Resurrection ;)

http://www.minimarcos.pl/wp-content/...2014/04/m_.jpg

http://www.minimarcos.pl/wp-content/.../2014/04/m.jpg

Jak do tego wsionść w mordę jeża?

normalnie jak do radiowozu - głowa nisko :haha:

Po Arnolda przysyłają dostawczaka z klatką. :D

Panie, po pana to karetkie bez klamek przyślom! W dupe węża!

"Zetoxa" super pojazd, tez taki chcę ;)

To se kup, albo wyhacz właściciela takowego. :D

Nissan Primera P12 1.8 benzyna. Czy ktoś miał kontakt z takim pojazdem?
Jak wrażenia?

ja mam p11 i złego słowa nie dam powiedzieć, p12 ma trochę gorsze opinie
jest parę mankamentów na które trzeba uważać , np blacha ale wszystko zależy w jakim stanie kupisz samochód

poczytaj troche forum http://forum.nissanklub.pl/index.php...i-tylko-tutaj/

http://forum.nissanklub.pl/index.php...2-og%C3%B3lny/

zapomniałem dodać że przed kupnem warto dobrze sprawdzić silnik,

łancuch Ci sie nie zerwie nawet dzwonić nie będzie, ale samochód straci moc ,

a wymiana na DOBRYCH częściach to spory wydatek,

jakość plastików w p12 równiez pozostawia wiele do życzenia ,anglicy nie postarali się :mruga:

zależy w jakim masz stanie samochód , jesli masz do kupienia model w konkretnym mieście zapytaj na forum nissana może ktoś zna historie samochodu

Gość nim jeździ ok 3 lat. Poprzednio Niemiec.

jeśli z niemiec to szansa że będzie git o ile gościu wszystko wymieniał w czasie i jak należy,
jak już pisałem ja mam p11 również z niemiec i pomimo wieku nie mam zamiaru zmieniać tego samochodu przez najbliższe 5 lat

A czy z elektryka tez wczesne modele nie mialy problemu?

nie słyszałem o problemach z elektryką w primerach :szczerb:

w mojej największy problem z elektryka to wymiana żarówek podświetlenia zegarów

Mialem znajomego, ktory jezdzil z nia do serwisu i wciaz byl problem.

a to nie jest już wersja robiona przy współpracy z Renault?

takie tam :P

http://i.imgur.com/aC26tF1.jpg

Takie tam sprzed fabryki Tesli :) To jest przyszłość

Załącznik 66613
Załącznik 66614
Załącznik 66615

Petarda! *___*

Ładne, szkoda, że silnika nie mają. :>

Mają, elektryczny :)

Załącznik 66616

a większa prędkość dostępna po zakupie licencji i ściągnięciu aktualizacji?

Żeby w trasę pojechać, to akumulatory ciągnie się na przyczepce? :P

Najmocniejsza wersja (85 kWh Performance) pozwala na przejechanie ok 400 km na jednym ładowaniu. Przyspieszenie do setki w nieco ponad 4s. Co ciekawe, dla posiadaczy tesli ładowanie jest za free. Oczywiście tam, gdzie jest sieć superchargerów.

wsteczny w DLC ;)

Tesla jest OK ale ja nie lubie akumulatorów Li-Ion.

Poza tym auta na prąd są zdecydowanie za drogie w stosunku do tego co oferują.
Sorry ale jeżeli kogoś stać na Teslę to na paliwo też.

Wymiana akumulatorów za free już nie jest. Tesla gwarantuje 8 lat lub 100tys mil czyli około 250 ładowań po 400 mil. W sumie nieźle ale baterie kosztują nawet ćwierć ceny auta :rotfl:.
W zależności od pojemności $10-20k.

Do tego mimo że Tesla bardzo reklamuje że ich auta super sobie radzą w zimie, to w Norwegii zima je unieruchamia ;)

125 tys. mil lub 8 lat. Wersja 85kWh nie ma ograniczenia milowego. Nawet w przypadku słabszej wersji to jest 200 tys. kilometrów. Chyba nie ma co narzekać. Po skończeniu gwarancji można wykupić dodatkową za chyba 10 tys. $

Co do kosztu baterii, to zgadzam się, że obecnie jest dość wysoki. Jednak spada on co roku o jakieś 10-15%. Tesla planuje znaczne obniżenie kosztu baterii po wybudowaniu swojej giga fabryki baterii za 5 mld dolców.jeżeli to im się uda, to będą samowystarczalni i na rynku pojawi się Model E dla masowego odbiorcy, w cenie przewidywanej na ok 25-30 tys. dolarów na start.

Nie zmienia to faktu, że póki co używanie takiego auta wcale nie wyjdzie taniej niż benzynowego, o LPG nie wspominając.
A na pewno będzie znacznie bardziej uciążliwe.
No chyba że kupić, pojeździć i pchnąć jak akumulator zacznie padać. Tylko kto to wtedy kupi.

takie elektryki póki co dla bogatych którzy chca być 'eko', a wiadomo eko kosztuje ||

no i gdzie ja bym to ładował na śląsku ? jeździć w specjalne miejsca i planować z wyprzedzeniem ładowania ... nie nie i jeszcze raz nie

Prąd nie bierze sie z nikąd. W PL jest super eko ze spalania węgla brunatnego :)
Plus zużyte akumulatory, w nowych autach będą trafiać pewnie z powrotem do Tesli.
A w 10-letnich będą się walać po złomowiskach. A w środku lit, kobalt....

Ładować to chyba z gniazdka w domu możesz.
Inna sprawa, że takie 80 kWh to byś ze 3 dni ładował na standardowej elektryce :rotfl:

A nie na siłe? (3 fazy)?

Perełki (trochę rdzawe w większości) na sprzedaż:

http://www.zlomnik.pl/index.php/2014...yot-wyprzedaz/

Gdyby rzeczywiście trafiły na złom... nie chcę nawet o tym myśleć. Oby znalazło się dość entuzjastów by je przed tym losem uratować.

Rekord Polski w kręceniu licznika? Minus 600 tys. km!

http://autokrata.pl/uzywane/rekord-p...ys-km_a22139/1

http://otomoto.pl/mercedes-benz-e-20...C34295993.html
http://easycaptures.com/4607248943

A co tam, i ja się pochwalę ;) Już dwa miesiące jesteśmy ze sobą :D Jej serce bije dla mnie bardzo mocno (2.0 T), więc staram się jej odwzajemnić to uczucie w miarę możliwości poprzez częstą pielęgnację :D

Mój brat ma taką 3.2V6 :) Bardzo fajne autko. Chyba nawet felgi macie takie same, to są 17stki?

Ale i tak wole swoje ;)

3.2 powiadasz? :fiu: ;) Chciałem mocy, ale też rozsądnego spalania ;) Co do felg, tak to 17". Czuć każdą dziurę, no ale, albo wygląd, albo komfort :)

Zmyjesz szpachlę! :szczerb:

Ja w to spalanie tam już nie wierzę. Miałem kiedyś CC700 i paliło 10 litrów.k***a
Potem miałem 112KM i paliło 12-13.
Więc teraz mam 231KM i nie mam pojęcia ile pali ale nie na tyle więcej żeby mi to robiło dużą różnicę :sciana:

Oczywiście 100% miasto krótkie odcinki na LPG.

Eee tam, Niemiec płakał jak rozstawał się z tym autem ;)

Coś w tym jest, ale biorąc pod uwagę, że moje poprzednie paliło jakieś 2/5 mniej (90 KM, a więc połowa mocy Viki) to już odczułem różnicę :)

Przypomnij mi się czym jeździsz? ;)

Nie wiesz bo się nie chwaliłem :)

X-Type 3.0 AWD

No jak mogłeś ;) Poza tym, kiedyś coś mi się jakiś Roverek obił o uszy, ale to wspomniane przez ciebie 231 KM mi nie podpasowało ;)

Szacun ;) :spoko:

Roverek miał 112KM :) musiałem go zupgradować ;)

No tak to już często jest, że jak się trochę pojeździ podróbą "Dżaaaga", to się oryginału zachciewa :D Co nie zmienia faktu, że 75-tki były za swoich najlepszych lat bardzo fajnymi autkami, a za te pieniądze jakie trzeba było za nie dać na pewno wychodziły baardzo korzystnie.

BTW, ostatnio jeździłem Hyundaiem Coupe 2.7 v6 i mam kilka ważnych spostrzeżeń.
Po pierwsze, bardzo fajne autko. Niby ledwie 186 koni, czyli niewiele jak na taki silnik, ale dzięki małej wadze zbiera się świetnie. Tak samo trakcja - dość twarde zawieszenie sprawuje się bardzo dobrze w zakrętach.
Po drugie, naprawdę dobre wykończenie. Skórzane fotele mogłyby być bardziej trwałe, ale poza lekkimi wytarciami właśnie na nich do reszty właściwie nie było się jak przyczepić.
Po trzecie dźwięk silnika po przekroczeniu 4k rpm - muzyka.
No i po czwarte, najważniejsze - po raz kolejny utwierdziłem się, że nigdy, przenigdy nie kupię usportowionego, ani nawet sportowego kompaktu. Co z tego, że szybki, skoro przez te zawieszenie czuje się każdą dziurkę w asfalcie. Ponadto uwielbiam wysoką pozycję kierowcy, a tu wszystko przystosowane jest pod aerodynamikę, a co za tym idzie szura się niemal tyłkiem po jezdni. I to się jakoś składa w taką całość, że z wygodnego w pierwszym wrażeniu fotela kierowcy po pół godzinie wstawałem z ogromną ulgą. I nie zazdrościłbym temu, kto tę samą podróż zdecydowałby się przejechać na tylnej kanapie - tam jest mniej miejsca niż w moim aucie w schowku przed siedzeniem pasażera...

R75 świetny wózek porównywalny z S-Type. Niesamowity komfort za żadną kasę.
Ale wygląd mi troche nie leży no i najmocniejszy silnik KV6 ma 170KM i jest droższy w utrzymaniu od mojego. Pasek rozrządu i padające klapki VIS :(
No i FWD.

Nawiasem mówiąc nazywanie Rovera podróbką Jaga jest niesprawiedliwe.
Dawno temu właśnie Rover był autem reprezentacyjnym, a Jaguar sportowym do wyścigów.

Gdyby nie dupne zarządzanie angoli idiotów i późniejsze rozdzielenie kooperacji z Hondą to dziś może by było całkiem inaczej.
Na moim Roverze ('97) jest jeszcze znaczek Rover Group w skład której wchodziło też Land Rover i Mini.
Plany były wielkie, technologia niezła i tylko firmę zniszczono sprzedając ją BAe i potem BMW. Bez nowych modeli każda firma padnie.

W testach pod koniec zeszłego wieku R75 wcale nie wypadał gorzej od S-Type. Poza tym że miał za mało mocy, co było spowodowane tym że już nie mieli kasy na nowe silniki.
http://www.aronline.co.uk/blogs/cars...-retro-jaguar/
Chociaż R75 nie był tym czym powinien być. O rozmiar mniejszy od Rovera 800 i zrobiony na odpadkach z BMW.

A ja jak skończę odrestaurowywać będę jeździł takim mercem.
Nie mogę wklejać obrazków więc link do mojego autka poniżej.

mojabryka.pl/nasze-bryki/129/mercedes-w114-280-c

Ale fura! Powodzenia!

Czyli za jakieś 20 lat? :>

Obstawiam coś koło 19 :>

Powodzenia :) widzę poważny projekt na co najmniej 30tysiaków

piaskowano wymagane ;)

fajnie jak ludzie odpicują stare cacko zamiast kupić nowego szit-opla itp

E tyle, to chyba nie. Bez przesady.
Roboty jednak kupa.

nie wiem, jak robić to kompleksowo
-piaskowanie 4k
-lakierowanie 5-6k
-tapicerka 3k
-remont silnika 3-4k


;-) zawiecho, hamulce wydech itd jak robić to na maxa :D

Ostatnio słyszałem, że kompleksowa blacharka sprintera, z malowaniem plus coś tam jeszcze, spokojnie mieści się w 10k.
Tu kolega pisze, że silnik OK, tapicerka też....w zawieszeniu i hamulcach pewnie coś tam się znajdzie. Nie jest źle.

Ja tam uważam że jak bawić się w taki klasyk to robić na tip top i jeśli silnik jest niby ok ,
co to znaczy że jest po kapitalce czy ze odpala i jeździ ?

pewnie że można takiego Mieczysława odrestaurować taniej ,ale dla takiego cacuszka nie żałowałbym paru tysi więcej

mnie z moim dupowozem serce się kraje ,że nie stać mnie wrzucić 10k a samochód ma dopiero 17 lat, mam straszny sentyment do samochodów

a nowe jakoś mi nie podchodzą, insignią ostatnio jechałem - fuj,

nowym A6 [1.6 120hp :'( co to ma być na taką krowe] :sciana:

Nie przesadzaj, wystarczy do spokojnej jazdy :) Nie mówię - mocno komfortowej, ale spokojnej jak najbardziej.

Ostatnio jechałem A-czwórką 176 KM, w trybie sport zbiera się bardzo ładnie. Jednak w standardowej konfiguracji skrzyni - o czym się za wiele nie mówi - silnik nie krzesa z siebie wiele więcej niż takie 120 KM o których piszesz, a też jest ok. Choć A6 jest jednak cięższa - temu nie przeczę...

Swoją drogą jak mam chwilę czasu, to ostatnio jeżdżę 130-konnym Landini, ciągnąc za sobą beczkę 12 000 litrów. Zestaw waży 23 tony, więc skoro na to 130 kucy starcza, to na Audi nie wystarczy? :haha:

To ten Landini nie miał co robić.
Z zestawem 21 ton daje radę C-360 52KM :D ale ma co robić.

Tak, kolega ma rację sama buda wyjdzie około 10tys.
Nie mam zamiaru robić tego tak "żeby tylko było", zrobione będzie na tip top.
Jak skończę będzie to wyglądać mniej więcej tak

jdmeuro.com/wp-content/uploads/2012/11/Mercedes_Benz_W114_280C_AMG_Aero_I_01.jpg

A koszty, cóż można wydać i 70tys na nową furę a można za te pieniądze ożywić trupa.
Mniej więcej liczę że zrobienie tego tak jak chcę wyjdzie około 35tys zł.

Małe pieniądze to nie są ale wiedziałem z czym to się wiąże, więc jadę dalej.

Pozdrawiam

Powodzenia :spoko:

Oj znalazł się kolega dla Icemaca :D

nie gustuję w takich Mercedesach :P

wolę angola, lub włoszczyznę ;)

ale :piwo:

Ekhem... To teraz spróbuj taką sześćdziesiątką z zestawem 21 ton wjechać na zaorane pole, jak ja wczoraj z 23-tonowym :fiu:

Z wjechaniem nie widzę dużego problemu.
Z wyjechaniem już owszem, chyba że byłbyś w pobliżu :haha:

Jak domek na działce stawiałem, to Jelcz z przyczepą i z tym drewnem na sobie wjechał w pole orane kilka lat wcześniej, czysty żywy piach i żwir, zapadł się prawie do połowy kół, po rozładowaniu, z działki wyciągnął go Ursus C-130, całe 30 koni mocy. :D

Gwiazdka w tym roku jakoś szybciej nadeszła ;) byłem grzeczny :taktak: więc na rzekę - Moken 10 lite :party:

:D Hehe, niezły gumiak. ;)

:taktak::taktak: w słusznym taktycznym kolorze :jezyk:

Ten właz to jak w atomowym okręcie podwodnym;)

Załącznik 67980

Ja pływam w czymś takim:

Załącznik 67981

Przy czym w tym roku nie miałem ani razu czasu się wybrać. Być może jeszcze się zbiorę - jeśli dalej będzie tak ciepło jak obecnie, to niemal na pewno się skuszę, a jak mnie najdzie większa chętka, to nawet tęgi mróz mi nie przeszkodzi - po prostu zamiast na jezioro wybiorę się na rzekę.

ten właz to suchy schowek , chociaż można i nalać tam wody i przetrzymywać złowione ryby :> latem to wsadzę tam jakiś śpiwór i pałatkę i można nie wracać do domu , rybka z ogniska jakiś browar - hulaj dusza piekła nie ma :jezyk:

prawisz o tym na górze czy tym na dole ||

Na górze :P Pod spodem mam pięciodrzwiowe kombi z relingami do mocowania, żeby się ponton podczas szybkiej jazdy nie zsunął ;)

Ja obecnie mam Golf 4 - chciałbym mieć nowszego Passata lub Golf 5/6.
Lubię markę VW.

Może ktoś mi sprawdzić nr Vin Opla?

dzięki M@x ale tam są niepełne dane.. znalazłem dekoder po francusku :) najważniejsze się zgadza :spoko:

Jak potrzebujesz pomocy z Oplem z EU/UK to wysylaj Vin na PW;)

Opel z Niemcow jest, chodzilo mi o date budowy auta, bo data pierwszej rejestracji wynika z papierow. Juz dalem sobie rade

Wreszcie chcesz jeździć jakimś prawdziwym samochodem?

No. Jak w oplu wyleje wiadro farby, to go bez bólu serca zezłomuje :rotfl:

to nie dla mnie, Zięciu kupił sobie O. Insignie, jak bym mu wylał farę jajca by mi urwał przy samej szyi :P

Insignia? To ten co staje w płomieniach bez powodu?

pierwsze słyszę.... wiedziałem, że kiedyś Astry... ale na oko fajne auto, przejechałem się kilka metrów i jest OK, dużo ma dodatków ułatwiających życie kierowcy... ciekawe jak się będzie sprawdzało...

A jednak.

http://www.boards.ie/vbulletin/showt...p?t=2057210810

to jest druga Insignia w najbliższej rodzinie.. odpukać myślę że to jednak odosobnione przypadki

Ja słyszałem, że te wiele dodatków potrafi bardzo utrudnić życie kierowcy/właścicielowi.

Słyszałem już kilka razy, że się Imsignią podle jeździ biorąc pod uwagę klasę do której pretenduje, chyba tylko bajerami...

To jak z iPhonem - splonelo kilka lat, ale Ciebie na pewno tez to czeka, bo problem jest masowy ;-)!

obszywał ktoś kierownice w aucie ? daje to coś ? bo w moim się już rozlatuje w rekach,guma się już rusza i odpada ;-)

Ja nie obszywałem, ale kumpel tak. No i powiem, że wygląda to bardzo dobrze. Kupił gotowca na Allegro i nie trzymając w życiu igły (no powiedzmy) wyszło mu to całkiem ładnie (jest instrukcja).

Samemu ? proszę cię ... ja nie umiem dziury w skarpetach zacerować, w zabrzu firma obszywa za 150zł
ale chyba kupie druga kierownice i podmienie,jak już pisałem guma mi sie odkleiła od metalowego szkieletu kierownicy

Kup na podmianę lub daj do obszycia. Fachura zrobi niedrogo a dobrze.

Będzie pan zadowolony. :mruga:

Samemu, to "podobno" nie takie trudne ;) Widziałem efekt jego "dziergania" i serio super to wyszło, a też w życiu oprócz guzika nic nie przyszywał :)

Jak się w mojej starej Corollce guma od metalu odkleiła... to się przyzwyczaiłem. :szczerb:

Mam nadzieję, że nasz miniak tu nie zajrzy przed końcem świąt, nie chcę mu psuć nastroju, ale...
Mini bezlitośnie zniszczone - za co?
Mnie się żal zrobiło...

Tona szpachli i będzie jak nowe. :szczerb:

widziałem ...

tak robią w "cywilizowanym kraju" jak się dokumenty nie zgadzają ...

ja swoich nie dam zniszczyć :P

A ja będę jeździł sankami xD

http://www.bobostello.eu/foto/sanki2.jpg

Śnieg jest..... mało ale jest...

Kelejny raz dochodze do wniosku ze amerykanie to idioci , dopadli sie do jakiegos starego mini i pokaz zrobili ciekawe co ma do powiedzenia wlasciciel co to kupil .

Mnie zastanawia na jakiej podstawie? Kupuję sobie auto z importu i co, coś się nie zgadza i niszczą je?