Ja jechalem max tylko 170km/h ;) Nissanem Terrano II 3,0TDi i Lanosem 1,5. Oba nie chcialy isc juz wiecej :D Swoja Cordoba 1,4 - 160km,h, tez max 8-)

Ja max z ojcem jechalem 220 km/h Lancia Kappa 2.4 na polskiej autostradzie. :D

To nie jest "krowa" auto jest wbrew pozorom zwinne i z parkowaniem nie mam żadnych problemów. Złodzieje kradną każde auta, a nie tylko jak się powszechnie uważa Mercedesy i BMW, a już napewno nie 10-letnie z 12 cylindrowym silnikiem. Poza tym gwarantuje, że po przejechaniu się takim samochodem zmniejszylibyście ankiete o wiele marek ;)

Zlodzieje kradna nawet 12 latki do mojego sie juz dwa razy dobierali, naszczescie daremnie autka nie ukradli, za drugim razem to celem byl moj fotelik dzieciecy :( takie to chamy zeby dziecku fotelik gwizdnac i w ten sposob musialem z dzieckiem z Krakowa do Bielska jechac bez fotelika, a jak ciezko bylo wytlumaczyc co sie stao z fotelikiem w koncu to dwu latek :( - bydlo

z parkowaniem nie ma problemu (Park Distance Control robi swoje ;) )
przez pierwszy dzień wydawało mi się że to krowa a później już było zwinniutkie :] - dużo zależy od kierowcy ;)

a przy dobrych zabezpieczeniach to złodzieje mogą sobie tylko poglądać
(dobrych - nie komercyjnych :cool: )

radia też nie ukradną bo to cały komputer, a i z wybiciem szyby cegłówką jest problem - szyby są podwójne co MOCNO utrudnia wybicie (nie nieumożliwia) , choć celem instalacji podwójnych szyb była izolacja termiczna i akustyczna.

a ja zmieniam razem z tobą :)

A ja nie. Celica the best :)

No i tutaj bym sie klocil :) Veyron the best, a oto jego serce :), pokaz serce celiki :P

Co do Vmax to
VW Polo 1,0 155km/h i wiecej nie pocisnie :(

ooo tak :) takim peguocikiem to sie mknie :) mimo instalacji gazowej drze asfalt hehe moze kto wie to to nie jest ale silnik 1,8 to nie zabawka :) jak na razie ojciec nim darl 190km/h i sie nie meczyl cos silnik :| w srodeczku cichutko i tylko sie za oknami przesuwa :)

Co do peugotów to pamietam poczciwa 306 Rg silnik co prawda 1.6 ale zawieszenie klasa, polecam choc to juz stare autka

Wiesz - zdaję sobie sprawę, że tym, co teraz napiszę, mogę podpaść wielu osobom, ale dla mnie nie serce Celici jest ważne, ale jego otoczenie :)

Jak widzę, jak ten samochód prezentuje się stojąc, jak posuwa się po nawierzchni jadąc... Po prostu urzekł mnie od pierwszego wejrzenia i tak już pozostało :)

A co ma w środku? Powiem szczerze - nie wiem. No może przesadzam, bo swego czasu trochę o tym czytałem i generalnie muszę powiedzieć, że nie jest źle, a nawet jest całkiem nieźle. Ale czy to jest ważne? W pewien sposób na pewno, ale co tak naprawdę mi z tego, że będę miał przyspieszenie do setki 7 sekund i maksymalną prędkość 260. Gdzie ja to wykorzystam? W jakim sposób rzeczywiście się tym nacieszę? A mieć, żeby mieć? To nie dla mnie...

Ja teraz, jak jeżdzę maluchem, kiedy ruszam ze skrzyżowania, to zostawiam wszystkich daleko z tył. I to nie dlatego, że daję gaz do dechy i jeżdzę jak rajdowiec. Jeżdżę owszem dynamicznie, ale po prostu zwracam uwagę na to, co się wokół mnie dzieje i kiedy na przykład zapala się światło to ruszam, a nie zaczynam się zastanawiać, gdzie jest dźwignia zmiany biegów, jak wydaje się robić to większość kierowców... A do tego nie jest mi potrzebne monstrum pod maską. Wystarczy ładny wygląd tej maski, jak i jej otoczenia :)

I to lubię u kierowców :piwo:. Prawie codziennie jeżdżę po mieście i też bardzo irytują mnie takie sytuacje, kiedy kierowca zamiast o jeździe myśli o dupie Maryny i reaguje na wszystko, co się wokół niego dzieje z refleksem szachisty pod wodą.

pozdr.

Ja zauważyłem, że im bardziej gdzieś się spieszę, tym mniej tolerancyjny jestem na tego typu zachowania... Dlatego nie lubię się spieszyć, jak gdzieś jadę ;)

hehe przyjedzcie do Rzeszowa :D jak nie ruszysz na zoltym tylko czekasz na zielone to na Ciebie trabia :D specyfika podkarpacia - tutaj kazdy i zawsze sie spieszy..... pieszego nie ma mowy przepuscic :|