Słowem kluczem jest tu 'lepiej'. Wyścig szczurów. Każdy się rzucił na nowe mieszkanie, większe, bo to wstyd mieć małe (takie opinie słyszałem też, serio). I od razu po studiach trzeba brać kredyt i kupować mieszkania.

Druga sprawa, że była kilka lat temu górka na rynku i część ludzi, z miesiąca na miesiąc wpadła w z najniższego w najwyższy próg podatkowy (byli tacy!), więc od razu - kredyt i chałupa. Nie myśleli o tym, co będzie na rynku za dwa-trzy lata. Znam takie przypadki.

A mieszkaniówka rządzi się tymi samymi prawami rynku co każdy inny produkt - są chętni na taką cenę - to dobrze. Brakuje klientów - ceny w dół. A że chętnych przybywało... cóż... :D

Robię teraz dach w garażu. I taki kryzys a nikt nie chciał mi przywieźć drewna. Za mały dach i im się nie opłaca. Tylko qrwa mieć tartak.

No to normalne.

Wezwiesz hydraulika - nie przyjedzie. Za mała robota byle 600zł w 2 godziny, to mu się dupy nie chce ruszać.
Wezwiesz kominarza - nie przyjedzie. Za mała robota, bo masz tylko 3 kominy, byle 1000zł w pół dnia to się nie opłaca. Myslał, że może potrzeba robić elektrociepłownię.
Wezwiesz murarza - nie no bez żartów żeby murek zrobić? Robota za byle pare stówek to zapomnij. Myślał że WTC budowac będzie.

Kryzys jak nic! :sciana:

I w ten sposób wszystko musieliśmy zrobić sami. Banda prostaków bez kultury i wykształcenia - najpierw się umawia, a potem nawet nie zadzwoni że jednak nie. Tylko czekasz i tracisz czas.
Umawiasz się za tydzień, to będzie za cztery, po dwukrotnym upominaniu się.

Pomijam że ja jako informatyk kilkaset zł w pare godzin nie zarabiam, choć ja kaloryfer sam założę (co to za filozofia jak się ma 2 ręcę?, tym bardziej że fachowcy wszystko i tak zawsze schrzanią "na odwal"), a hydraulikowi prędzej kaktus na głowie wyrośnie niż napisze program.

W tym kraju wszystko jest chore.

Generalnie też zawsze uważałem, że nikt nikogo do niczego nie zmusza i jeśli ktoś decyduje się na mieszkanie po takich cenach (czego sam bym nigdy nie zrobił), to może mieć pretensje tylko do siebie.

Z drugiej strony wiele jest osób, które po prostu chcą normalnie żyć i w planach to kupno mieszkania miały. W tym momencie nie miały one specjalnie wyboru - albo kupują po takich cenach, albo w ogóle (bo kupią inni). To nie oni wywindowali ceny (przynajmniej nie jako pierwsi), ale oni nie mieli wyboru czy chcą tyle płacić.

Co nie zmienia faktu, że uważam te ceny za chore i zdecydowanie za wysokie. Uważam, że gdyby od początku nikt nie decydował się tyle płacić, to mielibyśmy metr po 3-5 tys. (może trochę więcej w dużych miastach). A mamy.. luksus...

A jeszcze inna sprawa, jak się patrzy na wykończenie takich "apartamentów" po 7-8 tys. za metr... Jakbym za takie pieniądze dostał coś takiego, jak widziałem u niektórych, to bym chyba przedstawiciela dewelopera lekko uszkodził..

Jest jeszcze rynek wtórny, jeśli kogoś nie stać na nówkę sztukę.

Te ceny to też jest po części wina producentów materiałów budowlanych i dystrybutorów.
Wysoki popyt spowodował mocny wzrost cen, więc i surowce poszły do góry i produkty finalne i marże, co przełożyło się też na koszty budowy i ceny mieszkań.

A kto ma działkę, to za te pół miliona, to sobie może niezłą chawirę postawić. :mruga:

Nie czytałem ale moze komuś sie przyda:
Instrukcja jak legalnie przerobić 32-bitowe Windows7 na wersję 64-bit nawet nie posiadając płyty.
Co prawda nie jestem całkiem pewien, ale skoro jest to sygnowane "logiem Chipa" to powinno być ok.

http://www.chip.pl/artykuly/porady/2...?b_start:int=0

Właśnie się dowiedziałem, szkoda gościa... :ysz:
To jednak musiało już być bardzo źle jak przekazał ster i się wycofał...

serio? a ja myślałem, żę nudziło mu się, więc pomyślał - zrobię im dowcip i zrezygnuję.
będzie ubaw po pachy :ysz:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...ie_proces.html kogoś tu chyba ******ło :ysz:

Ty byś pewnie wziął te 50 zł i jeszcze się cieszył, że jedno nakrycie na wigilię zostanie wolne ...

ale jakim cudem sie pozywa ubezpieczyciela? maja okreslona kwote maks jaka moga dac czy to wolna amerykanka? sa jakies przepisy to regulujace?

Zakładając, że pozew ma podstawy prawne, to ja go popieram. Również nie widzę powodu, dla którego jedna śmierć ma być wyceniona "lepiej" od innej.

no to gratuluje podejscia. jako, ze to idzie z oc sprawcy (a nie powinno bo byl na podwojnym gazie) to na miejscu ubezpieczycieli wstawil bym w umowie maksymalna kwote w takich przypadkach i podniosl skladke o 1000%

Demek, jak sprawca miał w HDI, to odpowiednio na ich stronie można przeczytać:

http://www.hdi-asekuracja.pl/ubezpie...mechanicznych/

Z powyższego wynika, że mają podstawę do walki.