Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Czym będziesz jeździł? Wypowiedz się. (https://forum.cdrinfo.pl/f5/czym-bedziesz-jezdzil-wypowiedz-sie-45882/)

Jarson 18.06.2021 00:47

@Deckard
Trudno się nie zgodzić :taktak:

@Grzeniu
Ależ nikt u nas za tyle nie zrobi, to jasne. Problem polega tylko na tym, że skoro to jest takie tanie, to dlaczego tyle za to płacimy?

Teoretycznie kapitalizm powinien mieć (żeby użyć bliskiego nam języka) mechanizmy autokorekty, które zapobiegają wystąpieniu niekorzystnych skrajności. Najwyraźniej jednak one nie zawsze działają. I tu (jak i w wielu innych miejscach) sprawdza się stare, dobre i moje ulubione zresztą powiedzenie: "w teorii teoria i praktyka to to samo, ale w praktyce już nie".

Być może sam podałeś najlepszy przykład takiego wypaczenia. Jest cała masa firm, które mogłyby z racjonalnym zyskiem produkować i sprzedawać u nas - jednak w ekonomii za bardzo rozlazło się powiedzenie "the sky is the limit" i jeżeli tylko można zyskać więcej (nieważne ile więcej, to może być 0,1%, wtedy ktoś to podstawi pod dużą liczbę i powie, że i tak warto) outsource'ując produkcję, to się to robi. Nie wiem, czy podany przez Ciebie Expom przetrwałby produkując nadal u nas - jeśli nie, to trudno się dziwić zarządowi. Natomiast mogło tak być, a w wielu firmach jest na pewno, że decyzja o przeniesieniu produkcji była motywowana przez "gdyż możemy", a nie "ponieważ musimy". A rzecz polega na tym, że nikt z władz takich firm (oczywiście nikt z nas również) póki co noblistą z ekonomii nie jest i istnieje ryzyko, że ta pozorna oszczędność w dłuższej perspektywie korzystna dla nas nie będzie (albo już nie jest). A może nie, nie jestem w stanie policzyć, czy gdyby Europa w ogóle nie poszła w stronę taniej produkcji z Azji to teraz byłaby bogatsza, czy Polska na tle Europy rozwijałaby się w takim scenariuszu lepiej czy gorzej niż obecnie itd.

To czego jestem niemal pewien - etos pracy przetrwałby dłużej i dziś niemal na pewno pracowalibyśmy ciężej - po prostu przez te wszystkie lata nadal musielibyśmy produkować sami te wszystkie rzeczy, których obecnie nie musimy sami tworzyć. Struktura zawodów byłaby inna. Czy dziś posiadalibyśmy więcej, bylibyśmy bogatsi? Chyba nie. Ale czy za 20, 30, 50 lat my i nasze dzieci bylibyśmy bogatsi niż w obecnym scenariuszu? Obawiam się, że to jest całkiem prawdopodobne. Czy trend - jeżeli okaże się, że nie jest dla nas korzystne kupowanie wszystkiego z zewnątrz i skupianie się tylko na myśleniu koncepcyjnym (Chińczycy też to potrafią świetnie robić, niby dlaczego mieliby być w tym gorsi od Europejczyków?) oraz usługach - da się w razie potrzeby odwrócić? Raczej tak, choć zapewne nie bezboleśnie - stare przysłowie mówi bowiem, że "bida wszystkiego nauczy", tylko że w nim jest ten desygnat - najpierw musi się ta bida pojawić...

icemac 24.08.2021 08:10

czołg poszedł w odstawkę po ostatnim "numerze" jaki odp.... :bluzga:

teraz się wozimy cytryną wygodnie, cicho i z manualem :P

KaiQ 24.08.2021 11:11

Dzisiaj/wczoraj - kupiłem auto na podwózkę dzieci do przedszkola dla żony. Nissan Primera P12 ... auto budżetowe, ale nic lepszego nie było w tej cenie. Kosmiczne "cuś"

Jarson 26.08.2021 11:10

Primera to bardzo dobre auto było. Niezbyt ładne z przodu, niezbyt piękne w środku, ale poza tym nic mu nie brakuje ;)

Dziś przyjdzie do mnie sprzęgło klimatyzacji do dodge'a. Poprzednie wymieniałem u mechanika w ubiegłym roku - spaliło się. Tym razem wymieniam sam, chcę sprawdzić, czy to sprzęgło było tak gów***ne, czy może ze sprężarką już coś jest nie tak i stawia za duży opór. W czasach części z gównolitu zapewne to pierwsze, ale chcę się upewnić, żeby zaraz nie mieć tego samego.

grzeniu 26.08.2021 11:13

Ta primera to nie za duża na podwózki dzieci do przedszkola?

KaiQ 26.08.2021 23:22

Hmmm... Pierwsze auto to był Peugeot 306 po lifcie, drugie to jest Mazda 3 pierwszej generacji. Nie schodzi się w mniejsze jak trzeba 5 drzwi i czasem wózek z zakupami i dziećmi wozić.

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

grzeniu 26.08.2021 23:37

No faktycznie, już kiedyś chyba ci doradzaliśmy busa :D

misiozol 27.08.2021 09:11

Auto busa :D

- Deckard - 28.08.2021 10:27

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1447303)
Primera to bardzo dobre auto było. Niezbyt ładne z przodu, niezbyt piękne w środku, ale poza tym nic mu nie brakuje ;)

Primery to się na P11 skończyły, kilka drobnych mankamentów w zawieszeniu poza tym piękny sedan ,dupowóz jaki mało .

2l w benzynie robił robotę, 4 osoby na pokładzie ,klima , i bez problemu dobrze się zbierał a w trasach płyną :spoko:

Jezdziłem 5 lat ,szkoda że już takich nie produkują:'(

- Deckard - 25.11.2021 14:03

Zmieniłem Honde na Honde , poczciwy accordzik z racji wieku i przebiegu na dniach poszuka nowego właściciela .

W moje posiadanie wpadł Civic9 przedlift ale w bardzo fajnej wersji i nienagannym stanie :spoko:

joujoujou 16.01.2022 11:12

Żegnamy czerwonego klekota, witamy niebieski samochodzik na baterie.

https://i.postimg.cc/rwx0RJkP/cars1-phm.jpg

https://i.postimg.cc/g0pwVZck/cars2-phm.jpg

Pani jou pierwsze w życiu nówka funkiel pachnące autko. :D

misiozol 16.01.2022 11:21

Na baterie to szczoteczka do zebow jest dobra :hahaha:

grzeniu 16.01.2022 11:22

Daleko jeździć nie będzie :haha:
Jakby to rycho określił? BURŻUJSTWO! :D

joujoujou 16.01.2022 11:23

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1450141)
Na baterie to szczoteczka do zebow jest dobra :hahaha:

Idź stąd.

Zetoxa 16.01.2022 11:23

eco-burżuj :rotfl:

grzeniu 16.01.2022 11:26

Teraz musisz jakiś wiatrak tam ustawić :taktak:

Zetoxa 16.01.2022 11:28

ponieważ tam często piździ, to prund do ałtka bydzie darmo :D:>

misiozol 16.01.2022 11:33

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1450143)
Idź stąd.


Prosze bardzo.

loki7777 16.01.2022 12:38

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1450140)
Żegnamy czerwonego klekota, witamy niebieski samochodzik na baterie.

https://i.postimg.cc/rwx0RJkP/cars1-phm.jpg

https://i.postimg.cc/g0pwVZck/cars2-phm.jpg

Pani jou pierwsze w życiu nówka funkiel pachnące autko. :D

Castlebar?

KaiQ 16.01.2022 15:34

Ilość załączników: 2
Paaanie... to do Polszy z takimi autami nie wjeżdżaj teraz. Raz ukradną, a dwa najniższy mandat to 500zł,... kolega parę dni temu zarobił 1100 i 6 pkt za gapiostwo. Zaczynam zbierać fundusze na nowy pojazd... albo koń, albo osioł...

Auto jak się zesZałącznik 183604 to stoi, koń jak się Załącznik 183604 to przynajmniej idzie dalej...:aaa:
koniem w terenie zabudowanym nie przekroczysz prędkości, kupuj konia :taktak: Załącznik 183605

loki7777 16.01.2022 15:58

Cytat:

Napisany przez KaiQ (Post 1450149)
Paaanie... to do Polszy z takimi autami nie wjeżdżaj teraz. Raz ukradną, a dwa najniższy mandat to 500zł,... kolega parę dni temu zarobił 1100 i 6 pkt za gapiostwo. Zaczynam zbierać fundusze na nowy pojazd... albo koń, albo osioł...

Auto jak się zesZałącznik 183604 to stoi, koń jak się Załącznik 183604 to przynajmniej idzie dalej...:aaa:
koniem w terenie zabudowanym nie przekroczysz prędkości, kupuj konia :taktak: Załącznik 183605

Koń do 88km/h to prawie prawko stracisz na 3 miesiace - chyba ze w strefie do 30km/h to stracisz:)

joujoujou 16.01.2022 18:08

Cytat:

Napisany przez loki7777 (Post 1450148)
Castlebar?

:taktak:

===================

Wiatraka nie ustawię, bo się zupełnie nie opłaca. Już to rozważałem kiedyś i wyszło że więcej będzie kłopotów niż to warte. Dlatego są panele słoneczne.

loki7777 16.01.2022 18:49

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1450153)
:taktak:

===================

Wiatraka nie ustawię, bo się zupełnie nie opłaca. Już to rozważałem kiedyś i wyszło że więcej będzie kłopotów niż to warte. Dlatego są panele słoneczne.

Jutro tam na serwis jade ze swoja kijanka - dalej niz do Donegalu ale taniej i wydaje mi sie ze milsza obsluga.

joujoujou 16.01.2022 18:59

Ja mam zdecydowanie bliżej niż do Donegalu. Obsługa faktycznie miła i na dodatek skłonna do ustępstw przy negocjacjach cenowych. :]

loki7777 16.01.2022 19:17

Ja tylko na przeglad okresowy ale roznica w cenie 100€. Do Donegalu mam moze z 20min blizej ale 100€ piechota nie chodzi. Ale przeglady i tak drozsze niz w VW ale chcesz miec gwarancje to plac i placz.

Jarson 16.01.2022 22:06

Teraz Jou lepiej poodstawiaj wszystkie swoje rzeźby 2x dalej od podjazdu, bo abyś tylko zahaczył końcówką takiej sprężyny o podwozie, to ci żadne negocjacje cenowe nie pomogą :P

joujoujou 17.01.2022 00:33

To nie jest mój samochód przecież. :P

grzeniu 17.01.2022 00:34

Owszem, nie twój :D

Jarson 17.01.2022 00:41

Ale niech właścicielka nie twojego samochodu najedzie na którąś z instalacji (które używając skrótu myślowego nazwałem rzeźbami ;)), to się za to dowiesz bardzo szybko, czyje one są :fiu:

grzeniu 17.01.2022 00:49

Za jazdę i jej skutki zawsze odpowiada kierowca. Jak walniesz w drzewo przy drodze, to też będziesz szukał tego, czyje one są? :rotfl:

Jarson 17.01.2022 09:33

A tam, opowiadasz - na twoim podwórku wszelkie niepowodzenia twojej drugiej połówki są twoimi niepowodzeniami :> W dodatku nie wiadomo dokładnie jak to się dzieje, ale zawsze okazuje się, że również i twoją winą...

joujoujou 17.01.2022 23:38

Wystarczy wybierać właściwe połówki... :fiu:

grzeniu 17.01.2022 23:49

O to to. Ja nad swoją też pracuję i uświadamiam, że kierowca zdając prawko nabył wiedzę do radzenia sobie w sytuacjach związanych z jeżdżeniem. Nie tylko po drogach. Powoli i z oporem odnoszę skutek większy niż zerowy :D

loki7777 18.01.2022 10:09

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1450180)
O to to. Ja nad swoją też pracuję i uświadamiam, że kierowca zdając prawko nabył wiedzę do radzenia sobie w sytuacjach związanych z jeżdżeniem. Nie tylko po drogach. Powoli i z oporem odnoszę skutek większy niż zerowy :D

Chyba chodziło o tą połówkę min 40%;)

KaiQ 18.01.2022 21:57

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1450177)
...

a tak na marginesie jeśli o wizualną stronę idzie, to bardziej do mnie to czerwone Mitsu przemawia niż KIA. Cóż Was zraziło... czy to raczej zakup drugiego pojazdu?

joujoujou 18.01.2022 23:39

Drugi pojazd był już od dawna. A na mitsu przyszedł już czas, bo się zaczął sypać. Nie bez znaczenia jest też fakt że mitsu wycofuje się z rynku, a jak się to szerzej rozniesie to będzie auto trudniej sprzedać - nam to wycofanie nie przeszkadza, bo szefowa i tak wszystko zlecała do zrobienia poza ASO, ale Irlandczyków to może odstraszyć.

loki7777 19.01.2022 12:15

Cytat:

Napisany przez joujoujou (Post 1450206)
Drugi pojazd był już od dawna. A na mitsu przyszedł już czas, bo się zaczął sypać. Nie bez znaczenia jest też fakt że mitsu wycofuje się z rynku, a jak się to szerzej rozniesie to będzie auto trudniej sprzedać - nam to wycofanie nie przeszkadza, bo szefowa i tak wszystko zlecała do zrobienia poza ASO, ale Irlandczyków to może odstraszyć.

Ale oddaliscie w rozliczeniu jak dobrze widzialem :P

grzeniu 19.01.2022 13:15

A tak z ciekawości spytam. Czy w elektrykach można mieć hak i ciągać przyczepy?

Jarson 19.01.2022 14:49

Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, ba - napęd elektryczny będzie lepszy do holowania niż tradycyjny, gdzie sprzęgło jest mocno obciążane dodatkowym ciężarem...

grzeniu 19.01.2022 15:37

Tak na nasz chłopski rozum niby czemu nie. Jednak tu chodzi o homologacje itp. atesty i dopuszczenia.

Zerkłem se w opis kianek i, o dziwo, przy hybrydach jest seryjnie podany 'pakiet holowniczy' dopuszczający nacisk pionowy na hak, co może złudnie odbieram jako hak na wyposażeniu (na zdjęciach nie widać go) i możliwość ciągania przyczepy (np. campera, albo przyczepki z akumulatorami :rotfl: ), natomiast przy pełnym elektryku ani słowa o tym. To nie musi nic oznaczać, a i może się zmienić z czasem, dlatego pytam czy ktoś wie. Już mniejsza z tym, co stanie się z zasięgiem itd. Może pojadę nad morze dwa dni :haha:
Przypomnę, że początkowo cinkusie też nie mogły mieć haka, a potem się to zmieniło.

Jarson 19.01.2022 23:06

Największy problem to DMC, już i tak trzeba było zmienić definicję prawa jazdy na kat. B żeby objęła niektóre elektryki z ich bateriami. Natomiast ponoć można, a jak sam zauważyłeś, jeśli się jedzie nad morze to nawet trzeba ;)

Swoją drogą właśnie mnie olśniło. Mówi się powszechnie, że jednym z problemów ogniw wodorowych są straty energii przy wytwarzaniu tego gazu, gdzie w elektrykach tego nie ma (fajny odcinek o tym ma na YT Povagowany). Natomiast do tabelek nie wpisuje się, że sprawność elektryka również należy zaniżyć, ponieważ co prawda w aku odzyskuje się aż 99% energii zużytej na ładowanie, za to niemała jej część przepada następnie na samo wożenie pakietu akumulatorów - ten sam samochód lżejszy o te kilkaset kilo zużywałby sporo mniej kWh na 100 km...

https://www.motorbiscuit.com/wp-cont...l-3-towing.png

joujoujou 19.01.2022 23:40

Cytat:

Napisany przez loki7777 (Post 1450223)
Ale oddaliscie w rozliczeniu jak dobrze widzialem :P

Oczywiście. :)
Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1450225)
A tak z ciekawości spytam. Czy w elektrykach można mieć hak i ciągać przyczepy?

Niby można, ale nie jest to zalecane, przynajmniej przez kijankę. W Irlandii oficjalnie haka nie kupisz, w beneluxie np. bez problemu.

grzeniu 20.01.2022 11:20

Czekamy na wrażenia z użytkowania. Tak na spokojnie, po jakimś czasie :)

Mnie to, póki co, nie przekonuje. Nie zgłębiałem jakoś specjalnie tematu, ale podstawowy problem to 'tankowanie'. Niby masz panele, niby można tankować z gniazdka 230V, ale standardowo zakładając czerpanie 3kW będziesz ładował dobę. W ten sposób dłużej będziesz ładował niż jeździł. Może dałoby radę zrobić wydajniejsze gniazdko, nie wiem jakie ograniczenie ma akcesoryjny kabel.
Z kolei z PV nie naładujesz w nocy, bo w dzień np. auto stoi w robocie albo gdzieś tam jeździsz. Magazynu energii pewnie nie masz, a tu akurat by się przydał. Dlatego pisałem o wiatraku, który u ciebie miałby większy sens. Nie wiem jak jest z ładowarkami w Irl, ale u nas jest tak mało że nawet nie wiem gdzie są. Gdyby były na parkingu w robocie to spoko, w końcu auto stoi tam 8h.
A chcąc jechać nad morze te kilkaset km wolałbym jednak wsiąść w pociąg, przy okazji nie przejmując się kagańcem promili :rotfl:

Jarson 20.01.2022 11:57

OZE to fantastyczna sprawa, natomiast szczególnie dwie rzeczy - pompy ciepła i elektryki pokazują, że robienie cyferek dla cyferek - mówiąc od strony ekologii, a nie korzyści użytkowników - nie ma większego sensu.

Pompy ciepła dlatego, że są zasilane z energii produkowanej przede wszystkim w ciepłym okresie i zawsze w dzień, a pracują przede wszystkim w zimnym i przeważająco w nocy. To oczywiście bzdura, że w zimie "odbiera się" energię wcześniej wprowadzoną do sieci, nie ma już chyba osób łudzących się, że wytworzona z fotowoltaiki energia jest następnie gdzieś odkładana. W zimie - o ile nie wieje wiatr jak obecnie - niemal cała energia w Polsce pochodzi z elektrowni węglowych. Czy to różnica, że ktoś kiedyś spalał węgiel do ogrzania swojego domu, a teraz robi to za niego elektrownia? Niby nie, piec ma co prawda wyższą sprawność cieplną niż elektrownia elektryczną, ale za to pompa cieplna ma dodatni bilans energetyczny więc emisja jest podobna (a jeszcze elektrownia nie tworzy smogu w miastach). Tylko że to powoduje tak duże zużycie prądu w zimnych i bezwietrznych okresach, że cena na rynku bilansującym skacze z 200-300 zł/MWh na 800, 1000, 1200 zł/MWh, a widziałem wartość 2000 zł... Nietrudno podzielić to na 1000 i otrzymać cenę za 1 kWh samej energii - bez dystrybucji, podatków... To trochę tak, jakbyśmy z dnia na dzień zabronili sprzedaży ziemniaków i ryżu a dopuścili jedynie chleb i dziwili się, że drożeje...

Co do elektryków - sytuacja jest podobna, zamieńmy wszystkie auta spalinowe na EV-ki i mamy katastrofę. Czy to znaczy, że należy się ich wystrzegać? Wręcz przeciwnie, są dobrym kierunkiem, tylko trzeba się na elektromobilność dobrze przygotować. Jeśli będziemy mieli - na przykładzie rynku polskiego - trzydzieści kilka gigawatów mocy wytwórczych, w dodatku względnie dyspozycyjnych i względnie tanich, to wręcz nie powinniśmy trwać przy ropie do napędzania aut.

DarkSlide97 20.01.2022 18:45

Teoretycznie samochody elektryczne to dobry kierunek, ale mój wrodzony egoizm się temu sprzeciwia. Mianowicie bardzo podobają mi się wielkie, stare wozy segmentu F z listą wyposażenia dłuższą niż książka telefoniczna, mające pod maską V8 lub V12 które pali minimum 20l/100km i nie spełnia żadnych współczesnych norm emisji paliwa :taktak:

Oczywiście nigdy nie było mnie na takiego stać, ale pewnie kiedy wreszcie zarobię kochane pieniążki lub los ześle mi fortunę i będę mógł sobie takiego kupić to okaże się że mogę sobie najwyżej popatrzeć i posiedzieć w środku bo nawet do sklepu po bułki nie będę mógł pojechać :sciana:

joujoujou 20.01.2022 23:47

Wrażenia z użytkowania póki co niewielkie, bo to nie ja jeżdżę.

Co do ładowania - mamy na ścianie zamontowaną ładowarkę 7kW. I to ładuje do pełna przez kilka godzin zaledwie. Zdaję sobie sprawę że nie ma konkurencji do 5 minut tankowania do pełna paliwem "spalinowym". Oczywiście im szybsza ładowarka, tym droższa, czy to przy zakupie, czy przy płaceniu za kWh na mieście. Ładowarek w okolicy jest sporo, samochód sam informuje ile km ma do najbliższej.

Co do magazynu energii - mam, ale nie za duży.

KaiQ 26.01.2022 17:56

Na moją Mazdę coraz rzadziej mówię "Madzia", a coraz częściej "Mars" ehh :(

Jarson 26.01.2022 20:41

U mnie jest podobnie, tylko że dzięki obecnej sytuacji myślenie o wymianie jest bolesne teraz, a i nie wiadomo, czy nie będzie bardziej bolesne jutro. Choć tu na dwoje babka wróżyła, jak inflację dało się przewidzieć jeszcze przed 2020 (co najwyżej skali nie), to teraz albo ja jestem za głupi, albo sytuacja jest zbyt niestabilna, żeby przewidzieć rozwój wydarzeń i to, w którą stronę to pójdzie.

W każdym razie (pisałem już to, czy nie?) znajomy mechanik zawsze mówił mi "nie wganiaj się w koszty", bo kiedy np. chciałem u niego robić poprawki lakiernicze, to mówił mi wprost, że wydam 2k zł w samochodzie, który jest wart 8k zł, a to nadal będzie auto z innymi bolączkami w kolejce, na które za chwilę wydam kolejne kilka tysi - to już lepiej porozglądać się za dobrym nieco nowszym egzemplarzem. Ostatnio zapytałem przy okazji spotkania czy nadal tak rekomenduje, na co powiedział że absolutnie nie; teraz jak się samochód nie rozsypuje, to się go nie sprzedaje tylko chucha i dmucha - bo kupić można też tylko od tych, którym się auto sypie :P

grzeniu 26.01.2022 20:56

Taka była strategia, bo używane samochody były tanie w zakupie. Z różnych powodów, tak jak teraz z różnych powodów są drogie. Wtedy nie opłacało się naprawiać, a teraz wprost przeciwnie. Ceny części zamiennych nie odstraszają.
A nowe z tym całym balastem wymaganym przepisami są coraz droższe, coraz gorsze i coraz mniej chce się je mieć.

KaiQ 26.01.2022 22:05

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1450389)
Taka była strategia, bo używane samochody były tanie w zakupie. Z różnych powodów, tak jak teraz z różnych powodów są drogie. Wtedy nie opłacało się naprawiać, a teraz wprost przeciwnie. Ceny części zamiennych nie odstraszają.
A nowe z tym całym balastem wymaganym przepisami są coraz droższe, coraz gorsze i coraz mniej chce się je mieć.

jeszcze chwila i chodzenie opodatkują.
Przypomina mi to poniekąd sytuację z naszym opałem. No niech ma ktoś piec na drewno, albo na drewno i węgiel o w miarę dobrej wydajności, przemęczył zimę z opałem za około 2-4 tyś złotych i jeszcze mu coś zostało na ogrzewanie wody.. (tak mam na myśli domki jednorodzinne na obrzeżach miast i peryferiach.). Powiedzmy że tak do dzisiaj żyje wielu starszych ludzi. Oczywiście węgiel jest beee, za chwilę takie stanie się drewno, więc każą przejść na gaz.... a ten o 300% w górę.
I jak to się kończy, Ci co płacili tyle ile podałem teraz muszą wyłożyć około 10 tysięcy żeby samą zimę przetrwać, a nie ma tu mowy o niczym innym. Zapłacić OK, ale nikt nie daje złotego źródełka z którego się nie wyczerpuje. Samochody elektryki, a za chwilę doj****ą podatek od składowania toksycznych i zużytych akumulatorów.
Możliwe że gdybam, ale nic mnie już nie zdziwi... a co do mojej Mazdy... no cóż. Mimo że z dnia na dzień coraz lżejsza, to Wam powiem że uwielbiam tym samochodem jeździć. W 2018 roku założyłem gaz i nie licząc wady usuniętej wady montażu instalacji (brak zabezpieczenia na sterownik silnika) to większych problemów nie miałem i nie mam... odpukać nim nie odpadnie skorodowane :haha:

Jarson 26.01.2022 23:15

Cóż, tak długo było nam wygodnie, że odzwyczailiśmy się od wszystkich tych - niewygodnych przecież - zabezpieczeń. U mnie w mieście przez lata w szpitalu był oddział chorób zakaźnych, przez lata nie był za bardzo potrzebny, a przecież obciążał budżet, więc go zlikwidowano. Była jednostka wojskowa, ale - patrz wyżej. W końcu nadeszły czasy, że i jedno i drugie by się przydało - a mamy naprędce stworzony oddział covidowy i żołnierzy (granica PL-BY) marznących w namiotach.

Tak samo jest z konsumpcją, w tym motoryzacją. Dbanie o swoje finanse, kupowanie aut mniejszych, słabiej wyposażonych, ale za to tańszych - to coś na pewno mniej wygodne, ale też znacznie tańsze. Oczywiście normy emisji sprawiają, że drożeją silniki i peryferia. Obowiązkowe systemy bezpieczeństwa też tanie nie są (ale na razie nie jest ich jeszcze napchane aż tak znowu dużo). Ale silnik nie musi koniecznie z litra generować 130 koni. Gdyby generował o 50 mniej, to i normy łatwiej byłoby spełnić bez dodatkowych gratów za 20k zł (w aucie za 60k zł).

Nie sugeruję cofania się do czasów sprzed rewolucji przemysłowej. Ale jeszcze w latach 2000-kilka standardem w salonach były auta bez klimy (manualnej, a nie trzystrefowej), bez centralnego zamka z pilotem (nie rozmawiajmy o systemach keyless), nawet z szybami na korbkę czy bez radia. Mające po 60 koni, ważące o 300 kg mniej niż ich dzisiejsze odpowiedniki i wyposażone w manualne skrzynie. No i dzięki temu spalające najbidniej 2 litry mniej na stówkę co dzisiejsze auta - choć jakimś cudem jakby przez ten czas przejrzeć prospekty, to każda kolejna generacja pali 10-20% mniej, więc większość modeli z silnikami spalinowymi (nie hybrydy) powinny już dziś w teorii spalać po ile - 3 litry na setkę? 2,5?

Koszt dla środowiska? Załóżmy nawet, że nowe auta - co jest nieprawdą - spalają te 20% mniej niż modele sprzed dwudziestu lat. Pamiętajmy jednak, że są mniej trwałe - obawiam się, że nie przesadzę, jak założę, że dwukrotnie. Samo wyprodukowanie auta wiąże się z emisją do środowiska ogromnych ilości CO2 - w przypadku nowych aut znacznie wyższą niż w starszych modelach zresztą. Nie wierzę zatem, że nowe modele są w jakikolwiek sposób bardziej przyjazne dla środowiska oraz dla klimatu.

grzeniu 26.01.2022 23:27

Załóż sobie holtzgas do swojej madzi, to się dowiesz ile zdrożał wungiel czy drewno. :haha:

A co do aut. Na przykładzie busów, tego samego producenta, różniących się ~ 20 latami. Chyba zmieniły się 3 albo 4 generacje silników. Nowy spala więcej o 0,5l/100, ma 25 koni więcej a jedzie tak samo i tyle samo. Budy takie same, poza tym że nowe z wyglądu. Ciekawe, nie? Taki to postęp.

SEBAW 26.02.2022 16:13

Busy sprzed ponad 20 lat często mają podwozie zeżarte przez rdzę. Chyba, że zostało wcześniej zakonserwowane. Lewarki zamiast je podnosić, to wchodzą do środka budy.

Cytat:

Nowy spala więcej o 0,5l/100, ma 25 koni więcej a jedzie tak samo i tyle samo.
Zgadza się.

grzeniu 26.02.2022 16:24

No co ty! Przecież 20 letniego auta nie podnosisz lewarkiem za budę. :rotfl:

joujoujou 26.02.2022 17:39

Wy w PL macie szczęście że jeszcze (oby jak najdłużej) ubezpieczalnie nie stosują chorej polityki względem aut starszych niż 15 lat. Ani takich o dużej pojemności silnika (powyżej 2 litrów) albo też takich które uznają za sportowe (czyli takie które do setki pójdą w mniej niż 10 sekund - poważnie, jaj sobie nie robię). Często bywa tak, że stawka za takie auto dwu-trzykrotnie przekracza wartość rynkową samego samochodu, bywają też takie przypadki że ubezpieczalnia w ogóle takiego auta nie chce ubezpieczyć.

SEBAW 26.02.2022 21:45

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1451017)
No co ty! Przecież 20 letniego auta nie podnosisz lewarkiem za budę. :rotfl:

Próbujesz je podnieś w miejscu technologicznym, a to miejsce się poddaje, a sam lewarek wchodzi do środka.

grzeniu 26.02.2022 23:58

Ależ skąd. Podnosisz je w miejscu, w którym lewarek nigdzie ci nie wchodzi :taktak:

SEBAW 28.02.2022 20:55

Czyli za... sanki. ;p

siwymariusz 05.03.2022 10:35

Trochę z innej beczki , chyba rowerem , bo na paliwo nie starczy emerytury.

Jarson 05.03.2022 16:19

Cóż, trzeba będzie mniej jeździć. Gorzej, że pytanie z tytułu tego wątku, tylko w pierwszej osobie, zadają sobie rolnik, właściciel busa... (w obu przypadkach to Grzeniu ;))

grzeniu 05.03.2022 19:03

Taki szczegół, o którym nikt (a zwłaszcza rząd) nie wspomina. Otóż dla wszystkich prowadzących jakąkolwiek działalność i będących vatowcami (w tym i rolników) paliwa cały czas drożeją. Tarcza paliwowa, czy tam ją zwał, ich nie dotyczy, bo rozliczają się w cenach netto a za to płacą VAT od swojej działalności. Tak nie wnikając w szczegóły.
A działając i robiąc swoje nie da się mniej jeździć, a raczej robi się tego coraz więcej. Wszyscy drobni przedsiębiorcy, którzy płacą za paliwa ze swojej kieszeni już dawno zoptymalizowali swoje kilometry i pojazdy.

A, i nie jestem rolnikiem. :nie:

kammos 29.05.2022 20:33

BMW klasa, uwielbiam markę i nikt mi jej z głowy nie wybije, przymierzam się własnie do zakupu większego BMW< mam upatrzone w salonie Bawaria Motors BMW w Piasecznie kilkuletnie BMW X1. Mega auto

superrrmario 29.05.2022 22:56

Cytat:

Napisany przez kammos (Post 1453286)
BMW klasa, uwielbiam markę i nikt mi jej z głowy nie wybije, przymierzam się własnie do zakupu większego BMW< mam upatrzone w salonie Bawaria Motors BMW w Piasecznie kilkuletnie BMW X1. Mega auto

Witaj w klubie

- Deckard - 30.05.2022 07:08

Cytat:

Napisany przez kammos (Post 1453286)
BMW klasa, uwielbiam markę i nikt mi jej z głowy nie wybije,

No chyba ,że rachunki za naprawy :rotfl:

superrrmario 30.05.2022 07:16

Cytat:

Napisany przez - Deckard - (Post 1453296)
No chyba ,że rachunki za naprawy :rotfl:

Przesadzasz :)

- Deckard - 30.05.2022 07:28

Cytat:

Napisany przez superrrmario (Post 1453298)
Przesadzasz :)

Znam trzech fanów marki z bawarii w swoim otoczeniu
Jeden ma V12 jako weekend car, wiadomo koszty ogromne ale świadomy gościu także szacun o pieniądzach z nim nie rozmawiam.
Drugi ma 3.0d w 11 letnim ...ciągle coś i od razu naprawy w tysiącach, ostatnia naprawa rozszczelnienie silnika 8k z turbo, wtryski mu zostały ale po wakacjach zostawia, pracownik miał i na szczęście pogonił w tamtym roku e91 w 2.0d ... naprawa goniła naprawę w tysiącach...

Pewnie jest mnóstwo ludzi którzy kupi i są zadowoleni ale ta marka nie przekona mnie do siebie nigdy zarówno wyglądem jak i cenami serwisu i części

Jarson 30.05.2022 17:44

Wygląd to sprawa indywidualna, zresztą kto wie, może któregoś dnia zrobią auto, które akurat Ci przypasuje, a może i będzie się śniło po nocach :haha:

Natomiast co do kosztów, to trudno się nie zgodzić. Te fajne, wyróżniające się w swoich rocznikach auta z edycji bardzo-nie-bieda-edyszyn rzeczywiście mają osiągi z wyższej półki, przy czym idące zawsze w parze z ceną. A że kiedyś marka celowała w takie wersje to i do dziś myśląc "BMW" kojarzy nam się prędzej 150, 250, 300 czy nawet więcej KM, podczas gdy "Skoda" prędzej rodzi skojarzenie z 1,9 TDi 105 KM czy wręcz 1,2 HTP 54 KM :P

Sam nie przywiązuje się do marek, ale nie z własnej niewierności, a raczej z niewiary w wierność marki. Mój wujek był wielkim fanem Audi, 25 lat pieścił swoją 80tkę z salonu, była prawie jak nowa, a po niej zakupił nową A6-tkę i zawiódł się srodze. Po pięciu latach ocenił stan auta na porównywalny z 80-tką po 15 latach eksploatacji, przy czym w tym czasie koszty eksploatacji liczone dla sprawiedliwości nie w czystych złotówkach a w wielokrotności pensji okazały się dla A6 znacząco wyższe. A tymczasem używany przez ciocię Swift okazał się być strzałem w dziesiątkę (oczywiście z zastrzeżeniem możliwości wynikających z gabarytów) - nie tylko kosztowo, ale i jeśli chodzi o bezawaryjność, a więc możliwość polegania na nim.

BajDeŁeuj, obecnie turlam się Peugeotem 407 w najlichszej dieslowej edycji 1,6 HDi i w zasadzie chwalę sobie auto :spoko: Jak mi go żona podbiera, to do głosu dochodzi Fabia 1,2 (wspomniane wcześniej 54 KM), która ma jedną zaletę - przy roku produkcji '04 ma najechane 74kkm, a jest w rodzinie od nowości, z czego moich kilometrów jest z 50% :P Tu do zrobienia mam jedynie blacharkę - już jestem umówiony ze znajomym szpachlmajstrem i szykuje mi się idealne auto w koszcie jakichś 2, maksymalnie 2,5 k zł (no, jeszcze niedawno 600 zł kosztowały mnie wahacze, końcówki itd, bo to również się degraduje raczej ze względu na wiek niż przebieg) - toż to drobne... A jeśli się mocno wkurzę, to jeszcze wsadzę tu LPG, ale wtedy koniecznie również turbinę z Jelcza :D

KaiQ 30.05.2022 23:43

ja tak sobie pomyślałem teraz do czego porównał bym moje auto i stwierdzam że to ZOMBIE.
Mówię to też całkiem serio, bo moja Mazda 3 to auto które zrobiło już pod moją nogą ponad 100tyś. km. i nadal nie wyskakuje mi z jakimiś awariami z kapelusza, ale wiadomo blacharka niknie jak śnieg na wiosnę. Niewątpliwie to przykre, ale co poradzić... zapewne dziura na wylot w drzwiach wypadnie a auto nadal będzie mi dupsko wozić do pracy.

Zombie też mają ubytki w obudowie a chodzą... i jak tu nie kochać :P

loki7777 31.05.2022 10:25

Cytat:

Napisany przez KaiQ (Post 1453319)
ja tak sobie pomyślałem teraz do czego porównał bym moje auto i stwierdzam że to ZOMBIE.
Mówię to też całkiem serio, bo moja Mazda 3 to auto które zrobiło już pod moją nogą ponad 100tyś. km. i nadal nie wyskakuje mi z jakimiś awariami z kapelusza, ale wiadomo blacharka niknie jak śnieg na wiosnę. Niewątpliwie to przykre, ale co poradzić... zapewne dziura na wylot w drzwiach wypadnie a auto nadal będzie mi dupsko wozić do pracy.

Zombie też mają ubytki w obudowie a chodzą... i jak tu nie kochać :P

Ja bym sie nie martwil drzwiami a dziura we wnece bagaznika;)

grzeniu 31.05.2022 14:20

No. Drzwi wymienisz całe, najwyżej kolor ci nie podpasuje.
A jak drzwi lecą, obejrzyj dokładnie niżej i głębiej, bo będzie to samo :D

Jarson 04.06.2022 17:01

Ilość załączników: 1
Dziś sobie troszkę pojeździłem:

Załącznik 189239

Dodge Charger 5.7 HEMI. Zdarzało mi się jeździć szybkimi autami, ale w tym w trybie sport, kiedy wydech właściwie przestaje tłumić tę V8-mkę wrażenie przyspieszenia w akompaniamencie odgłosu silnika jest po prostu niesamowite :spoko: W dodatku pierwszy raz miałem okazję prowadzić auto z ceramicznymi hamulcami, wreszcie wiem, czym się wszyscy tak jarają :D

Gdyby nie spalanie już stawiałbym skarbonkę do zbierania na takie cudeńko (szczególnie że same auto nie jest szczególnie drogie w zakupie jeśli nas na chwilę zamroczy i zapomnimy o kosztach utrzymania) :szczerb:

joujoujou 04.06.2022 17:37

Po której Ty stronie kierownicę masz? :wow:

:mruga:

Jarson 04.06.2022 18:32

Co za różnica z której strony była jedna mała kierownica, skoro cały samochód na drodze był on the right side? ;)

Jarson 18.09.2022 20:04

Już dawno miałem zrobić test ekodrajwngu na dłuższej trasie i w końcu się udało. Tegoweekendowa trasa do Ustrzyk Górnych i z powrotem, w jedną stronę jechałem S19-tką standardowo, zgodnie z przepisami, z powrotem trasą, którą nawigacja Google wskazała jako najbardziej ekonomiczną, ale tak na full przypale - równa jazda 75-80, maksymalnie może 95, ale jeśli, to z górki :P Co ważne - może i równa jazda, ale w zabudowanym max. 55, nie chodziło o tym żeby ekojazda dała stówę oszczędności na paliwie i dwie mandatu.

O tyle dałem ciała, że zamiast zatankować 3x do pełna - przed, na miejscu i po "ekopowrocie" - zatankowałem 2x - a w tamtą w dodatku nie wyzerowałem komputera w związku z czym mam jedynie prawdziwe spalanie w obie strony, wskazanie komputera podczas powrotu i estymację drogi tam. Mimo wszystko myślę, że nigdzie odchylenie nie przekroczy 10%.

407-ka z silnikiem 1.6 HDi. Do celu 414 km (ekspresówką jest znacznie dalej) plus łącznie 60 km po górach - średnia w okolicach 8,15 litra (nawet jeśli dystrybutor na stacji przekłamuje 10%, a na tej stacji tego nie podejrzewam, to 7,3). Powrót jak wskazał Wujek Gugyl, jakieś 40% pipidówami i 60% krajówkami, 352 km i spalanie z komputera - 3,3l. Ok, niech tu też będzie 10% rozbieżności i w rzeczywistości jest 3,6 - i tak nie spodziewałem się, że będzie aż tak duża różnica :O

Co najważniejsze - w jedną stronę (ok. 5:20h) przyjechałem równo z dokładnością dwóch czy trzech minut do wyliczeń nawigacji. Z powrotem trasa paliwooszczędna miała być wolniejsza o 6 minut, ale na mojej ekologii straciłem kolejne 15 - razem 21 minut, czyli jechałem zaledwie ok. 6% dłużej niż trasą najszybszą...

Oczywiście że zdaję sobie sprawę, że w normalny dzień na "starej" trasie straciłbym kolejną godzinę w korkach, a spalanie z tego powodu wyniosłoby mnie minimum 4,5 litra. Pamiętam jak się kiedyś jeździło i uważam, że sieć ekspresówek i autostrad jest bardzo potrzebna. Ale naprawdę zaskoczyło mnie jak dużo jest do "ugrania". Nawet kosztowo - przy obecnych cenach przejazd trasą "najszybszą" kosztował mnie ponad 200 zł (celowo zaokrąglam w dół mając na uwadze możliwe przekłamanie dystrybutora i komputera), a powrót "ekonomiczną" (znów zaokrąglam, tu w górę) - niecałe 100 :hmm:

grzeniu 18.09.2022 22:11

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twój wywód, ale opieranie się na wyliczeniach 'komputera samochodowego' jest bez sensu, on naprawdę potrafi pokazywać cuda (w miarę uśrednia dopiero na całym baku, choć i tak nie zawsze). Tylko tankowanie do pełna na początku i na końcu i kalkulator w rękę. Duże stacje nie oszukują na licznikach, bo za duże ryzyko kontroli i kary horrendalne, śmiem podejrzewać, że dopuszczalne odchyłki nie mają prawa przekroczyć 1-2%.

I dalej - z twojego opisu można wyciągnąć wniosek, wiarygodny na tyle, ile twoja metoda pomiaru. Za słaby silnik w aucie. Jeśli przy 120 żre 8,5 l/100 a przy pyrkaniu 3,5 to coś jest nie halo. Moja 2,0 benz przy 120 bierze ~7, przy 140 już podchodzi pod 7,5-8, przy 160 to już wyjdzie pod 9. Dla twojego diesla 8,5 przy 120 to praktycznie za dużo (powinno mu styknąć 6,5), z przy 80-90 3,3 to za mało. Mój bus (ducato maxi 2.3 150KM) przy 120 pali 9l, powyżej już zauważalnie przybiera, a przy wolniej nie wiem bo nie jeżdżę.

- Deckard - 19.09.2022 12:24

Wy to macie czas i frajdę się z takimi wyliczeniami bawić ? Na co ,po co to komu..

U mnie Hania w trasie -140 7l LPG , w mieście da się 8l ale tak się nie da wolnossącym , trzeba deptać a wtedy taki standard to 10l :)

Jarson 19.09.2022 15:28

Z czystej ciekawości, żadnej innej przyczyny nie ma ;)

@Grzeniu
Ponieważ zatankowałem po całej trasie w obie strony wiem jedynie, że realne spalanie wyniosło 6,1l. W "górę" nawet nie skasowałem licznika, przypomniałem sobie dopiero przed powrotem. Natomiast ponieważ jechałem znacznie szybciej, a następnie doszło sporo krótkich przejazdów w górzystym terenie to realne spalanie spokojnie przekroczyło 7 litrów.

Ja wierzę w te wskazania skorygowane o margines błędu ok. 10%, bo wiem, że takie wyniki są po prostu możliwe. Po pierwsze trasa od startu do co najmniej Ustrzyk Dolnych wiedzie niemal cały czas w dół, a to 49 km (tu muszę się przyznać, że na pomysł bicia rekordu wpadłem na Przełęczy Wyżnej i to tam wyzerowałem licznik, do Dolnych pokazało mi spalanie 2,8). Po drugie potrafię jeździć mocno ekonomicznie jak się zawezmę. Skodą Fabia 1,2, która zwykle spalał mi 5,5 do 6,5 l/100 raz osiągnąłem już na zwyczajnej trasie 3,7 litra - mierzone tankowaniami, tam komputera pokładowego nie uświadczysz :D

Czasem zdarza mi się jeździć dynamicznie, ale generalnie jeżdżę sporo i zwykle dość (nie tak jak wczoraj, ale jednak dość) spokojnie, przez co oszczędzam naprawdę sporo pieniędzy. I uważam, że warto o tym mówić, bo dość niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że ten dziwny ekodrajwng jednak ma trochę sensu :>

- Deckard - 19.09.2022 19:44

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1455030)
...spokojnie, przez co oszczędzam naprawdę sporo pieniędzy. I uważam, że warto o tym mówić, bo dość niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że ten dziwny ekodrajwng jednak ma trochę sensu :>

No i tu mam pytanie, o jakiej kwocie miesięcznie piszesz przy takim standardowym przebiegu 2tyś km ?

Też jeżdżę sporo ale tyko miasta ościenne, nie widzę u siebie tych pieniędzy wręcz widzę więcej minusów dla ecodrivingu w moim samochodzie niż plusów.
Dla mnie ecodriving to coś więcej niż hamowanie biegami...

Jarson 19.09.2022 21:05

Taki rozsądny? Jakieś dwie - trzy stówki miesięcznie, w zależności od auta. Mówimy nie o zabijaniu się o każdą kroplę, niszczeniu silnika i ryzykowaniu, że zaśnie się za kierownicą, tylko o zmianie stylu jazdy z dynamicznego na w miarę ekonomiczny. To nie jest wiele i ja na przykład jakoś tego mocno nie odczuwam (zresztą, mojej Ani nikt nie zmusi do takiej jazdy, ona nie może odżałować naszego 218-konnego Dodge'a :haha:), ale jeśli ktoś liczy każdy grosz, a dziś coraz więcej osób liczy, to każda kwota robi różnicę.

Są jeszcze dwie kwestie. Pierwsza - sto razy bardziej wolę mieć dynamiczne auto i jadąc ekonomicznie spalić 7 litrów na setkę zamiast 11, niż mieć jakiegoś malucha z silnikiem 1.0 Nie-Eco-Boost, nie mieć pod nogą nic i spalić tyle samo.

Po drugie przy obecnych cenach mandatów i tak dobrze jest sobie nieco odpuścić, bo dynamiczna jazda to nie tylko te dwie stówki miesięcznie mniej na paliwo, ale mniejsza szansa na wtopienie ośmiu stówek przy przekroczeniu o ile? 30+? Jak dotąd "po nowemu" zarobiłem raz trzy stówki za jazdę, której nie nazwałbym ani niebezpieczną, ani dynamiczną, a w tamtym terenie zabudowanym gdzie posesje zaczynają się 8 metrów od jezdni i są co 100 metrów kiedyś nieraz sunąłem się spokojnie 90-100 i nawet nie myślałem, że to jest za szybko...

grzeniu 19.09.2022 21:37

No jak najmniej przyśpieszać i jak najmniej hamować. Silnik trzymać w okolicy max momentu obr. (w dolnej granicy). Wtedy będzie ekonomicznie patrząc na całość.

- Deckard - 19.09.2022 21:39

Obecne stawki mandatów są dobrym motywatorem dla utrzymania lepszego skupienia na jeździe jak i zdjęciu nogi z gazu.
Poza prędkością pamiętajmy o przejściach , pedalarzach , wysepkach itd trzeba mieć oczy dookoła głowy... W moim mieście panowie policjanci odświeżyli swoje miejscówki nie obstawiane od kilku lat...

Co do ecodrivingu , nie potrafiłbym poprostu z świateł zebrać się inaczej niż dynamicznie ( no chyba że za 200m są kolejne...)
Kolejna sprawa mój samochód chyba nie jest do tego stworzony .

Mamy w domu też fiestę 1.25 75km wolnossącą. Tu też normalnie jeżdżąc 7'5l to norma .

Za dwa lata fiestę trzeba będzie zmienić na coś nowszego,wtedy może wpadnie cos miejskiego na turbo takie z reguły mniej pala..

grzeniu 19.09.2022 21:43

Taaa mniej palą, jak im mniej pociskasz to mniej palą. Ale mając turbo przecież będziesz mu dawał okazję do wykazania się :D

Edit.
Któryś dzień temu czytałem o gostku na rowerze elektrycznym. Startując spod świateł zostawił wszystkie auta, a potem na luziku popierdzielał sobie 80/h. Ten to był całkiem eko :rotfl:

- Deckard - 19.09.2022 21:59

No a.nie jest tak że z turbo cały niut jest dostępny od ~1800rpm do np 4000rpm i wtedy zmieniając biegi przy 2300rpm mamy spoko dynamikę i małe spalanie ?

Jak jadę blaszakiem (a nie cierpie strasznie tego śmierdziela firmowego ) to jest dość dynamicznie liczac masę przy spalaniu 6-7 l choć musiałbym sprawdzić to dokładnie

Jarson 19.09.2022 22:16

Kurrde, z tymi pieszymi to prawda. Generalnie źle jest tworzyć prawo przeczące prawom fizyki. Oczywiście, że kierowcy powinni w wielu miejscach z własnej i nieprzymuszonej przepuszczać pieszych, tak jak to się dzieje w wielu krajach. Ale uczenie pieszych, że jako niechronieni uczestnicy ruchu mają pierwszeństwo przed autami, to niezbyt dobry pomysł.

Kiedy jeszcze nie było obecnych przepisów o pieszych, ale już wprowadzono pierwszeństwo rowerzystów na ścieżkach, zwalniałem - i to naprawdę nie w ostatnim momencie - przed właśnie takim przejazdem, gdzie do jezdni zbliżały się matka z córką. Jechałem sporym autem, więc córka odruchowo zaczęła zwalniać, na co matka złapała ją za ramię i dawaj ciągnąć... Opuściłem szybę i pytam, co ona do licha ciężkiego wyrabia, na co ona mówi, że "przecież mają pierwszeństwo!" Na co ja, że oczywiście, i gdybym był pijany, wgapiony w smartfona, miał zawał albo udar, nie zwolnił i przejechał jej córkę wciągniętą na siłę na przejście, to bez wątpienia to ja poszedłbym siedzieć. Tylko że ona miałaby córkę kalekę, albo w ogóle by jej nie miała.

Dlatego też kiedy dojeżdżam rowerem do przejścia zawsze czekam, aż kierowca naprawdę zwolni wyraźnie, zanim na nie wjadę, będąc cały czas gotowy na zatrzymanie. To czasem wydłuża o tę sekundę czas mojego przejazdu, czyli kierowca musi zwolnić nieco bardziej niż gdybym jechał nie patrząc na niego, ale zawsze dziękuję gestem głowy czy ręki za zwolnienie, co daje zdumiewająco przyjemne rezultaty, niejeden kierowca jeszcze się uśmiecha (choć właśnie pozbawiłem go półtorej sekundy czasu ;))

Ano właśnie, ostatnia rzecz. Nie jestem zwolennikiem karania na prawo i lewo, ale wyjątkiem jest wprowadzona niedawno kara dla pieszych za posługiwanie się telefonem na przejściach. To jest przepis, który naprawdę był potrzebny, to już była (jeszcze trochę jest) prawdziwa plaga głównie młodych osób, które nawet nie uniosły wzroku znad ekranu wchodząc na pasy, nie wspominając już o tradycyjnym "lewo-prawo-lewo"...

DarkSlide97 23.09.2022 16:23

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1455039)

Ano właśnie, ostatnia rzecz. Nie jestem zwolennikiem karania na prawo i lewo, ale wyjątkiem jest wprowadzona niedawno kara dla pieszych za posługiwanie się telefonem na przejściach. To jest przepis, który naprawdę był potrzebny, to już była (jeszcze trochę jest) prawdziwa plaga głównie młodych osób, które nawet nie uniosły wzroku znad ekranu wchodząc na pasy, nie wspominając już o tradycyjnym "lewo-prawo-lewo"...

Bardzo słusznie że wprowadzili ten przepis, mnie takie barany denerwują a nawet nie jestem kierowcą. Nie wiem jak trzeba być uzależnionym od telefonu żeby przedkładać fejsbuczka czy innego tiktoka ponad swoje zdrowie i życie. Jeszcze tacy ludzie chodzą po chodniku i nie patrzą gdzie i na kogo idą. Masakra. Zamiast otwarcie potępiać takie zachowanie to jeszcze gdzieś zamontowali znaki/światła na chodniku dla takich sierot, bo przecież durna transmisja na fejsbuczku czy innym instagramie jest ważniejsza. Ręce opadają :sciana:

misiozol 23.09.2022 18:12

Polska to chory kraj, w calej europie pieszy zblizajacy sie do oznakowanego przejscia ma pierszenstwo i koniec kropka, nie ma znaczenia czy ma telefon, walkman, czy gada do kartofla. MA PIERSZENSTWO I CH.J !

ArnoldBoczek 25.09.2022 13:39

Jedyny słuszny samochód, to Passat kombi, B5 1,9 TDI! :szczerb: Kupiłem sobie takiego kilka miesięcy temu za 2500, jedyne co przy nim robię, to dolewam paliwa. Jak się skończy, to będziemy się nim później golić. :D

superrrmario 27.01.2023 19:49

Wczoraj wymieniłem butlę w autku, a dzisiaj pozytywnie zaliczyłem przegląd. Pierwszy raz diagnosta spytał mnie o gaśnicę i trójkąt. Przyznałem się, że nawet mam apteczkę!!!

Jarson 27.01.2023 21:42

Też się dzisiaj przeglądałem swoją skodą ;) Uwag nie było, ale trójkąt diagnosta nie pytał :szczerb:

grzeniu 27.01.2023 21:53

Nudzi im się na tych przeglądach?
Ja nie wiem, ale jeśli 20 lat temu były w bagażniku w torbie to pewnie nadal tam są, a torba jest.

ArnoldBoczek 28.01.2023 13:48

Co powinno być w apteczce? Pół litra spirytusu i wino musujące na kaca.

grzeniu 28.01.2023 14:28

A podajniki? No przecież nie z flaszki.

Jarson 29.01.2023 13:17

No myśmy kiedyś jeszcze używali glukozy w kroplówce... Raz, jeszcze na studiach, podłączaliśmy się sami (uwierzcie, nie wyszło najlepiej, wykonanie wkłucia samemu sobie to zadanie dla trzeżwych i nieskacowanych), a potem już zmądrzeliśmy i korzystaliśmy z profesjonalnej pomocy żony kolegi, która jest położną :]

ArnoldBoczek 30.01.2023 09:12

W centrum Warszawy, to już niedługo będzie się jeździć tylko na hulajnogach. Ciekawe ile haraczu będą musieli zapłacić dostawcy, żeby towar przywieźć? Powiedzcie teraz piekarzowi, żeby flotę zmienił, ale radzę przez telefon.

Jarson 30.01.2023 12:06

Flotę zmienić? A na co? Chyba na konia i furmankę, bo jeśli wszyscy jedynie warszawscy przedsiębiorcy zapragną nagle wymienić swoje auta na elektryki, to z miejsca usłyszą terminy dostępności po 3 lata. To już termin dostawy konia z uwzględnieniem czasu na wyhodowanie wychodzi krócej.

Swoją drogą jeżeli naprawdę przejdzie zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2035, to lepiej niech rząd planuje budowę nie czterech do sześciu, a czterdziestu do sześćdziesięciu reaktorów jądrowych do tego czasu. Po prostu o tyle wzrośnie wówczas zapotrzebowanie na energię elektryczną, bo my sobie naprawdę nie zdajemy na co dzień sprawy, jak dużo energii czerpiemy z oleju napędowego i benzyny.

Dziś już naprawdę mało kto nie zdaje sobie sprawy z problemu globalnego ocieplenia i tego, że odchodzenie od paliw kopalnych jest kwestią istotną. Ale rozwiązanie tego problemu jest naprawdę nieco bardziej złożone, niż wprowadzenie decyzjami administracyjnymi zakazów poruszania się aut spalinowych czy zakazu ich sprzedaży, bez zatroszczenia się uprzednio, co w zamian.

Technologia, która zastąpi samochody spalinowe musi być naprawdę w miarę tania, bo jeśli taka nie będzie, to tylko my jako bogaty zachód jako tako ją zaadoptujemy, a biedniejsza reszta świata i tak będzie kopcić na potęgę. A następnie i my wrócimy do kopcenia, bo nie mając taniego transportu bardzo, bardzo szybko przestaniemy być "bogatym zachodem" i będziemy już tylko "zachodem".

superrrmario 30.01.2023 17:08

Ubezpieczyłem autko :) :(

Jarson 01.07.2023 15:44

Dzisiaj przejechałem się tygodniową Kią Stinger. Przy okazji miałem okazję przyjrzeć się autu z bliska, robi świetne wrażenie. Dzisiaj to nowe europejskie auta przypominają zabawki, a ten koreański model wygląda jak prawdziwy samochód... Nawet takie rzeczy jak przewody powietrza, wiązki kabli, tego typu pierdoły pokazują, że to jest dobrze zaprojektowany kawałek motoryzacji (oczywiście nie wiem, czy gdzieś tam w trzewiach silnika nie pracuje jakaś kompozytowa część, która ma rozwalić jednostkę po stu tysiącach km, ale takie nowe skody czy vw potrafią z każdego szczegółu krzyczeć: "oszczędzali jak mnie projektowali" - tu tego nie ma). Co ciekawe kolega zmierzył lakier - na całym aucie 220 mikronów.

O osiągach nie będę opowiadał, bo po naszych drogach poszaleć się zanadto nie da, ale ze startu zatrzymanego zbiera się zacnie.

Co smutne, żebym nawet chciał, to tego auta już się kupić nie da. Wycofane, bo normy. Za to jak chcemy możemy kupić model z podobnymi osiągami od audi czy mercedesa, z tą drobną różnicą że kia kosztowała 250 k zł, a podobny europejczyk minimum 400, raczej 500...

- Deckard - 01.07.2023 19:03

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1461778)
Co smutne, żebym nawet chciał, to tego auta już się kupić nie da. Wycofane, bo normy. Za to jak chcemy możemy kupić model z podobnymi osiągami od audi czy mercedesa, z tą drobną różnicą że kia kosztowała 250 k zł, a podobny europejczyk minimum 400, raczej 500...

Mój znajomy ma od nowości taką żółtą , fajna , nawet tania w serwisie ASO przegląd po dwóch latach coś około 1500zł . Ale parkowanie tym to jakaś porażka ,spójrz w lusterka ... jedyne co zobaczysz to nadmuchane tylne nadkola...

Ale fakt wykończona świetnie , wygłuszenie , wszystko poprowadzone pod maską jak należy itd . Automat też daje radę

Widać ,że samochód odparowany ale mało praktyczny. p.s za rok kończy się leasing gdybyś był zainteresowany :P

misiozol 01.07.2023 19:35

Fascynujace dla mnie jest jak polacy lataja z tymi wynalazkami do mierzenia lakieru ot takie to polskie lol2

Jarson 01.07.2023 19:53

Cytat:

Napisany przez - Deckard - (Post 1461779)
Ale parkowanie tym to jakaś porażka ,spójrz w lusterka ... jedyne co zobaczysz to nadmuchane tylne nadkola...

Nie wiem, jak u Twoich znajomych, ale w tym egzemplarzu są kamery z każdej strony + widok 360 stopni, to mocno pomaga.

Cytat:

Napisany przez - Deckard - (Post 1461779)
Widać ,że samochód odparowany ale mało praktyczny. p.s za rok kończy się leasing gdybyś był zainteresowany :P

Nie moja półka cenowa niestety ;)

Cytat:

Napisany przez misiozol (Post 1461780)
Fascynujace dla mnie jest jak polacy lataja z tymi wynalazkami do mierzenia lakieru ot takie to polskie lol2



Mierzenie wyszło przypadkiem, kumpel pojechał do mechanika odebrać megankę i zgadało się jakoś o lakierze.

Pewnie oryginalnie było standardowe około 100 mikronów, a wyszła jakaś skaza, zarysowanie, cokolwiek i samochód poszedł po całości na kolejną dawkę lakieru. Choć ja śmieję się, że całkiem go przemalowali, bo salon nie bardzo kwapił się do sprzedaży jako że po podpisaniu umowy ceny poszły mocno w górę (to było 15 m-cy temu) i między innymi w pewnym momencie oznajmił, że zamówionego koloru niebieskiego nie ma i nie będzie - albo kolega bierze czerwony albo nie dostanie nic :P


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 23:58.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.