Ja już używam Operę 31... bolało ale pomyślałem, że jak nie przeboleję teraz to nie przeboleję nigdy więc... :P

imo vivaldiego już można używać jako domyślną przeglądarkę jeśli nie jest się przyzwyczajonym do operowego klienta pocztowego - to jedyna rzecz w tej chwili, która trzyma mnie przy operze v12.17. Pozostałe ficzery (których używałem najczęściej) ze starej opery vivaldi już ma (panele, notatki, speeddial, gesty, konfigurowalność wyglądu, pasków na dobrym poziomie) i sporo można "dorobić" poprzez rozszerzenia (przykładowe których używam: youtube center, adguard blocker, eliminator slajdów, hoover zoom, instant translate, select like a boss, itp.). Oczywiście w dalszym ciągu vivaldi jest w wersji rozwojowej i wiele rzeczy nie działa jak powinno, ale już jest o wiele lepiej niż w nowej operze.

najnowsza wersja https://vivaldi.net/en-US/blogs/team...ress-indicator

Vivaldi to jakiś odłam Opery?

tak .

Nie... Część osób odeszła ze starej ekipy i klei teraz nową przeglądarkę. Niestety jest zasobożerna (HTML5...), ale i tak lepsza od tej Chropery.

Coś jak Nokia i Jolla.

Firefox v44.0 włączył sprawdzanie podpisów dodatków. W kolejnych już nie zadziała extension override false, a taki np. Adblock Plus i EHH nie są podpisane do dziś mimo że minęło już dobre kilka miesięcy... Przypadek? :|
https://addons.mozilla.org/pl/firefo...plus/versions/

W którymś FX w tym roku mają wyłączyć obsługę skórek... Och*li do reszty? Ta domyślna wygląda jak gówno...

w którejś wersji może wyłączą funkcję przeglądania www.

Upgrade po prostu nie ma sensu. :P

Jak wyłączą skórki to ja faktycznie już nie będę aktualizował. Ściągnę wersję z portableapps, dostosuję pod siebie, opaczkuję i do gablotki (mam takiego na pamiątkę FX 3.6.3). ;]

Najlepiej zostać na starej, z błędami krytycznymi i później płakać jak okradną...

Gadanie... Podaj konkretny przykładowy scenariusz, a ja Ci powiem czemu u mnie nie zadziała. ;p

Gdybym miał koniecznie wybierać to szczerze powiedziawszy wolę dziurawą acz ładną przeglądarkę niż Fort Knox, który będzie przypominać mi o latach 90-tych. Ale może dziwny jestem...

Ja ci podam scenariusz, który zadziała. Też byłem taki cfffaniak, jak zrobili chromooperę - powiedziałem sobie: zostaję na starej i dzielnie walczyłem z nią dłuższy czas. Ale coraz więcej stron nie chciało mi na niej chodzić. I choć mam ją jeszcze na dysku, to w tej chwili główną stał się Vivaldi.

trochę za bardzo chromowaty ten Vivaldi, ale może za pół roku, rok,
jak wyjdzie pierwsza niebeta :taktak:

Wtedy tak, ale to bardzo odległe czasy. Internet musiałby zostać opanowany przez HTML5 i prefiksy chrome_.

0-Day na przeglądarkę + 0-Day na system operacyjny i...

Kiedyś strona pajacyka była zainfekowana przez spory okres czasu malware. Teraz wyobraź sobie, że wchodzisz na taką stronę. Malware dobija się do FF, potem do systemu i do twojego routera w którym podmienia DNSy. Wchodzisz na stronę banku i gotowe...
Ewentualnie podmienia numer rachunku który jest wpisany do przelewów.


Zawsze można też włamać się na pocztę i przez nią np. do Allegro.


Wektorów ataku jest tak wiele, że nawet nie wiem od czego zacząć.




Tak nie aktualizuj takich kluczowych programów jak przeglądarka to na pewno na tym dobrze wyjdziesz ;)