Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Humor (https://forum.cdrinfo.pl/f27/)
-   -   Funny fotos, kawaly... itp. - jeszcze sie tak nie usmialem :) (https://forum.cdrinfo.pl/f27/funny-fotos-kawaly-itp-jeszcze-sie-tak-nie-usmialem-36353/)

M@X 10.10.2004 21:04

Hitoria "drogi", ponoc tez autentyczna, uslyszalem dzis od znajomego na uczelni:

Paru kolesi niezle napalonych trawa jedzie noca autem po miescie. Wjechali na rondo, a ze stan fazy byl zaawansowany nie wiedziec czemu zaczeli jezdzic tylem do porzodu po rondzie. Nagle slychac "lup" i samochod rutynowo odskakuje. Ogladaja sie i okazalo sie ze wpier*** sie w poloneza. W tym momencie z okolic ronda wyjezdza radiowoz. Goscie przerazeni zaczeli zjadac resztki trawy ktora im zostala. Zjedli, schowali woreczki i czekaja. Nagle policjant puka im w szybe, koles macha korbka w celu jej opuszczenia, gdy skonczyl wychyla sie do policjanta od ktorego slyszy "Jedzcie panowie do domu. Tamten w polonezie jest tak pijany, ze mowi ze to wy sie w niego w******yliscie jadac tylem!" ;-D

andrzejj9 10.10.2004 21:10

Cytat:

Napisany przez M@X.666
Hitoria "drogi", ponoc tez autentyczna, uslyszalem dzis od znajomego na uczelni:

Paru kolesi niezle napalonych trawa jedzie noca autem po miescie. Wjechali na rondo, a ze stan fazy byl zaawansowany nie wiedziec czemu zaczeli jezdzic tylem do porzodu po rondzie. Nagle slychac "lup" i samochod rutynowo odskakuje. Ogladaja sie i okazalo sie ze wpier*** sie w poloneza. W tym momencie z okolic ronda wyjezdza radiowoz. Goscie przerazeni zaczeli zjadac resztki trawy ktora im zostala. Zjedli, schowali woreczki i czekaja. Nagle policjant puka im w szybe, koles macha korbka w celu jej opuszczenia, gdy skonczyl wychyla sie do policjanta od ktorego slyszy "Jedzcie panowie do domu. Tamten w polonezie jest tak pijany, ze mowi ze to wy sie w niego w******yliscie jadac tylem!" ;-D

Rewelacja :spoko: :)

nimal 11.10.2004 17:09

Jedzie facet autostrad i nagle zauwaa duy napis:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 20 km
Myli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis: SIOSTRY
SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 10 km Moze mi sie cos zdaje? -
pomyslal,ale jedzie a tu: SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - nastpny zjazd 1500 m
Ciekawe - mysli sobie facet - czego takiego jeszcze nie probowalem, moze
by tam zajrzec... Zjezdza z autostrady, po kilku kilometrach jazdy waska
droga dojezdza do bramy klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica
w dugim habicie.
- Czytalem ogoszenie siostr...
- Prosze nic nie mowic - przerwala mu zakonnica przy bramie -
ja wszystko wiem...
ProszE i za mna....
Zakonnica doprowadzila go do ciezkich debowych drzwi.
Zapukala trzy razy,
drzwi otworzyly sie i stanela w nich siostra w habicie, ale bez nakrycia glowy.
W dloni trzymala metalowa puszke.
- Wrzuc do tej puszki 100 zl i rob, co ci kaze ta siostra...
Facet wrzucil stowe do puszki i poszedl za druga siostra,
na pocztku korytarzem, potem po schodach w gore, az doszedl do nastepnych, ciemnych,
debowych drzwi.
Prowadzaca go zakonnica zapukala do drzwi trzy razy, drzwi otworzyly sie, i
oczom faceta ukazala sie nastepna zakonnica, bez nakrycia glowy i wierzchniej
czesci sutanny. W dloniach, podobnie jak poprzednia, trzymala metalowa puszke.
- Wrzuc do puszki 100 zl i rob, co ci kaze ta siostra... Facet
poslusznie wrzucil 100 zl do puszki i poszedl za nastpna siostra.
Najpierw ciemnym korytarzem, potem po schodach w dol, az do kolejnych
ciekich, debowych drzwi. Zakonnica zapukala trzy razy, drzwi uchylila inna
zakonnica, juz w samej bieliznie...
W dloniach trzymala metalowa puszke, do ktorej domyslny facet bez wezwania
wlozyl kolejne 100 zl i poszedl za nia.
Przez dluzsza chwile szedl ciemnym korytarzem, az znalazl sie
przed ciekimi, okutymi zelazem debowymi drzwiami.
- Za te drzwi wejdziesz juz sam... Ale wczesniej wloz do puszki jeszcze 100 zl...
Facet poslusznie wlozyl do puszki 100 zl i otworzyl drzwi.
Jego zdumionym oczom ukazl sie parking, na ktorym stalo jego
wlasne auto...
Nad ogrodzeniem wisiala duza tablica z napisem:
ZOSTALES WYR***ANY!!! odejdz w pokoju

pawelblu 11.10.2004 23:54

Bylo ?? http://www.youforgotpoland.com/

Mam jeszcze takie : http://www.cafepress.com/youforgotpoland :)

Czołgista 11.10.2004 23:58

A mnie ostatnio ubawił taki tekst :

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

legion 12.10.2004 00:50

:haha:

icemac 12.10.2004 10:33

Ilość załączników: 1
Kiedy Antoni ...

icemac 12.10.2004 11:13

Ilość załączników: 2
NOWE PRZYPRAWY KAMIS :wow:

woitas 12.10.2004 11:25

http://www.rio.com.br/animation/iconstory.htm

*Vojtas* 12.10.2004 21:12

Ilość załączników: 1
Czym się różnią dziewczynki w wieku lat 8, 18, 28, 38 i 48?
8: Kładziesz ją do łóżka, a potem opowiadasz jej bajki.
18: Najpierw opowiadasz jej bajki, a potem idziesz z nią do łóżka.
28: Nie musisz opowiadać żadnych bajek, żeby pójść z nią do łóżka.
38: Ona opowiada tobie bajki, by pójść z tobą do łóżka.
48: Ty opowiadasz bajki, by uniknąć pójścia z nią do łóżka.




Przepis na świąteczne ciasto:

Stare, ale niedługo będzie aktualne, przecież do świąt pozostało nam około 3 miesiące, więc warto zapoznać się z przepisem.

Składniki:
2 śmiejące się oczka
2 zgrabne nóżki
2 zgrabne rączki
2 twarde kontenery z mlekiem
2 jajka
1 wyścielana futerkiem miska do mieszania
1 twardy banan

Sposób przyrządzenia:
1. Spójrz głęboko w śmiejące się oczka
2. Rozdziel dwie zgrabne nóżki dwiema rączkami
3. Ściskaj i masuj kontenery z mlekiem bardzo delikatnie aż wyścielana futerkiem miska do mieszania będzie dobrze natłuszczona, sprawdzaj w regularnych odstępach czasu palcem
4. Delikatnie dodawaj twardego banana do miski, pracując nim w przód i w tył aż do ubicia piany (dla lepszych rezultatów wyrabiaj - masuj w międzyczasie kontenery z mlekiem)
5. Gdy temperatura wzrośnie, wsuń banana głęboko do miski i nakryj jajkami (pozwól, aby wszystko przesiąkło - byle nie przez całą noc)
6. Ciasto będzie gotowe gdy banan stanie się miękki. Powtarzaj kroki od trzeciego do piątego lub zmieniaj miski do mieszania.
UWAGA!!!
Jeśli pieczesz w nieznanej kuchni wyczyść dokładnie przybory kuchenne przed i po użyciu.
Nie wylizuj miski do mieszania po użyciu.
Jeśli ciasto zbyt urośnie, ulotnij się z miasta.

I na koniec:

Yetixxl 12.10.2004 21:32

Ilość załączników: 1
Dla miłośników Windowsa.

smolik 13.10.2004 11:44

> Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś
> kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się
> skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
> - Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
> - A gdzie pan pracuje?
> - Na uniwersytecie.
> - No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz
> i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz
> tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz
> pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
> Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola
> wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o
> podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli
> siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka.
> Nauczycielka wita wszystkich:
> - Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną
> świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co
> pamiętamy jeszcze ze szkoły.
> - Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
> Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał
> wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał
> wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, wiec liczy od
> nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem.
> Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
> - Zmień granicę całkowania...
>
> ---------OooO---------
>
> Jedzie Bush autostradą i w pewnym momencie widzi kierunkowskaz: "Jabłka
> 1szt 5$". Myśli -to trochę drogo...To niesamowite by w Ameryce jabłka
> kosztowały tyle...
> Zaciekawiony zjeżdża z drogi pod stoisko z jabłkami i pyta farmera co to
> za jabłka ma i dlaczego takie drogie. Farmer na to:
> - To są specjalne odmiany genetycznie zmodyfikowanych jabłek. Te na
> przykład mają smak kokosowo-miodowy.
> - Czemu by nie spróbować? -myśli Bush. Kupuje jedno, i mówi:
> - Ale te jabłko ma smak tylko kokosowy...
> Farmer na to - proszę obrócić!
> Bush obraca, gryzie - faktycznie - z drugiej strony ma smak miodu.
> -Niesamowite!!! Macie jakieś inne smaki?
> -Tak -odpowiada farmer - mam jeszcze szynkowo-serowe ale te kosztują
> 10$...
> -To wezmę jedno - Bush na to - kosztuje, smakuje i mówi:
> - Czuję tylko smak sera. Gdzie ta szynka?
> - Proszę obrócić - farmer na to...
> Bush obraca - Rewelacja! Mój ulubiony ementaler
> Farmer w pewnym momencie nachyla się i mówi szeptem:
> - Mam jeszcze jabłka o smaku kobiecego przyrodzenia, ale te kosztują już
> 100$.
> "Skosztowałem dwa, czemu by nie skosztować trzeciego" - myśli Bush
> - Daj pan. Spróbujemy.
> Bierze gryza, smakuje, jeszcze raz, hmm...
> - Panie! Przecież to ma smak g*wna!!!
> - Proszę obrócić.

icemac 13.10.2004 14:37

z ogłoszenia :
kupie dom od radnego w cenie deklarowanej w oswiadczeniu majatkowym

andrzejj9 13.10.2004 15:44

Cytat:

Napisany przez icemac
z ogłoszenia :
kupie dom od radnego w cenie deklarowanej w oswiadczeniu majatkowym

:haha:

czero 13.10.2004 16:01

"Już wiem skąd się biorą kawały o blondynkach
Stoję sobie w banku w kolejce do okienka, a do bankomatu
podchodzi blondi z koleżanką. Rozpoczyna się proces wyciagnięcia z niego
pieniędzy - o dziwo
wkładanie karty i PIN poszły bezproblemowo i w momencie kiedy
bankomat coś
tam sobie mielił po swojemu usłyszałem tekst:
- Lubię słyszeć ten dźwięk drukujących się pieniędzy."


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 14:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.