Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Wiadomości... (MOD edit: tydzień BANA za politykę w tym temacie. Czytaj post #1). (https://forum.cdrinfo.pl/f5/wiadomosci-mod-edit-tydzien-bana-za-polityke-tym-temacie-czytaj-post-1-a-66551/)

andrzejj9 07.01.2010 21:04

Nie wiem, gdzie ty widzisz, że ja coś takiego napisałem, nie wiem też, co do czasu dojechania na miejsce ma zwiększone spalanie, zwiększony stres i zwiększone zagrożenie na drodze. Przecież o czasie jazdy rozmawiamy, a nie o tym, jakie wady i zalety ma taki czy inny styl jazdy.

Dla mnie sprawa jest jasna, a proste wyliczenia jedynie to potwierdzają. Pojedyncze sytuacje mogą temu przeczyć, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę. W zdecydowanej większości przypadków jadąc szybciej dojdziesz szybciej. Po prostu (co nie oznacza, że do tego zachęcam, czy sam zamierzam robić).

nimal 07.01.2010 21:32

wlasnie Twoje proste wyliczenia zakladaja brak innych uzytkownikow drogi
gdybys mial tylko swiatla i odcinki miedzy nimi i jechal jak wariat to fakt - przejechal bys szybciej
ale w realnym swiecie masz oprocz tego jeszcze cala bande czynnikow dodatkowych pod postacia innych uzytkownikow drogi

zobacz co napisal Sobrus - sa naukowe wywody/dowody, ze proba jechania szybciej niz inni uzytkownicy dorgi powoduje tylko powstawanie zatorow
oczywisice to samo bedzie jezeli ktos uprze sie, by jechac wolniej ;)

wielokrotnie na skrzyzowaniach wyprzedzam samochody, ktore dopiero co mnie wyprzedzaly (oczywiscie jest to mozliwe glownie na ulicach wielopasmowych) bo musieli pierwsi dojechac by stanac na swiatlach
czasem te kilka sekund ktore tu urywam to roznica czy na nastepnych swiatlach przejade czy nie - i tu juz sie robia minuty (cykle swiatel to sa juz minuty)
ba, na moich stalych trasach mam kilka takich skrzyzowan, gdzie praktycznie zawsze dojezdzam ostatni a opuszczam pierwszy - wlasnie kwestia strategii, czyli braku hamowania i ustawiania sie zawczasu na odpowiednim pasie

pytales co ma stres do czasu przejazdu? w stesie latwiej popelnic blad - w najgorszym przypadku bedziesz mial stluczke, ale czasem ten blad moze polegac po prostu na zajeciu zlego pasa ruchu i potem musisz poczekac, az ktos Cie wpusci na wlasciwy (czyli poczekac na kogos, kto nie nedzie wlasnie gnal jak wariat - wariaci sie na wzajem zwykle nie wpuszczaja, "bo im sie spieszy", efektywnie na wzajem wydluzajac swoje czasy przejazdu)

niedawno przypominalem sobie stare odcinki TopGeara - w jednym z nich zaproszony gosc (za diabla nie pamietam kto) tlumaczyl Clarksonowi, ze w miastach tak zatloczonych jak Londyn ustepowanie pierwszenstwa innym ludziom skraca czas przejazdu - w to dopiero Ci pewnie bedzie trudno uwiezyc, co :D
ma to nawet swoja nazwe - "Christian Driving" - ponoc ma to dzialac na zasadzie wzajemnosci - czyli inni kierowcy widzac, ze wpuszczasz, tez wpuszczaja, uplynniajac caly ruch - sam do tego akurat jestem malo przekonany, wpuszczam innych wylacznie z sympatii (i dlatego nie wpuszczam wymuszajacych... pewnie tak jak inni - i tu masz kolejne sekundy, gdzie wariaci beda stali ;) )

dalej - jezdzac w ten sposob spalasz mniej, czyli rzadziej tankujesz, a to tez czas (i pieniadze)
nawet sportowcy w czasie wyscigu nie zawsze gnaja z max mozliwa predkoscia wlasnie z tego powodu ;) ale to juz rozwazania wycodzace poza ramy pojedynczego przejazdu

nie wiezysz mi - zajzyj sobie do jakies szkoly ecodrivingu, poczytaj

Reetou 07.01.2010 22:01

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1073174)
nie wiezysz mi - zajzyj sobie do jakies szkoly ecodrivingu, poczytaj

Tak, piękna teoria...

A jak wygląda praktyka, w wawie (jeśli przypadkiem nie ma korków)?

Startują spod świateł dwa samochody - jeden zapieprza, drugi jedzie zgodnie z przepisami. Pierwszemu może uda się zdążyć i przejechać przez następne skrzyżowanie, wolniejszego łapią światła i kibluje. Bo tutaj nie ma jakiś synchronizacji świateł, a badanie natężenia ruchu to bajka. A jeśli nawet zdarzy się cud i na dwóch kolejnych skrzyżowaniach światła dopasowane są do prawidłowej jazdy to ten wolniejszy i tak nie zyska nawet pół sekundy. Dlaczego? Bo wszystkie pasy i tak zajęte są przez stojące samochody tych co zapieprzali, więc 'przepisowiec' i tak kibluje za nimi.

I tyle na temat teorii tego eco....

nimal 07.01.2010 22:10

prosta logika wskazuje, ze masz racje
doswiadczenie mowi dokladnie odwrotnie

dla mnie EOT a ci, co chca, niech sobie sami pomierza czasy
np jeden tydzien jak wariaci, drugi tydzien zgodnie z przepisami
i gdzie im wyjdzie lepsza srednia ;)

ed hunter 08.01.2010 08:32

za to dynamika ruszania ze skrzyżowań ma ogromne znaczenie dla płynności ruchu
jechałem wczoraj za sierotą, któremu wjechanie na 2 ronda przy przejeździe kolejowym zajęło po 2 minuty, myślałem, że wyjdę i go wysadzę z samochodu ((
to samo na światłach do skrętu w lewo, takie światła palą się kilkanaście sekund, a gamonie zasypiają, jak już pierwszy ruszy po trąbieniu, to drugi w panice próbuje sobie przypomnieć co trzeba wykonać, aby samochód ruszył, a korek rośnie...

czary2mary 08.01.2010 09:07

W drugiej połowie roku może zabraknąć w Polsce gazu
 
http://forsal.pl/artykuly/384588,w_d...lsce_gazu.html

Nie podpisanie aneksu i brak chęci do rozmów to kolejny szantaż Rosji.
Wychodzi prowadzenie naszej polityki przez ostatnie 20lat przez agentów KGB I GRU -a wystarczyło zbudować bardzo krótki odcinek gazociągu łączący nas z gazowym system Europy z Bernau do Szczecina i Polic i moglibyśmy dokupować gaz w każdej chwili od Danii ,Norwegii,UK czy nawet od Niemiec rosyjski gaz którego są ogromne nadwyżki w związku ze spadkiem popytu na zachodzie.Ale jak widać komuś musi bardzo zależeć żeby takich oczywistych ,prostych i prawie nic nie kosztujących rozwiązań nie wprowadzić.

Reetou 08.01.2010 11:42

Nieźle się dzieje: nie dość, że nauczą cię angielskiego, to jeszcze dadzą ci za darmo komputer, internet i słuchawki z mikrofonem... ||

Cytat:

Napisany przez empik school
Do nauki wystarczy ci Komputer, Internet
i słuchawki z mikrofonem (dostajesz je od nas gratis)!


http://formularz.empik.edu.pl/MediaC_eschool/

Jarson 08.01.2010 11:47

http://banki.wp.pl/kat,53234,title,K...wiadomosc.html

No nie jest to na pewno żadna nowość, ani zaskoczenie. Tak sobie tylko przy okazji teraz pomyślałem - skoro tak czy owak połowa raty kredytu mieszkaniowego to odsetki, to nie lepiej zamiast płacić tę kwotę zagranicznemu inwestorowi (czyli właścicielowi banku), wspomagać lokalny rynek, wynajmując za tą kwotę mieszkanie, a na swoje własne odkładając pieniądze?

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1073269)
dadzą ci za darmo komputer, internet i słuchawki z mikrofonem...

Przecież tam jest napisane - do nauki potrzebne ci są tylko komputer, internet i słuchawki z mikrofonem - dostaniesz je od nas <te słuchawki - przyp. Jarsona> gratis!

nimal 08.01.2010 12:44

Jarson - tyle, ze rata za mieszkanie i koszt najmu sa bardzo zblizone - wiec nie, nie da rady :(

Jarson 08.01.2010 12:55

No fakt - rata musiałaby wynosić ze 3 tysiące...

andrzejj9 08.01.2010 15:16

Mieszasz się już tu Nimal strasznie.. Raz mówisz ogólnie o wszystkich sytuacjach, potem wyszczególniasz bardzo konkretną, w której ewentualnie ma się to sprawdzić, dodajesz do tej innych użytkowników, chociaż rozmawiamy o jednym niezależnym kierowcy, wmawiasz mi napisanie czegoś, czego nie napisałem...

Ale po kolei:


Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1073174)
wlasnie Twoje proste wyliczenia zakladaja brak innych uzytkownikow drogi
gdybys mial tylko swiatla i odcinki miedzy nimi i jechal jak wariat to fakt - przejechal bys szybciej
ale w realnym swiecie masz oprocz tego jeszcze cala bande czynnikow dodatkowych pod postacia innych uzytkownikow drogi

Cały czas rozmawiamy o sytuacji nie uwzględniając innych użytkowników! O tym jest przecież ten artykuł. Oczywiste jest, że gdyby wszyscy jeździli płynniej, to (w założeniu teoretycznym) jeździłoby się szybciej. Ale tak nie jest. Rozważamy zachowanie jednego niezależnego od innych kierowcy i trzeba tu uwzględniać normalne codzienne warunki. Zresztą i nawet to nie ma większego sensu, bo uwzględnienie innych użytkowników tylko potwierdza to, co napisałem na samym początku - wolniejsza jazda nie pozwoli dotrzeć szybciej na miejsce - ani jeżeli użytkownik na drodze będzie sam (moje poprzednie wyliczenia), jak również, kiedy będą na niej także inni kierowcy. Wtedy jeszcze szybciej ewentualny nawet zysk zostanie szybko stracony.


Cytat:

zobacz co napisal Sobrus - sa naukowe wywody/dowody, ze proba jechania szybciej niz inni uzytkownicy dorgi powoduje tylko powstawanie zatorow
oczywisice to samo bedzie jezeli ktos uprze sie, by jechac wolniej ;)
Są naukowe wywody na wiele rzeczy, w tym żeby być na czasie na pandemię świńskiej grypy i skuteczność szczepione na nią. Mam kontynuować..?

Zresztą akurat nie widziałem żadnego sensownego opracowania udowadniającego, że wolna jazda pozwoli szybciej się przemieszczać.


Cytat:

wielokrotnie na skrzyzowaniach wyprzedzam samochody, ktore dopiero co mnie wyprzedzaly (oczywiscie jest to mozliwe glownie na ulicach wielopasmowych) bo musieli pierwsi dojechac by stanac na swiatlach
czasem te kilka sekund ktore tu urywam to roznica czy na nastepnych swiatlach przejade czy nie - i tu juz sie robia minuty (cykle swiatel to sa juz minuty)
Nie robią się, bo i nie mogą robić - udowodniłem to już poprzednio.


Cytat:

ba, na moich stalych trasach mam kilka takich skrzyzowan, gdzie praktycznie zawsze dojezdzam ostatni a opuszczam pierwszy - wlasnie kwestia strategii, czyli braku hamowania i ustawiania sie zawczasu na odpowiednim pasie
To już inne czynniki, które faktycznie mają duże znaczenie, ale są bez związku z tym, o czym cały czas rozmawiamy (prędkości, a nie.. 'strategii' jazdy).


Cytat:

pytales co ma stres do czasu przejazdu? w stesie latwiej popelnic blad - w najgorszym przypadku bedziesz mial stluczke, ale czasem ten blad moze polegac po prostu na zajeciu zlego pasa ruchu i potem musisz poczekac, az ktos Cie wpusci na wlasciwy (czyli poczekac na kogos, kto nie nedzie wlasnie gnal jak wariat - wariaci sie na wzajem zwykle nie wpuszczaja, "bo im sie spieszy", efektywnie na wzajem wydluzajac swoje czasy przejazdu)
Nie pytałem, co ma stres do czasu przejazdu, bo jest to oczywiste. Stwierdziłem tylko, co powtarzam, że nie o tym rozmawiamy. Oczywiście, że podczas brawurowej jazdy może mieć miejsce sto różnych nieprzewidzianych sytuacji (zresztą podczas wolnej jazdy również), które ostatecznie przełożą się na czas dotarcia na miejsce. Ale o czym to świadczy? W kontekście naszych rozważań o niczym, bo nie o tym rozmawiamy.


Cytat:

niedawno przypominalem sobie stare odcinki TopGeara - w jednym z nich zaproszony gosc (za diabla nie pamietam kto) tlumaczyl Clarksonowi, ze w miastach tak zatloczonych jak Londyn ustepowanie pierwszenstwa innym ludziom skraca czas przejazdu - w to dopiero Ci pewnie bedzie trudno uwiezyc, co :D
Czyli znowu nadinterpretacja. Z pewnością przyspieszy coś takiego ruch przy jeździe na przykład 'na zakładkę', ale w większości innych sytuacji (zatrzymanie się, czy nawet zwolnienie, żeby wpuscić kogoś z podporządkowanej) jedynie go zwolni. Może oczywiście skrócić ten czas wpuszczanemu, ale nie wpuszczającemu. Nie mylny więc może uprzejmości z upłynnianiem ruchu (oczywiście w niektórych sytuacjach może to sprawić, że później wpuszczający mniej poczeka na innym skrzyżowaniu, gdzie będzie na podporządkowanej, ale to znowu gdybanie o bardzo specyficznych sytuacjach. A chodzi o ogólną regułę).

Cytat:

dalej - jezdzac w ten sposob spalasz mniej, czyli rzadziej tankujesz, a to tez czas (i pieniadze)
nawet sportowcy w czasie wyscigu nie zawsze gnaja z max mozliwa predkoscia wlasnie z tego powodu ;) ale to juz rozwazania wycodzace poza ramy pojedynczego przejazdu
No i fajnie. Wiem, że wolna jazda ma wiele zalet i sam, jeśli nie muszę (a muszę rzadko, a przynajmniej staram się, żeby to rzadko było) tak robię. Ale nijak się to ma do czasu przejazdu, a tego od samego początku dotyczyły moje uwagi...


Cytat:

nie wiezysz mi - zajzyj sobie do jakies szkoly ecodrivingu, poczytaj
Kiedyś z pewnością to zrobie, ale na pewno nie w celu szybszej jazdy po mieście, bo związku jak nie widziałem, tak dalej nie widzę.


Wolna i płynna jazda ma wiele zalet, ale z pewnością w naszych warunkach nie zalicza się do nich szybsze dojechanie na miejsce. Od początku tak twierdziłem i nie zmieniłem tutaj swojego zdania. Aby tak było (jazda była też szybsza) potrzebne są dwa elementy: takie zachowanie wszystkich kierowców i sensownie zorganizowane skrzyżowania i światła. Jako, że obydwie te rzeczy sa u nas równie prawdopodobne (czytaj wcale), fakt pozostaje dla mnie faktem - wolniejsza jazda jest.. po prostu wolniejsza..

Smartek 08.01.2010 16:50

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1073174)
(...)runie wiezysz mi - zajzyj sobie do jakies szkoly ecodrivingu, poczytaj

Dwa błędy w jednym zdaniu - wierzyć i zajrzeć.

Sunna 08.01.2010 17:43

Tutor sie znalazl :P

nimal 08.01.2010 22:19

Andrzej - przeczytaj raz jeszcze powoli i ze zrozumieniem
nie wiezysz - zaproponowalem juz to zreszta - sprawdz sam
juz napisalem zreszta - EOT

andrzejj9 10.01.2010 08:45

Owsiak nie będzie ministrem
http://tygodnik.onet.pl/30,0,39430,o...m,artykul.html

Niezły i w sumie smutny wywiad..


Cytat:

Co jeszcze da się w polskiej onkologii dziecięcej poprawić?

Trzeba zrobić to, o czym się mówi od początku reform służby zdrowia: pieniądze mają iść za pacjentem. Teraz nie idą. Dzisiaj żaden oddział onkologii dziecięcej nie wychodzi nawet na ***8222;zero***8221;. Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci de facto za leczenie ***8211; to jedno z największych oszustw, jakie serwuje się ludziom. NFZ daje ryczałty, które nie pokrywają kosztów leczenia, a te są horrendalne. Jeśli kupuję ampułkę leku, a dziecku daję dwie trzecie tej ampułki, bo tak wynika z wagi pacjenta i innych okoliczności, to NFZ zwraca za te dwie trzecie, a nie tyle, ile na lek wydałem. Jeśli dajemy dzieciom leki za kilka tysięcy złotych, a NFZ nam zwraca kilkaset, to jak mamy leczyć? System rozdzielania pieniędzy w polskiej służbie zdrowia jest systemem chorym.

Cytat:

W dodatku ci rodzice żyją w dzikim kraju, w którym zniszczono system opieki nad dziećmi i młodzieżą. Wszyscy wiemy, jaki był poprzedni system, nie ma sensu nawet o tym dyskutować. Ale była w tym systemie jedna genialna rzecz: opieka nad matką i dzieckiem. Był lekarz w żłobku, w przedszkolu, szkole i na studiach. Teraz mamy lekarza rodzinnego. Jeśli jest to na przykład chirurg, który ma pod swoją opieką kilka tysięcy ludzi i w dodatku nie dostaje na tę opiekę pieniędzy, to nie może mieć z dzieckiem częstego kontaktu.

Cytat:

Co się zmieniło w polskiej onkologii dziecięcej dzięki dwóm edycjom Orkiestry, które zostały poświęcone leczeniu nowotworów?

Gdyby nie Orkiestra, żaden szpital pediatryczny w Polsce nie mógłby normalnie funkcjonować. Gdziekolwiek by pojechać, czy do szpitala powiatowego, czy do klinicznego, wszędzie jest sprzęt z serduszkiem. Trzeba się dzisiaj zastanowić, czy tak naprawdę grupa pracujących społecznie zapaleńców nie utrzymuje służby zdrowia! Z pieniędzy, które dostajemy od NFZ żaden szpital nie jest w stanie kupić prawie niczego!

Jeśli mam podać dziecku lek, to potrzebna jest do tego pompa, bo lek musi być dokładnie wymierzony. Pompa kosztuje dziesięć, do kilkunastu tysięcy złotych. Ile szpital może może kupić takich pomp rocznie? Może jedną, może dwie. A ja na oddziale potrzebuję dwadzieścia. Gdyby nie Orkiestra, to tych pomp bym po prostu nie miał. Czekałbym na nie trzydzieści lat. Nie miałbym też na oddziale takiej prostej rzeczy jak kardiomonitor, dzięki któremu widzę, czy serce młodego pacjenta dobrze bije w momencie, gdy podaje się mu leki. Nie miałbym podstawowych narzędzi pracy! Jeśli szpital nie ma pieniędzy na leki, to tym bardziej nie kupi sprzętu.

Cytat:

Jak Pan wspomina dotychczasowe edycje Orkiestry? Co się w niej i wokół niej zmieniło przez niespełna dwie dekady?

Zawsze byli ludzie, którzy rozumieli jej działania oraz tacy, którzy nigdy niczego nie zrozumieją. Najczęściej krytykują Orkiestrę ludzie, którzy ***8211; jak mawiała moja babcia ***8211; mają dużą swobodę wypowiedzi, bo nie są skrępowani znajomością tematu.
Genialne stwierdzenie!


Cytat:

To bardzo ważne, bo słowo ***8222;fundacja***8221; w Polsce uległo niesłychanej dewaluacji. Inna sprawa, że państwo nie sprzyja ich funkcjonowaniu. Na całym świecie jest tak, że jeśli ktoś daje pieniądze na działalność takiej organizacji, jest zwolniony od podatku. A u nas nawet obdarowany musi zapłacić! Nie dosyć, że jesteśmy biednym krajem, nie dość, że nie pomaga się tym, którzy chcą coś dobrego zrobić, to jeszcze dodaje się dodatkowe obciążenia.

Na szczęście są w Polsce fundacje, które robią wspaniałe rzeczy i są nastawione na zdrowie dzieci. Jest fundacja McDonald***8217;s, której autobus przemierza rokrocznie Polskę i oferuje bezpłatne badania diagnostyczne. Jest fundacja Polsatu, TVN-u, dzięki której zostało wyremontowane Centrum Zdrowia Dziecka. Gdyby nie oni, w Centrum nie byłoby żadnego remontu. Te wszystkie organizacje utrzymują de facto polską pediatrię.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 04:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.