Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Wiadomości... (MOD edit: tydzień BANA za politykę w tym temacie. Czytaj post #1). (https://forum.cdrinfo.pl/f5/wiadomosci-mod-edit-tydzien-bana-za-polityke-tym-temacie-czytaj-post-1-a-66551/)

Jarson 23.12.2015 19:33

@demek
A to akurat prawda... Warto o tym wiedzieć. Oczywiście to też zależy od sytuacji, bo jeśli droga nie jest zamknięta dla ruchu to oczywiście podczas jazdy to na wykonawcy spoczywa obowiązek zapewnienia należytego bezpieczeństwa. I stąd jeśli na przykład wykonawca ustawi znak A-28 i połączone z nim ograniczenie do 60, a kamyk z jadącego z prawidłową prędkością auta uszkodzi szybę pojazdu jadącego z naprzeciwka, to strata będzie pokrywana z ubezpieczenia wykonawcy. Oczywiście tu pojawia się praktyka i możliwość udowodnienia, że jechało się z taką prędkością jak należy, ale to już zupełnie inna sprawa.

demek 23.12.2015 19:36

@Patrix
Generalnie to ubezpiecznenie osobowe. Akurat mam w domu wykupione szkody OC...i to tam jest. Nie wiem jak teraz, bo mojego agenta nie wypytuje bo znam go od lat i byle czego by mi nie wcisnal a zawsze cos doradza. W kazdym razie dwa czy trzy lata temu mimo, ze bylo OC...to zeby dzialalo na rower trzeba bylo odfajkowac w papierach na umowie.

http://wrower.pl/porady/ubezpieczeni...ysty,2282.html

Znalazlem cos takiego jeszcze ale albo jestem slepy albo nie ma podanej daty z kiedy to jest.

@Jarsonu
Gdyby jechal to by juz odpowiadal wykonawca/zarzadca/ja. Ale on parkowal.

revolver0 23.12.2015 20:43

demek, a jak z kaskiem przy tym "ubezpieczeniu rowerowym"? Czy za jego brak z automatu wypłaty odszkodowania?

Patrix 23.12.2015 20:45

Wg mnie nie. Bo w Polsce nie masz obowiązku noszenia kasku.
Niestety sam podejmujesz decyzję czy nosisz. Daliby obowiązkowo w przepisach i po problemie.

Reetou 23.12.2015 21:33

Cytat:

Napisany przez Patrix (Post 1345885)
Dzięki za info, mam w PZU samochodowe OC i NNW, przy okazji popytam.

Dwa lata temu prawie wylądowałem w sądzie przeciwko PZU jak próbowali wymusić na mnie zapłatę OC. Pomyślałem wtedy, że to właściwie jedyny sposób na "łapanie" klientów, bo za samo OC wyliczyli sobie 1100zł, gdy w tym samym czasie płaciłem w AXA niecałe 900zł za pakiet OC+AC+NNW. A tu proszę, okazuje się, że są ludzie, którzy są okradani na własną prośbę... :)

Patrix 23.12.2015 21:55

To jakiś zarzut przeciwko mnie? Styl pisania jakoś ciężko zaakceptować...
To, że miałeś jakieś zatargi z nimi to indywidualna sprawa.

Mam u nich bo mam blisko, bo to duża firma, bo rodzina również ma i znajomi również chwalą.
Pierwsze słyszę o tego typu problemach, może to przez to, że w stolicy ze wszystkim ciężej?

Druga sprawa, poubezpiecza się taki jeden z drugim w jakiś krzakach,
a potem cię taki stuknie i się baw z jego ubezpieczalnią.

Będę chciał to zmienię, na razie nie widzę potrzeby.

Jarson 23.12.2015 22:10

Właśnie dlatego napisałem, że załatwianie spraw szkodowych u swojego własnego ubezpieczyciela uważam za świetny pomysł i cieszę się z tej zmiany. Wówczas to osobie ubezpieczającej będzie zależało na tym, żeby to jego ubezpieczyciel był ok. Dzięki temu nie będzie strachu, że sprawca będzie ubezpieczony w Suwalsko-Koszalińskiej Izbie Ubezpieczeń Wzajemnych Sp. z o.o. i w sprawie odszkodowania będzie się trzeba kontaktować ze skrytką pocztową 1655, ul. Biłgorajska 500, 61-056 Poznań...

Patrix 23.12.2015 22:13

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1345954)
Właśnie dlatego napisałem, że załatwianie spraw szkodowych u swojego własnego ubezpieczyciela uważam za świetny pomysł i cieszę się z tej zmiany.

Jarsonu, weszło już to? Bo kiedyś czytałem o tym.

Jarson 23.12.2015 22:53

No właśnie nie wiem, czy już, czy dopiero ma to wejść...

demek 24.12.2015 02:01

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1345936)
Dwa lata temu prawie wylądowałem w sądzie przeciwko PZU jak próbowali wymusić na mnie zapłatę OC. Pomyślałem wtedy, że to właściwie jedyny sposób na "łapanie" klientów, bo za samo OC wyliczyli sobie 1100zł, gdy w tym samym czasie płaciłem w AXA niecałe 900zł za pakiet OC+AC+NNW. A tu proszę, okazuje się, że są ludzie, którzy są okradani na własną prośbę... :)

A widzisz. Mimo, ze mogli powiedziec, ze pałuj się baranie bo stałeś na polnej dordze jak idiota, to tego nie zrobili. J/w cieli po kosztach a gosciowi sie nie chcialo walczyc a by pewnie ugral wiecej.
Skladki mi nie podniesli.

Samo zło to PZU...

Reetou 24.12.2015 14:33

Tylko porównaj składki:

- PZU - 1100 zł za _samo_ OC;
- AXA - 892 zł za pakiet OC + AC + NNW, oczywiście z naprawą na oryginalnych częściach w ASO i zniesionym udziałem własnym.

Ten sam samochód, ten sam kierowca. Jest różnica?

A przekręt, który wysmażyli też był wielki. Kupiłem samochód od firmy na pięć dni przed końcem ubezpieczenia go w PZU właśnie. Sprawdziłem przepisy: w przypadku zakupu kończąca się polisa nie wznawia się z automatu na nowego właściciela i nie mam obowiązku jej wypowiadania. Ubezpieczyłem sobie samochód w AXA. PZU po roku przysłała mi wezwanie do zapłaty z wystawioną na mnie polisą. Okazało się, że przepisali bezprawnie moje dane z umowy kupna-sprzedaży na nową polisę i żądają zapłaty, bo nie wypowiedziałem umowy ubezpieczeniowej w terminie, więc automatycznie się przedłużyła. Próby spokojnego wyjaśnienia, że może i się przedłużyła, ale poprzedniemu właścicielowi, a zgodnie z przepisami dla mnie wygasła, skończyła się awanturą i kolejnym wezwaniem do zapłaty. Dopiero po konsultacji z prawnikiem i skierowaniem sprawy do sądu wycofali się z roszczenia, choć zamiast przyznania się do jawnego przekrętu z ich strony wystawili tylko dokument wygaszający polisę ze wsteczną datą i umarzający płatność. Nie chciało mi się więcej z tym walczyć dla samej satysfakcji, ale ilu klientów po prostu zapłaci dla świętego spokoju?

demek 24.12.2015 14:51

Niewielu.
Bo jak pojda do sadu to beda musili pokazac podpis nowego wlascieiela. A tego nie zrobia, chyba, ze podrobia.

Patrix 24.12.2015 15:16

"naprawą na oryginalnych częściach w ASO i zniesionym udziałem własnym" - na ile to pewne? Bo znam przypadki, że gość miał rysę na zderzaku niezwiązaną z dzwonem i go pociągnęli do partycypowania w kosztach 50/50 za zderzak, i to samo ASO go cisnęło, bo jak wiemy jeśli ASO nie dogaduje się z ubezpieczycielem to właśnie Twój problem, a nie ich...

Retu przy Twoich kosztach nie da się nic dodać bo różnicę widać, jak ja kupowałem OC/NNW to w dwóch pobliskich firmach różnica była 40zł, wybrałem tą większą firmę.

Co do dochodzenia praw czasem warto (jak również z innych wypowiedzi w necie czytam) samemu znaleźć rzeczoznawcę z wyliczeniem wartości wszelkich, zainwestować w naprawę w ASO a ubezpieczycielowi przedstawić faktury. Nie ma prawa nie zapłacić. Jak jest problem to do rzecznika ubezpieczonych, jak jest dalej problem to informujesz, że skierujesz sprawę do sądu. Wtedy kruszeją, bo wiedzą, że robią wbrew prawu, a nie chcą jeszcze odsetek dopłacać i sprawa się kończy. Na szczęście nie miałem takiego przypadku, ale warto wiedzieć o możliwościach. Bezkosztowe rozwiązanie sprawy czasem jest na Twoją szkodę, bo w tym momencie zostajesz zakładnikiem ASO, czyli kosztów od lewety przez magazynowanie i zdemontowanie auta w celu wyliczenia kosztów naprawy, i roboczogodzin pracowników. Rozbitą furę możesz zawsze zabrać, ale jak za to wszystko zapłacisz.

demek 31.12.2015 13:37

Cytat:

Umarł z przepicia, odżył w kostnicy i wrócił na imprezę
To mogło się zdarzyć tylko tam... Na dalekim wschodzie Rosji w kostnicy ocknął się, uznany wcześniej za zmarłego, mężczyzna. Za przyczynę jego śmierci uznano przedawkowanie wódki.
Dziennik "Khasanskiye Vesti" nie precyzuje, w którym regionie konkretnie doszło do zdarzenia. Wiadomo jedynie, że przywieziony z suto zakrapianej imprezy mężczyzna obudził się na podłodze kostnicy.

Według relacji przedstawiciela miejscowej policji, ciało mężczyzny umieszczono na podłodze chłodni, bowiem kostnica tego dnia była przepełniona. Niedoszły denat, gdy się obudził, nie zdawał sobie sprawy z tego, gdzie jest. Zmarznięty, jeszcze pod wpływem alkoholu, w ciemności poczuł, że dotyka czyichś zimnych kończyn i w strachu rzucił się do drzwi.

Jego wołanie usłyszał ochroniarz kostnicy i powiadomił o dziwnych odgłosach z chłodni swoich przełożonych. Ci początkowo nie uwierzyli w jego relację. Na szczęście postanowili jednak sprawdzić te "dziwne" odgłosy z chłodni kostnicy. Wezwana na miejsce zdarzenia policja przesłuchała cudem ozdrowiałego i wypuściła go do domu.

Mężczyzna swoje pierwsze kroki skierował jednak nie do domu, a na przedwcześnie opuszczone spotkanie. Tam zastał nadal pijących kolegów. Gdy pojawił się w drzwiach żałobników, jeden z jego kompanów od wódki zemdlał z wrażenia.
hahaha

ed hunter 31.12.2015 14:41

Widocznie za ciepło było na imprezie, jak poczuł chłód, to ożył, ot ruska dusza. :D


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:02.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.