ja wymieklem na czesci drugiej :szczerb:

No coz 7 przed nami;)

Ja jeszcze obejrzałem trójkę, a przymierzam się cały czas do seansu 4 i 5 (pewnie ciurkiem). Ale czy będzie mi się chciało jeszcze dalej.. Wątpię..

Wczoraj widziałem trailer filmu The Box. Ten sam główny aktor, podobna może nie tematyka, ale nastrój. Z ciekawości można obejrzeć, chociaż po ocenach ~5-6 nie można raczej oczekiwać zbyt wiele.

a widzisz nie zadzwonili do mnie napewno lepiej bym zagral tytulowa role, a tak wyszla kicha :D

a co do drugiego mysleli że powtórza Blada ale klapa

Myslalem ze oskarami podniecaja sie juz tylko panowie z ''szacownej'' akademi.
Sa jeszcze niedobitki :P

http://film.onet.pl/0,0,1604587,1,600,artykul.html
Dlaczego bilety w kinach są takie drogie. Warto poczytać.

Ceny sa ok, piractw jest be.
I jeszcze te reklamy. Doja ludzi az milo.
A tu jeszcze powtorka z avatara sie szykuje.

2 dychy to jak dla mnie odpowiednia cena pod warunkiem wyrzucenia reklam. Przy reklamach jestem skłonny zapłacić 13 (które zresztą zwykle płacę chodząc we wtorki). A że mogłoby być taniej.. Pewnie by mogło, jak i wiele innych rzeczy w Polsce. Ale nie jest i pewnie się to nie zmieni.

Zastanawia mnie tylko, czemu nie ma żadnej konkurencji cenowej pomimo istnienia na rynku kilku już 'operatorów'. Nie wierzę, że koszty działalności mają dokładnie takie same. Może więc jakaś mała zmowa..?

Chyba zmowa. Jak w wielu przypadkach w PL. Póki można nas doić to doją. i w żywe oczy kłamią,że tak musi być.
Ja chodzę za 14 zł dzięki kartom Klubu Książki. Mamy w domu ze 3 sztuki już bo Lady Imperator ma 2 a Lady Eva jedną. Niestety tylko Helios.

No przecież łatwiej powiedzieć, że dystrybutor ledwie "wychodzi na swoje", niż, że ledwie udaje mu się wypełniać założenia biznesowe, uwzględniające takie a takie zyski.

Łatwiej powiedzieć, że producentowi filmu ledwie zwróciły się koszty rodukcji niż zwrócić uwagę, że w tych kosztach zawierają się gaże aktorów liczone w milionach dolarów.

Bilety nie są dużo za drogie, ale to nie znaczy, że ceny są w sam raz. A jak się wchodzi do takiego wypasionego Cinema City to z jednej strony człowiek się cieszy, że kino na poziomie, a z drugiej zastanawia, co musi się amortyzować właścicielowi mniejszego kina 200 metrów dalej, umieszczonego w 30-letnim budynku, że ceny są tylko trochę niższe? No i poza tym, skoro multipleksy się w Polsce buduje, to chyba nikt nie jest taki głupi, za jakiego chce uchodzić, że nie spodziewa się po nich zysków.

Piractwo musialo zostac ograniczone skoro robi sie coraz drozsze fimy i buduje co raz to nowe kina.

Ciacho - 0/10. Zmarnowano niepotrzebnie sporo kasy na tę produkcję. Miało być zabawnie i po hamerykańsku, wyszło żałoście i bez sensu.

Była rewelacyjna komedia "Chłopaki nie płaczą", potem już mniej rewelacyjna "Poranek kojota" , jeszcze "Tylko mnie kochaj", a potem coraz gorzej. Nie pamiętam żadnej innej polskiej komedii z ostatnich lat, a w zasadzie widziałem na DVD chyba wszystkie... znaczy niektóre przespałem... :]

Przypomnijcie, czy w ostatniej dekadzie była jeszcze jakaś polska komedia nadająca się do oglądania? :]

Przestałem kilka lat temu oglądać polskie filmy i nie słyszałem od tego czasu o żadnym, z powodu którego mógłbym żałować tej decyzji..


W temacie - obejrzałem ostatnio Gamera i niestety muszę go opisać tutaj. Film niby poprawny, ale w sumie.. taki nijaki. Treść w założeniu nawet sensowna, realizacja także na pewnym poziomie, ale jednak pokazanie całości nie przypadło mi do gustu (niepotrzebne i dla mnie nieatrakcyjne wyjaskrawianie niektórych elementów). Za dużo było tu dla mnie prób pokazania czegoś na siłę w jednym tylko i właściwym świetle. Drażniło mnie to, bo poruszane tematy takie płytkie nie były (a przynajmniej być nie musiały). Fabuła jakiś sens ma, ale też została w sumie bardzo spłycona.

Film jakoś strasznie zły nie jest, ale oglądać generalnie nie ma w sumie po co. Ani to specjalna rozrywka, ani nic konkretnego w sobie nie ma. Raczej nie polecam (choć i też specjalnie nie odradzam).

Dla mnie jakieś 3,5/10

Clash od the Titans

W sumie nie rozumiem tylko jednego w tym filmie.. Jak na Bogów (może być greckich ;) ) ten film może się komukolwiek podobać..??

Oczekiwania miałem niewielkie idąc na niego - ot spodziewałem się szybkiej i głośnej 'bijatyki', dającej prostą, ale intensywną rozrywkę. I to wszystko dostałem, ale do tego doszła niestety prymitywnie płytka fabuła i *****ny scenariusz.

Żeby nie pisać o filmie za dużo (bo szkoda na to czasu) - jeden z przykładów. Zastanawiałem się, jak poradzą sobie z faktem, że rybak, który nigdy nie trzymał w dłoni miecza, nagle stanie się doskonałym wojownikiem, mający stanąć do walki z Bogami. W sumie zrobiono to dość łatwo - olano to. W efekcie po dwu-minutowym treningu z rybaka dostajemy herkulesa. I wszystko gra (w końcu fabułą musi się toczyć, że nie ma to za grosz sensu, kogo to obchodzi..).

Potem było nie lepiej, a miejcami i jeszcze głupiej. Efekt - całości nie dało się oglądać bez uśmiechu politowania i niedowierzania czasami.

Serio, trudno było się spodziewać ambitnego filmu, ale miałem nadzieję, że będzie to wszystko miało jakiś sens. A to było po prostu *****ne. Pod koniec czułem się jakbym obejrzał półtoragodzinny trailer. I to faktycznie takie było. Długość (a właściwie "krótkość") filmu wymusiła wiele uproszczeń, które sprawiły, że całość jest idiotyczna. Gdyby wydłużyć to przynajmniej o godzinę i postarać się chociaż trochę sensownie wyjaśnić niektóre rzeczy i zrobić jakieś połączenie fabuły pomiędzy poszczególnymi walkami, może - może - byłby to dobry film. Ale nie jest.


Nie polecam 3/10