![]() |
Cytat:
wiecej pala no i naprawy droższe ale coś za coś |
Cytat:
|
Cytat:
|
Pewnie wyciągają, ale chipa. :mruga:
|
No chyba że tak, ale skoro jest chipowany silnik fabryczny to pewnie z trwałością troche gorzej. To +50KM, czyli +33%.
Ciekawe czy zawieszenie, hamulce, sprzęgło itd ma fabryczne czy jakieś specjalne. Bo koszty napraw mogą wzrosnąć, a jeżeli są zwykłe to mogą mieć problem z wytrzymaniem dodatkowej mocy. |
Wieś tańczy i śpiewa.
|
widzial? a marudzi :) to auto kuje w oki? :haha:
|
wczoraj ogladalem kolejne
200km przejazddzki, 4h w sumie stracone wizualnie igla i juz sie smialem na mysl o wracaniu na dwa auta wsiadlem, ruszylem i zaczela sie tragedia a mechanik (polecony przez kolege-z bardzo nieautoryzowanego garazu za plotem) dolozyl wiecej do przemyslen najbardziej mnie ukulo to, ze jestem w 100% pewny, ze gdybym przeglad zrobil tak, jak sie to robi np w aso VW przed zakupem (raz popelnilem ten blad - w Kaliszu, niech reka boza broni kazdego przed tymi fachowcami!) lub w Carmen (cos w stylu Norauto, tam ogladali VW jak kupowali ode mnie) a na jezdzie testowej nie przekroczyl :fiu: km/h to autko bylo by "technicznie nienaganne" poluje na inny egzemplarz... :D edit: ma ktos mechanika w okolicach MIELŻYN (OKOLICE WITKOWA) godnego polecenia do ogledzin samochodu przed zakupem? |
ehhhh... no nic trzeba próbować dalej :)
|
Chciałbyś w Polsce kupić samochód używany już za 2 czy 3 razem? Ja oglądałem kilkadziesiąt i nic godnego uwagi nie znalazłem ;)
|
Kurde a ja kupiłem pierwszego Roverka jakiego zobaczyłem, niecały kilometr od domu :D
Ale jak potem szukaliśmy drugiego to same szroty były. W moim też trzeba było troche rzeczy naprawic po poprzednim właścicielu (w tym HGF), ale generalnie i tak nieźle - dwa lata już jeżdżę a nie szukam :) |
roznie bywa a tym ogladanie i kupowaniem
Swistaka w sumie tez wziolem pierwszego (wczesniej ogladalem, ale inne marki) a co do ogladania kilkudziesieciu Omeg - ich po prostu tyle nie ma :szczerb: ponawiam pyt. o mechanika do ogledzin z Mielzyna/Witkowa (woj WLKP) |
Cytat:
pojechaliśmy, zobaczyliśmy i ... kupiliśmy :D |
pytanko o te silniki 2.5 w Omegach
na poczatku byly ona w mocy 130KM potem wszedl Common Rail i moc wzrosla do 150KM ktory kozystniej wypada pod wzgledem awaryjnosci? poszukiwania w necie daly garsc wyplwocin i ciezko mi je odsiac od pozytecznych mysli :hmm: |
Nie lubie Common Rail, ale ludzie jakoś niby jeżdżą...
Nie bardzo się orientuje w Omach B FL/C, ale w Omegach B był 2.5TDS od BMW na których troche osób narzekało, bo po rozgrzaniu ma problem z zapaleniem. Da się to jednak poprawić. Oprócz 2.5 jest jeszcze silnik 2.2 DTI. |
Jeszcze pytanie zasadnicze, czy na siłę szukać diesla, bo jak się robi 50 tysięcy rocznie, to tak jak 20, to nie ma sensu. Jak w dieslu coś *******nie, to można z niego kurnik zrobić, benzyna bezpieczniejsza.
|
ed - wiem, w nowke nie pchalbym sie w diesla na pewno, ale tu akurat mysle o autku w okolicach 10 lat, brak prawie roznicy w cenie miedzy dieslem i benzyna a gabaryty robia swoje i... chyba nadszedl czas na mojego pierwszego prywatnego diesla w tym momencie
auto bedzie glownie robilo trasy - benzynowki mam dwie i nie sprzedaje (narazie), wiec licze na to, ze najczestsze problemy, wynikajace z katowania diesla w miescie, mnie omina sobrus - te 2.2 nie ma w automacie, a tym razem poluje wlasnie na automat moze wiec rozejze sie tez za tymi starszymi, 130KM wersjami |
Te diesle od BMW to palą/paliły jak smoki.
Jechaliśmy z gościem do Niemiec, właśnie omegą w automacie. To cuś mu paliło 10 l/100 przy prędkości 90-100 na niemieckich autostradach :O Mówił, że one tak już mają...a po mieście ich norma to 14/100. Stary taryfiarz, to raczej wiedział co mówi. Fakt, że to zbierało się ładnie, no ale bez przesady - żeby osobówka paliła znacznie więcej od dużego busa? k***a |
Przy 90/100 km/h to mi mój LT maxi mali 8,5 -9 l ...
:D |
jak jezdzielem Omegami to na kompie chwilowki - przy stabilnej jezdzie 90 - 6-6,5l, przy stabilnej jezdzie 150 - tez 6,5-7 l
srednia 9,9 na dziennikach spalania w necie widze podobne wartosci, czasem nawet nizsze ale co tam - ekonomicznego to mam Swistaka - 5l srednio (benzynka) ale on wazy 1/3 tego co Omega, ma o polowe mniej cylindrow i o 60% mniejszy silnik :szczerb: |
Omega Taty bierze w trasie też ok 10 litrów. Gazu (2.5V6).
Roverka nigdy dokładnie nie zmierzyłem, bo jeżdżę po mieście - ale ok 8l LPG. Natomiast brata Vectra zbliża się wg komputera do 7,5l Pb95 (3.2V6). Jaki więc jest sens diesla :hmm:. |
tym razem wrzesnia i BMW 330
podzieli sie ktos namiarami na jakiegos godnego polecenia i taniego speca do oceny auta przed zakupem? oczywiscie moze byc na PW :) |
Ma ktoś doświadczenie z kupowaniem nowego samochodu w salonie? Chodzi mi o to, co realnie można utargować, jakie salony mają marże itp.
Marka to Kia, cena około 55 tys., płatność (co może być ważne gotówką). |
Cytat:
|
No czytałem swego czasu, że salony poza dużymi miastami potrafią być znacznie tańsze.
A na telefon powiedzą cenę, czy trzeba się stawić? |
Cytat:
EDIT: Najlepiej mówić prosto z mostu że w innym salonie jest taniej, i czy mogą zaproponować niższą cenę. Co jak co, ale salon jest prywatną firmą, więc konkurencja na szczęście sprzyja zakupowi auta ;) |
Tak jak pisze Rosol, najważniejsze jest, że zaraz zaczynają się obniżki przed końcem roku. Żeby nie wiem jak się starać, nie zbijemy podczas normalnych negocjacji ceny do tych końcoworocznych - warto więc poczekać, szczególnie, że mamy już wrzesień.
Kupując auto z wyprzedawanego rocznika też można próbować się targować, choć tu już raczej wiele się nie zbije z ceny. |
Cytat:
:spoko: P.S. Kupowałem kilka nowych aut w swoim życiu i wiem, że można dużo zjechać z ceny, kwestia negocjacji, najwięcej udało mi się 12tys. na samochodzie za 79tys, to chyba nie mało?:spoko: P.S. To marudzenie, to nie był wcale żart, spróbuj, a zobaczysz:spoko: |
I wybadaj cene tutaj http://autosalon24.pl/pl
|
Wydaje mi się, że dużo zależy od sprzedawcy, nie tylko w sensie jakości obsługi, ale też tego, na co jest skłonny się zgodzić, żeby tylko samochód sprzedać. Ale dobrze mieć jakiś punkt zaczepienia i wiedzieć, czego można się spodziewać.
Te modele pod koniec zeszłego roku i na początku tego przecenione były o około 4 tys. Zastanawiam się, czy jest szansa w ogóle zbliżyć się do tego w takiej codziennej negocjacji. |
Diler nigdy nie sprzeda nowego samochodu taniej jak kupił-cennik producenta często się zmienia -upustu też udziela producent -negocjacje możesz skończyć jak będą z Tobą grali już w otwarte karty- jak będą przy Tobie dzwonić do centrali żeby utargować cenę -pokarzą Tobie cennik w komputerze i będą płakać jak mało na nim mają ...... i dostaniesz rabat flotowy jak byś kupił do tej pory 15 Kia.
|
zakup za gotowke jest dla salonu mniej korzystny, bo nie dostaje prowizji od posrednictwa w kredycie lub leasingu, wiec to nie wplynie na obnizke ceny
reszte dobrze powiedzial czary2mary dodam, ze najlepiej kupowac auto pod koniec roku fiskalnego - np w Mitsubishi jest to koniec marca wtedy, jezeli salon nie ma wyrobionego limitu rocznego, sa w stanie nawet sprzedac ponizej kosztow wlasnych, byle miec punkt do limitu - nagrody za wyrobienie limitu dla wlascicieli salonu ida w setki tysiecy + wycieczki itp (oczywiscie sprzedawca najczesciej nawet o tym nie wie ;) ) tak samo pod koniec miesiaca - jak brakuje im auta do limitu, to moga puscic po kosztach jak ja bym zrobil? wyslalbym emailem zapytania do kilku(nastu) dealerow o konkretne auto z konkretnym doposazeniem (na doposazeniu roznice moga isc w tysiace! nie myic z wyposazeniem - wyposazenie jest fabryczne, doposazenie montowane u dealera) z 2-3 najkozystniejsze obskoczylbym osobiscie |
no i sie stalo!
stracilem Suzie, moim autem jest Swistak ktorego swoja droga przez ostanie poltora roku zdarzylem pokochac :) wymoana na bume za pol roku najwczesniej :) ah, te emocje :) nie zadawac pytan co jak i dlaczego kto byl na zlocie juz wie, kto nie byl to jego wina :) |
No i się stało.
Przejechałem skrzyżowanie na ciemnożółtym (jasnoróżowym). Zaliczyłem 300PLN i 6 punktów :( Smutno mi :'( |
Państwo totalitarne...
I tak dalej. Za komuny nie do pomyslenia. |
:( ...
|
Zna ktoś kogoś, kto ściąga auta z Włoch ??
dzięki za info :) |
Nie znam, ale w autach z Włoch czytałem sporo złego. Generalnie tak o samochody podobno się nie dba i to potem wychodzi.
|
Jak dobrze pójdzie może będę jeździć Mercem za prawie 80000 tys zielonych http://autoline.com.pl/sf/autobus-au...313899600.html
|
Cytat:
dupowóz to tylko z salonu lub "pewnej ręki" |
Cytat:
|
To prawda, ale znalezienie nieobitego auta nie jest proste :D
|
MAM niebite, nieporysowane i w bardzo dobrym stanie AUTO KLASYCZNE - teraz pytanie - jak powyżej
Cytat:
|
Jak je znalazłeś. to lawetę weź i śmigaj po nie albo pociąg i zjazdówki niemieckie.
|
W hiszpanii jest masakra, auta paroletnie poobijane/poobcieranie gorzej niż u nas stare trupy.
Do tego słońce w tych ciepłych krajach robi swoje z lakierem i tapicerka. Sam nie wiem czy nie gorsze to niż śnieg. |
Dzisiaj ze znajomym byliśmy oglądać autko we Wrześni. Wg zapewnień sprzedawcy auto bezwypadkowe. Kawałeczek drogi ode mnie jest, więc telefonicznie kolega tak wypytywał, żeby nie robić kilometrów na darmo. Po prostu ideał. Na miejscu po oględzinach, hmm jak można tak kłamać łagodnie mówiąc, nie było chyba elementu, w który to auto nie zostało uderzone :/ Do tego mataczenie sprzedawcy w kilku kwestiach. Dzień zmarnowany :ysz:
|
Bo niestety bezwypadkowy dla niektórych to znaczy że nie jest aktualnie rozbity na lawecie.
Ludzie to świnie, nie obrażając świń. Jeszcze pół biedy jak chodzi o coś takiego, ale jak się jednej pani podczas jazdy oś urwała, bo ktoś ją przymocował pianką montażową, a następnie zalepił gazetami i zapaćkał konserwacją? |
Cytat:
|
Jak kupujesz w komisie i pytasz, to "wie pan... ja tam nie wiem".
A jak coś wyjdzie na teście - to przecież nie wiedzieli. Jak nie wyjdzie (prawdopodobne, bo stacje często testują na odwal) to frajer złapany. Tak kłamią, że po prostu mialoby się ochote wygarnąć. Chyba każdy kto szukał samochodu sam przeżył takie historie. Auto wyjatkowo wyszykowane na sprzedaż (mimo to w środku tylko nasrać i wbić widły) - ogołocone ze wszystkiego co przedstawia jakąś wartość. Każda opona to 10 letnia zimówka innej firmy (w lecie) i tłumaczenie sprzedawcy - bo ja myślałem że to wielosezonowe :haha: Plus oczywiscie zabrane alufelgi, bo przeciez 400zł piechotą nie chodzi. A jeszcze są tacy, co na widok miernika grubości lakieru czy jakieś uwagi co do auta stają się agresywni. Słyszałem o przypadku wyrzucenia z posesji właściciela z wiązanką brzydkich słów, oraz bardziej typowe przypadki typu "chcesz nowy to do salonu!" i odjazd z piskiem opon. Masakra. Z takimi trupami to na złom a nie do ogłoszeń. |
E tam, akurat komis chcąc nie chcąc bierze odpowiedzialność za większość wad - również tych ukrytych, pod warunkiem, że można je było wykryć przykładając się do tego. A gwarancję prawo daje ci na dwa lata, więc jak coś wyjdzie, zwracasz samochód, albo żądasz obniżenia ceny.
A jak jeszcze wyjdzie, że sprzedawca o tym wiedział... Przepisy przewidują do 8 lat więzienia. |
No odpukać, ale moja obecna Madzia 2 była kupiona w komisie i jak na razie wymieniłem: rozrusznik i akumulator. Oleju, filtrów czy klocków nie liczę. Mam już ją trzy latka. W sumie Madzia ma 7 lat, 145k, nie gnije, trochę porysowana, ale to sqrwysyny na parkingach tak ją załatwiły.
|
Dlatego kupiłem mój samochód w komisie i nieco wytargowałem cenę.
Z resztą w komisach mimo wszystko te samochody są bardziej zadbane (pomijam komisy premium). Nie dość że właściciele nie chcą tam raczej brać trupów z oborą w środku, to jeszcze jest wiele aut do obejrzenia na miejscu. Od ludzi to strach... |
Motocykl-toaleta
Cytat:
|
O kurde....i tak paradować bez majtek po ulicy? :szczerb:
W naszym kraju przydałoby sie raczej urządzenie do pierdzenia w zbiornik LPG. |
Czego to nie wymyślą :D
|
Cytat:
Co do innych aut w tym komisie, większość była robiona, jak tak pooglądaliśmy. Jeden Golf IV był najlepszy. Tylne drzwi z tylnym błotnikiem były tak ładnie spasowane, że paznokcia by się nie włożyło :szczerb: Powinni dać tam plakietkę "tych drzwi nie da się już otworzyć". |
Jaki właściciel komisu takie auta :szczerb:
|
W komisach też bym nie kupował. :nie:
Jak już, to używkę z salonu - każdy salon raczej jest na tyle rozsądny, by nie brać sobie na plecy rozlatującego się parcha. A kto jak kto, ale zazwyczaj potrafią auto sprawdzić. Co rzecz jasna nie wyklucza wyjątków, jak choćby NOWE :mruga: auto, które po dogłębnej kontroli okazało się być po poważnych naprawach blacharsko-lakierniczych, bo niechcący spadło z rampy. :haha: |
Kolega aby mieć czym jeździć do pracy kupił ''od dziadka'' golfa 2 zagazowanego za 1500zł. :D miał go nie cały tydzień ,gdyż gówniarze robili sobie wyścigi skuterami i ze skutera nie było co zbierać , w golfie poszły szyby słupek i drzwi :sciana: na szczęście nikt nie zginą! Wina była skuterowców - jeszcze idioci filmowali się komórkami :haha: -Policja te sprawy , koleś w szoku, i na szczęście nie wczorajszy ;) a lubi jeździć po piwie :taktak: teraz ma trochę ''biegania'' byli z PZU porobili zdjęć i przelecieli po blacharce czujnikiem - zobaczymy ile dostanie odszkodowania :fiu:
|
Jeszcze nie zbarałem głosu w temacie, to napiszę o tym:
http://www.tvn24.pl/12691,1719470,0,...wiadomosc.html Ameryki raczej nie odkyrłem, ale teraz takie auta stają się coraz bardziej realne do kupienia, niż kiedyś, a za pare lat będą standardem jak dziś paliwo. Więc takim czymś będę jeździł i mam w pupie wszystkie koncerny naftowe, paliwowe i drożejącą benzynę, a ładować będę autko w garażu :P |
Elektrownie robią nas tak samo w małego, jak koncerny paliwowe.
A z czasem dojdzie akcyza i reszta dupereli od jeżdżenia i będzie tak samo :sciana: |
Akcyza na prąd już jest, przecież to towar luksusowy w XXI wieku.
|
Po mieście czymś takim to se można jeździć, ale nie wyobrażam sobie jechać jakimkolwiek elektrycznym autem na drugi koniec Polski...
Zasięg na 1 ładowaniu wywołuje jedynie uśmiech politowania, a czas ładowana akumulatorów to jakaś masakra. |
Przyszłość to wodór, auta elektryczne to ślepa uliczka.
Szkoda kasy na nie i na te śmieszne stacje ładowania. http://pl.wikipedia.org/wiki/Honda_FCX_Clarity zasięg 450km na 4kg wodoru. Clarkson testował to (w Kalifornii są już odpowiednie stacje) i był zachwycony. |
testowali tez chyba bmw
|
Cytat:
To już prędzej hybryda, choć też nie jest ideałem. :nieee: |
Genralnie jest kicha z pojazdami elektrycznymi ze wzgledu na akumulatory.
Każde dziecko wie, że samochód musi być lekki. Jak jest ciężki, to spala więcej paliwa. Do tej pory samochody były coraz cięższe ze względu na wyposażenie albo bezpieczeństwo - silniki spalinowe zaś są coraz lżejsze. A tu nagle kilkaset kg toskycznych akumulatorów w podłodze i bagażniku, do wymiany co pare lat. Eco. Do tego dochodzą spore straty energii podczas przesyłu liniami wysokiego napięcia oraz podczas procesu ładowania. Owszem w spalinowych sprawnosć jest niska, ale chociaż mamy grzanie w zimie (u nas to większość roku w aucie trzeba się grzać), a tu co? farelkę sobie można wstawić? Samochody elektryczne to pomyłka moim zdaniem, tym bardziej ze do produkcji paliwa spalamy tysiące ton węgla brunatnego, a co powstaje przy produkcji ogniw nawet nie chce wiedzieć.... A jeszcze mam jedno pytanie - przedziurawiony/złamany akumulator Li-Ion zapala się i wybucha...to samo w przypadku zwarcia...troche słabo co? Podczas wypadku akumulatory mogą zostać zmiażdżone. I co wtedy? A jeżeli samochód będzie miał 20 lat, podgnije i zrobi się gdzieś jakieś zwarcie? |
Te samochody nie wytrzymają 20 lat. :haha:
|
Akurat straty energii podczas przesyłu liniami wysokiego napięcia nie są spore...w każdym razie przy reszcie balastu związanego z tą technologią można uznać je za pomijalne.
Poza tym cena tych zabawek na razie skutecznie hamuje potencjalnych nabywców. Taka toyota, chyba auris, w wersji hybrydowej kosztuje ok 130k pln k***a Przecież nikt normalny tego nie kupi. |
Gdzieś widziałem porównanie elektrycznej i spalinowej wersji jakiegoś małego fiata.
Wyszło że za różnicę w cenie możnaby przejechać kilkaset tys km. Na benzynie :hahaha: Po co w ogóle to produkują, skoro ten fiat rozleci się zanim koszt się zwróci ... i to przy założeniu że prąd jest za darmo. Potem się okazało że firmy muszą dopłacac duże sumy (!!!) do każdego sprzedanego egzemplarza samochodu na prąd. I robią to chętnie, a wiecie dlaczego? Bo z takim modelem w ofercie maleje im średnia emisja CO2, którą muszą wyrobić a nie dają rady bez oszukiwania. :sciana: edit: fiat 500 - 10,500 euro fiat 500 elektryczny - 36 900 euro (23 900 bez baterii :hahaha: z abonamentem 150eur miesiecznie) Prędkość maksymalna 120km/h, ładowanie 8h. Różnica w cenie kompletnego auta 26000 euro :rotfl: Cena litra Pb w Niemczech (obecna) 1.61euro spalanie przyjmijmy 7l/100 (być może nawet mniej?) za 26000 euro przejedziemy 230.000km :rotfl: a gdzie cena prądu? http://www.orange.pl/kid,4000000496,...w,article.html |
Na prąd, to fajne są rowery. :]
|
ja nawet rover mam na benzynę :>
|
Załóż sobie dynamo i będziesz miał hybrydę :D
|
Ale w nim jest alternator i akumulator - więc już mam hybrydę :taktak:
I podtlenek LPG też. |
To nie to samo.
Alternator działa tylko razem z benzyną a dynamo będziesz pedałami kręcił :rotfl: czyli będzie zmiana napędu. Parę duperelek jeszcze przerobisz i będzie git :spoko: |
Wypraszam sobie, ja nic nie będę pedałami kręcił ani zmieniał napędu i duperelek.
Jestem homofobiczny i nietolerancyjny :D |
czesta zmiana duperelki jest wiecej niz wskazana
w koncu czlowiek sie uczy cale zycie... |
a wracajac na powaznie do tematu, to przeciez polscy taksiaze juz dawno rozwiazali proble energetyczny
olej rozlinny i nastoletni diesel od Miecia tanio - zuzyta frytura jest za grosze ekologicznie - silnik emituje CO2, to fakt, ale przeciez ten CO2 to nie wykpany spod ziemi, tylko zasymilowany przez rozliny zaledwie pare miesiecy wczesniej gdyby wszystkie samochody jezdzily na oleju rozlinnym to efektywna emisja gazow ciepalnianych wynosila by zero w cyklu zaledwie kilkumiesiecznym ale po co myslec lepiej zbijac kokosy na nowych, niczemu nie sluzacych technologiach i udawac ekologow (czy ktos policzyl szkody dla srodowiska zwiazane z produkcja i utylizacja akumulatorw? ot pytanie retoryczne) |
Tylko to nigdy nie przejdzie. Na olej po frytkach nie ma akcyzy :]
|
Temat stary jak rzeka.
Pomysłów na ekologiczne paliwo jest masa, z kukurydzy, z jabłek. Polska też mogłaby sobie produkowac ekologiczne paliwo. Tylko jest problem, że nowe auta na tym nie pojadą. Mamy przecież bioester i nie wiem czy jakiś szaleniec leje to do common raila. |
:jupi2: w tym roku to juz mi za duzo czasu nie zostalo do jazdy ale za to zadbany skubaniec
http://img443.imageshack.us/img443/2...31644x461b.jpg Uploaded with ImageShack.us |
fajny :D
|
Ładne, tylko się nie daj zabić, głównie swojej fantazji. :>
|
Cytat:
|
Był u mnie we Wszystkich Świętych brat cioteczny ze wszystkim co się mu uzbierało i narodziło, jak wziął kredyt na mieszkanie we frankach, to płacił niecałe 1900, teraz płaci ponad 2700, mówi, że to go nie rusza, bo ma dobrą pracę, żona też, ale...
Ale ja o czymś w temacie, brat i szwagierka cioteczna mają najlepsze samochody na świecie, służbowe! Czasami muszą dolać trochę paliwa za swoja, jak gdzieś pojadą prywatnie dalej. W tej chwili to naprawdę ogromny bonus finansowy. O jazdę po Warszawie nikt się ich nie pyta, bo i tak nie da się dojść, co, gdzie, kiedy, a te prywatne znikają w natłoku. |
Cytat:
Cholerka jak nas mało, przynajmniej oficjalnie k***a |
Sliczna bestyjka! :-)
Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone 4 przy u***380;yciu Tapatalk |
W moim ulubionym kolorze :serdusz:
|
Ostatnimi czasy naszło mnie, aby zrobić prawo jazdy na kategorię A. Ale niezłe jaja ponoć są z egzaminami itp. Jeszcze chcą utworzyć jakieś subkategorie, które będzie się zdawać zależenie od wieku i stażu kierowcy :| Zniechęciło mnie to...
Zobaczymy na wiosnę, bo teraz i tak nie ma kursów na A. |
coś gdzieś czytałem że od lutego 2012 roku przez okrągły rok nie będzie można zdobyć prawka w kategorii A, podobno przez błąd urzędników :)
|
Cytat:
w/g mnie łatwo zdać tylko nie wolno dać sie złapać na pierdołce np. nie obrócenie głowy przy ruszaniu ,prędkość , przejechanie na pomarańczowym itd. ale 1 najważniejsza sprawa to to ze maja tak rozp*** moto ze znalezienie biegu jałowego to loteria [ja na egzaminie gasiłem moto na biegu i szukałem luzu :D] no i regulacja - to są sprzęty na gaźnikach szarpało dusiło się :taktak: trzeba było bawić sie z gazem i sprzęgłem dodatkowo obracać łeb i uważać zeby nie wyorać sie na zakrętach 2 najważniejsza to egzaminator jak jest normalny to i normalnie podejdzie do sprawy ale gorzej jak trafisz na frajera nie wyspanego ,zmierzłego który swoje problemy prywatne przekłada na emocje i swa wyższość nad egzaminowanymi w zdaniu egzaminu bardzo pomaga jak podczas kursu posiadasz juz moto i możesz gdzieś na placyku nabywać doświadczenia :spoko: edit: było dzis ładnie ,pośmigałem:serdusz: piękna sprawa |
Też bym sobie jeszcze pośmigał trochę, ta Yamaha Virago którą jeździłem przed miesiącem bardzo pozytywnie utkwiła mi w pamięci...
A ostatnio pojeździłem trochę dziewięcioosobowym Nissanem Primastar, fajne bydle :) Inna sprawa, że służbowy (nie mój służbowy, ale tu chodzi o sam fakt), a przez to nieco zaniedbany - w tym największą bolączką jest uszkodzona turbina, przez którą z obiecanych 115 KM z dwulitrowego diesla (i tak dość niedużo jak na taki wóz) zostaje może z 80. |
Virago... mniam... niestety moja domowa główna księgowa jest na NIE. :(
|
mam dość Toyot, busów, koparek i spychaczy....nawet CAT, ostatnio jeździłem Mercedesem ML 420 CDI..........miodzio :P
|
A okularnik gdzie najbardziej przerdzewiał?
|
jeszcze nigdzie... bynajmniej nie widać :> za to coś mi skrzynaka automatyczna szwankuje :(, oddałem do naprawy ciekawe ile pociągnie po kieszenie :taktak:
|
Przygotuj 5 koła w ciemno.....z możliwością dużo więcej.
|
eee może nie... kurna mam taką nadzieję... obaczymy... wyglada na problemy z elektroniką - sterownikiem skrzyni, diagnoza ma byc w poniedziałek lub wtorek... :P
|
5 koła na skrzynkę a mi stówy żałuje za moje utracone korzyści z paczki fajek...
|
Też ci tego życzę.
Żeby co zostało na oblewanie wnuka :D |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:50. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.