Nie, no blachary to skrajny przypadek, ale do każdej trzeba przyjechać, każda lubi być wożona, trzeba samochód w czystości utrzymywać, niepotrzebne koszty... :szczerb:

Byle pinda nie może być blacharą
Wiecha tak twierdzi :sciana:
Ajsi cos na ten temat wie.

Miałem do załatwienia 2 sprawy z samego rana, zamiast wsiadać w samochód pojechałem rowerem. Jak miło sprawnie i przyjemnie, pomimo mrozu czysta przyjemność mijać samochody stojące w niebotycznym korku, a ja jadę! 20 na godzinę pomykam najwolniej . :D

oj blachara to nie każda może być, a wiecha to arcy blachara :sciana:

@Ed

Sprawa nr 1: odwieźć córkę na maturę
Sprawa nr 2: odebrać fortepian z konserwacji? :hmm:

@Sprawa numer 1: Tandem.

@Sprawa numer 2: Wieczorem lub wcześnie rano.

:P

Fortepian na tandemie :wow:
Właściwie czemu nie? Zwykły rower trochę krótkawy, ale tandem... :idea:

Fortepian ma kółka i pedały. Jeszcze łańcuch, kierownica i jazda!

Wrzuciłem w Google "blachara" i wyszła mi ta Pani.:ysz:

do wiechy się nie umywa :P

tez od rana smigalem rowerkiem
zeby bylo smieszniej - w sprawach sluzbowych :haha: moj czerwony kubraczek i oczoje...sta zielona kamizelka nadal wywoluja pozytywne reakcje ;)

Heh, aż sprawdziłem :) Oprócz tej Pani pokazała się jeszcze taka, z podpisem "typowa blachara":

ło jezusicku :O
musiałeś tak napaskudzić w tak pozytywnym temacie? :bicz:

Ta pani byłaby w stanie zgnieść całego miniaka, nie tylko maskę :sciana:

Będę miał koszmar przez Was ;(

Miała być dobra blachara a ktoś zapodał smalec :(

:szczerb: