![]() |
|
Tu jest coś, klik, ale też trochę jak grzenio nie dowierzałem temu...
|
Cytat:
Swoją drogą - nigdy nawet nie myślałem o rejestrowaniu się w PUP, ale kiedyś zaszedłem tam w sprawie służbowej (prosili o wizytę przedstawiciela firmy, to się wybrałem) i porozmawiałem najpierw minutę z szeregowym pracownikiem, zanim zrezygnowany kazałem mu przyprowadzić kogoś kompetentnego. Uwierzcie mi, że taki gość nigdy nie otrzymałby u mnie zatrudnienia, no - być może do odśnieżania placu, gdyby nie to, że to akurat zwykle robimy ciężkim sprzętem, a żeby kogoś do niego posadzić muszę mieć pewność, że ma choć odrobinę rozsądku i odpowiedzialności, bo takim nadzwyczaj łatwo zrobić komuś krzywdę lub coś uszkodzić. Kolejny matecznik niedorajdów ze znajomościami k**** jego mać... |
Ale on pracował na umowę-zlecenie, więc formalnie nie miał umowy o pracę...a pracodawca niekoniecznie mógł chcieć go zatrudnic normalnie.
|
ale mając umowę o zlecenie nie można być zarejestrowanym w pupie.... i chore koło się zamyka... ktoś pewnie wykazać się chciał i padło na niego...
|
Przecież forma UZ śmieciówka to bardzo popularna forma umowy w Polsce,
forma nie powinna mieć znaczenia, a jeśli aparatowi państwowemu nagle przeszkadza UZ, to niech to naprawią u podstaw, a nie tłamszą ludzi bo nagle UZ się nie liczy. Też słyszałem, że PUPy to niezła patologia. Rozumiem, że uprawnienia mu cofnięto u podstaw tj. policja przy kontroli ma notkę brak uprawnień? Fizycznie dokumentu nie musieli mu zabierać bo zabrały miśki podczas kontroli? Rozumiem, że gdyby udał się "zdawać" do czeskich sąsiadów, to z czeskim prawkiem aparat państwowy może go już serdecznie cmoknąć? |
Problem polega na tym, że w tym kraju z biurokracją przerośniętą o kilkaset procent większość pracowników budżetówki symuluje, że robi coś pożytecznego. Ba - ci, co naprawdę robią coś pożytecznego nie mają w rzeczywistości za dużo czasu na rzetelną pracę, bo zamiast tego wypełniają kwity, żeby mieć podstawkę, że zasłużyli na wypłatę.
|
Nie znam tych przepisów o odbieraniu prawka za alimenty, ale wydaje mi się (a mogę być w błędzie) że nie odbierają jeśli jest źródłem utrzymania i szansą na ich płacenie. Chyba, że uznają że utrzymuje się z innych dochodów i nie płaci bo nie chce.
|
Bo mial sie pierw zarejestrowac, jako znak dobrej woli a pozniej isc na zlecenie. I by mu nic nie wzieli.
|
Pewnie wcześniej o tym nie wiedział, a dla urzędasów zaistniał gdy zaczął płacić. No to się wykazali.
|
W papierach nie liczy sie, ze szukasz pracy sam, bo sadzisz, ze PUP to syf, mowic sobie mozesz co tylko chcesz.
Gdyby byl zarejestrowany w PUP, znalazl prace sam, chocby na zlecenie, poszedl do PUP i sie wypisal (bo musi) to by dalej jezdzil. Czy mu urzednicy powiedzieli po co ma isc do PUP to nie wiem. Moze to zrobili a moze nie. Teraz gowno sie zrzuca na urzednikow, bez wiedzy czy zrobili co mogli czy nie. Ale u nas urzednik to zlo wcielone i nierob na garnuszku. (jestem madrzejszy po rozmowie z ksiegowa) |
Problem jest w tym, że o tym, że zrobiłeś źle, dowiadujesz się jak już zrobiłeś źle...
No a czyja to wina jak nie urzędników? Jak ktoś nie wie to się sam nie dowie, bo nie wie, że ma się dowiedzieć i koło się zamyka. Ja też nie wiedziałem :] Na szczęście nie miałem tego typu sytuacji. Poza tym moja noga w PUP nigdy nie stanie, czego sobie i wszystkim życzę. |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 10:25. |
|
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.