Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Czym będziesz jeździł? Wypowiedz się. (https://forum.cdrinfo.pl/f5/czym-bedziesz-jezdzil-wypowiedz-sie-45882/)

Jarson 04.06.2022 17:01

Ilość załączników: 1
Dziś sobie troszkę pojeździłem:

Załącznik 189239

Dodge Charger 5.7 HEMI. Zdarzało mi się jeździć szybkimi autami, ale w tym w trybie sport, kiedy wydech właściwie przestaje tłumić tę V8-mkę wrażenie przyspieszenia w akompaniamencie odgłosu silnika jest po prostu niesamowite :spoko: W dodatku pierwszy raz miałem okazję prowadzić auto z ceramicznymi hamulcami, wreszcie wiem, czym się wszyscy tak jarają :D

Gdyby nie spalanie już stawiałbym skarbonkę do zbierania na takie cudeńko (szczególnie że same auto nie jest szczególnie drogie w zakupie jeśli nas na chwilę zamroczy i zapomnimy o kosztach utrzymania) :szczerb:

joujoujou 04.06.2022 17:37

Po której Ty stronie kierownicę masz? :wow:

:mruga:

Jarson 04.06.2022 18:32

Co za różnica z której strony była jedna mała kierownica, skoro cały samochód na drodze był on the right side? ;)

Jarson 18.09.2022 20:04

Już dawno miałem zrobić test ekodrajwngu na dłuższej trasie i w końcu się udało. Tegoweekendowa trasa do Ustrzyk Górnych i z powrotem, w jedną stronę jechałem S19-tką standardowo, zgodnie z przepisami, z powrotem trasą, którą nawigacja Google wskazała jako najbardziej ekonomiczną, ale tak na full przypale - równa jazda 75-80, maksymalnie może 95, ale jeśli, to z górki :P Co ważne - może i równa jazda, ale w zabudowanym max. 55, nie chodziło o tym żeby ekojazda dała stówę oszczędności na paliwie i dwie mandatu.

O tyle dałem ciała, że zamiast zatankować 3x do pełna - przed, na miejscu i po "ekopowrocie" - zatankowałem 2x - a w tamtą w dodatku nie wyzerowałem komputera w związku z czym mam jedynie prawdziwe spalanie w obie strony, wskazanie komputera podczas powrotu i estymację drogi tam. Mimo wszystko myślę, że nigdzie odchylenie nie przekroczy 10%.

407-ka z silnikiem 1.6 HDi. Do celu 414 km (ekspresówką jest znacznie dalej) plus łącznie 60 km po górach - średnia w okolicach 8,15 litra (nawet jeśli dystrybutor na stacji przekłamuje 10%, a na tej stacji tego nie podejrzewam, to 7,3). Powrót jak wskazał Wujek Gugyl, jakieś 40% pipidówami i 60% krajówkami, 352 km i spalanie z komputera - 3,3l. Ok, niech tu też będzie 10% rozbieżności i w rzeczywistości jest 3,6 - i tak nie spodziewałem się, że będzie aż tak duża różnica :O

Co najważniejsze - w jedną stronę (ok. 5:20h) przyjechałem równo z dokładnością dwóch czy trzech minut do wyliczeń nawigacji. Z powrotem trasa paliwooszczędna miała być wolniejsza o 6 minut, ale na mojej ekologii straciłem kolejne 15 - razem 21 minut, czyli jechałem zaledwie ok. 6% dłużej niż trasą najszybszą...

Oczywiście że zdaję sobie sprawę, że w normalny dzień na "starej" trasie straciłbym kolejną godzinę w korkach, a spalanie z tego powodu wyniosłoby mnie minimum 4,5 litra. Pamiętam jak się kiedyś jeździło i uważam, że sieć ekspresówek i autostrad jest bardzo potrzebna. Ale naprawdę zaskoczyło mnie jak dużo jest do "ugrania". Nawet kosztowo - przy obecnych cenach przejazd trasą "najszybszą" kosztował mnie ponad 200 zł (celowo zaokrąglam w dół mając na uwadze możliwe przekłamanie dystrybutora i komputera), a powrót "ekonomiczną" (znów zaokrąglam, tu w górę) - niecałe 100 :hmm:

grzeniu 18.09.2022 22:11

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twój wywód, ale opieranie się na wyliczeniach 'komputera samochodowego' jest bez sensu, on naprawdę potrafi pokazywać cuda (w miarę uśrednia dopiero na całym baku, choć i tak nie zawsze). Tylko tankowanie do pełna na początku i na końcu i kalkulator w rękę. Duże stacje nie oszukują na licznikach, bo za duże ryzyko kontroli i kary horrendalne, śmiem podejrzewać, że dopuszczalne odchyłki nie mają prawa przekroczyć 1-2%.

I dalej - z twojego opisu można wyciągnąć wniosek, wiarygodny na tyle, ile twoja metoda pomiaru. Za słaby silnik w aucie. Jeśli przy 120 żre 8,5 l/100 a przy pyrkaniu 3,5 to coś jest nie halo. Moja 2,0 benz przy 120 bierze ~7, przy 140 już podchodzi pod 7,5-8, przy 160 to już wyjdzie pod 9. Dla twojego diesla 8,5 przy 120 to praktycznie za dużo (powinno mu styknąć 6,5), z przy 80-90 3,3 to za mało. Mój bus (ducato maxi 2.3 150KM) przy 120 pali 9l, powyżej już zauważalnie przybiera, a przy wolniej nie wiem bo nie jeżdżę.

- Deckard - 19.09.2022 12:24

Wy to macie czas i frajdę się z takimi wyliczeniami bawić ? Na co ,po co to komu..

U mnie Hania w trasie -140 7l LPG , w mieście da się 8l ale tak się nie da wolnossącym , trzeba deptać a wtedy taki standard to 10l :)

Jarson 19.09.2022 15:28

Z czystej ciekawości, żadnej innej przyczyny nie ma ;)

@Grzeniu
Ponieważ zatankowałem po całej trasie w obie strony wiem jedynie, że realne spalanie wyniosło 6,1l. W "górę" nawet nie skasowałem licznika, przypomniałem sobie dopiero przed powrotem. Natomiast ponieważ jechałem znacznie szybciej, a następnie doszło sporo krótkich przejazdów w górzystym terenie to realne spalanie spokojnie przekroczyło 7 litrów.

Ja wierzę w te wskazania skorygowane o margines błędu ok. 10%, bo wiem, że takie wyniki są po prostu możliwe. Po pierwsze trasa od startu do co najmniej Ustrzyk Dolnych wiedzie niemal cały czas w dół, a to 49 km (tu muszę się przyznać, że na pomysł bicia rekordu wpadłem na Przełęczy Wyżnej i to tam wyzerowałem licznik, do Dolnych pokazało mi spalanie 2,8). Po drugie potrafię jeździć mocno ekonomicznie jak się zawezmę. Skodą Fabia 1,2, która zwykle spalał mi 5,5 do 6,5 l/100 raz osiągnąłem już na zwyczajnej trasie 3,7 litra - mierzone tankowaniami, tam komputera pokładowego nie uświadczysz :D

Czasem zdarza mi się jeździć dynamicznie, ale generalnie jeżdżę sporo i zwykle dość (nie tak jak wczoraj, ale jednak dość) spokojnie, przez co oszczędzam naprawdę sporo pieniędzy. I uważam, że warto o tym mówić, bo dość niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że ten dziwny ekodrajwng jednak ma trochę sensu :>

- Deckard - 19.09.2022 19:44

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1455030)
...spokojnie, przez co oszczędzam naprawdę sporo pieniędzy. I uważam, że warto o tym mówić, bo dość niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że ten dziwny ekodrajwng jednak ma trochę sensu :>

No i tu mam pytanie, o jakiej kwocie miesięcznie piszesz przy takim standardowym przebiegu 2tyś km ?

Też jeżdżę sporo ale tyko miasta ościenne, nie widzę u siebie tych pieniędzy wręcz widzę więcej minusów dla ecodrivingu w moim samochodzie niż plusów.
Dla mnie ecodriving to coś więcej niż hamowanie biegami...

Jarson 19.09.2022 21:05

Taki rozsądny? Jakieś dwie - trzy stówki miesięcznie, w zależności od auta. Mówimy nie o zabijaniu się o każdą kroplę, niszczeniu silnika i ryzykowaniu, że zaśnie się za kierownicą, tylko o zmianie stylu jazdy z dynamicznego na w miarę ekonomiczny. To nie jest wiele i ja na przykład jakoś tego mocno nie odczuwam (zresztą, mojej Ani nikt nie zmusi do takiej jazdy, ona nie może odżałować naszego 218-konnego Dodge'a :haha:), ale jeśli ktoś liczy każdy grosz, a dziś coraz więcej osób liczy, to każda kwota robi różnicę.

Są jeszcze dwie kwestie. Pierwsza - sto razy bardziej wolę mieć dynamiczne auto i jadąc ekonomicznie spalić 7 litrów na setkę zamiast 11, niż mieć jakiegoś malucha z silnikiem 1.0 Nie-Eco-Boost, nie mieć pod nogą nic i spalić tyle samo.

Po drugie przy obecnych cenach mandatów i tak dobrze jest sobie nieco odpuścić, bo dynamiczna jazda to nie tylko te dwie stówki miesięcznie mniej na paliwo, ale mniejsza szansa na wtopienie ośmiu stówek przy przekroczeniu o ile? 30+? Jak dotąd "po nowemu" zarobiłem raz trzy stówki za jazdę, której nie nazwałbym ani niebezpieczną, ani dynamiczną, a w tamtym terenie zabudowanym gdzie posesje zaczynają się 8 metrów od jezdni i są co 100 metrów kiedyś nieraz sunąłem się spokojnie 90-100 i nawet nie myślałem, że to jest za szybko...

grzeniu 19.09.2022 21:37

No jak najmniej przyśpieszać i jak najmniej hamować. Silnik trzymać w okolicy max momentu obr. (w dolnej granicy). Wtedy będzie ekonomicznie patrząc na całość.

- Deckard - 19.09.2022 21:39

Obecne stawki mandatów są dobrym motywatorem dla utrzymania lepszego skupienia na jeździe jak i zdjęciu nogi z gazu.
Poza prędkością pamiętajmy o przejściach , pedalarzach , wysepkach itd trzeba mieć oczy dookoła głowy... W moim mieście panowie policjanci odświeżyli swoje miejscówki nie obstawiane od kilku lat...

Co do ecodrivingu , nie potrafiłbym poprostu z świateł zebrać się inaczej niż dynamicznie ( no chyba że za 200m są kolejne...)
Kolejna sprawa mój samochód chyba nie jest do tego stworzony .

Mamy w domu też fiestę 1.25 75km wolnossącą. Tu też normalnie jeżdżąc 7'5l to norma .

Za dwa lata fiestę trzeba będzie zmienić na coś nowszego,wtedy może wpadnie cos miejskiego na turbo takie z reguły mniej pala..

grzeniu 19.09.2022 21:43

Taaa mniej palą, jak im mniej pociskasz to mniej palą. Ale mając turbo przecież będziesz mu dawał okazję do wykazania się :D

Edit.
Któryś dzień temu czytałem o gostku na rowerze elektrycznym. Startując spod świateł zostawił wszystkie auta, a potem na luziku popierdzielał sobie 80/h. Ten to był całkiem eko :rotfl:

- Deckard - 19.09.2022 21:59

No a.nie jest tak że z turbo cały niut jest dostępny od ~1800rpm do np 4000rpm i wtedy zmieniając biegi przy 2300rpm mamy spoko dynamikę i małe spalanie ?

Jak jadę blaszakiem (a nie cierpie strasznie tego śmierdziela firmowego ) to jest dość dynamicznie liczac masę przy spalaniu 6-7 l choć musiałbym sprawdzić to dokładnie

Jarson 19.09.2022 22:16

Kurrde, z tymi pieszymi to prawda. Generalnie źle jest tworzyć prawo przeczące prawom fizyki. Oczywiście, że kierowcy powinni w wielu miejscach z własnej i nieprzymuszonej przepuszczać pieszych, tak jak to się dzieje w wielu krajach. Ale uczenie pieszych, że jako niechronieni uczestnicy ruchu mają pierwszeństwo przed autami, to niezbyt dobry pomysł.

Kiedy jeszcze nie było obecnych przepisów o pieszych, ale już wprowadzono pierwszeństwo rowerzystów na ścieżkach, zwalniałem - i to naprawdę nie w ostatnim momencie - przed właśnie takim przejazdem, gdzie do jezdni zbliżały się matka z córką. Jechałem sporym autem, więc córka odruchowo zaczęła zwalniać, na co matka złapała ją za ramię i dawaj ciągnąć... Opuściłem szybę i pytam, co ona do licha ciężkiego wyrabia, na co ona mówi, że "przecież mają pierwszeństwo!" Na co ja, że oczywiście, i gdybym był pijany, wgapiony w smartfona, miał zawał albo udar, nie zwolnił i przejechał jej córkę wciągniętą na siłę na przejście, to bez wątpienia to ja poszedłbym siedzieć. Tylko że ona miałaby córkę kalekę, albo w ogóle by jej nie miała.

Dlatego też kiedy dojeżdżam rowerem do przejścia zawsze czekam, aż kierowca naprawdę zwolni wyraźnie, zanim na nie wjadę, będąc cały czas gotowy na zatrzymanie. To czasem wydłuża o tę sekundę czas mojego przejazdu, czyli kierowca musi zwolnić nieco bardziej niż gdybym jechał nie patrząc na niego, ale zawsze dziękuję gestem głowy czy ręki za zwolnienie, co daje zdumiewająco przyjemne rezultaty, niejeden kierowca jeszcze się uśmiecha (choć właśnie pozbawiłem go półtorej sekundy czasu ;))

Ano właśnie, ostatnia rzecz. Nie jestem zwolennikiem karania na prawo i lewo, ale wyjątkiem jest wprowadzona niedawno kara dla pieszych za posługiwanie się telefonem na przejściach. To jest przepis, który naprawdę był potrzebny, to już była (jeszcze trochę jest) prawdziwa plaga głównie młodych osób, które nawet nie uniosły wzroku znad ekranu wchodząc na pasy, nie wspominając już o tradycyjnym "lewo-prawo-lewo"...

DarkSlide97 23.09.2022 16:23

Cytat:

Napisany przez Jarson (Post 1455039)

Ano właśnie, ostatnia rzecz. Nie jestem zwolennikiem karania na prawo i lewo, ale wyjątkiem jest wprowadzona niedawno kara dla pieszych za posługiwanie się telefonem na przejściach. To jest przepis, który naprawdę był potrzebny, to już była (jeszcze trochę jest) prawdziwa plaga głównie młodych osób, które nawet nie uniosły wzroku znad ekranu wchodząc na pasy, nie wspominając już o tradycyjnym "lewo-prawo-lewo"...

Bardzo słusznie że wprowadzili ten przepis, mnie takie barany denerwują a nawet nie jestem kierowcą. Nie wiem jak trzeba być uzależnionym od telefonu żeby przedkładać fejsbuczka czy innego tiktoka ponad swoje zdrowie i życie. Jeszcze tacy ludzie chodzą po chodniku i nie patrzą gdzie i na kogo idą. Masakra. Zamiast otwarcie potępiać takie zachowanie to jeszcze gdzieś zamontowali znaki/światła na chodniku dla takich sierot, bo przecież durna transmisja na fejsbuczku czy innym instagramie jest ważniejsza. Ręce opadają :sciana:


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:32.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.