![]() |
Tak, bo jeśli ma się zamiar kupić 20-latka za pińcet ojro, to warto rozważyć pancernego diesla zamiast mimo wszystko ryzykownej benzyny. U Ciebie łatwiej o takiego we w miarę dobrym stanie, bo macie kierownice po zachodniej stronie jak jedziecie na południe i nikt aut do handlarza do Europy Środkowej nie ściągnie tak łatwo, u nas, szczególnie na wschodzie Polski, jest jak jest :D
|
Ze latwiej, no prosze cie:) Zapraszam na zakup auta do ROI:)
|
Cytat:
|
W tym, ze u nas latwiej kupic sterego diesla itp niezajechanego.
|
Cytat:
A w połowie zajechany diesel nie odpali zimą i pojedziesz piechty :rotfl: Stary rechot jak już odpali to pojedzie na koniec świata, no ale ty masz 5km a on właśnie głównie ma odpalić. O robocie blacharki zapomnij, bo to się zupełnie nie opłaca przy dzisiejszych cenach starych aut. Kasujesz gada i kupujesz następnego. Niestety do tego doszło, że ekonomicznie zupełnie się to nie opłaca...no chyba że sam coś poszpachlujesz i pryśniesz szprejem dla picu. |
nie do końca się z tym zgodzę :-) , jak masz dobrze zadbane mechanicznie auto a blachę do roboty to wolałbym dać zrobić i mieć spokój na 3-4 lata
sa oczywiście 'fachowcy' którzy napchaja szpachli, psikna farba i za element kasuja 500zł dajac rok gwarancji ale na szczęście są tez prawdziwi fachowcy |
Różne są samochody, różne ludzie. Najczęściej ludzie przestają dbać o auto które się sypie i dochodzi do stanu, że nie ma sensu taka odnowa. Blacharze i lakiernicy, jeśli z tego żyją, kasują słono...ale też roboty z tym jest masa żeby zrobić dobrze. To są ładne tysiące pln.
Jeśli potrafisz dużo zrobić sam, co najwyżej ktoś ci pomoże to spoko. Same wyprawki to pikuś, ale jak ci przyjdzie wymieniać np progi czy nadkola, a tego nie ma do czego heftnąć bo dalej też szrot to co robic? Jeśli auto jest w jakiś tam sposób cenne, czy unikatowe, to też zmienia postać rzeczy. Ja tu piszę o takich zwykłych toczydłach. Może to nie generalna zasada, ale łatwiej, taniej i krócej czasowo jest uporać się z naprawami mechanicznymi. |
To sie zgadza nie wiedziec dla czego ludziska w polsce ciagle zyja w latach 90tych , auto zgnilo to sie wymienia bo robocizna przewyzszy koszt mlodszego auta, takie zycie to samo co na zachodzie, tak bardzo w polsce chcieli miec zachod to i maja ;)
|
Cytat:
|
"Nowe" i "nie psujące się" to nienajlepszy obecnie związek. :mruga:
|
Cytat:
|
Chciałbym jeszcze dodać, że już przy obecnych temperaturach klekot rozgrzeje się zupełnie właśnie na tym odcinku 5 km, przy niższych nie da rady. :szczerb:
|
Tak czytam czytam i też sądzę, że diesel na dojazd 5km to trochę dziwna filozofia. Diesle się bierze na długie odcinki, tak jak edu pisze, po 5km to on dopiero się rozgrzeje, a trzeba będzie go zgasić. Nie wiem co ludzie mają do benzyn...
|
Ja nie mam zupełnie nic do benzyn, zawsze jeździłem autami na benzynę. Nie widzę natomiast sensu demonizowania diesli. Trafił mi się tani diesel, to go kupiłem; jakbym miał do wyboru jakąś sensowną benzynę, to na pewno bym wziął.
Co do blacharki, to warto robić sobie takie rzeczy samemu. Niestety, do tego trzeba czasu i doświadczenia, a z oboma rzeczami nie jest dziś wcale łatwo. Nie wspominam o narzędziach, bo rzeczy drobne można zrobić prawie beznarzędziowo; jak natomiast przyjdzie do poważniejszych kwestii, jak wymiana progów czy łatanie mocno skorodowanych elementów, to już nawet średnie doświadczenie nie wystarczy. |
Spoko ten samochód, mój kolega takim jeździ
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 14:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.