ja wiedzialem ze tak bedzie :taktak: pomylilem sie tylko bo nie sadzilem ze tak szybko :(

Mi ksiądz tak namieszął na lekcji cos tam gadał ze jescze będzie jeden Papież i po nim nastepny tylko ze czarny i gdy on umrze nastapi konec swiata i ze dotyczy to jakiejs przepowiedni ż "Papież będzie uciekał po trupach kardynałow.." I ze to napewno bedzie po Papież Polak też był przepowiedziany... Ludzie miliśmy taki mętlik we łbach cały dzień z qumplami ze normalnie nie wiem jak to opisać...

No to macie "bardzo madrego ksiedza" skoro wie takie rzeczy... (a raczej skoro w nie wierzy)... Jesli by sie trzymac Pisma Świetego, to "nawet Aniolowie w niebie" nie wiedza kiedy to nastapi, tylko sam Bóg. No... i jeszcze niektorzy "madrzy" ludzie, ktorzy wierza w te brednie przepowiedziane przez "Nostradamusa postradamusa zmyslusa" czy jakas tam Krolowa Sabe... Kurde... IMHO, nawet jesli koniec nastapilby wg tych przepowiedni, to i tak nie uwierze ze one byly prawdziwe...

PS. Ta wypowiedz nie jest na temat topicu, jesli komus wadzi - mozna usunac :)

Panowie nie przesadzajmy umarl wielki czlowiek ale czy wczesniej mial posluch ?
Dopiero po smierci wszystcy zaczeli sie modlic i czy to nie ironia.
Nagle powstaly przypuszczenia co dalej co bedzie czy calkowity rosklad kosciola czy jego renesans?
Kosciol juz nie ma takiego wplywu jak kiedys na zycie czlowieka skonczyla sie jego era panowania a co najgorsze odeszla nadzieja ze cos sie moze zmienic ale moze pozostanie cos w sercu czlowieka co pozwoli zmienic ta rzeczywistosc na lepsza :)

Obyś miał rację.

Przed nowym Papieżem stanie pierwsze, a może i najważniejsze zadanie:
jak wybrnąć z nieustannego porównywania z Janem Pawłem Wielkim ?
IMO niemal wszyscy, świadomie lub nie, będą go do Niego porównywać :taktak:

Ciekawe jakie imie będzie miał nowy papież? Bo na pewno nie Jan Paweł III ....

Nie ironia, raczej obłuda...

Ja od początku nie ukrywałem, że religia, Kościół mają dla mnie niewielkie znaczenie. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo szanuję i cenię Papieża, ponieważ był on nie tylko wielkim katolikiem, ale także wspaniałym człowiekiem.

Oj, żebyś się nie zdziwił... :>

bedzie Inocenty ktorys-tam

Kiedys slyszalem, ze koniec ma nastapic, gdy jakis papiez wezmie sobie imie Piotr (od sw Piotra)
bo podono imie to sie jeszcze nie powturzylo.

podobno :)

Nie zgadzam sie z tobą andrzej, bo jednak dużo ludzi naprawde przeżyło śmierć Papieża.I nie można mówić, że to co się dzieje w Polsce to jest obłuda. Mogę tutaj dać, może niezbyta "miłe porównanie", ale ukazujące "prawdziwość tego wszytkiego". Załóżmy ktoś bliski z rodziny umiera - opłakuje się go znacznie bardziej niż za życia się go doceniało. Dość kontrowersyjne porównanie. Jednak dla niektórych ludzi Papież był jak "własny" ojciec..., więc Twoja wypowiedź nie jest do końca prawdziwa.

W pewien sposób masz rację, ale... Opłakiwanie jak najbardziej tak, ale nagłe wyznawanie wszelkich wartości, które były dla tej osoby ważne? I co więcej - robienie tak tylko przez dany okres czasu? (jak sam widzisz, kryminaliści - czyt. "kibice" długo nie wytrzymali). To jest dla mnie obłuda...

Aha, i żebym nie został źle zrozumiany. Ja nie twierdziłem, że wszystkie osoby, czy wszyscy Polacy tacy są. O czym zdążyłem się już przekonać, a co w pewien sposób mnie cieszy, żal sporej części osób jest naprawdę szczery, one naprawdę cierpią po stracie Papieża i o tej grupie nic złego nawet nie spróbuję powiedzieć.

A tu to masz w 100% rację

Witam !
Dużo racji w powyższych wypowiedziach - także tych o obłudzie - dla mnie obłudą było to, że tyle ludzi - polityków zrobiło się nagle tak religijnych - bo smutek z powodu śmierci TAK WIELKIEGO POLAKA I PAPIEŻA- to ma prawo przeżywać każdy ( i powinien - bo wątpię aby przez kolejne lata Polska doczekała się tak znanego i cenionego Polaka), ale jak wszyscy robili się "tacy święci" - to już była przesada - np. prezydent rzekomo płakał, jak zmarł Papież (tak stwierdziła jego żona !), ale nie było go stać, aby pojechać dzień wcześniej do Rzymu i uklęknąć w Bazylice - a jako Polak i mimo wszystko prezydent POWINIEN tak uczynić !!! Tak zrobił np. Prezydent USA i jego poprzednicy, i mimo wszystko chwała im za to, bo to się tak wielkiemu zmarłemu człowiekowi należało ! A słynne wyśmiewanie się Kwaśniewskiego z gestów Papieża - z tego co wiem - on chyba do dnia dzisiejszego za to nie przeprosił - jak i ten jego słynny minister (ale możę się mylę).
To tyle bo mógłbym się zbytnio rozpisać !

ro29

Dodam jeszcze coś takiego, co dostałem kilka razy przez maila i przez gg (nie kojarzę, czy już się tutaj pojawiło, ale chyba nie). Zwykle kasuję łańcuszki bez czytania, ale ten jednak przykłuł moją uwagę:

>To dziwne, jak proste jest dla ludzi wyrzucić Boga, a potem dziwić
>się, dlaczego swiat zmierza do piekła.
>To smieszne, jak bardzo wierzymy w to, co napisane jest w
>gazetach, a podajemy w watpliwosć to, co mówi Pismo Swięte.
>To dziwne, jak bardzo każdy chce isć do nieba pod warunkiem,
>że nie będzie musiał wierzyć, mysleć, mówić ani też robić
>czegokolwiek, co mówi Słowo Boże. To dziwne, jak ktos może powiedzieć:
>"Wierzę w Boga" i nadal isć za szatanem, który tak a propos również
>wierzy w Boga. To dziwne, jak łatwo osadzamy, ale nie chcemy byc
>osadzeni.
>To dziwne, jak możesz wysyłać tysiace "dowcipów" przez e- mail,
>które rozprzestrzeniaja się jak nieokiełznany ogień, ale
>kiedy wysyłasz przesłania dotyczace Pana Boga, ludzie dwa
>razy zastanawiaja się, czy podzielić się nimi z innymi. To
>dziwne, jak ktos może być zapalony dla Chrystusa w niedzielę, a przez resztę
>tygodnia jest niewidzialnym chrzescijaninem.
>To smieszne, że kiedy przeczytasz tę wiadomosć, nie wyslesz jej
>do zbyt wielu osób z Twojej listy adresowej, ponieważ nie
>jestes pewny, co pomysla o Tobie, kiedy im to wyslesz.
>To smieszne, jak bardzo mogę być przejęty tym, co inni ludzie
>pomysla o mnie, zamiast tym, do czego wzywa mnie Bóg !!!
>Człowiek wyszeptał: - Boże, przemów do mnie ! I oto słowik
>zaspiewał. Ale człowiek tego nie usłyszał, więc krzyknał: - Boże,
>przemów do mnie ! I oto błyskawica przeszyła niebo... Ale człowiek tego nie
>dostrzegł, rzekł: - Boże, pozwól mi się zobaczyć. I oto
>gwiazda zamigotała jasniej. Ale człowiek jej nie zauważył, więc
>zawołał: - Boże, uczyń cud ! I oto urodziło się dziecko. Ale człowiek tego
>nie spostrzegł. Płaczac w rozpaczy, powiedział: - Dotknij mnie, Boże,niech
>wiem, że jestes tu. Bóg schylił się więc i dotknał człowieka. Ale człowiek
>strzepnał motyla ze swego ramienia i poszedł dalej.
>Bóg jest wsród nas. Także w małych i prostych rzeczach,
>nawet w dobie komputerów, więc człowiek płakał: - Boże, potrzebuję Twojej
>pomocy ! I oto dostał maila z dobrym słowem i słowami zachęty.Ale człowiek
>usunał go i kontynuował płacz....
>Moim zadaniem było wysłać tego maila do osób, którym
>chciałam, by Bóg im pobłogosławił.
>Wybrałam Ciebie. Przeslij tego maila osobom, którym życzysz
>tego samego.
>