![]() |
http://www.autocentrum.pl/oceny/volk...wcy-1716251531 wszystko jest tu-ale mi konkretnie chodzi o te sprawy papierkowe-przecież to nie ja sprowadziłem to auto-to dlaczego mam tym się zajmować? Jak pisałem wyżej-w rozmowie telefonicznej gościu mówił że idę od nich z fakturą kupna do WK i to wszystko-i mnie ciekawi czy to prawda ???.
Bo jakby co to jest drugi ''maluch'' : http://top_auto.otomoto.pl/seat-aros...C11774758.html też sprowadzony i nie opłacony i wygląda prawie jak ten: http://autodlaciebieeu.otomoto.pl/se...C11978284.html już na naszych blachach z ważnym przeglądem :taktak: po przejściach, nie odpicowany jak to mówi nimal-wyraźnie widać rysy po gwoździu-może ktoś chce sprzedać bo zalazł komuś za skórę parkując gdzie nie trzeba ?? na mój rozum jak wyglądał by za ładnie - to wtedy było by bardziej podejrzane?! Z drugiej strony wszystkie te autka mają swoje lata i na pewno będą wymagały wkładu finansowego :taktak: Cytat:
|
To co cię interesuje, to z kim podpisujesz umowę. Bo jeśli sprzedawca tylko podsuwa ci świstek, a na nim figuruje jako właściciel jakiś Niemiec (czy ktokolwiek inny od osoby, z którą transakcję faktycznie zawierasz), to może się potem zrobić nieprzyjemnie (nie musi, ale..).
|
Akurat na czasie - warto od tego chociaż zacząć lekturę:
Tak się sprzedaje w Polsce auta używane. Zobacz, czy Ty też już dałeś się przekręcić? http://www.auto-swiat.pl/wydania,Tak...-,29224,1.html |
We wszystkich tych ofertach widzę ze jest diesel... czyżby ktoś tu chciał jeździć na oleju z biedronki ?
|
i tu Andrzej - sam przeczytaj co jest w tym arcie ;)
Cytat:
jak pisalem, to twierdziles, ze nie mam racji ;) a a propos pomyslow z olejami roslinnymi - za mlode te diesle! do takich rzeczy nadaja sie STARE SILNIKI, pompowtryski juz nie! |
|
Cytat:
Sprzedawca prywatny nie odpowiada za ukryte wady pojazdu, o których nie wiedział, natomiast odpowiada za wszystkie, które świadomie przed kupującym zataił. A jak jest pierwszym właścicielem a samochód ma przekręcony licznik, to nietrudno udowodnić, że zostało to zrobione świadomie. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku komisu, o czym pisałem i co ma potwierdzenie także w tym artykule. |
Cytat:
tyle, ze to bardzo trudne - musi byc ewidentne - np wypadek z jego udzialem (w czasie, gdy byl wlascicielem) a auto "bezwypadkowe" w ogloszeniu a jak kupisz auto bez hamulcow, z przerdzewialy ukladem wydechowych, uszkodzona uszczelka, cieknaca chlodnica, cieknaca skrzynia jako "niewymagajace nakladow" od osoby prywatnej, to mozesz sie bujac - bo nie jestes w stanie udowodnic, ze on o tym wiedzial... a ja o tym caly czas pisze |
Nie wiem co za pęd za starym Dieslem jak ma się zamiar robić nim niewielkie przebiegi, a jak się trafi awaria, to koszty będą przerażające... a stare to bywa dobre wino, i to rzadko...
|
Dziś znowu oblatałem komisy w mojej okolicy :taktak: jest nowy/stary diesel :wow: http://autodlaciebieeu.otomoto.pl/op...C12249281.html zdjęcia nie ma-ale uwierzcie mi-szkoda ''kliszy'':haha:
|
coś Ty się tak na jakiegoś starego diesla uparł :sciana:
no chyba, że chcesz jak to Ormianin chyba napisał - jeździć na oleju z biedronki do czego ma to auto służyć ?? bo nie doczytałem ;) nie lepiej Ci jakąś Pande kupić ?? choć są tacy co twierdzą, że nie kupuje się aut na "F" :sciana: |
Diesel na krótkich przebiegach pali dość dużo.
W dodatku te padające w zimie filtry paliwa ... |
wszyscy odradzaja, z Kolega uparty
ja rozumie - w latach 90' nie bylo lepszych silnikow, byly trwale, ekonomiczne, niezniszczalne... ale czasy sie zmienily - diesle z uwagi na wysrubowane normy emisji sa strasznie awaryjne, a te strare sa po prostu juz bardzo stare benzyny poszly do przodu i to bardzo tylko stereotypy zostaly |
Benzyny poszły do przodu, ale też te nowe i też w zasadzie głównie zwiększył się ich stopień skomplikowania.
W cenie tu założonej (zdaje się 10k?) tak na prawdę nie ma w czym wybierać, jeśli auto ma nie być zajechanym powypadkowym złomem. Z diesli to może jedynie jest szansa na coś skody, może jakaś fabia się znajdzie. One miały te stare silniki 1,9 VW, chyba do dziś je wkładają jeszcze. Jak nie trafisz na zajechany, to będziesz miał pociechę. A z benzynek w na pewno dobrym stanie dostaniesz seicento, nawet w miarę nowe. Uparcie będę powtarzał, że na takie tłuczenia do roboty nie ma tańszego w eksploatacji autka. Każdy to naprawi, części tanie, opłaty również. Te autka na prawdę nie psują się tak często, jak to jest w opiniach różnych prześmiewców. Za jedną naprawę diesla, takiego cinkusia zrobisz z 5 razy. No chyba, że gablota za mała. |
Mała czy nie mała - rzecz gustu. :fiu:
Należy sobie wyobrazić siebie w seicento, tudzież innym maleńkim aucie jadąc do pracy i z powrotem te kilkadziesiąt kilometrów dziennie - dla mnie to byłaby udręka, nie jazda. :sciana: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 14:58. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.