Metal Gear Solid V - The Phantom Pain (i Ground Zeroes ;))
 

Najnowszy trailer:

Co drugi MG/MGS im wychodzi, więc na MGS5 przypada hit. :D

Ale... bez Haytera to już nie to samo. To jak 07 bez Cieślaka albo Stawka Większa niż Życie bez Mikulskiego. ;p.

To ja zacytuje podobne odczucia z innego forum :D

Metal Gear Solid V - The Phantom Pain
 

Wlasnie KP podpisalo na siebie wyrok...

W ogóle uzasadnianie że David Hayter nie będzie podkładał głosu spowodowana wiekiem protagonisty jest nie na miejscu. Old Snake z MGS4 był o wiele starszy a i tak Hayter mu podkładał głos. Coś tu nie gra...

Kojima tweetowal niedawno scenariusz z napisem "PROJECT_TPP" - byly 3 tomy ponumerowane. Sadze ze tyle bedzie rozdzialow - najnowszy trailer wyraznie mowi, ze Big Boss byl spiaczce 9 lat (LIquid w MGS 1 wspomina ze "cialo ojca pod koniec zycia bylo w rozkladzie), a jako ze juz w Peace Walker widzielismy Outer Heaven w pelnej krasie (BB i Kazuhira Miller rozwineli koncepcje Gene'a z MGS:PO) to logicznym jest, ze gdy Big Boss obudzi sie ze spiaczki Major Zero po jego dezercji wobec Patriotow wdrozy juz projekt "Les Enfants Terrible", a wiec sadze ze w ostatnim rozdziale Big Boss spotka nastoletniego Solid Snake'a.

Struny głosowe mają te same (klony przecie), więc nie widzę przeciwwskazań.

Metal Gear Solid V - The Phantom Pain
 

A ja widzę - od strony reżyserskiej. Sam Kojima zresztą przy okazji MGS 4 przyznał, że rozmowa dwóch Hayterów wyglądałaby beznadziejnie na ekranie, w związku z czym rolę Big Bossa grał Richard Doyle.

Nie wiem czy słyszeliście, ale dzisiaj usłyszałem że Kojima stwierdził że podczas promocji gry on nie będzie grał w MGS5, bo jest dla niego za trudna :P

Skosztowałem Ground Zeroes. Jakieś to takie... Peace Walkerowe. Czyli słabo. Struktura misji, tpp shootera, Snake'a nie podkłada już Heyter (czy jak mu tam było ;]). Póki co w ogóle mi się nie podoba...

Odczucia mam podobne. Paradoksalnie najmniej przeszkadza mi właśnie brak Davida Haytera - był za***isty i nikt inny nigdy nie będzie tak pasować do Snejka ale Kiefer Sutherland też daje nieźle rade (Kept you waiting huh :P ). A cała reszta wydaje mi się taka jakaś... nijaka. Może jest to spowodowane tym, że nigdy wcześniej nie dostaliśmy płatnego dema MGS-a - inaczej mówiąc - po 2-3h gry, gdy ta się kończy czułem się dziwnie. Za krótko, za mało, dziwnie, nie zdążyłem się wczuć w klimat i właśnie Pis Łolkerowy posmak może by mi "przypasił" gdybym mógł z tą grą spędzić np 10h(+). To w sumie tyle - nadal z "wypiekami" czekam na Phantom Pain ale... mam nadzieję, że wypełni tą pustkę, którą zostawił we mnie Ground Zeroes :P

Na dodatek wnerwia mnie to sterowanie i kamera. Wolałem wolną kamerę jak w MGS3, a nie z ramienia. Bezsensowne są też te bullet time'y. Nie mogę nikogo zheadshotować bo celownik nie jest na krzyżyku tylko pusty w środku.

Jak tak będzie wyglądać Phantom Pain, a wątpliwe aby zmienili mechanikę, to ja chyba spasuję.

Dlaczego co nową grę wezmę to czuję mega zawód. Coś zawsze jest sp*e, coś co rujnuje grywalność.

Już wiem co mnie najbardziej irytuje. Kamera. Jest za blisko i uczepiona ramienia. W wąskich korytarzach nic nie widać co się dookoła dzieje. Po co to zmieniali? W MGS3S (i chyba 4 ;p) była idealna.

Grafika na PS3 też taka sobie:

http://forum.cdrinfo.pl/attachment.p...1&d=1399407833


I nie obyło się bez Kojimowskich bzdur: :D

http://forum.cdrinfo.pl/attachment.p...1&d=1399407855

A po co na płatne demo mają się starać, lepiej zapewne będzie to wyglądać na ps4.

Metal gear solid V ground zeros
 

Właśnie za pośrednictwem UPS dotarła do mnie ww gra :taktak: ale jak to mówią ,, biednemu wiatr w oczy,, :ysz: przed paroma minutami wyłączyli mi prąd :sciana: chwilowo więc recenzji nie będzie :'(