![]() |
Widzisz Andy, jakby Google licencjonując Androida, zastrzegło że producent telefonu nie może dodawać crapware'u i spyware'u do AOSPowych aplikacji to nie byłoby takiego problemu. To nie jest tak, że tylko producent jest zły - oni robią to na co pozwalają im licencje a chcą o Tobie i sprzęcie jaki używasz wiedzieć jak najwięcej. I będą to robić ponieważ nic ich w tym nie ogranicza, ani lokalne prawo, ani licencje, ani tym bardziej wiedza przeciętnego Kowalskiego, który mógłby być potem niezadowolony i więcej nie kupić, a która jest równa zeru.
|
Berion, ale to że Lenovo dodało swój syf wcale nie oznacza, że system np. nie raportuje do Google Twojej lokalizacji, czy Google nie czyta Twoich emaili z jedynego słusznego konta.
Tak naprawdę wszyscy są siebie warci. |
Nie napisałem nigdzie że tak nie jest. Lenovo po prostu "też chce" i może bo pozwalają mu na to czynniki które wymieniłem wyżej.
|
Oni po prostu sobie nie przeszkadzają....
Z resztą jeżeli ktoś robi na ASOP to tak naprawdę chyba ciężko mu w tym przeszkodzić. Tylko członkowie "O"HA są uwiązani do Google i można na nich coś wymusić. Chyba. |
Cytat:
Cytat:
Zaraz pewnie napiszesz, że Kowalski się nie zna. Nosz kudre. Jak jedzie kupić samochód to też kupuje w ciemno? Czyjeś lenistwo nie powinno być wymówką. Cytat:
Prywatność w 99% zapewnia dopiero własny serwer pocztowy w domu oparty na otwartym oprogramowaniu i sprzęcie i sterownikach do niego. |
Cytat:
Ważne jest również skąd oprogramowanie pochodzi, jaki jest jego cel, kto je nadzoruje itd. W przypadku takiego Debiana to jest święta prawda, w przypadku (tutaj) Androida jak widać niekoniecznie, z tego prostego powodu że firmie Lenovo jak widać ufać nie można. Otwarte oprogramowanie także może być więc niebezpieczne. W drugą stronę też nie jest tak prosto - porządny zamknięty kod może być bardzo bezpieczny. Co do usług Google to nie przypominam sobie, abym korzystał a tym bardziej chciał korzystać z jakiejkolwiek usługi wymagającej ciągłego raportowanie mojej lokalizacji. Większość użytkowników Androida (w tym ja) jest "zapisywana" do tych usług całkowicie nieświadomie i w sposób domyślny. I dopiero po niezłym grzebaniu w ustawieniach (czego 95% userów nie robi) przychodzi olśnienie "a co to ku***a jest i czemu włączone?". Ja wiem że to można wyłączyć (zazwyczaj gdy mleko się rozlało, bo przecież książka adresowa nie zmienia się z dnia na dzień - ale można) - lecz faktem jest że prywatne dane milionów posiadaczy Androida już latają po sieci (a na pewno po serwerach google) i wylatują w sposób systematyczny codziennie, więc w jaki sposób ktokolwiek mógłby uznać ten system za bezpieczny w minimalnym choć stopniu? Mówie o Androidzie "sklepowym" nie ASOP. Nie jest dla mnie ważne dlaczego prywatne dane opuszczają smartfony, czy legalnie czy nie, czy da się to gdzieś wyłączyć w "zaawansowanych" czy nie i czy jest to zapisane gdzieś małym druczkiem w licencji czy nie. Ważne że bezpieczeństwo jest słabe. Jak dla mnie to fail. |
Podobno Google z najnowszej wersji Androida wywaliło kontrolę uprawnień aplikacji.
|
Ilość załączników: 1
Nie moglem sie powstrzymac - musialem wkleic zdjecie i pokazac andy'emu ze pieklo zamarzlo ;-)...
|
Ale nie da się tego używać (nie wiem czy ty odpaliłeś symulator czy androida z vm). Lepszy jest Bluestack.
|
Co tym zrzutem chciałeś pokazać?
|
To ze na MacBook Air mam Androida 4.3 przez Parallels (aktualnie potrzebny mi do testow w ramach pracy). Dalej uwazam ze to szajs, ale powinno Ci satysfakcjonowac, ze musialem zainstalowac ;-)...
|
Szajs to jest iOS bo nawet wlasnej mapy nie mozna wgrac do nawgacji :D
|
Cytat:
|
Ja Wam powiem, że oba to szajs.
Andy, dlaczego reagujesz taką agresją? ??? |
Taki zwyczaj jezyka nienawisci ;-). Przyzwyczailem sie...
W temacie: http://myapple.pl/content/5714-jak-i...-androida.html |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 09:50. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.