Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Humor (https://forum.cdrinfo.pl/f27/)
-   -   Funny fotos, kawaly... itp. - jeszcze sie tak nie usmialem :) (https://forum.cdrinfo.pl/f27/funny-fotos-kawaly-itp-jeszcze-sie-tak-nie-usmialem-36353/)

-Kowalik- 11.11.2004 12:05

Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, ze gdyby całą wodę, ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawarta w atmosferze wpuścić do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taka długość,
ze ja pier**le...

czero 11.11.2004 12:28

> > Policjant pyta staruszkę:
> > * Wiek?
> > * 86 lat
> > * Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi slowami, co tu się właściwie
> > wydarzyło?
> > * Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiajac ciepły
wiosenny
> > wieczór, kiedy przyszedl ten mlodzieniec i usiadł obok mnie.
> > * Znała go pani?
> > * Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
> > * Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
> > * Zaczął pocierać moje udo.
> > * Czy powstrzymała go pani?
> > * Nie.
> > * Dlaczego?
> > * Bo odczuwałam przyjemnosc? Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż
> > odszedł z tego świata 30 lat temu.
> > * Co stało się potem?
> > * Zaczął pieścić moje piersi.
> > * Czy próbowała go pani powstrzymać?
> > * Nie.
> > * Dlaczego?
> > * Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyje.
> > Od lat tak się nie czułam!
> > * Co stało się pózniej?
> > * Cóz, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam:
> > "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
> > * I co? Zrobił to?
> > * Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam
> s****iela!!!

> > > Przychodzi ksiadz po koledzie do gospodarza. W zeszlym
roku na
> > > stole
> > lezala
> > > jedna koperta a w tym.... dwie,
> > > pyta sie wiec ksiadz:
> > > - Synu, jak to ? Dlaczego dwie koperty a nie jedna ???
> > > - Bo w jednej jest 500 PLN a w drugiej ZONK.
> > > - Boze. To co ja mam wybrac ? Mam jakies wyjscie ???
> > > - Tak. - Gospodarz pokazuje drzwi i mowi:
> > > - Jest jeszcze bramka numer jeden.




> > > Powódz w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludnosci.
Wojsko
> > > puka do
> > > kaplicy:
> > > - Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi!
> > > - Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska.
> > > Po trzech godzinach ksiadz siedzi na ostatnim pietrze
parafii.
> Podplywaja
> > > motorówka:
> > > - Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi!
> > > - Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska.
> > > Minely kolejne godziny, ksiadz na szczycie dzwonnicy.
Podplywaja
> > > znowu.
> > > - Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi!
> > > - Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska.
> > > Pietnascie minut i ksiadz juz z wyrzutami u Pana Boga.
> > > - Panie Boze, no jak tak mozna? Swojego wiernego sluge
zawiesc? A
> tak
> > > wierzylem w Opatrznosc...
> > > - Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysylalem!!!



> > > - Siostry, dziś na obiad marchewka!
> > > - Hurra!
> > > - Ale krojona.
> > > - Eeeeee...



> > > Młody i niedoświadczony ksiądz spowiada kobietę. Kobieta
wyznaje
> > wszystkie
> > > swoje grzechy i na końcu mówi: "I
> > > robiłam TO po francusku". Ksiądz nie wie jaką ma zadać
pokutę, więc
> leci
> > > więc do starszego i pyta:
> > > - Bracie, ile się daje za robienie tego po francusku?
> > > - Wiesz, ja daję 100 zł. ale się targuj.



> > > XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer zamiast
księdza. Na
>
> > > spowiedź czekają trzy kobiety. Podchodzi pierwasza z nich:
> > > - Zdradziłam męża dwa razy.
> > > Z komputera wyskakuje kartka: "odmówić dwa razy Ojcze
Nasz".
> Następna
> > > kobieta wyznaje, że zdradziła męża jeden
> > > raz. Pokuta: jeden raz "Ojcze Nasz". Po chwili przychodzi
młoda
> > dziewczyna:
> > > - Całowałam się z chłopcem i dałam mu potrzymać się za
kolano.
> > > - Komputer liczy, sypią się iskry, grzeją się styki. W
końcu
> > > wyskakuje
> > > kartka: "Idź i puść się, bo przy tych
> > > twoich grzechach to mi pokuta wychodzi w ułamkach".

woitas 12.11.2004 19:02

http://www.funiaste.net/rMjClKuO/paz..._2004/pipa.swf :D

legion 12.11.2004 22:57

Ilość załączników: 1
http://images.optin.com.au/optusxmas...c%20nie%20chce
:D

czero 13.11.2004 00:58

> > > >Przychodzi mucha do baru i mówi :
> > > > - prosze kupe raz
> > > > - co ?
> > > > - gówno
> > > > -------------------------------------------------
> > > > Wpada facet do fryzjera:
> > > > - prosze mnie krotko opier*olic!
> > > > - ty *****!
> > > > -------------------------------------------------
> > > > Przychodzi facet do lekarza:
> > > > - boli mnie ch*j!
> > > > - jak pan mówi?
> > > > - nie, jak rucham
> > > > -------------------------------------------------
> > > > Wchodzi Jasiu do lazienki, w której kapal sie dziadek
> > > > Co tam masz-zapytal Jasiu patrzac na czlonka od dziadka
> > > > Ptaszka- odpowiedzial dziadek
> > > > Rzeczywiscie na ***** mi to nie wyglada
> > > > ------------------------------------------------
> > > > Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie,
> > > > a ochroniarz sie go pyta:
> > > > - Ma Pan pistolet?
> > > > - Nie
> > > > - A moze ma Pan nóz?
> > > > - Nie
> > > > - Siekiere?
> > > > - Nie
> > > > - Kastecik?
> > > > - Nie, nie mam nic.
> > > > Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i mówi
> > > > - Ja pier*ole; to niech chociaz to Pan wezmie...
> > > > ------------------------------------------------
> > > > Haloooo, czy to pralnia?!
> > > > Sralnia!, kur*a, a nie pralnia, ministerstwo kultury,
> > > > *****ie ***any!!
> > > > ------------------------------------------------
> > > > Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog.
> > > > Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, który nie biegal po boisku
> > > > razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie. Podeszla do niego i
> pyta:
> > > > - Dobrze sie czujesz?
> > > > - Dobrze.
> > > > - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?
> > > > - Bo jestem bramkarzem.
> > > > ------------------------------------------------
> > > > Pewna kobieta miala 2 synów - optymiste i pesymiste.
> > > > Chce im kupic cos pod choinke, wiec pesymiscie kupila sliczna
> > > > kolejke elektryczna, a na prezent dla optymisty zabraklo jej
> > > > pieniedzy, totez wlozyla do pudelka konska kupe. Gwiazdka:
> > > > Pesymista - "Eeee do kitu ta kolejka, pewnie zaraz sie zepsuje.."
> > > > Optymista - O rany !!!! Dostalem konia !!!! Tylko gdzie on
> uciekl?!
> > > > ------------------------------------------------
> > > > Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego
> > > > gospodarstwa. Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci.
> > > > Ksiadz zagaduje:
> > > > - Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko
pracujecie???
> > > > - A kur*a, kibel nowy stawiam, bo sie stary roz*ebal.
> > > > - O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac
> > > > w bawelne?
> > > > - Co mam owijac w bawelne??? Dechami opier*ole naokolo... I
ch*j..!!!

woitas 14.11.2004 10:25

Ilość załączników: 1
mój ulubieniec :P

andrzejj9 14.11.2004 14:03

Ilość załączników: 1
Cytat:

Napisany przez woitas
mój ulubieniec :P

Tylko, żeby akurat tą część zrozumieć, trzeba znać amerykańskie sposoby ogrzewania domów ;)

******

edit:

Ale skoro zacząłeś to dodam coś od siebie. Nie mam już zebranych tych według mnie najlepszych, ale kilka starszych mi się ostało :)

Kris 15.11.2004 13:43

Japońska restauracja w USA.
Złota rybka:
- Twoim pierwszym życzeniem było abym ukradła jakiś laptop, drugim - abym zwędziła czyjś notatnik... Zostało ci jeszcze jedno życzenie, czy mam jeszcze coś dla ciebie ukraść?
- Nie dziękuję - mówi Kulczyk - resztę sam załatwię. -Wskazując na złotą rybkę - Kelner, sushi!

Kris 15.11.2004 19:21

Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach
- No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemie wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W "Biedronce".


Matka sprzątała pokój swojego nastoletniego syna i przez przypadek znalazła
pod łóżkiem magazyn dla sadomasochistów. Zszokowana schowała gazetę, żeby
pokazać ją mężowi. Kiedy ten wrócił z pracy i zobaczył, czym interesuje się
jego syn nie powiedział ani słowa, tylko oddał czasopismo żonie i usiadł
przed telewizorem. Ona zaś pyta:
- I co nic z tym nie zrobisz? Może go jakoś ukarzesz?
- A co? Mam go zlać?


Mama, tata i synek wybrali sie do cyrku. Gdy na arenie pojawił się
słoń,
tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i
wyciągając rękę,
krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie
mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusie rozpuścił...


Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad ?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę ?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: owłosione i wchodzi do dziury?
- C*uj
- A nie, bo mysz!!!
- Mysz? W cipie? Bez sensu...


Przedszkolanka zabrała dzieci na wycieczkę po porcie. Wędrują sobie
nabrzeżem i spotkali bosmana siedzącego na polderze.
Przedszkolanka zagaduje:
- Dzień dobry panie bosmanie, może opowiedziałby pan dzieciom jakąś
historyjkę z mórz oceanów, może cos o strasznych sztormach?
Bosman:
- No dobrze dzieci, posłuchajcie. Byłem kiedyś w takim
strasznym sztormie: okręt zapier*ala, fala przypier*ala, a my - ni ch*ja!

W zamierzchłych czasach pewnej kobiecinie urodził się synek. Był zdrowy,
dorodny...Miał tylko jedną wadę: śrubkę w pępku. Mając kilkanaście lat synek
zapytał mamusi:
- Mamo, mamo! Po co mi potrzebna ta śrubka w pępku?
Matka powiedziała synowi, że jak dorośnie to zdradzi mu całą tajemnicę jego
śrubki.
Synek osiągając wiek dorosłości ponownie zapytał matkę o to samo, a ona
odpowiedziała:
- Drogi synku: za siedmioma morzami, siedmioma górami, siedmioma lasami i
rzekami znajduje się niewielka jaskinia, w której jest kufer, w tym kufrze
szkatułka, a w szkatułce cała tajemnica twojej śrubki w pępku...
Nazajutrz syn spakował się, pożegnał się z matka i ruszył w poszukiwaniu
tajemnicy... Mijał góry, lasy morza, rzeki i doliny aż w końcu po
kilkudziesięciu latach dotarł do owej jaskini. znalazł w niej kufer, o
którym mówiła mu matka, następnie wyjął z niego szkatułkę, otworzył ją i...
ujrzał w niej ... śrubokręt... Przymierzył go do pępkowej śrubki. Pasował.
Obkręcił nim kilka razy w prawą stronę i .... dupa mu odpadła...


Spotyka się dwóch Argentyńczyków na ulicy.
- Się masz? Co słychać?
- W porządku, jak zwykle. Wiesz, ostatnio posuwałem jedną panienkę. Byłem w
tym taki dobry, że Chrystus z krucyfiksu nad moim łóżkiem oderwał ręce od
krzyża i zaczął mi bić brawo...
- To jeszcze nic. Ja mam nad łóżkiem "Ostatnią wieczerzę"...
- I co, też ci bili brawo?
- Nie, zrobili falę!

Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać
i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa . W końcu zatrzymuje się
piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnice .Ta szczęśliwa stara
się nawiązać rozmowę:
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniała posadę, skoro stać panią na taki
wóz...
- A nie nie, to mój 3-ci kochanek mi je kupił
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyje w wolnych związkach, lepiej na tym wychodzę, np. te futro na
tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka
- A ta piękna biżuteria
- Ta jest od jeszcze innego
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna ze jej życie jest
takie szare, ale tłumaczy sobie ze wybrała życie klasztorne wiec tak musi
być. Około 22 zakonnica zmówiła
wieczorny pacierz i kładzie się do lóżka, nagle ktoś cichutko puka,
puk,
puk
- Kto tam?
- To ja ksiądz Antoni [szeptem]
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki !!

czero 15.11.2004 19:59

Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale.
Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko
zwrócić uwagę:
- Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał
wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...



Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy
mówi:
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem
mocz, doszedłem trzy razy...



Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił prącie. Na szczęście
przewieziono go do szpitala na tyle szybko, że przeszczep okazał się jak
najbardziej możliwy. Lekarz przedstawił więc swoją propozycję:
- Mogę panu doszyć małego za 10 tysięcy złotych, średniego za 20 tysięcy lub
dużego za 30 tysięcy. Którego pan wybiera?
- Proszę poczekać minutkę panie doktorze, muszę naradzić się z żoną -
odpowiedział pacjent głosem pełnym nadziei.
Po kilku minutach lekarz wraca do pacjenta i pyta o decyzje. Ten,
przełykając łzy, odpowiada:
- Żona powiedziała, że woli nową kuchnię...


Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na barze i mówi do barmana:
- Lej mi dopóki nie padnę. Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest
gejem.
Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę na blacie i mówi:
- Lej dopóki nie padnę. Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem.
Po tygodniu znowu przychodzi do tego samego baru i bez słowa kładzie 100
złotych na blacie.
- Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? - pyta barman.
- Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem.


Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z
dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi
obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
- Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?! - Jest powód panie profesorze, jest
powód - odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia nie jest w ciąży ...
- Aaaaa to i ja się napiję...



Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę
dzieci. Pewnego wieczora chłop pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę.
Małżonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, cyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zime ni maja, a ty
se ciula stroisz?!


Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka razem z instruktorem.
Nagle dziewczyna zaczyna szukać ręką nerwowo..... i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej. Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
A instruktor na to:
- Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj.


Siedzi facet u kochanki. Późno trzeba wracać. Mówi do kochanki:
- Daj trochę wódki, ochlapię się, to nie będzie czuła twoich perfum.
Wchodzi do domu, a żona go po mordzie...
- Za co?
- Myślałeś, ze jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś?



Grupa handlowców przyjechała do fabryki prezerwatyw. Zwiedzających oprowadza
dyrektor fabryki, a wokół niego uwija się spora grupka dzieci. Ktoś pyta:
- Czy to pana dzieci? To nie najlepsza reklama pańskiego zakładu.
- To nie reklama... To reklamacje!

Pierwszy 16.11.2004 08:31

http://sport.gazeta.pl/pilka/1,35351,2392435.html

tengu 16.11.2004 08:35

@czero ^_^

A tu parę moich:
Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę. - Jestem uratowany, zapłacę im, dadzą mi coś zjeść, napoją mnie,przenocują - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca. - Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę Wam - powiedział turysta.
... cisza
- Chciałbym coś zjeść, jestem głodny - powtórzył.
... cisza
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł. - Chciałbym się czegoś napić - powiedział, już zdenerwowany turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza, wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za po******eni ludzie !". W bacówce ciągle cisza, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: - Przegrałaś ! - gasisz światło.

Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo.
- PPPPPPP - W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika - DUPA.
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik. To ja piszę elegancko: Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pośpiesznym Pociągiem, a Pan mi tu wulgaryzmy ? - Ja ? Ależ ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.

- Ilu ludzi z Microsoftu potrzeba aby wymienić żarówkę?
- Ani jednego! Bill Gates ogłasza ciemność jako standard i po kłopocie.

Dwaj informatycy przechwalają się co potrafi ich komputer. Pierwszy mówi:
- Gdy przychodzę do domu, mój pecet automatycznie załącza linuxa i czeka aż przy nim usiądę.
- Eee, to nic - mówi drugi - jak ja wracam z pracy, to mój komputer na dzień dobry merda joystickiem!

Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajowane d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Pieter się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotr - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...

czero 16.11.2004 12:26

:spoko: :haha:
Cytat:

Napisany przez tengu
Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę. - Jestem uratowany, zapłacę im, dadzą mi coś zjeść, napoją mnie,przenocują - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca. - Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę Wam - powiedział turysta.
... cisza
- Chciałbym coś zjeść, jestem głodny - powtórzył.
... cisza
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł. - Chciałbym się czegoś napić - powiedział, już zdenerwowany turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza, wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za po******eni ludzie !". W bacówce ciągle cisza, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: - Przegrałaś ! - gasisz światło.

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
- Panie doktorze. Nie wiem co to jest, ale jak zdejmuję stanik to mi się
podnoszą piersi (?)
Lekarz (zdziwiony):
- Czy mogłaby pani to zademonstrować?
Kobieta zdejmuje stanik i rzeczywiście piersi unoszą się jej do góry!
Lekarz po chwili:
- Hmmm, ja też nie wiem co to jest, ale to jest zaraźliwe!


- Moja żona to prawdziwa seksbomba. Jak tylko wspomnę o seksie, to wybucha.


Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach
przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie
ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet
opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi:
- Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi sie popić to już zbliżając sie
do domu, głośno spiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem,
tak żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa
talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: "Żono przygotuj się! Wrócił twój
król seksu i ma ochotę na bara-bara!"
- I co, i co? - dopytuje się kolega.
- Nic. W takich sytuacjach śpi, jak zabita.



Siedzi facet w barze w Nowym Yorku. Nagle do pomieszczenia wchodzi super
dziewczyna. Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobieta?
- To eksluzywna prostytutka.
Mężczyzna podchodzi i zagaduje:
- Podobno jesteś eksluzywną prostytutką?
- Tak. Za 100 dolarów moge dać ci rozkosz reką.
- Dlaczego tak drogo?!
- To najlepszy seks w mieście. Widzisz to ferrari przed wejściem? Mam je za
pieniądze za robienie tylko reką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra i postanowił spróbować.
Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania i następnego dnia już od progu
pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś więcej?
- Za 500 dolarów mogę uraczyć cię miłością francuską. I nie dziw się, że
drogo. To najlepszy seks w mieście. Patrz, ten biurowiec niedaleko został
kupiony za pieniądze zarobione w ten sposób.
Facet zgadza się. I znów było mu cudownie. Następnego dnia pyta:
- Czy mógłbym w koncu odbyć z tobą stosunek?
Prostytutka wychodzi z nim przed bar i pokazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- No nie, to nie może byc tak drogo! - oponuje facet.
- Nie o to chodzi ...gdybym był kobietą, Manhattan byłby już mój...



Jedno małżenstwo miało problemy z bezdzietnością. Postanowili więc pojechać
do USA, do najlepszego specjalisty w tych sprawach. Mieli tylko jeden
problem: żadne z nich nie znało angielskiego. Specjalista dał im jednak na
migi znać, że się mają wziąć "do roboty" i to w zaraz w gabinecie.
Początkowo nieśmialo, ale po chwili rozkręcili się na dobre. Doktor
przygląda się ze wszystkich stron i nagle woła "stop!" Idzie do biura i po
chwili wraca z receptą. Po powrocie do kraju mąż poszedl do apteki prosząc o
"Trytheotherhol".
- Co???- pyta się aptekarka.
- Trytheotherol, tu pisze na recepcie - mówi facet.
- Niech no pan mi to pokaże -rzekla aptekarka. - Aaa, pan to niewłaściwie
przeczytal - tu pisze: Try the other hole.


Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z
żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co
człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w
końcu wychodzi załamamy.
- No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
- AIDS!
Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
- No i co?
- AIDS!
Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:
- Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!

Kris 16.11.2004 14:07

Cytat:

Napisany przez czero
:spoko: :haha:

(...) Try the other hole.
(...)

dobre! :haha: :spoko:

baca 16.11.2004 16:05

Czego to nie wymyślą...

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=34890741
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=34891152
http://hhns.in.lublin.pl/05dzieci.mp3

Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny...
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz, pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie , co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.