![]() |
:kawa: i ciacho marchewkowe , bo dziś święto marchwi.
|
:kawa: o poranku. Nie, żebym aktualnie przebywał na antypodach, tak po prostu na słoiku napisali ;)
|
No gdzież tam, teraz :piwko2:
Piątkowe i weekendowe zarazem :taktak: |
:kawa:
|
:kawa:
|
Dzisiaj była u mnie zadymka śnieżna. Dostałem nową wersję przysłowia: Kwiecień plecień bo przeplata trochę ku**a mać, trochę ja pi*****ę.
|
:kawa:
a po niej będzie :piwko2: |
Cytat:
I tak wgramoliłem się do auta; jak wyjeżdżałem słońce na połowie bezchmurnego nieba było właśnie zasłaniane przez granatową chmurę z ciemnej połowy. Plan był prosty - 5km rozbiegania w jedną stronę, rozciąganie i ogień z powrotem. Biec rozgrzewkę zacząłem pewnie przy podobnej zadymce jak u Ciebie, w ciągu minuty zaczęło wiać, a może pięciu minut temperatura spadła z komfortowych 5 stopni do okolic zera. Na szczęście potem trochę się uspokoiło i wracałem po co prawda mokrej drodze, ale z tylko lekkim wiatrem w twarz i bez opadów. Piątka pykła w 19:45, chciałem złamać 20 min (choć miałem cichą nadzieję na kilka sekund mniej), narzekać nie mogę :) No to teraz kolacja i zaraz :kawa:, :piwo: 0 przecinek nic i rzut oka na pojedynek Selby'ego z Dingiem, bo jeszcze dziś nie było jak popaczeć ;) |
:kawa:
|
:herbatka:
|
:kawa: , o 7 rano minus 4 i pojedyncze płatki śniegu :)
|
Jajecznica :jem: a po niej będzie :kawa:
|
Nie śpijcie, tylko pijcie.
#2 :kawa: już była dawno teraz :kolejka: |
Jakbyś zgadł, tak z godzinkę temu uciąłem sobie krótką drzemkę :taktak:
W dzień popijałem podpiwek, teraz :kawa: do drugiej sesji finału. |
:kawa:
|
:kawa: o 10
teraz wróciłem i mogę :piwko2: |
Wczorajsza końcówka meczu Selby'ego z Higginsem miała być ciekawa (a często jak się wiele po meczu obiecuje, to rzeczywistość nie dorasta oczekiwaniom), a była wręcz fantastyczna. Siedem frejmów Marka, niemal bezbłędna gra, wynik 8:5, a potem pięć frejmów z rzędu Johna, gdzie widać było jak w książce determinację Szkota, rosnącą pewność, pierwsze błędy Selby'ego, który przecież zwykle pozostaje nieczuły na wszystko, co robią przeciwnicy... Higgins powiedział, że to najważniejsze zwycięstwo w jego karierze. Biorąc pod uwagę, że cztery lata był bez tytułu, a World Open mógł być wyjątkiem (tak jak np. niedawno tytuł Marka Kinga był dla niego tak ważny, ale nie pociągnął za sobą nic więcej) - no to może rzeczywiście tak być. To mówi samo za siebie - 49 lat, dwa tytuły w odstępie trochę ponad miesiąca bodajże i trzecie miejsce w rankingu.
A teraz :kawa: i zerkam mecz Reanne Evans z naszym Antkiem Kowalskim, było 4:1 dla Polaka, zrobiło się 4:3. Jestem bardzo ciekawy jutrzejszego występu 14-letniego Michała Szubarczyka, ten chłopak nieraz trenował stół obok kiedy byliśmy na snookerze (pochodzi z Lublina), no widzieliśmy, że on ma formę bez porównania z nami amatorami, ale nie domyślaliśmy się, że w tym wieku da radę grać na takim poziomie :O Inna sprawa, że to tylko potwierdza, że nie siedzenie z nosem w smartfonie tylko ciężka praca mogą przynieść takie rezultaty, nawet jeśli nie mieszka się w Sheffield czy Leeds i nie trenuje na co dzień z najlepszymi (choć jeśli Michał dalej tak będzie grał, to pewnie za moment przeniesie się do UK). Pozostaje trzymać za niego kciuki :spoko: |
Oglądałem wczoraj do stanu 5:1 i wieczorem od 5:8. Nie wierzyłem, że John z tego wyjdzie, on sam chyba też nie. Selby takich przewag nie wypuszcza. No i super :spoko:
To cyk :piwo: |
Nikogo. To przykre.
:kolejka: |
:kawa:
|
Zaczynam krzątać się przy :kawa:
|
Żyje i pije na razie :kawa:
|
U mnie też :kawa: i właśnie odpaliłem (nie na żywo niestety, ale wieczorną sesję już live obejrzę) mecz młodego z nazwiska Younga z młodym wiekiem Michałem Szubarczykiem.
|
Jak na razie Michał nie zawalczył, choć na koniec się poprawił.
:kolejka: |
Właśnie podciągnął na 5:7. Oczywiście zdarzają się błędy, przecież to jest oczywiste, że w takim momencie dużą rolę odgrywa stres, ale i tak mecz ogląda się z przyjemnością. Gdyby było 1:7 to oglądałoby się z przyjemnością, bo wygranie jednego frejma w eliminacjach MŚ to jest coś wartego odnotowania. Tymczasem to jest wyrównane spotkanie, tylko początek był bardziej chaotyczny - ale nie tylko w przypadku Michała, Deana też (przy czym Szkot miał więcej szczęścia, to nie tylko doświadczenie mu pomagało). W niczym nie faworyzując Lublinianina, on naprawdę radzi sobie dobrze :spoko:
:piwo: bezkofeinowe |
:kawa:
|
:kawa:
@Jarson Można powiedzieć, że Michał powalczył trochę. Przyglądałem się temu i powiem ci, że do czołówki snookera to im obu tak daleko, jak kobiecej piłce nożnej do męskiej. Złe decyzje, błędy itd. Miejmy nadzieję, że to pierwsze koty za płoty i dalej będzie tylko lepiej. Nie wiem, czego tak się przestraszył Williams patrząc na Szubarczyka, przed nim daleka droga jeszcze. |
Tylko my mówimy o 14-latku. Pamiętasz Bena Mertensa, on był kilka razy pokazywany na stołach telewizyjnych tak rok-dwa temu? On jest rocznik 04, no to wtedy miał tak koło 18-19 lat, a był tak zestresowany, że przy składaniu się do uderzenia trząsł się. Michał z kolei popełniał błędy decyzyjne, a niektóre uderzenia, nawet dobrze pomyślane, po prostu psuł, ale uwzględnijmy w równaniu brak doświadczenia oraz stres. Poza tym Michał trenuje w Lublinie, mnie w ogóle zdziwiło, że on potrafi np. wychodzić dość dobrze ze snookerów - to się najlepiej ćwiczy sparując z innymi, bo grając samemu albo przeciw słabym przeciwnikom ćwiczy się głównie wbijanie. Nie mam wątpliwości, że żeby zacząć nawiązywać do poziomu najlepszych trzeba po prostu z nimi grać i to nie tylko w turniejach raz na kilka tygodni jeden-dwa mecze, ale po kilka godzin dziennie przy stole w akademii takiej jak w Sheffield.
:kawa: |
Stresu u niego jakoś nie widziałem. Zresztą z cykorem nie zostałby mistrzem Europy (tam go nie oglądałem). Przeciwnika miał do ogrania i bez tylu błędów by tego dokonał. Myślisz, że by coś powalczył z jakimś solidnym średniakiem np. z Waldenem, Gouldem, Perrym czy Woollastonem? Można przegrywać, ale tak, żeby cię zapamiętali nie tylko z racji wieku. A najlepiej pyknąć choć jednego z nazwiskiem.
Oczywiście musi grać z lepszymi i od nich się uczyć. Bez tego się nie obejdzie, a pracować nad czym ma. Niby ma czas, ale żeby utrzymać się w tourze musi coś osiągać. I młody wiek nie będzie tłumaczeniem. A propos, właśnie walnąłem :kawa: |
Pewnie, że z zawodnikami z powiedzmy top 64 w ten sposób wygrać się nie da. Ale w wieku 14 lat sadzić takie bile z półdystansu - to pokazuje potencjał. Powiem Ci, że potrafię takie wbijać powiedzmy jedną na cztery, może jedną na trzy kiedy gram w miarę lekko, przy pudle to będzie czasem 3 cm, czasem 5. Natomiast przy próbie zagrania z taką siłą i rotacją średnia odległość od kieszeni nagle zmienia się na 20-30 cm, a wpadnie jedna na dziesięć, albo i to nie. To jest taka przepaść pomiędzy "potrafię wbijać" a "potrafię pozycjonować" :szczerb:
Niestety w drugiej rundzie mamy mały pogrom - Mateusz Baranowski przegrywa z Ishpreetem Singh Chadha 2:7, a Antek Kowalski z - no fakt, już z innej ligi - Zakiem Suretym 1:8. :kawa: plus wielki kubas witaminy C, bo biegałem dziś w sporym wietrze i na lekko, więc trzeba przeciwdziałać ewentualnym skutkom :] |
Wróciłem z Kalisza
czas na :piwko2: do meczu |
4:0 toast2
:piwo: |
I Lewy thebest :spoko:
:piwo: |
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa: kurde jak zimno
|
Cytat:
Cytat:
No to :kawa: do meczów naszych snookerzystów. Niestety u Baranowskiego po pierwszej partii tej sesji już 8:2. Antek z 8:1 zrobił 8:2, wynik też nie daje jakichś niesamowitych perspektyw; no cóż, kibicujemy ;) |
Cytat:
:kolejka: |
:kawa:
|
Zarabedzie :kawa:
|
Cytat:
|
Piwontek jest
:kolejka: |
Sobota nadejszła... :piwo: 0 i idę spać :]
|
:kawa:
|
Witam , też :kawa:
|
I ja
:kawa: |
:kawa: śniadaniowa.
|
Może by tak walnąć drugą? :kawa: :hmm:
|
Okocimek z Kaczkowskim :spoko:
:piwo: |
Dla mnie to wciąż przedpołudnie (po nocce wstałem przed 15), więc :kawa: #1
|
Uruchomiliśmy działkę!!
Założone wszystkie baterie, syfony itp. Odpalona studnia i lodówka. Można spać. |
Dzisiaj posadziłem na działce wiśnię, ale jeszcze nie będę jej palił :nie:
To ta lodówka jest na baterię? :hmm: I wreszcie - dlaczego chcesz spać na działce, przecież noce są jeszcze chłodne? Może chcesz palić moją wiśnią? :> |
Pytanie zasadnicze, co jest w tej lodówce? Poza światłem i wodą ze studni.
A swojej wiśni pilnuj, bo może mu się przydać do wędzenia. :kolejka: |
:sciana::sciana:
|
Masz rację Grzeniu, Superrrmario nawędzi na mojej wiśni kiełbasę, którą następnie my mu podwędzimy :taktak:
Bieganie niemal 40-latka zaczyna mi powoli przypominać pobyt pacjenta na oddziale geriatrycznym. To, że rano to czy owo boli i chętnie odwiedziłoby się fizjo to norma, ale poniżej jeszcze nie wszystkie tabletki, które biorę dzień przed zawodami: https://i.ibb.co/1GYnZvvN/IMG-20250412-222726-490.jpg Na szczęście to same pierdoły, witamina D, C, magnez, kolagen. No ale żelazo (a te już jest na receptę i nie powinno się go traktować jak suplementu diety) też zdarza mi się brać, a to też ma związek z treningiem :fiu: Do tego :piwo: 0 i :herbatka: do rozpuszczenia magnezu. Jeszcze pewnie polezę zaraz do kuchni po kubas wody z elektrolitami - ale wtedy obraz pacjenta geriatrycznego się dopełni, będę wstawał w nocy kilka razy na siku :haha: |
:kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Słuchacie kazania?
:kolejka: |
Taa :piwo:
|
Teść przywiózł z Czech zacną ilość zacnych ichnich wyrobów piwowarskich, które nie tak za długo konsumowane będą.
Tymczasem mi udało się dziś po raz pierwszy wskoczyć do 10% najlepszych finiszerów (tak się dzisiaj mówi, nawet przeglądarka mi tego nie podkreśliła :hmm:), co przy próbie ponad 600 zawodników można by ostrożnie uznać za wynik całkiem niezły... :kawa: |
Całkiem niezły, byłeś lepszy od ponad pięciuset :O :spoko:
:piwo: |
:kawa:
|
:kawa:
|
:kolejka:
|
Chyba pójdę pokręcić na kole, więc :piwo: popołudniu .
|
W międzyczasie była :kawa:
|
Jakie suchciele
:piwo: |
:kawa:
|
Nikt nic dziś nie chlał? :O
Były 2x :kawa: Teraz 2x :piwko2: |
:kawa:
|
:kawa:
|
:kolejka:
|
A gdzie :kawa: na wypłukanie resztek magnezu z organizmu? :>
Ja swoją właśnie parzę |
Teraz jest :kawa: czyli o czasie
|
Teraz o czasie jest :piwko2:
a w międzyczasie była :kawa: .. . albo i dwie |
Teraz też jest czas na :kawa:
Po pierwsze dlatego, że właśnie sobie parzę, a przecież nie w czas bym nie parzył, a po drugie dlatego, że Jujek też się tu za chwilę zjawi :D |
Jujek za 3 kwadranse (teraz już za dwa).
A ja okocimek ma dwóch zaciętych meczach :piwo: |
W robocie się nie dało to teraz w domu :kawa:
|
Ja już po :kawa:
|
Uff jak gorąco, puff jak gorąco
Para buch! Piwo w ruch! :piwo: |
Ja też, była gdzieś tak o 9. Złożyłem łóżko, za to nie poszedłem na trening, który będę musiał wobec tego zrobić wieczorem (trochę źle, bo już mi zbrzydło bieganie w nocy, ale z drugiej strony to szybki trening, a wieczorem będzie chłodniej). Teraz na szybko :kawa: #2
Jujek zobaczył, co piszemy i specjalnie się ukrył :P |
Widział, że wiemy, to nie musiał się meldować. A był.
|
Nie chcę wyjść na paplę, ale teraz też jest :taktak:
Najpierw elektrolity, a zaraz będzie :kawa: |
:kawa: była o 10
teraz :piwko2: piwontkowe |
Racja, tak koło 10 :taktak:
Teraz popijam sobie wodę z jakąś syczącą tabletką wyciągniętą z jakiejś niebieskiej tubki, kiedy niebawem dotoczę się do pracy to znów będę myślał o :kawa: |
:kawa:
Deszcz pada poziomo, już od 9 rano. I ma nie przestać do jutra, do 14. |
Nikogo nie przysypało?
|
U Jujka fajnie, ponoc w centralnej Polsce też. Ja widziałem kilka błysków w oddali no i lekko pokropiło.
:kawa: |
U mnie padało na spokojnie z rana, potem słońce, a przed wieczorem jeszcze przekropiło. Ogólnie luzik.
Naczytałem się, że w rejonie Jarsona jakieś supergrady były, ale widać, że nie dotarły do niego. Ponoć szły na Wawkę. Zatem promocyjny kasztelan :kolejka: |
:kawa:
|
Witam , byłem wczoraj u krakusów padało , wracałem po drodze Kraków-Katowice padało .
Dziś świeci słońce ale zimno. Teraz :kawa: i wszystkim miłego dnia :) |
:kawa:
Widoczność ~50 metrów. Nie z powodu mgły, ale deszczu. Jak tylko przestanie lać - grill. |
Aktualnie fajne słoneczko, niecałe 18 st.
:piwko2: pod pierwszy meczyk z kulkami |
Właśnie włączyłem, oczywiście mecz Williamsa, uważam że z trwających dwóch to ten jest ciekawszy. No i pierwsza rzecz, którą zobaczyłem - widownia się śmieje, bo Mark (tylko nie zobaczyłem dlaczego) sam wyciągnął różową i położył na jej miejscu :P
:piwo: 0 i kanapki, teraz umyję okna w salonie, a zaraz biorę się za pieczenie chleba (i to i to mogę robić przy meczu :D) |
:piwo:
|
Jeszcze mam czas na jedną :kawa:
|
:kawa:
|
:kawa:
|
Teraz jest czas na świąteczne śniadanie, a nie tam jakieś pochlewania
:jem: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 18:42. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.