Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Wiadomości... (MOD edit: tydzień BANA za politykę w tym temacie. Czytaj post #1). (https://forum.cdrinfo.pl/f5/wiadomosci-mod-edit-tydzien-bana-za-polityke-tym-temacie-czytaj-post-1-a-66551/)

ed hunter 18.08.2010 19:54

Yo tak jak z polityką - ludzie mają się bać i starczy.

SpeedFreaK 18.08.2010 20:51

Pewnie jakieś chińskie g*wno wybuchło... koleś miał pecha.

czary2mary 21.08.2010 09:21

Niedźwiedzie pilnowały pól konopi indyjskich:haha:

http://fakty.interia.pl/ciekawostki/...jskich,1521545

andrzejj9 21.08.2010 20:19

Sum olbrzym złowiony w Polsce.
http://www.polskieradio.pl/wiadomosc...kul184115.html

http://www.polskieradio.pl/_files/20...201456_600.jpg

nice ;)

woitas 21.08.2010 22:28

Alpine Bau, firma, którą pół roku temu wyrzucono z placu budowy autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek, wygrała wczoraj przetarg na dokończenie tego odcinka! Drogowcy zapewniają, że nie ma co robić dramatu, bo skarb państwa zaoszczędzi na tym 300 mln zł.

To było do przewidzenia, bo Austriacy zaproponowali zdecydowanie najniższą cenę i pod tym względem zostawili konkurencję daleko w tyle. Podczas gdy najdroższe konsorcjum zadeklarowało, że dokończy ten 18-kilometrowy odcinek autostrady A1 za 847 mln zł, to Alpine Bau zaproponowało 555 mln zł. Można by się cieszyć, gdyby nie to, że jeszcze ponad pół roku temu Austriaków wyrzucono z placu budowy tej autostrady! Rozstanie było burzliwe, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała wtedy, że prace posuwają się zbyt wolno, a firma nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków. Zamiast wykonania pracy w 80 proc., zrobiono jedynie 50 proc.

Teraz drogowcy tłumaczą, że Alpine Bau w powtórzonym przetargu złożyła zdecydowanie najkorzystniejszą ofertę i nie było żadnych podstaw, by ją kwestionować. Nie decyzję nie wpłynęło nawet to, że przez cały czas trwa proces sądowy związany z zerwaniem starego kontraktu. - Rozstrzygnięcie tego sporu pozostanie bez wpływu na nowy kontrakt - przekonuje Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA.

Drogowcy przekonują, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki nowej umowie skarb państwa zaoszczędzi nawet 300 mln zł. Jak to możliwe? Pierwszy kontrakt z Alpine Bau opiewał na 1,1 mld zł, z czego wykonawcy wypłaconą już 370 mln zł. Biorąc pod uwagę to, że Austriacy zadeklarowali teraz, że dokończą autostradę za ponad 500 mln zł, w kasie ma zostać około 300 mln zł. - Są oczywiście i minusy, chociażby takie, jak przesunięcie się terminu oddania autostrady do użytku - mówi Hadaj i dodaje, że ten odcinek A1 ma być gotowy w kwietniu 2012 roku, czyli przed Euro 2012. To dwa lata później niż zakładano, bo pierwotnie autostrada miała być gotowa na początku 2010 r.

Jakie są gwarancje, że tym razem Alpine Bau wywiąże się z kontraktu? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że nowa umowa jest dla strony publicznej znacznie korzystniejsza. Po pierwsze, wykonawca zobowiązał się, że robotnicy będą pełną parą pracować od 6 do 22, i to nie tylko w sezonie budowlanym, ale także zimą. Rozszerzono katalog kar umownych i wprowadzono codzienne raporty z przebiegu prac, które mają trafiać bezpośrednio do GDDKiA. Lepsze zarządzanie ma gwarantować też podobno nowy personel, który firma Alpine Bau skieruje na plac budowy. - Budowa tego odcinka będzie pod naszym szczególnym nadzorem. Już raz pokazaliśmy, że potrafimy egzekwować zapisy kontraktu i tym razem też tak będzie - zapewnia Marcin Hadaj.

Nieco mniej optymistycznie patrzą na całą sprawę okoliczni mieszkańcy i samorządowcy. Po zerwaniu pierwszego kontraktu jedni i drudzy mieli spore kłopoty. Mieszkańcy, bo wielu z nich z dnia na dzień straciło pracę przy budowie A1 (część ludzi kupiła nawet sprzęt - ciężarówki i koparki, bo zawarli umowy z wykonawcą). Samorządowcy z kolei zostali z rozkopanymi drogami lokalnymi.

:wow:

SpeedFreaK 22.08.2010 21:50

Niezły burdel...

Jabba the Hutt 23.08.2010 08:54

W ofercie EMPIKU znalazłem "płyty" muzyczne na kartach microSD 2GB. Oczywiście w formacie MP3 - muzyka plus zdjęcia, teledyski. Bitrate MP3 : ??? . Płyty Urszuli, Kombii, DJ Tiesto i inne. Cena około 60 zł czyli 2 x więcej niż cena płyty CD. Czy naprawdę nie można kupić sobie płyty Kombii taniej, zrobić MP3 i wrzucić do telefonu ?

andrzejj9 23.08.2010 09:11

Cały sens tego pomysłu miał polegać na tym, że będzie tam trochę materiałów dodatkowych, a całość nie będzie droższa od płyt CD. Jeśli będzie to.. zniknie to równie szybko jak się pojawiło. Ale u nas lubi się zabijać potencjalnie ciekawe pomysły w zarodku, więc w sumie wszystko jest w porządku..

Jabba the Hutt 23.08.2010 09:36

Przedsięwzięcie jest trochę bez sensu. Brak na karcie plików FLAC (APE, WMA Lossless) z kompresją bezstratną. Poza tym wkładając do telefonu czy odtwarzacza taką kartę mamy tylko jedną płytę. Lepsza jest jednak sprzedaż plików w Sieci. Choć taka karta SD jest pewnie dla kompletnych laików co to potrafią tylko kartę do odtwarzacza/telefonu włożyć ;)

sobrus 23.08.2010 10:10

Jest to jak najbardziej dobre rozwiązanie.
Zgranie CD i zrobienie dobrego MP3 przekracza możliwości większości użytkowników komputerów.
Zapłacenie 100% więcej za to że nie trzeba zainstalować EAC czy WinLAME dla niektórych może sie wydawać dobrym wyjściem.

A że są osoby które wolą to zrobić same, taniej i lepiej, to inna sprawa.

Cena musi być wyższa, karta kosztuje te powiedzmy 20zł, płyta 50gr. Plus na płycie nie ma teledysków itd.

Qbi@k 23.08.2010 10:26

Przyszłość to dystrybucja cyfrowa. Nośnik CD za parę lat zniknie. Dla kolekcjonerów zostaną odradzające się płyty winylowe.

salawalas 23.08.2010 11:26

Coś z naszego europejskiego "leberalnego" POdwórka:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1...s__nowych.html

i dla porównania coś z Antypodów, konkretnie z Kalifornii:
http://nczas.home.pl/wazne/mozna-zyc-bez-urzednikow/

andrzejj9 23.08.2010 11:48

Cytat:

Napisany przez sobrus (Post 1114180)
Cena musi być wyższa, karta kosztuje te powiedzmy 20zł, płyta 50gr. Plus na płycie nie ma teledysków itd.

2-gigowa karta. Mniejszej pojemności są tańsze, a teledyski i na płytach się zdarzają, więc to trudno uznać za decydujący czynnik.

Wszystko kwestia ceny. Nie sądzę, że pamięć masowa była dużo droższa od produkcji płyt.

sobrus 23.08.2010 14:02

Pamieć na pewno jest znacznie droższa niż płyta. W końcu to scalaczek, w środku ma złote styki itd, do tego kawałek wafla krzemowego, musi być 100% sprawny itd itp.
Poliwęglanowy tłoczony krążek z napylonym aluminium musi być dużo tańszy.

Oczywiście obie rzeczy są dużo tańsze w produkcji niż my za nie płacimy.

Natomiast producent oprogramowani/płyty nie może takich pamieci zrobić sam, musi też je kupić. Np MapaMap jest nagrana na GoodRAM. GoodRAM chce zarobić itd itp. Z tłoczniami jest troche mniejszy problem niż z Fabami półprzewodników, od biedy można sobie małą kupić.

Zetoxa 23.08.2010 14:29

nekrofila z Naszego Dziennika :sciana:

http://www.naszdziennik.pl/index.php...po&id=po01.txt


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 22:03.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.