Niby te nówki szersze są, a krzesła koszmarny dizajn mają.

No mają, trudno, zresztą mają też poważne usterki. Ale są 3 razy tańsze od Siemensa.

I tak lepiej jest. Z 15 lat temu był jeden Siemens o kodowej nazwie Helmut, wypożyczony z Berlina. Po roku chcieli go nam opchnąć za pół ceny, ale nie było i takiej kasy :( A to była maszyna naprawdę fest. Na tych łukach od Bankowego do Królewskiej pochylał się pięknie, wyciszony na maksa, zero dźwięku z zewnątrz.

W tych nowych PESAch, jak i w całej komunikacji najbardziej mnie martwi, że nie mogą zdecydować się, czy drzwi otwiera kierowca czy pasażer. Nagłośnienie też raz działa a raz nie - od lat to samo. W całym systemie identyfikacji oraz komunikacji z pasażerem (tablice elektroniczne z rozkładem) koszmarny burdel, sto rozwiązań.

No i po zakupie PES już jest za późno na zamówienie taboru z rozwiązaniem: osobne drzwi dla wsiadających. Szkoda, że Tramwaje Warszawskie tego jednak nie wprowadziły... Argumentowali, że to bardziej działa dla autobusów, bo one nie startują spod świateł. No niby fakt, ale autobusy częściej wymienia się... Szkoda.

Zarzucono też plany wprowadzenia elektronicznych, aktualizujących się rozkładów na przystankach - jest tylko ten system tramwajowy w Centrum. Powinno to być też dla autobusów, w całym mieście. To nic trudnego, bo każdy przystanek ma zasilanie i można tam podłączać wszystko.

Nie lubię Grochowa, tam jest strasznie! :D

Panie, weź się pan zdecyduj co sprzedajesz!

Masz na myśli Dominikańską i parking pod P1 ? Dominikańska OK, pierwsza za darmo, druga za 2 zł. Ale P1 i Helios to okrutna drożyzna.

No ok, ale to i tak nie masz co oczekiwać darmowych parkingów, bo takich nie będzie (najwyżej płatny będzie dodatkowo wjazd do centrum). Zresztą w samym rynku parking też nie jest darmowy.

Ale po 18 parkingi były bezpłatne (na ulicy). A ja Rynek niekoniecznie potrzebuję dla sklepów. A dla spacerów, knajpek... Teraz już każdy parking pod czy nadziemny będzie płatny 24 h na dobę. I nie uważam tego za dobre. Wyciąganie kasy i nic w zamian.

Tytuły artykułów sa coraz głupsze:
http://fakty.interia.pl/polska/news/...a,1609135,2943

Chodzi o wiare w szczere intencje polityków.

"Polacy jeszcze wierzą", to znaczy : "są na pierszym miejscu niewierzących i wierzy tylko 3% z nich"

:rotfl: :sciana:

To tak jak w tym kawale o wyścigu prezydentów USA i Rosji. Wygrał prezydent USA, a rosyjskie gazety napisały "Nasz prezydent zajął zaszczytne drugie miejsce, a prezydent USA był przedostatni".

Klik: http://di.com.pl/news/36597,10,Polic...szkodzony.html

Czemu w ogóle zabierali komputery a nie same dyski twarde ? Co to za szumowiny pracują...:sciana:

Wyobraź sobie, że ktoś mógłby mieć zakamuflowany np dysk w obudowie - nie podłączony. Łatwiej jest zabrać całą obudowę i później to wszystko badać niż sam dysk. Zawsze to się więcej znajdzie na klienta ;)



Oznakowanie kompa = uszkodzenie? Kolejny przykład na to jak niektóre portale traktujące o IT potrafią być oczytane w temacie który opisują ;)

No sprawdzenie czy w środku obudowy nie ma dodatkowego dysku to chyba nie jest zadanie przerastające możliwości informatyków, którzy podobno przy takich akcjach są obecni. A to już przewiezienie i składowanie całych komputerów zamiast niewielkich dysków wydaje się trudniejsze.

http://gielda.onet.pl/gaz-lupkowy-za...,1,prasa-detal

Kolejna "bardzo korzystna" oferta dla Polski :sciana:.

Mam wrażenie, że cała Europa (do spółki z Rosją) doklada starań, abyśmy przypadkiem sami nie skorzystali z naszego gazu.
Przecież jest tyle lepszych złóż... gdzieś tam... możemy sobie poszukać...

Tylko takie sprawdzenie zabiera czas...Tak bierzesz obudowie do biura analizy kryminalistycznej i tam już odpowiedni eksperci go analizują.

Dodam też, że prościej jest przeanalizować cały komputer(włączasz i możesz w prosty sposób zrobić spis co jest a czego nie ma - są odpowiednie narzędzia które zbierają informacje).


Podsumowując dla osób które go analizują jest szybciej i łatwiej zbadać całą jednostkę niż sam dysk twardy.

E tam biuro analiz, jacy eksperci....

Zwykłe prywatne firmy prowadzone przez gości z uprawnieniami biegłego sądowego.

Z takiego komputera od małolata robią dokumentację circa 300 stron. Dokumentacja składa się z takich rzeczy, jak np. zdjęcie każdej płyty CD/DVD na całą stronę A4 i inne głupoty.

Mieliby to wszystko ręcznie opisać, to wystarczyłaby jedna kartka, no ale za co budżet płaciłby 5-7 tysięcy.

BTW przeglądałem ostatnio dokumentację nieruchomości z ostatnich 50 lat. Plany budowlane z lat 60 to jedna duża kartka, a z ostatniej dekady - kilkadziesiąt stron wyprodukowanych z komputera, na których jest to samo....
Na samym końcu dokumentacja modernizacji łazienki - 110 stron....

Tak prywatne firmy ale z możliwościami i procedurami. Tam ekspertyza jest przeprowadzana profesjonalnie, uchwycą każdy szczegół aby taka sprawa później miała mocne podstawy.

Nie porównuj budownictwa z lat 60 do tego co mamy obecnie...
Dzisiaj można zrobić o wiele lepiej niż 50 lat temu. Technologia idzie do przodu i aby wybudować takie lotnisko trzeba zrobić podstawy - plany, symulacje itp itd.