Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Czym będziesz jeździł? Wypowiedz się. (https://forum.cdrinfo.pl/f5/czym-bedziesz-jezdzil-wypowiedz-sie-45882/)

grzeniu 15.01.2014 22:24

A silnik, to tak nagle stanął? Czy jeszcze chwilę się kręcił siłą bezwładności?
Bo wiesz, to istotne jest :D

superrrmario 15.01.2014 22:28

Kolizyjny :(

grzeniu 15.01.2014 22:46

:glaszcze:

PS To był 'ten opel'?

superrrmario 15.01.2014 22:50

Nieustająco

grzeniu 15.01.2014 23:04

To czym teraz będziesz jeździł?

Jarson 16.01.2014 00:23

Kupi sobie nowy silnik. Większy.

Miejmy nadzieję, że bezkolizyjny.

DejaVu 16.01.2014 05:09

Jak już tak sobie jeździcie to uważajcie we Wro :taktak: tam ORMO czuwa http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos..._stluczki.html :ysz:

ed hunter 16.01.2014 06:55

Z oczu szalona!! Pęknięcie paska mnie zabolało. :(

Zetoxa 16.01.2014 07:11

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1272891)
To czym teraz będziesz jeździł?

pójdzie z Joanną do saloonu i kupią nówkę, :spoko:

sobrus 16.01.2014 09:38

oj :(

ile zaworów poszło?

ed hunter 16.01.2014 09:56

Ostatnio po nówkę byłem 10 lat temu. :'(

Jarson 16.01.2014 16:22

No mnie też obecnie stać co najwyżej na Re-nówkę, ale zdecydowanie nie z bieżącego rocznika :P

sobrus 16.01.2014 17:14

Podejrzewam że to problem zdecydowanej większości społeczeństwa.

Ale nawet jakbym miał kupić jakieś nowe gówno za 30-40 tys z szałowym trzycylindrowym silnikiem 0.7l turbo, trzeszczącymi plastikami i zawieszeniem godnym taczki
i jeszcze mieć wątpliwą przyjemność serwisowania tego tylko w ASO

... to wolałbym za tą kasę kupić coś fajnego używanego ...

Jarson 16.01.2014 17:41

To prawda. Praktyka pokazuje, że jeden na dziesięć stosowanych przez producentów silników wbrew ich zamierzeniom po kilku latach okazuje się być niezwykle trwałym i warto kupić używkę z taką siłownią. Czasem nawet okazuje się, że reszta auta też jest (również peszek producenta) w miarę żywotna.

My dziś mówimy, że kiedyś to były auta, bo beczka toczyła się milion kilometrów i dopóki blacha całkiem nie zgniła nic jej się nie działo. Ale jednocześnie inne dawne auta psuły się niewiele później niż większość dzisiejszych. O tych po prostu już nie pamiętamy, bo nawet ze szrotów już dawno poznikały. I to nie tylko jakieś zza wschodniej granicy (łady itp.), ale i wszelkiego rodzaju fiaty, renówki itd. itp. Tak samo może i dziś produkowana jest jakaś perełka, której egzemplarze będą wyraźnie trwalsze niż reszta tego plastikowego złomu.

Dzisiejsze auta za to to już nie to samo co kiedyś jeśli chodzi o przyjemność z jazdy. Na papierze o połowę mocy więcej, a w realu? Miliard elektronicznych smyczy, które robią z wozu muła, w którym można dostać choroby lokomocyjnej. Co z tego, że na hamowni mogę zobaczyć wynik 170 KM w aucie, skoro w życiu nie jeżdżę przecież w zakresie 6K RPM?

Skoda Fabia 1.2 (65 KM) mojego dziadka z 2002 roku jeździ znacznie lepiej w niskim zakresie obrotów niż dzisiejsze auta z mocą 100-120 KM, choć do setki przyspiesza wolniej. Nic dziwnego, te auta też mają często silnik 1.2, tyle że 16v ze zmienną geometrią rozrządu, czasem z turbo.

Jak coś nawet ma trochę więcej kucy (silniki 2.0 nowszych generacji mają już więcej niż wystarczająco), to i tak są ustawione na tryb eko. Tylko sportowe i usportowione wozy mają możliwość włączenia innych trybów jazdy i wyłączenia bezsensownych wspomagaczy, które tylko otępiają kierowców, którzy kompletnie przestają "czuć" auta. Kiedyś nie było trybu sport. Jak się wciskało gaz delikatnie, a sprzęgło puszczało płynnie, to był tryb eko. Jak mocno, to sport. All inclusive.

superrrmario 16.01.2014 17:55

Cytat:

Napisany przez sobrus (Post 1272914)
oj :(

ile zaworów poszło?

W sobotę odstawiam (na smyczy) do mechanika. W poniedziałek zdejmie głowicę i będę wiedział.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:15.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.