![]() |
|
Po części masz rację, ale jesteś pewien za innych? :) Wschód już dziś łasi się o to co pod biegunem.
Dlaczego w dzisiejszym świecie jesteś albo uczciwym frajerem lub kanciarzem cwaniakiem? To smutne. |
No widzisz, a gdy mówiłem żeby kupić atomowy okręt podwodny zamiast Euro, to mi Edek kazał iść do psychiatry.
|
Prześpij się.
|
Miałem rację. A można było tanio kupić, w Kilonii - stocznia która zrobiła pierwszy statek podwodny w 1850 i U-Booty z II wojny też. Grecy nie odebrali.
Lepszy niż amerykańskie atomowe, na ogniwa paliwowe. Ma system robienia szumu, bo jest cichszy niż woda. Niewielki, akurat na Bałtyk. Radzieccy w Kaliningradzie dostaliby szału, jakbyśmy kupili. Patrix rozumie, że Naród musi chronić własne surowce i dokonywać ekspansji. Rydzyk też to wie. |
nastepna weglowa? co za *****izm, nieoplacalne pod kazdym wzgledem na chwile obecna. nie bez powodu na EJ3 ma byc blok gazowy a nie weglowy mimo, ze dwie kopalnie sa pod nosem
|
Sprowadźmy Supermena, on da radę.
Cytat:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/s...no,1840656,225 A elektrownia węglowa nie jest bezmyślna, bo węgiel mamy swój na miejscu, a większość gazu sprowadzamy, ekonomia ekonomią ale polityka nie ma litości. |
a dlaczego oni maja brac nasz wegiel? dwie jaworznickie kopalnie kopia teraz w innym kierunku, skoncza tam to pojda w inna strone...nie widze interesu aby pozwolic sosnowcu wydobywac nasz wegiel i innemu miastu czerpac z tego korzysci....
Cytat:
na chlopski rozum, PKE bylo wlascielem kilku elektrowni i kopalni, m in EJ2 i EJ3, dwoch kopalnii w jaworznie. czy gdyby nie bylo oplacalne dostawienie bloku to by tego nie zrobili? szczegolnie, ze EJ3 powinna pracowac na 4 bloki a 2 powinny byc w rezerwie, a od dawna pracuje na 5 badz 6.... |
Opłacalny blok na gaz to jest pewnie przez chore prorosyjskie przepisy o emisji CO2, ten z gazu nie szkodzi, z węgla ogromnie. :rotfl:
|
tym sie EJ3 przejmowac nie musi, w latach 90tych zainwestowali w odsiarczanie i odpopielanie, kilka lat temu zrobili kolejna inwestycje. nie weim czy sie cos zmienilo ale przez dlugie ostatnie lata ta elektrownia byla nawet ekologiczna...
i nie chodzi o CO2, bo temat bloku byl poruszany za czasow kiedy nie placilo sie kar (przynajmniej z tego co pamietam) |
Widziałem w twoim kompie jak to odpylanie działa. :>
Mój by się tak nie zasyfił przez 10 lat. |
ja mam papuge i psa...i glowna droge pod nosem...
|
No fakt, ja mam u siebie powietrze (jak nie wieje wiatr prosto z miasta) czyste, nawet czasami pachnące lasem, ale jak podmucha od Warszawy, to nawet na szybach jest czarny tłusty osad, a u Ciebie rudy, jak popiół z dobrze spalonego węgla...
|
Do Ciebie nic nie wieje, bo mieszkasz na górce. No, u Ciebie zaczyna się górka, ale jednak.
Wieje do Milanówka, do dołka. I tam dziad jeden oczadział, wiesz o kim mówię. Poza tym w Warszawie mamy bardzo dobre powietrze, dobrą wodę, lasy, łąki i ruczaje. Gdzie indziej to się oddychać nie da, a jak pomieszkałem parę lat poza Warszawą to skończyłem w szpitalu. |
Hello !
Kiedy kupowałem w kiosku Gazetę Polską Codzienną, zwróciłą moją uwagę okładka "Komputer Świata". Z dużym napisem na okładce - "ściąganie znów jest proste i legalne". Jak się okazało jest to zachęta do zakupu pisemka w którym uzyskujemy kod dostępu dop serwisu rapideo.pl (10 GB za darmo). Serwis umożliwia zasysanie z Hotfile, Rapidshare i innych tego typu serwerów. Na kolejnych stronach artykuł, zainspirowany chyba wypowiedzią naszego olimpijczyka Tomasza Majewskiego, który dosadnie powiedział w mediach "kradnę muzykę z Internetu" a dodał,ze kupuje dzięki temu tylko wartościowe płyty. A pismo dopowiada - po co mówił "kradnę" - mógł pwiedzieć "ściagam" i (o czym ja wiem już od dawna) mieć świadomość,że robi to legalnie. Bowiem polskie prawo (tu przytoczono odpowiednie zasady i paragrafy) nadal umożliwia zasysanie już udostępnionej muzyki i filmów. My nie możemy ich tylko sami udostępniać w sieci. Możemy jednak legalnie podarować pliki muzyczne osobom nam bliskim - rodzinie, przyjaciołom, kolegom z któymi pozostajemy w "bliskim stosunku". Zasady te nie dotyczą programów komputerowych. Ot taka ciekawostka :) http://www.komputerswiat.pl/czasopis...at-102012.aspx |
1. Tomasz Majewski mówił o etyce, a nie prawie.
2. Przytoczona interpretacja (to takie pojęcie prawne, a nie "zasady i paragrafy") jest od lat znana i nawet nie jest interpretacją prawną, bowiem bazuje na nigdzie nie uznawanej zasadzie*: "jeśli mnie nie złapią, to mój czyn jest prawny". Konkretnie chodzi o praktyczną niemożność i bezcelowość udowodnienia czynu tzw. paserstwa, którego można dopuścić się pobierając muzykę bezprawnie rozpowszechnioną i udostępnioną. * Oprócz czytelników GP, Pinezek i URze Oczywiście normalnym ludziom tego tłumaczyć nie trzeba, ale napisałem, bo jeszcze jakieś dziecko przeczyta, co ten człowiek wypisuje. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:32. |
|
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.