![]() |
Ją sączę żatka :piwko2: do sejmu
|
Dopiero pierwsza :kawa:, jak mecz chwilkę potrwa to będzie i druga
|
Właśnie mi przypomniałeś, że trzeba przełączyć
:piwo: |
:kawa:
|
Dooglądałem jeszcze mecz dwóch Jimmych - Robertsona i White'a. Przy okazji uświadomiłem sobie, że White grał pierwszy raz w finale Mistrzostw Świata kiedy jeszcze nie było mnie na świecie :haha: Dziś wygrał, a co najlepsze było widać, że wciąż ma dość liczne grono fanów - na koniec, kiedy były rozgrywane już tylko dwa mecze (drugi to Selby ze Stevensem) to wyraźnie więcej osób oglądało Jimmych ;)
|
To White wygrał z J. Robertsonem? No no! :wow: Tak, on nadal ma liczne grono fanów. Mimo bycia jednym z prowadzących studio, grywa czasem w turniejach, choć raczej z miernym skutkiem.
To co, czas na :kawa: |
:kawa: popołudniówka.
|
@Grzeniu
No wyniki White ma jakie ma, to prawda. Ale z drugiej strony mieć w dwunastu kolejnych latach trzy ćwierćfinały, dwa półfinały i sześć finałów (w tym 5 pod rząd) MŚ - to jest coś, o czym ludzie pamiętają ;) :kawa: i właśnie miałem oglądać Higginsa z Waldenem, ale zobaczyłem że Selby z Seltem ganiają się od godziny w deciderze, a co najmniej od kiedy przełączyłem (minimum 10 minut) na rzułtej kóli :D |
:kawa:
|
@Jarson
Tak wiem, jego kariera jest niezaprzeczalna. Czasami mu się jeszcze, w żartach, wypomina, że był wiecznym wicemistrzem. A to Hendry był jego przekleństwem. Szkoda, że mu się nie udało ani razu na tyle prób. Ja go kojarzę z lat 90-tych na TV z 'satelity', czasem się trafiało na snookera na ES. |
Ja wtedy też w ten sposób oglądałem :) Potem na studiach nie miałem już tiwi i dostępu do tego sportu, aż nagle YouTube zlikwidował limit 10 minut na materiał i odkryłem kanał, gdzie pojawiały się całe mecze - nie na żywo oczywiście, ale można sobie było z jedno-dwudniowym opóźnieniem oglądać najważniejsze spotkania. Pojawienie się Eurosport Playera było wisienką na torcie :)
Dziś żałuję trochę, że tak późno zacząłem grać, w Lublinie jest jeden z lepszych klubów w Polsce, miałem do niego dwa przystanki... Okazało się, że Selby z Seltem grali decidera 76 minut, w tym na żółtej ganiali się (cofnąłem sobie i policzyłem) ok. 21 minut :D Teraz Higgins z Waldenem próbują pobić ich wynik ;) Ostatnia :kawa: |
Robię :kawa:
|
:kawa: popołudniówka
|
Żatek :piwo:
|
Co oni się tak uparli na pokazywanie kobity, jak kibicuje Johnowi? Toż jak ja bym tam siedział to tak samo bym wyglądał, jeszcze wypieki na gębie bym miał :P
Dziś znowu tylko wieczorna :kawa:, jeszcze chcę potruchtać po ostatnim meczu |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 13:28. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.