![]() |
Hitoria "drogi", ponoc tez autentyczna, uslyszalem dzis od znajomego na uczelni:
Paru kolesi niezle napalonych trawa jedzie noca autem po miescie. Wjechali na rondo, a ze stan fazy byl zaawansowany nie wiedziec czemu zaczeli jezdzic tylem do porzodu po rondzie. Nagle slychac "lup" i samochod rutynowo odskakuje. Ogladaja sie i okazalo sie ze wpier*** sie w poloneza. W tym momencie z okolic ronda wyjezdza radiowoz. Goscie przerazeni zaczeli zjadac resztki trawy ktora im zostala. Zjedli, schowali woreczki i czekaja. Nagle policjant puka im w szybe, koles macha korbka w celu jej opuszczenia, gdy skonczyl wychyla sie do policjanta od ktorego slyszy "Jedzcie panowie do domu. Tamten w polonezie jest tak pijany, ze mowi ze to wy sie w niego w******yliscie jadac tylem!" ;-D |
Cytat:
|
Jedzie facet autostrad i nagle zauwaa duy napis:
SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 20 km Myli sobie - dziwne - ale jedzie dalej i widzi napis: SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - 10 km Moze mi sie cos zdaje? - pomyslal,ale jedzie a tu: SIOSTRY SZARYTKI DOM PUBLICZNY - nastpny zjazd 1500 m Ciekawe - mysli sobie facet - czego takiego jeszcze nie probowalem, moze by tam zajrzec... Zjezdza z autostrady, po kilku kilometrach jazdy waska droga dojezdza do bramy klasztoru. Puka. Otwiera mu zakonnica w dugim habicie. - Czytalem ogoszenie siostr... - Prosze nic nie mowic - przerwala mu zakonnica przy bramie - ja wszystko wiem... ProszE i za mna.... Zakonnica doprowadzila go do ciezkich debowych drzwi. Zapukala trzy razy, drzwi otworzyly sie i stanela w nich siostra w habicie, ale bez nakrycia glowy. W dloni trzymala metalowa puszke. - Wrzuc do tej puszki 100 zl i rob, co ci kaze ta siostra... Facet wrzucil stowe do puszki i poszedl za druga siostra, na pocztku korytarzem, potem po schodach w gore, az doszedl do nastepnych, ciemnych, debowych drzwi. Prowadzaca go zakonnica zapukala do drzwi trzy razy, drzwi otworzyly sie, i oczom faceta ukazala sie nastepna zakonnica, bez nakrycia glowy i wierzchniej czesci sutanny. W dloniach, podobnie jak poprzednia, trzymala metalowa puszke. - Wrzuc do puszki 100 zl i rob, co ci kaze ta siostra... Facet poslusznie wrzucil 100 zl do puszki i poszedl za nastpna siostra. Najpierw ciemnym korytarzem, potem po schodach w dol, az do kolejnych ciekich, debowych drzwi. Zakonnica zapukala trzy razy, drzwi uchylila inna zakonnica, juz w samej bieliznie... W dloniach trzymala metalowa puszke, do ktorej domyslny facet bez wezwania wlozyl kolejne 100 zl i poszedl za nia. Przez dluzsza chwile szedl ciemnym korytarzem, az znalazl sie przed ciekimi, okutymi zelazem debowymi drzwiami. - Za te drzwi wejdziesz juz sam... Ale wczesniej wloz do puszki jeszcze 100 zl... Facet poslusznie wlozyl do puszki 100 zl i otworzyl drzwi. Jego zdumionym oczom ukazl sie parking, na ktorym stalo jego wlasne auto... Nad ogrodzeniem wisiala duza tablica z napisem: ZOSTALES WYR***ANY!!! odejdz w pokoju |
Bylo ?? http://www.youforgotpoland.com/
Mam jeszcze takie : http://www.cafepress.com/youforgotpoland :) |
A mnie ostatnio ubawił taki tekst :
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... |
:haha:
|
Ilość załączników: 1
Kiedy Antoni ...
|
Ilość załączników: 2
NOWE PRZYPRAWY KAMIS :wow:
|
|
Ilość załączników: 1
Czym się różnią dziewczynki w wieku lat 8, 18, 28, 38 i 48?
8: Kładziesz ją do łóżka, a potem opowiadasz jej bajki. 18: Najpierw opowiadasz jej bajki, a potem idziesz z nią do łóżka. 28: Nie musisz opowiadać żadnych bajek, żeby pójść z nią do łóżka. 38: Ona opowiada tobie bajki, by pójść z tobą do łóżka. 48: Ty opowiadasz bajki, by uniknąć pójścia z nią do łóżka. Przepis na świąteczne ciasto: Stare, ale niedługo będzie aktualne, przecież do świąt pozostało nam około 3 miesiące, więc warto zapoznać się z przepisem. Składniki: 2 śmiejące się oczka 2 zgrabne nóżki 2 zgrabne rączki 2 twarde kontenery z mlekiem 2 jajka 1 wyścielana futerkiem miska do mieszania 1 twardy banan Sposób przyrządzenia: 1. Spójrz głęboko w śmiejące się oczka 2. Rozdziel dwie zgrabne nóżki dwiema rączkami 3. Ściskaj i masuj kontenery z mlekiem bardzo delikatnie aż wyścielana futerkiem miska do mieszania będzie dobrze natłuszczona, sprawdzaj w regularnych odstępach czasu palcem 4. Delikatnie dodawaj twardego banana do miski, pracując nim w przód i w tył aż do ubicia piany (dla lepszych rezultatów wyrabiaj - masuj w międzyczasie kontenery z mlekiem) 5. Gdy temperatura wzrośnie, wsuń banana głęboko do miski i nakryj jajkami (pozwól, aby wszystko przesiąkło - byle nie przez całą noc) 6. Ciasto będzie gotowe gdy banan stanie się miękki. Powtarzaj kroki od trzeciego do piątego lub zmieniaj miski do mieszania. UWAGA!!! Jeśli pieczesz w nieznanej kuchni wyczyść dokładnie przybory kuchenne przed i po użyciu. Nie wylizuj miski do mieszania po użyciu. Jeśli ciasto zbyt urośnie, ulotnij się z miasta. I na koniec: |
Ilość załączników: 1
Dla miłośników Windowsa.
|
> Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś
> kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się > skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi. > - Panie, ale to połowa tego, co zarabiam. > - A gdzie pan pracuje? > - Na uniwersytecie. > - No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz > i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz > tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz > pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca. > Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola > wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o > podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli > siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. > Nauczycielka wita wszystkich: > - Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną > świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co > pamiętamy jeszcze ze szkoły. > - Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka. > Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał > wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał > wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, wiec liczy od > nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem. > Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą: > - Zmień granicę całkowania... > > ---------OooO--------- > > Jedzie Bush autostradą i w pewnym momencie widzi kierunkowskaz: "Jabłka > 1szt 5$". Myśli -to trochę drogo...To niesamowite by w Ameryce jabłka > kosztowały tyle... > Zaciekawiony zjeżdża z drogi pod stoisko z jabłkami i pyta farmera co to > za jabłka ma i dlaczego takie drogie. Farmer na to: > - To są specjalne odmiany genetycznie zmodyfikowanych jabłek. Te na > przykład mają smak kokosowo-miodowy. > - Czemu by nie spróbować? -myśli Bush. Kupuje jedno, i mówi: > - Ale te jabłko ma smak tylko kokosowy... > Farmer na to - proszę obrócić! > Bush obraca, gryzie - faktycznie - z drugiej strony ma smak miodu. > -Niesamowite!!! Macie jakieś inne smaki? > -Tak -odpowiada farmer - mam jeszcze szynkowo-serowe ale te kosztują > 10$... > -To wezmę jedno - Bush na to - kosztuje, smakuje i mówi: > - Czuję tylko smak sera. Gdzie ta szynka? > - Proszę obrócić - farmer na to... > Bush obraca - Rewelacja! Mój ulubiony ementaler > Farmer w pewnym momencie nachyla się i mówi szeptem: > - Mam jeszcze jabłka o smaku kobiecego przyrodzenia, ale te kosztują już > 100$. > "Skosztowałem dwa, czemu by nie skosztować trzeciego" - myśli Bush > - Daj pan. Spróbujemy. > Bierze gryza, smakuje, jeszcze raz, hmm... > - Panie! Przecież to ma smak g*wna!!! > - Proszę obrócić. |
z ogłoszenia :
kupie dom od radnego w cenie deklarowanej w oswiadczeniu majatkowym |
Cytat:
|
"Już wiem skąd się biorą kawały o blondynkach
Stoję sobie w banku w kolejce do okienka, a do bankomatu podchodzi blondi z koleżanką. Rozpoczyna się proces wyciagnięcia z niego pieniędzy - o dziwo wkładanie karty i PIN poszły bezproblemowo i w momencie kiedy bankomat coś tam sobie mielił po swojemu usłyszałem tekst: - Lubię słyszeć ten dźwięk drukujących się pieniędzy." |
mam nadzieje ze nie bylo: :)
Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizke, wyciaga trzy flaszki wodki, stawia na stole. Wyciaga indeks i mowi: - Prosze TRZY pokwitowac. A profesor na to: - Dwie biore. Studenci się wybraly na egzamin. Czekaja pod drzwiami sali, nudzilo im się wiec zaczeli się bawic indeksami. Tak jak to się kiedys gralo monetami w podstawowce - czyj indeks zatrzyma się blizej sciany. Tylko ze jednemu to nie wyszlo zbyt dobrze, bo zamiast w sciane trafil indeksem pod drzwi, i do sali w ktorej siedzial egzaminator. Przerazil się okrutnie, ale za chwile indeks wylecial z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszyl się, no wiec koledzy postanowili wrzucac dalej. Kolejny dostal 3.5, nastepny 3.0. W tym momencie zaczeli się zastanawiac... Kolejna ocena wydawala się dosyc jednoznaczna (2.5 nie wchodzilo w gre). Wreszcie jeden postanowil zaryzykowac. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwieraja się drzwi, staje w nich egzaminator: - piatka za odwage! Student poszedl zdawac egzamin, ale niewiele umial. W koncu zniecierpliwiony profesor zadal pytanie: - Ile zarowek jest w tym pokoju? - 10 - odpowiedzial po chwili zdezorientowany student. - Niestety, 11 - powiedzial profesor wyciagajac zarowke z kieszeni i wpisal do indeksu banke. Student poszedl zdawac drugi raz. Gdy padlo pytanie o zarowki, po chwili zastanowienia odpowiedzial: - 11. Na co profesor: - Ja nie mam w kieszeni zarowki. - Ale ja mam, panie profesorze... Student z biednego afrykanskiego panstwa przychodzi do hydraulika: - Prose pan. Sedes mi zle pracowac. Woda sybko leciec i nie sdasyc się umyc. Wrocil zolnierz z tygodniowej przepustki. General pyta go: - No i jak tam na przepustce? - Wspaniale, panie Generale. Przez caly tydzien się kochalem. - No siadajcie i opowiadajcie. - Niestety nie moge, panie Generale... - Tato, pokaz jak biegaja sloniki! - Ale juz pokazywalem ci dzisiaj trzy razy... - Tato, ja chce jeszcze... - No dobrze, ale to juz ostatni raz. Pluton!!! Maski p-gaz. wloz i jeszcze dwa okrazenia!!! Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej byl major Aksamit. Pewnego dnia jakis dowcipnis napisal na tablicy w czasie przerwy zlota mysl: "Major Aksamit ma w dupie dynamit". Po dzwonku do sali wszedl wspomniany major, przeczytal co bylo napisane na tablicy, zrobil się czerwony i pobiegl po kierownika (dowodce?) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablice. Major przybiegl do sali, aby zaczekac na kierownika i oniemial po raz drugi. Tablica byla czysta! Niewiele myslac wzial krede i wlasnorecznie napisal wspomniana wyzej sentencje. W chwile potem przyszrdl dowodca, popatrzyl na tablice i groznie zapytal: - Kto to napisal?! - Pan major - odpowiedzieli studenci. Po zakonczeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzaja wspolne manewry. Do sali, w ktorej zgromadzili się zolnierze obu nacji wchodzi amerykanski sierzant i mowi: - Dzisiaj cwiczymy skoki z malych wysokosci - pulap 200 metrow. Na to Rosjanie wpadaja w panike. Po naradzie jeden z nich wystepuje i pyta czy nie mogliby skakac ze 100 metrow. Zdziwiony sierzant odpowiada: - Ale na 100 metrach lotu nie rozwina się nam spadochrony! Na to wszyscy Rosjanie zgodnie: - Ooo!? To dzisiaj skaczemy ze spadochronami? |
|
Ilość załączników: 2
dowod mp3 ze lepiej nie grac w q3 po pijaku ;)
pozdro ;) |
Cytat:
swoja droga... straszny gamon EDIT wykopalem :D http://forum.cdrinfo.pl/showthread.p...light=Infinite |
a tu alfabecik w wersji binarnej moze nie smeszne ale fajne
http://www.tekmom.com/buzzwords/binaryalphabet.html |
Cytat:
|
@pppnet dobre :haha:
|
To jest niezłe, w pierwszej chwili nie skojarzyłem o co chodzi :) :
http://img67.exs.cx/img67/2620/a184.jpg I to robi wrażenie: http://republika.pl/blog_iq_199379/277451/tr/qa2.jpg |
Ilość załączników: 1
A dam dzisiejszego Garfleda, bo całkiem fajny: :)
|
Informatyk podrywa dziewczyne:
- Chcesz herbaty? - Nie - Kawy? - Nie!! - Hm, może wódki? - NIE!!! - Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują ----------- Student poderwal panienke na dyskotece, wyrwal do domu, rozbiera. Wszystko szlo dobrze ale raptem zaskoczony widokiem pyta: - Ile ty masz lat? - Trzynascie. - No to dalej, jazda, ubieraj sie i zmykaj do domu! Na to nie zrazona malolata odpowiada: - A cos ty taki przesądny? -------------------- Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...i nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i opowiedziała o tym. Ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi: - Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy. Kobita się wnerwila, o******yła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia... stary piłuje już drugą godzinę... kobitka myśli sobie Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła... Rozszerza staremu nogi i... cisza... Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka...podwójne honorarium...Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju - Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?? Znachorka: - Moja droga...zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma.. ----------------- Synek siedzi przy komputerze: - Tato, co to znaczy HDD format completed? - To znaczy, ze juz ku*wa nie zyjesz! pozdr. |
Widze że się podoba :D No to może jeszcze coś...
http://republika.pl/blog_iq_199379/277451/tr/qa1.jpg ktos potrzebuje?: http://voffka.com/archives/avianosezz.jpg tlumaczenie: Lotniskowiec - niedrogo w dobrym stanie, bez uzbrojenia życie jest .. puszyste ? : http://img24.exs.cx/img24/8644/a190.jpg kootek: http://img24.exs.cx/img24/72/a193.jpg jacuzzi? : http://img24.exs.cx/img24/2681/a192.jpg i ruszyli: http://img24.exs.cx/img24/716/a194.jpg tatoo: http://www.bmezine.com/tattoo/A40316...am00018510.jpg http://www.logos.konin.lm.pl/Super.htm |
Cytat:
Kurcze, zastanawialiście się, kto tak w ogóle wymyśla te wszystkie kawały? Bo jeszcze nigdy nie spotkałem osoby, która by jakiś stworzyła. |
NOWOŚĆ: DIETA FRANCUSKA
Śniadanie: seks i keks Obiad: keks i seks Kolacja: tylko seks Jeśli po tygodniu waga nie spadnie ..... odstawić keks. Drogówka zatrzymuje blondynkę : - Dzień dobry. Kontrola drogowa. Ma pani gaśnicę ? - Mam ! - A trójkącik ? - Wczoraj zgoliłam ... Mąż postanowił udowodnić żonie jej zdrady. Po wyjściu z domu zabrał kolegę aby mieć świadka i wrócił niespodziewanie. W sypialni zastał nagą żonę, a spod kołdry widać było owłosione męskie nogi. Zaczął więc krzyczeć: - Zobacz Franek, miałem rację, ona mnie zdradza, zabiję go! Żona: - Kochanie, nie zabijaj go. Ten domek nad morzem to nie prezent od mamusi, to on nam kupił. - Zabiję go, zabiję. - Nie, proszę. Ta wycieczka na Cypr i te nowe meble kuchenne to też od niego. Mąż wściekły krzyczy o kolegi: - I co ja mam teraz zrobić????? Kolega: - Najlepiej przykryj mu nogi, żeby się nie przeziębił. A to było? Oto najłatwiejszy quiz pod słońcem. Plan-minimum to 5 poprawnych odpowiedzi. Bądź duży i nie oszukuj! Ale nie daj plamy! 1) Jak długo trwała Wojna Stuletnia? 2) Który kraj robi kapelusze Panama? 3) Z jakiego zwierzęcia robi się catgut? 4) W jakim miesiącu Rosjanie obchodzą rocznicę Rewolucji Październikowej? 5) Z włosów którego zwierzęcia zrobiona jest szczotka wielbłądzia? 6) Nazwa Wysp Kanaryjskich pochodzi od nazwy którego zwierzęcia? 7) Jak miał na imię król Jerzy VI? 8.) Jakiego koloru jest zięba purpurowa? 9) Skąd pochodzi chiński agrest? 10) Jakiego koloru jest czarna skrzynka w samolocie? Wszystko zrobione? A teraz sprawdź odpowiedzi: 1) 116 lat 2) Ekwador 3) z owiec i koni 4) w listopadzie 5) z wiewiórki 6) od psów 7) Albert 8.) szkarłatnego 9) z Nowej Zelandii 10) pomarańczowa, oczywiście |
|
Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiaj***177; cały wieczór, na koniec opuszczaj***177; razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do ***182;rodka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, osegregowane według wielko***182;ci. Małe na najniższych półkach,
>***182;rednie na ***182;rodkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się ze trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego aceta. Odwraca się do niego... całuję go... Zdejmuje suknie... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętno***182;ci, leży obok swojego wy***182;nionego faceta i pyta: >- I jak było? >- Możesz sobie wybra ć nagrodę z najniższej półki... ************************************************** ************* (czyli co by było, gdyby intymnych porad w Cosmopolitan udzielał mężczyzna) Droga Kasiu: Pytanie: Mój mšż chce spróbować w łóżku trójkšta z mojš najlepszš przyjaciółka i mnš. Odpowiedź: Jest dla mnie oczywiste, że Twój mšż nigdy nie ma Cię dość! Wiedzšc, że jesteś tylko jedna, sięga po Twojš najlepszš przyjaciółkę, która jest do Ciebie bardzo podobna. Wspólny seks może Was bardzo zbliżyć. Dlaczego nie zaprosić także współlokatorek ze studiów? Jeżeli nie jesteś pewna, może powinnaś pozwolić mu na razie robić to ze swoimi przyjaciółkami bez Ciebie? A jeżeli cišgle brak Ci przekonania, kochaj go oralnie i przygotuj mu smaczny posiłek myślšc o tym. Droga Kasiu: Pytanie: Mój mšż bez przerwy chce bym brała mu do buzi. Odpowiedź: Rób to. Sperma pomoże Ci schudnšć i jest świetna na cerę. Co ciekawe, mężczyźni wiedzš o tym. Propozycja Twojego męża jest więc całkowicie bezinteresowna. Pokazuje ona, jak bardzo Cię kocha. Najlepszš rzeczš jakš możesz zrobić to zaspokajać go w ten sposób dwa razy dziennie, a potem ugotować mu jego ulubiony posiłek. Droga Kasiu: Pytanie: Mój mšż spędza mnóstwo czasu z kolegami. Odpowiedź: To naturalne i zdrowe zachowanie. Mężczyzna jest myśliwym, musi cišgle udowadniać swš wartość i porównywać się z innymi mężczyznami. Noc spędzona na uganianiu się za młodymi i samotnymi dziewczynami jest świetnym sposobem na odreagowanie stresu. Pamiętaj, że nic tak nie cementuje zwišzku, jak mężczyzna poza domem przez dzień czy dwa (to także świetna okazja na posprzštanie domu)! Zobacz jak szczęśliwy jest Twój mšż, gdy wraca do domowego zacisza. To najlepsza chwila na oralne zaspokojenie go i przygotowanie smacznego posiłku. Droga Kasiu: Pytanie: Mój mšż nie wie gdzie mam łechtaczkę. Odpowiedź: Twoja łechtaczka nie jest dla niego interesujšca . Jeśli już musisz się niš zajmować, rób to sama lub poproś najlepszš przyjaciółkę o pomoc. Możesz to nagrać na kasecie video i podarować swojemu mężowi na urodziny. Aby ulżyć swemu poczuciu winy kochaj go oralnie i przygotuj mu przepyszny posiłek. Droga Kasiu: Pytanie: Mój mšż nie jest zainteresowany zabezpieczaniem się. Odpowiedź: Jesteś złš osobš, a z twego listu widzę, że przydałby Ci się trening delikatności. Zabezpieczenie jest dla mężczyzny tematem stresujšcym i niepotrzebnie zabierajšcym czas. Sex powinien być dostępny dla Twego męża na każde zawołanie, bez głupich pytań o zabezpieczenie. Myślę, że znaczy to, że nie kochasz swego męża, a on jest dla ciebie za dobry. Przestań być taka samolubna! Może uda Ci się to mu wynagrodzić seksem oralnym i smacznym posiłkiem. Droga Kasiu: Pytanie: Mój mšż zawsze ma orgazm, a potem odwraca się plecami do mnie i zasypia nigdy do końca nie zaspokajajšc mnie. Odpowiedź: Nie jestem pewna czy zrozumiałam Twoje pytanie. Może zapomniałaś ugotować mu dobry posiłek. |
Nie wiem czy było bo juz się trochę pogubiłem ;) ale warto się podzielić
> Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno > cale noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana. > > Pomyślała sobie, ze będzie się opierdalać. > Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie > za głowę i odpoczywa wymachując jedna nóżka. > Nagle biegnie sobie ścieżyna zając > * Co robisz sowa? > * Nic. Opierdalam się. > * A to tak można? > * A nie wiedziałeś? > * To ja tez będę się opierdalać! > Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedna łapkę pod głowę i > wymachuje nóżka. > > Przebiega drugi zając >, * Co robisz zając? > * Opierdalam się. > * A to tak można? > * A nie wiedziałeś? > * No widzę, widzę! To ja tez będę się opierdalać! > Położył się zajączek pod drzewem Kolo pierwszego zajączka. Leniuchuje.. > Podłożył sobie jedna łapkę pod głowę i macha nóżka w powietrzu. Nagle zza > drzewa wychodzi wilk. > Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się. > > Spojrzał do góry i pyta sowę. > * Hej sowa, Co robisz? > * Opierdalam się! > * A te dwa zające tez się opierdalały? > * Tak. A jakże. > Wilk chwile pomyślał i mówi do sowy: > * No widzisz sowa, tylko Ci u góry mogą się opierdalać! |
Znalezione dzisaj...
http://www.frazpc.pl/b/86154 http://www.nl.pirelli.com/nl_NL/this...mmunication/ca... Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku, dyrygent pyta się: - Zymbalisten vertig? - - Ja, ja naturlich. - Puzon vertig? - Ja. - Trompette vertig? - Ja. - Also, eins, zwei, drei; - "Boże, coś Polskę..." |
Jak mezczyzni wyobrazaja sobie urlop :haha: ;).
http://img98.exs.cx/img98/9590/urlop.jpg |
Cytat:
|
Cytat:
|
tia, normalka, tylk skad takie wedki dorwac... ^_^
|
Oj wybrałbym się naryby ehhhhhhhhh
|
Cytat:
|
Panie graja w golfa. Jedna z nich uderzyla pileczke - chciala prosto, poszlo w lewo.
Niedaleko stojacy obserwator zenskich zmagan zgial sie w pol, wsadzil dlonie pomiedzy uda i wrzasnal. Pani podbiegla do niego przerazona: - Ja bardzo pana przepraszam, ale to bylo doprawdy niechcacy! Pan dalej jeczy: - Jestem fizykoterapeutka, moze bede w stanie panu pomoc... Pan nadal jeczy... Pani rozpiela mu rozporek i rozpoczela masowanie. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie,ale kciuk nadal boli.. Uradowana zona wraca do domu. - Wyobraz sobie, ze dzisiaj przejechalam trzy razy na czerwonym swietle i ani razu nie zaplacilam mandatu - No i? - Za zaoszczedzone pieniadze kupilam sobie torebke. - Pani Krysiu, jaka ma pani ladna bluzeczke na sobie. - A widzial pan na mnie cos brzydkiego?! - Owszem, pana Stefana. z ogloszenia : kupie dom od radnego w cenie deklarowanej w oswiadczeniu majatkowym. - Placi pani mandat! - mowi dwoch policjantow, zatrzymujac samochod, jadacy z nadmierna predkoscia. - A czy nie moglabym zaplacic w naturze? - Co to znaczy: "w naturze"? - No, wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac... Policjant odwraca sie do kolegi i pyta: - Potrzebne ci sa majtki? - Nie! - Mnie tez nie... Pawel Delag, na potrzeby filmow porno, zmieni nazwisko na The Long. co mowi krowa? - muuuuu a co mowi czarna krowa? - muuuu meeen! Stajnia w klubie jezdzieckim. - To co robimy, panie inzynierze? - Najpierw wywalimy gnoj, panie magistrze. |
Cytat:
|
Cytat:
to sobie looknij jakie chalupy maja i na ile je wyceniaja, IMHO swietny dowcip |
http://www.matuswamsieniepodoba.repu...tele_001a.html
http://www.max3d.pl/forum/attachment...ntid=269&stc=1 http://www.yonkis.com/mediaflash/arqueros.htm Dzień kobiet, a tu jeden z podwładnych przynosi swojemu kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony: - Co pan, przecież to dzień Kobiet...??? - No wiem, ale pomyślałem, że przyniosę, bo z pana taka ****a... ** Amerykanin uprawiał seks z przyjezdną Rosjanką i złapał dziwną chorobę weneryczną. Penis przy samej mosznie stał się zielony. Facet poszedł do lekarz, ale ten stwierdził, że nie zna takiej choroby i prawdopodobnie penisa trzeba będzie amputować. Pacjent poszedł do innego lekarza po poradę, ale ten również stwierdził, że nigdy czegoś takiego nie widział i chyba trzeba będzie amputować członka. Głęboko zestresowany gościu poszedł do jeszcze jednego lekarza, tym razem emigranta z Rosji, myśląc, że być może ten będzie zaznajomiony z chorobą i znajdzie ratunek dla jego penisa. W rzeczy samej, doktor stwierdził: - Znam tą chorobę ! Wy Amerykanie zaraz byście wszystko cięli ! Nie rób z tym nic. Za dwa tygodnie fiut sam odpadnie. ** Trzech żonatych facetów zmarło, spotykają Św. Piotra u bram niebios. Piotr pyta pierwszego: - Czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę ?? - Za każdym razem jak się zdążyła okazja - odpowiedział szczerze Piotr wskazał na dwoje drzwi i kazał mu iść przez prawe. Zwrócił się do drugiego: - A ty!? Zdradziłeś kiedyś żonę!? - Kilka razy... Piotr również wskazał mu prawe drzwi... i pyta o to samo trzeciego... Ten pomyślał chwilę i rzekł: - Cóż ... raz. Widzisz byłem kiedyś w saloonie w Taxasie i zauważyłem, że wszystkich gości "obsługuje" jedna tylko dziewczyna. Zapytałem barmana dlaczego i odpowiedział mi, że ona jest wszystkim czego potrzebują... tak potrafi ssać, że przeciągnie kij baseballowy przez wąż ogrodowy. I właśnie wtedy zdradziłem żonę.... Piotr kazał mu iść przez lewe drzwi... - Jak to, tamtym kazałeś iść przez drugie ?? - Owszem i obaj trafili do piekła, a ty i ja jedziemy do Texasu... |
Cytat:
|
Niezłe - może nie znacie..
Dramat w jednym akcie (Kraków, autobus linii 173 - prawie pusty. Środek zimowego dnia, na dworze pada śnieg.) Postacie : Ja, Kanar, Kierowca. Kanar: Bileciki do kontroli! (Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham.) Kanar: Bilecik! Ja: Trąbka! Kanar: Jaka trąbka? Ja: Jaki bilecik? Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet! Ja: Po co? Kanar: Jestem kontrolerem MPK! Ja: Nie wierze panu! Kanar (pokazując mi legitymacje kontrolera MPK): Oto moja legitymacja. Ja: A oto moja (odpowiadam pokazując legitymacje szkolna). Kanar: Proszę mi pokazać pana bilet! Ja: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień! Kanar: Ma pan bilet? Ja: NIE! Kanar: W takim razie proszę o dokumenty. Ja: Nie mam. Kanar: A ta legitymacja? Ja: To nie moja! Znalazłem!!! Kanar: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie? Ja: Zbieg okoliczności! Kanar: Proszę mi pokazać dokumenty! Ja: Są TAM! (mowie wskazując wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara). Kanar: Proszę mi pokazać PANA dokumenty! Ja: Którego pana? Kanar: Pokażę mi pan dokumenty? Ja: Nie pokażę! Kanar: Bo zawołam policje! Ja: Bo zawołam ojca! Kanar: Proszę przestać się wygłupiać! Ja: Proszę przestać się czepiać! Kanar: Pokażę mi pan bilet albo dokument? Ja: No nie, pan jest monotematyczny!!! Kanar: Jeżeli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać! Ja: Może mi wreszcie pan wyjaśni kim pan jest? Kanar (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK! Ja: Proszę o legitymacje. Kanar: Juz pan widział! Ja: Chce do reki! (kanar wyciąga legitymacje i podaje mi) Ja (biorę ja, chowam, po chwili wyciągam i mowie): Dzien. dobry! Bileciki do kontroli! Kanar: Co proszę? Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli. Kanar: To ja jestem kontrolerem! Ja: Ma pan bilet? Kanar: Nie potrzebuje, pracuje w MPK! Ja: Tak, a Moj ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik? Kanar (rzucając Sie na mnie): Proszę mi oddać moja legitymacje!!! Ja: AAAaaa!!! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!! (kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny, podchodzi do nas) Kierowca: Co tu Sie dzieje? Ja: Ja jestem kontrolerem MPK a ten pan nie ma biletu. Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu! Kierowca (zwracając Sie do nas obu): Proszę o legitymacje (podaje mu legitymacje, on ogląda ja dokładnie i mówi do mnie): To nie jest pana zdjęcie! Ja: Jestem po operacji plastycznej! Kierowca (do kanara): ale pan jest całkiem podobny... Kanar: Bo moja legitymacja! Kierowca (wskazując na mnie): Tylko dlaczego miał ja ten pan? Kanar: Bo mi ja zabrał! Ja: Nieprawda, to jest pomówienie! (przypadkiem wypada mi z kieszeni karta autobusowa) Kierowca (podnosząc ja): Czy to pana? Kanar: Przecież mówił pan, ze nie ma biletu! Ja: A niby skąd miałem wiedzieć, ze wystarczy karta? Ten pan pytał o bilet. Kierowca i Kanar (razem): IDIOTA!!! |
Niesłyszałam ale
:rotfl: :haha: :spoko: |
Sekretarka do szefa:
- Panie dyrektorze, właśnie przyszedł SMS. - Niech wejdzie... Jedzie sobie facet BMW 170 km/h. Zatrzymuje go patrol, podchodzi doń policjant... - Dokumenty proszę, prawo jazdy... - mówi policjant. - Nie mam. - Jak to pan nie ma? Jechał pan 170 km/h i nie pan prawa jazdy? Może w schowku pan ma? - Nie... w schowku mam broń... Gliniarz robi wielkie oczy i mówi: - Proszę otworzyć bagażnik! - Nie mogę... mam tam trupa. Policjant podchodzi do radiowozu, wzywa kryminalke, opowiada co jest grane. Ci przyjeżdżają i podchodzą do kierowcy BMW... - Co to pan wyprawia tutaj? Prosze o dokumenty. Kierowca daje dokumenty bez gadania... - Prosze otworzyć schowek! Kierowca otwiera, schowek jest pusty... - Bagażnik! Równiż bez problemu kierowca pokazuje jego zawartość i jest pusty... Zdenerwowany oficer podchodzi do policjanta: - O co panu do cholery jasnej chodziło, dokumenty ma, nie ma żadnej zasranej broni, ni to zwłok... Na to przerywa mu kierowca BMW: - Tiaaa, za chwile powie panu, że jechałem 170 km/h. Krasnoludki idą przez las. W pewnej chwili widzą, jak wilk napada na Czerwonego Kapturka. - Pomóżmy tej dziewczynce! - mówi jeden z nich. - Dlaczego? Przecież nie jesteśmy z tej bajki. Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki. - Od dawna pan tu żyje? - Od 15 lat. - Sam? - Tak. - No to teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła z sexi uśmieszkiem. - Niemożliwe! - krzyczy rozbitek. - W tej beczce jest piwo?! |
Taa, piwo pod palmą na wyspie - piękna rzecz!
|
Znalazłem z rana...
Pamiętnik Matki Polki PONIEDZIAŁEK Poszłam do doktora, ażeby mi co dal, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać. Najpierw spytał, jak mi się układa współżycie. Ja powiedziałam, ze normalnie: ja się układam, a Zenek se współżyje. Doktor dal mi różne takie tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił kalendarzyk małżeński. Chciałam kupić w kiosku, ale mieli tylko orbisowski. Aha! Doktor założył mi taka fikuśna spiralkę.... WTOREK Zenuś se pofolgowal. Tylko z roboty wrócił, od razu się za folgę chwycił. Śmiechu miałam co niemiara, bo przy folgowaniu spirala puściła i tak się zasprężynowała, ze Zenusiem o tapetę cisnęło. ŚRODA Dziś, jak się Zenuś zabrał do folgowania, to sięgnęłam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka??? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta. CZWARTEK Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No tak jak wieczorem Zenuś folgę wyjął i zległ na mnie, zaczęłam liczyć ...doliczyłam do 7 i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci to jest taki utyrany, ze tylko by spal. PIĄTEK Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywan. Zaczęłam szukać, a ze się przy tym szukaniu wypięłam, Zenuś na nic nie czekał. Zaszedł mnie znienacka od tylu, skorzystał z wypięcia i pofolgował se do woli. Co te chłopy w tym widza??? SOBOTA Wetknęłam se takie dwie śmieszne pianki. Dwie - na wszelki wypadek. Ale się Zenuś przeląkł!!! Jak się spieniły, to pomyślał, ze to jaka choroba, albo ze tymi piwami pryska, co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszyło. NIEDZIELA W telewizji pani poseł Labuda mówiła o minionym okresie. Szczęściara!!! A mnie się spóźnia. PONIEDZIAŁEK Doktorzy znają swój fach! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął no i zaszłam, tylko ze nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja teraz poczną? Zenuś mówi, ze pewnie chłopaka. Matka Polka |
Ilość załączników: 1
:)
|
Ilość załączników: 5
gosciu na "wy***ce"
|
Z protokołów zgłoszeniowych PZU:
-Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać więc go przejechałem. -Nie pamiętam dokladnie okoliczności wypadku, ponieważ byłęm kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do Policji. -W szybkim tempie zbliżał się do mnie słup telegraficzny. Zacząłem jechać zygzakiem, ale i tak słup trafił mnie, uszkadzając chłodnicę. -Zobaczyłem smutną twarz z wolna przelatującą przed przednią szybą a potem ten Pan gruchnął na dach mojego samochodu. -Ten chłopak na drodze był jednocześnie wszędzie i nigdzie. Musiałem wiele razy skręcać zanim w niego trafiłem. -Przejeździłem 40 lat i ze zmęczenia zasnąłem za kierownicą. |
nie wiem, czy mam się z tego śmiać, czy płakać.http://pclab.pl/modules/XForum/image...cratchhead.gif
dostałem dzisiaj takiego maila: Witaj jurek, Chcemy serdecznie Cię powitać w gronie e-Fanów Natalii Kukulskiej i przekazać, jak bardzo się cieszymy, że dołączyłeś do nas. Twój proces rejestracji w e-Fanclubie NIE JEST jeszcze zakończony. W ciągu 7 dni od daty zapisania się do e-Fanclubu musisz potwierdzić swoją rejestrację przez przejście na stronę, której adres znajduje się poniżej. Na tej stronie zostaniesz poproszony o wybranie hasła dostępu. Hasła tego będziesz musiał używać przy każdorazowym logowaniu się na stronie Natalii Kukulskiej. Aby zakończyć proces rejestracyjny przejdĽ na stronę:http://pclab.pl/modules/XForum/image...szczerbaty.gif |
Cytat:
|
-Żona mówi do męża:
-Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy? Na to mąż odpowiada: - Może minutą ciszy?! Pani pyta Jasia: - Jasiu, co jest stolicą Angoli? - Londyn!? Na Manhattanie płonie wielki wieżowiec. Zjechała się straż pożarna, rozpoczęła się akcja ratownicza, jednak ogień szybko strawił klatki schodowe i nie wszystkim udało się uciec. W pewnym momencie na dole, na ulicy pojawia się pijany Polak i zobaczywszy co się dzieje, krzyczy: - Ludzie skaczta, będę was łapał!!! Wszyscy zignorowali jego pijackie wrzaski, ale kiedy ogień zaczął wdzierać się do pomieszczeń i uwięzieni ludzie stali już na parapetach, to właściwie nie mieli innego wyjścia. Zaczęli skakać z okien... i nagle się okazało, że pijaczek skrzętnie się uwijał i wszystkich łapał i ratował. Zdziwiony tłum bił brawo i wszyscy podziwiali dzielnego Polaka. Nagle w oknie pojawił się rosły murzyn i bez wahania rzucił się w dół. A Polak w ost atniej chwili cofnął wyciągnięte ręce i krzyczy: - Ej, no! Ale spalonych nie rzucajta!!! Siostra Małgorzata przez pomy łkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do Świętego Piotra i mówi: - Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! - wy jaśniła całą sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona. Niestety, Święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni: - Proszę, zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa... Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy: - Cześć, Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy... Rozmawiają dwie przyjaciółki: - Nie wiem, co w tamtych czasach kobiety widziały w mężczyznach? - zastanawia się jedna. - W tamtych czasach, to znaczy kiedy? - pyta koleżanka. - No wiesz, zanim wynaleziono pieniądze... Przychodzi facet do restauracji i zamawia ciastka. Kelnerka zachowuje się bardzo zalotnie i przynosi zamówione słodkości. On, chcąc być szarmancki, mówi: - Za takie ciasteczka całuję pani usteczka. Kelnerka zadowolona odeszła, a on wziął się za ciastka. Po zjedzeniu ciastek zachciało mu się pączków. Kelnerka przynosi mu pączki, a on jej mówi: - Za takie pączki całuję pani rączki. Kelnerka odeszła zadowolona, a on zaczął jeść te pączki. Całemu zajściu przysłu chiwał się pewien lekko podchmielony jegomość. Po chwili woła tego faceta i mówi mu: - E! Facet! Zamów zupę!! Żyl kiedyś bardzo dobry proboszcz - człowiek wielkiej wiary i dobroci. Nie uciekały przed nim zwierzęta, karmił biedaków, nocował bezdomnych... Któregos wieczora wracal po mszy do plebani i uslyszal ciche wolanie: - Ksieze proboszczu! Odwrócil sie, ale nic nie zobaczyl, po chwili wolanie powtórzylo sie i w szarówce dostrzegl siedzaca na kamieniu zabe. Podszedl i schylil sie nad ledwo zywym zwierzatkiem a ono wyjakalo: - Wez mnie ze soba, jestem zakletym przez zla wiedzme 15-letnim ministrantem. Wez mnie na plebanie, nakarm, napój, przytul, pocaluj, a zdejmiesz zly czar... Proboszcz niewiele myslac zabral zabke, nakarmi, napoil, przytulil, pocalowal i nawet polozyl na swojej poduszeczce... Rano obudzii sie, patrzy...a kolo niego lezy piekny 15-letni ministrant... . I TAKA JEST NASZA LINIA OBRONY, WYSOKI SADZIE |
Ilość załączników: 1
Nowy model Nokii:
|
http://www.albinoblacksheep.com/flash/squares2.php
cos ala bombelki jesli ktos pamieta moj pierwszy wynik : 4732 |
Za pierwszym razem 5225 :)
|
|
Na plaży w Kalifornii spotykają się dwie pchły a jedna z nich trzęsie się i jest
strasznie przemarznięta. -A, czemu tak się trzęsiesz -A, bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. -To na drugi raz zrób tak jak ja Skacze sobie na lotnisko, upatruje jakąś stewardessę, wskakuje jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym lasku. -Ok tak zrobię następnym razem. Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę znowu całą telepie z zimna. -I co nie skorzystałaś z moich rad? -Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś Poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę, pod majteczkami znalazłam ciepły i przytulny lasek i zasnęłam..... a jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty... |
Ilość załączników: 1
Cytat:
|
Cytat:
|
http://www.das-essig.de/barney/detection.swf to coś dla amatorów medycyny
|
nie wiem czybył jusz ten kawał bo nie chciało mi się wszystkiego czytać ale go zapodam
Do Paryża na wycieczke pojechał dres no i po powrocie spodkał się z kumplem i tak sobie gadają: - Wiesz co Siwy byłem se w Paryżu na wycieczce normalnie! - No co ty Staszek nie pierdo** i jak tam jest? - No słuchaj se stoje na jakimś placu i patrze se w prawo... - I co? - I kur** ja pier****! Pużniej patrze se w lewo... - I co? - I kur** nie moge! No to patrze se przed siebie i za siebie... - I co? - O kur** mać! - Wiesz co Staszek... - No co? - Ja to cie podziwiam a wiesz za co? - No nie!? - Za kur** pamięć do szczegółuw! A i może jeszcze pare : Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział: - Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy cos z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia. Jak postanowił, tak się tez stało.Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami. - Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa. - Kto tam? - Św. Piotr. - Co przytargałeś? - Marihuanę z Kolumbii. - Ok. wchodź. - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Marek. - Co przytargałeś? - Haszysz z Amsterdamu. - Ok. wchodź. - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Paweł. - Co przytargałeś? - Konopie z Indii. - Ok. wchodź. - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Łukasz. - Co przytargałeś? - Opium z Indonezji. - Ok. wchodź. - Puk, puk! - Kto tam? - Św. Krzysztof. - Co przytargałeś? - LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie. - Ok. wchodź. I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet. - Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze. - Kto tam? - Judasz. - Co przytargałeś? - FBI !!! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się !!!!!!!!!! Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali się na piknik. Jako że ich noc zastała w lesie rozbili obozowisko na polance i poszli spać. W nocy Holmes budzi doktora i pyta: - Drogi Watsonie spójrz w niebo, i powiedz mi co widzisz? - Widzę miliony gwiazd. - I co ci to mówi? - Z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony gwiazd i prawdopodobnie miliardy planet. Z astrologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Saturn jest w znaku Lwa. Z teologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Bóg jest wielki i wszechmocny, a my jesteśmy malutcy i słabi. Z chronologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest około 3 w nocy. Z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jutro będzie ładna pogoda. A co tobie Sherlocku? - A mnie to mówi drogi Watsonie, ze nam ktoś podp*****ił namiot ... Kanibale siedzą przy ognisku, spożywając codzienny posiłek. Jeden ma wielkie soczyste udko kobiety, drugi śliczne przedramię, a trzeci prochy swojej teściowej. Zdziwieni koledzy pytają go: - Dlaczego nie przyniosłeś mięsa na Grilla? - Chłopaki ja dzisiaj tylko gorący kubek Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia, a gdy póżniej wraca nikogo nie ma, został tylko jeden. Pyta się go: - Co się z rysztą stało. - Wyszli oddać do sklepu butelki z kaucją. - A ty, czemu za nimi nie poszedłeś. - A bo ja nie jestem taki głupi. W niedzielę sklepy są zamknięte. |
To ja coś jeszcze:
KC KPZR wysłał do Afryki porucznika Czapajewa i jego adiutanta Pietię, aby nauczali politycznie Murzynów. Po pewnym czasie efekty pracy pojechał sprawdzic sam I sekretarz. Przyjechał i zobaczył: Pietia orze pole pługiem zaprzężonym w kilku Murzynów, a porucznik Czapajew biegnie po brzegu rzeki i ciagnie Murzyna na nartach wodnych. Podchodzi do Pietii: - Pietia ty idioto. Co ty robisz ? Miałeś pokazać, że komunizm jest dobry, a ty tymczasem traktujesz tych biednych Murzynów jak niewolników. Powinienies brać przykład z poruczika Czapajewa. Dostarcza im rozrywki - narty wodne. - Ależ nie towarzyszu sekretarzu. Porucznik Czapajew łapie krokodyla na żywca... **** Jak na to wpadłeś Holmes'ie ? - krzyknął Watson, chwilę po tym jak Holmes wdepnął w gówno. **** Leżą dwie zakonnice na łące i patrzą na gwiazdy: - Patrz. One swiecą i my swiecą. **** Jezus z Mojżeszem pałętali się po niebie i było im nudno. - A może byśmy trochę przeszli się po ziemi? - zaproponował Mojżesz. Tak też zrobili. Zeszli nad brzeg Morza Czerwonego, zobaczyli łódkę. - Popływamy? - zapytał Mojżesz. Tak też zrobili. W pewnym momencie Jezus mówi: - A ja teraz przejdę się trochę po wodzie. Ech, tak mi tego brakuje, żeby było jak dawniej... Zszedł z łódki na wodę, ale natychmiast po pierwszym kroku zaczął się topić. Mojżesz, widząc to, wyskoczył za burtę, podpłynął crawlem do Jezusa i wciągnął go z powrotem do łódki. - Kurcze, nic już nie będzie jak dawniej... - zmartwił się Jezus. - Zapomniałem, że mam przebite stopy... **** A na Koniec przestroga: Rozmawia dwóch adminów: - Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer. - Jest hakerem ? - Nie, *****em... |
http://www.predi.cad.pl/dane/visit.wav ---> DOBRE :D
|
Cytat:
---------------------- |
Coś dla fanów Matrixa (długie):
http://smiech.net/teksty.php?sub=59 Coś dla fanów Tolkiena (długie): http://smiech.net/teksty.php?sub=43 |
Postanowilem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak,że przecież
wszystko już wybrałem. Ba, chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałem, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce,gdy zrobię coś tak głupiego że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczony jestem, przepracowany i zaczyna mi odbijać. Samo życie, nie? Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła. MAM Odbiłem się od podłogi, poszybowałem w kierunku żyrandola,złapałem go mocno... i wiszę! Wchodzi , koleżanka z biurka obok - i rozdziawia twarz patrząc na mnie do góry (ona ma taki jakiś drewniany wzrok! I jest stuprocentową blondyną, co i tak wyjdzie na jaw później). - Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego od starego. Gram żarówę, rozumiesz? Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry. - Ja jestem żarówka! - wypiszczałem. - Stary, no co ty, chyba cię coś straszy! Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź się gdzieś przewietrzyć. Wdzięcznie sfrunąłem i zaczynam się pakować. Ale widzę że koleżanka też zaczyna się pakować! Gdy szef ją pyta "a pani dokąd?" - koleżanka odpowiada: - No przecież nie będę pracowała po ciemku!!! |
mam nadzieje ze nie bylo:
http://granda.room-303.com/ |
byc moze nie bylo...
1. Podnieś obydwie części klapy i wlej do miski klozetowej dwie łyżki szamponu dla zwierząt. 2. Weź kota na ręce i głaszcz go cały czas po drodze do łazienki. 3. Jednym płynnym ruchem umieść kota w kibelku i opuść deskę. Możliwe, że będziesz musiał stanąć na klapie. 4. Kot samoczynnie wprawi się w ruch i wytworzy obfitą pianę. Nie zwracaj uwagi na odgłosy dobiegające ze środka - kotu sprawia to prawdziwą frajdę. 5. Trzy - lub czterokrotnie spuść wodę. Ten etap to "dokładne płukanie". 6. Niech ktoś otworzy drzwi wejściowe do domu. Upewnij się, że droga pomiędzy łazienką a drzwiami wejściowymi jest wolna. 7. Stań jak najdalej za toaletą i szybko podnieś obydwie klapy. 8. Kot wyskoczy z prędkością światła, wymknie z łazienki i pobiegnie sobie gdzieś, gdzie będzie mógł się wysuszyć. 9. Zarówno toaleta, jak i kotek będą lśnić czystością. |
Cytat:
:D |
a tu news z onetu ;)
http://info.onet.pl/995931%2c69%2citem.html |
Cytat:
|
http://www.extremefunnypictures.com/funnypic602.htm
ehh Britney :wow: doszedłem do siódmego poziomu - ciekawe jak wam pójdzie 8 ) |
Ilość załączników: 1
no to moze chlopaki i dziewczyny na rower :cool:
|
Cytat:
|
gierca dobra, tyklo trzeba sie uwaznie wsluchiwac w komentarze Britney, bo cicho mowi :)
|
Idzie sobie facet koło śmietnika i patrzy - baba leży w
> > > > smieciach.Podchodzi i pyta > > > > - Babo, ty żyjesz? > > > > - Żyję - odpowiada baba > > > > - A rusz nogą - mówi facet. Baba ruszyła. > > > > - A rusz ręką - facet znowu. Baba ruszyła. > > > > - ****a! - krzyczy facet - Całkiem dobrą babę ktoś wy***ał! > > > > > > > > > > > > Mąż i żona jedzą obiadek, żona paskudnie oblała się zupą: > > > > - Popatrz jak ja wyglądam - jak świnia! > > > > - No - i jeszcze się zupą oblałaś > > > > > > > > Mąż do żony po skończonym stosunku: > > > > - Miałaś orgazm? > > > > - Nie miałam, > > > > - I co się mówi? > > > > - Przepraszam! > > > > > > > > Trzecia w nocy! Zona czeka na meza, ktory nie wrocil jeszcze z > > > > imprezy... Wpada pare minut po 3 nad ranem kompletnie > > > > pijaniutenki...Zona wrzeszczy > > > > - O ktorej to sie wraca do domu!!! > > > > A maz na to: > > > > - Jakie wraca, jakie wraca? po gitare przyszedlem! > > > > > > > > Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem, więc poszedł do > > > > lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. > > > > Lekarz mu poradził: > > > > - Jak już będziesz dochodził, to sprobój się jakoś wystraszyć. > > > > Facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupil sobie pistolet > > > > startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak > > > cholera. > > > > Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko > > > > do domu. W domu zastał żonę czekającą nago w łóżku. Zaczęli od > > > > pozycji 69 i facet momentalnie poczuł, że zaraz dojdzie, więc > > > > wystrzelił, żeby się przestraszyć. > > > > Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta: > > > > - No i jak było? > > > > Facet na to: > > > > - Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na > twarz, > > > > odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze > > > > > > > > > > > > Siedzi murzynka bez majtek, upal jak s****ysyn i trzyma arbuza w > > > > lapach. Przechodzi koles i pyta: i co chlodniej tak bez majtek? > > > > - niekoniecznie ale muchy do arbuza nie leca. |
Ilość załączników: 1
jaki jest twoj zawod :D
|
|
*****
Siedzi przed komputerem od czasu do czasu, wpisuje jedno słowo na minutę, potrafi przepisać krótkie programy w BASICu, poraża go bateryjka 9V i nie interesują go żadne książki, bo i tak ich nie rozumie. Student informatyki Traktuje komputer jako hobby, wpisuje 10 słów na minutę, potrafi z pomocą podręcznika napisać krótkie programy w Pascalu, umie wymienić baterię w kalkulatorze i wie, że są książki. Programista Spędza tylko czas pracy przed komputerem, pisze jak sekretarka, z pomocą podręcznika umie programować w asemblerze, potrafi wymienić bezpieczniki i wie, gdzie może kupić książki. Informatyk Spędza cały czas pracy i wszystkie przerwy przed komputerem, wpisuje 5 znaków na sekundę, zna doskonale Pascal i BASIC, drutuje bezpieczniki i wie, gdzie w bibliotece są właściwe książki. Inżynier informatyk Używa komputera 16 godzin na dobę, wpisuje 10 znaków na sekundę, zna doskonale Pascal, BASIC, C i Asembler, może na krótko chwycić gorącą lutownicę i ma wszystkie książki. Zaawansowany programista Siedzi 20 godzin dziennie przed komputerem, wpisuje 10 słów na sekundę, zna Pascal, BASIC, Asembler, Fortran, Logo, APL, Algol, Prolog, wytrzymuje porażenia napięciem 220V i zna wszystkie książki. Główny informatyk Jest trwale zrośnięty ze swoim komputerem, pisze szybciej, niż komputer może przetworzyć, myśli w asemblerze, wytrzymuje porażenia napięcia 380V i zna na pamięć wszystkie układy scalone. Hacker Stanowi z komputerem jedność, nie używa klawiatury, bo przekazuje swoje myśli bezpośrednio do komputera, w razie potrzeby sam pisze szybko język programowania, sam wytwarza potrzebne 220V i napisał wszystkie lepsze książki. |
:smutny: hmm lamera mi wygwiazdkowalo :smutny:
|
- Jaki zespół ma przechlapane w Wołominie i Pruszkowie?
- The Police. - O jaki zespół muzyczni szachiści będą grali do upadłego? - O Queen. - Czyja muzyka prześladuje we śnie akwizytora? - The Doors. - Jaka jest ulubiona kapela księzy? - Kult. - Jaka jest ulubiona muzyka robotów? - Matellica. - A jaka jest ich wymarzona dziewczyna? - Iron Maiden. - Jaki jest ulubiony film dentystów? - Szczęki. - A chirurgów? - Frankenstein. - A pracownicy prosektorium? - Noc żywych trupów. - A agentów ubezpieczeniowych? - Stawka większa niż życie. - A sprzedawców kompaktów na stadionie X-lecia? - Piraci. |
Rebusy :haha: ;)
http://img66.exs.cx/img66/5996/pic00491.jpg http://img66.exs.cx/img66/1771/pic05705.jpg http://img66.exs.cx/img66/8812/pic06334.gif http://img66.exs.cx/img66/4215/pic09961.jpg http://img66.exs.cx/img66/9185/pic11478.jpg http://img66.exs.cx/img66/3365/pic15724.gif http://img66.exs.cx/img66/3290/pic16827.jpg |
Cytat:
Ale i tak fajne :haha: |
Cytat:
http://img73.exs.cx/img73/6048/jajka...enaboczku1.gif http://img73.exs.cx/img73/9887/pedzacyjelen.jpg http://img73.exs.cx/img73/364/rolnictwosiewali.jpg http://img19.exs.cx/img19/6779/sennajawie.jpg http://img19.exs.cx/img19/1473/star_wars.jpg http://img19.exs.cx/img19/7518/tydziennadzialce.jpg http://img19.exs.cx/img19/1263/wielkanocnababa.jpg ODPOWIEDZI: 1.jajka smazone na boczku 2.pedzacy jelen 3.rolnictwo sie wali 4.sen na jawie 5.star wars 6.tydzien na dzialce 7.wileka nocna baba :haha: |
za***iste! czero masz tego więcej?
|
Ilość załączników: 1
Cytat:
|
Ilość załączników: 3
Może nie rebus ale też fajne. :cool:
|
|
|
Poszedłem za tropem czero ;)
http://www.sobczak.art.pl/galerie/4/...pierscieni.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/3/...e_rewiduja.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/5/duze/popisuj.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/5/duze/mlodziez.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/6/...ematorium2.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/8/duze/bujaj_sie.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/10...lack_power.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/11..._z_pilotem.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/11..._papierosa.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/11..._nad_wisla.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/11...hart_ducha.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/11/duze/biczboy.jpg http://www.sobczak.art.pl/galerie/11/duze/belkot.jpg |
Ja również poszedłem za tym tropem i własnie przegladam galerie na stronce sobczak.art.pl :P ;)
|
http://info.onet.pl/997058,69,item.html
To się nazywa wierność :haha: |
Ilość załączników: 2
To się nazywa aport!!! :haha: :haha:
|
kilka autentykow z jm:
Cytat:
|
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdania w którym będzie nazwa ptaka.
Zgłasza się Jaś: - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak. - No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz! - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła. - A z trzema ptakami? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia. - A z czterema ptakami, cwaniaczku? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa. - A z pięcioma ptakami?! - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i z powrotem poszedł pić na sępa! |
Ilość załączników: 1
|
Ilość załączników: 1
A to ja wracający do domu po pracy :peace: || || || || ||
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:53. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.