![]() |
Ilość załączników: 1
Taki plan dnia dostałem od kogos na maila:
|
NIe jestem pewny czy tego nie bylo. Ale sie juz troche pogubilem
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy: - Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy! Całe stado w tył zwrot, a ten plynąc dalej mruczy pod nosem: - I tak rodzą się geniusze. Przychodzi pijany zięć do domu i zastaje w drzwiach swoją teściową z miotłą, więc pyta: - Mamusia sprząta, czy odlatuje??? - Do kiedy można patrzeć na teściową z przymróżeniem oka? - Do czasu, póki strzerbinka nie pokryje się w jednej lini z muszką! ^_^^_^^_^ Przychodzi młódy mężczyzna do apteki i mówi: - Poproszę trucizne na teściową - A ma pan recepte? - A nie wystarczy zdjęcie? Jakis facet biegnie za jakas baba i wali ja decha po glowie. Inny gosc, który to widzial mówi do niego: - Co ty robisz? On odpowiada: - To moja tesciowa! Tamten krzyczy: - No to kantem ja, kantem!!! Jasio podglądał w sypialni swoich rodziców. Przez dziurkę od klucza zobaczył jak tato leżał na mamusi i ruszal tyłkiem. Później zaczepił tatę i pyta: - Tato, a co ty robiłeś mamusi? - Widzisz synku, ... niedługo jedziemy na wakacje nad morze i .... dmuchałem mamusie, .... żeby nie zatonęła. - O to zupełie niepotrzebnie - odpowiada Jasiu - wczoraj był pan listonosz ... i dmuchał mamę z przodu, ... z tylu ... i jeszcze sprawdzał językiem ... czy nie puszcza. :spoko: Jaś miał zrobić na lekcję techniki pułapkę na myszy. Przychodzi następnego dnia i pokazuje pani pułapkę. Gwóźdź wbity w deseczkę, na gwoździu serek. Pani pyta: - Bardzo ładnie, ale jak to działa Jasiu? - Myszka zauważa serek, podchodzi i jedząc nabija się na gwóźdź - odpowiada Jaś. - To zbyt makabryczne, zrób nową pułapkę - prosi Pani. Następnego dnia Jaś przychodzi znowu z deseczką, w deseczkę wbite są dwa gwoździe, a na gwoździach znajdują się takie same kawałeczki serka, przed nimi w poprzek ustawiona żyletka. Pułapka działa w następujacy sposób: myszka widzi serki i nie może się zdecydować, który zjeść. Kręci główką aż przetnie sobie gardelko. - To jest jeszcze gorsze Jasiu. Zrób teraz coś mniej drastycznego - mówi Pani. Zrezygnowany Jasio przychodzi następnego dnia z samą deseczką: - Jasiu, co to? Samą deseczką chcesz unieszkodliwić myszkę? - Prosze pani, myszka przychodzi, widzi, że serka nie ma, bierze deseczkę w łapki i wali się ze wszystkich sił deseczką w głowę krzycząc: nie ma serka, nie ma serka... Nauczycielka mówi do Jasia: - Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie. - Zimą na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą. - Jasiu, źle! - woła nauczycielka. - Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają! W mieście otwarli nową agencję towarzyską. 10-letni Jaś pyta ojca: - Tato, co to właściwie jest agencja towarzyska? Zakłopotany ojciec odpowiada: - Tam robią dobrze za pieniądze. Pewnego dnia Jaś dostaje od mamy pieniądze na kino, i poszedł do agencji. Drzwi otwiera zdziwiona kobieta i pyta się: - Co ty tutaj robisz? - Mam pieniądze, i chcę żebyście mi zrobiły dobrze. Kobieta zabrała go do kuchni i zrobiła 3 kanapki z masłem i miodem. Jaś wraca do domu i mówi: - Mamo, tato byłem w agencji towarzyskiej! Tata się pyta: - I co synku? - Dwie zmogłem, ale trzecią tylko wylizałem. ^_^^_^^_^ |
Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto? W odpowiedzi dochodzi go zduszony glos: - Tu się nie je, tu się sro! Idzie 4 ludożerców, jeden niesie nogę, drugi rękę, trzeci korpus człowieka a czwarty niesie urnę z prochami. Siadają przy ognisku i trzech się pyta czwartego: - Po co ci ta urna z prochami? Ten im bez namysłu odpowiada: - Zleje wrzątkiem i będę miął gorący kubek! Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybciorem kładzie się spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i... znajduje torebeczkę z białym proszkiem (nie mylić z wąglikiem ). Bierze to, i idzie do łazienki... trzaska jedna kreskę i... pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm... trzasnął na druga dziurę i... pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów - pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i glos żony: - Stefek co Ty do cholery tam robisz?! - Gole się! - odpowiada. - kur..., trzy dni?! - woła żona. Przychodzi facet do lekarza i wyklada h**a na stol. - Boli pana ? - nie - za maly? - nie - za duzy? - nie ? - to co w koncu? - fajny nie? Jak lekarze żegnają sie z pacjentkami: laryngolog - do usłyszenia okulista - do zobaczenia ginekolog - jeszcze do pani zajrze Wsiada baba do autobusu i pyta sie kierowcy: - Panie a jaki to autobus? - Czerwony. - No ale dokad? - Do polowy, dalej sa szyby |
Na przesluchaniu policyjnym:
- Kto ci ucial jezyk? Gadaj!!! - Janie! - Slucham Pana? - Czy mozesz przysunac tu fortepian? - Tak Panie. Bedzie Pan gral? - Nie, ale zostawilem tam cygaro. Jeden koles rucha drugiego i mowi: - Ale tym masz ciasna dupe... - Jestem dopiero na pierwszym roku ksieze arcybiskupie. Studenci: Gosc poszedl na egzamin, niewiele powiedzial, dostal 2. Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywac: - A ten ku*** pie****, a ten popie***** jak on mnie mogl tak upie***lic... Nagle otwieraja sie drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor: - A bo zes chu** nic nie umial! Student zdaje egzamin u I., lecz odpowiedzi studenta sa ponizej krytyki. W koncu Inglot, dosyc wsciekly, mowi: - Dam panu 3, jezeli powie pan ile jest zarowek w tej sali. Student zaskoczony szybko policzyl i odpowiada: - Trzydziesci. Inglot: - Nieprawda. Po czym wylaj jedna zarowke z szuflady biurka. Za rok ten sam student podszedl do egzaminu i sytuacja sie powtorzyla. Na pytanie Inglota o ilosc zarowek odpowiedzial, ze 31. Na co Inglot z usmiechem: - Nieprawda. Nie mam zarowki w szufladzie. - Ale ja mam - odparl student wyciagajac zarowke z marynarki. I dostal troje. Kolokwium z fizyki. W grupie bylo dwoch czarnych studentow, slabo znajacych polski. Prowadzacy dyktuje zadanie: - Walec owiniety nitka stacza sie bez tarcia po desce nachylonej.. itd.. itd... A na koniec pyta: - Sa jakies pytania? (aby byc szczerym to trzeba przyznac ze zadanie nie bylo proste) - A co to jest deska??? |
kiedyś chyba było: http://www.absurd.virtua.pl/strony/bgirl.htm
|
Cytat:
:spoko: :haha: ..::Update::.. O q*wa te texty mnie rozbrajają ... z drugiej strony to aż żal się robi :ysz: ??? |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
naprawdę dobre:spoko: |
stare ale dobre - autor(zy)mieli niezłe poczucie humoru :D
|
Ja to czytam poraz pierwszy, a teksty sa wypas :spoko:
|
|
Kiedys, baaardzo dawno bylo to na forum, ale warto bylo odswiezyc, bo gierka fajna :spoko:
|
Tutaj są inne gierki tej serii http://www.totebo.com/
|
Ilość załączników: 1
Czego to ludzie nie wymyślą??
|
Mam nadzieje, że tu na forum nie było jeszcze tej stronki http://www.duzohumoru.pl
|
Ilość załączników: 1
To jest super. :haha:
|
Dziennik szefa
PONIEDZIAŁEK:Muszę zmienić sekretarkę.Skończyła 19 lat.Za stara. WTOREK:Dzisiaj zaczyna się szkolenie w Kapsztadzie.Samolot do RPA nie chciał czekać na mnie 4 godziny.Poleciałem do RPA z dachu mego biurowca migłowcem. RODA:Podróż trochę się przecišga.Międzylšdowanie w Paryżu.Faktycznie, to nie kasztany sš najlepsze na placu Pigalle. CZWARTEK:Tankowanie w Kairze. migłowiec wypił 1000 litrów.Ja tylko 7.Naród nieużyty. Kazałem by przynieli do mnie piramidy.Nie chcieli. Podobno sš bardzo duże.A na zdjęciach majš tylko kilka centymetrów. PIĽTEK:Spotkałem kumpli w Kapsztadzie.Szkolenie jest O.K.Tankujš już od poniedziałku. SOBOTA:Kumpel z RPA ma urodziny.Jest prezesem kopalni diamentów.Dałem mu w prezencie helikopter.Nie będę cišgnšł złomu z powrotem ze sobš. NIEDZIELA:Niestety szkolenie się kończy. A zapowiadało się fantastycznie. PONIEDZIAŁEK:Prezes od diamentów obiecał mi w rewanżu sekretarkę.Podobno jest ciemna.Co tam, wszystkie sekretarki sš ciemne.Dorzucił kilo diamentów. Fajny kumpel. WTOREK:Powrót do kraju.Tym razem rejsowym samolotem niestety.Żadnego międzylšdowania. RODA:Rozpakowałem sekretarkę.Okazało się, że jest ciemna dosłownie.Zmieniłem wyposażenie biura.Wszystkie meble czarne. CZWARTEK:Okazało się, że kolorystycznie jest wszystko w porzšdku, ale sekretarka znatylko angielski i bantu.Zatrudniłem tłumacza.Wszystko pójdzie w koszty. PIĽTEK:Dzisiaj moje urodziny.Dostałem od Zarzšdu nowy helikopter.Ten poprzedni miał już rok.Sekretarka się stara, ale mówi, że paznokcie jej przeszkadzajš w pisaniu.Dobrze, że nie przeszkadzajš w czym innym. SOBOTA:Próbny lot nad Warszawš.Kazałem obniżyć Pałac Kultury.Za bardzo przeszkadza w lataniu. NIEDZIELA:Jak to dobrze, że dzi niedziela.Trochę wytchnienia po tygodniu kieratu.A może wzišć urlop ? PONIEDZIAŁEK:Posiedzenie Zarzšdu. Skandal.Chcš mi obniżyć pensję o 10% - wychodzi, że o 10 tysięcy.Jak ja zwišżę koniec z końcem?Nawet na paliwo do BMW nie starczy . WTOREK:Zmieniłem Zarzšd.Ten poprzedni był już stary.Miał już rok. RODA:Delegacja załogi.Ach jak ja tego nie lubię.Marudzili, że od pół roku nie dostajš pensji.Jakby nie wiedzieli, że ledwo wišżę koniec z końcem. CZWARTEK:Delegacja z Chin.Gadajš trochę niezrozumiale.Ale najważniejsze, że dali mi w prezencie nowš sekretarkę.Ta czarna już się trochę zużyła.Skšd ja wezmę żółte meble? PIĽTEK:Trochę kłopotów z Chinkš.Okazało się, że zna tylko chiński. No i trochę japońskiego.Skšd ja wezmę tłumacza?Chinka egzamin w łóżku zdała celujšco.Nadal brak koncepcji w sprawie mebli.Chyba po prostu zmienię marmury w budynku na janiejsze.Pójdzie w koszty. SOBOTA:Praca prezesa nigdy się nie kończy.Zrobiłem uroczysty bankiet z nowym Zarzšdem.Zamówiłem TIR trunków. Starczyło. Pójdzie w koszty.A złoliwi piewajš: "Niech żyjš nam prezesi przez szereg długich lat.Gdy prezesi pijš w gorzelni wódki brak".Owszem z pierwszš częciš sie całkowicie zgadzam.Ale druga? - Oczerniajš na każdym kroku. NIEDZIELA:Dzi tylko trzy słowa. Kac, kac, kac. PONIEDZIAŁEK:Gralimy z kumplami w pokera.Wygrałem nowš sekretarkę, podobno Rosjanka.No, kondycję to ona ma...tylko że pobiły się z tš Chinkš.Nie wiem o co, przecież zaspokajam je obydwie.>Ta nowa ma niestety podbite oko.Trzeba będzie załatwić L4, i pchnšć jš na plastykę twarzy ...Na szczęcie nie będzie z tym problemu, w końcu jestem Szefem Kasy Chorych. |
Nie no nie wiem jak ten prezes wiaze wogole koniec z koncem, przeciez z tej pensji nie da sie zyc ;)
|
Ilość załączników: 1
Heheh gdy sprzatałem piwnice znalazłem cos takiego.
Boszzee jak oni nasz oszukiwali gdy byłem mały i mówili ze to Kubus Puchatek i spółka. Juz nie lubie komunistów, miałem beznadziejne dziecinstwo :D |
Ilość załączników: 1
Mam nadzieje ze nie bylo...
|
:haha:
|
dobre :spoko: :spoko:
Pozdro |
Chyba program źle działa bo procek jeszcze mi sie nie spalił :D :haha:
:spoko: |
|
automatyczna sekretarka
> Dzien dobry. Tu goraca linia psychiatryczna. Jesli twój problem to> impulsywnosc, walnij w klawisz z cyfra 1. Jezeli masz kompleks nizszosci,> niech ktos lepszy wcisnie za ciebie klawisz 2. Jezeli masz rozdwojenie> jazni, wcisnij klawisze 3 i 4 jednoczesnie. Jezeli cierpisz na manie> przesladowcza, nacisnij 5, ale skad wiesz co sie wtedy stanie? Gdy twój> problem to schizofrenia, Glosy same ci podpowiedza, który klawisz nalezy> przycisnac. Jesli zas cierpisz na psychoze maniakalno-depresyjna to i tak> nikt z toba nie bedzie gadal. W pozostalych przypadkach zostaw wiadomosc> na tasmie. >>> Witamy w serialu "Sekretarka Automatyczna". W dzisiejszym odcinku:> John postanawia nie odbierac telefonów. W zwiazku z tym, prosi wszystkich,> którzy dzwonia, by zostawili nagrana wiadomosc. Wie, ze do jego prosby> zastosuja sie znajomi, wszyscy - prócz Anny. Sponsorem serialu jest TP> S.A.>>> Witamy w Centrum Zapobiegania Samobójstwom. Niestety, wszyscy> konsultanci sa w tej chwili zajeci. Prosze zostawic swoje nazwisko i> adres, ktos z nas pózniej przyjedzie i cie odetnie>> Dodzwoniliscie sie panstwo do kwatery glównej NATO. Niestety jestesmy> wszyscy w Jugoslawii i nie mozemy w tej chwili podjac rozmowy. Prosze> nagrac na tasmie kraj, lub liste krajów, które chcecie panstwo abysmy> zaatakowali, a uczynimy to najszybciej jak tylko mozliwe.>> > Dzien dobry. W zwiazku z panstwa licznymi sugestiami brzmiacymi> najczesciej - "Czy nie mozna po prostu nagrac krótkiego - prosze zostawic> wiadomosc", postanowilismy dokonac daleko idacych ciec w zapowiedzi> zastosowanej na naszej sekretarce automatycznej. Obecnie nie zadamy juz na> przyklad pozostawiania informacji o porze dokonywanego nagrania, tylko> prosimy o nazwisko i numer telefonu. Pragniemy takze zwrócic uwage, ze i> sam BEEP ulegl znacznemu skróceniu. Dziekujemy za zaszczycenie nas swoim> telefonem. Zawsze staramy sie poprawic jakosc naszych uslug. Do> uslyszenia.>> Czesc, tu John. Oto odpowiedzi na nagrane w zeszlym tygodniu pytania.> Podaje w kolejnosci ich naplywania: Tak. Byc moze. O siódmej. Bylem. Podaj> mi ten numer. Anna. Na pewno. Sam. Jesli któras z nich pasuje do twojego> pytania, mozesz ja smialo wybrac. W razie watpliwosci zostaw kolejna> wiadomosc.>> Czesc. Jestem sekretarka automatyczna Johna. A ty? Czym jestes?>>> Jezeli masz zla wiadomosc, nagraj ja teraz. Jesli wiadomosc jest dobra> - zaczekaj na sygnal.>> eleóTu numer 555-1234. Niestety soft twojego telefonu nie obsluguje ramek.> Prosze zainstalowac wersje 3.0 lub wyzsza i zadzwonic ponownie.>> Czesc. Mówi John. Wlasnie zastrzelilem wszystkich, którzy mi sie> dotychczas nagrali. Teraz biore pare prochów na uspokojenie, umyje sie i> ide spac. Jak wstane znowu odslucham sekretarke...>> Czesc. Automat zgloszeniowy Johna jest zepsuty. Mówi jego lodówka. Po> uslyszeniu sygnalu zostaw wiadomosc, kiedy tylko ja spisze, przyczepie> sobie magnesem na drzwiach. |
Super Sekretarki, chyba sobie taka ustawie w telefonie :haha: :rotfl:
|
Next:
Czesc. Mowi John. Prawdopodobnie jestem w domu ale unikam rozmowy z kims, kogo nie lubie. Zostaw wiadomosc - jesli nie oddzwonie, to znaczy, ze mowa byla o tobie. Czesc. Tu sekretarka automatyczna Johna. John wlasnie sra. Jesli na rolce jest jeszcze odrobina papieru toaletowego, to moze zdazy. ... Chyba jednak nie ma papieru. Musisz zostawic wiadomosc. Dzien dobry. Tu Ambasada Iraku. Wlasnie znow wyjechalismy z Saddamem zaatakowac Kuwejt. Wrocimy jak nas Jankesi znowu stamtad wykopia. Na razie prosze zostawic wiadomosc. (Glos a1) John, odbierz telefon! (Glos a2) Nie moge, bo sram! (Glos a1) Andrew, odbierz telefon! (Glos a3) Wlasnie wychodze (trzasniecie drzwi) (Glos a1) Mike, odbierz telefon! (Glos a4) Spier**laj!!! (Glos a1) Anthony, odbierz telefon! O, Anthony to ja! Ale ja pojechalem dzisiaj do Chicago. Sam widzisz - chyba musisz sie nagrac na tasme... Tu calkowicie elektroniczna sekretarka. Wszystko zostanie nagrane elektronicznie. Nawet sygnal, ktory za chwile uslyszysz nie jest zwyklym BEEP, lecz elektronicznie zarejestrowanym pierdnieciem. Dobry wieczor. Witamy w radiu Hot Sex. Dzis w nocy rozmawiamy o naszych najwiekszych doznaniach. erotycznych. Wlasnie zadzwonil nastepny sluchacz. Prosze mowic, jest pan na antenie...BEEP Numer pod ktory panstwo dzwonicie - 555-1234 - ulegl zmianie. Nowy, prawidlowy numer to 55-51-234. Prosze zadzwonic pod nowy numer lub zostawic wiadomosc. Wszystkie nasze automaty zgloszeniowe sa zajete... Prosze czekac... Wszystkie nasze automaty zgloszeniowe sa zajete... Prosze czekac... Wszystkie nasze automaty zgloszeniowe sa zajete... Prosze czekac... Tu automat zgloszeniowy Johna. Prosze zostawic wiadomosc. Czesc Tato. Znowu mnie nie ma. Nie uwazasz, ze moglbys mi kupic telefon komorkowy? Niedlugo mam urodziny. Na razie zostaw wiadomosc. To moze byc miejsce na twoja reklame za jedyne 10 dolcow tygodniowo. Jesli jestes zainteresowany zostaw wiadomosc. Czesc. Mowi John. Wlasnie bije rekord Guinessa w ilosci nieodebranych rozmow telefonicznych. Wiec nie przejmuje sie, nie jestes sam. Ale jak juz bede slawny, to pewnie oddzwonie. Szanowny wlamywaczu. Nie mozemy odebrac chwilowo telefonu, bo wlasnie siedzimy i czyscimy bron. Ale mozesz zostawic swoja wiadomosc na tasmie. Dodzwoniliscie sie panstwo do numeru 555-1234. A po co?... BEEP Tu mowi John. Jesli masz dla mnie wiadomosc, to ta wiadomosc jest dla ciebie...BEEP Moja zona i ja nie mozemy podejsc w tej chwili do telefonu. Zostaw wiadomosc, a oddzwonimy zaraz jak tylko skonczymy... Czesc. Tu mowi John. Mozesz smialo nagrac wszystko co myslisz o tych ******onych sekretarkach automatycznych. To NIE JEST sekretarka automatyczna. Tu telepatyczny rejestrator mysli. Po uslyszeniu sygnalu prosze pomyslec o swoim nazwisku, numerze telefonu i sprawie w jakiej dzwonicie, a my pomyslimy czy do was oddzwonic. Tu automat zgloszeniowy Ambasady Rosji. Niestety nie ma w biurze w tej chwili zadnych szpieg.. to znaczy dyplomatow. Po uslyszeniu sygnalu prosze zostawic informacje o tajemnicach, jakie chcielibyscie panstwo nam sprzedac. azywam sie Bond, James Bond. Jesli chcesz bym wykonal dla ciebie jakas misje, zostaw swoje nazwisko i numer telefonu. Czesc. Nie moge w tej chwili odebrac telefonu bo Oni znowu zamienili mnie w jaszczurke. Oddzwonie jak tylko mi sie poprawi. Nadlesnictwo Stogi. Niestety tego jelenia nie ma. Zostaw dla niego wiadomosc. Tu rezydencja Brown'ow. Polaczyles sie akurat w trakcie naszej kolejnej klotni. Zostaw wiadomosc na tasmie, a oddzwoni to z nas, ktore sie tym razem nie wyprowadzi do matki. Johna niestety nie ma w domu poniewaz zostal porwany. Prosze zostawic swoje nazwisko, numer telefonu i 100.000 $ w uzywanych banknotach. |
Najnowsze BMW
Walory najnowszego BMW to:
W zmodernizowanej wersji będzie jeszcze miał:
|
:rotfl:
|
Mecz piłkarski
Witam Państwa bardzo serdecznie.
Tu, na tym stadionie rozpocznie się za chwilę spotkanie dwóch jakże różnych drużyn. Jedna wystąpi w strojach białych, zaś druga w czerwonych. Oprócz nich widzimy także trzech panów ubranych na czarno. To policjanci z grupy antyterrorystycznej przeszukują spodenki zawodnikom. Są też i sędziowie. Gdzieś w pobliżu stadionu. Mam nadzieję. Tymczasem zawodnicy, jak widzę, postanowili się troszeczkę rozgrzać. No tak, dzisiaj jest bardzo zimno, a odrobina alkoholu nie zaszkodzi. Nareszcie są sędziowie, więc możemy zaczynać. Przedtem jeszcze jednak losowanie stron boiska. Sędzia rzucił monetę. Teraz wszyscy jej szukają. Jest, jest moneta. Ale chyba jakaś inna. Nieważne. Sędzia postanowił, jak widzę, zagrać w marynarza. Zatem Lumpex Kosomłoty zagrają po lewej stronie, a Weneropol Pasłęka po prawej stronie boiska. Gwizdek sędziego. Gdzie jest gwizdek sędziego? Sędzia wyraźnie przedłuża spotkanie. Ale żeby zaraz na początku? Jest gwizdek. Zaczynamy. Przy piłce Weneropol. Roman Hulajnoga przerzuca piłkę na lewą stronę. Dowcipniś. Teraz trzeba będzie ją z powrotem odwrócić. Ale już Staszek Kosa pędzi prawym skrzydłem. I mimo asysty obrońców dośrodkował. Ależ ma sił ten chłopak, takie dośrodkowanie z dwoma obrońcami na szyi. Piłkę, albo raczej piłką dostał Bronek Brona. Lecz już się podniósł i chwiejnym krokiem biegnie dalej. Jak w amoku mija wszystkich zawodników. Piękny strzał z woleja i bramka, proszę Państwa. Tyle, że samobójcza. Po chwili radości przyszedł czas na refleksję. Teraz Brona przeprasza swoich kolegów, a zwłaszcza Andrzeja Woleja, który przy strzale mocno ucierpiał. Piłka znowu w grze. Teraz podanie do środka. Józef Środek, świetnie wyszkolony technicznie. Właśnie ukończył Politechnikę. Przerzut na prawo. Tam już czeka Zbyszek Korek. Powinien wiedzieć co zrobić z piłką. Ale nie wie. I już mu ją zabrano. Kontra. Rekontra Przepraszam bardzo Państwa, mamy tu jakieś przebicia z turnieju brydża. Ale już jesteśmy z powrotem na boisku. Tym razem nie dam się tak szybko z niego przegonić porządkowym. Ale uwaga, piłka w górze i piękna główka Daniela Modela zderza się ze słupkiem. Jednak zawodnik Lumpexu wcale się tym nie przejął. Jasne, jest przecież wielu świetnych chirurgów plastycznych. No i przerwa. W transmisji. Ale też i koniec pierwszej połowy boiska, znaczy spotkania. Do zobaczenia po przerwie. Mam nadzieję. Przerwa Witam Państwa po przerwie. Na stadionie Lumpexu ciągle bez bramek. Ale już ekipa techniczna niesie nowe i z pewnością zaraz piłkarze wznowią grę. Ruszyli. Piłkarze rzecz jasna. Przy piłce gracze z Kosomłotów, ale już Weneropolanie na nich siedzą i wciskają w murawę. Co za walka. Franek Parowóz zerwał się i plując trawą bieży w kierunku przerażonego bramkarza Lumpexu. Bo to i widok jest straszny. Franek Parowóz to kawał chłopa. Albo i dwa kawały. O, właśnie przypomniał mi się kawał. Ale to może kiedy indziej. Parowóz uderza z całej pary i GOOOL!!! Wspaniała bramka. Wytrzymała to bombowe uderzenie. Ale siatka do wymiany. W miejsce kontuzjowanego Janka Siatki za chwilę na boisko wejdzie Wojtek Słup. Teraz gra przeniosła się pod bramkę Pasłęczan. Faul. Sędzia sięga po kartonik. Widocznie jest bardzo spragniony. Rzut wolny. Niestety, za wolny. Piłkę przejęli Lumpexiarze. Przy piłce Leon Neon. Ale obrońcy gości już mu ją wybijają. Razem z paroma zębami. Sędzia niczego nie widzi? Ano nie. Sądząc po grubości szkieł w okularach ma z 10 dioptrii. Piłka w posiadaniu bramkarza Weneropolu. Bierze rozbieg i wykop. Bramkarz wpadł w wykop. No tak, miejscowy stadion jeszcze ciągle w remoncie. Koniec, proszę Państwa. Ostatni gwizdek sędziego. Na szczęście wytrzymał całe spotkanie. Gwizdek. Bo sędziego niestety znieśli już z boiska sanitariusze. Było to niewątpliwie emocjonujące spotkanie. Stojące na bardzo wysokim poziomie boisko. Wręcz na jakiejś górze. Co ja wygaduję. W każdym bądź razie jest remis. Po pięciu piłkarzy z obu drużyn odwieziono do szpitala. Ale warto było przyjść na to spotkanie i w towarzystwie ponad 15 kibiców obejrzeć ten pasjonujący mecz. Żegnam zatem Państwa i oddaję głos do studia. Studio?! Jest ktoś tam jeszcze? |
:haha: dobre :haha:
|
P rzychodzi koń do baru i mówi:
- Proszę piwo bez soku. Barman na to: - Bez jakiego znowu soku? - Może być malinowego - odpowiada koń ************************************************ Jeśli powiesz kłamstwo bez chwili zastanowienia dam Ci dychę. - Jak to dychę? Przecież obiecałeś dwie! ************************************************ Dzwoni klient do masarni: - Czy pierś z kurczaka pan ma? - Mam. - A czy łopatkę pan ma? - Mam. - A świński ryj pan ma? - Mam. - No to musi pan śmiesznie wyglądać. ************************************************ Żona do męża: - Kochanie, rżniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż ze 2 słówka... - Wyżej dupę! ************************************************ Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego: - Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan. - Jak to? - No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził? - Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym. Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach. - No i jak? - pyta pomysłodawca. - O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały! ************************************************ Rok 1497. Płynie sobie statek piracki straszliwego kapitana 'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia się statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła: - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie! - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulę!!! Kapitan założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Płyną dalej. Nagle na horyzoncie pojawia się drugi statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda woła: - Kapitanie statek towarowy na horyzoncie! - Dobra jest! Podajcie moją czerwoną koszulą!!! Znów założył koszulę, dokonali abordażu, straszliwej rzezi i statek był ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta: - Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zakłada pan czerwoną koszulę? - Bo jak napadamy na statek, to mogą mnie przecież ranić, a na czerwonej koszuli nie widać plam krwi. A gdy nie widać, że kapitan jest ranny, to duch załogi nie upada i wszyscy walczą jak lwy!!! W tym momencie majtek z bocianiego gniazda woła: - Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!! - Dobra jest!!! Podajcie moje brązowe spodnie... ************************************************ Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta: - Co pan pije? - Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół. - Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał? - Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie... - Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić? - Czemu nie... a co pan ma? - Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność... ************************************************ Wchodzi pacjent do lekarza i pyta. - Przepraszam doktorze, do której dzisiaj pan przyjmuje? - Do tej - mówi lekarz, pokazując lewą wewnętrzną kieszeń marynarki. ************************************************ W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta, lekko zażenowana, rzecze: - Sklep się panu otworzył. - A widziała pani kierownika? - Nie, tylko magazynier leżał na workach. |
Cytat:
^_^ dobre Król Artur wyjezdzal na krucjate i postanowil, ze kupi swej zonie pas cnoty. Poszedl do kowala a ten mówi, ze ma najnowszy krzyk mody - pas z gilotynka! Wiec kupil go Artur, zalozyl zonie, wzial klucz i pojechal. Po paru latach wraca i sprawdza rycerzy okraglego stolu czy nie uwiedli mu zony. Postawil ich w rzedzie i kazal spuscic spodnie: 11 mialo obciete fiutki, wyjatkiem byl Lancelot... Król zalamany: - Moi wspaniali rycerze okazali sie banda holoty! Na nikogo dzis nie mozna liczyc! Tylko Ty - wierny Lancelocie mi sie ostales... - i spojrzal wyczekujaco na Lancelota, by ten cos powiedzial... Lecz Lancelot milczal... |
To i ja napisze jakis kawał :) Kawał nazywa się - Serce matki.
Wieczór, chłopak z dziewczyna kochają się na łożku. W pewnym momencie wpadaja rodzice chłopaka i staja w drzwiach od pokoju. Widzi ich dziewczyna i mysli sobie - co oni sobie o mnie pomysla, czy im sie spodobam; ojciec chlopaka - Moja krew; matula - Boże jak ta kur...a trzyma nogi przeciez mu jest nie wygodnie !! |
Cytat:
|
Ostatnio czytalem o moim ulubionym państwie USA. O otylości obywateli jak się odżywiaja i co jedzą. Najbardziej zdziwiło mnie że
80% warzyw spożywanych przez amerykanów to FRYTKI :O . ****a a co to za warzywo? Równie dobrze mogli napisać o chipsach. Oj głupi ci amerykanie. |
dostalem to mailem :D
Kiedyś pracowałem z babeczką, której podmieniłem > wygaszacz na czarny ekran. Nie było widać nic - po prostu > czarny monitor. Ona oczywiście nie wiedziała, że to wygaszacz > i przyszła kiedyś do mnie z prośbą, żebym włączył jej > komputer. Podszedłem do sprawy fachowo. Zamyśliłem się, > chrząknąłem, znowu zamyśliłem, a potem poinformowałem ją, że > jeden z kabli w komputerze jest luźny. I trzeba mocno huknąć > dłonią w biurko, żeby zaczął stykać. I dla przykładu > uderzyłem mocno w biurko, co okazało się nad wyraz skuteczne. > Oczywiście chodziło o to, żeby poruszyć myszkę i wyłączyć > wygaszacz. Tak mi się ta zabawa spodobała, że byłem ciekaw > kiedy kobitka się zorientuje... Po dwóch miesiącach, kiedy > widziałem jak szkoli nową osobę, i uczy ją umiejętnie uderzać > w biurko "...bo kabelek jest luźny" nie wytrzymałem. > Podszedłem i wyjawiłem całą prawdę... Wiem, mięczak ze mnie... > > > > 2) > > Kiedyś stworzyłem efekt graficzny, który wyglądał jak > przesuwające się światło w kserokopiarce. Oczywiście nie > mogłem się oprzeć i wbudowałem go w program w biurze. > Pracownikom zaś powiedziałem, że mamy teraz zawansowany > program i oprócz logowania muszą jeszcze przykładać rękę do > ekranu - wtedy ekran skanuje ich odciski palców. Przez prawie > miesiąc miałem ubaw, patrząc jak pięcioro głąbów przed każdym > załogowaniem przykłada rękę do ekranu i czeka aż ekran > zeskanuje ich odciski. Oczywiście bawiłbym się dłużej, gdyby > nie szef, który wszedł do biura z rozdziawioną szczęką, wziął > mnie na bok i kazał mi to natychmiast > > odinstalować... > > > > 3) > > Siedzę sobie w kanciapie z kumplem i nagle wpada > zaaferowana kobieta. Wymachuje dyskietką w ręku i mówi, że > stacja jej padła. Pouczyłem ją, że trzeba było zadzwonić > (akurat bym się ruszył), ale w końcu mnie namówiła i razem z > kumplem poszliśmy obadać sprawę. Dochodzimy do jej biurka, ja > patrzę, a ona wkłada dyskietkę do góry nogami i krzyczy, że > "Stacja nie działa, a ona MUSI zgrać co trzeba!". Patrzę na > kumpla, on na mnie, widzę że kumpel już ma powiedzieć Pani w > czym rzecz, więc gestem ręki go uciszam i > mówię: > > - Bo widzi Pani. Ktoś sfuszerował sprawę! Ma Pani > komputer postawiony do góry nogami... - po czym przekręciłem > jednostkę i wyszedłem z pokoju z kumplem, żeby się wyśmiać. > > > > 4) > > Zadzwoniła do nas kobitka i stwierdziła, że jakiś idiota > odłączył jej LAN. W życiu babki nie widziałem, ani jej > komputera, ale idę do niej. Akurat nie było jej w boksie, ale > już widzę, co jest grane. Panienka przesunęła sobie komputer > z prawej strony boksu na lewą. A że kabel z sieci był za > krótki, to go odłączyła. Przesunąłem komputer z powrotem na > prawą stronę, wpiąłem dyndającą wtyczkę i napisałem kartkę: > "DZIAŁA TYLKO PO TEJ STRONIE BOKSU!" > > > > 5) > > Szef firmy pojawił się w biurze w laptopem. Miał ważną > pracę do zrobienia więc rozłożył się w swoim gabinecie ze > sprzętem. Nagle słyszę jak mnie wzywa do siebie. Szef: Mam z > tym problem. Jak się włącza Windows, to po kilku sekundach > wszystko gaśnie... Ja: Czy bateria jest naładowana? Szef: > (tonem nie znoszącym sprzeciwu) Oczywiście, że jest! Ja idę, > a Ty to napraw. Po czym szef wyszedł z gabinetu. No więc > zasiadłem do sprzętu, włączam i faktycznie, Winda się ładuje > i wszystko znika. Miałem naprawdę ciężki dzień, ale nic, > próbuję dalej. Wciąż z tym samym rezultatem... Już miałem > zapłakać, gdy zauważyłem, że kabel zasilający jest odłączony. > Podłączyłem do sieci i laptop śmigał jak nowiutki, a więc > bateria nie była naładowana, ha!. Zadzwoniłem, powiedziałem, > że to potrwa jeszcze z 3 godziny i zabrałem się za układanie > pasjansa (przecież, to był ciężki dzień), aż w końcu zjawił > się szef. Zaskoczony, że tak szybko się > > uporałem spytał jak to zrobiłem. Uśmiechnąłem się i > powiedziałem: - Musiałem shakować Pana rejestr, ponieważ > wirus spowodował konflikt między portem myszy, a UART w > CONFIG.SYS. To był ciężki kawałek roboty, ale udało mi się > skonwertować Pański kernel z binarnego na hexagonalny i wejść > przez furtkę w IRQ do BIOSU... A on to kupił.. > |
Cytat:
|
Warszawa, 13.12.2005 r.
Kochana Mamusiu! W Unii jest fajnie, niczego tu nie brakuje. Cukier jest po 4 zł za kg, benzyna po 5,50 zł za litr, masło po 4,10 zł za kostkę, chleb po 3,20 zł za bochenek, a paczka papierosów po 12 zł. Jeśli chodzi o nasz dom, to latem przyjechał pan Helmut z Berlina. Najpierw postawił piwo, a potem pokazał akt własności z 1937 r. i powiedział, że teraz to jego ziemia i wszystko, co na niej. Może to i lepiej, i tak nie byłem w stanie płacić podatku katastralnego (Mamusia wie, 2% od wartości nieruchomości rocznie). Za to w przytułku mamy telewizję i fajne filmy. Pracy na razie nie ma, ale mówią, że będzie. Jak dożyję, to za 6 lat będę mógł pracować w Niemczech albo Austrii. W mieście budują nowy urząd. Unia dała trochę grosza. Firma Heńka Kowalskiego startowała w przetargu, ale rozstrzygano go w Brukseli i wygrali Szwedzi. Co prawda inżynierów sprowadzili od siebie, ale Heniek i tak się cieszy, bo uznali jego kwalifikacje i pozwolili nosić cegły. Niech sobie chłop zarobi, bo jego firma już nie wytrzymuje tego zwiększonego VAT-u w budownictwie. Chciał wysłać syna na studia do Francji, ale nie miał na to pieniędzy. Córka jednego z ministrów miała więcej szczęścia i dostała unijne stypendium. Chłopak Henia jest całkiem zdolny, więc zdawał na naszą politechnikę. Byłby się dostał, gdyby nie konkurencja młodzieży z innych krajów unijnych. W końcu tam uczelnie też są przepełnione. Na razie jest na darmowym stażu w hipermarkecie. Ostatnio w mieście pojawiło się mnóstwo byłych rolników. Mówią coś o nierównej konkurencji, niskich dopłatach i limitach produkcyjnych. Nie wiem o co im chodzi, przecież mieli najwięcej zyskać na integracji. Do domu naprzeciwko wprowadziło się młode małżeństwo - Tomek i Jacek. To bardzo wrażliwi ludzie, nawet starają się o adopcję. Pani kurator jest bardzo tolerancyjna i świeżo po aborcji, więc mają duże szanse. Niech Mamusia na razie siedzi na tej Białorusi, bo tu szaleje eutanazja, zwłaszcza, że ubezpieczalnia już o Mamusię pytała. To tyle, bo idę po zasiłek. Będę go pobierał jeszcze dwa miesiące. Całuję mocno, Zdzisiek P.S. Niech mi Mamusia przyśle kilo szynki, ale takiej ze zwykłego prosiaka, bo te nasze świecą po nocach. |
Ilość załączników: 1
.
|
Wypas :spoko:
Pozdro |
@Air
:D gdzie Ty to znalazles? swietne :D |
To co AIR napisał jest troche wiekowe, ale fajne. Słyszałem to w styczniu w szkole...
Ja w kogoś syginaturce na jakimś forum znalazłem - Hello, do you wanna chat? - I am busy. - Hello Busy! I am Johnny. Śmieje się zt ego do teraz, to coś ala wsadzić na mobo Radeon'a 9200 jak sie nie ma portu agp, aleponoc sie da do portu ISA! :D |
Cytat:
|
Przeglądałem archiwum GG i znalazłem coś takiego. Może było, nie wiem, bo nie chce mi się przeglądać całego topica od poczatku.
To jest idiotyczny lancuszek SRANIA NA LANCUSZKI. Jesli srasz na lancuszki szczescia wyslij ten lancuszek wszystkim (lacznie ze mna). Jesli wyslesz to : 5 osobom- nic sie nie stanie 10 osobom - nic sie nie stanie 15 osobom - tez pewnie nic sie nie stanie 20 osobom - zgadnij co sie stanie. 666 osobom - tez sie ****a nic nie stanie Otoz to: Nic sie ****a nie stanie Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało Grześ wysłał łańcuszek i nic mu sie nie stało Robert nie wysłał łańcuszka i za*******ił go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem powiedzmy razem : SRAMY NA LANCUSZKI! |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
^_^ |
Mam nadzieję że nie było.
Syn pyta ojca: -Tato, co to jest POLITYKA? Ojciec odpowiada: -Zobacz, ja przynosze do domu pieniadze, wiec jestem KAPITALISTA, twoja mama nimi zarzadza, wiec jest RZADEM, twoj dziadek pilnuje, zeby wszystko bylo na swoim miejscu, wiec jest ZWIAZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokojówka KLASA ROBOTNICZA, a wszyscy mamy jeden cel, zeby tobie sie lepiej wiodlo. Ty jestes LUDEM, a twój mlodszy brat, który jeszcze lezy w pieluszkach, jest PRZYSZLOSCIA. Zrozumiales synku? Chlopiec zastanawia sie i mówi, ze musi sie z tym wszystkim przespac. W nocy budzi malca placz mlodszego brata, który narobil w pieluchy i drze sie w nieboglosy. A ze chlopak nie wiedzial, co zrobic, to poszedl do pokoju rodziców. W pokoju byla tylko mama, ale spala tak mocno, ze nie mógl jej obudzic, wiec poszedl do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawial sie z nia ojciec, a dziadek podgladal ich przez okno. Wszyscy byli tak zajeci soba, ze nikt go nie zauwazyl. Malec postanowil wiec, ze pójdzie spac i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go: - Synku, mozesz mi wytlumaczyc teraz wlasnymi slowami, co to jest POLITYKA? -Tak. KAPITALIZM wykorzystuje KLASE ROBOTNICZA, ZWIAZKI ZAWODOWE sie temu przygladaja, podczas gdy RZAD spi. LUD jest calkiem ignorowany, a PRZYSZLOSC lezy w g....e. To jest POLITYKA. - Musze dostac podwyzke - mówi pracownik do szefa. - Trzy inne firmy nie daja mi spokoju! - O, a co to za firmy? - pyta szef. - Telekomunikacja, gazownia, elektrownia... |
Było ;)
pozdro |
Ilość załączników: 1
.
|
Cytat:
|
a ja polecam to - http://muzyka.onet.pl/mr,1182192,1,425,artykul.html - niezly ubaw...
wywiad z ta cala Djoda czy jak tak sie ona wabi... co lepsze kawalki pozwolilem sobie zacytowac - :D "No, nie wiem... generalnie z Bogiem mam sztamę i jest chyba OK. Ale seks przedmałżeński to są jakieś bzdury totalne. Jezus też się bzykał. No tak, nie czytałeś?! Ja się wgłębiłam i generalnie wiem, jaka była sytuacja. Była taka laska, którą chcieli ukamienować. On powiedział, że kto pierwszy rzuci kamień i tak dalej, pamiętasz? On miał kontakty z kobietami! Wyznawał zasadę, że ***8222;nic, co ludzkie, nie jest mi obce***8221; i tak dalej. Więc to, że trzeba unikać seksu przedmałżeńskiego to sobie wymyślił jakiś tam gostek, który uważa się za duchownego ***8211; i nic więcej. Ustalił sobie zasady, których ja nie muszę przestrzegać, bo to są jego zasady, a ja mam swoje." "(...) I zawsze tak jest. Jak o czymś myślę, to tak będzie. Naprawdę! Ostatnio moja koleżanka stwierdziła, że jak coś widzę, to od razu wiem, że to jest strasznie złe i pechowe. Ona kupiła sobie taki pierścionek i ja wiedziałam, że jest z nim coś nie tak. Jechałyśmy akurat do Zakopanego i ja mówię jej: ***8222;Wyrzuć go, bo on ci przyniesie nieszczęście***8221;. Ona go schowała do torebki, ale ja wiedziałam, że go później wyjmie. No i ona później w hotelu musiała zrobić porządek w torbie, bo miała mnóstwo tytoniu od fajek... i go wywaliła przez balkon!" gdzie oni znalezli takiego pustaka?? |
Artykuł wymiata, inteligencją nie grzeszy ale mam inne walory ;)
Pozdro |
33 rzeczy które przeciętny facet wie o kobiecie:
1 . 2 . 3 . 4 . 5 . 6 . 7 . 8 . 9 . 10 . 11 . 12 . 13 . 14 . 15 . 16 . 17 . 18 . 19 . 20 . 21 . 22 . 23 . 24 . 25 . 26 . 27 . 28 . 29 . 30 . 31 . 32 . 33. Ma cycki |
Jak być mężczyzną idealnym?
A. Należy tylko być: 1. przyjacielem 2. partnerem 3. kochankiem 4. bratem 5. ojcem 6. nauczycielem 7. wychowawcą 8. spowiednikiem 9. powiernikiem 10. kucharzem 11. mechanikiem 12. monterem 13. elektrykiem 14. szoferem 15. tragarzem 16. sprzątaczką 17. stewardem 18. hydraulikiem 19. stolarzem 20. modelem 21. architektem wnętrz 22. seksuologiem 23. psychologiem 24. psychiatrą 25. psychoterapeutą. B. Ważne też są inne cechy. Należy być: 1. sympatycznym 2. wysportowanym ale 3. inteligentnym ale 4. silnym 5. kulturalnym ale 6. twardym ale 7. łagodnym 8. czułym ale 9. zdecydowanym ale 10. romantycznym ale 11. męskim 12. dowcipnym i 13. wesołym ale 14. poważnym i 15. dystyngowanym 16. odważnym ale 17. misiem ale 18. energicznym 19. zapobiegawczym 20. kreatywnym 21. pomysłowym 22. zdolnym ale 23. skromnym i 24. wyrozumiałym 25. eleganckim ale 26. stanowczym 27. ciepłym ale 28. zimnym ale 29. namiętnym 30. tolerancyjnym ale 31. zasadniczym i 32. honorowym i 33. szlachetnym ale 34. praktycznym i 35. pragmatycznym 36. praworządnym ale 37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli 38. zdesperowanym [z miłości] ale 39. opanowanym 40. szarmanckim ale 41. stałym i 42. wiernym 43. uważnym ale 44. rozmarzonym ale 45. ambitnym 46. godnym zaufania i 47. szacunku 48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim, 49. wypłacalnym. C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby: a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę. D. Ważne jest aby nie zapominać jej: 1. urodzin 2. imienin 3. daty ślubu 4. daty pierwszego pocałunku 5. okresu 6. wizyty u stomatologa 7. rocznic 8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci. A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje: 1. seksu i 2. jedzenia |
nimal...no prosze jak sie zgadza co nie??:D:D:D
Pozdrawiam |
jasne ze sie zgadza - ten text powstal po wieloletnich badaniach szerokiej grupy mekich przedstawicieli homo sapiens :D
pozdro i milego weekendu :) |
Cięzko być facetem. :spoko:
Pozdro |
nimal dobre :spoko: :>
|
Cytat:
Pozdrawiam |
Lezy facet na lozu smierci. Lekarz powiedzial, ze nie dotrwa do rana. Nagle poczul z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez zone. Ostatkiem sil wydobyl sie z lozka i czolga sie do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominal mu dziecinstwo, on wiedzial, ze zasmakuje ich po raz ostatni. Wczolgal sie do kuchni i widzi jak jego zona przygotowuje te ciasteczka, o ktorych teraz marzyl. Ostatnimi silami siegnal po jedno i w tym momencie zona go zdzielila scierka:
- ZOSTAW KU***, TO JEST NA STYPE!!! - Jaka jest roznica miedzy obrazem a obraza? - Taka, jak miedzy sniadaniem na trawie a trawa na sniadanie. Pewnej nocy zona zauwazyla swojego meza przy kolysce ich nowonarodzonego dziecka. W ciszy obserwowala meza. Kiedy patrzyl w dol na spiace malenstwo, zauwazyna na jego twarzy mieszanke emocji: niewiare, watpliwosc, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie, sceptycyzm. Wzruszona tym niezwyklym przejawem glebokich uczuc, kobieta podeszla do meza i przytulila sie do plecow, obejmujac go ramionami. - Dam grosik za twoje mysli - szepnela mu do ucha. - To niesamowite! - odpowiada maz - Po prostu nie moge sobie wyobrazic, jak oni robia takie kolyski tylko za 29.99 zl! Kobieta bierze lekcje golfa, ale nie moze trafic w pileczke, gdyz ciagle zle chwyta kij. W koncu zniecierpliwiony instruktor mowi: - Niech pani wezmie kij tak, jakby pani dotykala czlonka swojego meza! Kobieta bierze zamach i ... pileczka toczy sie na jakies 10 metrow. - Dobrze.... - cedzi instruktor. A teraz prosze wyjac kij z ust i uderzyc porzadnie... -Pani Jolanto dasz mi pani dupy?? -Figlarz z pana panie Jozku, prosil prosil i uprosil!!! Ksiadz na religii: - Jasiu, ile Adam i Ewa byli w raju? - Do jesieni. - Dlaczego do jesieni? - Bo musieli poczekac, az dojrzeja jablka. |
Cytat:
|
|
|
Ilość załączników: 1
gallus - czy oni soie jaja robia czy na powaznie spiewaja :D mam gdzies taka reklame pekao sa zrobiona w rytmie kate ryan - niezle tez :)
a w zalaczeniu piekno brytyskiej mowy w wykonaniu wlochow :rotfl: |
Cytat:
mozna by stwierdzic ze mial po prostu pecha, gdyby nie fakt ze ram wkladal na nie przejmujac sie tym, zeby naciecie na kosci pasowalo do tego malego cypelka w slocie... |
Naprawde śpiewają ;), może wrzuć gdzieś to co masz pośmiejemy się... :)
|
nie ma to jak doza delikatnosci w obchodzeniu sie ze sprzetem, za ktory dalo sie przeciez kupe kasy :D
kupel wlozyl (no kompach w miare sie zna i pijany ponoc nie byl) kabel usb do portu sieciowki :D co dziwniejsze kabla nie uszkodzil, za to niw iem jak z sieciowka :D |
na Twoje zyczenie Gallus :) pare dni potrzymam (dopuki mi miejsce nie bedzie potrzebna ) http://www.echostar.pl/~nimal/pekaosa.mp3
|
Cytat:
-edit- a to jest takie uciete, czy jeszcze się nie zuploadowało do końca?? :) |
odemnie? dopiero skonczylem upload (podlinkowalem jak trwal) wiec zassij jeszcze raz bo pewnie masz nie pelne (chyba ze z innego zodelka :) )
przy okazji: tu do zassania moje dwie ulubione reklamy piwa :D http://www.dojlidy.pl/index.html |
nie lubilem HH, ale teraz moja niechec jeszcze bardziej sie poglebila... :) mogli by zaspiewac instrukcje obslugi kosiarki recznej
tez znam goscia, ktory byl przekonany, ze kosc trzyba wsadzic TAK (czyli odwrotnie) i wsadzil - o dziwo ale przy okacji popekaly wszystkie okoliczne sciezki Slyszalem tez od typa z klasy (ale chyba sobie ze mnei jaja robil) ze jego kumpel pracowal w serwisie kompow i przyszedl kosc z pretensjami, ze jego komp nie czyta CD - sprawdzaja, naped pusty, rozkrecaja ubudowe, a tam cd wystaje z gniazda PCI - ale nie wiem czy mozna byc az tak tempym... wadpie |
Cytat:
Cytat:
|
Matka do syna:
- Jasiu! Natychmiast przestań się bawić klockami! - Ale mamo... - Jasiu...! Bo spuszczę wodę!!! :haha: ^_^ |
chyba już było, ale sam już nie weim :)
Gosc poszedl na egzamin, niewiele powiedzial, dostal 2. Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywac: - A ten ku*** pie****, a ten popie***** jak on mnie mogl tak upie***lic... Nagle otwieraja sie drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor: - A bo zes chu** nic nie umial! Kobieta bierze lekcje golfa, ale nie moze trafic w pileczke, gdyz ciagle zle chwyta kij. W koncu zniecierpliwiony instruktor mowi: - Niech pani wezmie kij tak, jakby pani dotykala czlonka swojego meza! Kobieta bierze zamach i ... pileczka toczy sie na jakies 10 metrow. - Dobrze.... - cedzi instruktor. A teraz prosze wyjac kij z ust i uderzyc porzadnie... |
Misio
Ilość załączników: 1
^_^
|
Cytat:
ŚWIETNE :rotfl: :D |
Kolejna porcja. Mam nadzieję, że nie było:
Niedźwiedź mial w lesie sklep i wszystkie zwierzeta robily u niego zakupy. Pewnego dnia przyszedl do niedzwiedzia zajączek i mowi: - Wiesz niedzwiedzu, chce otworzyc sobie sklep i przychodze do ciebie spytac czy nie masz nic przeciwko. Niedźwiedź chwile pomyslal i mowi: - Dobra zajac ale jak przyjde do ciebie na zakupy i czegos nie bedziesz mial to powybijam ci zeby, uszy przybije do podlogi i zamkne ci ten interes. Zajac zgodzil się na te warunki i niedlugo po tym sklep byl otwarty. Pewnego dnia niedźwiedź wybral się do zajączka na zakupy: - Zajac! Kilogram ziemniakow. A zajac na to: - Duzych, malych, jaki gatunek... Niedźwiedź zdebial, wzial ziemniaki i wrocil do swojego sklepu. Zajaczkowi coraz lepiej się wiodlo i coraz wiecej zwierzat przychodzilo do niego zamiast do niedzwiedzia wiec przyszedl czas na nastepna wizytacje u zajączka. Tym razem niedźwiedź chcial 20 gwozdzi i znow mial do wyboru duze, male, cienkie, grube, z malym lebkiem, z duzym lebkiem itd. W koncu się zdenerwowal, przychodzi do sklepu zajaca i mowi: - Zajac, daj mi kanapke z pradem. Zajączek posmutnial, ale ze byl sprytny przyrzadzil mu kanapke z maslem i wlozyl w nia baterie. Niedźwiedź wyszedl totalnie wqrwiony. Wkrotce juz prawie wszystkie zwierzeta robily zakupy u zajączka wiec niedźwiedź musial wymyslec jakis podsep. Poszedl do zajączka i mowi: - Zajac, dwa kilo ni ch**a! Zajac zbladl i mysli: "Powybijane zeby, uszy przybite do podlogi, zamkniety interes. Musze cos wymyslec!". Po chwili namyslu zajączek zabiera niedzwiedzia do piwnicy i jak niedźwiedź wchodzi, zajac gasi swiatlo i pyta: - Niedźwiedź, widzisz cos? Niedźwiedź: - Ni ch*.*a! Zajączek na to: - To bierz dwa kilo i spier*.* Przychodzi zajączek do burdelu i pyta: - Niedzwiedzica jest? - Nie ma. - A wilczyca jest? - Nie ma. - To moze chciaz lisica jest? - Nie ma. - A ktora jest? - Jest pytonica. - No dobra, moze byc. Poszedl zajac na gore, ale gdy tylko wszedl do pokoju pytonica go polknela. Ale zaczyna się zastanawiac: - Zaraz... sniadanie jadlam, obiad tez juz byl, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient... I wyplula zajaca. Na to zajac, doprowadzajonc futerko do ladu: - Jak bierzesz do buzi, to moglabys uwazac! Idzie stary byku po lace z mlodym byczkiem. W pewnym momencie mlody wola do starego na widok stadka jalowek: - Chodz podbiegniemy szybciutko i przelecimy pare. Na co stary: - Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie pare tylko wszystkie. Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował: - OK, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi naokoło studni, 50 okrążeń. - Nie ma sprawy, no to zaczynamy? - odrzekł młody. - Dobra, ale wiesz co ja znam teren, daje ci pół okrążenia forów. Młody kogut pewien zwycięstwa zaraz się rzucił do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakaś ręka chwyta młodego koguta za szyje, na pieniek odrąbuje głowę i słychać: - Q*.*a to już czwarty pedał w tym miesiącu. Lew,krol zwierzat postanowil znac wage wszystkich zwierzat. Wydal rozporzadzenie, ze wszystkie zwierzaki maja się zwazyc, pozniej przyjsc do niego i podac mu swoj ciezar. Przychodzi sarenka: - Ile wazysz? - pyta lew. - 50 kilogramow - mowi sarenka. - W porzadku. Przychodzi wiewiorka. - Waze 2 kg - powiada wiewiorka. - Dobrze, zanotowalem - mowi lew. Przyszlo duzo zwierzat. W koncu przybyl zajac. - Ile wazysz zajączku? - pyta lew. - 60 kg. - Bez zartow zajączku!!! - krzyczy lew. - 60 kg. - Zajączku, nie zartuj, ile naprawde wazysz? - 60 kg. - Zajączku, bez jaj!!! Ile wazysz? - A... bez jaj to 2 kg. Siedza dwie muchy przy gownie. Jedna pierdnela, na to druga : - No wiesz, przy jedzeniu!!! Mis otworzyl sklep wielobranzowy. Mozna w nim znalezc wszystko czego dusza zapragnie (towar oczywiscie pierwszej jakosci). Pewnego razu do sklepu przychodzi zajączek i pyta: - Czy sa zgnite marchewki? Na to mis: - W tym sklepie jest tylko swiezy towar, nie ma nic starego, ani zgnilego. Zajac poszedl. Jednak nastepnego dnia przychodzi znow i pyta: - Czy sa zgnite marchewki? Mis się wkurzyl o******yl zajączka i wywalil ze sklepu. Jednak mysli sobie: "ten zajac nie da mi spokoju dopoki nie zalatwie mu tych marchewek". Nastepnego dnia zajac znow przychodzi i pyta: - Czy sa zgnite marchewki? Na to mis: - Wiesz zajac to w zasadzie jest porzadny sklep i nie ma tu zgnitych marchewek, ale specjalnie dla ciebie zalatwilem kilka. Tak, sa zgnite marchewki. A zajączek na to wyjmuje legitymacje i mowi : - Kontrola, Sanepid. Niedźwiedź byl strasznym pijakiem i wszystkie pieniadze przepijal. Natomiast zajączek byl prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadacego Fiatem 126 i pyta: - Skad to masz? - Jak się oszczedza to się ma! Na drugi dzien zajączek jedzie Polonezem Caro i mijajac zalanego niedzwiedzia wola: - Jak się oszczedza to się ma! Na trzeci dzien zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulice, a tu wprost na niego jedzie Ferrari F40. Samochod hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mowi: - Jak się sprzeda butelki to się ma! Zajączka goni wkurzony niedzwiadek. Zajączek gna co sil przez las, nagle wpada na odslonieta polane. Na polanie opala się lisica. Zajaczewk podbiega do niej i ledwo zywy mowi: - Lisiczko, schowaj mnie gdzies. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie. - Zajączku, gdzie cie schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leze na reczniczku. - Lisiczko, a moze ja bym ci wskoczyl do dziurki miedzy nogi, co? - Wiesz zajac, lubie cie. Schowaj się tam. Na polane wpada niedzwiadek rzucajac przeklenstwami. Podchodzi do lisicy: - Ty, lisica, widzialas tu zajączka? - No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schowal. Sama tu jestem. - A olac zajaca. Podobasz mi się i cie przelece. - Oj misku, nie lubie cie i nie dam ci się. - Jestem silniejszy i cie zgwalce! Niedzwiadek rozchylil nogi lisicy, a w dziurce widac dwa przerazone oczka. Zdziwiony mis pyta: - A co to? Na to zajączek piskliwym glosikiem: - Aids, aids, aids!!! Sa sobie dwa koty, jeden stary drugi mlody. ;-) No i stary lubi sobie od czasu do czasu na kotki pochodzic. Mlody tez by chcial, ale stary go zbywa, ze wpierw musi dorosnac. Ale mlody nudzi i nudzi, az w koncu stary zgodzil się wziac go ze soba na ruchanie kotek. ;-) Ida sobie po dachu i widza, ze niedaleko na balkonie seksowna kotka się wygrzewa. Stary mowi do mlodego: - Rob to co ja. Bierze rozbieg i skacze. Niestety rozbieg byl za krotki, i stary kot zawisl lapkami na krawedzi balkonu. Mlody stwierdzil, ze widocznie tak trzeba i tez skoczyl i zawisl obok starego. Wisza i wisza i wisza... W koncu stary mowi: - Ja juz dluzej nie moge. Spadam! I spada. A mlody na to: - A ja jeszcze sobie troche porucham. W bardzo zlym humorze fukajacy mis, chodzi po lesie, szukajac komu by tu guza nabic. Nawinal mu się zajac: Mis: Czego ty zajac po lesie bez czapki się wloczysz? Zajac: No, bo, ja tego... Mis: SRU! zajacowi w leb! Troche mu to ulzylo, ale nie na dlugo. Po jakims czasie, znowu zrobil się chmurny, znowu szukal kogos, na kim moglby się wyladowac. Spotkal wilka, zwierzyl mu się, wilk mu poradzil aby poszli do zajaca. Mis: Ale juz dalem zajacowi raz... Wilk: Co się tam bedziesz przejmowal, daj mu jeszcze raz! Mis: Ale, za co? Wilk: Popros go o papierosa. Jak ci da z filtrem, to mu chlasniesz bo chciales bez filtra, a jak ci da bez filtra... Mis: No dobra... Ida, spotykaja zajaca: Mis: Te, zajac daj papierosa! Zajac: A z filtrem, czy bez filtra? Mis:... A czego ty zajac po lesie znowu bez czapki się wloczysz? Leci golab nad parkiem i widzi, ze przez park idzie slepy. Mysli sobie: "Nasram na niego". Zawraca, nurkuje i sruuu. Slepy tylko fuuu fuuuu (tutaj się pokazuje jak slepy robi uniki) i nic, nie trafilo go. No to golab sobie mysli: "Q*.*a, cos tu jest nie tak, lece po kumpla". No przylecial z kumplem, i jak dwa samoloty leca na tego slepego i sruuu. No a slepy znowu tylko fufuu fuuu, i nie trafilo go! No to golebie sobie mysla: "O nie, q*.*a, nie damy się, lecimy po brygade". Przylecieli, z 20 golebi, ustawili się w szyku no i dawaj na slepego, leca, leca i sruuuuuuuuuuu (duzo gowna). No a slepy znowu tylko fufufufufu fufufufu i go nie trafilo. No i jaki moral z tej historii? - Slepy gowno widzi! Idzie mysliwy do lasu na niedźwiedzia. Chodzi, chodzi, az znalazl. Celuje, strzela... A niedźwiedź się odwraca i mu nic. Podchodzi niedźwiedź do mysliwego i mowi: - Mysliwy, albo mi dasz się wyruchac albo cie zabije na miejscu! Mysliwemu zycie raczej wazniejsze od d*.*y, wiec nastawil. Ale nastepnego dnia mowi, że tym razem wezmie lepsza strzelbe. Wiec idzie z lepsza strzelba do lasu, znajduje misia, strzela, i... nic, mis znowu karze się nastawic. A mysliwy sobie obiecuje że nastepnego rana z karabinem maszynowym przyjdzie i niedzwiadka ukatrupi. Nastepnego rana mysliwy celuje, oddaje 200 strzalow, magazynek pusty, mysli że juz po niedzwiadku, a niedzwiadek puka go od tylu w plecy i mowi: - Ty, mysliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedles. |
Cytat:
Pozdro |
|
Cennik administratora
* Dzwonienie do mnie z pytaniem - 10 zł * Dzwonienie do mnie z głupim pytaniem - 20 zł * Wezwanie mnie do innego budynku - 5 zł/krok * Wezwanie mnie do innego miasta - 50 zł/km + benzyna * Jeśli przerywasz mi czytanie Newsów - 25 zł/artykuł * Dzwonienie do mnie z głupim pytaniem którego nie umiesz sformułować - 30zł * Twierdzenie że jestem niekompetentny, ponieważ nie umiem zinterpretować twojego nieumiejętnie sformułowanego problemu - 1000 zł + koszty uszkodzeń * Pytanie przez telefon bez uprzedniego skorzystania z helpu - 10 zł * Pytanie na które odpowiedz jest w manualu - 10 zł * Pytanie kiedy właśnie w coś gram - 20 zł * Dzwonienie do mnie z problemem który już raz poprawiłem - 100 zł * Twierdzenie ze to nie ty rozkonfiigurowałeś software lecz błąd jest po mojej stronie - 200 zł * Jeśli przerywasz mi kiedy właśnie próbuje zliczyć robaki biegające po moim ekranie - 35 zł I robak * Jeśli przerywasz mi kiedy próbuję poprawić komuś innemu problem - 45 zł/h * Jeśli chcesz żebym wszystko rzucił i pognał naprawiać - 50 zł/h * Jeśli oczekujesz, że wyjaśnię ci jak coś naprawiłem - 60zł/h * Za spytanie się dlaczego nie działa coś nad czym aktualnie pracuję - 70 zł/h * Za spytanie się o naprawę czegoś co już naprawiłem wczoraj - 25 zł/h * Za spytanie się o coś, o czym już wczoraj powiedziałem ci że naprawiłem, ale nie naprawitem - 85 zł * Za twierdzenie ze moje poprawki nie działają, kiedy działają - 95 zł * Jeśli zawracasz mi głowę, kiedy w pokoju jest ktoś inny kto również może ci pomoc - 150zł * Wyjście do naprawy NATYCHMIAST po twoim telefonie - 1500 zł * Dzwonienie do mnie z problemem który mają "wszyscy w naszym zakładzie" i który "zatrzymuje całą prace". Jeśli pójdę go rozwiązać, a ciebie nie będzie, i nikt nie będzie wiedział o co chodzi - 1 000 zł. * Wyjaśnienie jakiegoś problemu w pół godziny przez telefon, kiedy chodzi o twój prywatny domowy komputer - 500 zł * Jeśli sam wyjaśnisz co stało się twojemu komputerowi i podasz jak go naprawić - 150 zł. * Za manie do mnie pretensji, jeśli cos sam naprawiłeś, pomimo moich ostrzeżeń żebyś niczego nie ruszał - 300 zł. * Za nie informowanie swoich współpracowników o tym - 850 zł. * Twierdzenie, ze miałeś na myśli napęd dyskietek, a powiedziałeś dysk twardy - 50 zł. * Po wymianie dysku twardego - 250 zł * Naprawienie twojej "uszkodzonej" myszki poprzez uświadomienie ci faktu istnienia podkładki pod mysz - 25 zł. * Naprawienie twojej "uszkodzonej" myszki optycznej, poprzez obrócenie podkładki pod mysz o 90 stopni - 35 zł. * Naprawienie twojej "uszkodzonej" myszki poprzez wyczyszczenie rolek - 50 zł. * Naprawienie twojej "uszkodzonej" drukarki przez wymianę tonera /tuszu -35zł * Naprawienie CZEGOKOLWIEK "USZKODZONEGO" poprzez nacisniecie włącznika zasilania - 250 zł. * Naprawienie "zniszczonego" systemu poprzez włożenie odwrotnie jakiegokolwiek dysku zewnętrznego - 200 zł. * Naprawa "zawieszonego" systemu poprzez włożenie odwrotnie wtyczki do ethernetu - 375 zł. * Naprawienie "uszkodzonego" serwera nazw (NAME SERVER) poprzez włożenie odwrotnie złączki SCSI przez kogoś, kto przez przypadek znalazł się w piątek po południu na miejscu, kiedy prawdziwy administrator właśnie wyjechał na 2 tygodniowe wakacje - 400 zł + koszty zniszczeń. * Odwiedzenie twojego starego uniwersytetu i naprawa uszkodzonego monitora poprzez właczenie go do komputera - 50 zł Wyjaśnienie że nie możesz się zalogować na jakiś serwer, bo nie masz tam konta - 10 zł. * Wyjaśnienie, że nie masz konta na maszynie, ponieważ użyłeś go do włamania na ten serwer - 500 zł. * Zapomnienie twojego hasła po zapamiętaniu go już manualnie - 25 zł. * Zmiana swojego hasła na serwerze, bez uprzedniego poinformowania mnie o tym fakcie i oczekiwanie że sprawdzę twoja pocztę - 50 zł. * Zmiana podziału pamięci/partycjonowania dysków bez uprzedniego zawiadomienia mnie 50 zł. * Instalowanie programów bez informowania mnie/wczesniejszego zezwolenia - 100 zł/program. * Techniczna pomoc i wsparcie dla powyższych programów (niezależnie czy znam ten program czy nie) - 150 zł I godz. * Wylanie coli na klawiaturę - 25 zł. + koszt klawiatury. * Wylanie coli na monitor - 50 zł. + koszt monitora. * Wylanie coli na procesor - 200 zł. + koszt procesora + płyty głównej + cogodzinne raty wysokości 150 zł. za ponowne instalowanie systemu. * Pozostawienie plików na desktopie 5 zł/plik, 10 zł/dzień. Jeśli plik został pozostawiony bez uprzedzenia. * Czyszczenie myszki spirytusem i ściereczką- 50 zł + koszt ściereczki + koszt spirytusu + koszty terapi ***8230;***8230; * Przyniesienie i zainstalowanie swojej własnej orginalnej kopii Norton * Utilities dla naprawy nowego komputera - 200 zł. * Przejechanie na koniec długiej listy stylów graficznych - 25 zł. * Położenie nóg na stole koło komputera po 10 kilometrowym biegu z Sosnowca do Katowic - 50 zł. * Spędzenie 30 minut na określaniu na czym polega problem i następnych 5 na wyjaśnianiu co trzeba zrobić, by usłyszeć w odpowiedzi "To dokładnie to samo co pisało w małym okienku zanim pan przyszedł" - 40 zł. * Słuchanie twoich problemów z ustawieniem sieci, porada byś sprawdził czy masz włożona wtyczkę, usłyszenie odpowiedzi TAK, próba 5 innych rzeczy, próba identyfikacji twojego typu złącza, usłyszenie odgłosów przesuwania mebli i usłyszenie pisku "`ooo nigdy bym się nie spodziewał" -35zł. * Udzielanie wsparcia softwarowego w zakresie zazwyczaj używanym w pirackim oprogramowaniu - 25 zł. * Wsparcie w zakresie "`Jak zdobyć jeszcze jedną, kopie ***8230;.(zwykle piracka) ***8230;moja właśnie gdzieś znikła ***8230;"` - 45 zł. * Zmuszenie do słuchania w firmie wypowiedzi w stylu "My nie jesteśmy najlepszymi ludĽmi do rozmów na ten temat, dlaczego nie zadzwoni Pan na numer gdzie Pan to zakupił ?" - 55 zł/rozmowę * Wyjaśnienie zakresu działania prawa autorskiego w chwile po otrzymaniu wskazówki w powyższej odpowiedzi - 95 zł (zawiera instrukcje w sposobie uzyskania darmowego odpowiednika na publicznie dostępnym serwerze) * Nie zauważenie czegokolwiek co pisze przed tobą na ścianie czcionka 18 pt - 15 zł * Jeśli napiszę "Komunikat specjalny !!!" - 45 zł * Jeśli to jest czcionka 144 pt i przylepione na monitorze obróconym do drzwi - 75 zł * Zgłoszenie wolnej transmisji plików mpeg - video z serwera w dolnej Slobawi -25 zł * Zgłoszenie tego więcej niż raz - 50 zł. * Zgłoszenie tego więcej niż raz i imputowanie braku reakcji, kompetencji, obsługi, wsparcia,***8230; - 200 zł. * Kiedy jestem poza miastem i czuje się zagrożony, bez dostępu do plików helpu, które gdzieś zostały i bez programów do diagnostyki - 100 zł. * Dzwonienie do mnie więcej niż raz, by powiedzieć ze drukarka jest offline, a naprawa polega na naciśnięciu "OnLine`` - 200 zł. * Dzwonienie do mnie kiedy właśnie śpię (a czynie to często) - 50zt/dzwonek * Dzwonienie i brak ze swojej strony identyfikacji przez pierwsze 5 sekund - 25 zł. * Dzwonienie do mnie kiedy właśnie zapomniałem kto zgłosił ten problem i zacząłem mieć nadzieję ze już więcej nie zadzwoni - 500 zł. Specjalne dodatki: * Zmuszenie mnie do spotkania z niedomytym użytkownikiem - 75 zł/h * Spotkanie z użytkownikiem, który nie używa języka właśnie używanego przeze mnie na sieci - 50 zł/h * Spotkanie z użytkownikiem przekonanym o swojej większej wiedzy niż moja, a mimo to dzwoniącym każdego dnia o pomoc - 100 zł/h * Spotkanie z komputerowym hobbistą - 125 zł/h * Pytania o inne ceny - 50 zł ^_^^_^^_^ |
pppnet swietne kawaly :spoko:
|
|
Cytat:
A jak w to grać ?? |
Cytat:
|
Pytałem o drugą...
|
trzeba tak dobrac predkosc i kat zeby przeleciec z jedenej strony na druga
pozdro ;) |
na dzien dobry cos powarznego: http://www.k3.warpie.net/fotoradary.php
no a teraz mniej powazne :) Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego: - Bilet proszę.Ten spanikowany zaczyna przetrzsywać kieszenie. Odpada mu ręka.Przeprasza, podnosi je i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszczegwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga.Przeprasza. podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drug nogę. Zaokno.Kanar przyglda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala.... Rychu wrocil po pracy do domu. Zdjal buty, usiadl w fotelu iwłczył TV.Pochwili wola do zony: - Przynies mi piwo bo zaraz sie zacznie!Zona mruknela cos pod nosem, ale piwo przyniosla. Rychu je wypili ponownie wola:- Przynies mi jeszcze piwo zanim sie zacznie.Zona lekko poddenerwowana, ale piwo przyniosla. Kiedy i drugabutla była pusta slychac glos z fotela:- Przynies mi nastepne piwo bo juz, juz sie moze zaczac!Zona na to:- O nie! Wracasz po pracy, nie mowisz mi "dzien dobry", siadaszw fotelu, wlaczasz telewizor i tylko pijesz piwo! A ja? Co ja mamza zycie??Wracam do domu i musze gotowac, sprzatac, prac, zajmoiwac sie dziecmi,robie tysiac innych rzeczy i jeszcze mam ci piwo przynosic...?!Wtedy słychać glos z fotela:****a! Zaczelo sie... Rozmowa podczas podczas starania się o wizę w konsulacie USA: - Name? - Abu Dalah Sarafi. - Sex? - Four times a week. - No, no, no..... male or female? - Male, female...... sometimes camel... |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
W Ostrodzie to jest atrapa - sprawdzilem empirycznie :) W Gdansku natomiast wszystkie wydaja sie byc prawdziwymi radarami. Wujek z Zuradu ktory robi te sprzeciki powiedzial ze wzieli od nich 2 sztuki, ta trzecia trudno powiedziec ... W elblagu ponad 10 to atrapy. To zbyt drogi sprzet zeby go stawiac w tylu miejscach w 1 miescie (poza tym najpierw go trzeba jakos zdobyc :) ). Acha i taka ciekawostka. Kiedys wawa kupila od Zuradu radar i posatwila na Wislostradzie. Radar robil zdjecia tylko przy przekroczeniu predkosci ponad 30 KM/h. W pol godziny sie zapchal i dalej mozna bylo jezdzic bez stresow :) |
z ta Wislostarda to znana opowiesc - w telewizji pare juz razy to slyszalem jako typowo polska anegdotke
coz - life is life |
Nie wiem czy to już tu było - ale troszkę za dużo stron aby przegląać i sprawdzać... :P ----> link
|
widzalem to juz (z innego serwisu podlinkowane) i tak sie zastanawiam... czy to ie jest orginalny teledysk ||
|
No, nie było, ale niezłe :rotfl:
|
Cytat:
|
:rotfl: :rotfl:
Bajer :haha: |
Takie cuda tworzą równiesz w mojej przyszłej szkole.... :), ale chyba nie są aż tak dobre :|
http://zst.zbaszynek.pl/video/intern...ISDN/Baska.mov http://zst.zbaszynek.pl/video/intern...Stachursky.mov http://zst.zbaszynek.pl/video/intern...T/LAN/Nogi.mov http://zst.zbaszynek.pl/video/intern...ledysk_ZST.mov http://zst.zbaszynek.pl/video/intern...AN/Kobiety.mov -edit- oczywiście do odtworzenia tego potrzebny jest Quick Time :P |
holera ludzie mi juz sie dawno skonczyly dowcipy i linki skad wy tyle tego macie ???
ale ok znam jeszcze jeden dowcip ================================================== ============== Księza graja z zakonnicami w pilke nozną. Ksiadz strzela i nietrafil i mowi ****a zeszla mi Zakonnica- nie mow tak brzydko bo cie Pan Bog ukaze Ksiadz- Dobrze dobrze juz nie bende Ksiadz znowu strzela i nie trafia ****a zeszla mi Zakonnica- nie mow tak brzydko bo naprawde cie Pan Bog ukaze Ksiadz- Dobrze dobrze juz naprawde nie bende. Ksiadz znowu strzela i nie trafia i mowi - ****a zeszla mi i w tym momencie z nieba spada wielki meteor i trofia w zakonnice a z nieba dochodz glos ****a zeszla mi ================================================== ======= edytuje aby dodac fajne gierki http://www.astrowars.com/about/pl/ I jeszcze to |
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 23:48. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.