Takich zestawów warto mieć kilka. :>

Końcówki się gubią, a PH2 i PZ2 bardzo lubią się troszkę zbyt szybko zniszczyć. :]

To mnie rozbawiło: :haha:

Proszę Pana, a tak konkretniej, to które to :hmm:

http://images.google.pl/images?hl=pl...3%B3w&aq=f&oq=

http://images.google.pl/images?hl=pl...3%B3w&aq=f&oq=

Wlasnie zniszczyc , ale niestety nie do konca to prawda.
Kupilem sobie ten zestawik http://www.allegro.pl/item681147019_...ka_robust.html . Wkrecilem PH2 i PZ2 po kilka tysiecy wkretow i nie wiem co to znaczy zniszczona koncowka ( w sumie jak nic razem bedzie 10000. Dla porownania uzylem kilka razy normalnych badziewi marketowych i widac ze szybko sie niszcza.
Tak ze czasem warto wydac znacznie wiecej:spoko:
A i mocowanie grotow w tej koncowce to rewelka

Widzę Promi, że jesteś fanem Boscha. Wszystkie narzędzia i przybory masz już tej firmy :pytanie: Te lidlowe i aldikowe, już Cię nie interesują :D

jeszcze chwila i będzie można kupić bilet lotniczy w biedronce, a w tesco ubezpieczyć samochód:glupek:

Boscha, tak ale tylko niebieskiego :D
Fanem bym tego nie nazwal, ale maniakiem, zboczencem:haha:. POprostu jestem uzalezniony od tej serii:rotfl:

Tylko, że dzisiejszy Bosch - nawet ten niebieski - robiony jest najczęściej w Chinach. Dla mnie to już nie jest Bosch.
Szkoda tej marki, bo ich rzeczy dobre były.
Teraz kupując jakieś ich elektronarzędzie trzeba uważać - jak masz trafić na chinola, to lepiej kupić inną markę.

Grzeniu, zważ na to co pisze @jou. On zdaje się tylko ma różne rzeczy z Lidla i Aldiego a nie pamiętam żeby coś krytykował (chyba za wyjątkiem nawigacji). I jest bardzo zadowolony. A te rzeczy właśnie robią w Chinach.

na zachodzie to normalne :) wiec nic dziwnego, ze w koncu do polski tez wchodzi

problem w tym ze te rzeczy które można kupić w Zachodniej Europie w Lidlu lub w Aldim (i nie tylko), mają się nijako do tego co oferuje nam krajowa sieć tych dyskontów... zauważ jaki asortyment spożywczy jest w Niemczech a jaki u nas w Aldim... to jest naprawdę przepaść...

Ano - o względy klienta bardziej świadomego trzeba dbać i zabiegać inaczej. U nas powoli też do tego dojdzie, że nie tylko cena będzie się liczyć.

bo spozywke szybko psujaca dysonty kupuja na rodzimym rynku (logiczne)
zas art techniczne, slodycze, alkohole sa mieszanina rynku rodzimego i obejmujacego kilka krajow albo i cala siec dyskontow
inna sprawa, ze artykuly np chemiczne przeznaczone na rozne rynki maja rozne normy kontroli - firmy tlumacza sie, ze chodzi o przepisy lokalne oraz przyzwyczajenia konsumentow (np proszki do prania w PL maja mniej czynnika aktywnego niz w DE - gdyz, wedlug ktoregos z producentow - niestety nie pamietam ktorego - Polacy przyzwyczajeni sa do sypania wiecej proszku)
za to np czekoladki w Lidlu w PL, DE czy IR sa te same - tak samo pyszne :D
prawde mowiac nie ma 100% regol, ale generalnie kupujac w PL Lidlu art techniczny mozna sie podziewac jakosci jak na zachodzie
ale po srodki czystosci czy biale kosmetyki wole jezdzic do Niemiec

Co do asortymentu, to zgoda. Porównuję często to co oferuje np. irlandzki Lidl, z tym co ma w ofercie nasz. Asortyment w tym pierwszym jest faktycznie szerszy. Natomiast co do jakości np. narzędzi czy innych przyborów, to nie jestem taki pewien, czy ten oferowany za Zachodzie jest lepszy. Każdy produkt jest zapakowany fabrycznie, bądź w kartoniku (z plombami) czy też "zaspawany" w przezroczystym plexi. Przy czym instrukcje obsługi, czy napisy są też w jęz. niemieckim, angielskim. A więc towar jest przeznaczony na wszystkie kraje, w których sieć ma sklepy. Nie można więc mówić, że dana partia jest do Polski a inna np. do Niemiec. Wtedy napisy musiałyby być tylko w języku danego kraju. No... chyba że się mylę :D

wchodzić może tylko czy się sprawdzi i czy wszystko_na_zachodzie_jest_normalne... no i imo trochę dziwne jest bookowanie biletu lotniczego w spożywczaku:hmm:
to mniej więcej jak kupowanie leków w masarni albo kompa w sklepie z pralkami