a co jak zabiorą cały komputer do zabawy?

Zamykasz dom na klucz. Musisz poszukać klucza. Oni stoją przed drzwiami (nie wyważą ich po upływie 3 minut przecież). Wymieniasz dysk i mogą sobie zabierać cały komputer i tak nic nie znajdą :P

ale rozmawianie przez drzwi jest bardzo nie kulturalne...

Ale przynajmniej nie wsadzą Cię na dołek za piraty... Tzn. mnie bo Wy to pewnie wszyscy legalni w 100% :>

czemu na dołek? grzywna jak coś xD duża grzywna....

Niestety k... ekhem, policja zabierają czasami na dołek... Za głupiego Windowsa, co za kraj... :ysz:
Powinno być dwukrotność wartości programu do zapłacenia i tyle... A nie więzienie za takie bzdury :sciana:

ale za udostępnianie, za posiadanie była grzywna...

A jak by twojemu ojcu ukradli samochód - i złapali złodzieja.... to też nie powinni go karać? Nawet spróbować zrobić mu problemów?
Bo kradzieży Windows'a niczym się nie różni od kradzieży samochodu czy kradzieży w sklepie... :sciana:

pytanie czy kradnie się tego Windowsa ze sklepu...

Jak nie? Kradnąc komuś samochód osoba której go ukradłeś go nie ma a masz teraz ty. Kiedy "kradniesz" oprogramowanie, to nikomu go nie zabierasz - osoba której go ukradłeś dalej go posiada.

I to według ciebie usprawiedliwia kradzież? Bo osoba nadal ma swoje dobro? :sciana:
Ciekawe czy byłbyś taki zadowolony - jak byś napisał program.... pracowałbyś nad nim wiele tygodni.... i chciałbyś za niego kasę - w końcu włożyłeś w jego stworzenie wiele pracy... program byłby hiutem -> mega wypas, wszyscy chcieli by go mieć. A ty nie zarobiłbyś ani zł... wszyscy mieli by pirata... ciekawe czy byś się cieszył z tego?

Pierwsze piractwo nie jest kradzieżą... Drugie w pierwszym przypadku kradnie się coś warte ponad 5000 zł, w drugim "kradnie" coś warte 10x mniej.
I wreszcie trzecie, za pierwszym razem kradnie się człowiekowi zarabiającemu może 2000 zł a w drugim wielkiej firmie która ma przychody rzędu milionów $ miesięcznie...

Czujesz różnicę?

Widocznie program nie był zbyt dobry... Widzisz taki M$ - jest masa piratów na rynku a jakoś zarabiają. Dlaczego? Bo stworzyli system którego używają masy, został spopularyzowany i nie ma większej alternatywy (poza Linuxem, którego wg. statystyk mało kto używa)
Większość słynnych / bardzo dobrych gier to samo - piracone na potęgę a producent się dorobił.

Tak naprawdę piractwo trafia głównie w małe firmy i producentów - wielkich korpo to nie rusza bo i tak mają rzekę zielonych :]

Czy ja napisałem, że to usprawiedliwia kradzież?
Odniosłem się tylko do tylko do fragmentu w którym stawiasz tezę, że kradzież samochodu nie różni się od kradzieży oprogramowania. Czytaj ze zrozumieniem.

Nie nie czuję różnicy -> pogratulować wychowania i sposobu myślenia...

W myśl twojej ideologi... nie stać mię na BMW to sobie ukradnę od firmy BMW - w końcu duża firma to co za różnica... stać ich...

A może by tak podejść do tego inaczej nie stać mię na Windows to mam Linux'a. Nie stać mię na grę to jej nie mam. Nie jest to produkt pierwszej potrzeby... i nie mam obowiązku jego posiadania...

Dla mnie kradzież to kradzież. Nie różni się niczym od okradzenia sklepu. Zdaję sobie sprawę, że kto kradnie (piraci) to i tak będzie to robić... tylko czemu takowe osoby bulwersują się, że są ścigane przez prawo? Każdy ma wolną wolę... i skoro postanowił coś ukraść to powinno być oczywiste, że może (ale nie musi) ponieść za to konsekwencje... jak te konsekwencje poniesie... to pretensje / oburzenie nie powinny iść w stronę firmy którą okradł, a do siebie... w końcu wiedział co robi... i czym to grozi...

Wiesz jak kiedyś będą takie technologie bym mógł klonować każdy obiekt jaki napotkam to chętnie sobie spiracę takie BMW, a co może mi się podoba :>