Dziś wszyscy poza karpiami (no ogólnie rybami) szczęśliwi :D
A pod rybkę dobre winko zalecane, najlepiej białe wytrawne. :spoko:

Rybka i białe wytrawne będzie później, dzisiejszy wieczór o poranku zaczyna kolega Jack z Tennessee. toast2

:kawa:

przejadłem się.... zdecydowanie. Warto było :D

:kawa: numer pięć.

Był śledzik, kawałek karpia smażonego, na deser kanapka ze schabem, a teraz odrobina rudej i piwo, żeby płyny wyrównać. :piwo:

:kolejka:

To pewnie chodzi o te elektrolity :)

Piwo to same elektrolity, niektórzy po kilku(nastu) nawet zwarcia dostają. :taktak:

Portugalskie białe, niedrogie, ale nie jest to sikacz. Nie jestem koneserem win białych, ale to trąci dobrocią, tylko trochę, ale już coś.

:kawa:

Piwo na miodzie gryczanym. Chyba zapomnieli miodu dodać. :hmm:

E, jeśli jest napisane że na miodzie, to na pewno jest tam miód. A że w ilościach homeopatycznych, to komu to przeszkadza, skoro masa ludzi w homeopatię wierzy? :fiu: Kolega na święta postanowił zrobić porządne ciasto, nie z jakimś wanilinowym aromatem tylko z rzeczywistym zapachem pochodzącym z wanilii - i kupił aromat z wanilią właśnie. Dużo droższy oczywiście, ale czego się nie robi, żeby ciasto było dobre... Po czym doczytał się na opakowaniu, że aromat zawiera ekstrakt z wanilii, jak miało być. W ilości 0,06% :haha:

:kawa:

Po pierwsze, to piwo może co najwyżej być z miodem, bo na miodzie, to ten miód by drożdże zjadły i nic słodkości by nie zostało. Po drugie, to ja to piwo już piję sporadycznie od lat, no i zawsze ten miód był wyraźny, no ale jest kryzys, pszczoły się wojny boją, miodu mniej.

A tak poza tym, to lufka Jacka z colą i piwko, żeby było po hamerykańsku. :szczerb:

Postaw na słoju z miodem, będziesz miał piwo na miodzie :D

Ostatnio, jak się leczyłem, to pół słoja miodu poszło do lekarstw. Na święta dostałem nowy, jeszcze większy słój. :O Nie wiem czy mam częściej chorować, czy co? :rotfl:

Świątecznie :kolejka: