Ponieważ wielokrotnie w przeszłości pisali bzdury wyssane z palca, promują warez i mieli swój wkład w inside job M33. Plus oczywiście to co Szczuru napisał.
Wszystkie te fora okupują ludzie, którzy chyba jedyne co potrafią to odpalić Facebooka...
ps2scene.org aka psx-scene.org strasznie się skomercjalizowało, szczególnie odkąd zostało sprzedane. Pojawiają się newsy w stylu wypakowania jakiegoś modułu, wrzucenie tego do *.iso (do dziś się zastanawiam PO CO), jakieś "konkursy" w których głosuje z 20 użytkowników na pół miliona kont (!) gdzie wygrywają jakieś poradniki pisane na kolanie, opisujące rozpakowywanie archiwów ZIP, albo inne ikonki, brzdęki, duperele. Komentarze pod newsami są jeszcze słodsze: "this will lead to new CFW?", a treść owego newsa jest o np. programie wyliczającym sumy kontrolne albo budującym obrazy gier. Czasami trafi się jakiś jago mość którego już na to też w**** bierze i odpisuje, żeby nauczył się czytać ze zrozumieniem albo zajął się czymś nie angażującym umysłu bo najwyraźniej go to przerasta - zostaje zrugany, że przecież jak to - dlaczego, że co jest złego ew pomocy itd. Idealnie odzwierciedla to stan edukacji na zachodzie. Spoon feeding. Crunch połączył się z MaxConcoles, gdzie sama komercha i promocja śmietnikowych wynalazków. Na PS3Hax ciągle wojna, lament i drama. Afterdown tak samo jak psx-scene. Ludzie którzy jeszcze "ogarniają" odwiedzają tylko z sentymentu i to konserwy z czasów starej sceny jak ja.
Normalni ludzie pouciekali na irc, a z for to chyba tylko Assembler. Czyli mamy sytuację odwrotną do tej, która wytworzyła się w latach 2000-2005.
A deweloperzy? Nie wiem jak jest na scenie Xbox'ów czy Wii, ale szpiedzy z krainy deszczowców donoszą mi że bardzo podobnie jak na PS3, czyli przerost ego, drama, żadnych zasad. Gnój jednym słowem. Zaproponowałem kiedyś Złejspermie i Cyberskunksowi ;] aby dodali do Rebug Toolbox ERK, DHK, SFID dumpery, zmianę adresu MAC itd. to dowiedziałem się że jestem pirat... Jak zaproponowałem DeanK uporządkowanie GUI i systemu skinowania (który jest w obecnej formie zwyczajnie gówniany, niewiele mniej gówniany jak ten w uLE, ale Dlanor przynajmniej potrafił sensownie uargumentować swoje stanowisko i prowadzić dyskusję na poziomie) to dowiedziałem się że to ja mam problemy z używaniem jego programu i odesłany do FAQ na gbatemp (WTF?). Jak zgłosiłem bug-i i propozycję ich rozwiązania gościowi od HDD Readera to miał do mnie pretensję że w ogóle jakieś zgłaszam. Jak jeszcze nie wiedziano, że w Fatach używany jest inny algorytm do szyfrowania HDD, a inny w Slimach to Zecoxao wmawiał mi że mam fucked hdd albo coś robię źle. Do tego stopnia, że sam zacząłem w to wierzyć... Mówiłem mu że sprawdziłem wszystko i wszystkie scenariusze i pozostają dwie możliwości: albo jego program źle wylicza klucze, źle deszyfruje lub algorytm jest niepoprawny. Cytując klasyka z MGSów: "what's wrong with this guy(s)?". Oni wszyscy żyją w wyimaginowanej aurze swojej własnej za***istości i nic nie może zburzyć tego obrazu, nawet twarde fakty. Ale co tam ja, taki adrianc zebrał 10000$ na pierwszą wersję devkita żeby debugować chain of trust i... tyle go potem widzieli. EgoHot, gówniarz który ukradł większość kodu fail0verflow, którym zawdzięcza pierwszy CFW, sprzedał się Sony w kilka tygodni po batalii sądowej. Mathieulh, podobnie tylko zaiwanił od XorLosera i wszędzie się bitchył jaki to on nie jest genialny i jakich to kluczy nie posiada, a tak naprawdę to nawet exploit metldr nie był jego. To po prostu jest szambo w porównaniu do klimatu jaki panował jeszcze w czasach PS2 i Xbox'a.
|