaćcie. Praktykanci/stażyści z reguły są 10x bardziej ciorani od etatowych pracowników, a dostają grosze lub nic. Trzeba się trochę szanować.

Cytat:

Niezła prawda = gość prowadzi średnią firmę produkcyjną i chciałby za 1400 zł zatrudniać najlepszych, wykwalifikowanych geniuszy...
Jak Cię nie stać, to się nie dziw, że nie dostaniesz najlepszych. Do mnie masz mieć pretensję, że mając do wyboru pracę za 1400zł lub 2500zł wybiorę tą drugą? Zapewnij podobne warunki, wtedy można rozmawiać.

Cytat:

A za zmuszanie pracownika do pracy w weekend powinna być drakońska kara dla firmy. Mój czas wolny jest moim czasem.
Owszem, znaczna część firm musi pracować w systemie ciągłym. Jednakże nikt nie może mnie zmusić do pracy w weekend, są to dni ustawowo wolne. Mogę przyjść skuszony premią, mogę nie przyjść. To już PRACODAWCY problem, i jego w tym głowa, aby mnie skusić do pracowania w dzień wolny.
Pracodawca nie jest osobą, która może mi wyznaczać jakie dni są dniami zabawy, a jakie nie (o ile nie przychodzę nietrzeźwy do pracy). To jest tylko i wyłącznie moja sprawa.

woitas 03.01.2012 05:59

Zarobki s***261; tak marne nie dlatego, ***380;e pracodawcy nie sta***263; na zap***322;acenie wi***281;cej, ale dlatego, ***380;e nie musi. On woli przyj***261;***263; emeryta Górnika (45-50 lat), który b***281;dzie go kosztowa***322; 2000 z***322;/m-c, ni***380; m***322;odego za którego musi da***263; 3500...
No ale taki górnik musi pracowa***263;, by nie umrze***263; z g***322;odu. Bo emeryturka ponad 2500 z***322; na r***281;k***281; (nie licz***261;c w***281;gla etc) to s***261; grosze...

Wys***322;ane z mojego HTC Wildfire za pomoc***261; Tapatalk

sobrus 03.01.2012 07:54

woitas, za bardzo uogólniasz. Zgadzam się, że w dużą firmę byłoby często stać na płacenie więcej, ale w przypadku małych już niekoniecznie.
Prawda jest taka, że co miesiąc trzeba opłacić wszystkie rzeczy związane z prowadzeniem działalności i państwa nie interesuje czy był zysk czy nie. Dlatego niektóre firmy ledwo wiążą koniec z końcem, zwłaszcza że sytuacja na runku coraz gorsza.

Poza tym niektórzy po prostu potrzebują kogoś, kto wykona robote - a nie emeryta obiboka który co 5 minut będzie odpoczywał. To żadnen zysk dla pracodawcy trzymać nieefektywnych ludzi, nawet jeżeli płaci im mało.

Nie wiemy nic o okolicy w której działa opisana w artykule firma, być może to jakiś ubogi region. Zauważcie że on narzeka tylko na młodych - pracownicy po 40 roku życia jakoś mu nie uciekają. Czyli nie jest tak najgorzej z wynagrodzeniem.

Kris 03.01.2012 08:38

Jest jeszcze jedna rzecz - firmy nie potrafią dbać o klienta i mają problemy z zarządzaniem.

Już wielokrotnie pisałem, jak byłem olewany jeśli chciałem zamówić, kupić coś na budowę. Drewno - z łaską przywieźli i jeszcze ch...wo zaimpregnowane, w markecie budowlanym, nikt nie podejdzie, żeby zapytać czy w czymś pomóc, trzeba zapier...ć po całym sklepie, aby coś znaleźć, jak już się ktoś znajdzie to 'on nie od tego działu'. Piachu też nikt nie przywiezie, no może całą wywrotkę, bo pół to się nie opłaca. A o fakturze to zapomnij.
Człowiek już drugi raz nie zadzwoni/pójdzie do takiego sklepu/sprzedawcy. I niech bankrutują w cholerę!

Dwa miesiące prosiłem gościa, żeby przyjechał do mnie na przegląd pieca. Olewka totalna. Potem się tłumaczył, że przeglądy to on by wolał latem robić, bo wtedy więcej czasu, bo teraz jeździ na awarie itp. Jak mu zaproponowałem, żeby obdzwonił klientów w czerwcu (tylko on sprzedaje daną markę w moim regionie), to pocmokał i w sumie zrozumiałem, że mu się nie chce (a też mówił, że firma średnio zarabia i ma dwóch pracowników). A na szybko policzyłem, że nawet jakby 1/5 się zgodziła na przegląd to ze 4 tys. by zarobił...

Więc: gówniane zarządzanie, lenistwo, kombinatorstwo, skur...two. Może to są też powody, dla których firmy "ledwo wiążą koniec z końcem".

Bartez 03.01.2012 08:53

Cytat:

Mój czas wolny jest moim czasem wolnym, dlatego chyba najlepiej nawet nie odbierać telefonu (czego się już nauczyłem po 2 latach pracy), niż odmawiać, bo za odmowę z reguły lecą konsekwencje. Jak mam obrywać za moją dobrą wolę zrobienia czegoś wtedy, kiedy nie muszę, to ja dziękuje.
Tutaj nie do końca się zgodzę. Zgodnie z Kodeksem Pracy:
Cytat:

Art. 1515. § 1. Pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania poza normalnymi
godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie
pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (dyżur).
http://www.pip.gov.pl/html/pl/doc/k0000006.pdf

Oczywiście nie za darmo, ale jednak pracodawca może Cie zobowiązać do bycia pod telefonem.

Kogoro 03.01.2012 09:12

Ja się z autorem artykułu częściowo zgadzam, choć jego prawda jest bardzo koślawa. Na pewno ma znaczenie kryterium regionu, ale także brak głosu z drugiej strony.
Kwestia płac to właśnie region. Autor twierdzi również, że płaci różne premie i dodatki.
Jego tekst jest bardzo spójny, dobrze punktujący ***8222;młodych***8221;, ale jest na nim wiele rys.

Oto jedna z nich:

Cytat:

Skoczki
Jak mówiłem nie płacę źle. Ludzie jednak narzekają, że im mało. U żony w sklepie sprzedawczynie jak odchodzą, to zwykle do dyskontów typu Biedronka. Chodzi o to, że żona ma dwa sklepy, oba obsługowe i pracownice narzekają, że muszą rozładowywać skrzynki z chlebem i podawać towar z półek. Zgadzam się, że to może mało komfortowe, ale przecież w dyskontach obraca się wszystkim na tony. I tam kasjerka nie jest tylko kasjerką, ale i ładuje na półki zgrzewki mąki, skrzynki ziemniaków, albo jabłek. I nieporównywalnie więcej niż u mnie.
Przecież pracownicy odchodzą do innej (konkurencyjnej) firmy zazwyczaj z trzech powodów:

1. Lepsza płaca (lub stosunek płacy do nakładu pracy - ***8222;zapi...alania***8221;)
3. Złe warunki pracy, np. niemożność dogadania się z szefem.
3. Przekonanie (słuszne lub nie), że firma nie ma zbyt dobrej sytuacji finansowej.

Powody mogą się łączyć.


A kobiety w ciąży? Z moich doświadczeń wynika, że to nieprawda.
A czy w tamtym rejonie jest inaczej? Może przesadza? Przydałby się głos z innej strony do weryfikacji jego osądów.

----------------------------


Cytat:

Napisany przez Bartez (Post 1195638)
Tutaj nie do końca się zgodzę. Zgodnie z Kodeksem Pracy:


http://www.pip.gov.pl/html/pl/doc/k0000006.pdf

Oczywiście nie za darmo, ale jednak pracodawca może Cie zobowiązać do bycia pod telefonem.


Czasem prawo prawem, a rzeczywistość to coś innego.

Kris 03.01.2012 09:33

Cytat:

Napisany przez Kogoro (Post 1195639)

A kobiety w ciąży? Z moich doświadczeń wynika, że to nieprawda.
A czy w tamtym rejonie jest inaczej? Może przesadza? Przydałby się głos z innej strony do weryfikacji jego osądów.

U małżonki w pracy. Trzy dziewczyny zaszły. Miesiąc każda posiedziała i na zwolnienie, że na podtrzymanie ciąży itp. A z jedną, chyba już była w ósmym miesiącu, spotkaliśmy się w centrum handlowym jak zapier...ła po schodach, bo jakiejś kiecki szukała.

Kogoro 03.01.2012 09:45

Cytat:

Napisany przez Kris (Post 1195642)
U małżonki w pracy. Trzy dziewczyny zaszły. Miesiąc każda posiedziała i na zwolnienie, że na podtrzymanie ciąży itp. A z jedną, chyba już była w ósmym miesiącu, spotkaliśmy się w centrum handlowym jak zapier...ła po schodach, bo jakiejś kiecki szukała.

Ja nie twierdzę, że facet kłamie. Po prostu w moim otoczeniu mam inne doświadczenia. Takie przypadki również znam (jest ich jednak niewiele) i to nie tylko kobiet latających po zwolnieniach.

Kwestia jest jedynie sprowadzenia wszystkich kobiet tylko do tego konkretnego i jedynie słusznego mianownika.




------------------------------------------
Matematyka nie kłamie: naukowiec zdemaskował oszustwo wyborcze Putina

Stanley 03.01.2012 10:56

Cytat:

Napisany przez Bartez (Post 1195638)
Tutaj nie do końca się zgodzę. Zgodnie z Kodeksem Pracy:


http://www.pip.gov.pl/html/pl/doc/k0000006.pdf

Oczywiście nie za darmo, ale jednak pracodawca może Cie zobowiązać do bycia pod telefonem.

Zmuś mnie do tego. Możesz? Nie. Bo zawsze mogłem nie odebrać telefonu bo nie słyszałem/miałem wyciszony/został u kolegi/wpisz jakąkolwiek wymówkę.

Cytat:

Napisany przez woitas (Post 1195627)
Zarobki są tak marne nie dlatego, że pracodawcy nie stać na zapłacenie więcej, ale dlatego, że nie musi. On woli przyjąć emeryta Górnika (45-50 lat), który będzie go kosztował 2000 zł/m-c, niż młodego za którego musi dać 3500...
No ale taki górnik musi pracować, by nie umrzeć z głodu. Bo emeryturka ponad 2500 zł na rękę (nie licząc węgla etc) to są grosze...

Bardzo uogólniasz. Raz że nie aż tak wielu górników na emeryturze idzie dorabiać. Dwa, nie tylko emeryci górniczy dorabiają.

- Deckard - 03.01.2012 11:08

Cytat:

Napisany przez Stanley (Post 1195652)
Zmuś mnie do tego. Możesz? Nie. Bo zawsze mogłem nie odebrać telefonu bo nie słyszałem/miałem wyciszony/został u kolegi/wpisz jakąkolwiek wymówkę.

Jest przepis w którym pracodawca może wykazać że twoja obecność w/w dniu czasie jest wymagana do prawidłowego funkcjonowania firmy,

może prosić pisemnie abyś został/przyszedł w w/w terminie jeśli podpiszesz 3 razy że się nie zgadzasz to może rozwiązać z tobą umowę
popołudniu podam konkretny paragraf bo będę sie widział ze znajomym


Cytat:

Napisany przez Stanley (Post 1195652)
Bardzo uogólniasz. Raz że nie aż tak wielu górników na emeryturze idzie dorabiać. Dwa, nie tylko emeryci górniczy dorabiają.

na śląsku co drugi ciec ,taksiarz to górnik hutnik szczęśliwy emeryt któremu w domu się nudzi pomimo swojej emerytury 3K,

musi jeszcze zabrać młodemu miejsce pracy no a pracodawcy aż zacierają raczki bo i koszty takiego pracownika są dużo mniejsze

palikot 03.01.2012 11:33

a propos kobiet w ciąży, przykład: sklepikarz malutki, sam pracuje. Zatrudnia jedną ekspedientkę. Ciąża. To może oznaczać bankructwo, jeśli nie złamie prawa.

A jeśli ktoś powie "co tam sklepikarz, żydek jeden" to niech wspomni Majakowskiego:
"Piekarz, bułek wypiek - nic, miernota
Rusza maszyna - piekarnia"
(z pamięci :) )

@ Stanley, coś mi świta teraz, że Ty jesteś górnikiem

Jeśli dobrze mi świta, to nie dogadamy się. Dlaczego? Ten kodeks pracy i cały jego ekosystem, to jest pewne osiągnięcie kulturowe. Znacznie starsze niż III Rp i PRL, jego korzenie sięgają fin de siecle. W II RP został tylko spisany, w PRL przepisany i potężnie rozbudowany (acz niekoniecznie przestrzegany, vide postulaty strajków robotniczych), w III RP poddany drobnym modyfikacjom.

Górnictwo to europejski matecznik tego ekosystemu, niejeden powojenny socjalista czy komunista wyszedł z przedwojennych kopalni (np. w Polsce Edward Gierek, stąd jego znajomość francuskiego). Gdyby górników pozbawić tego osiągnięcia, to być może nie zostałoby im nic. Staliby się takimi samymi maszynami jak 100 lat temu, vide Gustaw Morcinek. Bo struktura górnictwa nie zmieniła się zbytnio, dalej w regionie jest kilku pracodawców, którzy łatwo wejdą w zmowę i dalej jest to podobna, ciężka robota. Przekwalifikowanie górnika łatwe nie jest, bo to jest rozwinięta kultura robotnicza i do dziś pamiętam jak w 1993 prasa obśmiała kursy psiego fryzjera dla górników ;P

No ale reszta społeczeństwa zmieniła się. Mamy początkowy kapitalizm. Ten kodeks pracy dla setek tysięcy ludzi, np. mobilnych robotników najemnych, stał się wykluczeniem społecznym. Nie mogą wejść na oficjalny rynek pracy, a potem państwo będzie ich utrzymywać. Potrzebna jest natychmiastowa zmiana tego systemu, danie możliwości łatwego wejścia a potem ludzie, wraz wyjściem z ubóstwa, znowu zaczną tworzyć to samo:
np. za cenę niższej pensji zawrą z pracodawcą kontrakt o gwarancji zatrudnienia.
Teraz takie kontrakty są niemożliwe, bo zatrudnienie z automatu oznacza taki kontrakt. Robotnik najemny ma możliwość albo zarabiać 2k zł na oficjalnym rynku, albo 5k na czarno. Przy braku majątku dziedzicznego 2k zł jest ubóstwem (jak sobie mieszkanie kupi? a na czarno też nie kupi, bo nie dostanie kredytu - pętla). I efekt społeczny: co najmniej co 10 studentka jest prostytutką, za mieszkanie.

A rząd właśnie podwyższył składkę rentową, zamiast czynić system podatkowy niskim, powszechnym (obejmującym każdego) i sprawiedliwym - czyli od każdego tyle samo, procentowo (liniowy).
System się od tego nie rypnie, ale bez zmian pozostaniemy pariasem.

Kogoro 03.01.2012 12:27

Cytat:

Napisany przez Stanley (Post 1195652)
Zmuś mnie do tego. Możesz? Nie. Bo zawsze mogłem nie odebrać telefonu bo nie słyszałem/miałem wyciszony/został u kolegi/wpisz jakąkolwiek wymówkę.

Ech, nie każdy może mieć takie podejście do szefostwa. Wielu na to po prostu nie stać.

palikot 03.01.2012 12:37

To jest gotowość do pracy, również unormowana w naszym Kodeksie pracy i można "zmusić" pracownika do odbierania telefonów w ramach zawartej umowy,

ale nie będę cytował paragrafów, bo mi się cały ten Kodeks nie podoba (chyba, że jako literatura piękna).

//edit
W ogóle jeśli coś się Wam nie podoba w zachowaniu pracodawcy, to możecie założyć że nasze prawodawstwo z pewnością to reguluje, bo to cholerstwo, jako rzekłem, ma ponad 100 lat i wszystko tam zostało opisane.
A wobec takiego prawnego potwora umowy o pracę też macie nieprawidłowe i jeśli nie pracujecie w korpo, to wiedzcie, że pracodawca sam poprawnej umowy nie napisze, musiałby zapłacić krocie prawnikom - i wtedy dopiero dostalibyście w d..., bo i prawa pracodawcy są niezłe :) Lepiej jest się samemu dogadać i umów dotrzymywać, a prawo pracy traktować jako zło.

Bartez 03.01.2012 12:56

Cytat:

Napisany przez Stanley
Zmuś mnie do tego. Możesz? Nie. Bo zawsze mogłem nie odebrać telefonu bo nie słyszałem/miałem wyciszony/został u kolegi/wpisz jakąkolwiek wymówkę.

W jednym masz rację - będzie to tylko i wyłącznie wymówka. Są takie stanowiska pracy, że obecność pod telefonem to norma i obowiązek i zależy od niej nierzadko funkcjonowanie firmy, jej wizerunek (jeżeli np odpowiadamy za kontakt z klientami) itp. Jest mnóstwo różnych sytuacji i nie można generalizować.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:10.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.