![]() |
Lulu? Kurde masz rację. Moje aksony były w nadprzestrzeni, właśnie wróciły.
|
I tak bywa ;)
No i rzeczywiście zima nadejszła, może nie tak mocna jak straszyli ale -4,4 jest... |
U mnie mocniejsza niż straszyli, rano było -7,2 :O
|
Dzisiaj robiliśmy letnią reklamę napoju, w "tunelu" pod Centrum Nauki Kopernik, bulwary nad Wisłą. Śnieg wali jak głupi, mróz się wzmocnił, na radiu słyszę: statyści muszą być w krótkich rękawkach i najlepiej krótkich spodenkach, jeśli się nie da, będziemy robić bez statystów. Na to koordynator statystów: jest -6, nie puszczę ludzi w krótkich rękawkach. No i statyści mieli luz. My nie, bo na rowerzystów i biegaczy polowaliśmy, żeby nam do tunelu nie wjeżdżali. Że się też ludziom chce w śnieżycę jeździć na rowerach i biegać... znaczy niby nie ma złej pogody na te czynności, jak ktoś lubi...
|
Pomysłodawca połaziłby sobie sam w plażowym ubranku na takim mrozie, to szybko by mu przeszło.
U mnie w dzień względnie znośnie, teraz spadło do -8,9, to też jest poniżej tego co prognozowali... |
Dziś zera nie przekroczyło. Teraz powoli spada, jest -3,6 rano na bank będzie znowu siódemka.
|
Byłem około szóstej piec trochę przestawić, bo mi zapodał w grzejniki wodę 45 stopni, a to duuuża przesada, -6 było.
Dzisiejszą noc w pracy, to mam zamiar spędzić głównie na stacji benzynowej, no chyba, że uda się prąd załatwić od dozorcy kamienicy, czy jak to się tam teraz mądrzej zwie. Już zleciłem wywiad, co ten osobnik pije, to mu kupię. :D Nastawiają jakiejś scenografii i trzeba mieć na to oko, żeby pijane bydło w nocy nie połamało. :sciana: |
U mnie w Hindenburgu -11 na wysokości pierwszego piętra o 7 rano
|
U mnie dobiło raptem do -5,8 a zapowiadało się gorzej. Może poszło do was.
|
6°C, ale na plusie. I wieje.
|
U mnie prawie pykło -10, ale się rozmyśliło i zaczęło się ocieplać przy -9,4. Teraz -1, a jutro pewnie odwilż.
|
U mnie na plusie od południa, osiągnęło 2,2 w porywie, a teraz 0,9
Słonko pięknie pracuje. Na odwilż to raczej jeszcze ze dwa dni. |
Siedem na plusie, uff jak gorąco! :szczerb:
|
gorąco to jest u mnie... chłopaków od ponad dwóch tygodni męczy wirusówka. Jak nie wymiotowanie na odległość to biegunka i pobudki z hukiem w nocy. Dzisiaj to młody najpierw się skarżył że go brzuszek boli, a po chwili jak mi zapodał pawia to pół pokoju musiałem reorganizować na nowo. Małżonki w tym czasie w domu nie było, niech odpocznie chociaż chwilę.
... to kto tu jeszcze nie ma dzieci a chciałby? :szczerb: |
No ja dziś z małą do Lublina jeździłem na kontrolne. Na szczęście u mnie ostatnio pod względem jelitówek i innych przeziębień cisza, jeśli nie liczyć że to na mnie przeszedł uporczywy, suchy kaszel (bez żadnych innych objawów). Ale już chyba sam wolę mieć takie dolegliwości niż żeby dzieci miały ;)
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 13:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.