![]() |
Profesor Miodek powiedział
cytat dotyczący ludzi wyrażających się wulgarnie: "Bo jak taki sobie nie przeklnie, to mu się szyk zdania za przeproszeniem pier*oli". __________________________________________________ ______________ Pytanie: Dlaczego kura przekroczyła ulicę? Odpowiedzi: Pani przedszkolanka: Żeby przejść na drugą stronę. Platon: Dla ważniejszego dobra Arystoteles: Taka jest natura kur, że przekraczają ulicę. Karol Marx: To było historycznie nie do uniknięcia. Timothy Leary: Ponieważ to była jedyna wycieczka, na którą chciał zezwolić kurze rząd. Saddam Husajn: To był niesprowokowany akt rebelii i mamy prawo, zrzucić 50 ton gazu musztardowego na tę kurę. Ronald Reagan: Zapomniałem. Kapitan James T. Kirk: Żeby pójść tam, gdzie jeszcze nigdy żadna kura nie była. Hippokrates: Wegen eines Überschusses an Trägheit in ihrer Bauchspeicheldrüse. Andersen Consulting: Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrażała dominującej pozycji rynkowej kury. Kura rozpoznała wyzwanie w rozwinięciu swoich kompetencji, które są niezbędne do przetrwania na nowych rynkach nacechowanych wysoką konkurencją. W partnerskiej współpracy z klientem Andersen Consulting pomógł kurze przemyśleć fizyczną strategię dystrybucji i procesów przetwórstwa. Stosując Model Integracji Drobiu (MID) Andersen pomógł kurze zastosować jej umiejętności, metodologię, wiedzę, kapitał i doświadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i technologii kury w ramach Programm-Management na wspomaganie jej całościowej strategii. Andersen Consulting zaangażował zróżnicowane Cross-Spectrum analityków ulic i najlepsze kur, jak również doradców Andersena z szerokimi doświadczeniami w przemyśle transportowym, którzy podczas dwudniowych narad sprowadzili swój osobisty kapitał wiedzy do wspólnego poziomu i stworzyli synergię, aby osiągnąć konieczny cel, a mianowicie wypracowanie i wdrożenie ogólnoprzedsiębiorczej ramy wartości w procesie drobiowym średniego szczebla. Spotkanie miało miejsce w parkowej okolicy, aby zapewnić atmosferę testową, która bazuje na strategiach, na których skupia się przemysł i która zaowocowała w jasnej i jedynej w swoim rodzaju teorii rynku. Andersen Consulting pomógł kurze przemienić się, żeby stać się bardziej kurą sukcesu. Martin Luther King, Jr.: Widzę świat, w którym wszystkie kury są wolne i mogą przekraczać ulicę, nie będąc pytanymi o motywy. Mojżesz: I Bóg zstąpił z niebios i Bóg przemówił do kury: "Masz przekroczyć ulicę!". I kura przekroczyła ulicę. Fox Mulder: Zobaczyliście na własne oczy, że kura przekroczyła ulicę. Ile kur przekraczających ulicę musicie jeszcze zobaczyć zanim w to uwierzycie? Richard M. Nixon: Kura nie przekroczyła ulicy. Powtarzam, kura NIE przekroczyła ulicy. Machiavelli: Decydujące jest to, że kura przekroczyła ulicę. Kogo interesują powody? Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy. Jerry Seinfeld: Dlaczego ktoś przekracza ulicę? Mam na myśli, dlaczego nikomu nie przyjdzie na myśl zapytać: "Co do diabła ta kura w ogóle tam robiła?" Freud: Fakt, że się w ogóle tą sprawą interesujecie, że kura przekroczyła ulicę, ujawnia waszą seksualną niepewność. Bill Gates: Akurat wypuściłem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko będzie przekraczał ulicę, ale również będzie znosił jaja, zarządzał ważnymi dokumentami i wyrównywał stan waszego konta. Oliver Stone: Pytaniem nie jest "Dlaczego kura przekroczyła ulicę", tylko "Kto przekroczył ulicę w tym samym momencie, kogo przeoczyliśmy w naszej nienawiści, podczas gdy obserwowaliśmy kurę". Darwin: Kury zostały w dłuższym okresie przez naturę tak wybrane, że teraz są genetycznie do tego uwarunkowane, aby przekraczać ulicę. Einstein: Czy to kura przekroczyła ulicę, czy też to ulica się przesunęła pod kurą, zależy od waszego punktu odniesienia. Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoją własną kurzą naturę. Ernest Hemingway: Aby umrzeć. W deszczu. Colonel Sanders (KFC): Przeoczyłem jakąś? Bill Clinton: W żadnym momencie nie byłem z tą kurą sam na sam. pozdr. ;) |
Rowniez z Joe Monster (autentyk):
Jedziemy kiedyś z Piterkiem na działkę. Wyjeżdżamy z wawki przez Nadarzyn. Przed Nadażynem często stoją patrole bo tam oczywiście co chwila znaki 50 km i co chwila jakiś łepek się przydarzy. Samochody z naprzeciwka zaczynają błyskać ... aha .. czyli stoją. Pioter zwalnia do 50-ciu. Wyjeżdżamy zza zakrętku i widzimy stojącego łebka z radarem skierowanym w naszą stronę. Pioter widząc go uśmiecha się do mnie i mówi : - A teraz uważaj ... Naciska pedał gazu do dechy. Laguna (2.0) momentalnie przyspiesza. Przy radarze mamy juz ze 120 .... Policjant macha lizakiem. Pioter się nie zatrzymuje i jeszcze przyśpiesza. Patrzę na niego przerażony. Za nami słyszę syrenę policyjną. Policjanci wskoczyli do swojego auta i zaczynają nas gonić. K...A CO ON WYRABIA !!! - Pppiotter ... co Ttyy robisz ?? Wyjąkuję .. - A teraz uważaj ... mówi ponownie z uśmiechem Pioter Wyjmuje komórkę, wybiera numer... czeka na połączenie. Jest .. Nadal jedziemy 140 ... I tu muszę przytoczyć całość tej rozmowy : - HALO ? - Cześć Pioter .. teraz nie mogę ... - Ale Romek to pilne ! - Pioter ! NIE TERAZ !!! - A co jest !!!?? - Pościg mamy !!!! - Biała Laguna??? - Sss...kąd wiesz??? - A pomachać Wam??? |
Przykazania francuskie:
1) jeśli robisz to dla zabawy - wypluwaj. 2) jeśli z miłości - połykaj. 3) jeśli chcesz się popisać - przed połknięciem pogulgotaj! |
Miodek niezły, kura niezła i Laguna niezła :spoko: ;)
|
Może jeszcze ktoś nie zna?
http://www.allegro.pl/show_item.php?%20%20item=31983707 http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...879227&v=2&s=0 10 Przykazań pijaka Jam spirytus twój! 1. Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną. 2. Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno. 3. Pamiętaj, abyś dzień Święty oblał. 4. Pij zdrowie ojca swego i matki swojej. 5. Nie wylewaj. 6. Nie mieszaj. 7. Nie spijaj. 8. Nie sprzedawaj fałszywego alkoholu bliźniemu swemu. 9. Nie pożądaj drinka bliźniego swego. 10. Ani żadnej nolewki, która jego jest. 70 rzeczy, które kobieta powinna umieć... a) gotować b) 69 |
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
|
baca : aukcja przeroxiarska, reputka juz do Ciebie leci ;-D
|
Cytat:
|
Dla tych co się nie chce lookać na Allegro - oto treść tego komentarza:
"Kupka 1 sza klasa, świerza i na prawdę pyszna, szkoda ze mu zawiesili konto bo kupilbym jeszcze jedną porcje tak wykwintnego specjału... MEGA POZYTYW :)" A tak przy okazji login tego usera to kristoff18. KristofS - macie podobne ksywki :P |
Z innej beczki:
- Nie taka kobieta straszna...........jak się umaluje. - Ten się śmieje ostatni............. kto wolniej kojarzy. - Kto pod kim dołki kopie.............ten szybko awansuje. - Nie pożądaj żony bliźniego swego....nadaremno. - Jak cię widzą.......................to pracuj. - Tym chata bogata....................co ukradnie tata. - Kto rano wstaje ten.................idzie po bulki. - Nie ma tego złego...................co by nam nie wyszło. - Jak sobie pościelisz................to mnie zawołaj. - Takich trzech jak nas dwóch.........nie ma ani jednego. - Gość w dom..........................żona w ciąży! Siedzi dwóch kolesi w kinie a przed nimi taki wielki, lysy drechol, grube karczycho, zloty kajdan na szyi - z dziewczyna siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego: - Stary, zaloze sie z toba o 50 zeta, ze nie klepniesz lysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi i klepie lysego w glace. Lysy sie odwraca, a koles: - Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam... Lysy: - Zaden Zbyszek, dotknij jeszcze raz to Ci churgolne! - i się odwraca. Na to ten pierwszy kolezka do drugiego: - Stary, super to rozegrales, ale ide z toba o 200 zeta, ze go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli sobie ten drugi i znów lysego w glace. Lysy wkurzony sie odwraca, a koles: - Zbyszek, no kurna, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej lawce przesiedzielismy, Zbyszek no nie pamietasz mnie?? Lysy: - Nie bylem w zadnej podstawówce, zaraz ci tak przy****e, ze sie nie pozbierasz! Zaczyna sie podnosic, żeby przylozyc kolesiowi ale jego dziewczyna lapie go za rekaw i mowi: - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty bedziesz jakiegos cieniasa bil, chodz do pierwszego rzedu i ogladajmy... Lysy niezadowolony idzie z dziewczyna do pierwszego rzedu i siadaja. Pierwszy koles znowu do drugiego: - Stary, naprawde jestem pod wrazeniem, niezle to wymyśliłeś ale ide o 1000, ze go trzeci raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi. Ida do drugiego rzedu, siadaja za lysym i koles wali łysego w glace. Lysy się odwraca wkurzony na maxa a koles do niego: - Zbyniu, to ja tam jakiegos lysego w glace klepalem na gorze, a Ty tu w pierwszym rzedzie siedzisz! Dlaczego nogi śmierdzą? - Bo z dupy wyrastają lecą dwa orły , się odwraca i mówi do drugiego - stary lecimy i lecimy a tobie ciągle stoi ... - a bo lecisz jak cipa Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. Udał się w tym celu do apteki, ale w żaden sposób nie umiał się porozumieć z aptekarzem, bo ten nie znał języka migowego. Na wystawie też nie było żadnych opakowań z kondomami. Staje więc przy okienku, wyjmuje interes, kładzie na ladzie, a obok niego kładzie 10 zł. Aptekarz przygląda sie chwile, po czym wyciąga swojego penisa na lade i również kładzie 10 zł. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kase. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami, itp, na co aptekarz: - Jak nie umiesz przegrywać, to po co sie zakładasz? Rozmawiają dwaj sąsiedzi. I jeden z nich mówi: - Ja mam prawdziwego psa obronnego. Do jego budy nie można podejść. - Dlaczego, taki groźny? - Nie, tak jest zasrane!!! Po całonocnej libacji budzi sie rosyjski general, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Zeby sie jakos wytlumaczyc general mówi do niego: - Bo mlodziez dzisiejsza w ogóle nie umie pic. Wczoraj jakis porucznik calego mnie obrzygal! Na to adiutant: - Rzeczywiscie panie generale! Calkiem go ******ło! Nawet w spodnie panu nasrał! Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyną. Chłopak namiętnie obmacuje jej plecy. Wreszcie dziewczyna się pyta: - Co robisz? - Szukam piersi. - Piersi są z przodu. - Tam już szukałem... Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi: - Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie. Po następnym miesiącu jeden z panów mówi: - Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę! Po następnym miesiącu jeden z panów mówi: - Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę! Pani mówi do Jasia: -Jasiu do tablicy! -Spierniczaj! -Co powiedziałeś???? -Spierniczaj!! -Do dyrektora!! -Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi. -Ach ty gówniarzu!!!! Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora -Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie, żebym spierniczała, a o panu, że śmierdzą panu nogi! -Ach ty szczeniaku!!- dyrektor wkurzony - Dawaj numer do ojca!! -Nie dam! -Dawaj! Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwonią... odzywa się automatyczna sekretarka: "Tu gabinet pana posła Leppera. Prosimy zostawić wiadomość"... Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta: -No i co robimy, panie dyrektorze? -Ja idę umyć nogi a pani niech spiernicza... 75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział: - Proszę wziąć ten słoik do domu i przynieść na jutro dawkę spermy. Następnego dnia dziedek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak jak poprzedniego dnia. - Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic! - Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz. - Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika! - Jaki jest szczyt ubóstwa? - W zimnym, ciemnym, pustym pokoju w akademiku siedzi głodny, wychudzony student i ceruje prezerwatywę. http://paparazzi.w5.pl/Angelina/12.jpg http://erospace.pl/grafika/deny2.gif http://groups.google.com/groups?hl=e...&threadm=aul4v... http://www.orte.neostrada.pl/czeszka.htm Miłego oglądania! |
W tym adresie trzeba poprawić "deny2.gif na "deny3.gif
poniżej poprawny adres: http://erospace.pl/grafika/deny3.gif |
Znalezione dzisiaj - tylko dla dorosłych???
http://rotfl.pl/img.php?dziewietnastki.jpg http://www.allegro.pl/show_item.php?item=31571978 |
Cytat:
Cytat:
|
czeszki nie widziałem :) Niezłe! Fajna lasia i fajnie to musiało wyglądać.
Lasia chyba przegrała jakiś zakład, że tak musiała paradować :) baca zamieścił raz link do jakiejś ero galerii - nie wiem po co zamieszczasz linki do galerii które wymagają kodów dostępu :/ |
Postaram się poprawić - nie gniewam się!
Baca kocha się z Gaździną, nagle Gaździna mówi: - Baco gniewam się! - A za co się gniewacie? - Nie ja się gniewam, tylko wam się gnie... może tego nie było... http://members.tripod.com/bozenal/artykuly/05.htm |
A oto co Wojciech Mann wspomina:
>> > > Kiedys podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych moi amerykanscy >> > koledzy namowili mnie na wycieczke do Meksyku. Nie miałem wizy >> > tego kraju, wiec nie zabralem tez paszportu. Granice >> > przekroczylem nielegalnie. To byl bardzo mily pobyt, ale w >> > pewnym momencie musialem wrocic. Rowniez nielegalnie. Koledzy >> > pocieszali mnie, ze na amerykanskiej granicy tylko co 10-15 >> > kierowca jest sprawdzany czy nie przewozi kobiet meksykanskich, >> > tequili i innych zakazanych rzeczy. >> > > Tak sie zlozylo, ze wyrywkowa kontrola trafila na nasz >> > samochod. >> > > Wprawdzie nie przewozilismy tequili ani kobiet meksykanskich, >> > ale przygranicznik zapytal, czy mam jakis dokument. Poniewaz nie >> > mialem, bardzo grzecznie poprosil, abym wysiadl z samochodu i >> > udal się pieszo do Meksyku. Przez chwile wydawalo sie, ze jestem >> > bez szans, ale widac zaintrygowalem go, bo zapytal: >> > > - Jestes bialy, mowisz po angielsku, skad tu sie wziales? >> > > Powiedzialem, ze z Polski, to taki biedny kraj w Europie - i >> > tu rzucilem rys historyczny. Tak udalo mi sie go zmiekczyc, iż >> > obiecal, ze jesli koledzy przywioza moj dowod tozsamosci, to >> > mnie do Meksyku nie wygna. Schwytalem sie tej szansy i czym >> > predzej kazalem im jechac do San Diego, gdzie zostal moj >> > paszport. Oni ruszli, ja zostalem. >> > > >> > > Było 40st.C, pelnia slonca, usiadlem na takiej kamiennej >> > lawce i obserwuje, jak dzialaja ci panowie, ktorzy mnie >> > zatrzymali. W pewnym momencie z samochodu wracajacego do >> > Ameryki wyciagnieto z bagaznika wielki galon tequili. Ten pan, >> > co go wykryl, kazal wlascicielowi isc w moim kierunku. >> > > Tamten podszedl, otworzyl galon i spytal, czy bym się napil. >> > Na wszelki >> > > >> > > wypadek, zeby nie wywolywac konfliktow, napilem sie. Tequila >> > w tej temperaturze smakuje szczegolnie dziwnie. Wtedy tez >> > zorientowalem sie, dlaczego on w ogole do mnie podszedl. Otoz >> > siedzialem oparty o taka kamienna rynne, do ktorej wszyscy >> > przemycajacy alkohol z Meksyku musieli go wylewac. >> > > Jemu sie pewnie zrobilo zal, i zeby byl z tego jakis pozytek, >> > chociaz troche tequili wlal we mnie. Zobaczyli to amerykanscy >> > pogranicznicy i zaczeli specjalnie przeszukiwac samochody. >> > Facetow z przemycanym alkoholem perfidnie wysylali z zaleceniem, >> > zeby temu co siedzi przy rynnie dac sie troche napic. >> > > Po godzinie bylem nieprzytomny. Gdy przyjechali znajomi z >> > paszportem, musieli mnie zaniesc do samochodu. Okazalo sie ze >> > weseli Amerykanie obstawiali, ile jeszcze wytrzymam. >> > Powiedzieli, ze faktycznie musze być Polakiem, bo Amerykanin to >> > by umarl po tym, co mnie spotkalo. A ja wypilem kilkadziesiat >> > samochodow tequili i jeszcze miałem otwarte oczy... ***************** Przychodzi facet do lekarza i mówi, ze bola go jadra. * Czesto pan uprawia seks? * Nie za czesto. Zwykle kochamy sie z zona dwa razy o poranku, potem ze trzy razy po powrocie z pracy, a w nocy jeszcze ze dwa razy. No, troche wiecej w weekend. * Hm - mysli lekarz. - Przy takim trybie zycia to juz chyba nie ma mowy o kochance?... Prawde mówiac - odpowiada niesmialo pacjent - mam kogos. Rzeczywiscie, nie jest latwo, musze sie urywac z pracy, a kochamy sie przewaznie w czasie lunchu, czasem udaje sie wpasc do niej przed powrotem do domu... *Tyle stosunków na dzien!? - wola zdumiony lekarz. - To nie ma sie co dziwic, ze pana bola jadra! * Uff, pocieszyl mnie pan - mówi pacjent - bo ja myslalem, ze to od masturbacji. ***************** KRÓLEWNA ?NIEŻKA > > > > > > > > > > > > > > > > Zła Królowa raz na ?cieżkę > > > > > > > > wywiodła Królewnę ?nieżkę > > > > > > > > i kazała, by gajowy > > > > > > > > pozbawił dziewczynkę głowy. > > > > > > > > Niestety, le?nik pijany > > > > > > > > zasn?ł po?rodku polany, > > > > > > > > a królewna po cichutku > > > > > > > > uciekła do krasnoludków > > > > > > > > i w ich grocie [czy też "w dziupli"] > > > > > > > > żyła z garstk? tych kurdupli. > > > > > > > > Więc królowa, stara kwoka > > > > > > > > podrzuciła jej jabcoka > > > > > > > > dolawszy tam izotopu. > > > > > > > > No to ?nieżka żlopu - żłopu... > > > > > > > > wyżłopała pięć kwaterek > > > > > > > > i grzmotnęło ni? o skwerek. > > > > > > > > nie do?ć, że się sama hukła, > > > > > > > > to krasnoludków zatłukła, > > > > > > > > którzy wła?nie ze swej groty > > > > > > > > szli na szóst? do roboty, > > > > > > > > a pod ciężarem jej zadka > > > > > > > > została z nich marmoladka. > > > > > > > > > > > > > > > > Morał: najbardziej s? bici > > > > > > > > mali, trze?wi, pracowici! > > > > > > > > > > > > > > > > Nie przepracujcie się! :))))))))) > > > > > > > > > > > > Po mszy z ko?cioła wychodzš dwie staruszki i rozpoczynajš rozmowę. > > > > > > Pierwsza mówi : Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, > > > > > > a jak się ubierajš, co na głowach majš, z jednej strony czerwone, > > > > > > z drugiej zielone straszne ... > > > > > > Na to druga: Pani to jeszcze nic wczoraj wieczorem > > > > > > wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para > > > > > > jeszcze się drzwi nie zamknęły ich windy a słyszę : > > > > > > jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi > > > > > > Pani SZKŁO ŻRź, SZKŁO ŻRź ******************* Późny wieczór. Ona otwiera drzwi do domu. > > Znudzony mąż przed telewizorem pyta > > -Gdzie byłaś ? > > -Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał, bo w domu nie ma > > kto. > > > > Nauczycielka do uczniów podczas klasówki: > > - Słyszę glosy... > > - Doprawdy? Ja tez czasem słyszę, ale ja się leczę... > > > > > > Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym: > > - Och, przepraszam pana! > > - Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzieś tu > > mojej żony... > > - Ach tak? Ja tez szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda? > > - Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami > > podwiniętymi do twarzy. Doskonale nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była > w > > spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska? > > - Nieważne! Szukajmy pańskiej! > > > > Przychodzi do spowiedzi mężczyzna i mówi księdzu, że zgwałcił nieletnią > > Ksiądz wyrozumiale: > > - Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała .. > > - Tak, proszę księdza . > > - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie . > > Przychodzi drugi mezczyna i mówi księdzu, ze zgwałcił staruszkę. > > Ksiądz wyrozumiale: > > - Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, wiec zrobiłeś dobry uczynek. > > - Tak, proszę księdza. > > - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. > > Przychodzi trzeci mężczyzna i mówi księdzu, ze zgwałcił księdza z > sąsiedniej > > parafii. > > Ksiądz - uderzając pięścią w konfesjonał: > > - Tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz! > > > > > > Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie > > ostatni, krzyczy: > > - Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy!" . > > Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem: "I tak rodzą > > się geniusze" . > > > > Mąż zastaje żonę z kochankiem w łóżku: > > - Co ten facet robi w moim łóżku? > > - Cuda, cuda ..... > > > - Puk! Puk! > > - Kto tam? > > - Satanista. > > - Nie wierze! > > - Jak Boga kocham! > > > > Mąż mówi do żony: > > - Podaj mi obiad! > > A ona: > > - A magiczne słowo? > > - Biegusiem... |
Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady. Podjeżdża facet trabantem,
dziennikarz przyskakuje i pyta : co Pan zrobiłby z tą wygraną. Facet myśli i mówi: - No to wieksze mieszkanie, poloneza,.. - A reszta ? - Reszta na konto. Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta: a co pan by zrobił.. - No, to jakiś dom, mercedes.... - A reszta ? - Reszta na konto. Podjeżdża facet merolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie.. - Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS.... - A reszta ? - A reszta niech k..wa czeka... |
Reszta niech k... czeka! - dobre.
Dwóch pedałów w pokoju. Ranek. Pierwszy szykuje się do pracy a drugi leży sobie w oknie i kusząco wypina tyłek. Drugi mówi: - Wiesz jest mi tak jakoś fajnie, może byś mi włożył palca w tyłek? Pierwszy na to: - No nie widzisz, że szykuję się do pracy, teraz nie mam czasu, nie mogłeś powiedzieć wcześniej? Drugi odpowiada: - No proszę zgódź się, jest mi tak fajnie. Pierwszy zgadza się, wkłada palec i miesza w tyłku. Po chwili znowu hasło. Drugi mówi: - Wiesz jest mi tak jakoś fajnie, może byś mi włożył 2 palce w tyłek? Pierwszy na to: - No nie widzisz, że szykuję się do pracy, teraz nie mam czasu, nie mogłeś powiedzieć wcześniej? Drugi odpowiada: - No proszę zgódź się, jest mi tak fajnie. Pierwszy zgadza się, wkłada 2 palce i miesza w tyłku. Po chwili znowu hasło. Drugi mówi: - Wiesz jest mi tak jakoś fajnie, może byś mi włożył całą rękę w tyłek? Pierwszy na to: - No nie widzisz, że szykuję się do pracy, teraz nie mam czasu, nie mogłeś powiedzieć wcześniej? Drugi odpowiada: - No proszę zgódź się, jest mi tak fajnie. Pierwszy zgadza się, wkłada ręke i miesza w tyłku. Miesza, miesza i nagle... -O (auto-moderowanie)! A co tutaj robią łyżwy? Na to drugi: - Happy Birthday to you.... Wleciała mucha do cipki. Latała we wszystkich kierunkach nie mogąc znaleźć wyjścia. Po piętnastu minutach zupełnie wycieńczona siadła i rzecze: - Teraz to albo mnie ch..j strzeli, albo krew zaleje! - Dlaczego Bóg dał kobietom wiecej komórek mózgowych niż krowom? - Żeby się nie posrały jak się bedziesz bawił ich cycuszkami. Facet spotyka w barze swojego kumpla, który siedzi samotnie i jest dokładnie w połowie drogi do nawalenia się na smutasa. - Co się stało, stary? - Aaa... Wreszcie udało mi się namówić moją pannę na trójkącik. - Szczęściarz! No ale skąd ten nastrój? - Echh... Bo dopiero gdzieś tak po dwóch godzinach akcji dotarło do mnie, że chyba trzeba było jej wcześniej wyjaśnić, że JA też chciałem uczestniczyć. Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich,próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się cos złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka. - Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie ? - rzekła rybka. - OK, spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo. Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana, czekając jakby na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną: - Aleś to kur*a wymyślił!!! Teraz musimy lać do łodzi!!!! Ruski mafioso wybrał sie na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa złote łancuchy (po pól kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiscie same setki. Wziąl ze soba trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnąl. Budzi sie, a tu nie ma łancuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechaly cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom po środku wsi. Wpadaja do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łancuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Soltys mówi: - No nie uwerzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakis facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerznąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi: - To nie moje. Jedzie facet swoim nowym BMW i nagle lapie gume. Zatrzymuje sie na poboczu i zaczyna naprawiac kolo. Nagle zatrzymuje sie przy nim Mercedes, z ktorego wysiada kierowca i podchodzac do wlasciciela BMW pyta: - Panie, co pan robi? - Odkrecam kolo. Na to ten z Mercedesa wybija lokciem szybe i mowi: - To ja przy okazji wezme radio. Ulubione RM:) Słuchaczka: Czy jak się modlę codziennie i spowiadam, ale też używam wibratora, wie ksiądz, co to jest? Ale po to, aby nie grzeszyć z mężczyznami, to grzeszę? Słuchaczka RM: Dobrze, że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jak by zobaczył, że dziewczyna siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko jedno: No kur*a jakaś zwyczajna. o. Rydzyk: Ja już nie mogę się na to wychowanie seksualne patrzeć. I popatrzcie, jak ono jest wprowadzane w Polsce. Rękami katolików jest wprowadzane. To jest normalny instruktaż. Dzieci się instruuje, jak robić samogwałt, jak sobie robić dobrze... bez Boga. Ekspert RM: Filmy rysunkowe są narzędziem dewastacji psychiki dziecka. Ich bohaterowie są głosicielami satanizmu... na przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty. telefon do RM: Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać, a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje. fragment piosenki śpiewanej przez dziecko na antenie RM: Gdy Pan Jezus był malutki nigdy w domu nie pił wódki. Słuchaczka: Niestety jestem za tym, że jak dziecko jest chore... to znaczy płód jest chory nieuleczalnie, to powinno się dopuszczać aborcję. Prowadzący audycję: To panią powinno się w pierwszej kolejności zabić, a nie to dziecko. o. Rydzyk: Byłem w Białymstoku i widziałem taki perfidny plakat. Taki wielki... niby był przeciwko AIDS. Pisało na nim: Wszyscy to robicie, ale róbcie to z głową. Jakież to wstrętne... wszyscy robicie, a przecież ja tego nie robię. Słuchaczka: Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw. o. Jacek: To pani nie dzwoni ze Stanów, tylko z piekła. quiz na antenie RM: Masz na imię Michał? To pięknie. Pierwsze pytanie naszego quizu brzmi: Nad jakim morzem leży wyspa Kapri? A ona leży nad morzem? No... każda wyspa leży nad jakimś morzem. No to nad jakim ona leży? Kto tu w końcu komu zadaje pytania? telefon do RM: Właśnie minął mi okres... I po co pani telefonuje w tej sprawie do radia?! Słuchacz: W Oświęcimiu nigdy nie było komór gazowych. Ta propaganda głoszona jest przez lobby homoseksualistów amerykańskich. o. Piotr: Chyba przez lobby żydowskie. Słuchacz: A to nie na jedno wychodzi? telefon do RM: Ja sam na sobie dokonałem eutanazji, bo się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem w kościele pierwszy raz od wielu lat i jak posłuchałem co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem alkoholikiem. Nazywam się Marian z Płocka... http://www.toya.net.pl/~kazzie/flash/lowca.swf |
Cytat:
A kawały świetne :spoko: |
Ale ta czeszka musi mieć zrytą łeb...
|
Ilość załączników: 2
dwa obrazki :D - moze byly moze nie
http://forum.cdrinfo.pl/attachment.p...id=11274&stc=1 http://forum.cdrinfo.pl/attachment.p...id=11275&stc=1 |
Pewien monter od kabli telefonicznych siedział w barze całą noc i rano
był skacowany. Zjawił się w pracy wziął swój sprzęt i poszedł w teren. Wspina się na słup, wyjmuje z kieszeni śrubokręt ale wyślizgnął mu się z rąk. Schodzi więc by go podnieść. Na dole czekał na niego mały chłopczyk i powiedział: - Mój ojciec zawsze trzyma przy sobie dwa śrubokręty i jak jeden zgubi to ma jeszcze drugi. Monter nie zwrócił uwagi na chłopczyka i wspina się w góre. Po chwili wyjmuje młotek ale ręce mu się trzęsą i młotek spadł. Znowu schodzi i ten mały rudzielec znów mówi: - Mój ojciec ma dwa młotki, bo jak jeden zgubi to ma drugi. Monter wspina się ale po chwili zachciało mu się sikać. Schodzi i idzie za krzaki. Patrzy dookoła i widzi znowu tego chłopczyka ktory go obserwował: - Co się tak gapisz dzieciaku?! Może powiesz, że twój ojciec ma dwa takie? - Tak, malego do sikania, a wielkiego do baby! Do sklepu wchodzi mężczyzna. Kupuje tubkę pasty do zębów, butelkę coca-coli, torebkę czipsów i mrożoną pizzę. Podchodzi do kasy, przy której siedzi prześliczna dziewczyna. Patrzy filuternie na klienta, na jego zakupy i z uśmiechem zagaduje: - Kawaler? Mężczyzna odpowiada z ironią: - Może, skąd pani wie? - Bo strasznie pan brzydki.. Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania. Na to Jasio podnosi rękę i mówi: - To nie prawda pani profesor - W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz? - Wczoraj gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki Rottweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spierd...j" ten okropny pies zjadł go. Klient - "przepalonym" głosem : Wino poproszę i pokazuje na bełty Sprzedawca: ale jakie? Klient: Wszystko jedno jakie. Byleby nie malinowe, bo po siedemnastym nas z kolegą zemdliło. Stajnia w klubie jezdzieckim. - To co robimy panie inzynierze? - Najpierw wywalimy gnój panie magistrze. Siostra Brygida uczyła w pewnej podstawówce. Któregoś dnia postawiła dzieciom niebagatelne pytanie.... "kim chcialyby zostać jak dorosną" Podchodzi do małej dziewczynki i mówi: - No, kochanie a Ty kim chcialabyś zostać jak dorośniesz? - Ja to bym chciała być prostytutką. Siostra zszokowana padła na glazure. Dzieciaki lekko w szoku rzuciły się jej na pomoc. Ocuciły ją, siostra usiadła na krześle, ochłonęła... podchodzi do dziewczynki i pyta jeszcze raz: - Co powiedziałaś? Kim chcialabyś zostać jak dorośniesz? Dziewczynka odpowiada: - Prostytutką. - Dzięki Bogu... a myślałam, że powiedziałaś protestantką. |
Nie wiem czy było?
-Poproszę wibrator! -Zapakowac? -pyta sprzedawca -Jeżeli ma pan ochotę .. - odpowiedziała klientaka rozkładając nogi Stasiek spotyka kolegę i mówi: - Słyszałeś, Franek? Kościół zezwolił na używanie prezerwatyw! - Coś ty! - Serio, ale muszą mieć dziurawe końce. Młody ksiądz spowiada po raz pierwszy. Przychodzi dziewczyna: - Ciągnęłam druta. Ksiądz zaaferowany, nie wie co powiedzieć i biegnie do ministrantów i pyta: - Co proboszcz daje za ciągnięcie druta? - Po Snickersie... Różnice pomiędzy Tobą, a Twoim szefem Kiedy robisz coś długo, jesteś powolny Kiedy twój szef robi coś długo, jest skrupulatny. Kiedy czegoś nie zrobisz, jesteś leniwy. Kiedy twój szef czegoś nie zrobi, jest zbyt zajęty. Kiedy popełniasz błędy, jesteś idiotą. Kiedy twój szef popełnia błędy, jest tylko człowiekiem. Kiedy robisz coś, czego nie kazano ci zrobić, wykraczasz poza zakres swoich obowiązków Kiedy robi to twój szef, wykazuje się inicjatywą. Kiedy zapominasz o jakiejś zasadzie etykiety jesteś chamski. Kiedy twój szef zapomina o kilku, jest oryginalny. Kiedy podlizujesz się szefowi, jesteś wazeliniarzem. Kiedy twój szef podlizuje się swojemu szefowi, jest dobrym współpracownikiem. Kiedy w godzinach pracy opuszczasz biuro, urywasz się z pracy. Kiedy twój szef urywa się z pracy, załatwia ważne interesy. |
nie wiem czy bylo:
http://www.ztmnews.kernel.pl/temp/rajd.avi |
Do nieba przychodza: Ronaldo, Luis Figo i Beckham. Wita ich Bog i pyta, co dobrego w zyciu zrobili.
Zaczyna Ronaldo: "No ja bylem wzorem dla nastolatkow, kibice mnie uwielbiali, pomoglem zdobyc Brazylii mistrostwo swiata" Bog: "No dobrze, usiadz po mojej prawej stronie." Kolej na Figo: "Bylem liderem druzyny Portugalii, kochali mnie fani, oprocz tego ze jestem pilkarzem, jestem tez dobrze wyksztalcony" Bog: "W porzadku, usiadz po mojej lewej stronie" Po tym Bog spoglada na Davida Beckhama i pyta: "A ty co? Po pilke przyszedles??" |
Cytat:
|
W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Grają grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
* Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt. Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią... * Znacie tę wioskę na południe stąd? * Mhm * No to już jej nie ma. Wyssałem ich, co do jednego... Drugi wampir wstaje: * Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek. Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią... * Znacie to miasteczko na zachód stąd? * No... * Nikt już tam nie mieszka, he,he..., be-ek! Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach: * Teraz ja, niedługo wracam. Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cała we krwi. * A ty gdzie byłeś? * Nigdzie. Wy***ałem się na schodach. |
|
Ilość załączników: 2
||
|
Przypomnialo mi sie jeszcze co mowil kiedys grabowski (jako gorol):
-kiedys syn sie mnie spytal: czy warto sie ozenic. To ja mu na to: Masz 2 mozliwozliowsci. Albo sie ozenisz albo nie. Jak sie nie ozenisz to masz 2 mozliwosci. Albo pojdziesz do wojska albo nie. Jak nie pojdziesz do wojska to zes przepadl. Jak pojdziesz to masz 2 mozliwosci. Albo bedzie wojna albo nie. Jak nie bedzie to zes przepadl. Jak bedzie wojna to masz 2 mozliwosci. Albo bedziesz walczyl albo nie. Jak nie bedziesz to zes przepadl. Jak bedziesz walczyl masz 2 mozliwosci. Albo zginiesz albo nie. Jak nie zginiesz to zes przepadl. Jak jak zginiesz to masz 2 mozliwosci. Albo pochowaja cie na polu albo w lesie. Jak na polu to zes przepadl. Jak pochowaja cie w lesie to masz 2 mozliwosci. Albo wyrosnie z ciebie kwiatek albo drzewko. Jak kwiatek to zes przepadl. Jak wyrosnie z ciebie drzewko to masz 2 mozliwosci. Albo cie zetna albo nie. Jak cie nie zetna to zes przepadl. Jak cie zetna to masz 2 mozliwosci. Albo przerobia cie na deski albo na papier. Jak na deski to zes przepadl. Jak na papier to masz 2 mozliwosci. Albo zrobia z ciebie papier totaletowy albo ksiazki. Jak ksiazki to zes przepadl. Jak zrobia z ciebie papier toaletowy to masz 2 mozliwosci. Albo trafisz to meskiej ubikacji albo do damskiej. Jak do meskiej to zes przepadl. Jak trafisz do damskiej to masz 2 mozliwosci. Albo uzyja cie z przodu albo z tylu. Jak z tylu to zes przepadl. A jak cie uzyja z przodu to wlasnie tak jakbys sie ozenil. |
szukam www
siema!
Poóżcie mi! Szukam strony z fazami - żygi, zapałki w tyłkach i inne. Były chyab takie dwie stronki z takimi galeriami. Przekopałem archiwum GG bo niejednokrotnie ktoś mi to wysylal, ale nic... |
Cytat:
|
Cytat:
Ja pamiętam że to były polskie linki. pzdr |
Cytat:
Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek są nie potrzebne. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 1 080 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie. Wniosek: Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolację.... |
Cytat:
|
Cytat:
|
A to widzieliście ? Mam nadzieje że nie było.
www.metacafe.com Instaluje się przeglądarka z dużą ilością ciekawych i szalonych filmików, wszystko można łatwo odinstalować. |
Cytat:
|
Może też to http://jabole-online.prv.pl/ Polecam galerie ^_^ :D ^_^
|
Dwaj mali chłopcy stoją przed kosciołem, z którego wychodzą własnie nowożeńcy. Jeden mówi:
- Patrz jaki bedzie teraz czad! Po czym biegnie do pana młodego i woła: - Tato, tato... |
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
Modlitwa
Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka: - Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu. Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka: - Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu. Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna: - Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu. Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnic się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę: - Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień... - Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi! Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza: - Proszę mi dać prezerwatywy Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia: - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na > cały głos. - Po drugie - to nie jest dla dzieci, - Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie, - Po czwarte - są tego różne rozmiary. Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi: - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie, - Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom, - Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy, - Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary. Pewnej nocy zona zauwazyla swojego meza przy kolysce ich nowonarodzonego dziecka. W ciszy obserwowala meza. Kiedy patrzyl w dol na spiace malenstwo, zauwazyna na jego twarzy mieszanke emocji: niewiare, watpliwosc, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie, sceptycyzm. Wzruszona tym niezwyklym przejawem glebokich uczuc, kobieta podeszla do meza i przytulila sie do plecow, obejmujac go ramionami. - Dam grosik za twoje mysli - szepnela mu do ucha. - To niesamowite! - odpowiada maz - Po prostu nie moge sobie wyobrazic, jak oni robia takie kolyski tylko za 29.99 zl! I na koniec: |
A to znacie?
Do domu klienta apteki dzwoni aptekarz: - Dzień dobry, przepraszam, że pana niepokoję, ale zaszła pomyłka przy wczorajszym zakupie. - Taaak? A co się stało? - Kupował pan tymianek dla teściowej, a my omyłkowo wydaliśmy cyjanek. - No i jaka to różnica? - Cztery pięćdziesiąt. Do celi wchodzi nowy więzień. Współwięzień pyta: - Słuchaj ile dostałeś? - Piętnaście lat. - A za co? - Za pomoc medyczną... - Jak to, za pomoc medyczną? - No tak. Teściowa miała krwotok z nosa, a ja jej założyłem opaskę uciskową na szyję. Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, że chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu między pośladki drewnianą szpatułkę lekarską i pyta: - Co pan czuje? - 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ściernym o ziarnie... - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta. Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu między pośladki stetoskop i pyta: - Co pan czuje? - Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i.... - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was. Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to: - Oj oj oj! - Co, gorąca?! - Nie, gorzka! |
Ilość załączników: 1
Na ryby????
|
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mój problem to za duże potrzeby seksualne... - To niech pani wyjdzie za mąż. - Mam już męża. - To niech pani znajdzie sobie kochanka. - Już mam. - To niech pani weźmie drugiego. - Mam drugiego, i jeszcze innych trzech. - Hmmm, wydaje mi się, że pani jest rzeczywiście chora. - Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, że jestem zwykła k...a. Wesoła zagadka - Jaka jest różnica między narzeczeństwem a małżeństwem? - Jak między polowaniem a świniobiciem. Nie radzisz sobie ze stresem? Wkurzyła Cię jakaś menda? Jest sposób na ukojenie nerwów... Wyobraź sobie siebie nad strumieniem. Ptaki ćwierkają w rześkim, górskim powietrzu. Nic Cię nie rozprasza. Jesteś całkowicie oddzielony od tego, co nazywamy "światem zewnętrznym". Cichy dźwięk wody z oddalonego wodospadu spada łagodna kaskada. Woda w strumieniu jest idealnie przejrzysta. Bez trudu dostrzegasz twarz osoby, którą trzymasz pod woda... Najstarszy mieszkaniec Polski wygrał główną wygraną w Multilotku. Dziennikarz pyta go: - Co pan sobie za to kupi? - Nic. Złożę w banku i będę kiedyś miał na starość! Hrabia przyjmuje do pracy nowego lokaja. - W moim domu przestrzegamy dwóch zasad. Pierwsza to czystość. Czy wytarłeś buty o wycieraczkę przed moim gabinetem? - Oczywiście, panie hrabio! - A druga to prawdomówność. Przed moim gabinetem nie ma żadnej wycieraczki. - Kochanie, przypominasz mi Lancię Stratos. - Masz na myśli jej opływowe kształty? - Nie, jej lekkie prowadzenie. Angielski bankier przychodzi do wróżki i mówi: - Jeśli odgadnie pani o czym teraz myślę, dostanie pani ode mnie tysiąc funtów. Wróżka zachęcona obiecaną nagrodą, wpatruje się w oczy lorda i mówi: - Myśli pan o tym, że wynajmie pan grupę irlandzkich terrorystów, którzy wysadzą pański bank w powietrze, a pan wkrótce ogłosi jego upadłość. Na to lord: - Nie zgadła pani. Ale proszę wziąć te tysiąc funtów. Poddała mi pani znakomity pomysł! Wbiega skin do knajpy, kładzie banknot i mówi do barmana: - Pół litra żytniej. Barman stawia przed nim flaszkę wódki i kieliszek. Skin bierze flaszkę i błyskawicznie, jednym haustem opróżnia jej zawartość. Gdy skin wyszedł, siedzący w rogu sali facet podchodzi do barmana i pyta: - Dlaczego ten łysy nie pił z kieliszka, tylko "z gwinta"? - On zawsze się spieszy, kiedy za rogiem punki biją jego kumpli. |
Nasz rodzimy Herkules (Mariusz Pudzianowski) miał ostatnio poważne problemy z ukończeniem jednej z konkurencji... Co się stało?
- Ale miałem jazdę na koniec! To się w pale nie mieści - mówi Mariusz Pudzianowski o ostatnich konkurencjach eliminacji MŚ Strongman na Bahamach w wywiadzie dla ***8222;SuperExpressu***8221;. Dzień miał się rozpocząć od ciągnięcia wozu strażackiego ważącego trzydzieści ton. - Wozu nie znaleziono - opowiada "Pudzian". - Nie dziwię się zresztą. Taki ciężar, to trzy normalne tiry z naczepami. Ostatecznie ciągnęliśmy ciężarówkę. - Podchodzę sobie do liny na pełnym luzaku - opowiada Mariusz. - Napinam mięśnie na ostro, ciągnę i... mam wrażenie, że stoję w miejscu. Cudem udaje mi się dociągnąć do siedmiu metrów. Patrzę na sędziów. Oni też nie dowierzają swym oczom. Ledwo ruszyłem, a jestem całkowicie padnięty. Boże, czyżby siły mnie nagle opuściły? A przecież, żeby zaliczyć konkurencję muszę pokonać chociaż pół dystansu... - Po chwili podchodzę do sędziego i mówię, że coś jest nie tak - kontynuuje "Pudzian". - A on nic. Ani me, ani be, ani kukuryku! To się wkurzyłem. Siedzę i patrzę. Puścili jakiegoś gostka do testowania. Po trzech metrach jest blady jak ściana i przezroczysty jak papier. Dopiero wtedy się kapnęli. Hamulce były zablokowane!!! Wyobrażacie sobie?! A ja, jak ten osioł ciągnąłem to żelastwo! Dobrze, że nie miałem nic pod ręką. Po pół godzinie organizatorzy naprawili hamulce i Pudzianowski jeszcze raz ciągnął ciężarówkę. Pokonanie 50 metrów zajęło mu 34 sekundy i wygrał konkurencję. *********** Podczas potyczki z sasiednim królestwem, mlody Król Artur zostal wziety do niewoli. Monarcha zdecydowal sie pozbyc klopotliwego sasiada, jednak zaskoczony mestwem i inteligencja mlodego króla postanowil dac mu jedna szanse. Zaproponowal mu, ze oszczedzi jego zycie jezli ten odpowie precyzyjnie w ciagu roku na zadane pytanie. Artur nie majac innego wyjscia zgodzil sie i uslyszal takie oto pytanie: "Czego naprawde pragna kobiety?" Artur mógl podrózowac po swiecie w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, jednak przysiagl na honor ze po roku czasu wróci, obojetne czy z odpowiedzia czy bez. To pytanie jednak wprawialo w zaklopotanie kazdego. Odpowiedzi na nie nie znaly ani ksiezniczki ani prostytutki, ani uczeni ani medrcy ludowi. Jednak niektórzy twierdzili, ze jest pewna wiedzma znajaca wszystkie tajemnice swiata i ze ona z pewnoscia rozwiaze i ta zagadke. Jedynym problemem moze byc cena jaka sobie za to zazyczy. Artur nie chcial korzystac z uslug wiedzmy. Jednak ostatniego dnia roku danego mu na znalezienie odpowiedzi, kiedy zrozumial ze naprawde potrzebuje jej pomocy, zszedl do podziemi zamku i zapytal ja: "Czego naprawde pragna kobiety?". Wiedzma zgodzila sie odpowiedziec pod jednym warunkiem. Zazyczyla sobie reki Gawaina, jednego z rycerzy Okraglego Stolu i najlepszego przyjaciela Artura. Kiedy Artur popatrzyl na jej zaropiala, brudna twarz, wielki nos, jedynego wlosa na glowie i poczul jej obrzydliwy zapach zrozumial, ze nie moze prosic przyjaciela o tak wielkie poswiecenie i odmówic jej. Kiedy Gawain dowiedzial sie o warunku jaki postawila wiedzma, natychmiast poprosil Artura o rozmowe. Stwierdzil, ze zadne poswiecenie nie jest zbyt duze w porównaniu z zyciem przyjaciela i trwaloscia Okraglego Stolu. Tego samego dnia ogloszono wiec zareczyny Gawaina z wiedzme i wyznaczono date slubu. Wiedzma zas odpowiedziala Arturowi na jego pytanie: "To czego kobiety pragna to mozliwosc kierowania wlasnym losem" (pamietajcie, ze to sredniowiecze). Wiesc o tym, ze król uzyskal odpowiedz na zagadke rozniosla sie lotem blyskawicy. Teraz wszyscy byli pewni, ze Artur ocali swoje zycie. I tak tez sie stalo. Monarcha sasiedniego królestwa oszczedzil Artura i zagwarantowal mu wolnosc. A wesele Gawaina i wiedzmy bylo niesamowite. Artur byl rozdarty pomiedzy ulga a niesmakiem. Sam Gawain zachowywal sie jak zawsze grzecznie, kurtuazyjnie i po rycersku. Natomiast wiedzma dopiero teraz pokazala na co ja bylo stac. Bez przerwy popierdywala, bekala, jadla rekami i sprawiala, Ze wszyscy w jej towarzystwie czuli sie wyjatkowo zle. Kiedy wesele sie skonczylo, Gawain zdal sobie sprawe, ze nadszedl czas na noc poslubna. Spodziewal sie obrzydliwego widoku w swoim lózku, ale kiedy wszedl do komnaty zobaczyl cos, czego na pewno sie nie spodziewal. Najego lozu lezala naga kobieta najpiekniejsza z wszystkich, które do tej pory widzial badz mógl sobie wyobrazic. Kiedy zapytal co sie stalo, odpowiedziala mu, ze zmienila sie w piekna dziewice w podziece za jego postawe podczas ceremonii slubnej, za to ze caly czas byl dla niej mily pomimo tego, ze byla odrazajaca wiedzma. Obiecala mu tez, ze codziennie bedzie sie dla niego zmieniac w piekna kobiete, ale bedzie wygladac w ten sposób tylko przez pól dnia. Drugie pól bedzie ta sama co zawsze wiedzma. Zapytala go wiec jaka ma byc noca a jaka podczas dnia. Gawain zamyslil sie poniewaz bylo to trudne pytanie. Podczas dnia móglby z nia pokazywac sie na dworze królewskim, popisywac sie przed zazdrosnymi kolegami i uczestniczyc w wielu uroczystosciach, ale noca mialby paskudna czarownice. Ale gdyby wybral noc, czekalyby go niesamowite chwile uniesienia z piekna kobieta w lózku, ale za dnia mialby potwora u swego boku. Dlugo nie mógl sie zdecydowac. A co wy byscie wybrali? To co odpowiedzial Gawain znajduje sie ponizej, ale zanim to sprawdzicie, sami dokonajcie najlepszego waszym zdaniem wyboru. V V V V V V V V V V V V V V V V V V V V V V V V V Szlachetny Gawain poprosil ja zeby sama za siebie zadecydowala. W odpowiedzi uslyszal, ze skoro uszanowal ja i pozwolil jej kierowac swoim wlasnym losem, ona z wdziecznosci bedzie piekna kobieta zarówno w dzien jak i w nocy. A jaki jest moral z tej niewatpliwie uroczej historii? Otóz niewazne czy twoja kobieta jest piekna czy nie. I tak zawsze pod skóra bedzie wiedzma! |
Cytat:
|
Lubicie rajdy samochodowe?
Gorąco polecam: www.ztmnews.kernel.pl/temp/rajd.avi polew na maksa! pozdr. |
Ilość załączników: 1
Ciekawe kogo by tu leczyć ????
|
Ilość załączników: 1
Nowy znaczek Mercedesa
|
Ilość załączników: 1
Ktoś tu kogoś nie lubi
|
Cytat:
|
No nawet ;) gdzies to juz widzialem jest cool ;p
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
Voodoo.
|
Cytat:
|
|
tylko proszę nie rzucać we mnie jajkami :P
Kończy się seminarium poświęcone osmozie cieczy. Profesor podsumowuje: - I tak właśnie ścieka woda. Czy wszystko jest zrozumiałe? Wstaje Murzyn i mówi: - Ja ciegoś nie rozumiem. Jak to jest: woda ścieka i pies ścieka? Idzie sobie turysta przez halę, patrzy, a tu juhas owieczkę stuka. - Co też wy juhasie, zgłupieliście? W Zakopanem tyle piknych kobitek, a wy tu owieczkę dupczycie? - A poszedłbym do Zakopanego, ino mi nie ma kto owiecek popilnować! - wyjaśnił juhas. Turysta był swój chłop i podjął się popilnować owieczek... Juhasowi trochę zeszło, więc turysta z nudów postanowił spróbować, co też ten juhas widział w tej owieczce. No i właśnie stuka sobie jedną, a tu wraca juhas i pyta ździebko zdziwiony: - Co też wy panocku, zgłupieliście? Tyle piknych owiecek wokoło, a wy barana dupcycie? |
Ilość załączników: 1
to jest niezle :)
|
Ilość załączników: 2
:)
|
Cytat:
|
przychodzi facet do wrozki..
ta sie patrzy, patrzy.. przeciera swoja krysztalowa kule i po chwili zrezygnowanym glosem mowi: - no z dobrych wiadomosci dla pana to mam tylko tyle, ze jutro nie bedzie padac Piękny czerwcowy dzień w lesie. Ptaszki ćwierkają, czasem przebiegnie sarenka. W tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle pojawia się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie przemierza las. Wielki tumult, szum, nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśnej polanie. Kurz powoli opada. Na polance dziesiątki, setki, tysiące jeży. Sapią, dyszą, łapią oddech. Ten który prowadził tabun błogo się uśmiecha i z zachwytem zwraca sie do pozostałych: - Kurrwa! Jak mustangi, nie? W recepcji: - Zasłałem łóżko. - Dziękuję Panu bardzo. - Płoszę bałdzo... 12-letni chłopiec z martwą żabą na smyczy wchodzi do burdelu. Staje przy barze i mówi do Burdelmamy, że co prawda jest jeszcze za mały na seks ale ma dużo pieniędzy i koniecznie musi teraz, zaraz puknąć jakąś lale. Burdelmama patrzy na wypchany portfel chłopca i nie żądając więcej pytań mówi "Wiec wybierz sobie którąś". Chłopiec nie zwraca jednak uwagi na dziwki tylko zada "Chce z taka, która ma jakąś potworna chorobę weneryczna". Zaskoczona szefowa dalej o nic nie pyta tylko mówi "W takim razie najlepiej będzie jak zrobisz to z Mariolka". Chłopiec wbiega po schodach na gore, wpada do pokoju Mariolki gdzie załatwia to o co mu chodziło. Po pół godziny schodzi na dół wciąż ciągnąc za sobą martwą żabę na smyczy. Już ma wychodzić gdy Burdelmama nie wytrzymuje i pyta dlaczego chciał wytłoczyć lale, która cierpi na straszna chorobę weneryczna. "Widzi Pani", mówi chłopiec "Jak wrócę teraz do domu to będę do wieczora sam na sam z moja opiekunka. Ona strasznie leci na takich chłopaczków jak ja, wiec pewnie nakłoni mnie w końcu do tego żebym ja przeleciał. Oczywiście w ten sposób zarazi się ode mnie tym czym ją zaraziłem się właśnie od Mariolki. Wieczorem po tym jak mój stary odwiezie ją do domu na pewno zerznie ją na tylnym siedzeniu naszego auta. Potem jak wróci, będzie wciąż nienasycony i wydyma mamę przed snem. A jutro rano mamusia, znam ja dobrze, pozwoli by mleczarz napakował ja na stole w kuchni. A to jest ten gnój, który rozjechał moja żabę ..." |
Tego chyba nie było?
Siedzi Kulczyk nad wodą i łowi ryby. Złapał złotą rybkę, ogląda, zdejmuje z haczyk i fruu... wrzuca z powrotem. Rybka wypływa i pyta: - A życzenie? Kulczyk na to: - No dobra, czego chcesz? Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągle kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc: "Jasiu, o co ci chodzi?" Jasiu odpowiedział: - Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej ! Myślę, że tez powinienem być w trzeciej klasie!" Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora . Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi cala sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej kłopotów. Nauczycielka się zgodziła . Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu . - Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?" - Jasiu: "9" . - Dyro: "Ile jest 6 x 6?" - Jasiu: "36" . I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi . Dyrektor spojrzał na panią Magdę i powiedział: - "Myślę, ze Jasiu może iść do trzeciej klasy." Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań . Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczęło) - Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? - Jasiu, po chwili "Nogi." - Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?" - Jasiu: "Kieszenie." Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?" - Jasiu: "Kokos" - Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?" Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedz Jasia, Jasiu powiedział . - Jasiu: "Guma do żucia" - Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?" Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać.. . - Jasiu: "Podaje dłoń" . - Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem", dobrze?" - Jasiu: "OK" . - Pani Magda: "Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie" . - Jasiu: "Namiot" - Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz . Drużba zawsze ma nie pierwszy" . Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty . - Jasiu: "Obrączka ślubna" - Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze" . - Jasiu: "Nos" - Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem" . - Jasiu: "Strzała" Dyrektor odetchnął z ulgą ,"Wyślijcie Jasia od razu na studia. |
|
Cytat:
|
|
Plynie slepy i jednoreki lódka przez Atlantyk. Jednoreki wiosluje jak moze, ale przyszla fala i porwala mu wioslo.
- No to, k**wa, doplynelismy! I slepy wysiadl. Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy. Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łaczkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciaga koc i kładzie na trawę. Kobieta: Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża.... Taksówkarz: A ja 40 królików, rwij trawę!!! Do domu klienta apteki dzwoni aptekarz: - Dzień dobry, przepraszam, że pana niepokoję, ale zaszła pomyłka przy wczorajszym zakupie. - Taaak? A co się stało? - Kupował pan tymianek dla teściowej, a my omyłkowo wydaliśmy cyjanek. - No i jaka to różnica? - Cztery pięćdziesiąt. Mama patrzy przez okno i widzi, jak Jasio pije wode z kałuży. - Nie pij jej, przeciez tam zyje mnóstwo bakterii! - Juz nie! Przejechalem je kilka razy rowerem! Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa. Nagle do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Widzi że ten czytający gazetę nie pilnuje zupy, więc siada obok, bierze łyżkę i zaczyna jeść. Gdy już prawie wszystko zjadł, zauważa na dnie talerza... grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował wszystko do talerza. W tym momencie drugi facet podnosi głowę z nad gazety i pyta: - Co, pan też doszedł do grzebienia? |
Ilość załączników: 1
Podglądacz.
|
"Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zbannowania i wywalenia z kanału"...
Rok temu mój znajomy upgrejdował Dziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało nowa aplikacja jest strasznie pamięciożerna i zostawia bardzo mało wolnych zasobów systemowych dla innych aplikacji. Zauważył on również, że Żona 1.0 wytwarza Dziecio-procesy, które dodatkowo zużywają zasoby. Na dodatek ani słowem nie wspomniano o takowym fenomienie w dokumentacji produktu, aczkolwiek inni użytkownicy informowali, że można czegoś takiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tej aplikacji. Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, ale uruchamia się zawsze przy starcie systemu, w zwiazku z czym może potem monitorować wszystkie pozostałe działania systemu. Niektórych aplikacji, takich jak NocPokerowa 10.3, Wieczór Kawalerski 2.5, Striptease W Pubie 7.0 nie można już uruchomić, gdyż zawieszają działanie systemu (choć wcześniej te aplikacje działały bez zarzutu). Żona 1.0 nie zawiera opcji instalacji. Z tego powodu instalacja niechcianych plug-in'ów, takich jak Teściowa, czy Szwagier Beta, jest nieunikniona. Także wydajność systemu wydaje się maleć z każdym dniem. Kilka cech, które mój znajomy chciałby, aby zostały dodane do następnej wersji Żony, Żona 2.0: * przycisk "Nie przypominaj mi więcej" * przycisk "Minimalizuj" * mozliwość kasowania pliku 'bólgłowy' * deinstalator umożliwiający odinstalowanie wersji 2.0 bez utraty innych zasobów systemowych * opcja używania drivera sieciowego w "trybie rozwiązłym", pozwalającego na lepsze/bardziej efektywne wykorzystanie systemowego Próbnika Sprzętowego Osobiście to wolałbym uniknąć wszystkich bólów związanych z Żoną 1.0 pozostając przy Dziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wiele problemów. Najwidoczniej nie można nadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0. Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, w przeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczyny będą konfliktować na wspolnym porcie I/O. Inni użytkownicy powiadomili mnie o tym długo już isntniejacym problemie. To chyba wyjaśnia, co stało się z wersjami 1.0 i 2.0. Ale żeby było jeszcze fajniej to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0 nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechciane ślady aplikacji w systemie. Innym znanym problemem jest to, że wszystkie wersje Dziewczyny wyświetlają taki krotki lecz niezwykle irytujacy komunikat o korzyściach upgrejdu do Żony 1.0! VIRUS ALERT!!!!!!!! Użytkownik powinień być świadom, że Żona 1.0 ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujesz zainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniem Żony 1.0 - Żona 1.0 przed odinstalowaniem się skasuje wszystkie zasoby w plikach MSMoney. Kiedy coś takiego się stanie Kochanka 1.1 nie zainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd: Niewystarczające zasoby". Aby uniknąć wspomnianego buraka spróbuj zainstalować Kochankę 1.1 na innym systemie i "nigdy" nie uruchamiaj żadnych aplikacji przenoszących pliki (np. PodbrzuszeLink) pomiędzy dwoma systemami. Do informacji: Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!! Aspekty prawne: Według prawa zwyczajowego używanie dwu kopii programu Żona 1.0 jest prawnie zabronione i ścigane z urzędu. Nie ma to zastosowania w przypadku programu Dziewczyna (wersja dowolna), ograniczenia mogą narzucić jedynie wielkości zasobów MSMoney i możliwości Próbnika Sprzętowego. Funkcja "Abort 1.x" została usunięta z programu Dziewczyna v 1.0 i wyższej, gdyż jest prawnie zakazana, jednak jak wiadomo do każdego programu znajdzie się *****. Nieudokumentowane funkcje programu: Również program Dziewczyna v 3.0 zawiera kruczek programowy. Aby ustrzec się przed makrowirusem Wpadka 1.0, który może się uaktywnić w wyniku nieautoryzowanego logowania się w programie, należy użyć Asystenta Uwierzytelnienia Bezpieczeńswa Logowania (Security Shell Login). W przeciwnym wypadku pozostaje nam bezwarunkowe "upgrejdowanie" do Żona 1.0, wywołane kombinacją zmiennych PrzyszłaTeściowa i Wesele. Dla doświadczonych userów jest jeszcze furtka w postaci antymakra AlimentyDo18. Bardzo wygodna funkcja "Abort" została zablokowana programowo (patrz wyżej). UWAGA!!!!! Niedomagania Próbnika Sprzętowego można wspomóc wspomóc programem DirectXXX (produkowanym w oparciu o technologię Open Viagra Project), jednak jego instalację należy skonfrontować z biegłym informatykiem, który oceni stabilność systemu. W przypadku chronicznego niedomagania Próbnika może dojść do niekontrolowanego przełączenia się programu Żona 1.0 w tryb Multiuser. Zalecane jest wówczas wykonanie procedury odinstalowania programu według procedury Rozwód 1.0. Dokładne wykonanie tej procedury ustrzeże nas przed próbą wykonania przez program Żona 1.0 procesu defragmentacji systemu i skasowania zasobów MSMoney. Proponowałbym w następnych wersjach programu Żona (2.0 i wyżej) zlikwidować pewien split w bazie danych , powodujący w "pewne dni" wyświetlanie komunikatu "Access not allowed. Odmówiono na żądanie logowania". Komunikat ten często pojawia się także w programie Dziewczyna 3.0. Jeśli nie jest to przyczyna sprzętowa, należy podać user:narzeczony password:ślub. Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zbannowania i wywalenia z kanału, co w konsekwencji narzuca konieczność upgrade do wyższej wersji. |
ale fajny ten text, konsekwentny do konca, chociaz dlugi naprawde warto przeczytac
|
Ilość załączników: 1
Dobre wytłumaczenie.
|
Japońskie? rozrywki
http://media.santoalt.com/101/100304/japbitchslap.asf Przychodzi pedał do lekarza i mówi : - panie doktorze mam HIV lekarz na to : - dwa kilo grochu , pól litra soku ze śliwek, cztery banany i tak przez tydzien dwa razy dziennie - a to pomoże ??- pyta pedał -NIE!! ale nauczy cie do czego służy dupa Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starosc pouzywac i umówili sie, ze o pólnocy beda uprawiac sex. Goraczkowo się przygotowuja, babcia skrycie w lazience wyczernila sobie lono pasta do butów, a dziadek usztywnil swój interes dwiema kredkami i obwiazal go nicmi. O pólnocy wchodzi do sypialni i widzi, ze babcia naga lezy na lózku, a widzac ja pyta: - Stara, a po kim ty nosisz zalobe miedzy nogami? Na to babcia: - A po tym, co go niesiesz na noszach. |
|
Cytat:
|
List do matki
Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na lóżku następujący liścik: Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała...A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany.Mówi,że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdziś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Bądziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Bądziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło... Twoja ukochana córeczka. P.S. Wszystko to bzdura!!! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!!! |
Chyba tu jeszcze nie było?
Zmęczony lekarz zostaje obudzony w środku nocy dzwonkiem telefonu. - Proszę niech pan natychmiast do nas przyjedzie - usłyszał głos zrozpaczonej matki - Moje dziecko połknęło prezerwatywę!!! Lekarz w pośpiechu wrzucił na siebie ubranie i kiedy już miał wychodzić telefon zadzwonił ponownie. - Już w porządku - powiedziała kobieta z ulgą w głosie - Mój mąż znalazł jeszcze jedną... Dwa krasnale poszły do baru, wyrwały dwie panny i zabrały je do hotelu, do osobnych pokoi. Jeden z krasnali nie uzyskał satysfakcji, a czuł się o tyle fatalnie, że przez całą noc słyszał zza ściany: - Raz, dwa, trzy, oooooh... Rano drugi pyta go: - Jak było? - Byłem taki zakłopotany, że w ogóle nie miałem erekcji - odpowiada pierwszy. - I ty byłeś zakłopotany? Ja przez całą noc nie mogłem wskoczyć na łóżko... Na imprezie zawiany facet podchodzi do kobietki: - Czy pani ze mną zatańczy? - Nie, dziękuję - Mnie nie dziękuj, podziękuj Bogu że Cię poprosiłem... Był sobie facet, który bardzo dbał o swe ciało i kondycje. Podnosił codziennie ciężary, biegał po kilka kilometrów. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, tak więc postanowił coś z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał całe ciało zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała coś wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedną to w drugą stronę. - Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat, bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam. Gdy miałam lat 50, już za to płaciłam. W wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie potrafię przykucnąć... Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę. Pierwsza mówi: - Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne! Na to druga: - Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej dwóch młodych chłopców. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!! Co potrafi nauczyciel.. -Szkoda, że niektóre z was są tylko ponętne, a nie pojętne. -Polubiłem wasza klasę od pierwszego wejrzenia, ale teraz widzę, że to tylko dlatego, ze mam slaby wzrok. -Nadajesz sie do rozwiązywania sznurowadeł, a nie żadan z matematyki. -Jak jeszcze raz zrobisz z siebie taka sexbombę, to zadzwonię po saperów, niech cie wywiozą i rozbroją. -Nad twoja praca domowa myslała chyba cala rodzina, bo jeden człowiek nie jest w stanie wymyśleć tylu głupot. -Wy, jak psy Pawłowa, reagujecie tylko na dzwonki. -Kto mysli, ze od pływania sie chudnie, niech popatrzy na wieloryba. -Wymieniłem z wami mysli i teraz mam pustke w glowie. -Gdy w zimie dzieci bedą lepiły bałwana, to możesz być dla nich modelem. -Oszczedze ci chyba wrazen zwiazanych z przejsciem do nastepnej klasy. -To, ze nosze okulary, nie znaczy, ze jestem głucha! -Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij sie i przejdź na odbiór! -Czasem myslę, ze wasz ulubiony zespół, to zespół Downa... |
|
:spoko: nalepszy jest ostatni flash
|
Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego z jego żoną i stawia mu
> ultimatum: > - Jeśli nie zerwie tego związku, on, małżonek, ześle na niego klątwę trzech > chińskich tortur. > Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę > Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze > ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz > trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: Chińska tortura nr1. > Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W > chwili gdy wypuszcza go z rąk, po drugiej stronie głazu dostrzega > informację: Chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia. > Facet jest bystry, wiec żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, > rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę, widzi > trzecią wiadomość: Chińska tortura nr 3 - lewe jądro jest przywiązane do > nogi łóżka. |
|
Zbigniew i Krystyna z Poznania pojechali na wycieczkę do Tajlandii. Trafili do jednego z licznych lokali rozkoszy. Podczas pokazu tańca erotycznego Azjatka wkładała sobie do pochwy różne ostre narzędzia, przynajmniej tak to wyglądało. Gdy małżeństwo wróciło do kraju, postanowiło przenieść tajskie praktyki do domowego zacisza. Chirurdzy mieli potem wiele problemów ze zszyciem pochwy. Wcześniej wyciągnęli z niej żyletkę.
Pan Andrzej i pani Anna są miłośnikami filmów pornograficznych. Czerpiąc przykład z filmów pan Andrzej uważał, że sam akt seksualny powinien trwać co najmniej półtorej godziny. Żona powinna mieć takie orgazmy jak gwiazdy porno. By osiągnąć ten cel, pan Andrzej kupił w seksszopie olbrzymich rozmiarów gumowego penisa. Gdy tracił wzwód, używał nowego zakupu. Gdy odzyskiwał wzwód, odkładał gumowego przyjaciela. I tak w kółko. Żona miała orgazmy, ale wciąż nie takie! Po kilku godzinach zabawy była tak wyczerpana, że w stanie totalnego wycieńczenia trafiła do szpitala. Pani Monika i pan Piotr prowadzili dużą hurtownię. Kasa szybko się mnożyła. Pan Piotr kupił luksusowy samochód. W trakcie podróży nakłonił żonę do seksu oralnego. Osiągnął orgazm tak wielki, że stracił panowanie nad kierownicą. Samochód uderzył w drzewo. Kochankom właściwie nic się nie stało, poza tym, że pan Piotr wyszedł z pojazdu z nadgryzionym członkiem. Potem rozwiódł się z żoną obarczając ją winą za... rozwalony samochód. Pan Michał i pani Dorota zakupili lateksowe wdzianka w seks-szopie. Do zestawu dostali pejcz. Żona miała grać osobę poniżaną, on miał górować. Po kolejnym razie pejczem w panu Michale odżyły żale z przeszłości. Z urazami ciała i ogólnymi potłuczeniami pani Dorota trafiła do szpitala. Pan Roman z Gliwic bardzo lubił wyjeżdżać swoim dużym Fiatem za miasto. Gdy znajdował się wystarczająco daleko od cywilizacji, zdejmował spodnie i siadał na lewarku od zmiany biegów ***8211; tak by gałka weszła w odbyt. Pewnego dnia uprawiał seks z gałką tak namiętnie, że ta odkręciła się i została w środku. Pan Roman poczuł wstyd. Zamiast iść do lekarza jeszcze raz wprowadził do odbytu lewarek i próbował go wkręcić w gałkę. W wyniku tych zabiegów trafił na pogotowie. Z gałką w dupie i przebitym jelitem grubym w trzech miejscach. Pełniący posługę w jednym z nadmorskich miast ksiądz Karol czuł się bardzo samotny. Kupił samozadowalacz i w trakcie długich wieczorów wprowadzał go do odbytu. Któregoś dnia miłość ze sztucznym przyjacielem okazała się za bardzo namiętna nawet jak na przyzwyczajony tyłek księdza. Wibrator wszedł za głęboko i w żaden sposób nie można go było wyciągnąć. Plotka niesie, że chirurdzy, którzy przyszli z pomocą, twierdzili, że w trakcie zabiegu sztuczny członek wciąż wibrował... Pan Edward zgłosił się na pogotowie z telefonem komórkowym w odbycie. Komórka w trakcie zabiegu co rusz dzwoniła. W dodatku wibrowała. Lekarze podeszli ze zrozumieniem do usprawiedliwień mężczyzny, że telefon wbił mu się w tyłek, gdy poślizgnął się w łazience. Pani Monika i pan Przemysław również postanowili skorzystać z telefonu komórkowego. Mąż wsuwał go do pochwy małżonki dzwoniąc przy tym z drugiego aparatu. Aparat, który był w pani Monice, wibrował. W trakcie uniesienia seksualnego komórka weszła za głęboko. Musiał interweniować ginekolog. Pani Monika przemilczała sposób, w jaki telefon wszedł do jej pochwy. Odkryła się dopiero przed seksuologiem, gdy jej strach przed seksem trwał dłużej niż dwa lata. |
http://www.alsystem.com.pl/kdc-306yg.htm
Facet około południa budzi się na potwornym kacu. Patrzy * na stole cztery schłodzone butelki piwa i list nastpujcej treci: "Kochanie, wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował, to zadzwoń, zwolnię się z pracyi przyjadę. * Twoja kochająca żona". Facet pyta syna, co się stało, czy wrócił wczoraj z kwiatami, pierścionkiem lub czymś w tym rodzaju, nic bowiem nie pamięta. Syn na to: - Co ty! Przyszedleś o pąitej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie, powiedzialeś: ,,Sp..., ty stara k..., ja jestem żonaty!" |
|
Być może było...
Dwóch ledwie odrosłych od ziemi chłopców ogląda się za atrakcyjną dwudziestolatką. - Popatrz - mówi jeden z nich - musiała być całkiem całkiem jak była młoda. Podczas seansu w kinie dziewczyna szepce do sąsiada: - Wspaniale całujesz, Karolu. Czy to dlatego, że siedzimy dziś w ostatnim rzędzie ? - Nie, to dlatego, że nazywam się Andrzej. Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi: - Ale bydlę! Na to on: - Niech się pani nie boi, mocno go trzymam. Co mówi kat ustawiając skazańca pod szubienicą ? - Głowa do góry ! Policjant zatrzymał do kontroli kierowcę. Trzymając w ręce prawo jazdy stwierdził: - Tu jest napisane, że pan musi prowadzić w okularach! - Tak panie sierżancie, ale ja mam kontakty! - Mnie tam, proszę pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro łamie pan prawo... |
Cytat:
Taksóweczka wymiata :spoko: |
Cytat:
|
Ilość załączników: 1
a to z mojej lokalnej "Gazety Mikolowskiej" :haha:
|
http://fun.razem.ca/thumbnails.php?album=25
dzieci przebijają wszystko :D:D:D mlodziez: http://fun.razem.ca/displayimage.php?album=25&pos=11 :haha: |
Dla dresa..
Nowy model BMW 1. Drzwi od kierowcy maja byc przezroczyste, aby widać było CALY dres 2. Ma być tak wąski, aby przez obydwa okna można było wyciągnąć łokcie 3. Producent dodaje w ramach promocji rękawice magnetyczna, aby przy Prędkości 140 km\h można było trzymać rekę na dachu. W zmodernizowanej wersji bedzie jeszcze miał: 1. Peruke blond podczepioną do dachu jeżeli pasażerka ma inny kolor wlosow 2. Na przedniej szybie lampe kwarcowa zamiast solarium 3. Otwory w podłodze aby można schować obcasy wyższe niż 20 cm... Wersja rozszerzona będzie wyposażona dodatkowo w: 1. Megafon, żeby lepiej niosło dicho ... 2. Szyby kuloodporne, żeby nie popękały od megafonu 3. Zestaw kamer wideo, żeby cos widzieć - wszak ma 100% przyciemniona przednia szybę ... 4. Srebrny wieszaczek na zloty łańcuch 5. Opony ze skory, a nie zwykle gumiaki 6. Złote felgi nabijane ćwiekami 7. Wyciąg w fotelu, jak walnie cichaczą 8. Sprężyna w zagłówku pomagajacą machać cabanem w rytmie 'Milano' 9. Zdejmowane lusterko wsteczne, żeby moc wymierzyć równe działki koki 10. Automatycznie wysuwany bejsbol z napisem: Shazza moja miłość 11. Golarkę do szlifowania łysej pały 12. Schowek na szaliki - w zależności od tego, gdzie sie wybiera poimprezowac... 13. Sprężyna pod pedałem gazu, żeby pogrzać a i przypakować i w nogi Z innej beczki.. Na plaży w Kalifornii spotykają się dwie pchły a jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta. -A, czemu tak się trzęsiesz -A, bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. -To na drugi raz zrób tak jak ja Skacze sobie na lotnisko, upatruje jakąś stewardessę, wskakuje jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym lasku. -Ok tak zrobię następnym razem. Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę znowu całą telepie z zimna. -I co nie skorzystałaś z moich rad -Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś Poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę, pod majteczkami znalazłam ciepły i przytulny lasek i zasnęłam..... a jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty... Pyta facet w kiosku: - czy są gumy? - do żucia? - proszę pani do żucia to daje bez gumy. Pewna kobieta była już w zaawansowanej ciąży, kiedy jej mężowi bardzo zachciało się seksu. Koleś nalegał i nalegał, ale ona pozostawała niezłomna - to dla bezpieczeństwa ich dziecka. W końcu facet wyjął z portfela 200 złotych i postanowił sobie pofolgować gdzieś indziej. Widząc to jego żona zaproponowała, żeby poszedł do sąsiadki. Koleś ochoczo skorzystał z propozycji żony, zwłaszcza, że sąsiadka była niczego sobie... Kiedy - wyraźnie odprężony - wrócił po godzinie, żona zapytała: - Czy siąsiadka wzięła od ciebie za to pieniądze? - Tak - odpowiedział. - A to jędza! Gdy ona była w ciąży, to ja od jej męża nic nie brałam! Drogówka zatrzymuje blondynkę : - Dzień dobry. Kontrola drogowa. Ma pani gaśnicę ? - Mam ! - A trójkącik ? - Wczoraj zgoliłam ... Jaś wraca do domu cały zmoczony. - Co się stało? - pyta się matka. - Bawiliśmy się w psy. - No i co? - Ja byłem latarnią |
|
Nie wiem czy bylo....
Idzie sobie kromka chleba po Bukareszcie, rozgląda sie wokoło i coraz mniej zaczyna jej sie podobać - naokoło pełno Rumunów! Wytrzeszczają oczy, ślinią sie na jej widok. A, ze to była rozgarnięta kromka chleba, skojarzyła szybko fakty i dawaj w długa! Rumuni za nią! To ona w boczna uliczkę! Oni za nią! Wpadła miedzy podwórka, przemknęła wśród sznurów od bielizny, przeskoczyła przez ogrodzenie, leci po jakimś dachu, zeskakuje, kluczy, wreszcie wpada na jakieś podwóreczko. Patrzy, a na leżaku leży schabowy i spokojnie sie opala. Kromka: - Stary, spier.....y stad, gonią mnie Rumuni, zaraz tu będzie jatka jak ch.j, zjedzą nas na bank, mowie ci, spadamy! A schaboszczak rozparł sie wygodnie i mówi: - Spoko koleś , to ciebie wpier...ą ,mnie tu kur.a nikt nie zna. ;) |
:)
|
Dziadku śniło mi sie, że mnie w nocy kozioł gwałcił.
- Kozioł powiadasz?? -rzekł dziadek i podrapał się po długiej bródce. Facet pyta lekarza czy jest jakiś test, który pozwoli mu stwierdzić czy jest gejem. Doktor mówi: - Oczywiście, proszę zdjąć spodnie. Mężczyzna zdejmuje spodnie, a lekarz chwyta jego jądra i mówi : - Proszę powiedzieć 55 - i mężczyzna mówi wykonuje polecenie. Następnie lekarz chwyta jego penisa i mówi: - Proszę powiedzieć 55. Mężczyzna posłusznie mówi :"55". Wtedy lekarz każe odwrócić się facetowi i wkłada palec w jego odbyt. Po raz kolejny mówi: - Proszę powiedzieć 55. Mężczyzna: - 1......2........3........4....... Angielski dżentelmen wybrał się ze swoją małżonką na wakacje do Australii. Zajęli apartament w pięciogwiazdkowym hotelu, a następnie zarezerwowali limuzynę i wybrali się w podróż. Gdy jechali już jakiś czas, żona odzywa się: - Zobacz, co ten mężczyzna robi z tym kangurem? - Mój Boże, nie patrz! To jest ohydne! I pojechali dalej. Po chwili żona znów się odzywa: - Popatrz, jeszcze jeden z kangurem! - Odrażające - odpowiada gentelman - musze to zgłosić, gdy wrócimy do hotelu. Wrócili więc do hotelu, a tam na schodach onanizuje się mężczyzna z drewnianą nogą. Gentelman się zdenerwował i podchodzi do kierownika hotelu: - Słuchaj, przyjechaliśmy do waszego kraju w dobrej wierze! Mieszkamy w najlepszym hotelu i co musimy oglądać?! Jedziemy drogą i widzimy jakiegoś wieśniaka kopulującego z kangurem, dalej jeszcze jednego! Wracamy do hotelu i co?! Facet z jedną drewnianą nogą onanizujący się na schodach hotelu! I co mi pan na to powie?! - Mój drogi, a co pan myśli, że facet z drewnianą nogą da radę złapać sobie własnego kangura? Panienka z facetem. ***8222;Ona mu loda***8221; i wypluwa na talerzyk. - Zaraz, zaraz. Miałaś połknąć! - Okrutny jesteś. Nawet posolić nie pozwolisz! Wnuczek do dziadka: - Powiedz mi dziadku jak wyglądała twoja noc poślubna? Dziadek na to: - Na trzeci dzień rano.... - Hej dziadku, dziadku - przerywa mu wnuczek - powiedz jak wyglądała noc poślubna a nie trzeci dzień. - Toż mówię. Na trzeci dzień rano..... - Ale jak to było z nocą? - znów zniecierpliwiony wnuczek przerywa dziadkowi. - Cicho bądź i słuchaj! Na trzeci dzień rano babka mówi : Wyciągaj bo mi się chce siku ! Wiejskie wesele, ok. drugiej w nocy. Okrzyk z sali: - Kto jeszcze nie ruchoł ponny młodej?!!! - Pon młody!!! |
apropo kawalu o torturach chinskich
http://www.e7.pl/~casha/swf/chinisetorture.swf |
Pewne małżeństwo miało dwóch synów, którzy strasznie klęli. Zupełnie nie radzili sobie z taką sytuacją ale któregoś dnia powiedzieli dość. Mąż zawołał żonę, żeby się naradzić. Żona mówi:
- A nie możesz po prostu strzelić w pysk któregoś za każdym razem jak zaklnie? - OK, no dobra, tak będzie. Na drugi dzień rano, matka coś tam robi synom na śniadanie. Pyta jednego co by chciał. On na to - A daj trochę tych pierd...lonych naleśników Ojciec trzasnął go w pysk, aż upadł na ziemię. Matka się pyta drugiego: - A ty co byś zjadł? - To ja już nie chcę tych pierd...lonych naleśników. Historia podobno autentyczna: Kumplowi (Andrzej) mojego kolegi (Piotrek) przydarzyła się taka oto historia. Do kolegi przyjechał samochodem Andrzej. Umówili się po prostu że pojadą sobie do miasta. Tak bez potrzeby. Poszli wiec do McDonalda i zjedli po jakimś hamburgerze. Potem Andrzej odwiózł Piotrka, a że Piotrek mieszkał przy ulicy jednokierunkowej, a Andrzejowi nie chciało się jeździć dookoła to zawrócił i pojechał pod prąd. Oczywiście za zakrętem stanęła nasza wspaniała Policja i Andrzeja złapali. Chłopak zaczął się tłumaczyć że musie spieszy i w ogóle, a gliniarzom też się do służbowe czynności nie paliło to niedwuznacznie wyrazili się że chcieliby jakaś nagrodę za przymknięcie oka na jazdę pod prąd. Kwotą tą miało być 50 złotych. Kumpel mówi więc że miał 50, ale u Maca wydał dychę i mówi że ma tylko 40. Policjanci że ok i niech daje. Andrzej już sięgał do kieszeni jak mu się przypomniało że matka dała mu całą stówę na zakupy, głupio mu się zrobiło ale nic. Powiedział Policjantom i zapytał się grzecznie czy by mu nie wydali, a oni w śmiech, ale w końcu wysupłali jakieś drobne ii powiedzieli ***8222;Ale za to że nas okłamałeś to wydamy ci 5 dych***8221;. Andrzej otwiera portfel i patrzy a tam rzeczywiście te cztery dychy co miał i powiedział na początku. Powiedział ***8222;Ale...***8221; i nie dokończył, bo policjant rozchylił kieszeń i mówi ***8211; ***8222;wkładaj***8221;. Andrzej znów ***8222;ale...***8221; a policjant ***8222;no na co czekasz, nie gadaj tyle tylko wkładaj***8221;. No wiec włożył.... 40 złotych, panowie policjanci wydali mu 50 złotych reszty i Andrzej z 10 zł więcej w kieszeni szybko się oddalił w kierunku domu..... ^_^ |
Cytat:
Niezłe :) |
Ilość załączników: 1
Prometeusz.
|
Jak nauczyć Anglika przeklinać po polsku:
- Tea who you yeah Bunny - Scotch me tea who you - Odd Pear Doll She - Dee May She - Tea Story Who You - Yes Tess Q Tess ------------------------ Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów." (czyżby ktoś próbował?) ------------------------ dla fanów titanica >>>http://humor.conect.pl/mp3/titanic.mp3 ------------------------ mycie windowsa >>> http://humor.conect.pl/mp3/myciewindows.mp3 ------------------------ Do sklepu wchodzi zajęczek, niedźwiedź i wilk. Kupili piwo, wychodzą i tak patrzą jak to otworzyć. Niedźwiedź mówi: - Kto przyniesie otwieracz? Ja mieszkam na drugim końcu lasu. Wilk: - Ja tak samo. Niech zajączek idzie. Zajączek: - Ale jak ja pójdę to wipijecie sami! - Nie wypijemy! I zajączek poszedł. Mija dzień, tydzień, miesiąc, rok, 2 lata... Niedźwiedź mówi: - Nie ma go i nie ma. Musimy je jakoś sami otworzyć. W tym momencie wyskakuje z krzaków zajączek i mówi: - Bo nie pójdę! |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 06:53. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.