![]() |
Mam nadzieje ze nie bylo wzialem z glowy od kogos je uslyszalem
Jada na rowerze dwie mrowki przez pustynie i nagle widza przed soba mur, wiec postanowily go przepchnac.Zsiadaja z rowerow pchaja i pchaja a za ich plecami zlodziej ukradl im rowery po kilku godzinach jedna z mrowek odwraca sie i mowi "patrz tak daleko ten mur przepchnelismy ze juz rowerow nie widac " ================================================== ============== Zyd mowi do zyda masz pozyczyc 30 Zl a on na to -moze i bym chcial ale bym nie mial. -A masz pozyczyc 20 zl -Aaaa to juz zupelnie co innego moze i bym mial ale bym nie chcial ================================================== ============== Na lekcji Pani mowi do klasy "jezeli ktos wymieni 4 zwierzeta zyjace w Afryce dostanie piatke" Nagle Jasiu sie wyrywa i mowi Słoń I trzy Zyrafy :) |
|
Dyplomata
Ktos, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki sposób, ze poczujesz podniecenie w zwiazku ze zbliżajaca się wyprawa. Koleżanka Osoba przeciwnej płci, która ma "to cos", co powoduje, ze absolutnie nie masz ochoty się z nia przespać. Pesymista Optymista z bagażem doswiadczeń Ksiadz Osoba, do której wszyscy ludzie zwracaja się "ojcze" oprócz jego własnych dzieci, które używaja zwrotu "wujku" Taniec Wertykalna frustracja horyzontalnego pożadania. Ból głowy Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji. Intelektualista Ktos, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny mysleć o czyms innym niż seks. Język Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy. Monogamia Zrepresjonowana poligamia. Nanosekunda Odcinek czasu, jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego swiatła a facetem za toba zaczynajacym trabić klaksonem. Nimfoman Termin używany w stosunku do każdej osoby, która chciałaby mieć więcej seksu niż ma obecnie. Praca grupowa Możliwosć zwalenia winy na inne osoby. Wiecznosć Czas, jaki upływa od momentu, kiedy skończyłes, do momentu, kiedy możesz wyjsć od niej z mieszkania. Łatwa Termin używany w stosunku do każdej kobiety, która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna. Piłka nożna To, za co wychodza za maż kobiety, zupełnie nieswiadomie. Hardware Ta częsć komputera, która można kopnać, kiedy software przestanie funkcjonować. Inflacja Powód, dla którego musisz przeżyć ten rok za pieniadze, jakie zarabiałes w zeszłym. Fizyka Kwantowa Murzyn w ciemnym pokoju szukajacy czarnego kota, którego tam nie ma. |
@czero, było na poprzedniej stronie i w dodatku w pełnej wersji
|
Cytat:
|
Już jest trudno napisać zajefajny dowcip którego tu nie było ;p
|
Cytat:
Ja kurcze tylko co tydzień, kiedy na weekend wracam do domu, ze strachem patrze, ile stron przybyło. Na szczęście w tym tygodniu się ograniczaliście, dzięki ;) Aha, dowcipy i cytaty o samolotach są rewelacyjne :spoko: :) |
z góry przepraszam jeśli te kawały były zamieszczone wcześniej
Idą dwa kut*sy przez pustynię i jeden mówi do drugiego: - Gorąco mi.... - To zdejmij golf Przychodzi mała dziewczynka do apteki i mówi: - Poproszę paczkę prezerwatyw - CO ? Przecież ty od ziemi nie odrastasz, jeszcze nawet mleko masz pod nosem... - To nie mleko proszę pana... |
Ilość załączników: 4
Jeden filmik (skad sie wziela macarena) i jeden pps:
|
Test na pedofila ;)
http://www2.b3ta.com/jailbaitorlegal/#
zycze milego odgadywania :D |
Życzę miłej zabawy
|
calkiem niezle, najlepiej wychodzi lysy :D
|
13/16 chyba nie jest zle ;).
|
8/16 :buu:
|
hmm, 10/16, co z tego wynika... :)
|
Nie ma to jak dobry list motywacyjny
Ilość załączników: 1
kolo poprostu super :D
|
Calkiem niezle
moze to juz bylo ale jest calkiem niezle :D
http://www.atmo.se/zino.aspx?pageID=...&articleID=399 |
wlasnie mialem napisac list motywacyjny... i szukalem wzoru
THX!!! :) |
BYLO...
w topicu z dowcipami |
ward & exel RuleZ :rotfl:
|
do takich rzeczy jest przyklejony topic...
po co dla kazdego linka zakladac nowy?? |
Fajna muzyczka :|
|
sorrki nie wiedzialem ale warto sobie przypomniec :D :\
|
Cytat:
to prosba o przeniesienie tego tam gdzie powinno byc |
Cytat:
Hm.. Bylo :) |
Cytat:
|
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank
z torbą pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzala wplacic. Ona zas odpowiedziala, ze chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyla torbe, zeby go przekonac, iz tak jest w rzeczywistosci. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniedzy. "Szanowna pani, jestem zaskoczony iloscia pieniedzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?" Klientka na to: "Calkiem prosto. Zakladam sie". "Zaklada sie pani? - pyta prezes - Ale o co?". Starsza pani odpowiada: Cóz, o wszystko co mozliwe. Na przyklad moge sie z panem zalozyc o 25.000 EUR,ze panskie jaja sa kwadratowe! "Prezes zasmial sie glosno i powiedzial: "Przeciez to smieszne! W ten sposób nie moglaby pani nigdy tak duzo zarobic." "Cóz, przeciez powiedzialam, ze w ten sposób zarobilam moje pieniadze. Bylby pan gotowy zalozyc sie ze mna?" "Alez oczywiscie - odpowiedzial prezes (w koncu szlo o mnóstwo pieniedzy). - zakladam sie, o 25.000 EUR, ze moje jaja nie sa kwadratowe." Starsza pani odpowiada: "Zaklad stoi, ale ponieważ stawka sa duze pieniadze, czy moge przyjsc jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, zeby sprawdzic naocznie i przy swiadku?" "Jasne", prezes wykazal zrozumienie. Cala noc prezes był niesamowicie nerwowy i spedzil wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajduja się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W koncu przy pomocy glupiego testu osiagnal 100- procentowa pewnosc. Wygra ten zaklad ! Nastepnego ranka o 10.00 przyszla starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawila sobie obu panów i powtórzyla, iz chodzi o zaklad, którego stawka jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptowal zaklad, iz jego jaja nie sa kwadratowe. W celu przekonania sie o tym fakcie, poprosila go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuscil spodnie. Starsza pani nachylila sie, spojrzała uwaznie i spytala ostroznie, czy moze dotknac jaj. "No dobrze - odpowiedzial prezes. - 25.000 EUR sa tego warte i mogę zrozumiec, ze chce sie pani do konca przekonac." Starsza pani ponownie sie nachylila i wziela "pileczki" w swoje dlonie. Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzac glowa w sciane. Prezes pyta wiec kobiete: "Co sie stalo z tym pani prawnikiem?" Na to ona: "Nic, zalozylam sie z nim tylko o 100.000 EURO, ze dzisiaj ogodz. 10.00 bede trzymala w dloniach jaja prezesa Deutsche Bank". kiedys bylo cos podobnego o zonie, nie pamietam dokladnie, ale mam nadzieje z e nie bylo,: sprzedam zone rocznik 1970, nie bita, 2 poduszki, malo uzywana, lekko sie prowadzi, sportowe zawieszenie ,pierwszy wlasciciel , automatyczne ssanie ,atrakcyjny wyglad ,mozliwosc jazdy próbnej Kolega do kolegi: - Jakbym sie przespal z twoja zona, to bysmy byli jak rodzina. - Jak rodzina to moze nie, ale napewno kwita.... Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego slubu. Moze zarznac kure? - A co ona winna? Czemu niektórzy informatycy myją głowę mydłem? - Bo na szamponie jest napisane "myć, masować, płukać, czynność powtórzyć" i niektórzy się zapętlali... *************** - Jak żegna się informatyk? - W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Enter ****************** - Jakie są idealne wymiary kobiety informatyka? - 1024 x 768 *********** Rozmawia dwóch adminów: - Wiesz, wczoraj mój kumpel uszkodził w ciągu 5 minut serwer. - Co ty powiesz?!! Jest hackerem??? - Nie, *****em!!! ************* W ZOO przed klatką z małpami synek pyta się mamy: - Mamusiu, dlaczego w tej klatce zamknęli informatyków? - Jak to informatyków? - pyta mama - No... tak jak nasz tatuś - nieogolone, brudne i mają odparzenia na dupie. **************** pozdro |
Cytat:
|
Cytat:
|
Kobieta jest jak tajfun - jak odchodzi zabiera ze soba wszystko - dom, samochod,
dzieki, pieniadze... zreszta jak ufac komus kto krwawi przez 5 dni w miesiacu i nie umiera :D |
Nic smiesznego, ale może komuś się przyda... :)
|
Po czym poznac, ze zyjesz w XXI wieku?
1. Wlasnie probowales wprowadzic swoj PIN do mikrofalowki. 2. W swoim notesie masz liste pietnastu numerow telefonow swojej najblizszej trzyosobowej rodziny. 3. Wysylasz swojemu synowi SMS-a z informacja o tym, ze juz pora na kolacje, a on odsyla Ci e-maila z odpowiedzia, ze zaraz przyjdzie do kuchni. 4. Twoja corka sprzedaje lizaki przez swoja witryne internetowa. 5. Kilka razy dziennie gawedzisz z nieznajomym z poludniowej Afryki, ale w tym miesiacu nie rozmawiales jeszcze ze swoim sasiadem zza sciany. 6. Twoja matka prosi Cie o wyslanie zdjecia Twego nowo narodzonego dziecka w jotpegu, by moc z niego zrobic wygaszacz ekranu. 7. Wracajac z pracy, zatrzymujesz samochod na podjezdzie do swojego garazu i dzwonisz z komorki, by sprawdzic, czy ktos jest w domu. 8. Kazda reklama w telewizji posiada adres www na dole ekranu. 9. Kupujesz komputer, a po szesciu miesiacach jest on przestarzaly i wart polowe ceny, za ktora go kupiles. 10. Wyjscie bez telefonu komorkowego, ktorego nie miales przez dotychczasowe 20-50 lat swojego zycia, spowoduje panike i to, ze po telefon wrocisz do domu. 11. Zaplacenie za cos zywa gotowka, zamiast karty kredytowej czy debetowej, to przedsiewziecie, ktore wymaga wczesniejszego zaplanowania. 12. Sprzatanie pokoju stolowego oznacza wyrzucenie torebek po fastfudach z tylnego siedzenia samochodu. 13. Przyczyna braku kontaktu z bliskimi jest to, ze nie posiadaja oni adresu e-mailowego. 14. Jesli masz na scianie/lodowce poprzyczepianych mnostwo kolorowych karteczek to znaczy, ze jestes czlowiekiem zorganizowanym. 15. Wiekszosc dowcipow poznajesz po raz pierwszy przez Internet. 16. W domu zakladasz sobie druga linie telefoniczna, by w ogole moc rozmawiac przez telefon. 17. Wychodzisz z Internetu i masz paskudne uczucie, ze wlasnie rozstales sie z ukochana. 18. Wstajesz rano i wchodzisz do Internetu zanim jeszcze zdazysz wypic kawe. 19. Budzisz sie o drugiej nad ranem, by pojsc do lazienki, a w powrotnej drodze do lozka sprawdzasz jeszcze, czy ktos nie przyslal Ci e-maila. 20. Gdy sie usmiechasz albo robisz inne miny przekrzywiasz odruchowo glowe na bok [:-)]. 21. Czytasz ten tekst. |
Cytat:
|
Siedzi orzeł nad skarpą i widzi a tu leci bocian. I bociek zagaduje.
-Cze orzeł co robisz? -Luzacze! -Jak to luzaczysz? -Widzisz tą skarpę? No to ja sobie z niej skacze lece swobodnym lotem i dopiero 5 m nad ziemią rozkładam skrzydła. -Ja jak fajnie moge z tobą poluzaczyć? -No to hop!!! Idzie wilk i widzi siedzących na skarpie orła i bociana. -Cze co robicie? -Luzaczymy. -Jak? -Widzisz tą skarpę? No to sobie z niej skaczemy lecimy swobodnym lotem i dopiero 5 m nad ziemią rozkładamy skrzydła. -Jakie luzaki , moge z wami? -No to chop. 5 m nad ziemią: -Wilk a ty wogóle masz skrzydła? -Nie... -Kurcze ty to dopiero luzak jesteś ! ############################################## przychodzi face to do lekarza i twierdzi że umie latać. no to lekarz otwierając okno: -prosze zademonstrować - i sie podśmiewa. a facet stanął na parapecie zaczął machać rękoma i wyszedł przez okono. przerażony lekarz patrzy w dół a tu facec utrzymując się w powietrzu podlatuje lekko w góre: -o widzi pan to nie jest trudne... trzeba tylko się wczuć i troche machać łapkami. lekarz nie namyślając się długo stanął na parapecie i zaczyna machać. krok do przodu i runął w dół tak ze nie było co zbierać na to pacjęt sam do siebie : -Hm ... jak na anioła struża to straszny ze mnie s****iel... ################################################## #### Pewnego razu: Dzwoni kobieta do informatyka i mówi: Kobieta: Coś mi drukarka wolno drukuje, wczoraj drukowała szybciej. Informatyk: Co pani teraz drukuje? K: Obrazek. I: A wcześniej co? K: Pracę w Wordzie. I: To jest tak, że tekst na każdej drukarce jest drukowany szybciej niż grafika. K: Nie, kolega mi powiedział, że to jest tylko wina drukarki. Po czym następuje dalsza rozmowa, podczas której kobieta upiera się przy swoim i prosi o pomoc... I: No dobrze, może ma pani rację - spróbujemy. Niech pani sprawdzi, czy nie ma węzłów na kablu łączącym drukarkę z komputerem. K: Sprawdzę... Po 2 minutach... K: Nie ma. I: To proszę postawić drukarkę niżej od komputera - dane będą szybciej spływały do drukarki i będzie szybciej drukować... ***************** Dział Pomocy Technicznej pewnej firmy: Dzwoni użytkownik i mówi, że jego komputer się popsuł. Pomoc: Jaki występuje problem? Co się dzieje? Użytkownik: Z zasilacza wychodzi dym. P: Potrzebuje Pan nowy zasilacz. U: Nie! Ja tylko potrzebuję zmienić plik startowy. P: Proszę Pana, zasilacz jest zepsuty. Musi Pan go wymienić. U: Nie ma mowy! Ktoś mi powiedział, że potrzebuję tylko zmienić plik startowy i wszystko się naprawi. Od was potrzebuję informacji o komendzie jaką mam zastosować. 10 minut później użytkownik nadal oponuje przy tym, że on ma rację. Człowiek z pomocy technicznej jest sfrustrowany i ma już dość. P: Przepraszam Pana, my normalnie nie mówimy tego użytkownikom, ale nie ma udokumentowanej komendy DOS, która naprawiłaby ten problem. U: Wiedziałem! P: Proszę dodać linię LOAD NOSMOKE.COM na końcu pliku AUTOEXEC.BAT. Potem proszę poinformować mnie o wyniku. 10 minut później....... U: To nie działa. Zasilacz nadal dymi. P: Dobrze, jaką wersję DOSu Pan używa? U: MS-DOS 6.22. P: To już niestety Pana problem. Ta wersja DOS nie działa z plikiem NOSMOKE. Proszę skontaktować się z serwisem Microsoft i zapytać ich o nową wersję tego pliku. Potem proszę o informację jak to działa. 1 godzinę później..... U: Potrzebny jest mi nowy zasilacz. P: Jak Pan doszedł do tej konkluzji? Skąd ten wniosek? U: Zadzwoniłem do Microsoft i powiedziałem o tym co Pan mówił, a oni zaczęli zadawać pytania na temat zasilacza. P: I co Panu powiedzieli? U: W Microsoft powiedzieli mi, że zasilacz jest niekompatybilny z plikiem NOSMOKE. ******************************** Dział informatyczny na pewnej poczcie: Dzwoni kobieta, mówi, że ma pewien problem. Coś jej nie działa. Informatyk wysłuchuje wyjaśnień i mówi: I: Proszę wcisnąć "o". K: Literkę czy cyfrę???? ****************** Klient: Dzień dobry. Mam kłopoty. Na ekranie nic nie widać... Serwis: A czy pan próbował resetować komputer? K: No właściwie nie... S: To niech pan spróbuje... po dłuższej chwili S: No i co? K: Ciągle to samo... S: A czy na monitorze pali się kontrolka zasilania "power"? K: Ja tu nie widzę, żeby się coś paliło... S: To może ma pan monitor uszkodzony? Sprawdzał pan czy jest włączony do prądu? K: To niemożliwe, dopiero co kupiłem ten sprzęt. Zaraz sprawdzę, czy jest włączony... po chwili K: Nie bardzo wiem, jak się do tego zabrać... S: Proszę pana, niech pan znajdzie taki kabel, zakończony wtyczką i sprawdzi czy jest podłączony do kontaktu... po jakimś czasie K: Miałem trochę kłopotów ze znalezieniem, bo jest tu ciemno - nie ma prądu. Ale sprawdziłem - jest podłączony do kontaktu. S: Wie pan co? Proszę spakować swój sprzęt do kartonów i zanieść tam, gdzie pan to kupił... K: Myśli pan, że jest aż tak źle? S: Tak... K: I co ja mam im powiedzieć? S: Że jest pan za głupi, żeby mieć komputer... ******************** Dział Pomocy Technicznej firmy Microsoft: Klient (mało doświadczony): Dzień dobry, mam problem z programem Windows 3.11. Hotline: Na czym polega problem? K: Chodzi o panel sterowania - ikonki nie chcą się poruszać, nie można im zmienić nazwy, w ogóle jakoś inaczej się zachowują. H: A czy myszka panu dobrze pracuje? K: To nie jest sprawa myszki - wszędzie poza panelem sterowania jest w porządku. Właśnie w panelu nie mogę zmienić kolejności i ułożenia ikonek, no i ich nazw. chwila milczenia H: No rzeczywiście, coś jest nie w porządku. Najprawdopodobniej coś uszkodziło oprogramowanie. Proszę przeinstalować Windows-y. K: Dziękuję bardzo, tak zrobię. H: Cieszę się, że mogłem pomóc. ******************* W sklepie z akcesoriami komputerowymi. Klient: - Poproszę podkładkę pod mysz. Sprzedawca: - Oczywiście, proszę pana. Mamy wielki wybór... Klient: - Ale ja chcę taką pod Windows 98... ***************** Serwisant: - Raz otrzymałem faks na którym była adnotacja, żebym zaraz po przeczytaniu odesłał dokument z powrotem, bo klient chce zatrzymać oryginał. ************* Serwisant: - Dobra Bob, teraz naciśnij control i escape jednocześnie. Wtedy pojawi się task list na środku ekranu. Teraz naciśnij P, aby wejść w Program Manager. Klient (z przerażeniem w głosie): - Tutaj nie ma P! Serwisant: - Spokojnie, Bob, na klawiaturze, na klawiaturze *********************** Klientka: Mam problemy z zainstalowaniem MS Worda... Serwisant: Proszę powiedzieć, co pani zrobiła do tej pory? Klientka: Wpisałam A:\SETUP. I nie działa. Serwisant: Dobrze, proszę pani, proszę wyjąć dyskietkę i przeczytać, co jest na niej napisane... Klientka: Tu jest napisane DYSK STARTOWY. Serwisant: Proszę włożyć dyskietkę MS Word SETUP DISK. Klientka: Co takiego? Serwisant: Czy kupiła pani MS Worda? Klientka: Nie... ****************** Klientka: Mój internet nie działa... Serwisant: Ok, czy ma pani ikonkę z Internetem na pulpicie? Klientka: Ikonkę? Pulpicie?! Serwisant: Czy używa pani Windows 95? Klientka: Nie wiem. Mówi Pan Windows? Przy okazji - jak pisać duże E zamiast małego? Serwisant (stara się powstrzymać od śmiechu): Proszę przytrzymać SHIFT i nacisnąć e. Klientka: Co to jest SHIFT? *********** Klient: Proszę! No proszę! Niech pan spojrzy, co on robi! Czy może pan w to uwierzyć? Czemu on to robi?! Serwisant: Proszę pana, ja nie widzę pańskiego komputera. Proszę mi opisać, co on robi... Klient: CO? No nie może się pan domyśleć? NIECH PAN PATRZY NA MÓJ MONITOR! Pan go widzi, no nie?! ******************** Serwisant: Proszę zrobić klik prawym klawiszem na pulpicie. Klient: Ok. Serwisant: Czy pojawiło się dodatkowe menu? Klient: Nie. Serwisant: Ok. Jeszcze raz. Klik prawym na pulpicie. I co? Klient: Nic. Serwisant: Dobrze. Czy może mi pan powiedzieć, co zrobił pan do tej pory? Klient: Jasne, kazał mi pan napisać "klik" to napisałem "klik". (W tym momencie serwisant poprosił klienta o to, żeby chwilę poczekał i zakrył słuchawkę. Powiedział o tym przypadku swoim kumplom i zaczęli się głośno śmiać. Kiedy już trochę się opanował, wrócił do rozmowy z klientem.) Serwisant: Czy wpisał pan KLIK z klawiatury? Klient: Dobra, zrobiłem coś głupiego, tak? **************** Klient: Właśnie uploadowałem sobie od was program i on chce, żebym wyłączył komputer. Serwisant: Jeśli pan wysyła nam program to to jest upload. Jeśli pobiera pan go od nas, to się nazywa download. Pobierał pan program od nas, tak? Klient: Przepraszam, od was... Serwisant: Nic się nie stało, często się to myli. Kiedy pojawił się komunikat o wyłączeniu? Klient: Jak tylko zainstalowałem program. Serwisant: Jaki program? Klient: [tu pada nazwa] Serwisant: To normalne. Po prostu musi pan zrestartować, żeby go zainstalować do końca... Klient: Tego się właśnie bałem. Nie mogę restartować, więc jak mam się pozbyć programu? Serwisant: Ale dlaczego nie może pan restartować? Używa pan teraz innego programu? Klient: Tak, mam tu mnóstwo dokumentów i nie chcę niczego stracić. Serwisant: Czy zapisywał pan te dokumenty? Klient: Tak, ale nie mam drukarki, a nie chcę tego jeszcze raz pisać... Serwisant: Proszę pana, jeśli zapisywał pan te dokumenty, to po restarcie nic im nie zaszkodzi... Klient: Jest pan pewien? Na moim kalkulatorze jest inaczej... Serwisant (spokojnym głosem): Tak, jestem pewien. Ja często restartuję komputer. Klient (z ulgą w głosie): Dziękuję panu! Dziękuję, jak nie wiem co! Ten komunikat jest tu już kilka tygodni i nie wiedziałem co mam z nim zrobić. Czy żeby zrestartować muszę wyłączyć komputer? Serwisant: Nie, nie musi go pan wyłączać. Wystarczy go zrestartować. Czy mam panu w tym pomóc? Klient: Nie. To już zrobię sam - właśnie widzę odpowiedni guzik... ************* Klient: Za każdym razem pojawia się okienko z "Naciśnij OK.". Co robić? *********** Serwisant: I jeśli jeszcze w czymś możemy pomóc, to proszę do nas po prostu zadzwonić... Klientka: Ech... jest jeszcze coś... Czy mógłby mi pan powiedzieć, co za głupoty robią inni ludzie, żebym nie czuła się jak kretynka? Serwisant: Proszę pani. Nikt nie rodzi się z obsługą komputera - tego trzeba się po prostu nauczyć. Najgłupsze pytanie jakie słyszałem brzmiało "To gdzie jest ten klawisz OK?". Klientka (śmiejąc się): Ale idioci! Nawet ja wiem, gdzie to jest! **************** Oto jak jeden z altkomowych pracowników zgłosił zapytanie do HelpDesku (oryginalne!): ...co to jest za usługa %SvStream.DeviceDesc% w *******onym win2k, bo wypierdala mi się co godzinę razem z całym w dupę ***anym systemem, a jakaś niedorżnięta w dupę parchawa ciota spolszczyła zasrane nazwy usług i procesów, tylko że, ****a, nie starczyło jej ***anej konsekwencji, żeby spolszczyć je także w komunikatach o błędach, co dowodzi jednoznacznie, że microsoft to *****, i to krzywe. anyway, jeżeli ktoś ma pomysł, co to gówno robi, jak to wy*******ić w pizdu albo uzdatnić do ***anej współpracy, to bardzo proszę o pomoc, zanim mnie ciężka ****ica trafi i wy*******ę całe to pudło przez *******one okno. z góry dziękuję, imię i nazwisko autora pominę, ale adres... :) Wydział Informatyki Zakład Energetyczny Wrocław SA E-mail:(serwisowy)- serwisni@zewsa.wroc.pl **************************** Telefon do serwisu: - Dzień Dobry. Pół godziny temu kupiłam u państwa dyskietki. One nie mieszczą się w stacji!!!!! - A jak Pani wkłada? - Trzymam za blaszkę i kółeczkiem do góry... ###################################### w/g najlepszy Do przedszkola dla dzieci upośledzonych przyjechał Leszek Miller. Pani pyta dzieci, kto to jest. Niestety, nikt nie wie. W końcu Jasio nieśmiało podnosi rękę. Pani pyta: - No, Jasiu, kto to jest? - Nowy? ######################################### Maly przyklad na to jak sobie mozna samemu pokomplikowac zycie... Ozenilem sie z trzydziestoczteroletnia ladna i mloda wdowka, ktora miala rownie ladna szesnastoletnia corke. Moj ojciec ozenil sie z moja pasierbica. Od tej pory wszyscy potracilismy orientacje w rodzinnych stosunkach. Moja zona, czyli synowa mojego ojca jest rowniez jego tesciowa. Moja pasierbica zostala moja macocha, a moj ojciec moim zieciem. Nie koniec na tym... Niedawno urodzil mi sie syn, a pol roku pozniej jego stryj, czyli syn mojego ojca. Moja macocha czyli corka mojej zony zostala w ten sposob siostra swojego wnuka, bedac rownoczesnie babka swojego brata. Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem. Moj ojciec jest szwagrem swojego wnuka, ktory jest bratankiem jego syna. Moja zona, tesciowa i synowa mojego ojca jest babka mojego brata. W ten sposob zostalem swoim wlasnym dziadkiem... Pozdro |
Nie no komputerowe wymiatają ^_^ ^_^ :spoko: :rotfl:
|
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał cała chatę wolna przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzajac sobie swoja dziewczynę i razem "figlowali" korzystajac z nieobecnosci starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktos to ładnie ujał) "in figlanti". Chłopak przyłapany na "goracym" uczynku pomyslał sobie : - O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie za takiego porzadnego,a tu co? A trudno. Dziewczyna sobie mysli: - Aj, miało byc fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*ę poznali. Ojciec sobie mysli : - Moja krew! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* ! A serce matki : - Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie!
|
:rotfl: więc sa jeszcze kawały których (chyba) tutaj nie było.... :)
|
Cytat:
A dowcipy wymiatają równo KUPA smiechu ;p Szczególnie te związane z komputerami. |
[2004-08-16 10:05:47] >> Przychodzi mucha do baru i mówi :
- prosze kupe raz - co ? - gó*no ------------------------------------------------- Wpada facet do fryzjera: - prosze mnie krotko o*******ic! - ty *****! ------------------------------------------------- Przychodzi facet do lekarza: - boli mnie ch*j! - jak pan mówi? - nie, jak r*cham ------------------------------------------------- Wchodzi Jasiu do lazienki, w której kapal sie dziadek Co tam masz-zapytal Jasiu patrzac na czlonka od dziadka Ptaszka- odpowiedzial dziadek Rzeczywiscie na ch*ja mi to nie wyglada ------------------------------------------------ Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, a ochroniarz sie go pyta: - Ma Pan pistolet? - Nie - A moze ma Pan nóz? - Nie - Siekiere? - Nie - Kastecik? - Nie, nie mam nic. Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i mówi - Ja pie**ole; to niech chociaz to Pan wezmie... ------------------------------------------------ Haloooo, czy to pralnia?! Sralnia!, k*rwa, a nie pralnia, ministerstwo kultury, k**asie ****ny!! ------------------------------------------------ Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, który nie biegal po boisku razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie. Podeszla do niego i pyta: - Dobrze sie czujesz? - Dobrze. - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami? - Bo jestem bramkarzem. ------------------------------------------------ Pewna kobieta miala 2 synów - optymiste i pesymiste. Chce im kupic cos pod choinke, wiec pesymiscie kupila sliczna kolejke elektryczna, a na prezent dla optymisty zabraklo jej pieniedzy, totez wlozyla do pudelka konska kupe. Gwiazdka: Pesymista - "Eeee do kitu ta kolejka, pewnie zaraz sie zepsuje.." Optymista - O rany !!!! Dostalem konia !!!! Tylko gdzie on spi**dolil?! |
Ilość załączników: 1
nowy obrazek ;) mam nadzieje ze go nie bylo :spoko:
|
Dzień 1.
> > Dzisiaj więtowalimy 25 rocznicę naszego lubu. W sumie więtowania to tam za dużo nie było. Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszš noc polubnš, Zdzisław zamknšł się w łazience i płakał. > > Dzień 2. > > Dzi wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem i, że chce, abym dowiedziała się o tym pierwsza. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę mylał, że tego nie zauważyłam? > > Dzień 3. > To małżeństwo przeżywa poważne kłopoty. Przecież kobieta też ma swoje potrzeby! > Dzień 4. > Zdarzył się cud! Jest co, co nam pomoże! Viagra! Powiedziałam mu,że jeli zażyje Viagrę, wszystko będzie tak, jak w naszš noc polubnš. Mylę, że zadziała. Zamieniłam mu Prozac na Viagrę, spodziewajšc się podnieć nie tylko jego nastrój. > Dzień 5. > Błogoć! Absolutna błogoć! > Dzień 6. > Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdy cišgle to robimy. :) > Dzień 7. > Wszystko mu się kojarzy z jednym! Na przykład wczoraj w mięsnym sklepowa mówiła co na temat grubej kiełbasy, a Zdzisław wzišł to do siebie. Muszę > przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam tak szczęliwa. > Dzień 8. > Sšdzę, że wzišł zbyt dużo przez weekend. Zamiast skosić trawnik, eksperymentował z "nowym przyjacielem" jako wykrywaczem kłamstw. Jestem już trochę obolała. > Dzień 9. > Nie miałam kiedy napisać. Mógłby mnie dopać. > Dzień 10. > >>>>> > > > Dobra, przyznaję się. Ukrywam się. Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky! Co mam robić? Czuję się kompletnie załamana... > Dzień 11. > Żyję z czym w rodzaju skrzyżowania Murzyna z wiertarkš udarowš. Obudziłam > się dzisiaj rano dosłownie przyklejona do łóżka.. Nawet pachy mnie bolały. On jest kompletnš winiš. > Dzień 12. > Żałuję, że nie jest homoseksualistš. Nie robię makijażu, przestałam czycić zęby, ba, nawet już się nie myję. To na nic. Nadal przychodzi! Nawet ziewanie stało się niebezpieczne... > Dzień 13. > > Zawsze gdy zamykam oczy, Zdzisław podstępnie atakuje! To jak pójcie do > łóżka z pędzšcym pociskiem. Ledwie chodzę. Jeli znów wyskoczy z tym swoim "Oops, przepraszam", chyba zabiję drania. > Dzień 14. > Zrobiłam już chyba wszystko, by przystopował. Nic nie skutkuje. > Nawet zaczęłam ubierać się jak zakonnica, ale wydaje mi się, że jest jakby jeszcze bardziej napalony. Pomocy! > Dzień 15. > > Mylę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usišdę. Koty i psy omijajš go z daleka, a nasi przyjaciele w ogóle już nas nie odwiedzajš. Ubiegłej nocy powiedziałam mu "****** się" i zrobił to. > > Dzień 16. > Drań zaczšł narzekać na bóle głowy. Mam nadzieję, że "duża rzecz" wreszcie > eksploduje. Zasugerowałam mu odstawienie Viagry i zażywanie Prozac\'u. > Dzień 17. > Podmieniłam pigułki ale nie zauważyłam specjalnej różnicy... O matko!!! Znów > tu idzie!!!!!!!!!!! > Dzień 18. > Wrócił na Prozac. Kawał lenia, przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce i oczekuje, bym mu gotowała, sprzštała, podawała piwo, prasowała koszule... > Błogoć. Absolutna błogoć!!! |
Fajne kwadraty ^_^ hmmm jak ty je robisz ;p
|
nie chcialo mi sie poprawiac ;p jak dostaje emila o kogos kto uzywa IncrediMail to mnie zawsze trzesie :grr:
|
:haha:
Swietne kawalu nimala i 47 :spoko: |
Cytat:
|
:)
|
Na takiej gitarze to chyba tylko kobieta umie grać ;)
|
39 + 29 powodów, dlaczego Piwo jest lepsze od Kobiety
-------------------------------------------------------------------------------- Piwem możesz się rozkoszować każdego dnia w miesiacu, Piwa nie trzeba zapraszać na kolację, Piwo zawsze będzie cierpliwie czekać w samochodzie, aż skończysz grać w piłkę, Piwo nigdy się nie spóźnia, Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy weźmiesz inne, Po piwie kac zawsze przechodzi, Naklejki z piwa zdejmie się bez walki, Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancje dostania piwa, Piwo nigdy nie ma bólu głowy, Gdy już wypijesz piwo, masz zawsze butelkę wartą co najmniej 20 gr, Piwo się nie zmartwi, gdy przyjdziesz do domu z innym piwem, Piwo zawsze wchodzi gładko, Możesz wypić więcej niż jedno piwo w cišgu nocy i nie czuć się winnym, Piwem możesz się podzielić z przyjaciółmi, Zawsze wiesz czy jesteś pierwszym, który otwiera butelkę, Piwo jest zawsze wilgotne, Piwo nie żąda równości, Piwo możesz pić przy ludziach, Piwa nie obchodzi pora, o której wracasz, Za zmianę piwa nie trzeba płacić alimentów, Chłodne piwo to dobre piwo, Piwa nie trzeba myć, żeby dobrze smakowało, Od piwa nie można się niczym zarazić, Piwo zawsze cię zadowoli, Piwo nie mówi dla żartów, że jest w cišży, Piwo nie ma krewnych, Niezależnie od opakowania, piwo zawsze dobrze wyglada, Piwo nie narzeka na chrapanie, Jedyna rzeczš o jakiej mówi Ci piwo jest pora, kiedy musisz iśc do WC, Nie musisz wstydzić się piwa, z którym przyszedłeś na imprezę, Z imprezy można wyjść z innym piwem niż to, z którym się przyszło, Piwo nie ma włosów tam, gdzie nie trzeba, Nie trzeba mieć zezwolenia, żeby mieszkać z piwem, Piwa nie obchodzi, ile zarabiasz, Piwo nie narzeka na wakacje, które wybrałeś, Piwo nie będzie ci miało za złe, jeśli zaśniesz zaraz po jego wypiciu, Piwo lubi jeździć w bagażniku, Piwo nie narzeka na plamy od potu, Możesz trzymać wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i nie będa się bić. Piwo nie jest nieletnie, Piwo możesz wykorzystać do końca, pobić je i nie będziesz miał sprawy, Piwo nigdy nie gdera, Piwo nie spotyka się potajemnie z innym piwem, Piwo nie stawia warunków, Piwo nigdy cię nie obgaduje, Piwo nie wymaga od ciebie rzeczy niemożliwych, Piwo nie podrywa obcych, Piwo da sobie rade także bez ciebie, Nie musisz pamiętać piwa, z którym spędzałeś wakacje 9 miesięcy temu, Piwo nie musi robić sobie makijażu, Piwo nie wytyka ci błędów, Piwo nie tyje, Piwo zawsze czeka na swoją kolejkę, Piwo jest tańsze, To ze piwo jest wredne poznasz już po pierwszym łyku, Po piwie nie musisz ścielić łóżka, Piwo nie interesuje się modą, Piwo nie stanie ci ością w gardle, Piwo nie boi się myszy, Piwo nie plotkuje i nie donosi, Piwo nie protestuje, gdy wkładasz je do lodówki, Piwo nie prosi o jeszcze, Aby wypić piwo nie musisz się rozbierać, Piwo możesz sprowadzić do pokoju hotelowego na noc, Piwo jest łatwiejsze i lżejsze w noszeniu, Piwo nie ma mamusi, Piwo nie da ci w twarz, Piwo nie puszcza się po katach. Po czym poznać ze spędzasz zbyt dużo przed swoim komputerem: Budzisz się o siódmej, zapisujesz swoje życie i zasypiasz z myślą, ze wstaniesz o dziesiątej aby kontynuować od zapisanej pozycji. Kiedy naciśniesz niewłaściwy przycisk w windzie, próbujesz znaleźć przycisk "Anuluj" i kiedy nie możesz go znaleźć, jesteś zaskoczony złym interfejsem użytkownika Pisząc list wstawiasz \n na końcu każdej linii. Kiedy skaleczysz się podczas pisania programu, przed sięgnięciem po apteczkę najpierw kompilujesz swój program. Próbujesz się rano zrestartować. Czytając książkę naciskasz spację aby obrócić stronę. Gdy zamykasz okno, twoje palce układają się automatycznie w pozycji gotowej do naciśnięcia ALT-F4. Wypisujesz swoje czeki w heksie. Mówiąc o okrągłych liczbach masz na myśli 0, 1, 2, 3, 8, 16, 32, 64, ... Ostatnia myślą przed zapadnięciem w sen jest "Shutdown completed". Przechodząc załamanie nerwowe dochodzisz do wniosku, ze twoja pamięć masowa jest zdefragmentowana. Jadąc pociągiem zauważasz scrolling krajobrazu.... :) |
hmmm a to bylo ???
http://republika.pl/cmt/attackha2.jpg |
http://members.lycos.co.uk/gallusanonim/fun/blond.wmv - zainteresowania blondynki :) :rotfl:
|
Witam dzis nie mam nic smiesznago lecz niedawno znalazlem super gierke na www.bots2.net teraz caly czas w nia gram ;p :) POLECAM
|
Cytat:
|
Ilość załączników: 3
Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej
ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę: - Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu, było tak wspaniale. - A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o płot a ja cię zerżnąłem. - Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a ty? - Ja też, chodźmy szybko bo już zaczynam się podniecać. Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: rżnięcie stulecia. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczen. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok. godzinie zmęczenie kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę. - Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret. - pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieczonej pary: - Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity! Synu. 40 lat temu ten ******ony płot nie był pod napięciem. Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco: - Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć... Jeśli parkowanie było to w takim razie sport ekstremalny:D |
Cytat:
|
|
pppnet - coprawda happytreefriends juz byli nie raz, ale jak juz to polecam z tej stronki http://www.htffan.prv.pl/ masz wszystkie odcinki razem ze smoochies, games itp :)
|
Myślałem, że nie było. Sorry i dzięki za link.
|
Jak było to sorka, nie śledze cały czas tego tematu.
1.Wykształcenie nie piwo - nie musi być pełne. 2.Cnota jak zapałka - służy tylko raz. 3.Nie pij gdy prowadzisz. Dopisek: Za dużo się rozlewa. 4.Każdy Polak oczywista, dba by w domu była czysta. 5.Zręczność małpy, siłę słonia daje ranne bicie konia. 6.Aborcja? Po co? Jestem pedałem. 7.Rolniku! Wal konia w ciągniku. 8.Kto rano wstaje, ten leje jak z cebra. 9.Piwa i pacierza nie odmawiam. 10.Chcesz mieć wytrysk dwumetrowy - pij jogurcik owocowy. 11.Cukierki są słodkie, ale sex nie popsuje ci zębów. 12.I tak mi nie dogadasz, bo mi z ***** lakier zjadasz. 13.Lepiej chujem mieszać ciasto niż z lodziarzem wyjść na miasto. 14.Lepeij z pizdy nie wychodzić niż lodziarzem się urodzić. 15.Lepeij chujem kopać doły niż codziennie iść do szkoły. 16.Jak miło i przyjemnie, *******ić się wzajemnie. 17.Latające talerze przyszłością stołówek. 18.Umarli żyją krócej. 19.Nie ma seksu bez pumeksu. 20.Nawet rozwolnienie daje natchnienie. 21.Tam gdzie kończy się logika - zaczyna się wojsko. 22.Impotencja gwarancją uniknięcia grzechu. 23.Wszystko jest do dupy, tylko pasta jest do zębów. 24.Jedz mniej - bramy raju są wąskie. 25.Żyrafa, najwyższa forma życia. 26.Szkoła - naszym wspólnym więzieniem. 27.Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo. 28.Nie męcz owsików. 29.Ziemie jest płaska - Mikołaj Kopernik. 30.Śłońce świeci, ptaszek śpiewa a mnie w szkole krew zalewa. 31. 1 noc + 9 miesięcy = 1 Polak więcej. 32.Nie ma balu bez metalu. 33.Nie umrę, bo nie mam czasu.. 34.Chodzenie po bagnach wciąga. 35.Uwolnić ryby z puszek! 36.Tato nie pij - zostaw dla syna. 37.Po odejściu od ołtarza reklamacji nie uznajemy. 38.Choćby cię smażono w smole, nie mów co się dzieje w szkole. 39.Sikając z wiatrem idziesz na łatwiznę. 40.Szkoła - Imperium zła! 41.Świecąc przykładem poprawiasz bilans energetyczny kraju. 42.If you want to be my friend, take my penis in your hand. 43.If you want to have a brother, put your father on your mother. 44.Picie to życie a robota to głupota. 45.Szkoła jest jak kibel, wchodzisz kiedy musisz. 46.Szkoła jest jak kibel, chodzisz bo musisz. 47.Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją. 48.Life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas. 49.Nic tak nie cieszy jak seria z pepeszy. 50.Gdzie dwóch się bije, tak korzysta dentysta. 51.Papieros to twój największy wróg, więc go spal. 52.Przepraszam, że się urodziłem. Więcej się to nie powtórzy. 53.Kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru. 54.Trawa wydeptana, dupa rozepchana, **** wisi jak szmata - koniec lata. 55.Ziemia dla ziemian. 56.Brudna dupa, brudna szyja, chodź tu ****o dam ci w ryja. 57.Parzystość jest domeną spodni. 58.Piję, więc jestem. 59.To beer or not to beer. 60.Miłość jest jak żmija - męczy, dusi, zabija. 61.Siała baba mak, i dostała 10 lat. 62.Rusz głową - zatkaj dziurę ozonową. 63.Kochaj i szalej, nie myśl co dalej. 64.Ludzie nie gryźcie się, szkoda zębów. 65.Żądamy nowej drogi do Indii. 66.Wychodząc z siebie, nie trzaskaj drzwiami. 67.Nie podgryzaj bliźniego w dzień bezmięsny. 68.Brzechwa kłamie! 69.Wstań Stalinie, Rosja ginie. 70.Janosik jest wśród nas. 71.Polska nasza, bieda wasza. 72.I ty możesz zostać Rumunem. 73.Idzie skin przez miasto, czapkę w ręku niesie, jak mu przy*******ą to się nie podniesie. 74.Chcesz być żywym faszystą, nie wchodź w drogę anarchistom. 75.Nie będzie skinhead pluł nam w twarz, wyzywał nas od brudasów, dostanie w ryja raz czy dwa, już dosyć tych *****ów. 76.Cały nasz chuligański trud, tobie ojczyzno. 77.One Kozie death. 78.Nie odkładaj do jutra, tego co możesz wypić dziś. 79.Się ma, albo się nie ma. 80.Wilę być łysy niż nie mieć włosów. 81.Każdy kij ma dwa końce, ale proca ma trzy. 82.Z powodu kwaśnych deszczy, wyrosły mi ogórki kiszone. 83.Papieros to smoczek dla dorosłych. 84.Poszukuję babci - urwała się z łańcucha. 85.Jola, zdejmij gacie, bo kontrola. 86.Szczyj kolorowo. 87.Najmilsza chwila poranka, ***ać skina z kolanka. 88.A na drzewach zamiast liści będą wisieć anarchiści. 89.Nauka to przyjemność, ale ja nie mam czasu na przyjemności. 90.Matura to bzdura. 91.Nie zabijaj skina, bo on też chce żyć, bo jak go zabijesz, kogo będziesz bić? 92.Jeszcze Polska nie skinela, punki my żyjemy. 93.Gdzie kucharek sześć, tam cycków dwanaście. 94.Małżeństow jest jak loteria, ale trudniej zrezygnować z wygranej. 95.Nie wal konia tylko sraj, to jest kibel a nie raj! 96.Jeśli jeszcze nie zwariowałeś, to znaczy, że jesteś niedoinformowany. 97.Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym. 98.Jezus umarł, ale kilkaset tysięcy facetów pilnuje interesu. 99.Każde zboczenie jest oryginalnością. 100.Komuno wróć! 101.Kobieta - *****wy dodatek do pizdy. 102.Młodzież w stanie nietrzeźwym może spowodować potomstwo. 103.Najlepsza panienka to własna ręka. 104.Palenie skraca papierosa. 105.Pijany żyje dwa razy krócej, ale za to dwa razy więcej widzi. 106.Rambo, pomóż policji! 107.Tylko w trumnie będziesz wyglądał jak żywy. 108.Więcej seksy i wolności, ale bez solidarności. 109.Wprowadzić stan kościelny i godzinę elektryczną. 110.Zwalczaj przeludnienie! Zastrzel bociana. 111. 1,2,3 - próba sprayu! 112. 997 - telefon zaufania. 113.Czekam na autobus, zawiadomcie rodziców. 114.Gdy życie ci zbrzydło i stało się piekłem, włóż głowę do kibla i ***nij się deklem. 115.If you want to fuck for funny, fuck yourself and save the money. 116.Kto nie ma spraju, nie idzie do raju. 117.Nie pójdę do nieba, bo mam lęk wysokości. 118.LSD - i tylko 2 kalorie. 119.Przyłączyć Rwande do Polski. 120.Sosnowiec żąda dostępu do morza. 121.Strażacy to pedały. 122.Szkoła to nie budka z piwem, nie musisz tam chodzić codziennie. 123.Szkoła óczy i wyhowuje! 124.Śpij spokojnie - ZOMO już nie czuwa. 125.Piję by paść, padam by wstać, wstaję by pić, piję by żyć. 126.Jestem głupi, mam *******ca, w uchu kolczyk, w dupie stolca. 127. ...99 zmiana ręki. 128.Precz z kobietami, niech żyje obróbka ręczna! 129.Nie pij wódki, nie pij wina, kup karabin, za*** skina. 130.My tu byli i lali. 131.Żyj krótko, umrzyj młodo, będziesz pięknym trupem. 132.Komu w drogę temu szkło w nogę. 133.Dziewice na szubienice. 134.Kopernik wstrzymaj Ziemie, ja wysiadam. 135.Lepiej mieć stosunek z jeżem niż dwa lata być żołnierzem. 136.Ludzie pomyślcie, to nie boli. 137.Boże prowadź (napis na kierowcy w autobusie). 138.Sex Shop (napis na murze cmentarnym). 139.Żebrak to kandydat na złodzieja. 140.Szkoła to wybryk natury. 141.Rubcie dzieci zamiast śmiecić. 142.Lepiej z pizdy nie wychodzić, niż Depeszem się urodzić. 143.Żadna dziewczyna nie da ci tego, co dać ci mogą klocki Lego. 144.Będem pić Żywiec aż się Okocim. 145.Muzyka przeszkadza w nauce - zrezygnuj z nauki. 146.Tu mieszkały pedały. 147.Jestem w ciąży, zaraz wracam. 148.Nie ufaj rodzicom, zrób się sam. 149.Świat jest piękny - powiedział prosiaczek i rzucił się w przepaść. 150.Tylko szmata bije brata. 151.Podmywajcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny. 152.Witajcie w mieście cudów i tanich numerków. 153.Hitler do gazu. 154.Wspólnymi siłami Koszalin zaoramy. 155.Kocham Klossa - Bruner. 156.Kupim musk - Lech W. 157.Powiał wietrzyk liści kupę, zginął skin i **** mu w dupę. 158.Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy. 159.Prognoza pogody: będzie lało albo wiało. 160.Kupię kradziony radioodtwarzacz - tel. 997 161.Skini do jaskini. 162.Prawdziwy turysta z mydła nie korzysta. 163.W drzemie siła drzemie. 164.Chcesz mieć cnotę jak marzenie, zamocz cipkę w butaprenie, żaden chujek *******ony, nie przebije twojej błony. 165.Najpierw kolacja, potem kopulacja. 166.Częste mycie skraca życie. 167.U kobiety nie są najważniejsze nogi, ale serce, które bije między nimi. 168.Kto pije - ten ma surowce wtórne. 169.Człowiek nie ***** - pić musi. 170.Nawet papier toaletowy wie, że aby żyć, trzeba się rozwijać. 171.Nie pomogą doktoraty, kiedy człowiek chamowaty. 172.Lepiej mieć stosunek z trupem, niż lodziarę ******yć w dupę. 173.Ala ma kota. Kot ma AIDS. 174.Lubię psy, ale za długo się gotują. 175.Sprzedam zestaw noży do zabijania czasu. 176.Nie wychodź z siebie, możesz nie wrócić. 177.Nie trać głowy - gilotyna. 178.Ziemniaki pozdrawiają buraki. 179.Prawo Ohma - nie chodź z jednym tylko z dwoma. 180.Pół prawdy to całe kłamstwo. 181.W marcu, jak w komorze gazowej. 182.Na nic skrzydła, kiedy ptasi móżdżek. 183.Zbrodnia to niesłychana, pies mi naszczał na glana. 184.Najwięcej witaminy, mają czyste dziewczyny. 185. Qpa = 100-lec. 186.Od gruszki, wolę jędrne cycuszki. 187.Piwo jest bogiem, a sex nałogiem. 188.Boże, chroń mnie przed katolikami. 189.Stalin też mówił o Europie bez granic. 190.Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje. 191.Wyżej nie mogłem. (Napisano na wysokości piętra). 192.Jak fajnie, że jutro koniec świata. 193.Wyszłam za mąż - zaraz wracam. 194.Nauka nie wódka, nie musi iść do głowy. 195.Byłem tu - UFO 196.Zamienie syna z ZOMO na córkę, może być ****a. 197.Tylkoświeczki marki Polo, wchodzą łatwo i nie bolą. 198.Czas nie **** - nie stanie. 199.Wszystkie drogi prowadzą przed siebie. 200.Popieramy głodujących w Etiopii. 201.Poszerzaj swoje horyzonty, wyburz dom z naprzeciwka. 202.Miłość jest jak sraczka - przychodzi znienacka. 203.Życie nie kończy się na szkole, tylko na cmentarzu. 204.Najlepszy na świecie - skin w galarecie. 205.Skiny na równiny, punki do szklanki. 206.Czas to pieniądz, pieniądz to piwo, więc wypijmy to piwo, bo szkoda czasu. 207.Piwo to moje paliwo. 208.Nie kradnij, władza nie znosi konkurencji. 209.Świat jest piękny - tylko ludzie są do dupy. 210.Tylko kanibal nie gardzi człowiekiem. 211.PKO - Pocoś ****a Oszczędzał. 212.Pomóż złodziejowi - okradnij się sam. 213.Nie bierz życia na serio - i tak nie wyjdziesz z niego żywy. 214.Dobry Jezu, a nasz Panie, napraw moją pralkę Franię. 215.Myśmy tu byli i flaszkę wypili. 216.Kto pod kim dołki kopie, ten jest grabarzem 217. 1939 - początek tourne Hitlera po Europie. 218.Buty z blachy, brzuch wypięty, idzie Depesz *******nięty. 219.Jestem czystej krwi mulatem. 220.Kocham śmierć, bo tylko ona na mnie czeka. 221.Moja teściowa ma zawsze mokro, codziennie podlewam jej grób. 222.Mniej przemocy, więcej gwałtu. 223.Nauka jest jak ****a - ciągle leży a ja ją *******ę. 224.Nic mi w życiu tak nie wyszło jak włosy. 225.Idzie ulicą skin szczerbaty, pewnie od punków dostał tęgie baty. 226.******* Barbi, aż się zgarbi - Ken. 227.Uwolnić mrożone truskawki. 228.Aby Polska w siłę rosła, trza wodza a nie... osła. 229.Nie jedz na czczo. 230.Każdy ma prawo do orgazmu. 231.Barbie to ****a. Sindi. 232.Batman na prezydenta. 233.Bądź biseksualistą, w ten sposób podwajasz swoje szanse. 234.Bendem prezydentem. 235.Było szaro, ale kolorowo. 236.Co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze. Będziesz miał dwa dni wolnego. 237.Dopanie was ta Ameryka. 238.Idź na studia, będziesz wykształconym bezrobotnym. 239.Małżeństwo - dożywocie za miłość. 240.Mamy prawo do szczęścia, ale nie mamy szczęścia do prawa. 241.Kocham szkołę, a co kocham, to *******ę. 242.Zawsze i wszędzie Policja ***ana będzie. 243.Kto rano wstaje, ten się gówno wyśpi. 244.Ence-pence, **** ci w ręce. 245.Chcesz mieć cnotę na życzenie, zrób se kąpiel w butaprenie. 246.Bara, bara, swędzi mnie fujara. 247.Sok from krok. 248.Metalowcy to jehowcy. 249.Urban zaklaskaj uszami. 250.Nazi come back. 251.Idę na księdza, tak jak mój ojciec. 252.Pomóż Policji, pobij się sam. 253.DOŻYŁKI `95 - święto narkomanów. 254.Uwolnić piwo z puszek. 255.Oko za oko! Ząb za ząb! Dupa za pieniądze? 256.Pomożecie? Pomożemy - powiedzieli robotnicy i poszli spać. 257.Mars dla Marsjan. Ziemia dla Ziemian. Księżyc dla Księży. 258.Módlmy się za dzieci, które wsiąkły w prześcieradła. 259.Posadziś prezydenta na tronie elektrycznym. 260.Ruskie czołgi do Wołgi. 261.Rosjanie - NIE! Rosjanki - TAK! 262.Wprowadziś tan kościelny i godzinę elektryczną. 263.Jedz ostrożnie ja poczekam. Bóg. 264.Czytałeś Biblię? Dopisek: Nie, poczekam, aż sfilmują. 265.Jezus kocha cię. Dopisek: Ma poczucie humoru. 266.TAK dla elektrowni atomowych! Dopisek: Zobaczysz, jakie będziesz miał śmieszne dzieci. 267.Jeśłi za długa - odetnij koniec. (Na automacie sprzedającym prezerwatywy). 268.Górnicy do kopalń. Rolnicy do pługów. Pasta do zębów. 269.Wolę chujem orać pole, niż się uczyć w takiej szkole. 270.Wolę chujem walić mury, niż uczęszczać do tej dziury. 271.Lepiej ***** wsadzić w ciasto, niż z dziewicą wyjść na miasto. 272.Z prochu powstałeś... to wstań i się otrzep. 273.Onanizm niszczy twój organizm. 274.Coca coli łyczek mały, wzmocni mięsień twojej pały. 275.Zaskocz przeciwnika ucieczką. 276.Jedzmy gówno, 300 miliardów much, nie może się mylić! 277.Komu w drogę, temu trampka za*****i. 278.Gdzie chłop uderzy, tam baba leży. 279.***** jest jak rewolucja - krwawa i nienasycona. 280.Gdy widzę kota koło płota, zawszę mu paszczę butem rozpłaszczę. 281.Gdy cię rano pipsko boli, to se strzel butelkę koli. 282.Mamo! Kup mi skina. 283.Armia radziecka z tobą od dziecka. 284.Zabiłem terminatora. Donald Duck. 285.Matko Boska, poczęłaś beż grzechu - pozwól grzeszyć bez poczęcia. 286.Nie krępuj się, szkoda sznurka. 287.Życie to choroba, przenoszona drogą płciową. 288.Życie jest jak jajo, trzeba je znieść. 289.W następnym wcieleniu będę sobą. 290.***** nie traktor, nie ciągnie. 291.Ręka nie granat, ***** ci nie urwie. 292.Najlepsza dziewica, to własna prawica. 293.Walenie gruchy, wzmacnia paluchy. 294.Chcesz mieć zęby jak kryształy - pij codzienne soczek z pały. 295.Chcesz mieć dzieci jak brylanty - stosuj polskie środki anty. 296.Śmierć samobójcom. 297.Dziewiczość lasów świadczy o impotencji lasów. 298.Diabeł nie śpi z byle kim. 299.Choćbyś strząsał dwa tygodnie, i tak kropla spadnie w spodnie. 300.Gdy ktoś ma w życiu pecha i zmartwień kupę, może złamać rękę podcierając dupę. 301.Żadna ****a, żadna ******, nie obrobi ci praw******. 302.You`ll be free. (Napis na murze więziennym). 303.Żadna głupia Coca-Cola, nie zastąpi nam jabola. 304.gdzie kucharek sześć... tam jest co poklepać. 305.Qqryq! 306.Każda ****a poniżej pasa, ma pokrowiec na *****a. 307.Dziewczyny, zdejmijcie sleepy, przegląd pipy. 308.Życie jest jak papier toaletowy: szare, długie i do dupy. 309.Fuck is good... fuck is funny... everybody fuck for money! 310. 1,2,3 ***** do góry! Malujemy mury! 311.Żadna ****a, żadna ****** nie zastąpi kufla piwka. 312.Faceci są jak kible, albo zasrani albo zajęci. 313.Skalp skina najlepszym beretem. 314.Chcesz mieć zęby bursztynowe, pij jabole owocowe. 315.Żiemia jest okrągła a ludzie *******ą się po kątach. 316.Najwięcej oszczędza, kto unika księdza. 317.Żołnierz celującym celem. 318.Swędzi cię dupa, leć do biskupa. 319.Kto se z rana piwko machnie, temu z ryja ładnie pachnie. 320.**** nie granat, buzi nie rozerwie. 321.Nie ma limitu, dla mego odbytu. 322.Jak sobie pościelesz.... to mnie zawołaj. 323.Nie mam przeciwko ruchom kobiet, byle by były rytmiczne. 324.Ala ma HIVa. 325.Wole plemnika od owsika. 326.Zakonnica - ksiądz, samica. 327.Koszary na browary. 328.Dzisiaj obudziłem się martwy. 329.Wtedy nie uważałeś co robisz, teraz rób co uważasz. 330.Beee... lweder 331.Dupta co chceta. 332.Każdy Polak oczywista, dba by w domu była czysta. 333.Każdy Polak rodzi się mądry, potem idzie do szkoły. 334.W ciemności, ciało tarci na oporności. 335.Gdyby Bóg nie wymyślił orgazmu, za*****ibyśmy się na śmierć. 336.Mam 16 lat, w dupie cały świat. 337.Ciało rzucone na łoże, traci na oporze. 338.Odpisz cnotę na straty, gdy wejdziesz do mej chaty. 339.******* życzliwie, zawsze w prezerwatywie. 340.Czy wiesz czym się różni sperma od budyniu? Spróbuj budyniu. 341.Aborcja tak! Twój płód może być księdzem. 342.Ojcze Święty odpuść księżom pedałom. 343.Nie idę do nieba, bo mam lęk wysokości. 344.Bóg też zaczynał od zera. 345.Maryjo pragnę cię. Duch Święty. 346.Sprzedam Biblię z autografem. 347.Będę księdzem, jak mój ojciec. 348.Komuna, kapitalizm, kościół katolicki - o ****a! 349.Ludzie, na Boga, po co wam kościoły? 350.Żiemia jest piekłem innej planety. 351.Mietka zbiła katechetka, za stwierdzony brak napletka. 352.Nie licz na ojca - zrób się sam. 353.Prochy bierzesz - w proch się obrócisz. 354.Dawko większa niż życie. 355.Kreml pomidorowy. 356.Diabeł stworzył armię, a Bóg dezertera. 357.Gdzie jest Bóg? Czego chce? Czy mnie kocha? NIE! 358.Która wiara da mi rozgrzeszenie? Który Bóg najtaniej sprzeda mi zbawienie? 359.Choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem. 360.Ani Pepsi, ani Cola nie zastąpi Ci jabola. 361.Wódka z rana lepsza niż śmietana. 362.Po szklanie i na rusztowanie. 363.Majster karze - piją murarze. 364.Najmilsza chwila poranka dwa jabole do śniadanka! 365.Najmilsza chwila poranka browar i marihuanka! 366.Za dwa jabole odstąpię ci Jole. 367.Kubek wódki, albo dwa, by nauka lepiej szła. 368.Żadna ****a, żadna ****** nie zastąpi kufla piwka. 369.Nie odkładaj do jutra tego, co możesz wypić dziś. 370.Picie to życie, a robota to głupota (szczególnie w sobota). 371.Kto pije i pali, ten nie ma robali. 372.Polska Alkoholska. 373.Sposób na nudę - walnij se wódę. 374.Sex to nie wszystko! Jest jeszcze piwsko. 375.Twoje życie należy do ciebie, odbierz je sobie. 376.Gdyby nie cień, umarłbym z samotności. 377.Pij mleko! Nie wysyłaj krów na bezrobocie. 378.Seks oralny to kwestia smaku. 379.I am operator of my pocket masturbator. 380.Jestem Przegrana. Kaseta. 381.Jestep oświecona. Ćma. 382.Mam straszny pociąg. Konduktor. 383.Pedałuj, pedałuj. HIV. 384.Da ci dupy każda laska, gdy masz dresik adidaska. 385.Aleś mnie zażył. Tabletka. 386.Jak nie stoi to nie broi. 387.Facet bez gaci, zyskuje lub traci. 388.Sprzedam radio. Maryja. 389.Precz z kondonem. Wolność dla spermy. 390.Każda polka po kolacji, nie zapomni o wibracji. 391.Wyprałem się w OMO i ani śladu po jajkach. 392.Mam niezgrabna sylwetkę. Boże nie skazuj mnie na zmartwychwstanie! 393.Szkołą - ludzie ludziom zgotowali ten los. 394.Zamknij drzwi, bo ostygną. (Napis na kostnicy) 395.Moja dziewczyna ma świetne zdolności językowe. 396.Żeby życie miało smaczek, raz dziewczyna, raz chłopaczek. 397.Używaj prezerwatywy! Codziennie rodzi się nowy nauczyciel. |
Moze byly, ale.........
Rozmawia dwóch na oko trzydziestoletnich mężczyzn. - Świat jest straszny. Trzęsienia ziemi, terroryzm, bin Laden, Husajn, Lepper... - Zgadzam się z tobą, ale dlaczego to akurat my mamy Leppera? - Bo Bóg dał Irakowi pierwszeństwo w wyborze !! Ulicą idzie staruszek. W pewnej chwili potknął się i upadł. Podchodzi do niego Lepper i pomaga mu wstać. - Bardzo panu dziękuję - mówi staruszek. - Jak mogę się panu odwdzięczyć? - Niech pan w najbliższych wyborach odda swój głos na mnie. - Ależ panie, ja upadłem na d..., a nie na głowę! - Jak zrobić sałatkę z buraków? - Wrzucić granat na zebranie Samoobrony. Nauczycielka mówi do ucznia: - Jasiu, nie wolno ci palić papierosów, przecież jesteś dopiero w 3 klasie. - Tak, proszę pani, ale Lepper jak był w 3 klasie to już palił. - Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat. - Co robi Lepper, żeby zadzwonić z komórki? - Zamyka drzwi na skobel i macha dzwonkiem. - Dlaczego Lepper zawsze jest taki poważny? - Bo z dowcipów śmieje się tylko wtedy, kiedy je zrozumie. Polska, rok 2015. Spłonęła Biblioteka Narodowa, a w niej cały księgozbiór prezydenta Leppera. Jedna z tych dwóch książek była wyjątkowo cenna, bo już pokolorowana. - Czym się różnił Brutus od Andrzeja Leppera? - Brutus był cwaniakiem, a udawał idiotę, a Lepper na odwrót. - Dlaczego Lepper woli solarium od słońca? - Bo słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, słońce zachodzi na zachodzie, a zachód jest podejrzany. - Dlaczego Lepper traktuje Niemców podejrzliwie? - Bo gdy raz chciał wziąć udział w demonstracji niemieckich rolników w Berlinie, niechcący wziął udział w ?Love Parade?. Idzie dwóch pijaków ulicą i wpadają na Leppera. Lepper zły mówi do nich: - Z drogi panowie. Na co pijak do kumpla: - Ty, koniec z bełtem, bo po nim to wydaje mi się, że nawet świnie gadają. - Dlaczego Lepper nie lubi kawałów o blondynkach? - Bo o nim mówią to samo i z czego tu się śmiać. - Jaka jest ulubiona dyscyplina sportowa Leppera? - Rzut epitetem. - Dlaczego Lepper zniechęcił się do kosiarek mechanicznych? - Bo już wiele razy próbował kosiarkę postawić na sztorc i nigdy mu nie wyszło. - Co zrobił Lepper po wysypaniu zboża na tory? - Zamyślił się po raz pierwszy w życiu. - A co było potem? - Tak mu się to spodobało, że jeszcze raz się zamyślił. - Dlaczego Polacy nie pojechali na mistrzostwa Europy? - Bo Lepper był w Klewkach i nie miał kto blokować bramki. Pytają ucznia co robią rodzice. Odpowiada jednym tchem: - Tata siedzi w więzieniu, a mama pracuje na ulicy. - Siadaj - mówi nauczyciel. Kolega z ławki pyta: - Dlaczego tak skłamałeś? - A co, miałem powiedzieć, że są oboje posłami do sejmu z Samoobrony? - Z jakiego przedziału cenowego Lepper najchętniej dobiera sobie garderobę? - Od 30 do 40 zł za kilogram. - Jak stopniuje się głupotę? - Głupi, *****, kretyn... biuro poselskie Andrzeja Leppera. Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu. - Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper. - No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy. - Cóżeś ty im powiedział? - Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię. Lepper wzywa wróżkę: - W nocy śniły mi się ziemniaki. Co to znaczy? - To znaczy, że was na jesieni wykopią albo na wiosnę posadzą. - Na jakie dwie grupy dzielą się Polacy? - Na tych, co będą głosować na Leppera i tych, którzy mają jeszcze ważne paszporty... Lepper przemawia w radiu: - To nieprawda, że moje przemówienia są nagrywane w Rosji na płytach, na płytach, na płytach.... Wpada Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka, kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos: - A co ja bęben zamawiałem?! Druga w nocy - do drzwi Leppera puka narąbany jak bela gość. - Czego pan chce o tak późnej porze?! - Chccee wstąpić do Samoobrony i to od zaraz - bełkotliwym głosem zakomunikował. - Panie, jest druga w nocy, przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu. - Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz - zdjęcie mam przy sobie... Przekomarzał się tak bitą godzinę. - Endrju zmiękł. Gość otrzymał legitymację i już miał iść do domu - przewodniczący jednak zatrzymał go i pyta, dlaczego mu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Samoobrony. - A bo panie to było tak: wróciłem wcześniej z delegacji, wchodzę do domu, patrzę, a tu żona na środku pokoju z sąsiadem..., wchodzę do pokoju córki, a ta z dwoma facetami na raz, wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem na środku pokoju i wrzasnąłem na całe gardło: - TACY JESTEŚCIE, TAK? TO JA WAM K...A TERAZ WSTYDU NAROBIĘ! Renata Beger znalazła książkę. Nie widząc nigdy w życiu czegoś podobnego, pobiegła szybko do swojego przewodniczącego. - Panie przewodniczący, niech pan zobaczy, jakie są tu cuda i dziwy. Na to Lepper rzucił się na książkę, otwiera ją gwałtownie i krzyczy. - Gdzie te dziwy, gdzie te dziwy? |
ja już wiem kto jest moją ulubioną wokalistka - TUTAJ jej strona, napewno również polubicie tą wokalistke :rotfl: ;p
|
oh shit, gallus, chcesz zebym to wspaniale Tyskie co wlasnie ze sklepu w postaci czetopaku przywiozlem, na monitor zygnol :| przesiesz ta brzoskwinia czy inne zgile mango &*^#@$^% *(^#&%$^ *(^@$(.... eh szkoda slow
a tak na serio to :spoko: Patrixs - super, normalnie jakbym Rzeczpospolita czy Wyboracza czytal a nie topic z dowcipami :D :rotfl: |
toz to zona wisniewskiego !!
"Zaraz po sukcesie Ich Troje w 2000 roku rozpoczęła budowanie swojego własnego zespołu tanecznego co zaowocowało powstaniem w 2003 roku "Mandaryna Dance Studio". Najpierw rozbudowywała skład tańczący z Ich Troje, później zdeycydowała się na zorganizowanie castingu I przyjęcie do zespołu klikunastu zupełnie nowych osób oraz zaangażowanie ich do projektów innych niż Ich Troje. W obu edycjach programu "Jestem Jaki Jestem" była odpowiedzialna za choregrafię nie tylko do piosenek wykonywanych przez Michała Wiśniewskiego czy zespół Ich Troje ale także innych artystów, takich jak: In-Grid, Groove Coverage, Vanilla Ninja, Natasha St Pier, Milk Inc. W tymże programie postanowiła również przypomieć sobie dziecięcą przygodę z piosenką. Nagrała "dla przyjemności i w prezencie dla męża" dwa utwory: "Stand by Your Man" I "Śliczny obcy pan", które zaśpiewała w programie." |
Cytat:
hi hi ;) @Nimciu, nie chcę Cię straszyć, ale obawiam się że Patrix nie bierze udziału w tej dyskusji. ;) Pozdrawiam :piwo: |
a wiesz ze wlasnie poprawilem, kliknolem zeby zapisac i wtedy pojawil sie Twoj post :piwo: za pomylke, le to bardziej liteorwka niz pomylka :D juz sie kiedys walnolem z Wami na privie (nie wiem czy pamietasz z pol roku temu rozmowe ze mna na gg), teraz uwazam i rozpoznaje po avatarku :D pozdro :)
|
Cytat:
Pozdro |
Ilość załączników: 1
W pewnym duzym ogrodzie zoologicznym zyla mloda malpa,> odmiana bardzo rzadkiego i cennego gatunku. Ktoregos dnia> dyzurny weterynarz podczas rutynowego badania stwierdzil, ze> malpa jest w stanie silnej depresji, ktora - nie leczona -moze> doprowadzic do niechybnej smierci. Powodem depresji jest brak> samca, diagnozuje lekarz. Dyrektor ZOO zarzadza akcje :> dziesiatki telefonow, faksow! Krajowe ogrody zoologiczne,naste> pnie zagraniczne. Nikt nie ma samca tego gatunku. Bez skutku.> Sytuacja staje sie coraz bardziej dramatyczna! W koncu ktos> przypomnial sobie o panu Mieciu, ktory karmil malpe i czyscil> jej klatke . Moze on, w koncu z malpa zzyty... Podsunelipomysl> dyrektorowi. Rada w rade :> > > postanowili zaproponowac panu Mieciowi 300 zlotych za> wyruchanie malpy.> > > Wezwali go na dywan, mowia jaka jest sytuacja, bla bla,> malpa musi miec seks, inaczej zdechnie.> > > Czy zgadza sie pan to zrobic ZA TRZY STOWY!!!!!> > > Pan Miecio na to, ze i owszem, ale ma trzy warunki.> > > Jakie warunki!? warknal dyrektor.> > > - Po pierwsze, tylko jedna osoba moze przy tym byc jako> swiadek, bo... wstydliwy jestem...> > > - Po drugie, bede ja bral od tylu.> > > - Wszystko w porzadku panie Mieciu, one tylko od tylu,> pierwszy warunek tez zalatwiony, nie ma sprawy, drugi tez, a> jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony.> > > - Chodzi o pieniadze... Te trzy stowy dam wam dopiero po> wyplacie...
sory ze poziomo, ale ograniczenie rozdzialki... :| |
Na dorocznej konferencji poświęconej naukowym
metodom rozwiązywania spraw kryminalnych, prezydent organizacji AAFS, Dr. Don Harper Mills, zadziwił słuchaczy opowieścią o najdziwniejszym przypadku, dotyczącym kwalifikacji prawnej i przyczyny śmierci, z jakim przyszło mu się spotkać: 23 marca 1994, koroner badał ciało młodego chłopaka - Ronalda Opus - i stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu była rana postrzałowa głowy. Jednak według świadków denat skoczył z 10 piętra budynku chcąc popełnić samobójstwo. Zostawił on list pożegnalny, w którym wyjaśnił przyczyny swojej decyzji, a którego autentyczność potwierdzono po dokładnym zbadaniu. W chwili oddania skoku, gdy był na wysokości 9-go piętra, w jednym z mieszkań nastąpił wystrzał ze strzelby - kula przebiła szybę i trafiła Ronalda prosto w głowę powodując jego natychmiastową śmierć. Ani strzelający, ani Ronald nie wiedzieli, że tuż poniżej 8-go piętra zamocowana była siatka ochraniająca pracujących na wysokości robotników przed niespodziewanym upadkiem - czyli Ronaldowi nie udałoby się popełnić samobójstwa - siatka by go zatrzymała. Zwyczajowo - kontynuował dr Mills - osoba, która próbuje popełnić samobójstwo i osiąga swój efekt nawet innym sposobem niż to sobie zaplanowała nadal jest uważana za przypadek samobójstwa. Jednak w przypadku pana Opus***8217;a mamy do czynienia z nieco inną sytuacją - został on śmiertelnie postrzelony podczas skoku z dziesiątego piętra, który normalnie zakonczyby się jego śmiercią, jednak z powodu siatki, nie udałoby mu się popełnić samobójstwa - dlatego też koroner uznał, że w tym przypadku należy sprawę traktować jako morderstwo. Śledztwo wykazało, że pokój na 9-tym piętrze, z którego oddano strzał zamieszkany był przez starsze małżeństwo, które właśnie w tym momencie się kłóciło, a mężczyzna groził żonie bronią. Był on tak zdenerwowany, że pociągnął za spust, ale nie trafił w żonę, a kula ugodziła spadającego Rolanda. Kiedy ktoś zamierza zabić osobę A, ale zabija osobę B jest winny morderstwa osoby B. Gdy mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa, zarówno on jak i żona byli zszokowani. Oboje stwierdzili, że myśleli, że broń była nie naładowana. Mężczyzna twierdził, że ma taki nawyk, że podczas kłótni grozi żonie nie nabitą bronią, ale nigdy nie miał zamiaru jej zabić, czy zranić. Dlatego śmierć Rolanda powinna zostać uznana za wypadek - ze względu na fakt,że broń była przypadkowo naładowana. Dalsze śledztwo ujawniło świadka, który widział jak syn starszej pary ładował nieszczęsną broń kilka tygodni przed zdarzeniem. Okazało się, że kobieta odmówiła synowi wsparcia finansowego gdy poprosił ją o pieniądze na usunięcie ciąży swojej 16-stoletniej dziewczyny, a ten, znając zwyczaj grożenia bronią przez ojca, naładował strzelbę w nadziei, że matka zostanie zastrzelona. W takiej sytuacji sprawa znów stała się sprawą o morderstwo Ronalda Opus. I tu następuje najciekawsza część opowieści: W śledztwie okazało się, że synem małżeństwa był właśnie Ronald Opus! Ciąża dziewczyny, brak środków finansowych i nieudana próba zemsty na matce spowodowała, że chłopak zdecydował się na samobójczy skok z dachu budynku. Skok ten został przerwany strzałem w głowę ze strzelby, którą sam naładował w nadziei, że zginie jego matka. I tak dochodzimy do ostatecznego zamknięcia sprawy - uznanej w efekcie za udaną próbę samobójstwa. |
a to juz bylo? http://homepage.mac.com/krousen/Bush%20site/index.html Bush rulez ;p
|
Cytat:
|
wojtas było...
|
Cytat:
:piwo: ale nie moglem sie powstrzymac ;p |
Cytat:
|
Cytat:
|
Ja mogę powstrzymywać się bez problemu, nie wiem dlaczego wy nie możecie :P :)
|
A może załóżcie topic o temacie "nabijanie postów" i tam każdy będzie sobie podnosił licznik o pare cyferek :spoko:
Cytat:
|
Mily - z tym tematem to jest mysl :rotfl:
a slowo bylo jest w tych dyskusjach http://forum.cdrinfo.pl/search.php?searchid=159170 :D jeszcze z polskim znakiem by mozna poszukac ^_^ |
@Mily, zakladam wlasnie taki topic, zobaczymy ile postow sie w nim pojawi, jestes WIELKI!
|
Cytat:
|
Niestey przegrałeś bo już są więcej niż 3 :>
|
Cytat:
|
Jak było to "sory"!
Pewien pasterz mial straszne problemy z wilkami pozerajacymi jego owce. Poszedl wiec na targ zeby kupic sobie psa. Handlaz stwierdzil, ze najlepsza bedzie "sobaka barabaka" . Pasterz patrzy, a to taki malutki piesek z wielka morda - nie wierzyl, ze moze cos zdzalac wiec handlarz dal mu go na okres probny. Przyszla noc. Sobaka-barabaka siedzi sobie przy stadzie a z lasu biegnie watacha wilkow. W pewnej chwili, basior pociaga nosem i wola: - uwaga!! Przy stadzie jest Sobaka-barabaka!! Odwrot !!! Wilki zaczynaja uciekac, tylko jeden mlody proboje protestyowac - A wy gdzie? Przeciez ta Sobaka-barabaka to nas moze w dupy pocalowac - A moze, moze.... Ale zebys wiedzial jaki ma zimny nosek... |
Co to za zawód, którego przedstawicielka:>> 1. Pracuje w bardzo dziwnych godzinach (często wieczorami i wnocy)> 2. Ma wielu różnych klientów> 3. Pytana o zawód najczę?ciej wymy?la historie o tym, że robizupełnie co> innego> 4. Za usługi jej firmy trzeba dużo zapłacić> 5. Jest dobrze wynagradzana, ale jej szef zabiera jejwiększo?ć pieniędzy> 6. Wynajmuje się j na godziny, ale za dopłat można wynajćna kolejne> godziny> 7. Nie jest dumna z tego co robi> 8. Musi spełniać najdziwniejsze zachcianki klientów> 9. Nawet je?li ma rodzinę, to widzi się z ni rzadko, a jejdzieci> najczę?ciej wychowuje babcia lub wynajęta niania> 10. Jej przełożony wcale nie jest mdrzejszy od niej, aje?dzi najlepszymi> samochodami jakie s na rynku> 11. Je?li co? jest nie tak - szef może j zwymy?lać lub nawetwyrzucić z> pracy> 12. Kontakty towarzyskie ogranicza prawie wyłcznie doprzedstawicieli tego> samego zawodu> 13. Czasami musi swoj pracę wykonywać w domu klienta, aczasem w hotelu, w> którym tenże przebywa (ale wtedy klient płaci za hotel, aczasem nawet> stawia drinki)> 14. Stosuje różne ?rodki (np. Red Bulla czy nawet narkotyki)aby utrzymać> się w formie> 15. Ma luksusowe mieszkanie, ale bywa w nim bardzo rzadko> 16. Wychodzc do klienta wyglda wspaniale, wracajc - wnajlepszym> przypadku jest wymiętaa> 17. Nawet je?li jest w?ciekła na klienta - musi się do niegou?miechać i być> dla niego uprzejma> 18. Codziennie po kilka razy powtarza sobie - "muszę z tymwreszcie skończyć> i zaczć normalne życie"> 19. Swoje wypowiedzi ubarwia słowami powszechnie uznanymi zaobra?liwe i> jest zupełnie bezpruderyjna> 20. Po całym dniu roboty najczę?ciej upija się, aby owszystkim zapomnieć>> Oczywi?cie chodzi o pracownicę działu sprzedaży z firmyinternetowej.> Jeżeli po przeczytaniu tego tekstu pomy?leli?cie sobie cosinnego> (na przykład to co ja) - to jeste?cie straszne ?winki :)
|
Cytat:
Nie znaleziono poszukiwanych przez Ciebie słów. :) |
a wczesniej dzialalo... strange zeczy sie dzieja :D
|
Cytat:
|
:spoko:
|
no to teraz zagadka:
Jaki TO samochód. Dla zwycięzcy przewidzana nagroda ;) Ten gości za szybą to ja a ręka należy do Mac'a ;) EDIT: Fotka : http://assasin47.w.interia.pl/poldekSuperTuning47.jpg Pozdro |
Cytat:
Kod:
Transfer przekroczony |
Cytat:
to tak jakby oleksemu przypiac kucyk od lary croft (Angeliny Jolie) - wyszlaby renia b. z siebieobrony |
|
www.discontrol.net/modules/Juegos/swf/uuaah.swf
Rollerblading freak - http://www.superbike.co.uk/images/fo...lerblading.mpg Lego Zone Music Clip - http://www.koreus.com/files/200407/lego-zone.html How to stop a car - http://www.viralmeister.com/movies/autostop.mpeg What do you have in yur cellar ? - http://nlp.fi.muni.cz/~xsvobod4/aman...ds/1spiska.swf A tornado during soccer - http://eul0000562.eu.verio.net/bmuk_...er_tornado.wmv Automatic Door - http://uk.download.yahoo.com/ne/fu/attachments/door.wmv |
Cytat:
|
No prawie prawie, ale to jeszcze prawidłowa odpowiedz ;)
Pozdro |
A ta panienka na masce ma oznaczac burdel na kółkach ;)??
To moze to poldek zmieszany z jakims Deawoo Lanosem itp. ??? |
Nie, zła odpowiedż
To jest najnowszy samochód o. Rydzyka prodókowany w Klewkach. Pozdro |
Baca dobiera się do gaździny. W pewnym momencie gaździna mówi:
- Baco, gniewom się - A o co się gniewocie gaździno? - Nie jo się gniewom ino wom się gnie! |
Zasady postępowania wobec nowych pracowników w firmie.
Młodą kadrę należy traktować jak pieczarki: 1.. trzymać w ciemnym pomieszczeniu 2.. od czasu do czasu obrzucić gównem. 3.. jak któryś wystawi łeb - uciąć !!! |
Stirlitz
Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może
czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron? Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki. Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł. Stirlitz szedł nocą przez las. Nagle zobaczył na drzewie świecące oczy. - Sowa - pomyślał Stirlitz. - Sam jesteś sowa - pomyślał Bormann Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały. Stirlitz odpoczywał leżąc na tapczanie. Nagle otwierające się od przeciągu okno strąciło doniczkę. Stirlitz został uderzony doniczką. To był znak. Stirlitz się wzruszył. Jego żona urodziła mu syna. Stirlitz bardzo tęskni za żoną. To juz czwarty rok na froncie. Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu. - Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał. - Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz. - W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było. - Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller. Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna: - Kto to był? - Stirlitz, radziecki szpieg. - Czemu go nie aresztujesz? - Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze. W kawiarni "Elefant" Stirlitz miał się spotkać z łącznikiem. Nie ustalono niestety żadnego znaku rozpoznawczego. Na szczęście łącznikowi zwisały spod marynarki szelki spadochronu. Gdy Stirlitz szedł korytarzem, oczom jego ukazało się ogłoszenie o czynie społecznym. - Wpadłem - pomyślał. Skierował się w kierunku gabinetu Mullera. - Gratuluje poczucia humoru - powiedział - Tak jestem agentem sowieckim! - Dobra, dobra Stirlitz... Odmaszerować! Po chwili Muller wykręcił numer Kaltenbrunerra. - Czego to nie wymyśli nasz poczciwy Stirlitz, rzekł ze śmiechem - żeby się wykręcić od roboty... Stirlitz szedł ulicą, kiedy z tyłu rozległy się strzały i tupot podkutych butów. - To koniec - pomyślał Stirlitz wkładając rękę do prawej kieszeni spodni. Tak, to był koniec. Pistolet nosił w lewej Jechał Stirlitz samochodem. Nagle widzi Bormanna który do niego machał. Odmachał mu i pojechał dalej. Ale za chwilę znowu zobaczył Bormanna. Znowu odmachał i znowu pojechał dalej. Trzeci raz zobaczył machającego Bormanna. W tym momencie Stirlitz pomyślał: Aha. Pewnie jestem na rondzie. Pod dom Stirlitza podjeżdża Gestapo. Oficerowie wysiadają z samochodów i jeden krzyczy: - Wychodź Stirlitz! - Stirlitza nie ma w domu. - powiedział Stirlitz. Gestapo odjechało. W ten oto sposób sprytnt Stirlitz jeszcze raz oszukał Gestapo Naprzeciw Stirlitza szły trzy umalowane kobiety. - Ku..y - pomyślał Stirlitz. - Pułkownik Isajew - pomyślały prostytutki. Stirlitz przechodząc korytarzem, jakby od niechcenia pchnął drzwi gabinetu Bormanna. Drzwi ani drgnęły. Stirlitz zatrzymał się, rozejrzał i pchnął mocniej. Bez skutku. - Pewnie zamknięte - pomyślał Stirlitz. Gdy Stirlitz byl u Mullera w gabinecie, ten nagle krzyknal: -Stirlitz, ty masz czerwone majtki! Jak wie, ze mam czerwone majtki, to wie, ze jestem komunista - pomyslal Stirlitz. - Tak jestem komunista! - Co ty mi tu ******ysz Stirlitz, zapnij lepiej ten rozporek! - Powiedzial Muller Stirlitz wyjrzal przez okno i ujrzal ludzi z nartami. "Narciarze" pomyslal Strirlitz - i sam sie zdziwil swojej przenikliwosci. W stolowce berlinskiego bunkra ustawila sie dluga kolejka po kielbase. Nagle sprezystym krokiem wszedl Stirlitz, ominal wszystkich i kupil od razu trzy kilogramy. - Ale z niego cham! - syknal Bormann do Mullera. Oni jednak nie wiedzieli, ze Bohaterow Zwiazku Sowieckiego kolejka nie obowiazuje. Podczas uroczystej akademii w dniu urodzin Hitlera dostarczono Stirlitzowi na sale depesze. "Stirlitz jestescie zwykla dupa!" - mogly odczytac zbyt ciekawe oczy. Ale tylko Stirlitz wiedzial, ze wlasnie tego dnia otrzymal tytul Bohatera Zwiazku Sowieckiego. Złapali Klossa i Stirlitza, przesluchują w siedzibie gestapo. Torturują... Kloss wytrzymał dwa dni i w końcu puścił parę z gęby. A Stirlitz nic - jak zaklęty, wytrzymał tydzień, dwa... coraz sroższe tortury. W końcu zainstalowali w jego celi kamerę i patrzą a Stirlitz łazi po celi i bije głową w ścianę mowiąc: "... ****a, jak sobie nie przypomnę to mnie tu zabiją" Uciekają Klos i Stirlitz przed Niemcami. Wpadają w ciemną uliczkę, z której nie ma wyjścia. Kloss zdążył się schować do śmietnika a Stirlitza złapali Niemcy. Kiedy go prowadzili i przechodzili obok śmietnika, Stirlitz kopnął śmietnik i powiedział: - Kloss, wyłaź. Złapali nas! Idzie sobie Stirlitz lasem, i nagle słyszy za sobą: szur, szur, szur. -To chyba żaba - pomyślał Stirlitz -Tak, to ja - pomyślała żaba. Stirlitz jesteście Żydem! - stwierdził nagle Müller, gdy standartenfurer opuszczał jego gabinet. - Nieprawda, jestem uczciwym Rosjaninem - dumnie odparł Stirlitz. - Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Müller. - Czerwone w białe grochy. - Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka! - Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy. Zimny ranek. Stirlitz budzi się z ciężką głową na łóżku w celi więziennej i absolutnie nie może sobie przypomnieć, w jakim kraju aktualnie się znajduje: - Poczekam, aż ktoś się zjawi - myśli. - Jak będzie w czarnym, to jest esesmanem, a to oznacza, że jestem wśród hitlerowców, jeżeli zaś w zielonym - to jest NKWD-zista, więc jestem nareszcie u swoich. Drzwi się otwierają i wchodzi facet w szarym mundurku: - Ależcie się wczoraj urżnęli, towarzyszu Tichonow! W drobny mak! I nie wstyd wam? A jeszcze aktor! (Konieczne wytłumaczenie: szary - kolor radzieckich milicjantów, Tichonow - nazwisko aktora, który grał Stirlitza, cela - to niewątpliwie izba wytrzeźwień). - Stirlitz co jest lepsze radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Müller. - Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz. - W kancelarii Rzeszy pojawił się sowiecki szpieg - stwierdził Himmler głęboko wpatrując się w oczy Müllera. - Wiem, to Stirlitz - odpowiedział Müller z zimna krwią. - Dlaczego go wiec nie aresztujesz? - Nie ma sensu. I tak się wykręci. Müller sprężystym krokiem wkroczył do gabinetu Stirlitza. Od razu rzucił mu się w oczy ogrom pustych butelek po mocnych alkoholach. Na łożu w towarzystwie trzech śpiących kobiet, leżał pijany Stirlitz. Müller podszedł do stołu. Tam w kałużach rozlanej wódki zmieszanej z popiołem od papierosów, leżała depesza w języku rosyjskim: "Zadanie wykonane! Spocznij!" - Spóźniłem się - pomyślał Müller. Stirlitz szedł przez Reichstag pijany w trzy dupy i w rozchełstanym mundurze. Dziś, 23 lutego, w dniu Armii Radzieckiej, chciał wyglądać jak prawdziwy radziecki oficer. Stirlitz wszedł do gabinetu Müllera i rzekł: - Herr Müller, czy chciałby pan pracować jako agent radzieckiego wywiadu? Dobrze płacą. Müller zszokowany, podrywa się ze złością, potem przypatruje się podejrzliwie Stirlitzowi. Stirlitz zaczyna wychodzić, ale zatrzymuje się i pyta: - Gruppenfuhrer, czy ma pan aspirynę? Stirlitz wiedział, że ludzie zawsze pamiętają tylko koniec konwersacji. Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały. Kathe pada. Krew tryska. Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać. W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy śpiewając międzynarodówkę i inne rewolucyjne pieśni. Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki. Stirlitz rano podczas golenia spogląda w swoje odbicie w lustrze. - Stirlitz - pomyślał Stirlitz. - Stirlitz - pomyślało lustro. Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Patrząc prosto w oczy Bormanna wykonuje jakieś dziwne gesty. W końcu mówi: - Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem. Bormann spojrzał na przybysza z wyraźnym niesmakiem: - Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej - odpowiada. Stirlitz na popijawie u Müllera mocno przeholował. Następnego dnia, żeby rozwiać wątpliwości, wchodzi do gabinetu Müllera i pyta: - Słuchajcie, czy domyśliliście się po wczorajszym, że jestem sowieckim agentem? - Nie - przyznał Müller. Stirlitz odetchnął z ulgą. Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. Gestapowcy, wysłani na poszukiwania, odnaleźli go w jego willi, nieprzytomnego, leżącego na podłodze pośród pustych butelek po wódce. Na stoliku obok lampy leżał szyfrogram: "Zadanie wykonane, możecie się zrelaksować". Stirlitz kopnięciem otworzył drzwi i na palcach, cichutko zbliżył się do czytającego gazetę Müllera. Müller wiedział, że Rosjanie, zamieszawszy cukier, zostawiają łyżkę w szklance z herbatą. Chcąc sprawdzić Stirlitza, zaprosił go do siebie na herbatę. Stirlitz wsypał cukier do szklanki, zamieszał go, wyjął łyżeczkę, położył ją na spodeczku, po czym pokazał Müllerowi język. Odcinek 333. Stirlitz myśli. - Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? - zapytał Müller. Stirlitz wiedział, wiedział również że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć. Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było. - Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz siadając na zaspie. Stirlitz, spacerując zimą nad brzegiem jeziora, ujrzał na nim ludzi. - Łyżwiarze - pomyślał Stirlitz. - Stirlitz - pomyśleli wędkarze. Stirlitz, spacerując latem nad rzeką, zauważył nad brzegu człowieka z wędką. - Jak biorą? - zagadnął. - Dobrze - odpowiedział człowiek. - Wędkarz - pomyślał Stirlitz. Na korytarzu Stirlitz zobaczył Kathe, a za nią dwóch żołnierzy z karabinami i plecakami. - Na wczasy - pomyślał Stirlitz. Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz ich przechytrzył. Uciekł przez wejście. - Gdzie pan się tak dobrze nauczył prowadzić samochód, Stirlitz? - spytał Müller. - Na kursach NKWD - odpowiedział Stirlitz. - Chyba nie powiedziałem nic tajnego - pomyślał. Stirlitz się zamyślił. Spodobało mu się to, więc zamyślił sie jeszcze raz. Stirlitz w Rosjii pozostawił żonę ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła. |
Cytat:
|
Cytat:
EDIT: Moja strona ;) Pozdro |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.