![]() |
Jeśli picie :kawa: nazwiesz świętowaniem :P
|
:kawa:
|
Ha pierwszy? :kawa:
|
Może nie, bo właśnie skończyłem :kawa: , a zacząłem siorbać o 10
|
Drugi dzień pod rząd mam lekką infekcję, wczoraj lekko drapało mnie w gardle, dzisiaj rano już raczej bolało. Teraz trochę się poprawia i podejrzewam, że raczej dalej się nie rozwinie, ale pewności mieć nie można. Kto wie, może zaraziłem się antybiotykoodporną bakterią i nie dociągnę do niedzieli? :haha:
Jakiś czas temu rozmawiałem z moim lekarzem, ultramaratończykiem, powiedział że nie przerywa treningu dopóki nie ma sporej gorączki. Sam nie wiem, czy robić tak samo, czy jednak nie ryzykować i odpuścić, przynajmniej dzisiaj i zobaczyć w którą stronę to idzie :hmm: Na razie :herbatka: |
:polska::polska::polska:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
Tak się przyglądam ulotkom kandydatów na samorządowców i myślę sobie, że Grzenia trzeba by wyasygnować na wójta. Ja mogę zostać sekretarzem, tyko zależy mi, żeby w gminie był tylko jeden, bo w innym wypadku byłbym pierwszym sekretarzem :sciana: |
A to Grzeniu nie jest już sołtysem? :wow:
Kartoflowa Wyborowa czekała na mnie, koty nie wypiły, więc siup ją w dziób z lemoniadą! toast2 A na zagrychę dobrze ususzony kabanos z Prosiakowa i chleb z ziaren wielu. :jem: |
Walcie się gieje. Żadnej waadzy. Wolę siedzieć tu, gdzie siedzę, a nie gdzie mnie wsadzą. k***a
Gawędzę z kasztelanem :piwo: |
:kawa:
|
Wypiłem podwójne espresso z brazylijki, było tak dobre, że powtórzyłem od razu. :kawa: :kawa:
Ciekawe, że leciutka kwaśność brazylijskiej kawy wcale mi nie przeszkadza, a inne kawy dyskwalifikuje. |
:kawa: była o 10
teraz :piwko2: po małym fajrancie |
:kawa: #2
|
No ja dopiero teraz :kawa: policzę to jako popołudniowa :)
|
Lemoniada się skończyła, kartoflanka jeszcze nie, więc drynk z colą i wyciśniętą ćwiartką cytryny. toast2
|
:kawa:
|
No co za pedki.
:kolejka: |
:kawa:
|
Później w robocie to i później :kawa:
|
:kawa: już zapomniałem jak piłem
|
Kawa z pianką weszła wcześniej, a teraz kanapki z surowymi pieczarkami, zobaczymy, czy nie będzie bólu brzucha, ale może nie, bo piękne, świeże te pieczarki, no i smaczne. :kawa: :jem:
|
Lubię surowe pieczarki, nic po nich nie jest. Najlepsze takie świeże, białe, jędrne i nieotwarte :spoko:
A teraz kolega kasztelan :piwko2: |
Superrrmario słusznie mnie zrugał, że piszemy z rzędu, a nie pod rząd - taki błąd. A sam wszystkich poprawiam, że ubieramy się, a nie ubrania, a do ciasta dodajemy x gramów a nie gram (chyba, że dodajemy jeden) mąki :haha:
Udało mi się wcisnąć dziś trening, bardzo sympatyczny interwał 8x400, 7x300, 6x200, teoretycznie miało być coraz szybciej, wyszło mniej więcej coraz szybciej (ale zganiam to na to, że zegarek ma problemy z precyzyjnym mierzeniem zmiany tempa na tak krótkich odległościach :szczerb:) Teraz muszę jeszcze zrobić tak, żeby nie wyszło, że się migam od przedświątecznych porządków i to muszę się sprężać, bo to może być trudniejsze niż cały ten trening... Kończę zatem właśnie szybką :kawa: i do odkurzacza :P |
Ilość załączników: 1
A tak z okazji zbliżających się świąt
|
Co to zakupy robicie? :kawa:
|
:kawa: pobudkowa.
|
:kawa:
|
:kawa: śniadaniowa.
|
druga, pozakupowa :kawa:
|
Czekam na hejnał z :piwko2:
|
Tak się właśnie zbieram do dużej z pianką. :kawa:
|
:kawa: przedgrillowa.
|
Świątecznie już
:kolejka: |
:kawa: poranna.
|
:kawa: też poranna
|
Zaraz będzie :kawa: po śniadaniu
|
:kawa: przed śniadaniem. Biała kiełbasa już gotowa, żurek na kuchence pyka, zaraz się dopyka. :mruga:
|
Był żurek, była kiełbasa, wszystko było.
To teraz :piwko2: |
Po można powiedzieć całonocnym pobycie w kościele o siódmej musiałem skoczyć na godzinę do pracy, toteż dopiero wstałem i mogę zacząć "tradycyjne" świętowanie :P
Ale i tak zaczynam od :kawa:, bo czuję się mocno co najwyżej średnio wyspany... |
:piwko2: po śniadaniu.
|
Skończyłem śniadanie. Czas na obiad :)
|
:piwko2: przed obiadem.
|
Trochę kuropatwy z colą, trzeba czymś popchnąć żarcie. toast2
|
Stuk kasztelanem :piwo:
|
Wesołych Świąt Zgredy :P :Dtoast2
|
:piwo:
|
No jeszcze na ostatniego łyka zdążyłeś.
:piwo: |
No właśnie widziałem, że już dopijasz, to się pospieszyłem ;)
|
Powitać w prima aprilis i lany poniedziałek , na razie :kawa: południu to już :piwo:
|
Poczwórna z wielką pianką. :kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
Dziś u mnie chyba kulminacja pyłu saharyjskiego, słońce wygląda jakby było za chmurami, a las w oddali jakby pomiędzy po polnej drodze przejechało szybko auto wzbijając tumany kurzu. Pewnie masa osób powychodziła na spacery korzystając ze słitaśnej pogody, ale w taką aurę należałoby raczej siedzieć w domu. Swoją drogą jestem absolutnym zwolennikiem nieodwoływania zawodów sportowych na świeżym powietrzu z powodu pogody, nawet jak leje, ale w taki pył jakby mnie kto spytał to raczej rekomendowałbym anulację, to jest niezdrowe dla zdrowia :hmm: |
Ten pył jest bardzo zdrowy, zawiera resztki po atomówkach, które Francuzi odpalili na Saharze. Dużo mikroelementów, niektóre takie niespotykane... :szczerb:
To pod ten pył miseczkę lodów zjem i popiję kuropatwą z colą. :jem: toast2 |
Teraz to już luzik, minęło ponad 50 lat, izotopy wysokoaktywne dawno zdążyły się rozpaść do stężeń homeopatycznych, a średnioaktywne co najwyżej mogą trochę gębę opalić :haha:
:whisky: |
Kuropatwa w międzyczasie pokazała dno, ale po lody, to idę. :jem:
|
:kawa:
|
Eeetam, :piwo:
Soplica była po drodze. |
Na początek mięta na orzeźwienie, później herbata do śniadania, a na deser wielka z pianką. :kawa:
|
Z tą miętą to nie jest taki głupi pomysł :idea:
Na razie :kawa: #2 |
Jak się siedzi w domu, to mocna mięta z 3 torebek nie jest niebezpieczna, bo tak mi trawienie poprawiła, że gorzej byłoby daleko od muszli być. :szczerb:
Mięcha świąteczne przejadły mi się, więc jadąc z poprawek krawieckich, gdzie mi kobieta za 10 zeta wyremontowała polar, nabyłem bułkę paryską, ser żółty, ser gorgonzola, oraz salami zwane Wielkopolskie, chyba też jarskie. Zapieksy będą. Prodiż pracuje, a ja sączę Książęce Cherry ALE. To już kolacja będzie, ponieważ koniec laby, jutro 5:00 trzeba się w robocie zameldować, na całe szczęście znowu poza Warszawą, chociaż niedaleko. :piwo: |
:piwko2: kasztelan
|
:kawa: i idę na trening, bo wreszcie przestało (albo raczej prawie przestało) padać...
|
:kawa:
|
Włączam czajnik, zaraz będzie :kawa:
|
druga już za nami :kawa:
|
Dopiero pierwsza :kawa:
|
U mnie też :kawa: #1
|
No co tam, gieje?
:kolejka: |
No jestem, jestem, pobiegłem zobaczyć czy pobliskie jezioro jest w tym samym miejscu co ostatnio. Jezioro nie wyschło, ale mnie coś zaczęło suszyć... :fiu:
:piwo: |
:kawa:
|
Cytat:
Ale jakbyś pobiegł do biedrony, to telewizor mówił, że dają kasztelany w opcji 10+10 gratis. Krata ~3 dychy. Nie wiem, czy sprawdzę, bo mam zapasik. Tak miał dino przez 2 tyg, ale się skończyło. To dopijam :piwko2: zaraz kolacja i nyny :spie: |
Sprawdzę jutro, kasztelan jest pijalny, nawet ten z biedry. Na razie mam łomżę :piwo:
|
Mieliśmy skończyć pracę o 23:00, tak stało jak wół w planie pracy napisane... o 23:00, to zmienił się kierownik, bo ten pierwszy też w to uwierzył. :blink:
O 3:07 odjechałem, bo ten drugi kierownik zerwał się ze 30 minut wcześniej, prosząc nas, żebyśmy zwijki do końca dopilnowali. Ponieważ akcja działa się poza miastem stołecznym, to i oto jestem, wyszorowany, przebrany w starą koszulkę, bo w takich najlepiej się śpi, no i nasmarowany dwoma drynkami. toast2 Mam jeszcze zamiar zapodać Łomżę z flaszki. :piwo: A tak poza tym, to na dzikich polach złapał taki przymrozek, że trzeba było skrobać szyby, ale to nic, zamarzły też od środka. Odpaliłem 15 minut przed odjazdem, coś to dało... Muszę oduczyć się jeżdżenia z dmuchawą na jedynkę, niech szumi, ale niech suszy grata w środku. |
U mnie też rano przymroziło. Na szczęście delikatnie, bo wiosna (jakaś taka przedwczesna), kwiaty (mam na myśli te od owoców, nie te z rabatek) i takie tam...
:kawa: |
:kawa:
|
Melduje się z :kawa:
|
Przyszedł dzisiaj do mnie kandydat na radnego zabiegać o głosy. Można powiedzieć "swój chłop", ale też spójna osobowość, chciał żeby się inni za nim demokratycznie wstawili i sam też był wstawiony :]
:kawa: |
:kawa:
|
:piwo:
|
Owszem teraz tak :piwo:
|
Chyba już odespałem zaległości. :herbatka: do kolacji, a na deser będzie :kawa:
|
:kawa:
|
Podwójne espresso z rudym cukrem + podwójne espresso z syropem waniliowym. :kawa: :kawa:
|
:kawa:
|
późniejsza ale jest :kawa:
|
:kawa:
|
Byłem zarobiony, ale :kawa: o 10 była
teraz druga w trakcie |
Spać mi się chce.
:kawa: |
Spałem, coś mnie wczoraj i w nocy brało, najpierw zimno mnie wytrzęsło, kot pomógł grzejąc mnie pod kołdrą, nad ranem poty mnie zalały, pomogło, kołdra i podkład na materac do prania, ale jest lepiej. :kawa:
|
:pepsi:
|
Ale tak sama, czy dolewamy rudej? Sama dziwnie smakuje. :D
|
Sama, bo rudej nie lubię. Poza tym jeszcze muszę pojechać kawałek.
|
Nawet spory kawałek, do mnie to jednak trochę masz. Ale to już tak dekadę jedziesz :haha:
:kawa: |
Kawałek to kawałek, już wróciłem. Do ciebie to kawałek parseka jest.
:kolejka: |
Ja do Edzia mam dalej, a byłem, jeszcze jak w Aninie mieszkał. :P
On u mnie zresztą też był. :taktak: :piwko2: do późnego obiadu. |
No a Grzeniu ciągle narzeka, że ma - tylko - kawałek parseka ;)
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 15:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.