Taki komentarz, spodobał mi się to wklejam:
Cytat:
Specjalna grupa śledcza przeprowadziła akcję pod kryptonimem ***8222;Zupa Romana***8221;. Jeden z agentów Centralnego Biura Śledczego ucharakteryzowany na hipstera udał się do baru Muszelka, udając klienta. - Liczyliśmy, że w zamówionym przez niego daniu da się wyczuć smak pieprzu czy innych przypraw, co będzie podstawą do wszczęcia postępowania ***8211; opowiada komendant Konewka. ***8211; Nasz agent zamówił grochówkę, ale po spróbowaniu powiedział, cytuję: ***8222;Była tak obrzydliwa, że nie podano by jej nawet pacjentowi w polskim szpitalu***8221;. Wydawało się, że akcja zakończy się niepowodzeniem, ale w pewnym momencie do agenta udającego klienta podszedł jakiś podejrzany mężczyzna. Ponieważ agent miał przy sobie urządzenie nagrywające dźwięk, możemy odtworzyć całą rozmowę. Oto i ona: - Pssst, pssst... - Słucham pana? - Smakuje panu ta zupa? - Prawdę mówiąc, nie. - Przyprawy by się przydały, co? - No pewnie, ale przecież to niemożliwe. - Możliwe, możliwe. Mów pan, co pan chcesz. Mam wszystko: pieprz czarny, biały, zielony, ziołowy, paprykę słodką, paprykę ostrą, curry, kolendrę, majeranek, bazylię. 5 zł za działkę. - A to dobry towar? - Panie, najwyższej jakości, majeranek to nawet sam suszyłem. - Po tej rozmowie do baru wpadła nasza grupa antyterrorystyczna, która zatrzymała dilera ***8211; relacjonuje komendant. ***8211; Znaleziono przy nim kilkadziesiąt woreczków strunowych z przyprawami z całego świata. Zdaniem ekspertów przy pomocy posiadanego przez niego towaru można by przygotować całkiem smaczną ucztę. Jak się okazało, diler był tylko płotką. Po kilkudziesięciu godzinach przesłuchania podał nazwiska i adresy swoich zleceniodawców. - W domku jednorodzinnym w Mosinie zatrzymaliśmy 7 osób przyłapanych na gorącym uczynku, jak dzielili liście laurowe z oryginalnych opakowań znanego producenta na jednogramowe działki i przesypywali je do woreczków ***8211; relacjonuje komendant. Na terenie posesji odnaleziono też profesjonalnie prowadzoną uprawę wielu różnych ziół używanych jako przyprawy do potraw ***8211; m.in. majeranku, kopru i bazylii. Łącznie zabezpieczono kilkadziesiąt kilogramów przypraw. Grupa działała nie tylko w ***8222;Muszelce***8221;, ale także większości pozostałych barów mlecznych na terenie Poznania. Swoimi działaniami narazili budżet państwa na straty rzędu przynajmniej kilkuset tysięcy złotych. - Ministerstwo finansów, zakazując używania w barach mlecznych innych przypraw niż sól liczyło, że skoro jedzenia gotowanego bez przypraw nie da się jeść, tego typu obiekty szybko upadną, co przyniesie oszczędności budżetowi państwa. Z powodu takich grup przestępczych Muszelka i inne bary mogły jeszcze działać przez wiele lat, narażając polskie państwo na wielomilionowe straty ***8211; wyjaśnia komendant. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
|
|