![]() |
Tak samo jest z CO jak wprowadzono mierniki ciepla to systematycznie co roku rosnie kwota oplaty stalej za dostarczona jednostke ciepla i w sumie placi sie tyle samo jak nie wiecej.
|
950 razy zdawała testy na prawko
|
@ sabrus
Masz częściowo rację i częściowo nie. Generalnie ze wszystkim, co napisałeś się zgadzam, ale dobrym argumentem jest również to, co kiedyś ktoś tu napisał - chyba właśnie o sprzedaży pomidorów - po ile są - po złotówce (czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie), ale płaci się pięć, bo złotówka to cena za same pomidory, a dochodzi jeszcze koszt transportu, pakowania, przechowywania itp. itd. W przypadku cen energii, gazu, wody jest podobnie, ale.. .. ale to też do końca nie jest takie uczciwe, bo te wszystkie dodatkowe koszty i tak są ostatecznie wliczane w cenę końcową, więc na dobrą sprawę powinna być podawana tylko ta ostatnia (szczegóły na życzenie) i ona powinna być na względnie stalym poziomie. I może wtedy nie byłoby takich sytuacji, że w lecie defacto gaz drożeje o kilkaset procent, czy też cena energii zmienia się o kilkadziesiąt. Myślę, że wtedy trudno byłoby takie podwyżki 'schować'.. I z innych tematów: Skuteczny bat na piratów już w Warszawie! http://moto.onet.pl/1592445,1,skutec...e,artykul.html W takich momentach tracę wiarę w ludzi (w sumie nie tylko w takich..). Nowy genialny pomysł dla mnie wydaje się *****ny.. Co się robi? Tworzy skomplikowaną instalację mającą sprawdzać prędkość samochodu, łączącą się z sygnalizacją świetlną i ją sterującą. W jakim celu? Chyba, żeby kierowcy zaczęli jeździć na czerwonym, bo innego wyniku tego nie widzę. Kto w ogóle wpadł na iście genialny w swoim założeniu pomysł, że ktoś przekraczający świadomie prędkość zatrzyma się na stojących 'w środku pola' światłach? Kiedy z daleka widać, że nie ma tu żadnego skrzyżowania/światła/przejścia, a sygnalizacja jest tylko 'dla picu'? Przez tydzień to może będzie zaskoczeniem, potem światła staną się kolorową ozdobą. Oczywiście można przy nich postawić dodatkowo aparat i robić zdjęcia.. Tylko, że to samo można w tym miejscu zrobić bez tej całej instalacji, bo efekt będzie ten sam!! Genialne, po prostu genialne... Jest też druga sprawa, dodatkowo pogrążająca ten pomysł. W praktyce będzie to jedynie kolejny krok to uczenia ludzi nie przestrzegania przepisów drogowych. Czerwone światło bez żadnego uzasadnienia, postawione 'dla zasady' każdego prędzej czy później nauczy nie zwracania na nie uwagi. I słusznie! Światło ma regulować ruch, a nie go utrudniać. A potem takie nauki przenoszą się na normalny ruch. Kilka lat temu we Wrocławiu zobaczenie kogoś przejeżdżającego na czerwonym świetle było rzadkością. Kilka lat sterowania ruchem przez.. no.. powiedzmy delikatnie osoby, które nie powinny się do tych czynności zbliżać i dzisiaj zobaczenie kierowcy NIE jeżdżącego na czerwonym jest praktycznie niemożliwe. Uczmy dalej... |
Lucerny jest u mnie na wsi, nic nowego w tej dzielnicy, basen nam też budują.
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1620392...wiadomosc.html http://www.kurier-nadwislanski.pl/20...dzie-fuszerka/ Tak to jest w mieście, gdzie 90% wyborców jest z niedawnego awansu społecznego... A *******ona ekologia w postaci zasilania takiego gówna z baterii słonecznych, na ulicy gdzie prąd jest wszędzie, to kręcenie lodów. Dzisiaj powalił mnie nowy fotoradar, który oprócz fotoogniw miał wiatraczek. Głosujmy nadal na bydło i pracujmy na nie. Na lewackich nierobów odzianych w piórka neoliberałów. :rzygi: |
Kurcze, rzeczywiście świetny pomysł z tymi światłami... Od tego są fotoradary, o ile mnie pamięć nie myli... Ale oczywiście fotopuszki stoją tam, gdzie stać nie powinny, bo np. jest ograniczenie do 70 km/h w miejscu, gdzie można by na dobrą sprawę podnieść do 110 i nic by się nie stało, a radar łapie. A tam, gdzie to jest kwestią bezpieczeństwa pieszych, samochody jeżdżą setką i miga im jakaś czerwona lampka na baterie słoneczne...
Identyczna sytuacja z nagminnym przekraczaniem prędkości występuje w całej masie miejsc, gdzie położono nowy asfalt (w samym Lbn mógłbym wskazać kilka, w tym w niektórych często sam mam problem z przejściem). Bywa, że i mi się spieszy i jadę powiedzmy 65-70 (to już max, szybciej nie miałbym sumienia w obszarze, gdzie są przejścia dla pieszych), ale są tacy, którzy wyprzedzają mnie, jakbym rowerem jechał... |
|
Cytat:
|
A propo wczorajszego 'genialnego' pomysłu na ograniczenie prędkości w Warszawie:
50 km/h po Warszawie? Jest szybciej! http://wiadomosci.onet.pl/2682,21067...e_lokalne.html Ja rozumiem, że pierdoły na zamówienie też pisać czasami trzeba, ale niech one mają chociaż minimum sensu: Cytat:
Uwielbiam pisanie takich głupot... Z innych 'genialnych pomysłów': Ochroniarze zamiast strażników na lotniskach http://wiadomosci.onet.pl/2106729,11...kach,item.html Już się czuję bezpieczniej.. Nie żeby obecni ochroniarze takie poczucie bezpieczeństwa w pełni zapewniali, ale jednak nie są to ludzie (zwykle) z łapanki, co z pewnością będzie miało miejsce po zmianach. No ale będzie taniej... I na 'deser': Były manager banku UBS żąda miliardów od fiskusa http://manager.money.pl/news/artykul...2983.html?p=md Tu już mi się nawet nie chce komentować... |
Cytat:
sam to tez z wlasnych obserwacji potwierdzam na ulicach, gdzie sygnalizacja jest zsynchronizowana (i na takich, gdzie nie jest, ale wiemy z doswiadczenia jak jechac, by jechac plynnie) jezdzi sie znacznie szybciej trzymajac sie przepisow przekraczanie predkosci prowadzi tylko do stania na swiatlach, potem samochod juz na zilonym musisz rozkulac od zera (co powoduje strate czasu) i tak kilkanascie razy i sie robia z tych momentow minuty gdy bylem na kursie ecojazdy najgorszy czas przejazdu mial zawodowy kierowca ktory grzal ile sie dalo miedzy swiatlami (pierwszy przejazd badajacy nawyki) nie byla to osoba podstawiona tylko kursant ja staralem sie jechac plynnie, czyli de facto z nizszymi predkosciami ale caly czas, i na tej samej trasie, o duzym natezeniu ruchu, po Poznaniu kolo godziny 13-tej, mialem przejazd o prawie 5 minut krotszy (23 kontra 28 minut na petli) wiec to nie jest glupota - TAK JEST |
To samo na autostradach. Kiedys profesor na wykładzie z jakiejś fizyki mowił ze jego koledzy w niemczech zastanawiali sie czemu super szeroka i szybka autostrada nie osiąga zadanej przepustowości.
Okazało sie ze to przez tych którzy za szybko jeżdżą... Sami nie mogli w to uwierzyć, ale jeżeli nawet na autostradzie to przeszkadza to co mówić w miescie. |
Ale trzeba tu wyraźnie rozróżnić sytuację, kiedy wszyscy tak postępują, a kiedy postępuje tak niezależnie jedna osoba. Kiedy wszyscy zaczną 'dociskać', stawać na czerwonym i ruszać spod skrzyżowań - zgoda, jazda będzie ogólnie wolniejsza niż byłaby przy jeździe wolniejszej, ale płynnej. Natomiast dalej nie zgodzę się, że jedna osoba postępująca niezależnie od innych jest w stanie cokolwiek zyskać jadąc wolniej. Dla mnie jest to po prostu niemożliwe. Może w ściśle określonej i przygotowanej sytuacji może to się zdarzyć, ale nie w normalnym,, codziennym ruchu.
Oczywiście, że ruszenie spod skrzyżowania zajmuje trochę czasu, ale tą ewentualną stratę kierowca szybko zadrobi, bo jechał będzie szybciej od jadącego płynnie. A nawet jeśli nie zrobi tego od razu, to nic się sumować tutaj nie będzie, bo jeśli do następnego skrzyżowania nie odrobi tej 'straty' to nie będzie stał na czerwonym, tylko dojedzie na zielone tak, jakby cały czas jechał płynnie. W najgorszym więc wypadku traci ruszenie spod jednym świateł. Zresztą to i tak jest tylko gdybanie. Sam w mieście jeżdżę raczej wolniej i płynniej (chociaż po Wrocławiu niestety w niewielu miejscach da się płynnie), ale wiem, że jeśli ktoś się spieszy, to nie jest to skuteczna metoda. |
g. prawda ;)
przeczytaj raz jeszcze co napisalem - to, oczym bylem sam przekonany, zostalo potwierdzone empirycznie ;p zrezta - przeczytaj sam swoje ostatnie zdanie - sam potwierdziles to, co wczesniej nazwales glupota wiec sie zdecyduj :haha: |
Zrobiłeś jeden test (zakładam). Nie mam powodów ci nie wierzyć, ale nie sądzę, żebyś przeprowadzał jakieś porządne badania, więc jest to także gdybanie potwierdzone przypadkową sytuacją. Nie wiem też, co w ostatnim zdaniu potwierdzam, bo napisałem tam jasno, że jeśli ktoś się spieszy, to powolna i płynna jazda nie jest skuteczna. Jadąc szybko będzie się na miejscu szybciej.
Fizykę miałem ostatnio z 10 lat temu, ale przeliczyłem sobie na szybko, po jakim czasie samochód ruszający ze skrzyżowania i przyspieszający do ok. 80km/h dogoni ten jadący 50 i przejeżdżający z taką prędkością skrzyżowanie. Nie ręczę za te obliczenia, bo nie chciało mi się upewniać co do wzorów, ale wyszło mi ok. 20 sekund, co wydaje się możliwe. Potem znowu zyskuje przewagę. Nie widzę tutaj tych twoich kilku minut straty. |
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...czepionek.html
wiec szczepcie sie na zdrowie, i niech frajerow koncerny doja Swoja droga slyszalem ze zamienniki tuszu do drukarek powoduja bezplodnosc :P Kupujcie tylko drogie oryginaly. |
ja tylko tym testem potwierdzilem to samo, co mowili i prowadzacy kurs EcoDrivingu, i o czym przeczytales w tamtym arcie, i oczym napisal Sobrus, i o czym... sam napisales :haha:
Cytat:
powoduje za to: zwiekszone spalanie, zwiekszony stres (musisz bardziej uwazac), wieksze zagrozenie na drodze (musze tlumaczyc?), wieksza mozliwosc zlamania przepisow ;) |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 12:17. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.