![]() |
Ilość załączników: 1
A to Ankieta dal wszystkich PALACZY ( Piratów) he he he ;)
|
Fajne tylko nie wiem czy dobrze zrobilem z ta ankieta bo po wypelnieniu jej, zanioslem na najblizszy komisariat policji. Poradzcie cos ;)
|
Ja jestem czysty jak łza ;), ja nawet nie wiem do czego służy ta nagrywarka, nawet tam kasety video nie moge wcisnąc :zly:, a w pokoju w kartonie stoja jakies pudełka a w pudełkach jakies krążki troche tego jest, ale nie wiem po co mi to ...., a i jeszcze stojak, i półka pełna tego badziewia :/
|
Cytat:
|
gallus ja tez nie wiem co to nagrywarka, ale jak kasety video nie wchodza to sprobuj moze z magnetofonowymi, albo z plytami winylowymi, a z policji powiedzieli mi ze jako wzorowy obywatel wygralem wyjazd na wczasy ;)
|
Cytat:
|
Ta cala nagrywarka to jest chyba stworzona do tych winyli, jednak wczasow nie bedzie, za to bezczelnie mi powiedzieli ze jestem jakis pirat, a jak im powiedzialem ze nie lubie wody to pala tylko dostalem.
|
mogles mowic, ze to nie nagrywarka, tylko saturator do napojow ;)
|
Cytat:
|
Dobre mr spock ;)
|
juz myslalem ze nikt nie wie co to :)
zamist kubeczkow jednorazowych sloik na drucie... to bylo cos!:) |
Ilość załączników: 5
Kolejne 2 pps'y 8)
|
Ilość załączników: 2
I cos jeszcze:
|
|
Fajna gierka podajcie swoj rekord moj za pierwszym razem 46 za drogi 835 ;)
|
Amerykanin kupił w Polsce fiata 126p i wraca nim do USA. Celnik spogląda na fiacika i mówi:
- Nie płaci pan żadnego cła, może pan wjeżdżać. - Dlaczego nic nie płacę? - Samochodziki dla przedszkolaków i niemowląt nie podlegają opłacie celnej. Przed kontrolą paszportową staje Michael Jackson. Urzędnik ogląda jego paszport i mówi: - To nie jest pana paszport. - Jak to nie mój? - Pan jest biały, a na zdjęciu w paszporcie jest jakiś Murzyn. Na chińskiej granicy celnik sprawdza Chińczykowi paszport i pyta: - Jak to możliwe, że wraca pan z Polski do Chin dopiero po dwóch latach? W paszporcie jest napisane, że podróż miała trwać tylko tydzień. - Miałem groźny wypadek i kości zrosły mi się dopiero po trzech miesiącach. - Więc czemu był pan w Polsce dwa lata, a nie trzy miesiące? - Bo polscy lekarze przy okazji chcieli mnie wyleczyć z żółtaczki... |
no dobra teraz kolejna seria tym razem o politykach ;)
przychodza dziennikarze do polityka, zeby przeprowadzic wywiad pukają, a drzwi otwiera im 3-letni synek polityka. dziennikarze pytają : -Gdzie jest teraz twój tatuś? W SLD, PSL czy w AWS? - Mój tata jest teraz w WC! ulubiony film leszka milera:helikopter w ogniu Oleksy wrócił z zagranicznej delegacji, na której niesamowicie zasmakowała mu zupa żółwiowa. Wchodzi do restauracji w Warszawie i postanawia ją zamówić. Kelner z lekkim dziwieniem przyjmuje zamówienie, biegnie do kucharza je pokazać. Ten przejrzał wielką księgę z przepisami i znalazł, jest zupa żółwiowa. Wysłał kelnera szybciutko po żółwia do zoologicznego, a sam przygotowuje składniki. Chwile później mając żółwia przed sobą, przymierza się, by jednym płynnym ruchem obciąć biedakowi łeb. Pada cios, lecz żółw zwinnie schował łepek w skorupę. Kucharz zamierza się jeszcze raz, ale i tym razem żółw był szybszy. Po 30 minutach ciągłych prób dekapitacji żówia, do kuchni wpada ochroniarz Oleksego: - Panie Kucharz, co z tą zupą? - Przepraszam za zwłokę, ale ni jak sobie z tym skubanym żółwiem poradzić nie mogę. - Proszę wsiąć zamach, tym razem się uda. W tym momencie ochroniarz wkłada żółwiowi palec w odbyt. Zdziwiony zwierz wystawia szyję jak najdalej może. W tym momencie pada cios, a żółw wreszcie leży bez głowy. - Dziękuję za pomoc. Bez pana bym sobie nie poradził! Skąd zna pan taką sztuczkę? Jest pan jakimś specjalistą od żółwi? - Nie... Ale od 10 lat wiążę Oleksemu krawat... Jasio pyta się ojca: - Tato, co to jest POLITYKA??? - Ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem KAPITALISTĄ, mama zarządza pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek pilnuje, żeby wszystko było dobrze, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOCZĄ. My wszyscy chcemy, żeby było tobie jak najlepiej, tak, ty jesteś LUDEM, a twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ. Rozumiesz synku??? Jasio powiedział, że musi się z tym przespać. Nagle Jasia w nocy budzi płacz młodszego brata, który zrobił w pieluchy. Idzie do pokoju rodziców, gdzie mocno śpi matka. Nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, która właśnie zabawiała się z ojcem, a temu wszystkiemu zza okna przyglądał się dziadek. Chłopiec ignorowany przez wszystkich postanowił, że pójdzie spać i o tym zapomni. Rano ojciec pyta się Jasia: - Możesz powiedzieć mi własnymi słowami co to POLITYKA??? -TAK!!! KAPITALIŚCI wykorzystują KLASĘ ROBOCZĄ, gdy RZĄD śpi, a ZWIĄZEK ZAWODOWY się temu przygląda. LUD jest ignorowany a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! To jest POLITYKA!!! Do Chin przyjezdza polska delegacja no i poszli no restauracji. Podchodzi kelner do naszej delegacji i pyta: - co podać ? - dla każdego zupe z zolwia Czekaja 15 min, 30 min, 1 godz. Na to Miller sie zdenerwowal, poszedl do kuchni i patrzy, a tam kucharz z tasakiem nad zolwiem siedzi. Gdy zolw wystawi leb, to kucharz ciach i zolw schowa leb. Na to Miller: - Patrz pan, jak to sie robi. Wziął 2 palce, wlozyl do dupy zolwiowi. Żółw wyciągnął łeb i ciach - Skąd pan zna takie sztuczki - pyta kucharz - A jak pan myśli, jak my zakładamy krawat Oleksemu? i chyba najlepszy z nich wszystkich :D :) USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia. -To jest Sakiro Suzuki z Japonii. Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mówi: -Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"? W klasie cisza. Suzuki podnsi rękę: -Patrich Henery, 1775, Filadelfia. -Bardzo dobrze, Suzuki. A kto powiedział:"Państwo to ludzie. ludzie nie powinni więc ginąć"? Znowu Suzuki -Abraham Lilcoln, 1863, Waszyngton. Nauczycielka do uczniów z wyrzutem: -Wstydźcie się. Suzuki to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niz wy! W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept. -Pocałuj mnie w dupę, ******ony Japończyku... -Kto to powiedział? - krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i mówi: - Generał McArthur w 1942 na Grandalcanal i Lee lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera. W klasie jeszcze ciszej...Ktoś szepcze: -Rzygać mi sie chce. -Kto to ? - Wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada: -George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 podczas obiadu. Jeden z naprawdę już wkurzonych ucvzniów wstaje i mówi głośno: -Obciągnij mi druta! Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem: -To juz koniec. Kto tym razem? -Bill Clinton do Moniki Lewinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odpowiada Suzuki. Na to inny uczeń: -Suzuki to kupa gówna! A Suzuki: -Valentino Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku! Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje, do klasy wchodzi dyrektor: -Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem. Suzuki: -Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku. |
Szafran ten ostatni jest najlepszy ;)
|
Fajna gierka za pierwszym 1000 za drugim 1326
Cytat:
A ten ostatni ^_^:peace::peace::haha: Po prostu za***isty. Więcej takich..!! |
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
HA teraz jestem chyba najlepszy za trzecim razem wylecialem 4738. I komu udało sie więcej..??
|
Qrcze, no niezle @ndy ;) musze pocwiczyc i podam moj wynik
|
Ilość załączników: 1
4892m ;) a co oznacza to pod distance travelled: 4892 speed bonus - 0, wiecej nie proboje bo mnie reka boli ;)
|
Ilość załączników: 1
;););) ufff... Ale mogłem jeszcze troche tylko wpadłem w psślizg :mruga: A pilot teraz tak wygląda :podbite:
|
|
Cytat:
|
Fajna gierka mello, tylko ten caly lego labirynt troche meczy ;)
|
ok chcecie nastepne dowcipy w stylu tego ostatniego juz sie robi tylko poczekajcie bo musze napisac zaraz beda ;)
|
prosze bardzo wedle zyczenia chlopaki ;) ale juz nie tylko z dzialu politycznego
Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller: - Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem - typu "Miller i świnie" czy coś takiego! - Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy. Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń z podpisem: "Miller (drugi od lewej)". Dwóch dresów rozmawia w siłowni: - Słuchaj stary byłem wczoraj na imprezie. - No i co? No i co? - No i wyrwałem super laskę. - No i co? No i co? - No i poszliśmy do niej. - No i co? No i co? - No i rozebraliśmy się. - No i co? No i co? - No i kazała mi zrobić to co najlepiej potrafię. - No i co? No i co? - No i wy***ałem jej z bani. (sorry za slownictwo mam nadzieje ze nie bedzie z tego draki ;) ) Długo nie wraca gospodarz do domu, wreszcie uradowany wbiega do chałupy, ściska żone -Stacha kupiłem okazyjnie 10 hektarów Kobieta podnosi załzawione oczy i mówi -Wiem, koń w stodole sie powiesił. Zasówa rolnik kombajnem na pole Drapie sie po glowie i mowi ****a zapomnialem zasiać Jedzie blondynka nowym Porsche. Jedzie ok 150 km/h i zajechała droge tirowi. Kierwoca tira traci panowanie nad samochodem i niestety uderza w drzewo. Wkurzony kierowca tira wysiada z samochodu i podchodzi do blondynki, która zatrzymała sie pare metrów dalej. Wyciaga ją z samochodu, rysuje na ulicy okrąg i mówi do blondynki: - Stój w tym kółku głupia i patrz! Po czym bierze kamień i zaczyna jej rysować po karoserii. Rysuje jej różne napisy, wzorki. Zadowolony patrzy na blondynke, a ta sie śmieje pod nosem! No to sie wkurzył i mówi do niej: -Śmiejesz sie? To teraz patrz! Idzie do tira i wyciąga kij do besebala. Zaczyna jej rozwalać szyby i lusterka. Dumny ze swego dzieła patrzy na kobiete, a ta ciagle sie śmieje pod nosem! Więc jeszcze bardziej wkurzony mówi do niej: -Ty jesteś kobieto nienormalna!śmiejesz się? To popatrz! Wyciaga z tira baniak z benzyną po czym leje jej po tym Porsche i podpala. Zadowolony patrzy na nią, a ta ciągle się śmieje! Podchodzi do niej i pyta: -Ty wariatko, włąśnie zniszczyłem ci samochód! Powiedz do cholery z czego sie śmiejesz - Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z tego kółka. Idą 3 blondynki przez ulicę i rozmawiają o swoim bólu. 1 mówi: o jak ja wpadłam pod samochód, to tak mnie bolało, że hej. 2 mówi: jak ja rodziłam dziecko, to mnie bolało, że hej. a 3 mówi: te wasze bóle to nic. jak jechałam na rowerze, to mi się cycek w łańcuch wkręcił i tak to bolało, że aż dzwonek pogryzłam... Rozmawiają trzy blondynki o pozycjach: - ja najlepiej wolę na "misia" - mówi pierwsza, - ja natomiast wolę na "Jeźdźca" stwierdza druga, - ja zaś lubię na "rodeo" - chwali sie trzecia. Tu nastapiła konsternacja, ponieważ dwie pierwsze takiej pozycji nie znały. Pytają, jak to jest; - to jest na poczatku tak samo jak na "jeżdżca" - wyjasnia trzecia blondynka - lecz po chwili mówię, że mam AIDS i staram się jeszcze trzy minuty utrzymać Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi: -Ale bydle! Na to on: -Niech się pani nie boi, mocno go trzymam. Idzie nurek w pelnym stroju (akwalung,pletwy ,itp.) przez pustynie ,spotyka Araba i pyta : -Daleko stad do morza ? -Z 500 km . -Alescie ,kurde plaze odwalili!! Dlaczego w Wąchocku nie wywożą gnoju?? -Bo i tak mają przesrane!!!! Siedzi dwóch yappies w barze w Nowym Yorku. Patrzą, a tu wchodzi piękna blondynka, 180 cm wzrostu, piękne włosy po prostu cud miód. Jeden pyta sie drugiego: - Słuchaj, kto to? Drugi mówi: - to najlepsza ****a w NY. Popili i w końcu pierwszy sie decyduje i podchodzi. - Cześć - No witam - Słyszałem, że jesteś ****a - Zgadza sie - Słuchaj, jestem samotny a mam ochote na sex, ile bierzesz? - Widzisz, nie znamy sie więc na początek zrobie Ci to ręką, ale to kosztuje 500 $ - 500 $!!!???? Czy Ty oszalałaś!!!??? Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar gdzie stoi najnowsze porsche i mówi: - Widzisz ten samochód? - No widze - Kupiłam go za ręczne numerki Facet pomyslał, w końcu sie zdecydował. Rączki miała jak złoto i bardzo mu sie podobało. Nastepnego dnia znów siedzi w tym samym barze, patrzy a ona znowu wchodzi. A że wciąż był samotny znowu podchodzi - Witaj - O, witaj znowu - Wiesz co? Było fajnie mam ochote na coś więcej - Znamy sie troche lepiej, więc Ci obciągne, ale to kosztuje 5000 $ - 5000 $!!!!???? Czyś Ty oszalała?????!!!!! Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar i pokazuje wieżowiec vis a vis - Widzisz ten budynek? - No widze - Kupiłam go za minetki Pomyslał, po czym sie zdecydował. Zrobiła mu tak dobrze, jak nigdy dotąd żadna. Nastepnego dnia stwierdził, że musi mieć jej cipke bez względu na koszty. Wchodzi do baru , ona siedzi, wiec podchodzi i mówi: - Witaj - Ooooo, witaj ponownie - Słuchaj, zapłace każdą cene ale musze mieć Twoją cipke Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar i pokazuje widoczna wyspe Manhattan - Widzisz ta wyspe? - Coś Ty !!!!! Kupiłas Manhattan????!!!! - Gdybym miał cipke, to ta wyspa byłaby moja. ok jak chcecie nastepne to piszcie uprzedzam nastepne bedą lepsze to jest dopiero przedsmak ;) :D ================================================== ============== >Pozdrawiam Wszystkich użytkowników |
Nie wiem czy byl ale
Zajaczek mieszka razem z misiem i mowi mu: -Misiu dzis ide na imprezke i jak wroce troche przypity i bede sie wyglupial to mnie nie bij, dobrze. -Dobrze zajaczku. Nastepnego dnia budzi sie zajaczek caly posiiaczony, idzie do misia i mowi: -Misiu, prosilem zebys mnie nie bil jak bede pijany. A mis na to: -Drogi zajaczku. Przyszedles pijany naplules mi w twarz, wysmiewales i ponizales, ja nic, ale jak nasrales mi w talerz z kolacja wbiles w to zap[alki i powiedziales ze jez sie do nas wprowadza to niewytrzymalem. |
czytales te co napisalem??? :>
|
Cytat:
|
ja mam sporo takich jutro dam nastepne no chyba ze jeszcze zdaze dzisiaj ;)
|
Synek nakryl rodzicow w intymnej sytuacji
-Co robicie -Popycham mame - odpowiada mimowolnie sploszony ojciec -To jeszcze nic - stwierdza synek - wczoraj jakby sie mama nie opierala o sciane to pan listonosz by ja na poczte zapchal. ;) Chlopak i ziewczyna spleceni w milosnym uscisku. -Nie wiem czemu ja to robie jestes taka brzydka -Ale mam w sobie cos ladnego -Tak ale zaraz to wyjme. Skonczyly sie wczasy, Kowalski wrocil na lono rodziny, do zony i dzieci. Po trzech miesiacach otrzymuje list od kolezanki z tego samego turnusu. -Drogi stasiu czy pamietasz ten wspanialy zachod slonca ktory ogladalismy przez okno twojego pokoju. Okazalo sie ze nie tylko slonce wtedy zaszlo... Dlaczego w polsce milicjanci chodza we dwojke na patrole. Bo jeden umie czytac, a drugi pisac. A czemu w ZSRR chodza czworkami na patrole, bo dwoch pilnuje naukowcow. Amerykanie zaproponowali Rosjanom zawody samolotowe. Do wyscigu Amerykanie wystawili mysliwca f-16 a Rosjanie dobrze sprawdzonego kukuruznika. Podczas startu pilotowi Wani udalo sie zarzucic hol na amerykanski samolot. Po przekroczeniu bariery dzwieku pilot USA melduje: -halo wieza ten dziwny samolot siedzi mi na ogonie Po chwili - Przekroczylem juz predkosc drugiego Macha a Ruski wciaz bardzo blisko. Po kilku minutach -Mam juz trzy Machy a ten ruski samolot chyba bedzie mnie wyprzedzal bo zmienia geometrie skrzydel ;) |
Pamiętnik partyzanta:
Poniedziałek: Goniliśmy Niemców po lesie. Wtorek: Niemcy gonili nas po lesie. Środa: Goniliśmy Niemców po lesie. Czwartek: Niemcy gonili nas po lesie. Piątek: Goniliśmy Niemców po lesie. Sobota: Niemcy gonili nas po lesie. Niedziela: Gajowy wyrzucił nas wszystkich z lasu. ----------------------------------------------------------------------- Na którymś wykładzie na środku sali, w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazł się pet. Do sali wchodzi pan major, zauważa pet i się pyta: "Czyj to pet?" Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu : "Czyj to pet?" Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci : "Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?" Tym razem otrzymuje odpowiedz : "Niczyj, można wziąć!" ------------------------------------------------------------------------ Chłopak został powołany do wojska, do jednostki lotniczej. Przy pożegnaniu matka prosi: - Uważaj synku na siebie, lataj nisko i powoli! ------------------------------------------------------------------------ II Wojna Światowa. Szpiedzy polscy, Józek i Franek, wleźli do stodoły, ponieważ gonili ich Niemcy. Znaleźli tam skóre z krowy i postanowili się za nią przebrać. Wchodzą Niemcy i stwierdzają, że potrzebują jedzenia dla wojska. Jeden z nich mówi: - Coś chuda ta krowa, co nie? - No! Trzeba ją nakarmić. - odpowiada drugi. Postanowili przynieść worek siana. Na to Józek mówi do Franka: - Franek, oni niosą worek siana! - Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - no to Józek zjadł. Po chwili Niemcy niosą drugi worek siana. - Franek! Oni niosą drugi worek siana! - Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - Józek zjadł drugi worek. Po chwili niosą wiadro wody. - Franek, oni niosą wiadro wody! - Pij Józio, pij, bo się wyda! Józek patrzy na Niemców i nagle zaczyna się śmiać. Franek pyta Józek: - Z czego się śmiejesz? - Na to Józek: - Trzymaj się Franek, trzymaj, bo byka prowadzą! |
Co ludzie mowia przed smiercia part. 2
Pyszny ten Big Mac! To tylko draśnięcie. Siostro, ale ja mam RH minus... Jedź, prawa wolna. Do wesela się zagoi. To tylko kot hałasuje w ogródku. Lekarz mówi, że najgorsze już minęło. Ta bomba to robota amatora. Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikołka. A co mi tam! Zabije albo wyleczy! To był najlepszy seks w moim życiu. Na pewno nie jest nabity. Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy. Nigdy nie czułem się lepiej. Ten gatunek nie jest jadowity. Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną ręką. Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona. Nie wiedziałem, że to pańska żona. Oczywiście mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi. Wchodzę do wody, tu nie ma żadnych rekinów. Raz kozie śmierć. Przecież ci mówię, głupia babo, że to nie jest pod prądem. Ojej... przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres! Odzywki nauczycieli - Szkoda, że niektóre z Was są tylko ponętne a nie pojętne. - Polubiłem Waszą klasę od pierwszego wejrzenia, ale teraz widzę, że tylko dlatego, ze mam słaby wzrok. - Nadajesz się do rozwiązywania sznurowadeł, a nie zadań z matematyki. - Jak jeszcze raz zrobisz z siebie taką seksbombę, to zadzwonię po saperów, niech cię wywiozą i rozbroją. - Nad twoją pracą domową myslała chyba cała rodzina, bo jeden człowiek takich głupot by nie wymyslił. - Wy, jak psy Pawłowa - reagujecie tylko na dzwonki. - Kto myśli, że od pływania się chudnie, niech popatrzy na wieloryba. - Wymieniłem z Wami myśli i teraz mam pustkę w głowie. - Gdy w zimie dzieci bedą lepić bałwana, to możesz być dla nich modelem. - Oszczędzę ci chyba wrażen związanych z przejściem do następnej klasy. - To, że noszę okulary, nie znaczy że jestem glucha! - Ponieważ mamy zaległosci, do wojny przystąpimy pózniej. - Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij się i przejdź na odbiór! - Czasem myslę, że Wasz ulubiony zespół to zespół Downa - Masz morde jak akumulator - ino ładowac! |
SŁOWNIK MŁODZIEŻOWY
Yo ziomale! Tracham sobie dzis bryką jak wporzo umcyk, z ziomalem pingpongiem. Nagle lookam, a tu śmiga dojara, szmaty ma cool, aż widać jej majtki z uzdą, na gałach matriksy, normalnie za***aszczo. Koleś szybko zlepil balwana i pyta - sciemniamy? Nie chciałem, bo z niego przygas i zawsze trzodę robi. No i widać że to blachara, a moja bryka to trabant po tuningu. Mi to tito, ziomal, mówię, palimy trampki, jutro tejknę od zgreda fure i pościemniamy, zresztą dziś nie mam genów nawet na ciurlanie dropsa. Poza tym jutro pogrzeb a ja czeski jestem i nie chcę rano schizować. Ziomal walnął karpia i loka na mnie jakbym miał errora ale gada MTV brachu - sobie możesz nawet bić Niemca po kasku jak lubisz. Uderzyliśmy jeszcze do Maca i wrzuciliśmy po wieśmaku a potem na chawire. Yo! Spox! Pozdro! Słownik: umcyk - mężczyzna, który jezdzi samochodem, słuchając muzyki techno; dojara - kobieta z dużymi piersiami majtki z uzdą - stringi matriksy - okulary lepić bałwany - zażywać amfetaminę przygas - mało rozgarnięty chłopak robić trzodę - zachowywać się niestosownie blachara - dziewczyna, której podobają się chłopcy mający dobre auta mi to tito - nic mnie to nie obchodzi palić trampki - uciekać z lekcji tejknąć - wziąć, często bez pozwolenia ciurlać dropsa - uprawiać seks oralny pogrzeb - praca klasowa czeski jestem - nic nie umiem schizować - panikować walnąć karpia - zdziwić się mieć error - mieć trudności ze zrozumieniem czegoś MTV - skrót od: mnie to wali bić Niemca po kasku - onanizować się bez trzody chlewnej - spokojnie, bez zbędnego pośpiechu dzień zagłady - wywiadówka K3 - określenie randki: kino, kolacja, kopulacja kanarinios - kontrolerzy biletów kaszlaki - papierosy Klubowe karmić łabędzie - wymiotować na Irak - na pewno nie mieć genów - być zniechęconym do wszystkiego paćkarnia - plastyka pinpong - o kimś niewielkiego wzrostu pizza - trądzik RWD - skrót od: ratuj własną dupę - uciekamy sorka - ogólnie o nauczycielce, siostra, przepraszam szczan~sko - radość, śmiech szmalarny - człowiek bogaty wiesław - człowiek ubierający się niegustownie, niemodnie wygib - osoba uważana za dziwną za***aszczo/za***iaszczo/za***iście - doskonale, dobrze, świetnie zarzucić - zjeść zdzisiu? - czy coś cię dziwi? zapalić znicza - zapalić papierosa Modlitwa poranna zarlokow Zdrowaś Chochlo, zupy pełna, Fixx z Tobą, Najszczęśliwszaś Ty między łyżkami, I najszczęśliwszy patron warzenia Twojego, garnek. Wielka Chochlo, siostro Noża, Bądź razem z nami wiernymi, Teraz i w godzinę zupy naszej. Enter. Rondlu Nasz, któryś jest w zlewie, Świeć się denko Twoje, Błyszcz pokrywko Twoja, Lśnij rączko Twoja, Jak w lodówce, tak i na kuchni. Majonezu naszego powszedniego daj nam dzisiaj I odpuść nam nasze drwiny, Jako i my odpuszczamy Ojcom schabożercom I nie wódź nas na przejedzenie, Ale nas zbaw od pieczystego. Enter. No i troche animacji http://www.humorek.net/flash/icons.swf http://www.humorek.net/flash/2038-MaxPayneTheatre.swf http://www.humorek.net/flash/optical_sabotage.swf |
W samochodzie jedzie dwóch pedałów, zatrzymują się na czerwonym świetle. Obok nich zatrzymuje się facet na motorze, jednak tak pechowo, ze zahacza i rysuje im lakier na zderzaku. Po chwili otwiera się szyba, wygląda przez nią jeden z pedałów, patrzy na zarysowany zderzak i woła:
- Gieniu, dzwoń po policję! Gościu na motorze mówi: - Ależ panie, to jest taka niewidoczna ryska, a pan mi tu z policją wyjeżdża... a w dodatku to jest na plastikowym zderzaku... - Gieniu, dzwoń po policję Gościu się zaczął denerwować, wyciąga portfel, z niego banknot 100zł i podaje pedałowi. Ten jednak on swoje: - Gieniu, dzwoń po policję! Gościu szuka w portfelu dalszych pieniędzy: - Panie, masz tu pan 200zł, to wystarczy na nowy zderzak! - Gieniu, dzwoń po policję Gościu wyraźnie przestraszony wyjmuje 500zł i daje je pedałowi: - Gieniu, dzwoń po policję Wkurzony motocyklista nie wytrzymuje i krzyczy: - Tak!? Nie chcesz kasy, chamie?! To *** wam w dupę! - Gieniu, pan się chce dogadać! -------------------------------------------------------------------------- Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota. - Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka. Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot: - Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie. Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos... - Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka... Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę; - Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie... Panika zaczyna wybuchać na pokładzie... - A teraz proszę spojrzeć w dół. Wszyscy przylepili się do okienek. - Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. Z małego żółtego pontonika; mówiła dla państwa załoga samolotu... -------------------------------------------------------------------------- Pieśni śpiewane podczas jazdy samochodem: 90 km/h - To szczesliwy dzien 100 km/h - Cóz Ci Jezu damy 110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie 120 km/h - Licze na Ciebie Ojcze 130 km/h - Panie, przebacz nam 140 km/h - Zblizam sie w pokorze 150 km/h - Byc blizej Ciebie chce 160 km/h - U drzwi Twoich stoje Panie 170 km/h - Pan Jezus juz sie zbliza 180 km/h - Jezus jest tu 200 km/h - Witam Cie, Ojcze |
zaraz bede musial ten temat podkrecic bo zasowaja na nim tylko trzy osoby ;) zaraz bedzie smiesznie za jakas godzinke ;)
|
ok daje ich malo bo daje prowie najlepsze u mnie nie ma kichy ;)
Przychodzi króliczek do misia i mówi: - Misiu.. mam do ciebie sprawe. - No słucham Cię , mów .. - No bo wiesz... mam fortepian .. i musze go wnieść na 10 piętro w wiezowcu... i sam sobie chyba nie dam rady.. - Pomogę Ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze opowiesz mi zarąbisty kawał, taki żebym się posrał ze śmiechu... Króliczek pomyślał chwile... i zgodził się... Misiu wciąga fortepian...1 piętro, i misiu mówi: - No teraz opowiedz mi ten kawał... - No dobra... i opowiedział misiowi kawał... i misiu posrał się , ze śmiechu... i tak samo było na 2,3,4,5,6,7,8,9 piętrze... Na 10 piętrze misiu bardzo zmęczony i zsapany powiedział: - No to teraz, na koniec, opowiedz mi najlepszy kawał ze wszystkich... - Stary, jak Ci opowiem, to nie tylko się zesrasz, ale i zrzygasz i zeszczasz ze śmiechu... - Ok, wal... - To nie ta klatka... Idzie miś i zajączek na imprezę. Zajączek mówi do misia: -słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się na***iesz to potem mnie bijesz. Obiecaj że dzisiaj nie będziesz. Miś: -Ok, niema sprawy. Rano zając budzi się cały posiniaczony, we krwi i bez 2 zębów. W****iony biegnie do misia i mówi: -****a!! Obiecałeś że nie będziesz mine bić!! A miś na to: -słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, ty się na***ałeś i zacząłeś szaleć, najpierw zacząłeś mnie bluzgać, że jestem grubym gejem i *****em. Już miałem ci wy***ać, ale myśle: OK obiecałem... -potem zacząłeś jechać moją dziewczynę, a że to ****a i puszcza się z każdym w lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale: Ok, myśle jesteś na***any i wogóle... -potem do***ałeś sie do mojej matki... ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic ci nie zrobiłem... -ale jak wróciliśmy do domu, a ty nasrałeś mi do łóżka i wetknąłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś: JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI!! - to nie wytrzymałem... Krol lew zrobil zebranie w dzungli!!Powiedzial ze: -Kazdy musi opowiedziec kawal a jezeli ktos sie nie zasmieje to opowiadajacy zostanie zjedzony!!! Opowiada malpa,wszyscy sie smieja oprocz zulwia!! Malpa zjedzona. Opowiana zebra,wszyscy sie smieja oprocz zylwia!! zebra zjedzona. Opowiada antylopa a w srodku jej kawalu zulw zaczyna sie smiac. Lew pyta sie: -Z czego sie smiejesz? -Ten kawal malpy byl swietny!!!!!!!!!!! Niedźwiedz i zajączek idą przez las. nagle patrzą a tam Wróżka: -Ponieważ mam dziś dobry humor spełnie wam po 2 życzenia No to niedźwiedź z zajączkiem zadowoleni zaczynają: -Niedźwiedź: A ja to bym chciał żeby wszyskie zwierzęta oprócz mnie i zajączka zamieniły się w niedźwiedzice -Zajączek: A ja to bym chciał Motorynkę Wróżka mówi: Już zrobione teraz drugie zyczenia -Ponownie Niedźwiedź: A ja to bym chciał żeby te wszyskie niedźwiedzice miały chcicę No ok zrobione a teraz ty zajączku co byś jeszcze chciał:) A zajączek uśmiecha się perfidnie odpala motorynkę i odjeżdżając mówi: -A ja bym chciał żeby niedźwiedź był gejem.... Złapał rybak złotą rybkę i zgodnie ze zwyczajem zarządał od niej trzy życzenia. Rybka na to, że spełni ale tylko jedno. Rybak niewiele myśląc, prosi o fiuta do ziemi. Zawiało, zakurzyło i rybka ucieła mu nogi. Idzie Czerwony Kapturek przez las i spotyka wilka: -Wilku czemu masz takie duże oczy? -uciekaj nie widzisz że sram!!! Niedzwiedz otworzył najlepiej zaopatrzony w lesie sklep, przychodzi do sklepu zając i pyta: -Podobno twój sklep jest najlepiej zaopatrzony i można w nim kupić wszystko? -To prawda. -Napewno wszystko? -Napewno. -Chyba coś tu ściemniasz? -Nic nie ściemniam, mam w sklepie wszystko. Możemy się założyć, jak nie będe czegoś miał co będziesz chciał kupić to oddam ci ten sklep razem z całym towarem. -Dobra, to ja chce kupić NIC. Niedzwiedz w pierwszym momencie przeraził się troche, ale pomyślał chwile i mówi. -OK, to chodz za mną. Zeszli do piwnicy, a niedzwiedz zgasił światło i pyta. -Widzisz coś? -Nic. -To bierz dwa kilo i spadaj. wchodzi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy: -hańba!! wchodzi drugi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy: -hańba!!! wchodzi trzeci zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy: -hańba!!! Mama zajączków sie pyta: -co sie stało;dlaczego hańba??????? na to zajączek odpowiada: -niedźwiedź ojcem dupe podtarł tym razem zamiescilem o zwierzetach jak macie konkretne dzialy z jakich mam pisac to piszcie ;) |
@szafran, większość Twoich kawałów już była ;p
|
hehe bardzo mozliwe nie przecze lecz jest bardzo wiele calkiem nowych ;)
|
Mam dziwne wrazenie ze ty po prostu przepisujesz na nowo kawaly, ktore juz sie pojawily w tym topicu.
??? Bez sensu... |
Cytat:
|
Nie tylko sie powtarzaja, ale sa w praktycznie identycznej formie/strukturze.
|
Ja staram sie szukac takich kawalow o ktorych nie czytalem zeby ktos pisal ;)
|
Czy wiesz, ze....?
.... nie można złożyc kartki papieru A4 więcej niż 7 razy. .... na większości reklam, w których widać zegar czas jest ustawiony na 10.10. .... Coca-cola początkowo była zielona. .... miód jest jedynym produktem który się nie psuje. Znajdowano miód w grobowcach faraonów, który nadawał się do spożycia. .... przeciętny holenderski nastolatek mówi lepiej po angielsku niż amerykański. .... język wieloryba - płetwala błekitnego jest dłuższy niż cały sloń, a jego serce większe niż mały samochód. .... Al Capone miał na wizytówce napisane, że jest sprzedawcą używanych mebli. .... Amerykańskie linie lotnicze w 1987 roku zaoszczędziły 40.000 dolarów zmniejszając o 1 ilość oliwek podawanych w sałatce w pierwszej klasie. .... pierwszą parą pokazaną na filmie razem w lożku byli Fred i Wilma Flinstonowie. .... w Alabamie (USA) nie wolno grać w domino w niedziele. .... najszybszym komputerem na świecie jest japoński superkomputer NEC Earth Simulator o wielkości czterech boisk tenisowych. Zawiera on ponad 8 tysięcy mikroprocesorów mogących wykonać do 12 trylionow operacji na sekundę, czyli 30 tysiecy razy więcej niż przeciętny "pecet". .... najszybszą wyszukiwarką w polskim Internecie jest NetSprint. Na wiekszość zapytań odpowiada w czasie poniżej 1 sekundy. Gdyby ktoś chciał wykonać jej jednorazową pracę ręcznie, zajełoby mu to 74 lata. .... największą grupą unikalnych użytkowników może poszczycić sie portal Yahoo. Miesięcznie odwiedza go ponad 200 milionow osób, czyli 50 razy więcej niż jest wszystkich Internautów w Polsce. .... a najpopularniejszą stroną w historii internetu (jak na razie) jest serwis Mundialu FIFAworldcup.com, którego zasoby przejrzano juz 2 miliardy razy. To tak jakby wszyscy polscy Internauci przez 1 miesiac ograniczali swoje surfowanie tylko do jego zawartości. .... ponad 70% osób, które to czytają w biurze będą próbowaly złożyć kartkę papieru więcej niż 7 razy. To jest naprawde niemożliwe! 103 SYNONIMY ONANIZOWANIA 1. pukać w jajko. 2. pompować budyń, 3. blaszczyć pytonga, 4. pucować torpedę, 5. czochrać predatora, 6. czesać pafnucego, 7. młócić capa, 8. jechać jasia, 9. marszczyć freda, 10. bić wacława, 11. trzepać prącie, 12. smyrać gwoździa, 13. śmigać wala, 14. pstrykać pytę, 15. pienić rurę, 16. muskać pieniek, 17. drapać konara, 18. fałdować mutona, 19. męczyć pałę, 20. fasować szwunga, 21. tasować dżordża, 22. strugać rysia, 23. obierać parówkę, 24. trząchać kapcia, 25. brechtać serdla, 26. siekać wafla, 27. rąbać szkapę, 28. nękać jaszczura, 29. szlifować stalagmit, 30. strobilizować tasiemca, 31. ćwiczyć młodego, 32. musztrować jungsa, 33. heblować belę, 34. ciągać strzałę, 35. klepać banana, 36. ciskać kałasza, 37. stukać faję, 38. stroszyć bobra, 39. patroszyć śledzia, 40. gładzic węgorza, 41. drążnic byka, 42. iskać fistaszka, 43. łupać orzeszka, 44. łuskać kaczana, 45. polerować kolbę, 46. woskować lufę, 47. trenować wyciora, 48. kręcić tuleje, 49. oprawiać gnata, 50. dusić flaka, 51. studzić pręta, 52. grzać muła, 53. rypać źrebaka, 54. ryrać dzidę, 55. frezować trzonka, 56. pukać ćwieka, 57. plumkać wajchę, 58. kulać bobsona, 59. robić buta, 60. niańczyć smerfusia, 61. imać drąga, 62. wbijać smyka, 63. ciosać pala, 64. chapać organa, 65. wyrzymać pisiora, 66. gruchać frędzla, 67. dobruchać kata, 68. szturchać smoka, 69. błogosławić plebana, 70. stroić fleta, 71. cykać świerszcza, 72. rąbać kłodę, 73. podkręcać knota, 74. cyklinować klepkę, 75. cucić kapucyna, 76. szkolić majstra, 77. falować ogóra, 78. gnębić karminadla, 79. bzykać trzmiela, 80. klepać rynnę, 81. pędzić kaktusa, 82. urwać sopla, 83. targać wihajstra, 84. straszyć węża, 85. karcić prezesa, 86. tuczyć ephraima, 87. ciumkać bigosa, 88. karczować foresta, 89. toczyć majoneza, 90. szorować zbroje, 91. ubijać schaba, 92. tłoczyć galaretę, 93. ścinać tłoka, 94. pitrasić minoga, 95. czarować różdżkę, 96. łypać kłosa, 97. prężyć strunę, 98. walić konia, 99. skakać małysza, 100. *******nąć gołębia. 101. walić gruszkę. 102. zabijać koguta. 103. walić Niemca po hełmie |
http://www.humorek.net/grafa/komputery/023.jpg
Hodowla mężczyzn Pierwszy dzień w domu Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił. Złe nawyki Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie. Karmienie Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki, że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja. Pielęgnacja - ubieranie Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku. Pielęgnacja - higiena Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, niezakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem. Pielęgnacja - kosmetyki Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie... Zdrowie W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?". Ruch Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy. Mnożenie Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa. Kontrola Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale, od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze. Tresura Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu. Czas wolny Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery. Posłuszeństwo Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację. Sztuczki Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować. Własny kąt Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów. Mężczyzna w łóżku Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym. Zabawki Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp. Sam w domu Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa. |
hehe fajnie jest 5 rano a tu pusto tylko ja jestem ;) to jest dopiero dowcip dnia ;) . Trudno bede kolo 10:00 z dowcipami postaram sie zeby sie nie powtazaly ;)
|
A wiecie jakich dwóch rzeczy nie da się zrobić w wojsku?
okopać się w wodzie i wywrócić hełmu na "lewą" stronę:> |
EL PIJACHI %-) (kto lubi śpiewać ;))
Tekst: Randall, Klamot, Simpul. Słowa do muzyki z filmu "Desperado". Zapewniam, że pasują genialnie ;-) Miałem kiedyś zgrzewkę piwa, wyrąbałem cała ją, jak mnie tym sponiewierało, to rzygałem całą noc. Kiedy już się wyrzygałem i spojrzałem na mą treść, zawarczała na mnie groźnie, po czym rzekła do mnie cześć. Ref. Ajajajaj! Rzygam dla jaj. Rzygam morowo i kolorowo. ------- x2 Ja jej na to witaj mała, czy umówisz ze mną się, ona na to: "Weź spierdalaj, ja nie kocham wcale cię!" Mnie to strasznie poruszyło, więc wychlałem flaszek pięć, znowu na nią narzygałem, myśląc przy tym: "Utop się!" Ref. ... Kiedy rzygi już zastygły, dłutem odłupałem je, och ty rzygu mój przebrzydły, zaraz wódką zgonię cię. Teraz kończę mą historię, schiza również kończy się, zgarnia właśnie mnie radiowóz, więc na izbie prześpię się. Ref. ... Rękawiczki Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu się, postanowił kupić jej parę rękawiczek. Uznał, że taki prezent będzie odpowiedni. W towarzystwie młodszej siostry swojej wybranki, poszedł do sklepu i dokonał zakupu. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła niechcący zakupy... i do jego ukochanej, wraz ze słodkim, okolicznościowym listem wysłano majtki... Oto treść listu: "Kochanie, długo nie mogłem zdecydować się na wybranie odpowiedniego prezentu dla Ciebie. Jednak po długim namyśle, doszedłem do wniosku, że to co właśnie dostałaś, będzie najbardziej odpowiednim, a zarazem praktycznym podarunkiem. Wybrałem dla Ciebie akurat ten prezent, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miął kupić dla Twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoja parę, którą nosi już ponad miesiąc i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie, wyglądały naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z Tobą zobaczę. Kiedy będziesz je zdejmować, nie zapomnij ich trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całował w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte, tak by było widać troszkę futerka..." Anatomia i instrukcja obsługi Jabola Anatomia Jabola - czyli co kryje się w środku Opary siarki - znajdują się w szyjce . Po otwarciu Wina na Siarze należy z niego wydmuchać siarkę. Woda - hmmmm.... Siarka z wodą - Znajduje się mniej więcej w połowie butelki Siarka, substancje aromatyczne i inne - są to składniki dodawane do Wina w celu przyspieszenia reakcji otrzymywania etanolu.Nie wymieszane mogą być szkodliwe dla dzieci do 3 roku życia karmnionych jabolem. Skrystalizowana siarka - bardzo cenny surowiec. Już starożytni otrzymywali siarkę z Jaboli. Siarę można użyć np. do prokukcji zapałek. Tak naprawdę to rzadko się ją spotyka w Jabolach , bo na ogół wszystkie bardzo szybko się je zużywa więc proces krystalizacji nie zdąży przebiec. Sekcję zwłok wykonano na Byku Instrukcja obsługi Jabola Po zapoznaniu się z anatomią Jabola czas nauczyć się jak się z nim obchodzić. W tym celu wymyślono instrukcję obsługi, niestety nie zamieszczaną na każdej butelce. Przez to wielu Jabolaży-samouków nabyło wiele złych nawyków.Przestrzeganie zaleceń instrukcji obsługi pozwoli Jabolażom osiągnąć szczyty w swoim fachu. 1. Przed otwarciem Jabola należy łokciem mocno uderzyć w denko od spodu aby siara się odczepiła od dna, a następnie potrząsnąć w celu równomiernego rozłożenia składników w Winie. 2. Gdy przejdziemy już przez mozolny proces otwierania butelki trzeba natychmiast wyrzucić zamknięcie. Nie będzie ono kusić do zamknięcia i wypicia później. Będziesz musiał obalić Jabcoka do końca (pod żadnym pozorem nie wylewaj - o skrzatach będzie mowa w słowniku wyrazów Jabolarskich)."Co masz wypić jutro wypij dzisiaj" 3. Z Winem należy obchodzić się jak z jajkiem tzn. NIE TŁUC !!! ( butelkę często mozna oddać - za zebranę kasę jeden z jabolaży kupił sobie winnicę). Jeżeli po wypiciu Jabola nie możesz się powstrzymać od rozbicia butelki (lub nie ma za nią kaucji) rozbij ją ciskając z całej siły o ziemię, mur, samochód sędziego, głowę policjanta, kant krawężnika lub żonę proboszcza z okrzykiem "Brain dead" [brejn ded]. |
Cytat:
|
ok prosze tych nie bylo bo sprawdzalem ;)
Rozmawia dwóch dyrektorów: -Jaki jest twój ideał sekretarki? -20-letnia dziewczyna z 30-letnim doświadczeniem przychodzi sekretarka do szefa i mówi: -szefie mam złą wiadomość! -zawsze są złe daj jakąś dobrą?! -no, dobrze nie jest pan bezpłodny! Blondynka oparła się o ścianę. I teraz kto pierwszy upadnie? Blondynka, bo głupszym się ustępuje Co to jest czarne na czarnym jedzie po białym?? Murzyn na Murzynce jedzie po pierzynce!!! Niedawno, niedawno temu za lasami, za piegami, za lampami żyli sobie dwaj zmarli czarni, skosnococy zydzi. Trzeci mial na imie Lampa, a Glośnik był beczką. Mieszkali w małej kopalni krowich jajek z kosmosu, bo mieli łyse fryzury. Pewnego telefonu wybrali się na marchewki do Swinskiej Krainy Mlekołaków w Norze Susła. Gdy tam płynęli, dolecieli do nich dwa Bunkry z pobliskiej farmy modemów. Jeden był chudy, a drugi, był troche podobno do dziadka tego czwartego zyda, ktorego nie bylo. Zjedli długopisy, bo byli smakołykami dla pobliskich gór, ktore mialy bulimie po otatniej kozie z płąnącej rzeki wulkanu dolnośląskiego. Gdy nastał Wtorek tuż po Czwartku wybrali się na łowy końskich beczek. Beczki byly ciezkie bo byly lekkie wiec niesli je swobodnie meczac sie przy tym bo duzo wazyly. THE POCZATEK! Do Jasia, który często przeklinał, na lekcje miała przyjść komisja. Pani przed lekcją powiedziała Jasiowi, że może sie zgłaszać, ale w ogóle ma się nie odzywać. Mija cała lekcja. Pani niektóre dzieci zapytała po dwa razy, a Jasia wcale. Ludzie z komisji mówią, żeby go chociaż raz zapytała: - Tak Jasiu, co chciałeś? - Teraz ****a? Teraz jak już się zesrałem?! |
ok to moze jeszcze wrzuce typu polak rusek i niemiec ;)
Polak,Rusek i Niemiec załorzyli się kto dłużej wytrzyma pod wodą. Pierwszy wchodzi Rusek.wychodzi po 15 minutach wszyscy się go pytaja jak ty to zrobiłeś a Rusek na to: ma się swoje sposoby. Póżniej wchodzi Niemiec.Wychodzi po 30 minutach a wszyscy się go pytają jak ty to zrobiłeś Niemiec odpowiada: ma sie swoje sposoby. Na końcu wchodzi Polak,nie ma go godzine,dwie aż wreszczie wychodzi wszyscy się go pytają jak ty to zrobiłeś a on nato: koszulka mi się ****a zaczepiła Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie. Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł. No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę. Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił. Ruski: No dobra powiem: Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązke, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem... :-) Zlapal diabel Polaka, Ruska i Niemca. Wzial ze soba Niemca, prowadzi go do jakiegos pokoju i pyta: - Co tu widzisz? - Flaszki - ile - 10 - ilu dasz rade - no...3 Prowadzi go do drugiego pokoju i pyta: - Co tu widzisz? - dziwki - Ile? - 10 -ilum dasz rade? -no...3 ok. Teraz wzial diabel ruska, prowadzi do pierwszego pokoju i pyta: - Co tu widzisz? - Flaszki - Ile? -10 - Ile wypijesz - no...6 Bierze go do drugiego pokoju i pyta: - Co tu widzisz? - Dziwki -Ile? -10 -Ilum dasz rade -no..6 Ok. Bierze teraz diabel Polaka, prowadzi do pierwszego pokoju i pyta: - Co tu widzisz - Flaszki - ile? - 11 - Jak to 11?! - Polak nigdy nie przychodzi z pustymi rekami... Drugi pokoj: _ co tu widzisz? -dziwki -ile? -11 -Jak jedenascie?! -no...w pokoju 10 a i diabel niezla dupa... Jadą pociągiem Polak, Rusek i Niemiec. Nagle coś zaczyna kapać z dachu. Rusek krzyczy: - To wódka!! - podbiega z kieliszkiem i pije. Niemiec krzyczy: - To whisky!! - nadstawia kieliszek i pije. Na to Polak mówi: - To nie wódka, to nie whisky, to mój Azor, szcza z walizki. Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które, jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz. Pierwszy biegnie rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka!! Jezioro zamieniło się w Wódke. Następny bieknie Niemiec i krzyknął Bier!! Jezioro zamieniło się w piwo. Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, iegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i onzajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie KANU. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć. Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderrznął sobie gardło. Indianie z ejgo skóry zrobili sobie KANU. Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili KANU Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląć się nim po całym ciele krzyknął: JA wam ****A dam KANU!!! i moj ulubiony: ;) polak rusek i niemiec jada samochodem i zakladaja sie ze rozpoznaja swoj graj bez patrzenia wystarczy wyjac reke za okno. rusek wyciaga reke zak to musi byc rosja strasznie zimno, nastepnie niemiec hmm geste powietrze ta sa niemcy. Polak wyciaga z kieszeni zloty zegaarek zaklada go na reke i wyciagaa dlon za okno po 5 sekundach reke wsadza spowrotem do samochodu i mowi zegarek zniknal to musi byc polska :) |
nastepne typu polak rusek i niemiec ;)
Był se Polak rusek i niemiec i nazbierali jabłek. Nie mieli jak ich podzielić i niemiec mówi -Wiem jak ktośp powie rym to dostanie jabłko Myślą myśla i polak mowi mam rym niemiec na to dawaj a polak: Mickiewicz pisał wiersze ja biore jabłko pierwsze. I wzioł jabłko. Po chwili polsk znowu mowi rym. Mickiewicz pisał wiersze długie ja biore jabłko drugie i se wzioł. Znów po chwili polak mówi A wy cymbały nie rymujecie ja biore jabłko trzecie.i se wzioł. Znów po chwili mówi Polske wspierał Bonaparte ja biore jabłko czwarte. i wzioł. Rusek się wpienił i mówi A ****a wasza mać ja biore jabłek piac. A polak wpieniony mówi A kij wam wszystkim w dupe ja biore jabłek całą kupe. Polaka, ruska i niemca złapał diabeł, i powiedizał: - dam wam mase pieniędzy, macie mi otworzyć sklep, ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie, to do piekła. przychodzi po miesiącu do niemca, pyta sie o różne rzeczy, niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co t dac, zeby go do tego piekła posłac...no i mowi : -dwa kilo ni *****! - niemiec myśli, mysli: - no nie mam ! - to do piekła. idzie do ruska, wszystko miał i mowi: -dwa kilo ni *****! - ruski nie miał, i poszedł do piekła - idzie do polaka, sytuacja potwarza sie. Diabeł mowi - dwa kilo ni ***** - polak na to: - poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi sie nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, polak mowi: - diabeł widzisz cos ?? - ni *****!! - to bierz dwa kilo i spierdalaj!! Idzie Niemiec, Polak i Rusek dżunglą i nagle z krzaków wyskakuje szamanka. Niemiec i Rusek uciekli i szamanka mówi do Polaka: - Jestem szamanka z doliny kokosów, naskocz mi na pizde, nie dotykając włosów. A na to Polak: - Jestem Polak, bronię swój kraj, naskocz mi na *****, nie dotykając mych jaj. Polak,Rus i Niemiec są na zawodach pływackich. -Rus nie ma rąk -Niemiec nie ma nóg -A polak nie ma ani rak ani nóg Podchodzi do nich nich trener i mowi: -rus jak sobie poradzisz ja niemasz rąk? ~A wskocze do wody i sobie jakoś poradze -niemiec jak sobie poradzisz jak nie masz nog? ~A wskocze do wody i jakos sobie poradze -polak a ty jak sobie poradzisz jak niemasz ani rak ani nog? ~A wskocze do wody i jakos sobie poradze Rus i Niemiec jak sobie poradzili a Polak zszedl na dno.Ratownik go wyciagnal a trener mowi do niego: -A mowiles ze sobie poradzisz A polak na to: ~Zabije tego **** co mi czepek na uszy zalozyl Sorki za bledy:):):):):) Polak, Niemiec i Rusek lecą samolotem. Nagle Niemiec wypada, a Rusek łapie go za jaja. Trzyma, trzyma i urwały mu się jaja i spadł. Rusek mówi do Polaka: - Niemiec wypadł! - A **** z nim! - A nie, bo z nami! Niemiec Rusek i Polak wylądowali na bezludnej wyspie...... nie mieli co jeść, więc wyjedli całą roślinność na wyspie.... po kilku dniach głodówki wpadli na pomysł, że każdego dnia jeden z nich będzie musiał poświęcić kawałek swojego ciała, aby wszyscy mogli się najeść... pierwszy był Niemiec - uciął sobie nogę - wszyscy się najedli, byli zadowoleni i poszli spać... następny był Rusek, ten z kolei myśli sobie... qrwa kiepsko tak bez nogi - chodzić normalnie nie można... więc postanowił,że obetnie sobie rękę... tak też zrobił, wszyscy się najedli i byli szczęśliwi... wreszcie przyszedł czas na Polaka... ten wyciągnął penisa, a na ten widok Niemiec i Rusek bardzo się ucieszyli i zaczęli krzyczeć.... ooooo polsaka kiełbasa!!! na to Polak ździwiony spojrzał się na obu... uśmiechnął się i powiedział: Jaka tam kiełbasa, dzisiaj po jogurcie i do łóżka ;))) |
Preczytaj uważnie poniższy tekst.
Dokładnie zastosuj się do podanych instrukcji. Rodzinka kupila sobie domek, ale w domku slyszeli rózne dzwieki i obawiali sie ze dom jest nawiedzony, wiec wynajeli medium. Medium stwierdzila, ze w tym domu kiedys mieszkala samotna kobieta, która kazdego dnia oczekiwala powrotu swego meza. Maz sie nigdy nie pojawil a kobieta w koncu przy tym stole zmarla. To jest zdjecie owego pokoju. Mi to zajelo okolo minuty, zeby znalezc ducha. Aby Ci to ulatwic,skoncentruj sie na stole ale nie na zadnym konkretnym punkcie. Upewnij sie, ze masz wlaczony dzwiek (bez dzwieku sie nie naprowadzisz) i ze siedzisz. ale jak wlaczysz to musisz sie dobrze przypatrzec zdjeciu i wyslyszec pewien szelest , jest on minimalny wiec daj sobie glosniki na maksa Oto adres: http://cynisk.net/whatswrong.swf/whatswrong.swf |
Po cholerę dajesz jeden post pod drugim. Opcja EDYTUJ się kłania, whrrrrr.......
EDIT (widzisz? to jest naprawdę łatwe....) W kawale o rymowaniu ta linijka się nie rymuje: Rusek się wpienił i mówi "A ****a wasza mać ja biore jabłek piac. " Bo zakładam że "piac" ma znaczyć pięć (5), a ****a, to jest potoczne określenie Pani lekkich obyczajów. |
@szafran1988 - ustalilismy juz, ze nie ma limitu znakow w poscie i ze sie napewno na stronie zmiesci
wiec w czym znow problem? |
jak to w czym - 4 posty zamiast jednego - cztery wiecej na liczniku
pozatym wie ze go objedziemy - bedzie mogl zaprotestowac ze dwa razy, potem przyznac racje a potem jeszcze obiecac poprawe - i tak z jednego posta robi sie 8 - taki scenaruiusz juz nam tu zaprezentowal i to nie raz w roznych topicach :bicz: jak dziennie napisze 10, poniewaz kazdy w 8 kawalkach, to juz wiemyskad ma ta liczbe pod avatarkiem :D no i rzeby tradycji dtalo sie zadosc :banan: :banan2: :banan: |
A może Administracja wprowadzi, coś takiego jak na pewnym forum, Gorzala i Kizio wiedzą na jakim, że jeżeli pisze się odpowiedź pod swoim postem to ona zotaje dodana do niego.
Na cześć Nimala :banan2::banan2::banan2: |
szafran1988 może skończyłbyś wreszcie z tym sztucznym nabijaniem postów... ?
|
http://www.wagenschenke.ch/
I bawcie się dobrze ja doszechodzę tylko do momentu kiedy zaczyna spiewać a później padam ze śmiechu około 70 metrów |
Cytat:
Było już kilka razy :/ |
Cytat:
Lepiej żeby pisał w paru kawałkach niż w jednym poście bo wtedy byśmy się nie połapali. |
Cytat:
|
no zawsze przejrzyściej. Zresztą róbcie co chcecie
|
chodzi o to, ze On leje na to, co mu sugeruje sporo starszych forumowiczow
|
Cytat:
;) :haha: P.S fajne wyscigi ;) No i co z tego, ze po 4 godz.? to nie jest dyskusja, a ty nie zaczynasz nowego watku w niej wiec jest opcja edytuj i chyba nie na sie z czego smiac prosze bardzo mowisz masz ;) hmmm juz gdzies to bylo koniec z tym gdy zmienia sie czlowiek i tak dalej itd etcetera ;) |
|
Cytat:
to nie jest dyskusja, a ty nie zaczynasz nowego watku w niej wiec jest opcja edytuj i chyba nie na sie z czego smiac??? |
hehe ale sie jego czepiacie jak dla mnie to przejzysciej jest w kilku postach ;) szafran niech moc bedzie z tobą
P.S tylko nie przecholuj oni jednak maja ciutke racji ;) |
Dragon_ball - czy ty nie jestes przypadkiem szafran1988?
data rejestracji "zbierznosc" twojego nicka z jego obrazkiem, wczesniejszym podpisem itd... noooo? Niech admin albo mod sprawdzi to lepiej ??? |
Cytat:
|
|
Cytat:
Myślalem, że spadne z krzesła ale się zaparłem o biurko :D |
szafran, co ma znaczyc to drugie konto co?
ty sie w koncu czlowieku doigrasz czekam na wyjasnienia na PW :bicz: i trzymac mi sie tutaj glownego watku |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
do Teamu został zgłoszony post Dragon Balla, a zarazem Szafrana.
Założył sobie dwa konta i przytakuje sobie nawzajem. Otóż tak - posty są napisane z dokładnie tego samego numeru IP. Szafran przeginasz. powinieneś zająć się swoją młodą osobowością, która jest chyba niezbyt dowartościowana, a nie forum na którym robisz burdel i wprowadzasz jakiś nieład. Banan jest blisko... |
agencja czowa ||
|
@szafran nam tu z deka przegina. Zobaczymy jakie kroki podejmie administracja ...
|
dobre te fotki polecam innym
|
Banan na jedno konto (Dragon_ball), a jak szafran się nie nauczy to i jemu dać owoca.
|
Cytat:
|
proszę trzymać się tematu, bo zamkne dyskusje ((
|
Żeby nie było że nie na temat ;)
Ludożercy gotują Rumuna w kotle. Co chwilę z kipiącego rosołu wynurza się głowa, a stojący obok kucharz raz po raz uderza w nią z całej siły chochlą. - Czemu tak bijesz tego człowieka? - sroży się król ludożerców. - Panie, jeszcze chwila, a on mi cały makaron wyżre... .................................................. ............... Idzie dwóch ludożerców, ojciec z synem, brzegiem morza i zobaczyli kobietę. Syn na to: - Tato, zobacz, może ją zjemy? - Nieee tam.. stara i żylasta. Idą wiec dalej, a tu pojawiła się młoda dziewczyna. - Tato, zobacz, może tą zjemy? - Nie synku... Tą zabierzemy do domu a zjemy mamę! .................................................. ................. Ludożercy szykują na śniadanie dla króla pieczeń z pięknej blondynki. Nagle przybiega sługa pałacowy i mówi: - Kucharze, nasz król chce aby mu podać śniadanie do łóżka na surowo. .................................................. ................. Między ludożercami: - Moja żona gdzieś zginęła. Nie widziałeś jej? - Nie... - A co żujesz? PS. Albo tak jak napisał Mac, chociaż ja dałbym szafranowi OSTATNIĄ szansę. W końcu kiedyś były też problemy z Piterniel, a w końcu wyszedł na ludzi ;) Mam nadzieję Pit że nie masz mi za złe że wspomniałem Ciebie, ale twoja sytuacja mi tu pasuje dosyć dobrze. |
Cytat:
Więc: Misio z prosiaczkiem płyną łódką po jeziorze. Misio spogląda co chwile na prosiaczka prosiaczek zdenerwowany pyta misia: - O co ci chodzi misiu? Że tak na mnie co chwile patrzysz? Na to misiu: - Bo wy świnie zawsze coś kombinujecie!!! *********************** dzie sobie zajączek przez las i pali papierosa. Widzi to krowa i mówi: - Taki mały a już pali. A zajączek na to: - Taka duża a stanika nie nosi! *********************** Dlaczego bociany mają takie długie nogi? - Żeby im żaby do d... nie nakopały. *********************** Przychodzi kura do kury: - Dzień dobry jest mąż? - A jest jak zwykle grzebie przy aucie... |
Cytat:
Dragonska sprawa rozwiazana, a teraz kawal Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza: - Proszę mi dać prezerwatywy!!! Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia: - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. - Po drugie - to nie jest dla dzieci, - Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie, - Po czwarte - są tego różne rozmiary. Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi: - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie, - Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom, - Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy, - Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary. |
Cytat:
Bylo!!! (( :bluzga: :zly: Przychodzi baba do lekarza gasi swiatlo i siada na biurku. Lekarz - Co pani tu wyprawia!? Baba - Wieczor z wampirem Lekcja polskiego: -Jak brzmi czas przyszly czasownika "kradnie" -"siedzi" Mala Kasia mowi do mamy: -Skonczyl mi sie zeszyt od polskiego i musze kupic nowy. Na to mama: -Nigdzie nie pojdziesz, jest taka pogoda ze psa zal wypuscic na dwor...Tatus ci pojdzie po zeszyt. Dwaj turysci poszukuja noclegu. Wlasciciel przydroznego hoteliku pokazuje im bardzo ladny pokoj. Jeden z turystow pyta: -Ile za ten chlew? -Po 200 od jednej swini. Przychodzi bocian do lekarza: -Panie doktorze prosze mnie przyjac poza kolejnoscia. -Dlaczego ci sie tak spieszy? -Bo przez przypadek zamiast zaby polknalem granat. -Daj glos-rozkazuje Jas swojemu psu -Co to k... wigilia-protestuje zwierze Geografia. -Jasiu czy znasz Sanal Sueski? -Nie prosze pana, na naszym osiedlu nie ma jeszcze kablowki. -Jasiu nie wstyd ci przychodzic do szkoly z takimi brudnymi rekoma? Co bys powiedzial gdybym to ja weszla do klasy taka brudna? -Jestem zbyt dobrze wychowany prosze pani. |
Trochę rasizmu teraz będzie więc się nie burzyć bo to tylko kawał!!
Róznica miedzy murzynem a oponą?? *************************** Opona nie śpiewa blusa jak się ją zapnie w łańcuchy. Co by wyszło po skrzyżowania ośmiornicy z murzynem? **************************************** Nie wiem, ale by napewno za***iście bawełne zbierało. |
Air... dobre :D
Ja mam inne... Jak zrobic z murzyna kwiatek? Obciac mu ptaka... i bedzie Czarny Bez |
Poprzez wicher i słotę,
Przez bezkresną dal śnieżną, Poprzez żar i spiekotę, Przez pustynię bezbrzeżną, Poprzez kry, poprzez lody, Przez odwieczne zmarzliny, Poprzez bagna i wody, Nieprzebyte gęstwiny, Poprzez leśne dąbrowy, Poprzez stepy i knieje, Poprzez wąskie parowy, W których nigdy nie dnieje I gdzie płoszą się sowy, Gdy złe jęknie, lub strzyga, A dźwięk słysząc takowy, Serce w trwodze zastyga Nie zrażony ciemności, Który mrozi głusz dzika, Sam na sam z samotności, Co do szpiku przenika, Pełen hartu i woli, Podpierając sam siebie, Mając zamiast busoli, Krzyż Południa na niebie Pokonując złe żądze, Wietrząc wrogów w krąg wielu, Ufny, iż nie zabłądzę Idąc naprzód, do celu. Drogi tej nie wytyczyły Ni głos werbla, ni cytra, Idę póki sił starczy, Idę po pół litra... ;p |
Po szaleństwach sobotniej nocy nadchodzi brzemienny trzeźwością poranek.
Obok ciebie leży w łóżku chrapiąca ofiara wczorajszych, udanych łowów. Jak on/ona ma na imię? Jak się pozbyć tej jednonocnej przygody? W świetle dnia wydarzenia minionego wieczoru wyglądają znacznie mniej ciekawie. Co ci odbiło? Żeby zaraz lądować w łóżku z kimś, kogo wcale nie znasz? Promocyjna cena piwa zrobiła swoje, to prawda, dobrze, że pamiętaliście o prezerwatywie... Było miło, coś zaiskrzyło, jakoś samo tak wyszło, nie pamiętasz za dobrze, kto zaczął robótki ręczne pod stołem. Jak się teraz z tego wyplątać? Dziewczyna była ciepła i wilgotna. W nocy - kilka niezobowiązujących (z twojej strony) westchnień i krzyków. Dawka posuwistych ruchów i lekki zawrót głowy. Po wyłączeniu budzika pierwszy odezwał się kac. Potem panika - co z NIĄ zrobić? Jest kilka sposobów na rozwiązanie tego problemu: *Jak się JEJ pozbyć?* *1. Na szefa* Szybko wstajesz i patrząc na zegarek, krzyczysz z udanym przerażeniem: "O Boże już... (tutaj wstawiasz tę godzinę, która jest w danej chwili), jestem spóźniony! Szef mnie zabije!!!" Jeżeli to niedziela, zamiast "szef" - wstawiasz - mama, tata, brat... Jeżeli chcesz się pozbyć damy raz na zawsze, to wstawiasz słowo "żona". Bełkoczesz zapewnienia: "jest mi strasznie przykro, było cudownie, nigdy cię nie zapomnę, ale...". Nawet najbardziej zaspana kobieta będzie w stanie zrozumieć aluzję. Jeżeli jednak, przeciągając się kusząco, stwierdzi, że na ciebie poczeka - wyciągnij z szafy walizki i udaj, że jedziesz w delegację. Zalety: prawie zawsze skutkuje. Wady: musisz się umyć, wyjść z domu, a w najgorszym wypadku wyjechać na delegację lub kupić bilet na samolot... *2. Na Biuro zleceń* Wieczorem dzwonisz z łazienki do kumpla albo do Biura Zleceń (917), zamawiasz budzenie na 7.00. Kiedy rankiem odbierasz telefon, mówisz do zdziwionej telefonistki - "Tak? Nie? Znowu?! O Jezu... Już jadę. Ale to ostatni raz". Następnie tłumaczysz, że przyjaciel dzwonił, że musisz mu pomóc i że przepraszasz, ale ty wychodzisz na cały dzień, i że nie masz drugich kluczy, i że... Zalety: skutkuje, łatwe w wykonaniu i prawdopodobne. Wady: musisz mieć telefon. Kumpel też. *3. Na zdjęcie* Rankiem wstajesz przed nią i umieszczasz w widocznym miejscu zdjęcie jakieś kobiety z czwórką dzieci i podpisem - "Kochanemu mężowi Krystyna". W łazience kładziesz otwartą paczkę podpasek (ze skrzydełkami). Kiedy ofiara spyta - "Kim jest ta kobieta?" - szkoda twojego wysiłku wobec takiej tępoty. Zalety: prawie zawsze działa. Wady: rozstanie może być głośne i nieprzyjemne, a panna może rozpuścić informację, że jesteś żonaty, co może zniechęcić inne, potencjalne ofiary twoich wdzięków. *4. Na amnezję* Rankiem budzisz kochankę krzykiem - "Kim pani jest? Co pani tu robi?... Czy my... no ten, tego... no, pani wie... czy my współżyliśmy?" Następnie obstajesz przy tym, że nic nie pamiętasz. Kategorycznie żądasz, aby kobieta wyszła i skarżysz się, że cię wykorzystała. Zalety: działa, nie wymaga żadnej scenografii. Wady: ona może dojść do wniosku, że jej obowiązkiem jest przypomnienie ci, jak było wspaniale. *5. Na geja* Mówisz, że jesteś homoseksualistą i że postanowiłeś spróbować z nią, jak to jest z kobietami, ale... jednak wolisz mężczyzn - natura jest silniejsza. Zalety: ona się wzrusza. Wady: może rozpuścić plotkę, że naprawdę jesteś gejem. *6. Na zapałki* Sposób stary jak świat. Wychodzisz po zapałki i wracasz następnego dnia (w wypadku wyjątkowo upartych kobiet możesz być zmuszony do nocowania poza domem przez tydzień). Zalety: nie musisz nic mówić i kłamać, a zapałki zawsze się przydadzą. Wady: twoje zdjęcie pojawi się w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie". *7. Na śniadanie* Pytasz niewinnie: "Czy ty też lubisz jadać śniadania TYLKO u siebie w domu?". Następnie odprowadzasz ją do drzwi. Zalety: łatwe w wykonaniu. Wady: kobieta może stwierdzić, że ona to wręcz przeciwnie - kocha jeść śniadanie w obcych domach. Ten wariant zakłada poza tym wrażliwość ofiary, a na tym można się przejechać. *Jak się GO pozbyć?* Sytuacja analogiczna. Możesz skorzystać ze sposobów dla facetów albo wybrać coś bardziej kobiecego. *1. Na kasę* Idąc do łazienki, mówisz: "Te pieniądze... tak jak się umawialiśmy - zostaw kochanie na stoliku." Następnie znikasz w toalecie i odkręcasz prysznic, udając, że nie słyszysz jak delikwent ucieka. Zalety: jak zostawi parę złotych, to będzie na nową torebkę. Wady: może podać Twój telefon kumplom i potem udowodnij, że nie jesteś wielbłądem. Poza tym, może zostawić za mało pieniędzy i nie starczy na torebkę. *2. Na test* "Chyba jestem w ciąży!" - mówisz, wychodząc nad ranem z toalety z testem ciążowym w ręku. Potem patrząc rozmarzonym wzrokiem w oczy mężczyzny, dodajesz - "Jeśli to będzie chłopiec, to nazwiemy go po tobie, a jeśli dziewczynka, to chcę, aby nazywała się Basia... dobrze?" Zalety: działa bez pudła. Wady - musisz mieć test. *3. Na ślub* "Chyba się teraz ze mną ożenisz?" - pytasz, przytulając się do niego. Szlochasz, gdy w popłochu szuka bielizny. Zalety: szybko działa. Wady: brak. *4. Na mamę* "Chciałabym kochanie, żebyś poznał moją mamę". Zalety: matka-teściowa potrafi odstraszyć nawet najbardziej namolnego konkurenta. Wady: on może lubić starsze panie. *5. Na Zbyszka* Rzucasz w przestrzeń pytanie: -"Ciekawe, czy podobałbyś się Zbyszkowi?" Następnie tłumaczysz, że masz przyjaciela homoseksualistę, który sypia z większością twoich kochanków. "Zbyszek zaraz przyjdzie" - dodajesz... Zalety: same. Wady: a jeśli on jest bi? *5. Na makijaż* Rano masz malowniczo rozmazany makijaż (postaraj się wyglądać na własną babkę) i dmuchając w jego stronę mieszanką czosnku i cebuli pytasz zachrypnięty głosem - "Kochasz mnie?" Zalety: nie potrzebujesz wplątywać w tę sprawę innych ludzi. Wady: musisz się nażreć czosnku i zostać w domu przez resztę dnia. *6. Na orgazm* Przy śniadaniu pytasz: "Kochanie, czy ty też nie miałeś orgazmu?" Zalety: obrażony samiec powinien szybko wyjść. Wady: on postanowi zadowolić cię za wszelką cenę. *7. Na Amwaya* Przynieś do łóżka komplet proszków i płynów do czyszczenia "Amwaya" i zacznij go przekonywać, aby coś od Ciebie kupił. Zalety: przy odrobinie szczęścia zarobisz parę groszy. Wady: co będzie, jeśli kochanek jest sprzedawcą garnków Zeptera? |
Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało? Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi: - To był ślimak. - Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne! Sławny myśliwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Gość zachwycony widokiem licznych poroży, szabli i kłów, nagle woła: - W rogu salonu widzę na ścianie głowę uśmiechniętej kobiety! - To głowa mojej teściowej. Do ostatniej chwili biedaczka myślała, że chcę ja sfotografować! Na polowaniu Fąfara pyta stojącego obok myśliwego: - Jak strzeliłem? - Znakomicie! Gdyby tylko ten jeleń stał trochę bardziej w lewo.. Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, z moim mężem coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest śnieżnym bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie, z miotłą w ręku. - Proszę go do mnie przyprowadzić. Po godzinie baba wraca i mówi: - Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła! Młodzian idąc przez wieś, zapytuje leciwą gospodynię: - Babciu, jak tu najłatwiej trafić do szpitala? - Powiedz mi jeszcze raz "babciu", to zaraz tam się znajdziesz! Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi: - Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder! Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta: - Jak było? - Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec. Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta: - Jak było? - Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski. Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta: - Jak było? - Normalnie - odpowiada Polak. Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem: - Który płynął ostatni? Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem? -Tak długo aż się muszka ze szczerbinką zgra. -Tatusiu czy to tym pociagiem przyjedzie do nas babcia? -Nie gadaj tyle, tylko rozkrecaj te tory. |
NarazIE
|
Prawdziwy sens "Czerwonego Kapturka".
Już na początku bajki w oczy rzuca się patologia w domu głównego bohatera. Sama matka, ojciec nie wiadomo gdzie, a Babcia nie mieszka z nimi tylko gdzieś w lesie (w tym samym lesie mieszka wilk). Symbolem rozpoznawczym kapturka jest _czerwony_kapturek_. Jak wiadomo kapturki i czepki były oznaką pewnego rodzaju doświadczenia w pewnych sprawach [1]. Tym bardziej czerwone [2]. Czerwony kapturek (niem. Rotkepsien) zostaje wysłany do babci i ostrzeżony przed wilkiem. Czyli matka wie do cholery, że w lesie jest wilk i mimo to puszcza tam córkę [3]! I mało tego! Mówi jej jeszcze - "Nie schodź z drogi i uważaj na wilka" [4]. Na koniec daje jej koszyk ciastem i winem (khm). Rotkepsien (ang. Red Hoodie) idzie przez las. I co? Schodzi ze ścieżki powąchać kwiatki [5]. Wilk zaczyna się jej przypatrywać. Podchodzi i niewinnie zagaduje - a gdzie? a dokąd? Wilku (ang. Wolf) biegnie do Babci i zjada ją. Jest to ewidentny symbol bycia zjedzonym przez własne żądza. Babcia od dłuższego czasu mieszkała w lesie - czyli tam gdzie wilk. Przychodzi do babci Red hoodie i zaczyna się prawdziwy hardkor! Zrozumcie drodzy sens tej rozmowy: - A po co masz takie duże...khmmm - Po to żeby cie lepiej...khmmm Typowa lekcja wychowania seksualnego. No i czerwony kapturek pada ofiarą tych samych rządz co Babcia. Na szczęscie pojawia się Młody Myśliwy i z brzucha Wolfa wyciąga kapturka i babcie . Wyciąganie z brzucha ma symbolikę nowych narodzin. Czyli nawet jak drogie dziwczynki zrobiće błedy życiowy to jest szansa że Młody Myśliwy da wam nową sznsę? I jak tu dziecku wytłumaczyć morał? [6] Lepiej nie wiedzieć o co tu chodzi. Przypisy: [1] - Chodzi o seks. [2] - Kolor czerwony miał dość utartą symbolikę związaną między innymi z latarniami. [3] - Czyli tak naprawde to mama chce aby córuś zmierzyła się z wilkiem. [4] - no własnie. Jak to jest powiedzieć córce w okresie adolescencji - "nie rób tego" [5] - Oczywiście był to jedyny powód. O wilku zapomniała :> [6] - Ni cholery! Z pamiętnika prezesa PONIEDZIAŁEK: Muszę zmienić sekretarkę. Skończyła 19 lat. Za stara. WTOREK: Dzisiaj zaczyna się szkolenie w Kapsztadzie. Samolot do RPA nie chciał czekać na mnie 4 godziny. Poleciałem do RPA z dachu mego biurowca śmigłowcem. ŚRODA: Podróż trochę się przeciąga. Międzylądowanie w Paryżu. Faktycznie, to nie kasztany są najlepsze na placu Pigalle. CZWARTEK: Tankowanie w Kairze. Śmigłowiec wypił 1000 litrów. Ja tylko 7. Naród nieużyty. Kazałem by przynieśli do mnie piramidy. Nie chcieli. Podobno są bardzo duże. A na zdjęciach mają tylko kilka centymetrów. PIĄTEK: Spotkałem kumpli w Kapsztadzie. Szkolenie jest O.K. Tankują już od poniedziałku. SOBOTA: Kumpel z RPA ma urodziny. Jest prezesem kopalni diamentów. Dałem mu w prezencie helikopter. Nie będę ciągnął złomu z powrotem ze sobą. NIEDZIELA: Niestety szkolenie się kończy. A zapowiadało się fantastycznie. PONIEDZIAŁEK: Prezes od diamentów obiecał mi w rewanżu sekretarkę. Podobno jest ciemna. Co tam, wszystkie sekretarki są ciemne. Dorzucił kilo diamentów. Fajny kumpel. WTOREK: Powrót do kraju. Tym razem rejsowym samolotem niestety. Żadnego międzylądowania. ŚRODA: Rozpakowałem sekretarkę. Okazało się, że jest ciemna dosłownie. Zmieniłem wyposażenie biura. Wszystkie meble czarne. CZWARTEK: Okazało się, że kolorystycznie jest wszystko w porządku, ale sekretarka zna tylko angielski i bantu. Zatrudniłem tłumacza. Wszystko pójdzie w koszty. PIĄTEK: Dzisiaj moje urodziny. Dostałem od Zarządu nowy helikopter. Ten poprzedni miał już rok. SOBOTA: Próbny lot nad Warszawą. Kazałem obniżyć Pałac Kultury. Za bardzo przeszkadza w lataniu. NIEDZIELA: Jak to dobrze, że dziś niedziela. Trochę wytchnienia po tygodniu kieratu. PONIEDZIAŁEK: Posiedzenie Zarządu. Skandal. Chcą mi obniżyć pensję o 10% - wychodzi, że o 10 tysięcy. Jak ja zwiążę koniec z końcem? WTOREK: Zmieniłem Zarząd. Ten poprzedni był już stary. Miał już rok. ŚRODA: Delegacja załogi. Ach jak ja tego nie lubię. Marudzili, że od pół roku nie dostają pensji. Jakby nie wiedzieli, że ledwo wiążę koniec z końcem. CZWARTEK: Delegacja z Chin. Gadają trochę niezrozumiale. Ale najważniejsze, że dali mi w prezencie nową sekretarkę. Ta czarna już się trochę zużyła. Skąd ja wezmę żółte meble? PIĄTEK: Trochę kłopotów z Chinką. Okazało się, że zna tylko chiński. No i trochę japońskiego. Skąd ja wezmę tłumacza? Chinka egzamin w łóżku zdała celująco. SOBOTA: Praca prezesa nigdy się nie kończy. Zrobiłem uroczysty bankiet z nowym Zarządem. Zamówiłem TIR trunków. Starczyło. Pójdzie w koszty. A złośliwi śpiewają: "Niech żyją nam prezesi przez szereg długich lat, Gdy prezesi piją w gorzelni wódki brak". Owszem z pierwszą częścią się całkowicie zgadzam. Ale druga? - Oczerniają na każdym kroku. NIEDZIELA: Dziś tylko trzy słowa. Kac, kac, kac. Pieśni do jazdy samochodem Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości: 90 km/h - to szczęśliwy dzień 100 km/h - cóż Ci Jezu damy 110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie 120 km/h - liczę na Ciebie, Ojcze 130 km/h - Panie, wybacz nam 140 km/h - zbliżam się w pokorze 150 km/h - być bliżej Ciebie chcę 160 km/h - u drzwi Twoich stoję, Panie 170 km/h - Pan Jezus już się zbliża 180 km/h - Jezus jest tu 200 km/h - Witam Cię, Ojcze |
To ostatnie bylo, ale i tak reszta fajna ;)
|
No to i coś ode mnie ;)
Dobrze: Twoja żona jest w ciąży. Źle: Ma w brzuchu trojaczki. Bardzo źle: Ty jesteś bezpłodny. Dobrze: Twoja żona z tobą nie rozmawia. Źle: Ona chce rozwodu. Bardzo źle: Ona jest adwokatem. Dobrze: Twój syn staje się dorosły. Źle: Zaczął romansować z 40-letnią sąsiadką. Bardzo źle: Ty też. Dobrze: Twój syn dużo czasu spędza w swoim pokoju. Źle: W jego pokoju znalazłeś filmy porno. Bardzo źle: W niektórych filmach grasz główną rolę. Dobrze: Twój mąż stwierdził - "Dość dzieci!" Źle: Nie możesz znaleźć tabletek antykoncepcyjnych. Bardzo źle: Ma je twoja córka. Dobrze: Twój mąż zna się na modzie. Źle: Odkrywasz, że on potajemnie nakłada twoje rzeczy. Bardzo źle: On lepiej wygląda w nich niż ty. Dobrze: Opowiadasz swojej córce o tym jak "to" robią pszczółki. Źle: Ona ciągle ci przerywa.... Bardzo źle: ........ i cię poprawia. Dobrze: Twój syn ma pierwsza randkę. Źle: Z mężczyzną. Bardzo źle: Który jest twoim najlepszym przyjacielem. Dobrze: Twoja córka od razu po studiach znalazła pracę...... Źle: ... jako prostytutka. Bardzo źle: Twoi koledzy to jej klienci. Tragicznie: Ona zarabia więcej od ciebie. Dobrze: Czytając powyższy tekst się śmiałeś/aś. Źle: Znasz ludzi z podobnymi problemami. Bardzo źle: Jesteś jedną z tych osób. 8) |
Tego to napewno nie było:Pingwinek
-Co to jest tabletka antykoncepcyjana?? -Jest to druga rzecz którą kabieta bierze do buziu aby niezajść w ciążę. ;) POzdro |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 10:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.