To się ciesz... u mnie 36 stopni... teraz

U mnie 32 stopnie. Termometr od wschodu.

Już zaledwie 28,2 - jest wręcz przyjemnie :)

32, parszywie, bo jestem przegrzany.

Wróciłem do domu. Co mi z tego, że na zewnątrz jest już niespełna 27, jak wnętrze po kilku dniach upałów jest nagrzane... No nic, zaraz pogaszę światła (komary) i otwieram wszystko co się da :taktak:

Bez wiatraka nie mogę oddychać w pokoju :ysz: Ale powoli się ochładza, co jest jak najbardziej pozytywne :spoko:

Czekaj, czekaj, czy Ty aby nie pisałeś kiedyś, że jesteś ciepłolubny? ;)

Dark się plącze w zeznaniach....

To że jestem odporny na upał nie oznacza że lubię siedzieć w dusznym pokoju...

Panienka w Lidlu policzyła mi 33 ciabbaty zamiast 3, alem się kapnął. :szczerb:

Zapłaciłeś za nie? :szczerb:

Zapłaciłem, mają zwrócić, bo kartą płaciłem. :szczerb:

Wyszedłem za kasę i myślę, kurna niemożliwe! :D Okularów nie miałem, ale takie coś, to widać.

Kasa się liczy na karcie w tej chwili bardzo, bo OC w Link4 zawarłem, mam zapłacić kartą, zostało na styk. :szczerb:

Pozytywne jest, że robota znowu się pojawiła, i w szeroko rozumianym cieciowanu planów filmowych, i w moim fachu. :)

Ciężko o pozytywy gdy za oknem upał a w pokoju brak klimy :P

Wsiadłem na swój pierwszy SSD. Niebo w gębie. :D